Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Stare widokówki
Temat: Pamietacie?...
Jak już o kinach mowa, to pamiętam jeszcze Ustronie na Hutniczej i Jowisza
(chyba na Sowińskiego). Na starych widokówkach można też zobaczyć nie
istniejące już kino Capitol (tam gdzie dziś stoi Mickiewicz). Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Glywice downiyj
oglądając te stare widokówki, ma sie wrażenie jakby dawniej Gliwice były
większe i bogatsze - same te kamienice na Zwucięstwa wyglądają jak pałacyki Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Glywice downiyj
Laband, możesz wyjaśniać co te stare widokówki przedstaiwają ? - domyślam
się , ze huta. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Miałem Sen
widze że pokazałeś zdjęcia wiednia musze przyznać bardzo ładne tak samo jak gliwice w twoim śnie i na starych widokówkach.zauważyłem te duże podobieństwo do centrum katowic szczególnie na pierwszym i czwartym zdjęciu Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Giełda kolekcjonerów w Spodku???
Giełda kolekcjonerów w Spodku???
Co konkretnie będzie tam można znaleźć? Interesują mnie stare widokówki, czy
ktoś wie, czy mam po co tam jutro iść? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Śląsk dla Arnolda, Arnold7 na kanclerza Śląska
Śląsk dla Arnolda, Arnold7 na kanclerza Śląska
Zadaj sobie moje pytanie. Co powinniśmy mówić tej sporej rzeszy (!) ślązaków
odwiedzających czeladzkie M1, zastępom nurków odwiedzających naszą Pogorię i
obklejających jej brzegi w ciepłe łykendy. Wynocha? Bo tu jest Zagłębie. Bo
macie swoją Plejadę bytomską, bo macie Paprocany i Rogoźnik. Odpowiedz. Jak
już będziecie mieć autonomię zabronisz rodakom wydawania pieniędzy w
Zagłębiu? W czasach gdy w Europie znosi się granice, gdy wycichają
europejskie konflikty w kraju Basków, Irlandii Pn, Bałkanach zapatrzony w
stare widokówki z tabliczkami kończącymi się na Str. Arnold 7
krzyczy "Zagłyymemobie do Kioeluckijego". Przeszkadzają mu sosnowieccy
urzędnicy w Katowicach, potem będą mu przeszkadzać chorzowscy - bo taki jest
naturalny cykl rozwoju każdego separatyzmu i nacjonalizmu. Nadzieja w tym, że
takich Arnoldów (Adolfów?) jest niewielu na Śląsku. Wiesz co sobie pomyślałem
po wielomiesięcznej lekturze waszych postów? Dlaczego tak niewielu ślązaków
odezwało się na apel o świadectwo legendzie harcerzy? Bo znakomita większość
z Was poszła witać hitlerówców. Myśl była ulotna , na szczęście. Ja jestem
starym dziadem i żadne brednie nie wybiją mi z głowy tej legendy, ale pomyśl
tylko jaką nienawiść siejesz między młodymi ludźmi. Dzieli nas tylko rzeka a
ty dzielisz umysły. Jesteś zwykłym, drobnym nacjonalistycznym ratlerkiem.
Psem zaczepno - obronnym. Ty zaczepiasz a inni muszą cię bronić. Masz tu
takich ze trzech obrońców, ślązaków z RFN wyznających prostą miłość do małej
ojczyzny - tam zarabiać, tu wydawać.
olo z Dąbrowy Górniczej
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Obciach po występie kabaretu Ciach
stare widokówki??? dobre sobie. A co jest teraz? Ale nudny facet ten smętek,
gratulacje dla bytomia, dajcie mu sie napić;) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Nazwa Tarnowskei Gory jest mylaca
Na starych widokówkach widnieje jeszcze inna nazwa - Alt Tarnowitz OS
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Nazwa Tarnowskei Gory jest mylaca
Alt Tarnowitz to Stare Tarnowice
Na starych widokówkach widnieje nazwa Tarnowitz - Tarnowice, oficjalna nazwa miasta za czasów nie zaborów (których tutaj nie było), a przynależności niemieckiej. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: "Tychy okiem kamery"
"Tychy okiem kamery"
"Miasto Tychy obchodzi w tym roku swoje 70 lecie. Z myślą o starszych i
młodszych mieszkańcach miasta kino Andromeda razem z Urzędem Miasta i
Miejskim Centrum Kultury przygotowało prezentację archiwaliów „Tychy okiem
kamery”: filmów dokumentalnych, kronik filmowych, zdjęć i pocztówek Starych
Tychów i budującego się miasta.
Od 4 do 14 maja w hollu kinowym będzie czynna wystawa. Natomiast 5 maja, w
środę o godz. 17.30 nastąpi prezentacja filmowa połączona z wykładem „Tychy –
miasto w którym mieszkam”.
Na wystawie będzie można zobaczyć zdjęcia starej zabudowy miasta,
uroczystości obchodów 1 i 3 maja w 1945 roku, a także „Święto Morza”
organizowane przez tyski oddział Ligi Morskiej i Kolonialnej
Ponieważ w naszym mieście brak archiwum, organizacja wystawy była możliwa
dzięki pomocy kolekcjonerów – miłośników miasta. Henryk Pyka użyczył starych
widokówek Tychów, Krystyna Kosma i Ernest Wicher kolekcji archiwalnych zdjęć.
Okres powojenny dokumentują fotogramy Zygmunta Kubskiego związanego z KBO i
rodziny Zabłockich, której członkowie budowali nasze miasto.
W okresie budowy Nowych Tychów do naszego miasta często przyjeżdżała ekipa
Polskiej Kroniki Filmowej. Tak było w momencie otwarcia FSM-u, czyli w
czasach, gdy władza chciała pokazać troskę o wypoczynek robotników i zamówiła
film o „Mieście bez dymu” – Tychach.
Kino „Andromeda”, jako instytucja kulturotwórcza, zaplanowało również
spotkania z młodym pokoleniem tyszan. Uczniowie będą mogli poznać historię
swojego miasta na seansach organizowanych w pierwszym tygodniu maja.
Pokazy filmów archiwalnych w cyklu „Tychy okiem kamery” odbędą się
4 maja (wtorek) - godz. 8.15, 10.15, 12.15
5 maja (środa) - godz. 8.15, 10.15, 12.15, 17.30
6 maja (czwartek) - godz. 8.15, 10.15,
7 maja (piątek) – godz. 8.15, 12.15
cena biletu 6 złotych"
(zaczerpnieto z www.tychy.pl)
To moze byc nawet ciekawe. Wybiera sie ktoś? Ja, jeśli uda mi się znaleźć
czas, chętnie pójdę.
POzdrawiam
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: zabrze najbrzydszym miastem w polsce!
caro prze ciebie byku jedyn ,moje zobrze wyglondo jak z lokna na plac ,szkoda
godac,na starych widokowkach sie prezentuje jak paryz ,ale to bolo przed wami
kiedy zescie tu psziszli wszystko sie zkonczylo,tera jest jak we rumuni,pyrsk Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: zabrze najbrzydszym miastem w polsce!
Gość portalu: kopidol napisał(a):
> caro prze ciebie byku jedyn ,moje zobrze wyglondo jak z lokna na plac ,szkoda
> godac,na starych widokowkach sie prezentuje jak paryz
nietrudno się domyślić że Paryża nie widziałeś Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: zegar
Gdyby sie cofal-nie byloby tak zle-bo kiedys i tak bylo lepiej(za niemca)!
Wystarczy spojrzec na stare widokowki! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: pieszyce
polecam stronę: tym co daleko i tym co bliżej
www.pieszyce.pl zdjęcia aktualne i stare widokówki i wiele innych informacji z życia miasteczka
pozdrawiam
ps. rocznik 79 Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: parking przy galerii piastów
Odniose się do swojej wczesniejszej mysli wcale nie wynikało z niej ze pragnę
aby powstało kolejne centrum czy dyskoteka to akurat nie ma az takiego
znaczenia rownie dobrze mogłoby powstac muzeum piwa. Chodzi przede wszystkim o
zachowanie tego co mamy a mamy już niestety coraz mniej. Oczywiście można
wyburzac i budować parkingi wielopoziomowe czy inne galerie tylko komu i czemu
to będzie sluzylo czy sprawi to ze nasze miasto będzie bardziej atrakcyjne? Nie
sadze żeby na turystach zagranicznych (na polskich może i bedzie) wywierały
wrażenie 3 centra handlowe i wielopoziomowy parking.
Ostatnio czytałem o inwestycjach w Łodzi i naprawdę plany są ogromne i
wywierają wrażenie, z nieciekawego typowego upadłego miasta włokienniczego Łódz
ma szansę stać się wiodącym w Polsce ośrodkiem high-technologies, przy okazji
wykorzystując dla celów użytkowych jak i turystycznych wszystkie
postindustrialne budowle a jest to na pewno niebywała atrakcja. A czym Legnica
przyciagnie potencjalnych turystów? Swiętem ogórka? Najlepiej pod galerią
piastów. No ale takie sobie wybraliśmy władze.
Mamy przykład z ulicy Chojnowskiej jakim kosztem miasto potrafiło spełnić
zachciankę inwestora, który pozniej i tak odsprzedał grunty z zyskiem. Nie
zdziwie się jak za jakis czas ktoś wpadnie na pomysł że kamienice po drugiej
stronie są niewyjściowe i należy cos z nimi zrobić. Czy w ogóle ktos widział w
krajach zachodnich hipermarkety z blachy w centrum miasta? U nas w kraju
niestety górę biorą układy i układziki a ktoś przy okazji zrobi niezły interes.
I przede wszystkim nie wszystko co nowe musi być ładne i estetyczne. W okresie
Prl-u budynki byłego Urzedu Wojewódzkiego czy Megasamu na poczatku też
wywierały wrażenie na ludziach a jak było pożniej wszyscy wiemy. Za kilkanascie
kilkadziesiat lat okazać się może ze cukierkowe kamieniczki przy NMP czy
galeria piastów czy ewentualny parking wielopoziomowy to szczyt kiczu i z
rozrzewnieniem będzie się spoglądało na bardzo stare widokówki. Pozdrawiam
Ps.
Jeśli chodzi o dyskoteke w fabryce przy Jagiellonskiej to zainteresowanie było
tylko poszło o kwestię wyciszenia dochodzacych z wewnatrz dzwiekow. Z tego co
się orientuje był protest okolicznych mieszkańców i prawde mówiac wcale się im
nie dziwie. Moja babcia mieszka w poblizu i miałem niebywałą przyjemnosć
usłyszec próby w dniu otwarcia. Jak wiadomo taki sprzet ma ogromna moc i przy
braku odpowiedniego wygłuszenia łatwo sobie wyobrazic co mieli mieszkancy u
siebie w domach.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: tramwaj
... i kilka starych widokówek... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Raport robót na Grunwaldzkim
Przecież wiadomo jest,że przegrany czuje gorycz porażki.I na osłodę wymyśla
różne argumenty często nie mające nic wspólnego z rzeczywistością.To,że tam
stały kiedyś kamienice{te co kazał szwab wysadzić ze względu na chęć budowania
tu lotniska}nie znaczy,że mają być jakieś kłopoty.One nie stały tu gdzie jest
sama jezdnia gdyż ten układ drogowy jaki tu był do tej pory był od samego
początku{widać to na starych widokówkach}.Remontowano tylko torowisko i robiono
niewielką kosmetykę związaną z budową sygnalizacji.Przecież po nawierzchni było
widać,że pochodziła z przed wojny.To co w tym miejscu może być? Jedynie
infrastuktura techniczna tj.rury,kable.Jedynie problem polega na tym,że nie
wszędzie zachowała się poniemiecka dokumentacja i dla wykonujących roboty
często jest to czarna magia,nie wiadomo co gdzie jest.Ale i tu w przypadku
Grunwaldu na pewno tego typu niespodzianki są uwzględnione.Tu,gdzie stały
kamienice są tylko fundamenty,które trzeba w większości rozebrać,żeby w tych
miejscach nie tworzyły się zapadliny i w przypadku budowy nowej infrastruktury
podziemnej.Największą niespodzianką może być jakieś archeologiczne znalezisko
które może oznaczać przerwanie robót w tym miejscu i konieczność wkroczenia
archeologów ale roboty wtedy będą kontynuowane w innym miejscu.Ja bardziej nie
wierzę niż wierzę,że na tym placu może być zakopany gdzieś garnek ze złotem czy
jakieś inne cuda.Bardziej można obawiać się niewybuchów gdyż prawie wszędzie we
Wrocku gdzie koparka zaczyna ryć zaraz pojawia się śmiercionośne żelastwo.A na
Grunwaldzie działania wojenne też były. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Germańska fala zalewa piastowski Wrocław
Germańska fala zalewa piastowski Wrocław
Halo!
Ponizszy tekst z forum "Erika Steinbach atakuje polski rząd" pasuje
do poruszonego tu tematu - Germańska fala zalewa piastowski Wrocław
- , ktory przedstawiam!
"Halo!
Konferencja w Jaltcie byla rowniez wynikiem i konsekwencja drugiej
wojny swiatowej, zorganizowanego w swietle poczynan bezprzykladowego
dzialania narodu, ukazujacego swe oblicza hitlerowskich Niemiec,
siejace zaglade i barbarzynskie wyniszczenie innych narodow na calym
swiecie, stosowanie metod cynicznych i niewyobrazalnych, tylko w
celu poszerzenia swojej przestrzeni zyciowej!
Przywodcy swiatowej Koalicji antyhitlerowskiej w obronie milionow
ludzi ustalili plan obrony przed bezgranicznymi "zbrodniczymi
apetytami" tamtego owczesnego narodu!
Pani Steinbach ze swoja organizacja na czele, zamazuje i wykresla
historie, z uporem, agresja i napastliwa arogancja uderza w miliony
ludzi i to 64 lata po kataklizmie swiatowym wywolanym przez tej Pani
niestety przodkow, usiluje ludnosc niemiecka, ktora padla ofiara
rowniez swoich pobratyncow, przeforsowac, oskarzyc i zrzucic
odpowiedzialnosc za dole ich na barki innych panstw zamiast zwrocic
sie do swoich niestety rodakow, ktorzy wowczas prowadzili napastliwa
polityke w pelnym tego stowa znaczeniu i zgotowali taki los rowniez
"swoim" (zastanawiajace jest rowniez, ze w tamtych hitlerowskich
Niemcach niski prozent ludnosci stawialo opor przeciw tej
nieporownywalnej w skali swiatowej zbrodniczej inwazji przeciw
ludzkosci, majace aprobate we wszystkich warstwach spolecznych)."
pozdrawiam
barbaan
PS. Bylam zaskoczona propagowaniem "starych widokowek" zalaczanych w
prasie!
To tak samo do porownania, jak gdyby Polacy "swiecili" przed oczami
w miescie np. Iwano-Frankiwsk/Ukraina (przedwojennym Stanislawowie)
kartkami z czasow przedwojennych nowym generacjom (osobom tam
urodzonym - majacym okolo 60lat)!
Bezwstydnie i brak respektu, sianie niepokoju!
barbaan
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Bogucki: Pierzeja tylko w historycznym kształcie
Poczekajmy na konkurs..
Pozostaje nam czekać na wyniki konkursu. Póki co jedyną sensownie wyglądającą
"wizualizacją" ZP są.. stare widokówki ;) I śmiem obawiać się, że tak
pozostanie. Im bardziej się mylę, tym większa będzie moja radość. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Stare widokówki-Toruń
Stare widokówki-Toruń
ssl.allegro.pl/item527055524_thorn_torun_podgorz_nowe_koszary_1911_rzadka.html#gallery
ssl.allegro.pl/item527053558_thorn_torun_podgorz_kolejka_poligonowa_unikat.html#gallery Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Jak promować Kujawsko-Pomorskie
Nie będę wysyłał nic specjalnie na adres: promocja@kujawsko-
pomorskie.pl .
Oto co widnieje w tytule artykułu, co jest warte zwiedzania i co
jest warte promocji; Toruńska Starówka, Bory Tucholskie, gród w
Biskupinie - co jest największą atrakcją naszego regionu? Urząd
Marszałkowski przygotowuje strategię promocji województwa. Nie
dziwię się tej mizeroty, władzom wojewódzkim Bydgoszczy i
województwa zawsze brak było wiedzy i odwagi. Dlatego nie ma
towarzysstw żeglugowych na bydgoskich kanałach, dlatego nie ma dróg
rowerowych po mieście, nie ma dbałości o architekturę, nie ma
dbałości o dobre rozwiązania urbanistyczne.
Urząd Marszałkowski zaczyna odliczanie od przyjścia Krzyżaków.
A dlaczego nie mówimy o innych zabytkach z epoki brązu,
przyporządkowanych kulturze łużyckiej (tylko jest Biskupin?).
Zabytki po kulturze pomorskiej- tych jest bardzo dużo. Dlaczego nie
mówimy o osadach, cmentarzyskach pozostawionych przez Gotów i
Gepidów (kultura wielbarska) . Dlaczego nie mówimy o kontaktach
regionu z Wikingami- spójrz marszałku na te stare widokówki
Bydgoszczy i spójrz na dzioby łodzi tam pokazanych, będziesz widział-
łodzie te musiały pokonać morze, albo przypłynęły bezpośrednio z
Danii albo może z Kołobrzegu. Brakiem wiedzy nie można zastąpić
argumentami przypisanymi naszej elicie władzy. Jak macie tak
planować to lepiej nic nie róbcie.
Polecam z Wikipedii:
Chełmno
pl.wikipedia.org/wiki/Che%C5%82mno
Kościół św. Mikołaja w Chełmży
pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Miko%C5%82aja_w_Che%C5%82m%C5%BCy
Kościół św. Jerzego w Chełmży
pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci%C3%B3%C5%82_%C5%9Bw._Jerzego_w_Che%C5%82m%C5%BCy
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Stare widokówki
Stare widokówki
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=267375013
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=267372593#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=267377163#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=269427336#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=268015938#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=268127626#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=269832677#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=269876168#photo
gazeta.allegro.pl/show_item.php?item=269946878#photo
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ciekawa odznaka
Ciekawa odznaka
www.coins-la-galerie-numismatique.com/viewauction.php?aid=7&id=14445
dodana do starych widokówek Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy ktoś jeszcze pamięta....
Stare widokówki Chełma
217.153.175.114/gallery/chelm_pocztowki Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Winobranie na finiszu !
A w Ratuszu była fajna wystawa Zielonej Góry na starych widokówkach, niestety w
Gorzowie to nie jest wykonalne, i to nie ze względu na brak widokówek :) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Mosty-trawa - rozmowa z Andrzejem Gołasiem
Jest oczywiście sporo źródeł, ale trudno je szybko znaleźć i (objętość)
zacytować. Ale może wystarczy ci to - Dziennik Polski „Pejzaż Polski” 07-01-
2004. „Kraków na starych widokówkach - Planty Dieslowskie”.
Aż do początków XIX wieku główny nurt Wisły płynął dzisiejszymi ulicami Dietla
i Daszyńskiego. Z czasem jednak koryto to, położone na nieco wyższym poziomie,
nie otrzymywało dostatecznej ilości wody i ulegało stopniowemu zamuleniu,
szczególnie po największej w ubiegłym tysiącleciu powodzi - w sierpniu 1813
roku. W końcu lat siedemdziesiątych XIX wieku rozpoczęło się sukcesywne
zasypywanie koryta Starej Wisły, a wielkim orędownikiem likwidacji jego
pozostałości był pierwszy prezydent miasta doby autonomii - Józef Dietl.
Powstałą na tym miejscu rozległą arterię komunikacyjną nazwano imieniem
prezydenta tuż po jego śmierci, w roku 1878. Gwoli ścisłości powiedzieć trzeba,
że na lewym, północnym brzegu Starej Wisły przyszłą ulicę zaprojektowano już
kilkanaście lat wcześniej - w roku 1866 - jednak pierwsze budynki pojawiły się
tam dopiero w latach osiemdziesiątych XIX wieku – koniec cytatu.
Podobnie było tym wiaduktem. Wcześniej stały tam (wybudowane w 1854-1855) dwa
mosty drewniane, a „w 1864 dokonano ich wymiany na istniejący do dziś wiadukt
(sic!) ceglano- wapienny”. – Jan Adamczewski, „Kraków od A do Z”, KAW, 1986,
str. 97.
A zresztą, co za różnica - most czy wiadukt. Ważne jest, że planowane dużo
wcześniej zasypanie martwego koryta Wisły wzięto pod uwagę i budowano tam
wszystko z odpowiednim planem, rozmachem i zapasem.
Czego pewnie z Zielonkach nadal nie robią i nie rozumieją, bo ich nikt nie
nauczył. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Orbis zburzy Petropol?
Dobrze Pan sadzi. Tak jest. Ale ja widze, ze ludzie mieszkaja w klockach jak ja
własnie z okresu komunizmu. To co nazywacie Antypodkowa a dla mnie jest nazwa
bolesna, to złe budownictwo dzisiaj. Nie mamy budowli za duzo. jestem starszy od
Pana . Pamietam wiele domów, które zostały rozebrane niepotrzebnie. Domy
wojskowe rozebrane koło mojego domu w obrębie jednostki były z takiej samej
czerwonej cegły jak budynki koszarowe pewnego pana.
Mogły sta drugie 100 lat.. Naprzeciw mleczarni rozebrano biały dom
włascicielamłyna. Był dobry. Zawsze gdzies ludzie mieszkali i był pozytek.
Patrze często na stare widokówki z Płocka, które zbiera zaprzyjaxnionyz Rodziną
Padlewskich Pan, Znam go. Prosze popatrzec dłużej na takie zdjecie.
Jakie piekne domy były na Rybakach. nie trzeba było ich rozbierac dla
spekulanta, lecz remontowac. Każda epoka ma swój ład i nasi przodkowie musieli
sie w nim odnaleźc. Prosze popatrzec jaki ładny jest dawny dworzec PKsu,
zdewastowany pazernościa włascicieli ze świetego prawa własności. Nic nie łoża
tylko doja....
Nie wiem , czy ma Pan plan przebicia # Maja w Otolińską mówie z pamieci, może 23
rok...
Czy widział Pan twarze budowniczych mostu żelaznego. Koło 30 stki. jeszcze
młodzi i dociekliwi. Jaki piekny most zbudowali w krótkim czasie. Byli na swój
wiek, kiedy zyli nowoczesni. Mam zdjecia budowniczych i mostu w budowie.
Każde pokolenie wnosiło do Płocka cos osobistego i czesto charakterystycznego.
Ale to co dzieje sie teraz to makabra. Żeby rozebrac stare i zbudowac nowe,
trzeba cos dac w zamian. Przeciez widzimy w TV, jak cały świat cos tam wysadza i
buduje nowe. Taka kolej rzeczy. Ale nasze miasto jest biedne i nikomu nie
potrzebne.
Czy Pan sledził, temat ulicy Sienkiewicza p rzy wiezieniu? To jest w Płocku
niepotrzebne. To jest złe promieniowanie bo inne nie może byc. To ono
zachamowało rozwój ulicy i zatrzymało czas na chwile wywózki Padlewskiego na
rozstrzelanie. Te same mury, domy ale ZAWILGOCONE do połowy wysokosci murów.
Martwa ulica, Martwy kwartał. Sam mur Zk karnergo potrzebuje wymiany. Jak
mówionoi, potrzebna była roczna produkcja lokalnej cegielni.
Czy Pan musli, że młyny sie spLIłY, BO TAKIE BYłO PRZEZNACZENIE? Nie.
Płock juz dawno podzielili. mamy inne zdanie ale szanuje Pana bo wiem, ze chodzi
Panu o rozwój miasta. Pozdrawiam. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Multimedialna Historia Płocka
A ja niestety musze troche skrykykowac to wydawnictwo :)
Ogolnie mi sie podoba, ale sa za male fotografie. Ta pseudo przegladarko-
powiekszarka jest do nieczego. Filmy zrobione z uzyciem starych widokowek tez
nie przypadly mi do gustu.
Ogolnie ciekawy pomysl. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ogrodzić Ogród Saski !
> Warszawa ... Została odbudowana w jakimś stylu
> zimnym, suchym, pseudoklasycznym, miłym sercu socrealistom. Wszystkie
secesje
> zniknęły. A przecież ileż uroku było w tych dziwacznych oknach i
pofałdowanych,
>
> fikuśnych dachach. Również na starych widokówkach Ogrodu saskiego widać
dużo
> najróżniejszych budowli parkowych - drewnianych pawilonów i altan. Ważnym
> elementem architektury Parku - obok Pałacu Saskiego, fontanny,wodozbioru czy
> płotu, o którym jest ten wątek, był drewniany Teatr Letni. Może nie
> byłoby bez sensu zacząć dyskusję na temat odbudowy tego pieknego budynku.
Też mi się marzy odbudowa róźnych dziwacznych budowli istniejących niegdyś w
Warszawie i dodających jej niepowtarzalnego kolorytu. Należy jednak uzbroić sie
w cierpiwość i czekać, bo muszą sie zanleźć chętni z wypchaną kieszenią. Miasto
nie będzie przecież budować Teatru Letniego w chwili gdzy stołeczne teatry
ledwo przędą. Jednakże jak w końcu ruszy odbudowa Pałacu Saskiego i
sąsiadujących z nim kamienic (nowa siedziba Ratusza), a także Pałacu Bruhla, to
może widok odbudowanych budynków obudzi w inwestorach jakieś niewielkie choć
sentymentalne uczucie tęsknoty za satrą Warszawą i pociągnie za sobą bardziej
bezinteresowne wydatki na rekonstrukcje, a zarazem odtworzenie, klimatu
przedwojennego miasta. Proces ten już się rozpoczął za sprawą rekonstrukcji
Pałacy Jabłonowskich na Placu Teatralnym (trochę nie udolnej - podział
wysmukłej kondygancji drugiego piętra na dwa celem zyskania większej
powierzchni użytkowej - ale cóż takie prawo żarłocznej gospodarki rynkowej). Ma
powstać kopia kamienicy narożnaj na ulicy Senatorskiej. Jak tak dalej pójdzie
to może jeszcze za swojego życia doczekamy się fragmentu miasta mniej więcej
przypominającego przedwojenną wielkomiejską metropolię.
A co do ogrodu - grodzić bez dwóch zdań!!! i przprowadzić rewaloryzację ścieżek
trawników itd. Niech Ogród Saski stanie sie na powrót OGRODEM. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PiS, W.Dąbrowski, skandal
Znowu jubileusz - 100 post!
Ten parking jest bez sensu. 500 samochodów w tym miejscu to skandal. A
wymieniony radny jest z zapyziałego przedwojennego skansenu żoliborskiego i nie
ma jakby pojęcia o roli terenów zielonych w sąsiedztwie bloków. Nie wie jakby
nic o funkcjonalizmie w planowaniu przestrzeni. Za mało też jakby widział i za
mało wie o historii i lokalnym klimacie tego miejsca. Za mało też pewnie
podróżował po świecie i nie widział procesu wzrastania metropolii (Można sobie
pooglądać w Internecie stare widokówki Paryża, Nowego Jorku, Berlina). Jak się
to miejsce przekształcało po wojnie z terenu działalności opryszków w teren
plażowy w lecie, spacerów jesienią i zimą. Nie wspominam o tym, jak w zimie z
Górki zjeżdżało się na sankach między trzciny jeziorka. Teraz jest to teren
dokarmiania ptactwa, fajnych meczy i czasem imprez dla młodzieży. I jest tam
przestrzeń i można po Górkach naprawdę połazić. Górki stanowią jeden ciąg z
ogrodami Parku Sady Żoliborskie. Górki nie mogą wyrastać z parkingów. No i mają
Górki wartość historyczną. Niech więc ten radny weźmie sobie na wstrzymanie.
Niech pamięta też, że bliski jest czas, że trzeba będzie całe te starocie
żoliborskie z lat dwudziestych wyburzyć i postawić na ich miejscu nowoczesne
osiedla z niezbędną infrastrukturą (z garażami też). Przyzwyczailiśmy się
wprawdzie do tych Żoliborzów Oficerskich, Urzędniczych i Dziennikarskich, ale
ich istnienie nie ma sensu. Ani to zabytki, ani to oryginalne. To prawda,
zostawiłbym dom Brukalskich i ten zaprojektowany przez Pniewskiego i może kilka
innych, ale reszta to taki rodzaj tandetnego disneylandu nawiązującego nawet nie
do "Pana Tadeusza", ale do przedmieść Wilna, Grodna czy Lidy. Litwini nie
patyczkowali się z położonymi po drugiej stronie Wilii (po lit. Neris) w
stosunku do Starówki, Snipiszkami (przedmiećie Wilna za Zielonym
Mostem-Pamiętacie słowa piosenki o wojsku idącym przez Zielony Most).
Przyjeżdżali w biały dzień i podpalali dom po domu. A mieszkańcy Snipiszek
dostają jakieś odszkodowania i muszą się wynieść. Przeważnie dotyka to Polaków.
Tam bowiem zaplanowano Centrum Handlowe. Można narzekać, ale ich plany zabudowy
trenu po Snipiszkach są znakomite. Pewnie za parę lat tak samo będzie z
żoliborskim disneylandem. Nie ma co żałować kilkudziesięciu starych chałupin!
Piszę to, zdając sobie sprawę z dni chwały Powstania na Żoliborzu, ale życie ma
swoje prawa. Pewnie tak będzie i na Żoliborzu. I po klimatach Żoliborza nie
zostanie nic. Ludziom będzie się żyło wygodniej, no i będą tunele.
Pozdrawiam Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Plac Daszyńskiego wraca do przedwojennego wizer...
No nareszcie ktos się wziął za ten urokliwy - kiedyś - zkątek miasta.Ale po
ostatnich doświadczeniach z inicjatywami ratusza, jak nie zobaczę na własne oczy
rekonstrukcji Pl.Daszyńskiego, to nie uwierzę.Zgadzam się z o.tiskiem, że wzorem
powinny być stare widokówki i fotografie.Nowe koncepcje można realizować na
Pl.Wolności, który jest niewiadomo czym.Niestety, jestem zdania, że trzeba
będzie wyrżnąć zdecydowaną większość kasztanowców nadmiernie rozrośniętych,
zasłaniających elewacje domów w pierzejach placu, czym narażę się leśnikowi.
Otóż zieleń, mała architektura, jest dodatkiem i uzupełnieniem architektury,
perspektywy, bryły, funkcji.To tak jak makijaż podkreślający urodę, wydobywający
zalety a tuszujący wady.Niestety na Pl.Daszyńskiego dendrologia przerosła
architekturę czego chyba nie przewidywali urbaniści tworzący ten plac.Przestrzeń
uległa tam zacieśnieniu, jest tam duszno i mroczno, zieleń zabiła perspektywę
poprzez drzewa wyrastające ponad kalenice dachów budynków otaczających
plac.Pruskie pikelhauby wieżyczek na budynkach szkoły(wraz z zegarem),sądu, czy
na narożnym Kołłataja Daszyńskiego są niewidoczne a przecież ładne i
atrakcyjne.Plac zrobił się mały i ciasny.Kiedyś siedząc na ławeczce plecami do
zachodniej pierzeji najmniej atrakcyjnej, bo wybudowanej po wojnie.Od lewej
widziałem budenek urzędu statystycznego z elewacją z zółtej cegły,póżniej
niemiecką architekturę lat trzydziestych przechodzącą w stary śliczny budynek w
którym mieścił się do niedawna longman, a teraz ma wspaniałą odnowioną piaskową
elewację.Naprzeciwko miałem widoczną całą wschodnią pierzeję z budynkiem sądu,
szkoły, i mieszkalny z czerwonymi dachówkami i wieżyczkami.A po prawej
południowa pierzeja z przystankiem metra, czyli WC.A było to jeszcze w czasach
gdy płyty placu nie podniesiono ku górze,przez co budynki wokół wydawały się
większe, a fonntanna jakby wyżej stała.I była zieleń, która niczego nie
przysłaniała, lecz delikatnie podkreślała rekreacyjną funkcję placyku z
centralnym jego elementem - fontanną.A równowagi między architekturą i zielenią
strzegła bogini Ceres.
Zapewne możliwym jest i kosztownym,to nam szczegółowo wyjaśni leśnik,
wykonywanie w XXI nasadzeń drzew odpowiednio dobranych, niskopiennych, o
średnicy 20-25 cm.Tak robiono po wojnie na Mariensztacie w Warszawie z niezłym
skutkiem. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: STARE WIDOKÓWKI
STARE WIDOKÓWKI
Witam
Zbiera ktoś może stare widokówki z Mielca?
Zapraszam na moja stronę poświęconą tejże mało chyba dla wszystkich znanej
tematyce:
www.mielec.xx.pl
Pozdrawiam
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ślady nowego gmachu muzeum....
Muzeum, a przedwojenna dzielnica żydowska.
Gość portalu: Imac napisał(a):
> Nie musimy sie zgadzac w kwestach estetycznych. Na tym polegaja roznice gustow.
> Wyobrazalem soebie lepsze rozwiazania, ale mi sie ten projekt podoba. Nie lubie
> starych elewacji z nowym wnetrzem, bo wtedy powstaje disneyland (przyklad:
> zabudowa Placu Teatralnego w Warszawie, czyli centrala Citibanku w dawnym ratus
> zu).
> Pozaty zrodel ikonograficznych pokazujacych wyglad kamienic nie ma zbyt wiele.
> Jesli juz sa, to pokazuja one, ze te kamienice nie byly szczegolnie piekne. A
> poza tym siatka ulic w tym miejscu jest juz inna niz przed 1939. Poza tym w
> Przemyslu prawie nie ma (a dobrej wcale nie ma) architektury powstalej po
> 1990.
> pozdrawiam
Znam jedną widokówkę tej części miasta zrobioną z platformy widokowej Wieży
Zegarowej. To prawda, ta część dzielnicy żydowskiej nie była zbyt
reprezentacyjna, na pewno gorzej wyglądała niż Jagiellońska czy Franciszkańska,
gdyż tam zamieszkiwali najbiedniejsi Żydzi.
Nad dzielnicą żydowską górowała nieistniejąca synagoga Alte (Stara) znajdująca
się w pobliżu obecnego skrzyżowania Wałowej z Jagiellońską.
Czy architekci zapoznali się z historią tej części Przemyśla?
Czy widzieli stare widokówki? Mam wątpliwości.
W tym wywiadzie jest podana dwa razy (!) błędna nazwa przemyskiego muzeum.
Z uporem dziennikarz mówi o "Muzeum Ziemi Przemyskiej", zapominając o jak ważnym
słowie w jego nazwie "narodowe".
Czy układ ulic tak bardzo się zmienił? Nie. Dziś nie istnieje tylko część
ul. Serbańskiej, która to część łączyła wspomniane skrzyżowanie Jagiellońskiej
i Wałowej z Serbańską dziś istniejącą.
Teraz o "Disneylandzie". W Warszawie odbudowano gmach Ratusza, bo Warszawa
zniszczona w czasie wojny ma tak mało ciekawych, odbudowanych zabytków.
Warszawiacy cieszą się, że przybył im jeszcze jeden odbudwany zabytek.
My w Przemyślu mamy taki "Disneyland"! Jest to budynek oddziału Banku PKO BP
przy Plac Na Bramie. Z zewnątrz stara fasada,a wśrodku zupełnie nowoczsne
wnętrze. Remont przeprowadzono w "ostatniej chwili", bo niedługo po nim budynek
mógłby być uznany za zabytek i jakakolwiek tak duża ingerencja nie byłąby możliwa.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ciekawa mapka Przemyśla...
I dużo starych widokówek z widokami Przemyśla: mcon.pl/~bohp/ Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: i po drzewach...
no dobra..wszyscy mamy racje...ale...;) wlasnie ogladalam stare widokowki,
oczywiscie z Rynkiem :) jak ktos chce moge podeslac :) i wtedy sobie
porownamy :) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Stare zdjęcia Tarnobrzega
Kilka starych widokowek w tym z dworcem kolejowym
mozna obejrzec tu
photos.groups.yahoo.com/group/tarnobrzeg-bin/ Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Słupskie tramwaje
Bardzo fajnie wygladal przejazd tramwajow pod Brama Nowa. Byc moze nie bylo to
najzdrowsze dla tego zabytku, ale robilo swietny klimat i bardzo ladnie wyglada
to na starych widokowkach. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy ktoś uratuje ten dom???
przegladalem to miesiac temu i... zamurowalo mnie. sam widok starego kaiser
wilhelm z sygnaturka, ktora widywalo sie juz tylko na starych widokowkach, byl
imponujacy! bravo dla kryniczan (a raczej dla inwestora; kto wie, jakie klody
rzucano mi pod nogi?).
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Olsztyn kocham
olsztyn kocham + stare widokówki
www.youtube.com/watch?v=GW4qevskpi8&feature=related Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: detritus
własciwie to poszukuję dziecka , ktorego ojciec miał na imię Wacław przydomek
Mirosław, to skąplikowana sprawa .........
dlatego pomyślałam o Tobie :)
Czy dalej kolekcjonujesz stare widokówki ? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: ciekawy artykul ale ni o Kaliszu
Fajna stronka sporo starych widokówek tzw.Ziem Odzyskanych.Szczecin
i Legnica,wyglądaja na nich naprawdę
nieżle:www.starekarty.prv.pl/ Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kalisz na dawnej widokówce
ja mam gdzies w piwnicy stare widokowki kalisza ciakwie sie je oglada Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kalisz na dawnej widokówce
wolf2007 napisał:
> ja mam gdzies w piwnicy stare widokowki kalisza ciakwie sie je
oglada
W piwnicy ??? ...ciekawie sie oglada ? To jest moze piwnica -
klub ???
