Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Starogard Parafia





Temat: Ksiądz z parafianką oskarżeni w sprawie gwałtu
molestowanie trwalo latami..
Kolejne dwie osoby zasiądą na ławie oskarżonych w największej aferze
pedofilskiej w pomorskim kościele.
W piątek do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko 60-letniemu kościelnemu
Waldemarowi G. i 24-letniemu opiekunowi ministrantów Tomaszowi J. z parafii św.
Katarzyny w Starogardzie Gdańskim. Pierwszemu prokuratura zarzuca molestowanie
13 ministrantów, drugiemu - czyny lubieżne wobec jednego z nich. Śledczy
ustalili, że do przestępstw dochodziło od 1996 do 2005 roku. Mężczyznom grozi
do 12 lat więzienia.

Dwa tygodnie temu w Człuchowie rozpoczął się proces Piotra T., byłego wikarego
starogardzkiej parafii. Jest oskarżony m.in. o zgwałcenie i molestowanie
jednego ministranta oraz wykorzystywanie seksualne drugiego. Działo się to w
tym samym czasie, gdy przestępstw dopuszczał się kościelny. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Obława na pedofilów - 33 osoby zatrzymane
Polska jednak stoi wyzej od Holandi.Co prawda parti pedofili jeszcze nie
zarejestrowano,lecz maja swoj kosciolek.Parafie w Starogardzie
Gdanskim,Plocku,Toruniu..Dalsze ujawniaja sie niczym grzyby po deszczu. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ko.ściół Katolicki Sp z o.o. (cz. 2)
Starogard Gd. Po zatrzymaniu pedofilów
Są kolejne ofiary
Dziewięć kolejnych ofiar pedofilii, byłych lub obecnych ministrantów
starogardzkiej parafii św. Katarzyny, będzie nowymi świadkami w tej sprawie. Do
przestępstwa dochodziło nie tylko w domu parafialnym, ale także w siedzibie
Platformy Obywatelskiej.
O sprawie pisaliśmy wczoraj. 59-letni kościelny i 24-letni szef ministrantów
przyznali się do wielokrotnego dokonywania czynności seksualnych wobec
parafialnych ministrantów poniżej 15 roku życia. Początki tego sięgają 1996 r.
Obaj zatrzymani trafili do aresztu tymczasowego - grozi im kara pozbawienia
wolności do lat 10. Dotąd przesłuchano dziesięć ofiar przestępstw.
- Ale jest już dziewięć kolejnych i może być ich jeszcze więcej - mówi Janusz
Struczyński, prokurator rejonowy w Starogardzie Gd. - Apeluję o to, aby osoby
te, bądź ich rodziny, zgłaszały się do nas w tej sprawie.
Nasz informator opowiedział nam o jednym z przypadków ministranta.
- Przyznał mi, że był molestowany przez 5 lat, przez kościelnego, tego szefa
ministrantów i księdza, który odszedł do Dębnicy. Zmusili go do tego, bał się -
usłyszeliśmy od jednego z mieszkańców Starogardu Gd.
Chodzi o księdza Piotra T. byłego proboszcza parafii w Dębnicy, koło Człuchowa.
Jest on poszukiwany w związku z postępowaniem dotyczącym molestowania
seksualnego nieletnich oraz dawania im narkotyków. Przez rok, do połowy 2005 r.,
pełnił posługę w parafii pw. św. Katarzyny, a potem zapraszał ulubionych
ministrantów do Dębnicy.
Dokonano przeszukań miejsc zamieszkania i pracy zatrzymanych, zabezpieczając
trzy komputery oraz płyty. Prokurator przeszukał z policją także siedzibę PO.
Policja potwierdza, że ma udokumentowany przypadek przestępstwa z udziałem
ministranta w tejże siedzibie.
- Jestem zaskoczony, nic o tym nie wiem - mówi Jarosław Gabig, lider PO w
Starogardzie Gd.
- Rozpatrujemy w postępowaniu również to, czy mogło dojść do tego rodzaju
przestępstw z udziałem osób duchownych z tej lub innej parafii - mówi nadkom.
Bogusław Ziemba ze starogardzkiej policji.
Proboszcz parafii św. Katarzyny, Romana Walkows jest w Niemczech.
Maciej Jędrzyński - Dziennik Bałtycki
gdansk.naszemiasto.wp.pl/wydarzenia/627259.html Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ko.ściół Katolicki Sp z o.o. (cz. 2)
Starogard Gd. Koszmar ministrantów
Ta wiadomość wstrząsnęła w tym tygodniu nie tylko Starogardem Gdańskim, ale
poruszyła całą Polskę. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn: kościelnego i prezesa
ministrantów z parafii pw. św. Katarzyny, podejrzanych o pedofilię. Zatrzymani
przyznali się i decyzją sądu trafili już na trzy miesiące do tymczasowego aresztu.