Poogladaj razem z nami .
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kalisz na dawnej widokówce
A jest tu w ogóle ktoś, kto zbiera stare widokówki Kalisza?
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kalisz na dawnej widokówce
Może tam będą jakieś stare widokówki Kalisza?
www.histor-pol.info/ Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Historia Poznania na pocztówce
Historia Poznania na pocztówce. Zobacz!
Czy GW zbiera stare widokówki? Dlaczego reprodukcje są opatrzone copyrightem,
a nie ma informacji, z jakich kolekcji pochodzą oryginały? To - delikatnie
mówiąc - mało eleganckie i mało rzetelne... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Bezpłatne Ogłoszenia dla Poznania i Wielkopolski
Podoba mi się ale powinna być jakaś galeria zdjęć w formie widokówek czy kartek
do wysłania z Poznania bo te co są to stare widokówki. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Jest juz 7 numer "Zeszytow szczecinskich"
ale za to mam wszystkie numery szczecina na starych widokówkach czy
fotografijach czy coś
i kto mi podskoczy
nie ględzić chwilowo miałem utratę zdolności umysłowo-kredytowej
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy ktos cos slyszal moze o ......................
Tak wygladal:
strasse.szczecin.art.pl/cd_um_investment_offers_pl/1_uk/Widokowki/part_02/zdj57_
de.htm
wiecej starych widoczkow rowniez pod adresem:
www.szn.pl - stare widokowki Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gdzie się podziały te kawiarenki :(
Gdzie się podziały te kawiarenki :(
Oto fragment tekstu z albumu SZCZECIN NA STARYCH WIDOKÓWKACH, CZĘŚĆ
8 "RESTAURACJE I KAWIARNIE". Tytuł rozdziału "Gocław i okolice":
"Od II połowy XIX wieku wzgórza Gocławia oraz Stołczyna z przepięknymi
punktami widokowymi stały się ulubionymi terenami wycieczek szczecinian. Po
spacerach miejscem odpoczynku były liczne kawiarnie i restauracje Gocławia.
Pod koniec XIX wieku istniała nad odrą piękna kawiarnia K. Blankenberga,
ktłóra była celem wycieczek letnich jak i zimowych, kiedy to zamarźnięte
okolicznełąki wykorzystywano jako lodowisko. W okresie międzywojennym nie
zaprzestano wycieczek do Gocławia. Powstało wtedy wiele lokali rozrywkowych,
restauracji i kawiarni. Należy wśród nich wymienić
kawiarnie "Weinberg", "Sommerlust", "Villa Flora" , "Linden
Kasino",restauracje: "Julo", "Bohmer Wald" czy najsłynniejszą "Gotzlow"."
Trudno sobie chyba dzis wyobrazić to kawiarniane imperium na Gocławiu bo nic
z niego nie zostało, jakze cudownie byłoby przypłynać tak jak w tamtych
czasach stateczkiem na przystań, wgramolić się na górkę i usiąść w jednej z
kawiarni na tarasie pod drzewami, podziwiając rozlewisko odry i jezioro
Dąbie. nad Odrą mogłaby powstać marina z odpowiednim zapleczem dla turystów.
Niestety jak "zadbane" są te dzielnice obecnie każdy wie :( Dziś mało kto
zaryzykowałby tam otwarcie kawiarni. Szkoda bo te tereny mają wielki
potencjał. Szczecin zewsząd otoczony jest przepięknymi puszczami lasami i
wznieśeniami, które sa zaniedbane i zapomniane, całe miasto na niedzielny
spacer idzie do parku Kasprowicza, a gdyby tak dalej na północ, na Gocław, do
kawiarni... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: STARE przedwojenne widokówki
Spróbuj na Allegro. Ja zbieram stare widokówki Wrocławia i natrafiłam na
aukcjach na pare interesujacych i rzadkich widokówek. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Witam po raz pierwszy!
Czesc wszystkim!
Przyznaje sie bez bicia: tez jestem MK. Dopiero wczoraj trafilem na trop
Waszej grupy (tak nie do konca zupelnie przypadkiem). Przeczytalem ostatnie
900 postow, spodobalo mi sie, wiec pozwolicie, ze od czasu do czasu dodam
cos od siebie.
Wiem, ze nie wypada klapac zebami z ukrycia, wiec od razu przedstawiam
swoja osobe.
Nazywam sie Filip Karonski (rocznik jak stare dobre wino 1972) i mieszkam w
Wawie od zawsze, najpierw po prawej, a od roku z hakiem po lewej stronie
(nie mylic z polityka, bo do tego sie nie mieszam). Przed dwoma laty
ukonczylem Wyzsza Szkole Hotelarstwa i Turystyki i obecnie jestem
turoperatorem, czyli jak niektorzy to tlumacza - opratorem tura (nie mylic
z losiem). I jak to sie ma do kolei. Nijak, bo nie pracuje w zawodzie.
Chociaz czasami... mozna mnie zobaczyc w pociagu, i to wcale nie w
charakterze pasazera: wykorzystujac swoja wiedze zawodowa wspolpracuje z
Agencja Podrozy "Wars-Tour" i kilka razy w roku "opiekuje sie" jakimis
pociagami nadzyczajnymi.
Ale moja znajomosc z koleja trwa jednak o wiele dluzej. Pierwszy kontakt
wzrokowy nawiazalem w wieku lat chyba trzech, przy nieistniejacym juz dzis
przejezdzie na ul. Marsa (kolo przystanku Warszawa Goclawek), gdzie z
niecierpliwoscia wypatrywalem przejezdzajach "zoltkow" (przyznam, ze do lez
rozbawilo mnie uzywane przez Was okreslenie "tyqtyq") oraz ze stoickim
spokojem wpatrywalem sie w gagariny oczekujace na wolna droge w kierunku
Lublina. Potem z uplywem czasu przyszla kolej na dokladna znajomosc SRJP,
pelnienie funkcji "rodzinnej informacji kolejowej", pierwsze podroze palcem
po mapie i w terenie. Dalej poszlo juz gladko: zainteresowanie turystyka i
historia (oczywiscie motywowane podrozami), czego wyrazem sa dosc liczne
publikacje na lamach "Nowych Sygnalow" (oczywiscie w dziale historycznym) i
kilku innych periodykow - kto czasem przerzuca kartki "NS", zapewne wie, co
mnie interesuje. Tym, ktorzy nie maja dostepu do "NS" spiesze z
odpowiedzia: slady w terenie po nieistniejacych liniach, stare dworce i
inne budynki kolejowe, wszystko co dotyczy rozkladu jazdy, tramwaje jak
najbardziej tez (choc te dzialke odkrylem niedawno, gdy po Wawie zaczelo
jezdzic "T", no... moze troszke wczesniej). Poza tym mam troche hopla na
punkcie jezyka czeskiego (uczylem sie go przez 3 lata w Ceskym Centrum w
Warszawie), dlatego wczesniej dotarlem na grupe do K-Reportu i Ceskych Drah
niz do Was. Bierze mnie takze komunikacja miejska, glownie w Wawie (o maly
wlos pracowalbym w ztm-ie przy ukladaniu rozkladow) oraz ogolnie pojeta
ochrona zabytkow roznej masci. Zbieram takze stare widokowki, nie tylko o
tematyce kolejowo-tramwajowej, bo uwielbiam porownywac, jak wygladaly te
same miejsca xx lat temu a jak dzis.
Starczy, bo co za duzo, to...
Dokoncze przy okazji.
Jesli macie jakies pytania, to walcie. Albo na grupe, albo na
F.Karon@biomerieux.pl
Niestety wlasnej www nie mam, bo nie mam na to czasu. Ale za to chetnie
przegladam cudze.
Pozdrowionka
Filip
Temat: kryta pływalnia a kąpielisko w Strzelcach
kryta pływalnia a kąpielisko w Strzelcach
W związku z uzyskaniem przez Gminę Strzelce 25 mln ze sprzedaży akcji spółki
ECO zł wraca na wokandę sprawa przebudowy strzeleckiego basenu. Jak podaje
"Kurier Strzelecki" Gmina Strzelce Op. podpisała już umowę na wykonanie
analizy związanej z projektowaną przebudową kąpieliska miejskiego. Nie miałem
okazji zapoznać się prezentowaną wcześniej w "Kurierze Strzeleckim" wizją
przebudowy basenu, ale kilka lat temu gdy były pierwsze wzmianki o tym,
proponowano nałożenie na istniejące baseny otwieralnej kopuły czy coś w tym
rodzaju. W tej chwili ta wizja prawdopodobnie wraca. Jestem za budową w
Strzelcach Op. krytej pływalni z prawdziwego zdarzenia, nie jakiś "erzatzów"
do czego sprowadzałaby się przebudowa isniejącego kąpieliska. Nie musiałby to
być od razu jakiś Aquapark, ale porządna kryta pływalnia ze wszystkimi
niezbędnymi urządzeniami, którą miasto powiatowe takie jak Strzelce Op powinno
w XXI wieku posiadać. Z lokalizacją takiej pływalni Gmina nie powinna mieć
problemu, terenów w Strzelcach jest dosyć, nawet w pobliżu istniejącego
kąpieliska, poza jego ogrodzeniem z powodzeniem by się zmieściła kryta
pływalnia wraz z parkingiem. Na frekwencję na pewno nie można by było
narzekać. Mieszkańcy Strzelec a także powiatu którzy teraz często jeżdzą do
Opola, Kędzierzyna czy Tarnowskich Gór korzystaliby z tego co mają w pobliżu.
Natomiast przebudowa istniejącego basenu jest pomysłem delikatnie mówiąc
poronionym. W tej chwili strzeleckie kąpielisko jest jednym z najpiękniejszych
obiektów użyteczności publicznej w Strzelcach Op.(patrz:
img459.imageshack.us/my.php?image=panbasen018mw.jpg .) Wybudowane w
latach trzydziestych ubiegłego wieku, przetrwało w prawie niezmienionej
architekturze do dzisiaj. Porównując stare widokówki z lat trzydziestych ub.
wieku z dzisiejszym wyglądem nie widać wielkich różnic. I taki zabytek, jeden
z niewielu które przetrwały miałby zostać zniszczony. To co stare i piękne
powinno się pielęgnowć i konserwować a nie bezmyślnie niszczyć. Nie wyobrażam
sobie na przykład kopuły nad istniejącymi basenami, która latem byłaby rozsuwana.
W związku z ostatnimi wydarzeniami politycznymi w Sejmie, krąży powiedzenie
" barbarzyńcy w ogrodzie". Uważam że można śmiało parafrazując to określenie,
użyć tego określenia dla pomysłów przebudowy zabytkowego kąpieliska
"barbarzyńcy w kąpielisku".
Biorąc jeszcze pod uwagę ekonomiczny aspekt sprawy, wszelkie budowle na
istniejących obiektach przeważnie są droższe niż budowa czegoś nowego i na
świecie albo burzy sie stare obiekty i buduje w tym miejscu od zera nowe, albo
buduje się gdzie indziej.
Gmina lepiej zrobiłaby wydając pieniądze nie na bzdurną analizę zniszczenia
zabytkowego obiektu, ale na projekt pozyskania dofinansowania budowy krytej
pływalni w Strzelcach Op. z Unii Europejskiej, z czym nie powinno być
większych problemów, bo Unia na takie rzeczy pieniądze ma.
Mam nadzieję że Wojewódzki Konserwator Zabytków zablokuje projekt zniszczenia
zabytku, a i społeczeństwo Strzelec Op. potrafi się temu skutecznie przeciwstawić.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Sudety
Chełmsko Śląskie
Gdyby Chełmsko nie było tak strasznie zaniedbane, byłoby cudowne. Obecnie robi
wrażenie miasta, które zaraz się zawali. A przecież spod wilgoci, odpadających
tynków i okien bez szyb wyziera piękno i bogata historia.
Którejś niedzieli (...) wywiózł nas do odległego Chełmska Śląskiego, barokowego
miasteczka tkaczy, przyklejonego do samej granicy. Z domków przy rynku ocalały
tam tylko fasady. To było wszystko, co im zostało po 600 latach oddzielenia od
Macierzy.
Henryk Waniek, Opis podróży mistycznej z Oświęcimia do Zgorzelca, 1996 r.
Herb Chełmska przedstawia dziwne zwierzę z grubsza przypominające lisa.
Powstanie godła tłumaczy się zdarzeniem, jakie miało miejsce na przełomie XII i
XIII w. Jeden z niemieckich rycerzy, którzy przybyli na Śląsk w orszaku ślubnym
księżnej Jadwigi (późniejszej świętej), niejaki Schönberg, otrzymał podobno od
Henryka Brodatego nadgraniczną strażnicę w miejscu dzisiejszego Chełmska. Góry
pokrywała wówczas nieprzebyta puszcza, polowania zawsze były udane i stanowiły
popularne zajęcie możnych. Podczas jednego z nich rycerz Schönberg dostrzegł
między gałęziami drzew coś dziwnego. Nie namyślając się długo, wypuścił celną
strzałę w kierunku stworzenia. Rycerz nie widział nigdy czegoś podobnego -
zabite zwierzątko przypominało lisa i wiewiórkę zarazem. Przygoda Schönberga ze
zrozumiałych względów przeszła do legendy, a ofiarę polowania uwieczniono w
herbie grodu. Podobno zresztą nie tylko Schönberg widywał wtedy w okolicy takie
cudaki. Dziś jednak słuch po nich zaginął.
Maleńkie miasteczko między Górami Kruczymi a Zaworami lokowane było ok. 1275
r., kiedy w Krzeszowie urzędowali jeszcze benedyktyni. Potem z wielkimi dobrami
darowane zostało cystersom. Początki osady wiążą się z przygranicznym
położeniem i handlem. Na późniejsze losy wpłynęło głównie tkactwo. Dobitnym
świadectwem tkackiej przeszłości są słynne drewniane domki tkaczy z traktem
wonnych podcieni przy ul. Sądeckiej niedaleko rynku - tzw. Dwunastu Apostołów
(jest ich 11, bo jeden spłonął) i jedyny ocalały z tzw. Siedmiu Braci domek
przy ul. Kamiennogórskiej (też koło rynku, bo wszystko jest tu koło rynku).
Osiedla budowano dla Czechów i tkaczy z Bawarii w XVIII w. z inicjatywy
cystersów. Podobny relikt zachował się na Śląsku jeszcze jedynie w Międzylesiu
na ziemi kłodzkiej. Osiedla tkaczy budowano w ściśle określonych miejscach.
Musiały więc być usytuowane tak, by jakiś potok umożliwiał moczenie płótna,
południowe zbocze - suszenie, a obfitość drewna - uzyskiwanie potażu
potrzebnego do bielenia tkanin.
Po przejściu pod panowanie pruskie miasteczko szczególnie mocno odczuło
austriacką blokadę granic, utratę dawnych rynków zbytu i części szlaków
handlowych. Szczególnie źle mieli się tkacze, którym płacono grosze. 23 marca
1793 r. rozpoczęły się w Chełmsku zamieszki. Jak głosi tradycja, wybuchły one,
gdy kupcy z Kowar i Mieroszowa zasugerowali tkaczom, by jedli trawę, skoro nie
chcą kupić przędzy za cenę, jaką im proponowano. Zajścia objęły szybko ziemię
kamiennogórską i konieczna była pomoc państwa, by uspokoić wrzenie. Chełmsko
przestało się rozwijać, chociaż - o czym świadczą stare widokówki czy grafiki -
było w miarę schludne, zadbane i wspaniale wkomponowane w krajobraz.
Upadek zaczął się dopiero w latach 70. obecnego stulecia. Polska młodzież
uciekała stąd w świat i nie pomogło nawet uruchomienie filii zakładów z
Lubawki, które notabene "wypuściły" potem na rynek pracy rzesze bezrobotnych.
Potencjalna perła i atrakcja turystyczna pilnie potrzebuje dziś pomysłu na
przyszłość, inaczej przepadnie, bo chwieje się na granicy niebytu.
W Chełmsku nie istnieje baza turystyczna. Nie zje się tu również obiadu, ale
można się za to upić (i chyba potem rozpłakać). PKS łączy miasto z Lubawką,
Kamienną Górą, Mieroszowem, Jelenią Górą i Wałbrzychem.
przewodnik.onet.pl/1126,1823,1065586,artykulr.html
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gliwicki magistrat ułatwił życie turystom
Gliwicki magistrat jest nieudolny
Gość portalu: Robak napisał(a):
Nawet jeśli
> przyjeżdżają do Gliwic choćby przejazdem na kilka godz to warto by wywieźli
miłe wrażenie.
...no właśnie ostatnio miałem przyjemność gościć u siebie gości z zagranicy i
było dla mnie absolutnym koszmarem zorganizowanie im czasu tak żeby nie musieli
oglądać zrujnowanej Gliwickiej starówki po której bardzo chcieli się
przespacerować i niestety dopięli swego.
To jest naprawdę dramat ! Zniszczone budynki, dziurawe uliczki i chodniki,
rozkopane ulice (Krótka i Szkolna) zrujnowane kamienice z wytłuczonymi oknami
(np. obok Kościoła Wszystkich Świętych) czy na Kaczyńcu, ogólny syf na tych
ulicach-czemu nawiasem mówiąc nie dziwię się bo brak tam koszy na śmieci. Po za
ścisłą starówką też nie jest lepiej-np. obrastający mchem niedokończony budynek
obok GCH przy Zwycięstwa czy kwartał obok poczty głównej tam gdzie stoi QBUS -
to dziurawe klepisko na którym parkują gdzie popadnie samochody-ciekaw jestem
kto wydał taką idiotyczną decyzję lokalizacyjną uniemożliwiającą teraz sensowne
zagospodarowanie tej powierzchni.
Nie wspomnę o braku sensownych knajp gdzie można coś zjeść.
...nie będę wymieniał dalej bo słabo mi się robi jak przypomnę sobie jak
musiałem się wstydzić za to miasto które mimo wszystko kocham.
Urzędnicy magistraccy-teraz do was mówię bo domyślam się że czytacie to forum.
Proponuję od czasu do czasu przejść się na piechotę po starówce i nie tylko,
krytycznie spojrzeć na to wszystko co zobaczycie i zastanowić się jakie wrażenie
wywarło by to na przyjezdnym z dużego miasta zachodniej Europy.
Zapewniam was że turystów nie interesują centra handlowe czy ilość firm w
strefie ekonomicznej. Oni chcieliby zobaczyć po prostu ładne zadbane miasto z
wyeksponowanymi zabytkami.
Proponuję pooglądać stare widokówki z Gliwic z okresu przedwojennego jak
wyglądały wtedy Gliwice i wyciągnąć wnioski.
...tylko proszę nie mówić że to jest spadek po 45 latach rządów komuny i że nie
da się zrobić. Przypomnę że w ciągu 20-lecia między wojennego od podstaw
wybudowano Gdynię, przy nieporównywalnie skromniejszych ówczesnych technologiach.
Absolutnym skandalem jest to żeby uliczkę długości ok. 40m remontować pół roku
!!! To za komuny krócej takie rzeczy robili.
Puenta jest taka-jesteście państwo po prostu NIEUDOLNI i nie ma na to żadnego
usprawiedliwienia.
A to że wybudowano ileś tam fabryk w strefie czy centrów handlowych to zasługa w
90% tych firm które budowały. Zaprosić inwestorów dać im ulgi podatkowe i
sprzedać im ziemię za tanie pieniądze to nie sztuka - zwłaszcza biorąc pod uwagę
dobrą lokalizację Gliwic.
Niestety drugą wielką tragedią tego miasta jest brak sensownej konstruktywnej
opozycji z odpowiednim zapleczem, która mogła by przejąć władzę w następnych
wyborach.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Odbudować willę Grundmanna !!!
Odbudować willę Grundmanna !!!
Zburzenie willi było barbarzyństwem w znaczeniu kulturowym i historycznym.
Była to zbrodnia dokonana na tkance miasta. Pozbawiono nas wrażeń
estetycznych a Katowice utraciły część swej historii, której najtrwalszymi
świadkami zawsze były zdobycze cywilizacji, szczególnie zaś budowle.
Należałoby "zadośćuczynić" tej krzywdzie i odbudować willę. A jest to
możliwe, dopóki w tym miejscu nic nie powstało. Podobno tam gdzie stała willa
Grundmanna, NBP (albo ktoś inny) chce coś budować. NIE WOLNO DO TEGO
DOPUŚCIĆ! Jest dosyć terenów w mieście na nowoczesne (czy też po prostu nowe)
budynki. Niech nowe idzie do nowego. Willa w tym miejscu bardzo dobrze
komponowała się z otoczeniem, co widać na starych widokówkach. Obecnie aż
razi, że czegoś w tym miejscu brakuje. Budowanie tam czegoś innego i
nowoczesnego byłoby sztuczne i niespójne z otoczeniem podobnie jak nowoczesne
budynki wciśnięte pomiędzy Superjednostkę a "żyletę" czy budowane UNI-
Centrum. A jeśli w miejscu willi powstanie coś innego to będzie po sprawie.
Tak jak teraz wszyscy (chyba) marzą aby powstałe w miejscu starych budynków
Zenit czy dom prasy zniknęły i przestały szpecić centrum a jest to raczej
nierealne (bo mają swoich właścicieli a ich wyburzenie - licząc wszystko co z
tym związane - byłoby bardzo kosztowne), tak po zabudowaniu placu po willi
Grundmanna można się pożegnać z myślą o jej odbudowie. Dlatego powtarzam: NIE
WOLNO DO TEGO DOPUŚCIĆ! A samą koncepcją odbudowania trzeba chyba
zainteresować nasze władze. W końcu koszt nie byłby znów taki wielki, a
budynek mógłby na siebie zarabiać. Jest to bardzo dobre miejsce - centrum
miasta, a budowla byłaby bardzo prestiżowa.
pozdrawiam
PS
Odbudować należy jej formę (czyli budynek), funkcja jaką ten budynek miałby
spełniać jest kwestią otwartą. Myślę, że nie byłoby trudno znaleźć chętnych
na taką rezydencję, choćby dla jakiejś organizacji albo jakiegoś urzędu -
kilka szuka siedziby.
Można by też pomyśleć o odbudowie pałacyku von Thiele-Wincklerów. Takie
magnackie rezydencje są dziś dumą miast (np. Gliwic) a w Katowicach się takie
perły burzyło (za czasów chorej ideologii komunistycznej). Jeśli odbudowy nie
byłyby możliwe w oryginalnych miejscach (w przypadku pałacyku Wincklerów jest
tak chyba na pewno) można by je odbudować gdzieś indziej. Można by znaleźć
jakieś ciekawe miejsce i stworzyć swego rodzaju "dzielnicę" (czy też skansen -
jak zwał tak zwał) z odbudowanymi budynkami, które bezsensownie burzono, a
które często były wartościowe. Budynki te oczywiście musiałyby żyć, pełnić
jakieś funkcje - publiczne czy prywatne.
Notabene, czasem myślę, że szkoda, że Katowice były stolicą regionu w czasach
komuny, bo gdyby nie to, być może komunistyczne władze wyżywałyby się na
innym mieście chcąc na siłę zmienić jego charakter, a Katowice zachowałyby
swą świetność, którą osiągnęły przecież w dużej części w czasach gdy nie były
żadnym ośrodkiem władzy, żadną stolicą.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Śląsk dla Arnolda, Arnold7 na kanclerza Śląska
Gość portalu: oloDG napisał(a):
> Zadaj sobie moje pytanie. Co powinniśmy mówić tej sporej rzeszy (!) ślązaków
> odwiedzających czeladzkie M1, zastępom nurków odwiedzających naszą Pogorię i
> obklejających jej brzegi w ciepłe łykendy. Wynocha? Bo tu jest Zagłębie. Bo
> macie swoją Plejadę bytomską, bo macie Paprocany i Rogoźnik. Odpowiedz. Jak
> już będziecie mieć autonomię zabronisz rodakom wydawania pieniędzy w
> Zagłębiu? W czasach gdy w Europie znosi się granice, gdy wycichają
> europejskie konflikty w kraju Basków, Irlandii Pn, Bałkanach zapatrzony w
> stare widokówki z tabliczkami kończącymi się na Str.
Nie rob z siebie idioty. Kraj Baskow uzyskal autonomie, Szkocja, Irlandia Pln.
i Walia rowniez zdobyly szereg swobod. Autonomia to nie budowanie granic, przed
wojna, kiedy Slask (czesc zdobyta przez Polske) posiadal autonomie, Slazacy
jezdzili na zakupy do Sosnowca w woj. kieleckim, bo u Zydow na Modrzejowskiej
mozna bylo zrobic tanie zakupy. Podzial administracyjny oparty o historyczne
granice regionow nie wiaze sie z zakazem przemieszczania sie mieszkancow na
zakupy czy usuwaniem z urzedow ludzi mieszkajacych w sasiednim regionie. Tu
powinny sie liczyc umiejetnosci, a nie postkomunistyczne uklady.
Ostatnio bylem w Galerii Mokotow w Warszawie i nikt nie sprawdzal w moim
dowodzie, gdzie mieszkam.
Arnold 7
> krzyczy "Zagłyymemobie do Kioeluckijego". Przeszkadzają mu sosnowieccy
> urzędnicy w Katowicach, potem będą mu przeszkadzać chorzowscy - bo taki jest
> naturalny cykl rozwoju każdego separatyzmu i nacjonalizmu.
Bzdury opowadasz sasiedzie z Kongresowki.
Nadzieja w tym, że
> takich Arnoldów (Adolfów?) jest niewielu na Śląsku. Wiesz co sobie pomyślałem
> po wielomiesięcznej lekturze waszych postów? Dlaczego tak niewielu ślązaków
> odezwało się na apel o świadectwo legendzie harcerzy? Bo znakomita większość
> z Was poszła witać hitlerówców.
Zastanowiles sie kiedys, dlaczego tak wielu Slazakow witalo wkraczajacy
Wehrmacht? Co Slazacy przezyli przez te 17 lat przynaleznosci do II RP?
Czy mogli przewidziec, do czego doprowadza nazisci? J
Myśl była ulotna , na szczęście. Ja jestem
> starym dziadem i żadne brednie nie wybiją mi z głowy tej legendy, ale pomyśl
> tylko jaką nienawiść siejesz między młodymi ludźmi.
Wierz sobie w legendy, w ta o powrocie odwiecznie polskiego Slaska do macierzy
tez jeszcze wierzysz? Twoja sprawa. Ale mlodziez niech ma szanse poznac prawde,
a nie mity.
Dzieli nas tylko rzeka a
> ty dzielisz umysły. Jesteś zwykłym, drobnym nacjonalistycznym ratlerkiem.
> Psem zaczepno - obronnym. Ty zaczepiasz a inni muszą cię bronić.
Hahha, dobre. Jakim to jestem nacjonalista? Niemieckim nie, polskim chyba tez,
a narodu slaskiego przeciez nie uznajecie, pra?
Masz tu
> takich ze trzech obrońców, ślązaków z RFN wyznających prostą miłość do małej
> ojczyzny - tam zarabiać, tu wydawać.
Konkretnie kogo masz na mysli?
> olo z Dąbrowy Górniczej
Arnold z prawdziwego Slaska.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Karkonosze
Gość portalu: Victor napisał(a):
> Z przykroscia informuje, ze strona Arnolda podoba mi sie zdecydowanie
> bardziej niz Twoje propozycje.Przynajmniej ma klimat.
To kwestia gustu. Po prostu podobają się Tobie stare widokówki...
> A poza tym - co Poznaniacy moga
> wiedziec o Karkonoszach?
Widać, że zbyt mało znasz historię rozwoju turystyki w tych górach. Otóż
pierwszy polski przewodnik po Karkonoszach został wydany w 1825 roku w
Poznaniu. Miało to związek z zakupieniem przez namiestnika Wielkiego Księstwa
Poznańskiego Antoniego Radziwiłła pałacyku w Ruhberg (dziś Ciszyca) koło Kowar.
Obiekt ten został dorowadzony przez obecnych gospodarzy regionu Dolnego Śląska -
przykro pisać - do stanu wręcz opłakanego. Nieco wcześniej o Karkonoszach
pisał Wielkopolanin Stanisław Staszic, podając tam m.in. zapomnianą dziś nazwę
Karkonoszy - Welikonskie góry.
Więcej na ten temat:
ksp.republika.pl/przew.htm
O nazewnictwie Sudetów:
ksp.republika.pl/ryfejskie.htm
Wzajemne związki Wielkopolski z Sudetami wydają się być odwiecznymi. Z całą
pewnością sięgają one początków państwowości polskiej.
Jak dowodzą źródła pisane, przede wszystkim listy i pamiętniki, Wielkopolanie
począwszy od XVIII w. zaczęli coraz liczniej przyjeżdżać w Sudety, jako
kuracjusze uzdrowisk. Tutaj leczyli się, udzielali się w życiu towarzyskim, ale
także zwiedzali okolice, poznawali sposoby gospodarowania ówczesnych
właścicieli tych ziem, niejednokrotnie ze zdumieniem dowiadywali się o ich
polskim piastowskim rodowodzie.
Do dziś zachowały się, wprawdzie nieliczne, zabytki związane z pobytem
niektórych Wielkopolan w Sudetach, jak np. cokół pomnika św. Jana Nepomucena w
Cieplicach Śl., ufundowany w 1758 r. przez Rafała Gurowskiego, kasztelana
poznańskiego i starostę Wschowy.
O tym tu:
ksp.republika.pl/gurowski.htm
Jednym z takich znakomitych zabytków, potwierdzających związki Wielkopolan ze
śląskimi górami, jest także pomnik Wincentego Priessnitza w Poznaniu.
O tym czytaj:
ksp.republika.pl/pomnik.htm
Więcej na temat związków Wielkopolski i Wielkopolan z Sudetami:
ksp.republika.pl/wielkopolanie.htm
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gdzie była Fahrstrasse?
Halo!
Moja rodzina pochodzi ze Iwano-Frankiwsk (Stanislawowa).
Nie wiem czy ty byles tam, bo ja nie! Jest to miasto ukrainskie i
nam nic do tego co tam dzieje sie – moja rodzina zyje tu i nie
przeszkadza ludziom mieszkajacym tam w ich zyciu (z pewnoscia oni az
sie twa i chca poznac, kto mieszkal w ich miescie przed wojna(!)-
bzdura)!
Czy wyobrazasz sobie, aby twoj ojciec czy ty wgramolil(pisze
wgramolil sie w sensie naszych zachodnich sasiadow, ktorzy niedosyc,
ze zgotowali ludzkosci niewyobrazalna niekonczaca sie krzywde,
tragedie jaka swiat do tej pory nie znal - a przy okazji sami od
swych nieludzkich poczynan czesciowo poczuli to co innym urzadzali i
teraz maja jeszcze czelnosc bez poczucia winy swoj problem zrzucac
na.... i siac propagande, ze to oni pokrzywdzeni - akurat oni,
ktorzy ramie w ramie (cale tamtejsze spoleczenstwo bylo za,
wzmacnialo to i rozwijalo sie szczegolne bezlitosne (jeden przez
drugiego wymyslal bardziej oddalajace sie od cywilizacyjnych norm i
wpadajace w wrak-maszynerie schematy (nawet pytania oddalajace od
odpowiedzialnosci typu – gdzie byl bog itp. Czyli nie oni tylko bog
jest winny – straszne!)), wspolnie, entuzjastycznie maszerowali
poprzez "trupy" do przodu i dzieki im posrednio twoj ojciec zostal -
ty wiesz - czy moja rodzina zostala wywieziona na Syberie - ale nie
zostali zastrzeleni i przezyli) do miasta nalezacego do - kazdy wie
itd..., mlodym tam ludziom bezczelnie wciskac, ze nic sie od czasow
wojny nie zmienilo i operowac nazwa miasta z tamtych lat (ktora nie
istnieje) i smial im nie dawac spokoku, jeszcze mieszac (to jeszcze
inne sytuacja, bo sasiedzi zachodni - dawni agresorzy i ich
bezczelnosc, brak taktu i podobnych cech nie mowiac o kulturze),
wyciagac stare widokowki - tzn. nie ty - tylko zalozmy oni
wyciagaja, wyszukuja stare, przedwojenne plany, widokowki, usiluja
tobie sie przypodobac(?) i odbudowywuja, tak jak twoj ojciec znal
czy moje rodzina (posiadlosc mojej rodziny do tej pory w super
stanie (nawet, gdyby nie byloby albo bylaby w zlym stanie nie
pchalabym sie tam (za ktora minimalnie rekompensate moja rodzina
otrzymala u nas) i nie zadalabym (jakim prawem?) - to ma byc tak jak
przed wojna!
Nie widzicie - i ty szczególnie, ze w zyciu bys tak nie zrobil czy
twój ojciec i narzucal tam mieszkajacym w Iwano-Frankiwsk – odbudowa
przedwojenna i czymanie w szachu!
Kto ma do powiedzenia – przeciez ci ludzie mieszkajacy tam, to ich
miasto, to ich domy, to ich sprawa co i jak buduja – a tu we
Wroclawiu pomocnicy usiluja... no wlasnie... niech sie sami
obiektywnie zastanowia komu i czemu sluza....
Tylko niech jeden z drugim nie usprawiedliwia sie, ze to w imie
budowania przyszlosci, ze to konstruktywne...
Jedno z drugim nie ma nic wspolnego!
barbaan
bez korektury Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kto glosuje przeciw odbudowie zachodniej pierzei?
Po wpisach widzę, że nie spałeś zbyt długo:-)
> -jestesmy w sytuacji gdy kosciola jednak nie ma i mamy wybor.postawic klamota
> i zmiejszyc stary rynek,zupelnie zmienic jego proporcje,przywalajac z piesci
> potezna bryle przecietnego obiektu-albo nie wtawiac
> i zostawic go-stary rynek- przestronnym,
Dobrze wiesz,że po odbudowaniu pierzeji stary rynek fizycznie nie zmieni
proporcji. Kościół, wbrew Twojej "poteżnej bryle" nie należał do wielkich - był
jaki był. Jasne, że możemy sobie postawić w bydzi mawet Notre Dame (przy Twojej
pomocy- ja na to nie idę:-), ale jaki to ma sens. Rynek po odbudowie będzie tak
samo przestronny jak teraz, tyle że bardziej będzie przypominał siebie ,czyli
RYNEK!
>zajac sie czyms pozyteczniejszym,ot
> odbudowa teatru miejskiego.
Szczerze popieram odbudowe teatru i myśle, że odbudowa pierzeji bardziej mu
pomoże niż zaszkodzi. Jeżeli chodzi o odbudowę starówki to ja walcze o całą
realną pulę, a nie tylko jeden rodzynek.
> > Czy mam z tego zrozumieć, że bliższe są Tobie obecne proporcje rynku niż
> te
> > przedwojenne?
>
> sa podobnie niekompletne/watpliwe.tylko ze istniejace rozwiazanie ma to do
> siebie ze nic nas nie kosztuje.
Jak to są podobnie niekompletne?
Prosze napisz to jeszcze raz, bo nie wierzę, że tak myślisz!
Są o niebo (a nawet dwa) bardziej niekompletne.
Kosztuje nas to dużo więcej niż myślisz. Po prostu odwiedzający miasto bez
rynku uznają je za miasto bez historii, klimatu, a trawnik powoduje, że
bydgoszcz przypomina jakieś niewielki, zapyziałe miasteczko.
>-stan obecny to okres niewatpliwie przejsciowy. dajacy jednak nadzieje.
dla mnie to beznadzieja:-)
> a jak mowilem spodziewam sie watpliwego efektu. na 100% turysta jak tu trafi
> nadal bedzie sie pytal czy to juz? czy to jest serce miasta? juz? ale czegos
mi
>
> tu brak.
czysto subiektywne odczucie - moim i nie tylko moim, zdaniem będzie zupełnie
odwrotnie. Każdy człowiek, który nie przesiedział swojego życia w ciemnej
piwnicy skojarzy plac zamknięty z czterech stron kaminicami z rynkiem.
a jak z kosciola wyjdzie babcia fela z reklamowka z logo biedronki to
> juz naprawde nic tylko uciekac.
Z tego co pamiętam to Ty chciałeś robić market w Teatrze miejskim:-) ja i chyba
nikt popierający odbudowę niczego takiego nie planuje. Dosadne porównania może
robią wrażenie na innych, ale nie na mnie, więc pisanie o burdelach i
biedronkach ma się to nijak do rzeczywistości.
> tymczasem zadne rozwiazanie mnie nie satysfakcjonuje(bylo kilka konkursow).
Zanam rezultaty konkursów i jak dla mnie projekty były gorsze od rekonstrukcji
pierzeji. Szczerze mówiąc to w Bydoszczy brakuje mi bardzo klimatu starego
miasta i choćby nawet Norman Foster chciał na rynku pobudować coś z górnej
półki to wybieram jednak starą zabudowę. Poza tym realnie patrząc na możliwości
finansowe miasta to wątpie w fundusze na jakąś awangarde, której koszty z
reguły są niebotyczne. Używając analogii:-) wole wydać jej na:
> poodnawianie sobie miasta,teatr,wyspe mlynska,most...
Poprzedznie konkursy to dla mnie marnotrawstwo pieniedzy.
> dlatego stoje na stanowisku zeby zajac sie rzeczami ktore takich watpliwosci
> nie przysparzaja.
Jakimi rzeczami - przy każdym z palących centrum problemów pojawiają się
mniejsze lub większe wątpliwości, chociaż prawdopodobnie bliżej nam do
porozumienia.
> poodnawiajmy sobie za pieniadze ktore poszlyby w pierzeje
> miasto.teatr,wyspe mlynska,most i jak nikt na nic ciekawego nie wpadnie sie
> zorganizuje miedzynarodowy konkurs i zaprosi najtezsze glowy. jesli najtezsze
> glowy uznaja ze jednak trzeba odbudowac na tip top pierzeje,przyjme to z
pokora
Nawet gdyby miasto miało finansować odbudowe to te kwoty nie wystarczyły by na
wspomniane przez ciebie propozycje, a remont mostu wchodzi mostu wchodzi już w
skład przetargu na zagospodarowanie wyspy.
Moim skromnym zdaniemJa miasto powinno próbować odbudować pierzeję jak
najmniejszym kosztem przy pomocy prywatnych inwestorów. Mimo, że teren jest
bardzo wartościowy to zdaję sobie sprawę, że nie będzie łatwo. Licze jednak na
sukces i na to, że przejdę się kiedys po mieście które znam ze starych
widokówek.
P. S. Ciesze się że łączy nas wspólne stanowisko na temat teatru, spichrzy i
Mostowej- może kiedyś razem będziemy się cieszyć z ich odbudowy Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kirkut jest czysty. Wstydu nie ma. Jak długo?
Wspominasz cmentarz niemiecki w Parku Kopernika. Zrobmy wiec ladny
cmetarz zydowski w Parku Chopina!!! Sam przeciez domagasz sie, by
wszystkich rowno potraktowac.
Nie przypominam sobie, bym pochwalal ten na wskros patologiczny
stan. To jednak ty chyba popadles w histeriie. W pobliskiej szkole
nauczyciele spontanicznie organizowali sprzatanie okolic, rowniez
terenu cmentarza. Warto i o tym wspomniec, bo sa jeszcze wartosciowi
ludzie w naszym miescie!! GW tego nie czyni, bo po co? latwiej jest
krytykowac i wmawiac nam, ze jestesmy, bez wyjatku do dupy!
Wprawdzie wychowalem sie na Dolinkach, tez ideologicznie zabudowanym
cmetarzu, ale bylem na takiej akcji. Zebys sie poczul lepiej, bylo
to nawet nasza wlasna inicjatywa. Gdy skoczylismy sprzatanie
nadszedl tajemniczy pan, ktory nas opie..l, bo nie mielismy
nakryc glowy. W taki sposob nie zdobywa sie niczyjej sympatii. Nigdy
tez nie twiedrzilem, ze wyborcza nie publikowala nic na jakiekolwiek
tematy. Wybiorcza jest mi pod tym wzgledem zupelnie obojetna, choc o
obiektywnosc wlasnie w tych temacie jest w tej gazetce szalenie
ciezko.
Mam jedynie pretensje do spolecznosci lokalnej, ktora pozwala sobie
wyznaczac warunki od inowiercow warszawskich, ktorych interesuje
dzialeczka, nie wartosc historyczna miejsca. Nie jest tez prawda,
ze gorzowska spolecznosc zydowska jest nikomu nieznana. Zupelnie
przypadkowo urodzil sie w Gorzowie chocby Viktor Klemerer, ktory
spisal niedole Zydow podczas II wojny swiatowej. Od tego czasu to
miejsce jest czesciej nawiedzane. Sam czytalem zagraniczna
publikacje o naszym miescie w kontekscie tworczosci Klemperera.
Fragment o tym lokalnym syfie nie byl dla nas tez najprzyjemniejszy.
W tej dyskusji wystarczy wymienic tego znanego syna rabina, by
uwypuklic znaczenie tego miejsca. Czy mozna to jednak wymagac od
analfabetow, ktorzy z natury nie siegaja po ksiazki, a rekwiruja w
imie absurdalnej doktryny dzialeczki, ktorymi zajmowac musza sie
jednak inni, bo sami sa zbyt leniwi?
Problemy z historia naszego miasta mamy nie od dzis. Sadze jednak,
ze nie rozwiaze sie ich latajac dziury pod naciskiem roszczeniowych
grup wyznaniowych. Gazety Wyborcza wiedzie prym w sianiu
historycznego zametu. Niedawno pojawila sie Kronika XX wieku.
Faktycznie opis starych widokowek byl nawet ciekawy. Po jaka cholere
opublikowali jednak wypowiedz pionierow o “kuluralnym” przewozie
srodowiska niemieckiego zza Odre, ktorzy w ciezko wypchanych
walizach zmierzali do swej upragnionej ojczyzny? Rzeczywistosc,
zwlaszcza w naszym grodzie wygladala zupelnie inaczej. Po wiec ta
zaklamana, roszczeniowa polityka?
Zarucasz mi brak aktywnosci. Coz, nie znasz mnie na tyle, by mi
cokolwiek zarzucic. Ponoc czytales o wydarzeniach z Marwic, wiec
wiesz czym to sie konczy: patologicznymi resentymentami ze
wschodnich rubiezy. Z czasem doszedlem tez chyba do wniosku, ze
rzucanie grochem o sciane jest tez w tej kwestii pozyteczniejsze. Z
czasem mozna to polubic, a grzebanie w powojennym oswajaniu
krajobrazu macierzy wola jednak jedynie o pomste do nieba Pytasz
sie mnie czy znam warunki, w jakich pionierzy tu zjezdzali, pytasz o
powody ich przyjazdu? Ciekawe pytanie, jest jednak nie na temat, bo
ja mowilem o ofiarach oswajania krajobrazu. Wiem o czym mowie.
Polecam ci nawet owczesna POLSKA prase lokalna, znajdziesz nawet
przestrogi tych nieco madrzejszych, ktorzy w tej patologii
dostrzegalo nawet mozliwosc powstania epidemii. Ale juz siegam po
groch, dla wiekszosci historia naszego miasta zaczela sie dopiero
w 1945.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy gorzowianie powinni upamiętniać zasłużonych landsberczyków?
redakcja napisał(a):
> W piątek (18 października) przy parku Słowiańskim odsłonięta została pamiątkowa
> tablica i medialion
> poświęcony Egometowi Brahtzowi, orędownikowi parków miejskich. Tablicę fundują
> byli mieszkańcy
> Landsberga. W jaki sposób sami gorzowianie mogliby upamiętnić zasłużonych obywa
> teli
> Landsberga i Gorzowa? Czekamy na wasze propozycje.
Moim zdaniem mieszkaniec Gorzowa (Landsberga), ktorego dzialalnosc w miescie
odbila sie, w pozytywnym sensie, na wygladzie czy tez historii miasta powinien
byc upamietniony przez miasto.
Jest to tez bodziec dla tego rodzaju ludzi, ktorzy widzac efekty swojej
dzialalnosci moga miec tez dodatkowa radosc za to, ze nie tylko efekty
dzialalnosci, ale tez ich autorzy zostali zauwazeni i docenieni przez nastepcow.
Droga Redakcjo, pytasz: W jaki sposob ?
Napewno jest wiele mozliwosci.
Jednym z nich moglyby byc pamiatkowe tablice, okolicznosciowe medale a
najwazniejszym wyroznieniem powinien byc wpis do Kroniki Miasta Gorzowa.
Pozdrawiam. :)
P.S.
Powyzej wspomnialem specjalnie tez o mieszkancach Landsberga. Nie da sie ukryc,
Gorzow jako Landsberg przez wiele lat nalezal do panstwa niemieckiego. Jednak
mieszkancy Landsberga wspominaja Miasto swego miejsca urodzenia.
Przytocze tutaj wydarzenie z mojego prywatnego zycia.
W pewnych okolicznosciach spotkalem mieszkanca Landsberga, majacego dzisiaj juz
82 lata. Mialem okazje z nim porozmawiac o Landsbergu (Gorzowie). I musze
przyznac,ze byla to rozmowa nie Niemca z Polakiem, ale rozmowa dwoch Ziomkow,
ktorzy sie urodzili w tym samym Miescie i do ktorego palaja taka sama miloscia.
Pokazywal mi Zeszyt Landsbergczyka, ktory wydawany jest dla bylych mieszkancow
Landsberga a ktorzy obecnie rozsiani sa po calym swiecie. Ja natomiast moglem mu
pokazac ksiazke: "Gorzow wczoraj i dzisiaj", ktora jest wydrukowana w dwoch
jezykach. Dzieki temu mogl tez i on sobie troche ja poczytac.
Ludzie, to trzeba zobaczyc ... Z jakim szacunkiem i zainteresowaniem pochlanial
ta ksiazke, w jaki sposob ogladal stare widokowki i nowe zdjecia swego ukochanego
Miasta ...? Tego nie da sie opisac ...
Przy okazji dowiedzialem sie od niego w ktorym miejscu znajdowal sie wodospad ze
stawem ( w ksiazce str.92 ). Juz wczesniej zaintrygowalo mnie to zdjecie. Nie
moglem sobie tego "umiejscowic".
Przy okazji tez chcialbym wspomniec o kawiarni "Wenecja" (str.132 "Cafe Voley" ).
Ludzie to jest cos tak pieknego, ze warto jest pokusic sie o jej odtworzenie !!!
Wystarczy przypomniec, ze powrot do pierwotnego wygladu fontanny przy Katedrze
nadal calkiem innego efektu. Tego po prostu brakowalo. Nie wiem ilu Gorzowian
pamieta jeszcze te cherlawe wodniczki, ktore mialy zdobic ta fontanne ?
Przepraszam, ze sie tak rozpisalem, jednak jest to dla mnie tez wazne.
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Nowosolskim malkontentom pod rozwagę
>> Czy nie jest ci człowieku wstyd? Z tego co piszesz jestes mieszkańcem Nowej
Soli. Co ty zrobiłeś dla tego miasta żeby było lepiej?<
Wstydzę się za byłe i terażniejsze władze, za ludzi którzy nauczeni w dawnym
systemie pielęgnują kult jednostki i jej nieomylności i budują sobie sami
pomniki. Za brak pokory w chwilach krytyki, bo jak mówią "prawdziwa cnota
krytyk się nie boi". Obrażać się na kogoś kto krytykuje potrafi tylko cham i
prostak budujący sam siebie pomniki. Tylko w komuniżmie nie wolno było
krytykować, a jedynie klaskać i piać z zachwytu szczerząc zęby do nieomylnego
przywódcy. Pytając mnie co zrobiłem odpowiedz - co Ty zrobiłeś dla N.Soli.
Pozoranctwo i przereklamowanie pozostaw samemu sobie.
> Ale jeśli mieszkaniec Nowej Soli rozpowszechnia takie bzdety ,,w większości
wiadomości krajowych jeżeli mowa o Nowej Soli to przeważa temat - zamordowano,
bito, zatrzymano grożną grupę przestępczą, jumy ,<
Możesz sprawdzić stenogramy ze wszystkich "wiadomości' nadawanych w stacjach
TV w Polsce. O TVP Lubuska nie mówię, bo to jest typowa dyżurna tuba
propagandowa.
>Złe zdanie o Nowej Soli miasto zawdzięcza takim jak ty. Tacy jak ty przynoszą
wstyd temu miastu<
Człowieku, odwrotnie - takim jak Ty co widzą tylko to co chcą widzieć.
Czy ty chłopie kpisz z normalności, czy może tak Ciebie nauczyła komuna ?
>A może byś napisał że cała Polska mówi o świetnym pomyśle budowy krasnala<
No , mówią w Gdańsku, Katowicach i srają z zachwytu . Człowieku czy ty nie masz
zahamowań w swoich przemyśleniach? Te krasnale to chyba twój jedyny sukces?
Tworzy się coś za publiczne pieniądze, coś co powinno być finansowane przez
producentów w ramach ich własnego interesu i reklamy , a w miedzyczasie XVII
wieczny Ratusz ( jak na Nową Sól - perełka ) sypie się i niszczeje. Stare
zabytkowe "spichrze" i magazyny portowe przy Wróblewskiego i pl.Solnym
zapomniane i eksploatowane w taki sposób, że za kilka lat dojdzie do ich
rozbiórki. Była willa ( pałac- jak na Nową Sól )i park dawnego
właściciela "ODRY" wraz obiektami wewnątrzparkowymi jak teatr z ciekawym
frontem z kolumnami , wspaniała oranżeria i jedyna w mieście z prawdziwego
zdarzenia fontanna to obraz nędzy i rozpaczy. Podobny obraz prezentuje sam
park, który mógłby być wspaniałym miejscem niedzielnego wypoczynku bez
kosztownego budowania czegoś nowego. Owe budynki sypią się, a najemcy dokonują
w nich przeróbki nie zwracając uwagi na detale oraz styl architektoniczny.
Nowa Sól nie jest bogata w zabytki, a te które są, to zapomniane i chyba
niepotrzebne nikomu, gdyż ważniejsze jest jakieś muzeum krasnali. Jeżeli już to
mogło ono powstać właśnie w parku Odry. Krasnale byłyby ciekawym elementem
pośród piękych starych zabytkowych drzew uroczego lecz zaniedbanego parku
zeszpeconego pawilonami hotelu i przychodni.
Trójmiasto Lubuskie - a co to takiego? Czy z Nowej Soli można pociągiem
dojechać do Z.Góry na przesiadkę do W-wy, Gdyni..., czy można się dostać oprócz
własnego samochodu na lotnisko Babimost. Itd...itd, żadnych wyrażnych więzi w
ramach tego wirtualnego tworu. Zielona Góra co wyrażnie widać żyje swoim życiem
i sra na N.Sól, zajęta jest walką z Gorzowem o urzędy. Lepiej przejść do
Dolnośląskiego i strefy wpływów Zagłębia Miedziowego.Tam jest rynek pracy (
CCC, KGHM ), zapomniany przez nasze władze widzące tylko swój czubek nosa.
Porównaj komunikację miejską w Z.Górze do nowosolskiej, która udaje że
istnieje .
>o Japończykach zainteresowanych inwestycjami w mieście,<
I gdzie Oni są ? Gdyby byli zainteresowani to by tu byli, zainteresowali się
czymś lepszym. Bądz skromniejszy.
Niepodważalnymi sukcesami są jak do tej pory GEDIA i strefa przemysłowa i tu
masz rację. Ale nie twórz takich badziewiastych rzeczy jak muzeum krasnala czy
nijaka promenada od Witosa do Ratusza pozbawiona nawiązania do otaczającej
zabudowy i jej architektury, gdy tymczasem obok zaniedbane są ulice :
Szeroka ,Pocztowa ,pl.Floriana, Kuśnierska itd .
>Tacy jak ty na pewno nie zmienią Nowej Soli. Kpisz sobie ze swojego miasta.
Jesteś zwykłym gnojem i tyle<
Nie kpię, a ślepy jeszcze nie jestem. Marzę o mieście uroczym z zadbanym i
bezpiecznym starym miastem wraz z jego zabytkami, z ładem architektonicznym
bez "kiczu" typu promenada czy obsadzony na wzór komunistyczny pl.Wolności.
Stare widokówki ukazują prawdziwe uroki tego placu oraz pl.Solnego i
pl.Floriana.
>Nowa Sól poradzi sobie bez takich jak ty<
Bez Ciebie też.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Zbrodnie Klema Felchnerowskiego
Gość portalu: primordial napisał(a):
> Pomijam historie, chodzi mi ze wrzucanie sprawy slazkosci Z Lubuskiej przy
> kazdej okazji
Zapewne nie robiłbym tego, gdyby przy byle okazji odrębność "pseudo-Ziemii
Lubuskiej" nie była wytaczana niczym armata i podkreślana. Dawno nie byłem na
oficjalnej stronie województwa, a wyczytać tam można ciekawe rzeczy! Np. "Żagań,
perła Ziemii Lubuskiej" :-(, albo w lokalnej prasie: "Lubuscy żołnierze
stacjonujący w Żaganiu".
> 1.nieco cie osmiesza
A to dlaczego? Czy wygłaszanie bredni o jakiejś "ziemii lubuskiej", tam gdzie
jej nie ma, nie jest ośmieszające?
>2.oslabia sile twoich argumentow w dalszych dyskusjach ("a to ten co ciagle o
tym samym")
Podobnie jak "lubuszanie" z tym, że moje tezy mają realne podstawy. Tezy o
lubuskości Zielonej Góry i połowy województwa lubuskiego, wynikają z fobiii i
kompleksów "lubuszan" i są głoszone na przekór faktom i zdrowemu rozsądkowi.
> 3. irytuje ludzi ktorzy przekopuja sie przez watek w poszukiwaniu clou.
No chyba nie dlatego?!
> Szczerze mowiac nie wiem, w zeszlym tygodniu bylem we Wroclawiu i to mi mowil
> miejscowy profesor, aktywista PTTK (rozmowa zeszla na temat odbudowy
> Wroclawia).
Boże strzeż nas przed aktywistami i pasjonatami! Niedawno wyczytałem w lokalnej
prasie artykuł o tym, że Straż Miejska ściga we Wrocławiu "domorosłych
przewodników. Teraz wiem dlaczego! A może taki i z niego "profesor"? Akurat w
przypadku Wrocławia (jeśli idzie o zabytki) nie działa żadna teoria o "wrażej
komunie". Miasto zostało dźwignięte z totalnej ruiny przez społeczność polską.
Może nieudolnie próbowano przywrócić je macierzy (np. "kamienie wrocławskie
mówią po polsku"), ale intencje były szczere. We Wrocławiu zostały jeszcze
przynajmniej dwa zamki. Jeśli kiedyś będziesz wybierał się do Wrocka, napisz do
mnie, a pokażę ci miasto, jakiego w przewodniku nie uświadczysz!
> Chodzi o jakis zamek ktory przetrwal wojne,ale albo w latach 40 albo na
> poczatku 50 zostal wyburzony.
Nie wiem o niczym takim.
> (Dworzec kolejowy w Zielonej Górze) ...Nie byl wiele mniejszy od dzisiejszego
(ktory zreszta i tak jest tylko czesciowo wykorzystywany wedlug przeznaczenia).
Ponawiam swoją tezę o wielkości zielonogórskiego dworca, bo znałem go nie tylko
ze starych widokówek. Zresztą nie mogło byc inaczej, bo ani wtedy, ani dziś w
Zielonej Górze nie wykształcił się większy węzeł kolejowy.
Dzisiejszy sposób wykorzystania zielonogórskiego dworca dowodzi prawdziwości
tezy o zielonogorskiej megalomanii i budowaniu "na wyrost". Poza tym upadek
kolei także nie sprzyja wykorzystaniu dworca zgodnie z przeznaczeniem. Nie
zmienia to jednak w niczym faktu, że dworca kolejowego wiele miast w Polsce może
Zielonej Górze pozazdrościć.
> Ja pamietam Glogow z komuny, to bylo cos niesamowitego, olbrzymie pole kr
> zakow i ruiny dwoch kosciolow.Teraz stopniowo postepuje rewitalizacja,
> odbudowa starego miasta.
Masz rację! Tak właśnie wyglądał. Ja też to pamiętam. Dowiedz się jednak kto
daje pieniądze na rekonstrukcję centrum tego miasta. Czy jest to nasze biedne
państwo?
Pozdrawiam! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Zostaną bez wody na święta
Tu RJ ma rację. Nie wolno pisa tylko na złośc.
A cóz dziwnego stało sie na płockim POWIŚLU ? Nic. Wisła przez tysiąc lat dawała
naszemu miastu zycie. Ja wyglądało nasze nadbrzeże wiślane można zobaczy na
starych widokówkach, obrazach, rycinach. W dziedzictwie od naszych dziadów,
otrzymaliśmy piękne schody do Wisły. W okresie wstrętnego komunizmu, posadzono
dzikie róże. Pływały statki po rzece, nie tylko wycieczkowe. A domy stojące
wzdłuż Skarpy, znikały niepostrzeżenie, Jeden za drugim. Małe domki rybaków,
Stary krzyz. Ale wiele, wiele lat domy stojące w okolicach przystani,
funkcjonowały normalnie. Idąc po schodach w szpalerze róż, byliśmy pewni, że na
dole w sklepiku kupimy oranżadę.
Domy były przyzwoite a z mieszkańcami nigdy nie było kłopotów.
Płocczanie przychodzili tu z całego miasta. To była DUSZA Płocka. Tu
przechodziło sie inicjację płocczanina . W cieniu KATEDRY zjeżdżaliśmy jarem
Mostówki na sankach. Baardzo daleko. W okolice domów, które przyklejone do
Tumskiego Wzgórza, tworzyły jedność. A szczytem radości były zjazdy na sankach
ze schodów tarasowych.. Było i bardzo lekkomyślne, głowa pękała od uderzeń po
najechaniu na kolejny wyskok ze schodow. Ale to musiało być zaliczone. To był
nasze PŁOCKIE.
Kiedy przyszedł czas i ja przyprowadziłem tu swoje dzieci. Nawet przy mrozie -
14 stopni. Tradycji stało się zadość. Sfilmowaliśmy wszystko…
Mam duzo zdjęć z dawnych lat. Z głęgokiej mgły, wyłaniają asie twarze dzieci na
saneczkach…
To było nasze uroczysko , jak drogi do Wisły u TOMACHA, RACOWEJ, WACKA,
zrabowane płocczanom na rzecz ZOO.
Przyszło NOWE. Przyszli NOWI. Zaczęli patrzec na nasze miasto jak na mięso. C o
by tu załapac, wyłudzić. Pojawiła asie nowa kasta decydentów, którzy nie czuli
Płocka, bo i jak?
Można było zaobserwować typowe postępowania. Upadek i zagładę starych domów na
RYBAKACH, zaplanowano. Stały asie łakomym kąskiem do wykupu za bezcen. A cóz to
dziwnego w zachowaniu posiadaczy. To wszystko już było. Prasa płocka opisywała
klasyczne już formy wypędzania ludzi z mieszkań. Doszło nawet do tego, że
człowiek mieszkający w pokoju, nie miał już ścian dokoła. Właściciel rozbierał
je stopniowo, zmuszając do usunięcia sie.
Powisle płockie jest tak cenne, ze po wypędzeniu wszystkich mieszkańców,
pobuduje nowe knajpy, burdele, hotele. Nawet tam , gdzie nie wolno. Jest na to
sposób. ODBUDUJE SIE ZABYTKI !
Identycznie jak sławna już BRAMA BIELSKA, której nawet wizjoner nie jest w
stanie zobaczyć a jednak w nie dozwolonym miejscu POWSTANIE. Kto ma kase, ten
rządzi.
Ratunku prze nowa zaraza nie ma. A do tego jeszcze brak nadzieji dla ratowania
Powisla. Przeciez miasto nie stanęło w czasie i nowo spłodzeni mieszkańcy urośli
i pracuja w Ratuszu , są na stanowiskach decydenckich a Płock i jego Duszę, maja
w tyłku. Nic nie czują i przyniosą zagładę.
Zarzucic z reguły nic nie będzie można. Nawet dotrzymaja PRZEPISY różnego
rodzaju. Będzie praworządnie i wkrótce, po WYPEDZNIU lokatorów, kupia resztę za
1 ZŁ.
Przyjada maszyny, Robotnicy z Ukrainy, po co płacic swoim? Powstna jw. Następny
namiot w znajomym stylu, jak zniszczony dla komercji AMFITEATR. Powstana Knajpy
i nareszcie RYBAKI zaczną życ ? Na knajpie rzuci sie neon na pół Wisły,
czerwone latarnie, oj będzie pięknie.
Nareszcie będzie nowocześnie jak u Starszego Brata w Las Vegas.
Obecne szykany z wodą, prądem to normalka. Po co komu ludzie, do tego biedni. A
Bóg patrzy i czas przyjdzie. Oto nasze miasto.
Na starym zdjęciu z 1901 roku widże Mostówkę. Też rozbierają dom. Ale cegła po
cegle, jest równo ułożona, nie ruina. To zdjęcie , dzieci z mgły, film z
Mostowki, narty, łyżwy, sanki, mozna by zobaczyc w Muzeum Mazowieckim w Dziale
Życie Płocczan na przestrzeni wieków. Wirtualnie również w Internecie.
Przyjdzie jeszcze czas, kiedy nowe pokolenia zapytają się DLACZEGO? Zapadnie
cisza, potomkowie niszczycieli, wstydząc sie swoich dziadów, będą milczec. Ale
to nic nowego. Przecież w Płocku sprzedano nawet groby narodowe...
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Strona 2 z 3 • Znaleziono 216 rezultatów • 1, 2, 3