Kościelny, to 59-letni Waldemar G., a prezes ministrantów, 24-letni Tomasz J.
jest także pracownikiem Wydziału Kultury, Sportu i Promocji Regionu Starostwa
Powiatowego. Pierwszy został zatrzymany w miniony wtorek w biurze parafialnym, a
drugi w starostwie, chociaż miał urlop. Ich ofiarami przestępstwa pedofilii było
dziesięciu ministrantów. Najmłodszy miał 11 lat...
- Z naszych ustaleń wynika, że przestępstwa miały miejsce na terenie parafii
przez około 8-10 ostatnich lat - informuje nadkom. Bogusław Ziemba, zastępca
komendanta starogardzkiej policji. - Przyznali się, że dopuszczali się w tym
czasie do czynności seksualnych wobec chłopców w wieku poniżej 15 lat. Na razie
wiemy o dziesięciu pokrzywdzonych, ale może ich być więcej.
Opisy tego, co się działo, a które poznaliśmy zbierając ten materiał, są
koszmarne, wręcz niewyobrażalne i nie nadają się do przytoczenia.
- Przyznam, że za moich czasów sprawy o takim rozmiarze nie mieliśmy - stwierdza
Janusz Struczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Starogardzie Gd.
Gdy w środę policja podała informacje o zatrzymaniu, temat pojawiał się przez
cały dzień w wielu mediach. Do miasta zjechały dziesiątki dziennikarzy.
Niestety, Starogard Gdański po raz kolejny dał się poznać tylko od ciemnej strony...
To może być dopiero początek wielkiego skandalu z Starogardzie Gd. związanego z
pedofilią. Do tej pory ustalono, że ofiarami przestępstw było 10 ministrantów z
parafii św. Katarzyny i zaczęło się to jeszcze w latach 90. Z naszych informacji
wynika, że ministranci byli ?zaczepiani? m.in. w pomieszczeniach parafialnych.
Obaj mężczyźni, których zatrzymano we wtorek, nazajutrz zostali przewiezieni do
Sądu Rejonowego w Starogardzie Gd. przez policję, ale dla dziennikarzy byli
nieuchwytni. Ci stali przed sądem godzinę, potem kolejną już w budynku.
Tymczasem kościelny i prezes ministrantów z parafii św. Katarzyny zostali
wprowadzeni od strony Aresztu Śledczego, w sposób niewidoczny dla ciekawskich i
przedstawicieli mediów. Sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami. Gdy sędzia
wyszedł z sali, został wręcz zatrzymany przez dziennikarzy.
- Chodzi o obcowanie seksualne z osobami poniżej 15 roku życia - powiedział
Zbigniew Ałaszewski, sędzia starogardzkiego Sądu Rejonowego. - Wobec
zatrzymanych zastosowano karę tymczasowego aresztu. Najprawdopodobniej sprawa
będzie się rozwijać i najprawdopodobniej będą kolejne zarzuty. Część świadków,
to osoby dorosłe, a część nie ma jeszcze 15 lat.
Na pytanie, czy w sprawę mogą być zamieszani także duchowni, sędzia powiedział,
że nic mu o tym nie wiadomo. Ale zatrzymanie dwóch mężczyzn - kościelnego i
prezesa ministrantów - jest częściowo powiązane ze sprawą księdza Piotra T.,
byłego proboszcza z Dębnicy, koło Człuchowa. Pisaliśmy o tym wiosną br. Ksiądz
przepadł jak kamień w wodę, a jest poszukiwany w związku z postępowaniem
dotyczącym molestowania seksualnego nieletnich oraz podawania im narkotyków.
Wcześniej pełnił on posługę właśnie w parafii pw. św. Katarzyny i zapraszał
ministrantów tej parafii do Dębnicy. W parafii w Starogardzie Gd. był mniej
więcej rok, do połowy 2005 r. Tymczasem sprawa 10 ministrantów sięga jeszcze lat
90. Gdzie więc szukać przyczyn pedofilii w parafii?
Ks. Roman Walkows, proboszcz parafii pw. św. Katarzyny, był w środę nieobecny.
Udało nam się zamienić kilka zdań z ks. wikariuszem Ryszardem Firshem.
- Całą sprawą jesteśmy zszokowani - mówi ks. Ryszard Firsh. - Zatrzymani nigdy
nie przejawiali niczego złego do drugiego człowieka. Jestem jednak zdania, że
jeśli popełnili przestępstwo, to musi spotkać ich kara. Proszę jednak więcej o
zaistniałej sprawie rozmawiać z księdzem proboszczem.
Aktualnie duchowny przebywa w jednej z parafii w Niemczech. Ma wrócić za kilka
dni. Zszokowane są jednak przede wszystkim matki ministrantów ze starogardzkiej
parafii.
- To nie może być prawda - podkreśla jedna z matek, która prosi nas o
anonimowość dla dobra jej dziecka. - Wcześniej służbę w tej świątyni pełnił mój
starszy syn i nigdy o takich rzeczach nie mówił. Mój młodszy syn nadal będzie
służyć do mszy, bo ja w tę sprawę po prostu nie wierzę. Wiem, że nie stanie mu
się tu krzywda - kończy kobieta.
O zdanie chcieliśmy także zapytać Kurię Biskupią w Pelplinie, jednak w środę
nikt dla dziennikarzy nie był uchwytny. Ks. Ireneusz Smagliński, rzecznik
prasowy kurii, był na urlopie. W Pelplinie nie było też ks. kanclerza, ani
księdza biskupa pelplińskiego Jana Bernarda Szlagi, który jest na wczasach.
Zdziwieni są także współpracownicy Tomasza J. ze starostwa.
- Trudno w to uwierzyć, chyba miał jakąś dziewczynę... - mówi Stefan Galiński z
Wydziału Kultury. - Czy policja zabezpieczyła jego komputer? Przecież on tu
nawet nie miał żadnego komputera służbowego.
Starosta Sławomir Neumann zapowiedział, że Tomasz J. będzie zwolniony z pracy.
Szef ministrantów jest też w zarządzie miejskim PO. Starosta, jeden z
miejscowych liderów PO, nie sądzi jednak, aby sprawa ta mogła zaszkodzić partii.
Maciej Jędrzyński - Dziennik Bałtycki
starogardgdanski.naszemiasto.pl/wydarzenia/627393.html Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl