Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: stary chleb





Temat: 'dojedz za nią'
Adziu moja droga )), ja absolutnie nie widzę w tym nic złego, w tym
zostawianiu resztek dla zwierzątek. Napisałam tylko, ze u nas w PL tak jest, a
nie spotkalam sie z tym nigdzie poza naszym krajem. I to jest miłe bardzo, a
nie złe.
I nawet wstawiłam " " po stwierdzeniu, że się zmieniam. Ale tu w Krakowie, nie
mam dla kogo zostawiać, a czekać na rodziców, którzy przyjadą za miesiąc...To
no cóż, nawet dla zwierząt nie nadawałoby się...

A gdy wcześniej napisałam, ze moi rodzice skórkę zostawiają po kiełbasce
wielkości małego palca... To juz trochę przesada, bo ta skórka tak się plącze
gdzieś na zlewie, obok zmywaka... (( A jadą do babci za tydzień np.

Zatem, to miło ze takie masz podejście, i faktycznie nie każdy ma możliwość
nakarmienia zwierzątek. U mnie na osiedlu ludzie mają pretensje, gdy ktoś pod
blokiem zostawi jakies resztki dla kotów... Mają też swoje w tym racje. Koty
nie zawsze zjedzą, a potem to tam gnije i nikt już nie uprzątnie ((

Z ciężkim sercem, ale zaczęłam wyrzucać. Wszystko. Zostawiam tylko stary chleb,
dla kaczek i świnek u babci. Taki chlebek podobno może czekać... I nie rozkłada
się, jak inne resztki..

Majka Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dokarmiacie osiedlowe koty i golębie?
>Jak mi zostanie pieczywo to zawsze daję gołębiom.


Nie dawaj! Zwłaszcza teraz, kiedy pożywienia ptaki mają dość, wierz
mi! Po pierwsze stary chleb to nienajlepszy pokarm dla ptaków, a po
drugie sprawiasz, że gołębie mając nadmiar jedzenia mnożą się
niepotrzebnie. Kiedy pozywienia braknie ten nadmiar ptaków ginie z
głodu, już nie mówiąc o roznoszonych przez gołębie choroby i
zabieraniu jedzenia oraz terytorium innym, rzadszym ptakom w naszych
miastach.

PROSZĘ, NIE DOKARMIAJCIE PTAKÓW POZA SEZONEM ZIMOWYM !!!

To nie wymysł morgen, zapytajcie pierwszego lepszego ornitologa czy
osoby zajmującej się ptakami.


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Mamy karm pier i butelka!
Drogie Mamy !!!
Bardzo czesto placz dziecka tlumaczymy kolka!!!
Moja coreczka byla 2 ms glodna!!!
Tak mi wstyd. Dostalam ze szpitala diete tylko stary chleb ,ogorek slodkie jablko ,makaron,ryz i mieso!
Moje dziecko nie umialo ssac przez 1 ms piersi wiec mleko musialam przez godz odciagac i za 3 godz znowu, w miedzy-czasie przez 45 minut karmic butla. Moj pokarm byl JALOWY!!! Kleczalam przy lozku i plakalam ! Gdyby nie mama to chyba bym trafila do domu wariatow!Placz non stop !!! W nocy spala tylko 2 razy po 2,5 godz! Rano modlilam sie zeby juz byla noc. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czerwiec 2004-czekam na Was-czescIII
Gluten:(
Witajcie kobitki
Dagno, u nas wybór słaby ale cos od czasu do czasu znajde.
Kupuje produkty firmy Glutenex:
www.glutenex.com.pl/glutenex.php?v_kat=ofert&v_lang=pl
Właśnie oglądałam ich strone, ale z tego całego asortymentu do nas dociera
znikoma część (( Wypróbowałam: paluszki, sucharki, rogaliki, herbatniki i
jakieś słodkie ciasteczka, które były pee. Chleba tez nie kupowałam, bo:
po pierwsze jest twardy jak skała, wiec wole juz sucharki,
po drugie nie mam czym go za bardzo posmarować ( masło i wędlina u nas odpadają)
a po trzecie cena mnie powaliła (za stary chleb??? tyle płacić!).
Przy nastepnych zakupach kupie jeszcze i wypróbuje makaron.
Z nadziewanych tez nic nie kupowałam i tych ciasteczek tez nie polecam.
Poza tym ryzowe i kukurudziane frykasy.
Zwracam tez uwage, zeby wybierac te produkty z serii bezglutenowych i
niskobiałkowych.
Nie mam odwagi kupowac przez net takich rzeczy, bo to jednak trzeba dotknąć.

Pozdrawiam

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Reklama Biedronki - Parodia
czerstwe jak stary chleb
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: KACZKI
idąc do roboty mam rzeke piękną białą... i widząc te biedne Kaczki
postanowiłem, że stary chleb oddam im... tak zrobie
mam nadzieje, że te Kaczki docenią ten dar....
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: KACZKI


idąc do roboty mam rzeke piękną białą... i widząc te biedne Kaczki
postanowiłem, że stary chleb oddam im... tak zrobie
mam nadzieje, że te Kaczki docenią ten dar....


chcesz je wyruchac?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Spawdz z jakiej epoki jestes
Nic nie przebije pizzy w Kaliningradzie. Wchodzę ci ja koło 13 do lokalu o
nazwie pizzeria i widzę jakies pieczywo wyjmowane z pieca w takich
aluminiowych tackach , które u nas uważa się za jednorazowe. bure to i bez
przybrania prawie. Pytam: Szto eta jest'???? A pani: Eta byt' pizza... z
miną taką, jakbym to ja się urwał z księzyca i nigdy pizzy nie widział. No
dobra, kupiłem to, Żona zdązyła zaprotestować przed polaniem tego cieczą o
kolorze wody w której wypłukano ścierkę po zmyciu podłogi zupa pomidorową.
No dobra, jemy... Przepis na pizzę po kaliningradzku: weź stary chleb pokrój
w kawałki. Wymocz w wiodzie ( w wersji luksusowej w mleku). Dodaj jajka,
niekoniecznie bez skorupek. Wymieszaj bryję. Wsadź do foremek aluminiowych.
Położ klilka plastrów marchewki jako przybranie. Wypiekać o 13 na cały dzień
(tych pizz było kilka stosików). Uwaga! Jeść w pobliżu cywilizowanego WC z
papierem, bo przeczyści.

"macso" <ma@aldoopro.plwrote in message

| To ja dodam, że pamietam, jak WSS Społem otworzyło pierwszą
pizzerię w
| Lublinie. Do dziś sprzedają tam te unowowcześnione cebularze.
I pamiętam

|  I tylko jedno się zmieniło. Jak zaczynali byli na Pstrowskiego
| a teraz są na Peowiaków ( w tym samym miejscy z resztą).

Kolo kina "Wyzwolenie"? Dobrze pamietam? Kurcze - lza sie w oku
kreci... (zwlaszcza, ze juz dluuugo w Lublinie nie mieszkam...)
Potem otworzyli jeszcze pizzerie przy parku Saskim...

A co do pizzy - "najciekawsza" jadlem w Sandomierzu na Rynku,
bodajze w 84. Weszlismy do pizzerii, zamowilismy pizze i lekko
sie podlamalem, widzac, ze pani zaczela nasze pizze posypywac
tartym serem, bo pomyslalem, ze jeszcze z 15 minut trzeba bedzie
czekac, az sie upieka. A tu - niespodzianka - dostalismy pizze z
tartym serem "na surowo" ;-))))

Alex


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dokarmianie łabędzi


Jak ktoś ma stary chleb czy coś, to polecam spacer na plażę...


Zastanawiam sie czy chleb jest rzeczywiscie najlepszym pokarmem dla labedzi?
Ktos wie co one lubia najbardziej?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Gdzie na spokojną dyskotekę?
A stylizowanych mundurkasz to nic nir bede muwil. Placi sie za nie kalcje za
koszulke 50 zlotych!!!!!!! Maja zwrucic przy odejsciu ale nie zobaczylem
tych pieniedzy (tylko niepotrzebnie im ja oddalem ) Co do ludzi ktorzy tam
pracuja to sa swietni :) Tylko takich maja tz menagerow ktorzy zwalniaja
ludzi po dwuch tygodniach ze wzgledu (uwaga) na to ze ludzie na sali za
dlugo nie moga tu pracowac bo sa mniej wydajni. Tak mi powiedzial
ochroniarz, slyszal to od szefa. Pragne zauwarzyc ze potrzebna mi byla kasa
na wakacje i pracowalem wtedy u nich. Wtedy muj struj wygladal tak: czarne
spodnie i niebieska koszulka. Tylko kelnerki mialy mundurki. Niestety innej
pracy wakacyjnej nie znalazlem :( Znasz taka firme ktora zatrudni na wakacje
na 1 mc. w wakacje studenta 1, do innej pracy niz w barze lub przy
roznoszeniu ulotek? Jesli to sie komus zdarza to ma wielki szczescie

Z zapewnien goscia

z dekady mialo byc normalnie a nie jak w wiezieniu :)

Az specjlanie sie przyjrzalam pracownikom jakos nie wygladaja na takich co
wyjsc nie moga lub ktos ich tam sila trzyma, moze mowimy o roznych
dekadach?
;)


Pracuja tam ludzie ktorych podziwiam i dla ktorych jest to jedyne zrodlo
utrzymania.


 Jak tam
| pracowalem to nie raz sie zdarzaalo ze cos w kuchni spadlo z taleza to
sie
| spowrotem wkladalo bez czyszczenia. I stary chleb maja :)

Tjaaa no jelsi maj atakich pracownikow jak ty to sie nie dziwie - w sumie
to
wiesz czym sie rozni ubikcja od szafy? ;)


Tak nam kazal kucharz, bo mu sie nie chcialo robic tego drugi raz, a ja nie
mialem tam prawa glosu

| No chyba jak sie ma dwie lewe rece i gladka kore mozgowa...

| Muwisz o sobie...

Zdecydowanie mowi o tobie i sam potwierdzasz jego teorie
BB


Widze ze z pewnymi ludzmi nie mozna prowadzic powaznych rozmow bo zbyt
szybko posadzaja ludzi o glupote i nie umieje sie zachowac. Czyli wedlug
ciebie jesli ktos nie moze sobie znlesc innej pracy niz przypuscmy w barze
to jest tepakiem? Ja lubilem ta prace, kontakt z ludzmi, fajna muzyka,
koncerty, byloby exstra gdyby nie wyrzej wymienione przekrety pracodawcy w
stosunku do ludzi. Bardzo mi podpadli i nie tyko mi. Nibede prowadzil
krucjaty przeciwko dekadzie tylko chce zeby ludzie pijacy sobie tam piwko i
bawiacy sie wiedzieli ze niekturzy tam cieszko pracuje  za takie pieniadze
ktore nie pozwalalyby w dekadzie kupic piwa i zjesc obiadu. Smutne ale
prawdziwe.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Zatrudnimy kasjerów
Albert <ma@pf.plnapisal nam:


- aktualna książeczka z badaniami sanitarno-epidemiologicznymi.


sprzedaliscie ostatnio worek zgnilego bialego sera i stary chleb, u brata
ALBERTA takeigo syfu nie daja a ja za to zaplacilem.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dlaczego wyborcy PiS trzymają chleb w lodówce?
Ja trzymam stary chleb w lodówce!
W sobotę chodzę z żoną do parku i karmimy nim kaczki.
Zauważyłem przy tym, że najbardziej pazerne są kaczory i chcą się nażreć
kosztem innych.
Ciekawe. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Myslenie i madrosc lewackiego profesora.
Myslenie i madrosc lewackiego profesora.
W parku malym miasteczku Stillwater niepodal Oklahoma City


siedzial na lawce 6 letni Maverick, karmiac dzikie ptactwo co sie na zime na
poludnie zwalilo. Radosc ma wielka karmiac te dzikie gasi i kaczki oraz
labedzie. Majac na kolana ogronmne pudelko czekolady, ktora sam sie degustowal.
Niespodziewanie podchodzi starszy facet na drugim koncu lawki siada, przyniosl
stary chleb i ptactwu rzucac zaczyna, jednak wyraznie mu przeszkadza radosc
Mavericka, i fakt jedna po drugiej czekoladke polyka. "Synku" niespodziewanie
sie zwrocil do Mavericka. "czy wiesz ze niezdrowo jest jesc tyle
czekolady?" "Ja jestem profesor Igor i na wszystkim sie znam." dodal zgarbiony
i na lasce sie podpierajacy sprobowal sie wyprostowac. "Popatrz jaki ja jestem
zdrowy i nigdy nie jadlem czekolady." Ironicznie dorzucil. Mawerick troche sie
zmieszal niespodziewana troska starucha i grzecznie zapytal: " Czy moge
wiedziec ile ma pan Lat?" Igor powiedzial "69" i dumny usmieszek twarz mu letko
skrzywil. Znowu Mavericka zaczal pouczac, to o paleniu, to o szkodliwosci
chodzenia do kosciola, a 6 letni Maverick sluchal i sluchal. Gdy sie juz stary
Igor letko zadyszal, Maverick mu przerwal i historie swojego dziadka Igorowi
zaczal opowiadac. "Moj dziadek ma 105 lat codziennie biega i jedno pudelko
czekolady z soba na bieganie zabiera. Panie profesorze kiedys go zapytalem
dlaczego jest taki szczesliwy i zdrowy i wie pan co moj dziadek mnie powiedzial
i wcale nie byl profesorem?" "Co?" zapytal Igor bystroscia malucha
zdumiony. "Dziadek powiedzial, ze aby byc szczesliwym i zdrowym najwazniejsza
rzecza jest: To mind your own business."
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Co zrobić z człowiekiem, który chce żyć na ulicy
Niestety, w tym zas***nym państwie pomoc potrzebującym jest przestępstwem
karno-skarbowym. Nie tak dawno w TV było głośno o bydlakach z Urzędu Skarbowego
którzy zniszczyli piekarza który oddawał stary chleb biednym.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Wydali raport o jedzeniu: Jemy gorsze mięso, ma...
bezzebnypirat, jesteś jak przechrzta. Stary chleb możesz kupić także
dziś, więc nie wysilaj się na komentarze, bo piszesz nie wiedząc o
czym...
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Lanos czy Felicja
A wolisz zajadać stary chleb czy suchą bułkę?
:)) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Porównanie 3 l dyzli i benz - Merc vs Bmw !!!
Jak ktoś od maleńkości żarł stary chleb ze smalcem, to jak w dorosłym życiu
zacznie żreć świeży chleb z tanią kiełbasą, to oczywiście wpadnie w zachwyt,
ale i tak nie będzie miał pojęcia, jak smakuje polędwica z łani. Tyle w tym
temacie. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: czy ktoś umie odpowiedziec?
Niewiele piszesz o swoich "podopiecznych". Czy alkoholicy sa non-
stop pijani czy tylko potrzebuja pomocy/motywacji w byciu trzezwymi?
Czy mama jest przykuta do lozka czy tylko potrzebuje pomocy w
chodzeniu po schodach? Czy siostra jest uposledzona umyslowo czy
jezdzi na wozku?itd. Jesli jestes jedyna osoba zajmujaca sie piatka
osob i pracujaca zawodowo moglabys dowiedziecies sie w MOPSie o
pomoc, opiekunke/pielegninarke na kilka dni w tyg. Moglabys
sprobowac tez w lokalnym Centrum Wolontariatu, napewno by znalazl
sie ktos do pomocy. Jesli Twoi mescy domownicy pija non-stop to
mozesz na kilka dni o nich zapomniec, pewnie nie zrobi im to zbyt
wielkiej roznicy, dalej beda pili, co najwyzej nie zjedza obiadu i
beda spac na podlodze. Jezeli mozna sie z nimi "dogadac" podziel
obowiazki: maz idzie z synem na pilke, tata zajmuje sie siostra i
matka. Ty masz czas dla siebie, idziesz na basen, do kina,itd.
Siedzac w domu bedziesz i tak myslala co zrobic, sprzatnac,
ugotowac, itd. Jesli jednak pracujesz, wiec kilka godzin dziennie
kazdy radzi sobie sam. Moze wyjedziesz z synem na weekend,
odpoczniesz, rodzina radzi sobie bez Ciebie w godzinach Twojej pracy
wiec w weekend tez sobie poradza. Jesli nie znajdziesz czasu dla
siebie i na odpoczynek wykonczysz sie albo wyladujesz w psychiatryku
z ciezka depresja, i jak sobie wtedy poradza? Niestety, ale trzeba
zweryfikowac priorytety, zeby moc kazdemu pomoc i nie zatracic
siebie. Myslenie, ze jak zwolnisz to wszystko sie pochrzani jest
zgubne, jak odpoczniesz 2 dni to i tak wzejdzie slonce, swiat sie
nie zawali, i tak zastaniesz w domu chora matke, niepelnosprawna
siostre, dwoch alkoholoikow i syna, moze uslyszysz troche wiecej
narzekania, ze jedli stary chleb zamiast cieplego obiadku i w zlewie
sie naczynia nie mieszcza, ale przynajmniej bedziesz miala sile
ciagnac dalej. Powodzenia Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Polskie pieczywo drogie i słabej jakości
człowieku bez polepszaczy nie ma i niech nikt citego nie gada mam kolegę piekarza jak on to słyszy to się śmieje jak wariat. To jego słowa: jak ktoś chce stary chleb to niech sam sobie zrobi w polskich piekarniach czegoś takiego nie ma !!!!!!!! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dziendobry:-)))))
Kim jestem? Zwykły zjadasz chleba buahahaha! A jak się posuje to albo dla konia
albo do śmietnika.
Ile można ten stary chleb trzymać?
Trzymajcie się dziewczyny.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ktore CD wybac ?
teee heee to jak wybieranie co zjesz na śniadanie: suchy, stary chleb lub bardzo suchy, stary chleb, niby nie ma znaczenia, ale pozniej caly dzien czujesz, że coś jest nie tak Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kulinarne traumy z dzieciństwa.
A mi koleżanka Mamy opowiadała przy tej okazji o ludziach którzy podczas wojny
rzucali się na stary chleb rzucany z pociągu przez wojsko :/
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Co robicie z suchym chlebem ?
Używam do kotletów mielonych zamiast bułki,bardziej zeschnięty,po namoczeniu w
wodzie.A stary chleb idealnie nadaje się do zrobienia grzanek w opiekaczu.Pozdr Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Co robicie z suchym chlebem ?
Suchy chleb wywalam do śmietnika. Rzeczywiście obserwuję stary chleb
pozostawiony w siatkach obok kontenerów na śmieci. Wisi sobie tak, potem
pleśnieje, śmierdzi i wabi muchy. Nikt go zabiera, bo śmietnik zamykany jest na
klucz, ale ludzie dalej to robią. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Francuskie tosty na śniadanie, pychota:-)
...jak pisze Feline, czyli "stracony chleb". Do tego podwieczorku (lub
sniadania)przeznacza sie czerstwy chleb, bagietke, czasem z poprzedniego dnia,
czyli ogolnie mowiac, nazbierany stary chleb (chleba sie nie wyrzuca). Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kuchnia PRL
Pochodzę z zaradnej rodziny i do dziś stoi mi w oczach przerabianie całej świni
w kuchni mojej babci... Oczywiście świnię dziadek osobiście w komórce wyhodował.
Babcia umiała robić fantastyczne wędliny - kiełbasy, bułczanki, kaszanki. Potem
w moim pokoju przy kaloryferze suszyły się całe pęta kiełbasy. Od rodziny ze wsi
przyjeżdżały całe tony jabłek (rany, jeszcze kiedyś zjeść taką smalcówkę, czy
kosztelę jak z sadu, co go jeszcze pradziadek sadził!) i wiśni szklanek. Babcia
hodowała kury na jajka i rosołek, w porywach bywały też gęsi, kaczki i indyki.
Dziadek z talentem prowadził hodowlę królików (mniam, mniam pasztecik!).
Sąsiadka dziadków handlowała baraniną z nielegalnego uboju. Działka (a właściwie
dwie) dostarczała owoców i warzyw. Czysta samowystarczalność... Artykuły
luksusowe, typu pomarańcze czy czekolada podsyłała rodzina ze zgniłego
zachodu... Dziadek załatwiał nawet mąkę z zaprzyjaźnionego młyna, wielki wór
stał u babci w pokoju. Jakoś gorzej było z mlekiem i przetworami, na hodowlę
krowy dziadkowie się nie zdecydowali - pamiętam 8 godzin w kolejce za kostką
masła. I kiełbasy z nutrii oraz z koniny (w naszym mieście też był taki sklep).
Kubańskie pomarańcze składające się głównie ze skóry (podobno jak dojrzeja to są
bardzo dobre, ale one nigdy nie miały takiej szansy, bo je ładowali na statek
niedojrzałe, zeby podróż przeżyły). A pamiętacie te dramatyczne komunikaty przed
świętami, o tym, że właśnie płynie statek pełen cytrusów i oczekiwanie z
napięciem, czy aby na czas dopłynie? W oczach mi stoi taki program telewizyjny,
tytułu nie pamiętam, ale prowadząca go pani uczyła jak z resztek mydeł wykonać
jedno nowe oraz jak "odświeżyć" stary chleb (namoczyć i podpiec w piekarniku). Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: A co robicie z przedwczorajszym chlebem?
A ja najzwyczajniej w świecie stary chleb wyrzucam i kupuję świeży. W ten
sposób dzięki takim jak ja jest popyt na pieczywo a łańcuszek osób przy tym ma
pracę. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: A co robicie z przedwczorajszym chlebem?
Czy przez to , że stary chleb zjem, odsmażę albo zrobię tysiąc innych rzeczy to
inni przestaną głodawać? Jeśli tak to nie wyrzucajamy też zepsutej wędliny -
ogólny dobrobyt murowany! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: A co robicie z przedwczorajszym chlebem?
Chleb peerelowski
A czy to prawda, ze w peerelu piekarnie państwowe musiały stary chleb kruszyć i
mieszać ze świeżym ciastem chlebowym i piec z takiego mixu dlatego były to
okropne trociny albo glina i jak tylko ostygł nie nadawał się do jedzenia?! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czy chleb jest nadal symbolem polskiej kultury?
Brawo! Stary chleb zaeijam szczelnie w folię i wieszam na poręczy KOLO
śmietnika. Albo drobię i idę z dziećmi karmić kaczki -nigdy nie wyrzucam do
śmieci! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: OT EPSKA Zenobia
EPSKA Zenobia patrzy na balwany
dzis rano EPSKA wstala leniwei i prowokacyjnie sie przeciagajac przy oknie.
Facet po drugiej stronie okna patrzyl na nia spiewjac Tortura perverte. Epska
poaptrzyla z litoscia: alehandro z ciebie taki ja z mysiej dupy mlot parowy
choc mnie do szakiry nic nie brakuje.

Potme poaptrzyla na ulice. Tam nic tylko snieg. Snieg ten sam, ktory gral
glowna role w filmie Chaplina goraczka zlota. Przypomniawszy to Zenobia
pomyslala o tym ile dlugich dni bedzie musiala sie zgomadzonym izapasami. !
butelka koli, 2paczk iczipsow z czego jedna letko napcozeta, stary chleb dla
konia, i platki dietetyczne (3000kJ/100gr za to slaby index glikemiczny).

Zenobia podjela meska decyzje: ide do sklepu. Jeszcze raz wyjrzala przez okno i
zobaczyla balwana, prawdziwego malego okrlaglego balwana. I nagle balwan sie
poruszyl. Sroki obsiadajace go masowo odfrunely szybko.

Zenobia: ooooo balwan i sie rusza
Balwan: nie balwan tylko Zenon Krecik, z letka przysypany powiedzial strzepujc
piora srocze i resztki sniegu
Zenobia: panie Zenonie google
Pan Zenon: aa ma mam narciarskei, po wyprawie do Arosy mi zostaly. Z moim CV
nie boje wspinac do Arosy !
Zenobia: fju fju felicytacje pomyslla Zenobia wiedzac ze tam mozna normalnie
wjechac droga dla pojazdow kolowych z Zugu w ok 30min zima.

Pan Zenon grzecznie sie odklonil i pognal ulica wpadajac na osniezone auta
krorych google z Arosy niz zdradzaly jego sytemowi wizyjnemu. NA uszach mial
ipoda i sluchal freestylera - tez mu z Arosy zostalo.


Zenobia kontemplowala przyrode zaklocona jakims rykiem silnika. oho mczapl
pomyslala Zenobia.

Nie, to nie ja teraz jestem w Polsce pomyslal mczapl, po czem zasmial sie
patrzac na smakowiego krupnioka.


co dalej z kulturami bakteri ktorych zazdrosnie strzeze adm? czy uszlachetnia
kefir czy zabija drob? a mzoe Zenobia spotka solenizantke? i dlaczego to bedzie
asiunia lux? czemu mczapl delektuje sie krupniokiem kiedy Europa moze nie
zdazyc do 2010 byc anjnowoczesniejsza?


Stay tuned


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Polska? Nie opłaca się...
ps: to jest bardzo podobna sytuacja do tej z piekarnią która
oddawała (stary) chleb bezdomnym..
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: 2,5 latek - jedzenie śmieci z ulicy... Ankieta
Nie miałam takiego problemu. Moje jedynie zjadały stary chleb dla gołębi, w
dodatku tylko ten, który wzięlismy ze sobą.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dobijcie mnie....
a jakiś stary chleb/bułka/kawiorek cokolwiek?
kisielem się nie najesz na pewno, ale nie powinien zaszkodzić.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kolejne nowości ministerstwa
> No i umówmy się - nikt nie pracuje na 2 etatach dla przyjemności, ale dla chleb
> a.

Stary, chleb jest z jednej, a przyjemnosci z drugiej. Wiec jednak ;) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: pytanie nie kuchenne :)
skora slorze nie rowna, bywaly kiedys specjalne gumowe szczoteczki do nabuku
rowniez stary chleb, ale ciagle nie zeschniety na kamien- pietka, dawno temy
pomagaly doprowadzic buciki dzieciece jasne do odpowiedniego wygladu
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Podrozy kolejnej wspominki z PL
Podrozy kolejnej wspominki z PL
ma byc na wesolo i optymistycznie ,tak jak postanowilem.
granica: ulamek sekundy-zwrot paszportu i zyczenia milego pobytu.
Stacja benzynowa:panienka uprzejma a jej kolega stwierdza ,ze te gazety
to wlasnie przywieziono i narazie nie chce mu sie rozpakowac i sprzedawac.
W droge wiec.stop na kolacje w przydroznej restauracji.....
znudzona panienka,na moja uwage ,ze chleb jest czerstwy,unosi sie z krzesla
i skladaoswiadczenie w stylu posla samoobrony:Prosze pana,tysiace polakow nie
stac na stary chleb a pan sie awanturuje.zatkalo mnie zupelnie.Wyrazilem
delikatnie moja opinie o jej poziomie umyslowym i godnie opuscilem likal.
Biznes:zauwazylem ogolne przywiazanie do obiektu wystawionego na sprzedaz.
Po wstepnych wyjasnieniach ,co mnie interesuje i ilosciach i uzgodnieniu ceny
zaczyna sie najdziwniejszy taniec okrezny.sprzedajacy wynajduje tysiace
sposobow by nie sprzedac towaru .poczynajac na watpliwosciach ,czy wolno im
sprzedawac za granice,konczac na informacj o tym ,ze sposob wypelniania
rachunku na kraje EU zna tylko szef-wlasnie znajdujacy sie na urlopie.
W innym przypadku ,facet wciska mi plik gwarancji po polsku.mowie mu ,ze nie
potrzebuje tego ,gdyz mam swoje w lokalnym jezyku.On sie upiera ,ze tak
trzeba.czyste gwarancje laduja w koszu na smieci.pewnie kosztowal papier i
druk itp.
Pogoda piekna,wybrzeze pelne turystow.wszystkie miejsca zajete,ceny wysokie
odwiedziny znajomych posiadaczy wielkiego campingu nad morzem daja
niespodziewany efekt.biznes kontakt z facetem z Holland i dyskusja z niemka
anarchiczno-lewacka.dyskusja byla tak zaciekla ,ze o 18-tej bylem kompletnie
zalany w 3 d..podobno reszta towarzystwa tez,jak poinformowala mnie
towarzyszka podrozy.mimo kaca musze przyznac ,ze podroz byla owocna i
przyjemna.Widac ,ze pomomo ogolnej fali pesymizmu Polska wychodzi na szerokie
wody.
Pech:
jeden z gosci campingowych(Niemiec )poderwal w disco rodaczke i po disco
poszli na plaze podziwiac wschod slonca.tak sie zapodziwiali ,ze nie
zauwazyli maszyny sprzatajacej plaze.facet w ostatnim momencie odskoczyl na
bok.Po kobiecie przejechala sie maszyna powodujac powazne obrazenia.kierowca
twierdzi ,ze nie zauwazyl parki lezacej w zaglebieniu piasku.jak mi
opowiedzial facet ,nawet nie zna jej imienia.Czekal by przyjechala policja
przesluchac go na okolicznosc.O szalenstwach kierowcow na polskich szosach
nie napisze.znane to i juz nic nie zaskakuje.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: recycling
ps
muszę przyznać, że jest to jedna z rzeczy, które bardzo mi się podobają w tym
kraju, że recycling jest tak łatwy i udogodniony.
Nie wiem dokładnie jak jest w większych miastach w PL ale w moim rodzinnym
trzeba sie sporo nasilić aby swoje śmieci gdzieś spożytkować.
Widząc tygodniową "porcję" papierów ze swojego domu dociera do człowieka
realnie jak strasznym marnotrastwem jest wyrzucanie wszystkiego do jednego
kubła.

Jeśli ktoś ma ogród to polecam również compost bin. Kupuje się za kilka funtów
taki duży pojemnik kompostowy, który stawia się w ogrodzie. Można tam wrzucać
wszystkie resztki organiczne: stary chleb, skórki od owoców, ogryzki itp.
Byłybyście zaskoczone gdybyście zobaczyły ile tego się nazbiera przez kilka dni
w jednym gospodarstwie domowym. A tak i śmieci mniej i ogródek użyźniony. :)

Aha, wiem, że są też w Londynie miejsca gdzie można zanieść śmieci
bardziej "skażone chemicznie"- np butelki po szamponie do włosów, płynie do
mycia naczyń, kremach i odżywkach. Są specjalne miejsca, które unieszkodliwiają
tego rodzaju śmieci i potem też je utylizują.

Jeśli ktoś akurat zmienia dostawcę prądu to można sprawdzić która firma
produkuje prąd ze spalania odpadów i innych odnawialnych źródeł energii i do
takiej się zapisać. W internecie dostępne są tabelki wszystkich dostawców
energii w UK i tego skąd pochodzi "ich" prąd. Ciekawa lektura :)
My korzystamy z Good Energy i płacimy tyle samo kiedy byliśmy z British Gas.
Nie trzeba żadnego zachodu, żeby się przenieść z jednej firmy do drugiej,
wystarczy zadzwonić i umówić elektryka na odczyt licznika.
I mówię Wam, że śpi się lepiej :) bo człowiek ma poczucie, że ekologia to nie
tylko puste hasła, ale że na codzień może coś zrobić w tej sprawie.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: szkolenia o-zsi
najgorsze jedzenie jest w Boszkowie ,stary chleb,mielonki ,żylaste
kiełbasy, na obiad dają dwie wazy zupy dla wszystkich , drugie
danie też nie apetyczne.Spiesz się , bo jak się spóżnisz ,to możesz
zostać bez posiłku ,brak uzupełnień . Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: to jest glupie pytanie
to jest glupie pytanie
oczywiscie, ze mozna. ci, ktorzy przechwalaja sie, ile to pieniedzy zarabiaja
i traca (500 zl na papierosy - ciekawe, czy starczy Ci na leczenie raka pluc)
lub tez nie przechwalaja sie, tylko po prostu pisza, tez potrafiliby zyc za
1000 zl, gdyby byla taka potrzeba i o ile sa odpowiedzialni (no bo mogliby
np. zaciagac stosy kredytow, ktorych nie byliby w stanie splacic).
Ja i moj partner zarabiamy w placy regularnej ok 13.000 brutto. Do tego
dochodza moje premie oraz bardzo dobrze platne zajecia dodatkowe, z ktorych
wyciagam ok 40 - 60 tys rocznie (w tym roku bedzie to raczej 60 niz 40). Mamy
bardzo duzo wydatkow, bo w miare jedzenia apetyt rosnie, rosna potrzeby.
Placimy kredyt mieszkaniowy (duzo nadplacamy, jak tylko wpadnie jakis lewy
grosz i nie ma innych potrzeb), 3 lata temu "sie urzadzalismy" na nowym
mieszkaniu, rok temu za gotowke kupilismy nowy samochod (oszczedzalismy na to
ponad pol roku), aktualnie wymieniamy sprzet komputerowy i RTV, troche
pieniedzy odkladamy, pomagamy naszym bliskim finansowo, wspomagamy schroniska
dla zwierzat, zaczelismy jezdzic na fajne wakacje (wyjezdzamy kilka razy do
roku do Europy i poza), kupujemy sobie prezenty, jemy w fajnych knajpach,
jezdzimy IC (bo pamietam czasy, jak wybieralam pociagi osobowe, bo tansze),
taksowkami, nie szkoda nam tej kasy, dajemy zarobic innym, tak ja to widze.
Zaczynamy realizowac nasze marzenia. Ja kupilam dobry aparat i wreszcie moge
robic zdjecia. Moj facet wreszcie moze pomagac ludziom (z gruntu czlowiek do
innych, jak to sie mowi - najwiecej radosci sprawia mu pomaganie innymi
ludziom). Chodzimy do kina, teatru, kupujemy przyjaciolom fajne prezenty.
Nie czuje sie zmianierowana pieniedzmi. Tym bardziej moj facet. Zawsze
pamietam, ze wszystko to zalezy w duzej mierze od szczescia. Wystarczy
wypadek, powiniecie nogi, chwila pecha. Kolo fortuny sie toczy. Pamietam
swoje zycie po studiach, mieszkalismy w akademiku i smazylismy na oleju stary
chleb, ktory ludzie zostawiali dla sprzataczek (ktore braly go dla psow czy
kur nie wiem). Moj facet ma za soba ciezkie czasy w domu (bieda). Ja biedy
nie znam, ale znam niedostatek.
Gdybym musiala, przeorganizowalabym tak swoje zycie, zeby przezyc za 1000 zl
miesiecznie. Wiec nie mowcie, ze to niemozliwe.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Wątek reedukacyjny
i próbujesz mi zasugerować że mam się godzinami pierdolić przy garach po to by
na koniec zezreć wywar z kości, rozgotowane warzywa, rozmoczony stary chleb i
jeszcze wymieszac to z serem?
No way...

:P
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Przepis zupy -wodzionka-,może znany tutaj:)
Tak,i mój ojciec robił sobie czy nam tę zupę,jadłem,smakowała ,jednak wywód
tego pisiłku wywodzi się z biedy,niedostatku;czerstwy,stary chleb,woda,parę
przypraw i resztki smalcu,też bigos nie jest inną strawą,jak strawą - biedy
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: nieświeże pieczywo
ja pieczywa nie jem ale rodzinka owszem. Stary chleb suszymy dla
zaprzyjaźnionych koników.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: A więc droga młodzieży!
Masz jakiś bazar w pobliżu gdzie sprzedają właścicielki kur prawdziwe wiejskie jajka? Chętnie przyjmą taki stary chleb. Nie dopuszczaj tylko by bardzo spleśniał. Nie trzymaj w folii tylko w jakiejś siatce. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dlaczego wyjeżdżacie?
ja se tak mysle ze od plucia nikt nie utonol ale wiem jedno ze nie namawiam
ludzi na prace na czarno skoro mozna to samo robic posiadajac pozwolenstwo od
rzadu. a do ciebie personalnie nie mam wontpliwosci bo mi nic nie zrobilas - mam
wontpliwosci tylko do banialukuf jakie wypisujesz. mimo ze moje banialuki som
powszechnie wysmiewane i wypluwane oraz uznawane za pierdoly to jednak na
tydzien mam setke z gola listow i pytan a moje banialuki nikogo nie odstraszyly
jeszcze do wyjazdu - ale za to wielu ludzi powiada za to ze jak przyjechali to
wiedzieli w wiekszosci przypadkuw co ich zastanie i na co sie przygotowac bo
kaszubowe marudzenie im wytknelo jaskrawe plamy na tkaninie NZ, z twoich
wypowiedzi natomiast to jak ja bym mial tu jechac to bym wywnioskowal ze na
lotnisku dostane kwiaty, paszport Nz, milion baksuf i nowom furke merasia oraz
dom nad oceanem. Do tego bym dodal PITERA i bym sie dowiedzial ze mozna miec 100
000 dolcuf na rok za tfasz i dwa stanowiska komuterowe w domu (czytaj biurko i
PeCet na nim) oraz jajko na zdjeciu. Z reszty postuf jakie tu byly bym sie tez
dowiedzial ze pogoda jest super i na okraglo jest 30'C w cieniu i wino sie leje
do japy samo z dszef. Tez bym sie nastawil na to ze do snu bym dostal dwie laski
na noc i tak by bylo do konca mych dni. I dlatego przyjechalem w koszulce i
parze spodni bo wydawalo mi sie ze jade na wyspy tropikalne. Faktycznie
natomiast to jest taka szkola zycia w tym kraju jakiej w PLu to nawet sobie nie
wyobrazalem. To ze ty i tobie podobne osoby tu zajechaly na gotowe i
doswiadczyly tylko dobrych stron zycia w NZ to chwala wam za to i sie trzeba z
tego cieszyc ale zeby tak obstawac przy tym i rozdziawiac twarzoczaszke na
cokolwiek co psuje wizerunek tego najzwyczajnie normalnego kraju z problemami
jak kazdy inny to nie rozumiem i dlatego bede sie czepiac kazdego slowa jakie w
moim mniemaniu falszuje codziennosc w NZ bo codziennosc to nie tylko wakacje i
gloria zycia a tagrze wyrobnicza praca, brak kasy na ogrzanie budy w kturej sie
mieszka, stary chleb na kolacje bo obiadu nie bylo nie nie bylo za co, praca po
13h na dobe, zniszczone zdrowie, brak perspektyw, szarosc egzystencji i chec
strzelenia sobie w lep (nie opisuje swojego przypadku a znane mi przypadki i to
wcale nie z polskich rodzin). Gdyby zycie takie bylo cudowne w Nz to tyle ludzi
by tu nie pilo nalogowo, jaralo marychy ile wlezie oraz skakalo z Harbour Bridge
w Auckland co zreszta zostalo zabronione :) (ciekawe jak oni chca ten zakaz
wyegzekwowac). Mysle ze temat wyczerpalem.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Mediterraneum
Ja wrocilam tydzien temu z wyjazdu Donatello i jestem bardzo zadowolona,
okazalo sie ze byl ten sam przewodnik, z ktorym byli 2 lata temu moi rodzice(
pani Ania, ktora serdecznie pozdrawiam)Kobieta ciekawie opowiada i widac bylo
ze chce nam jak najwiecej pokazac .Co do wyjazdu to nastaw sie na raczej
intensywne 9 dni- spokojny program to nieprawda( dzien w Rzymie byl naprawde
ciezki, bo zar lał sie z nieba, ale dalo sie to przezyc) Mi pasowalo takie
tempo zwiedzania, ale wiekszosc starszych osob narzekala ze za duzo i ze za
ciezko dla nich. Z calym szacunkiem,ale takie osoby powinny obiektywnie
spojrzec na swoj stan zdrowia i wybrac albo inna pore wyjazdu( w sensie maj lub
pazdziernik)albo inny program. No i jesli chcesz na tym wyjezdzie odpoczac to
na to raczej nie licz- pobudki sa o 5-6 rano powroty ok 20-21, bo jak sama
nazwa wskazuje jest to wycieczka OBJAZDOWA czyli sie jezdzi, a tego faktu spora
czesc chyba nie zrozumiala i narzekali ze za duzo jezdzimy. Co do warunkow to
byly w porzadku, fakt -hotel Dukla w Czechach pozostawial wiele do zyczenia(
przydalby sie generalny remont albo conajmniej solidne sprzatanie) ale to byla
tylko jedna noc. We Wloszech bylo ok. Wloskie sniadania to fikcja- albo jest
kilka sucharkow albo stary chleb i kawa( warto wziac cos do jedzenia z Polski
jesli sie nie chce wydawac euro na jedzenie w ciagu dnia)Za to kolacje byly
bardzo dobre i mozna sie bylo najesc:) Bylo rowniez pare minusow tej wycieczki
jak chocby to ze mojej przyjaciolki nie bylo na liscie w busie antenowym do
poznania a we wlasciwym autokarze nas rozsadzili, ale to wszystko szybko
zostalo wyjasnione i jechalysmy razem. Wszystko jest kwestia nastawienia i
spokojnej rozmowy:) Byle nie robic afer pierwszego dnia ze nie mozna podlaczyc
suszarki do kontaktu jak to zrobila pewna pani. My wrocilysmy bardzo zadowolone
i jesli bedziemy kiedys planowaly kolejny taki wyjazd to na pewno z
Mediterraneum:) Pozdrawiam i udanego wyjazdu zycze:) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Mam dosyć Słowaków !!!
Mam dosyć Słowaków !!!
Wczoraj wróciłem z Tatr Słowackich i ponownie nie prędko tam pojadę pomimo iż
kocham góry (Tatry w szczególności). Doszedłem do wniosku, że Słowacy jeszcze
się nie przestawili i nadal mają komunistyczny tok myślenia - najlepiej im
jest jak mają święty spokój i pieniążki lecą z nieba.

Zaczęło się od tego, że w 'Chacie po Rysmi' powiedziano mi, iż nie mogę tam
spać ponieważ tam się śpi maksymalnie jedną noc, a ja chcę spać drugą z rzędu
(Niemcy oczywiście mogli spać ile chcą). Jakoś się z tym pogodziłem (chociaż
nie było łatwo bo następnego dnia szedłem na Wysoką nieznakowaną drogą), ale
po zejściu do Szczyrbskiego Plesa okazało się, że pani w sklepie także ma
jakieś uprzedzenia do Polaków i zrobiła mi wielką łaskę sprzedając stary
chleb. Po zrobieniu zakupów powędrowałem do 'Zamkowskiego Chaty', wydało mi
się wtedy, że mój pech się skończył ponieważ była tam bardzo miła obsługa.
Niestety następnego dnia szybko się to zmieniło gdy ok. południa zostałem z
tego schroniska wyproszony (chciałem przeczekać ulewę) ponieważ wycieczka
Francuzów musiała się posilić zajmując prawie całą jadalnię. Gdy zmoknięty
doszedłem do 'Chaty Teryho' miałem wielkie szczęście - mogłem się tam
zakwaterować na noc - dwójce Polaków odmówili (10 min. po nich przyszli
Niemcy którzy dostali miejsca na łóżkach). Następnie oskarżono mnie o
zapchanie zlewu w śmierdzącej toalecie chociaż myłem tylko lekko tłustawą
menażkę. Następny dzień był jedną wielką ulewą i nie mogłem się ruszyć ze
schroniska - o dziwo tego dnia nic wielkiego się nie wydarzyło. Ale najgorszy
był dopiero późniejszy poranek. Mój znajomy zatruł się czymś (jedząc na
okrągło pasztety i zupki chińskie nie trudno o zatrucie) i pół nocy spędził
biegając do toalety i wymiotując. Rano o godz. 7:00 przyszedł właściciel
schroniska rozzłoszczony tym, iż kilka osób w nocy zostało obudzonych. Kazał
on memu znajomemu spakować się i opóścić pokój informując, że musi on zejść
na dół (4 godziny z ciężkim plecakiem) bo następnej nocy nie będzie tam spał.
Moim zdaniem wyrzucanie osoby w takim stanie ze SCHRONISKA jest
niedopuszczalne. Wraz z kilkoma znajomymi(już) Polakami pomogliśmy zejść
choremu po tym jak rzuciliśmy w kierunku właściciela ostrą wiązankę słów.
A następnie szybko uciekliśmy do Polski.

PS. Oczywiście znam też przyjaznych Słowaków, ale na tym wyjeździe nie
zdarzyło mi się takiego spotkać.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Hotele we Wrocławiu
Hotele we Wrocławiu
Ostatnio miałam przyjemność przebywać we Wrocławiu służbowo i prywatnie.
Na pierwszy ogień poszedł hotel Wodnik na ulicy Na Grobli - syf, brud,
pajęczyna w łazience, łuski słonecznika na podłodze (!!) wbite w dywan i
śmierdzący papierosami pokój, ale tak śmierdzący że jak poruszałam się w nocy
to z popuszonej poduszki uwalniał się "zapaszek".
Plusem było dobre śniadanie, ale sniadanie to można i na rynku znaleźć dobre,
a spać niekoniecznie bym chciala z pająkami i zapaszkiem za 270 zł za dwójkę
Podejście drugie - Lothus na Wita Stwosza, polecany przez organizatora.
Porządek lepszy, nie brzydziłam się spać w łóżku, wystrój troszkeę na
korytarzach jak nie z tej epoki - da się przeżyć.
Śniadanie pierwsze jako takie, podejście do obiadu (chińskie jedzenie) -
tragiczne. Breja: kawałek kurczaka, warzywa mrożone w zalewie mąka + woda +
sos sojowy (takie odniosłam wrażenie)z curry (kurczak w pięciu smakach) był
nie do zjedzenia. Najlepsza z zestawu była surówka i herbata. Pani kelnerka
dziwiła się że nam nie smakuje bo nie dojedliśmy,, ciekawe czy sama to jadła.
Śniadanie następnego dnia - wczorajsze pomidory dokładane na oczach
śniadaniujących na nową tacę, "dzisiejszą", wędlina z daleka wygladająca na
zeschniętą więc jej nie dotknełam i stary chleb, z twardości wnioskuje że
jakiś minimum dwudniowy. Plusem było wygodne łóżko - jedno, bo drugie to była
wersalka przechylająca się jak sie na niej usiądzie na brzegu. 255 zł za dwójkę.
Podejście trzecie - studenckie - Hostel Centrum.
Mieliśmy pecha, bo zjechała się wycieczka i na 7 czy 8 pokoi na piętrze (razem
ze 20 osób plus my) dwa prysznice i jedna toaleta.
Jak dzieciarstwo poszło spać można było wyjść i się umyć w zimnej wodzie :]
Przeżyliśmy, aczkolwiek łózka z Ikei na deskach spadających na ziemie przy
ruszaniu się w czasie snu to niezbyt wygodne rozwiązanie. Jak na hostel było
może i ok, ale te łóżka i zimna woda to przegięcie,, dzień można przeżyć mycia
w zimnicy, ale więcej?

Powiedzcie: czy mi się zdaje czy coś nie tak z tymi noclegami?
Szukam jakiegoś średniej klasy hotelu, do 300 zł za dwójke żeby było tak
normalnie, nie muszą być jakieś luksusy, ale czysto, nie PRL-owsko i żebym nie
bała się jeść śniadania żeby się nie zatruć (nie mówie tu już o gustach
smakowych a o świeżości).
Podzielcie się opiniami, bo po zdjęciach i po cenie nie bardzo można wybrać i
się nie rozczarować. Tak, tak,, wiem,,, jak zapłace 600 zł za dwójkę to się
nie rozczaruję, ale bez przesady ;) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: pierogi z tuńczykiem
nie mam:(
ale stary chleb i masło mam, to sobie posmarowałam:) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: arogancja piekarza w Auchan
Tajemnica w szybko czerstwiejącym pieczywie polega na tym, że do ciasta dodaje
się zmielony stary chleb.
A Auchan w Płocku mi najlepsze wyniki ekonomiczne w Polsce dlatego sie mówi o
postawieniu drugiego takiego Auchanu. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Miasto na dnie rankingu
No do bojtenych nie naleze :) Parakrakra,FLASH MOB ... koncerty?stary!:)chleb
powszedni.
A przy okazji: NKJO Radom.

no to co?walczymy o swoje? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Nowe opłaty wykończą nielegalny handel?
Precz z polskim kapitałem!
W Warszawie mają prawo być tylko zagraniczne banki. Polaczki zabierać te swoje
szmaty, sznurówki i zgniłe truskawki i won stąd zbierać stary chleb na
śmietnikach! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: smaczne obiady na każdą kieszeń
właśnie jem pyszną pizze a wy co????!!!cfele?? stary chleb ze
smalcem?? buheheh Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Chleb wywołuje białaczkę!!!

stary chleb wkładam do piekarnika lub mikrofali i trzymam aż się
dobrze nagrzeje, ale trzeba uważać, żeby się za mocno nie spiekł Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: chata polska-wieśniarski sklep
za to ja znam.

Z dziewczynami jest jak z jedzeniem.
Te smaczne, mają wielu amatorów, a te mniej smaczne są wierne.

I jest odwieczne pytanie:
"Czy lepiej zjeść torta z przyjaciółmi, czy stary chleb, ale w pojedynkę"


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Anna Nowak to stara cwaniara
kiedyś na jednym z budynków przy mickiewicza widniał napis: "JANEK" (lub inne
imię, nie pamiętam) "TO STARY CHLEB".
to dopiero zagwozdka ;-) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Obiad w DPS był za słony
KAMIEŃ POMORSKI. Czy mieszkańcy Domu Pomocy Społecznej w Śniadowie są
szykanowani, zastraszani, a jedzenie, które otrzymują jestÉ "opłakane" mają
wyjaśnić radni powiatowi podczas najbliższej sesji. Skargę na dyrekcję ośrodka
złożył jeden z pensjonariuszy. W obszernym liście skierowanym do Urzędu
Marszałkowskiego opisuje on wszystkie złe rzeczy, jakie spotykają go w tym
ośrodku.
"JESTEM tu od 4 stycznia 2005 r., ale nie wyobrażałem sobie, że spotka mnie tu
taka okrutna scena życia. Jest tu około 100 mieszkańców. W większości są to
ludzie leżący i kaleki na wózkach, ale dla tych ludzi to wielka rozpacz, nie ma
opieki, nie ma dobrego słowa, szacunku (É) wyżywienie opłakane, często podawany
jest stary chleb, serek topiony, paprykarz i serek żółty. Brakuje owoców, jedno
jabłko podaje się co dwa tygodnie, nie ma bananów, pomarańczy, mandarynek"
czytamy w liście pensjonariusza DPS do marszałka zachodniopomorskiego.
Niedawno odwiedziliśmy DPS w Śniadowie. Kiedy jeden z pracowników na
kierowniczym stanowisku tego ośrodka usłyszał, że naszą wizytę spowodowała
skarga pensjonariusza ośrodka, niewybrednie skomentował to słowami "ten głupi
W.".
Choć na jego wypowiedź ostro zareagowała dyrektorka ośrodka Ewa Ptak, to jednak
atmosfera panująca w tym ośrodku jest "zastanawiająca".
Dyrektor E. Ptak ustosunkowując się do zarzutów sformułowanych pod adresem
ośrodka, którym zarządza, wyjaśniła, że praca z autorem skargi jest bardzo
ciężka, że jest on osobą konfliktową, a sformułowania zawarte w skardze są dla
ciężko pracującego personelu krzywdzące.
Skargą zajmą się radni powiatowi na sesji w piątek (30 czerwca).

(R.Słomski) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Juz w Polsce
stary glupku !!! siedzisz w Rajchu i zbierasz po smietnikach stary chleb zeby
przezyc do jutra a w w twoim mozdzku snisz o fortunie !! niestety daleka droga
do tego !! trzeba dalej gary i patelnie od tluszczu zmywac w Gasthausie oder
Zupen Restaurante Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ZATRUTA ZYWNOSC
Ktos tu wczesniej wspomnial o chlebie ktory 4 miesiace jest
swiezy. Tak jest to prawda. Przypomnial mi sie fakt z
Alaski gdzie kupilem ( musialem, nie mialem innego wyboru)
chleb przeterminowany 19 dni. Tak, Alaska to nie Rosja, to
AMERYKA! Jakos przypadkowo, z ciekawosci spojrzalem na date
waznosci. Zapytalem sprzedawczynie, bardzo malego i obskurnego
sklepiku zreszta, dlaczego mi tak stary chleb sprzedaje.
Dostalem odpowiedz ze on jest dobry, ze mozna go jeszcze
dlugo spozywac i nic naprawde zlego ze mna sie nie stanie.
Powiedziala tez ze dostawe chleba ma raz w miesiacu i
przywoza go ze srodka Ameryki, gdzies z Missuri. Faktycznie
chleb byl zjadliwy i nic mi sie nie stalo. Zreszta byl
typowo amerykanski - watowaty, ktorego zreszta nie lubie nawet
gdy termin waznosci pasuje. Nie wiem co mam powiedziec do
tych wszystkich co wychodza codziennie by kupic swiezy chlebek
czy inne pieczywo. Chcialoby sie i nawet by pasowalo przy
obecnej technologii i udogodnieniach nazwac ich IDIOTAMI. Tylko
nazywajac ich tak, bylbym sam idiota. To, co jest dobre,
smaczne, zdrowe itd. powinien kazdy sam od siebie
wypowiedziec jak tez i wiedziec. Jezeli ta cala chemia w
jedzeniu jest dobra, dlaczego jej wiecej nie wcisnac? Jezeli
jest zla - dowie sie kazdy z czasem sam gdy bedzie sie tym
jedzeniem zbytnio nasycal. Sprawa wygladu ludzi w Polsce
byla dosc czesto zwiazana z trybem zycia. Gdyby przecietny
Amerykanin (50 letni) wypil tyle wodki co Polak to dzisiaj
pewnie by do statystyki zmarlych go zaliczyli. Przecietny
Amerykanin dzisiaj w wieku 50 lat jest nie tylko na skazonym
jedzeniu ale tez i na pigulkach. A picie wodki go przeraza,
gdyz wodka jest dla ludzi zdrowych. Tak, Amerykanin viagre
potrzebuje chyba nie bez przyczyny. Z jednej strony truja, z
drugiej pomagaja i lecza - wszystko oczywiscie za pieniadze. A
ile dzisiaj moze w seksie mlody chlopak w Kanadzie lub
USA? Dziewczyny o tym wiedza najlepiej. W niedlugim czasie
jak tak bedziemy wspierac bezmyslnie to co nam wciskaja to
staniemy sie pewnie nie ludzmi lecz podludzmi. Pozdrawiam Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: CO osiagnales/as do 30-ki? Czyli droga do sukcesu.
A co do mnie, fakt troche doswiadczylam i chyba nawet rozwod nie jest tym, co
bylo w moim zyciu dotychczas najgorsze.Ale sie podnioslam, fakt nie dzieki
swojej sile ale sile bliskich i zyczliwych mi osob.A plakanie na tym co zle,
nie przyniesie nic dobrego, moze tylko wieksza depreche.Wole cieszyc sie z tego
co mam niz plakac nad tym czego nie mam.Wiec, ciesze sie ze coraz lepiej jezdze
na nartach i w tym sezonie po czarnych trasach sobie juz smigalam:-)Ciesze sie,
ze mam samochod a ze stary to co?Poki sie nie psuje jest ok, a nowy balabym sie
miec z obawy, ze kolejnego dnia moge go juz nie miec.Nie jestem niewolnica
rzeczy materialnych.Fakt, kasa jest potrzebna na narty, na podroze, ciuszki i
zycie po prostu.Ale nigdy nie bede brala udzialu w wyscigu, w robieniu kariery
za wszelka cene.Nie nadaje sie do tego.Wieksza przyjemnosc mam z tego, ze
sasiedzi znosza mi jedzenie i stary chleb, ktory odaje do schroniska dla
zwierzakow.

Mieszkalam w roznych miejsach, wychowana w jednej czesci Polski,studia gdzie
indziej,w czasie malznstwa tez dwie przeprowadzki i czy to wies czy miasto
(neiwazne jak duze) wszedzie sa ciekawi i roznorodni ludzie.Nie musze mieszkac
w Nowym Jorku czy Paryzu zeby sie o tym przekonac i potem twierdzic, ze w mim
miescie jest be.Bylam w wielu krajach (przyznaje dzieki rodzicom)i za kazdym
razem stwierdzalam niezaleznie od miejsca,ze wzszedzie jest ogromna
roznorodnosc.
Ciesze sie, ze moi przyjaciele i znajomi kiedy sie spotykamy nie mowia, ile kto
zarabia, co kupi i za ile, awanse, przechwalki itp.Mowimy o wszystkim, ale nie
musimy sobie udowadnic ze jestesmy wartosciowi bo mieszkalismy w wielkim
miescie, zarabiamy kokosy w wielkiej korporacji.Nie to swiadczy o wartosci
czlowieka.Chyba trzeba w zyciu dostac w kosc, zeby doceniac niezawodnych
przyjaciol bardziej niz super bryke. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Hotele
Hotele

Ostatnio miałam przyjemność przebywać we Wrocławiu służbowo i prywatnie.
Na pierwszy ogień poszedł hotel Wodnik na ulicy Na Grobli - syf, brud,
pajęczyna w łazience, łuski słonecznika na podłodze (!!) wbite w dywan i
śmierdzący papierosami pokój, ale tak śmierdzący że jak poruszałam się w nocy
to z popuszonej poduszki uwalniał się "zapaszek".
Plusem było dobre śniadanie, ale sniadanie to można i na rynku znaleźć dobre,
a spać niekoniecznie bym chciala z pająkami i zapaszkiem za 270 zł za dwójkę
Podejście drugie - Lothus na Wita Stwosza, polecany przez organizatora.
Porządek lepszy, nie brzydziłam się spać w łóżku, wystrój troszkeę na
korytarzach jak nie z tej epoki - da się przeżyć.
Śniadanie pierwsze jako takie, podejście do obiadu (chińskie jedzenie) -
tragiczne. Breja: kawałek kurczaka, warzywa mrożone w zalewie mąka + woda +
sos sojowy (takie odniosłam wrażenie)z curry (kurczak w pięciu smakach) był
nie do zjedzenia. Najlepsza z zestawu była surówka i herbata. Pani kelnerka
dziwiła się że nam nie smakuje bo nie dojedliśmy,, ciekawe czy sama to jadła.
Śniadanie następnego dnia - wczorajsze pomidory dokładane na oczach
śniadaniujących na nową tacę, "dzisiejszą", wędlina z daleka wygladająca na
zeschniętą więc jej nie dotknełam i stary chleb, z twardości wnioskuje że
jakiś minimum dwudniowy. Plusem było wygodne łóżko - jedno, bo drugie to była
wersalka przechylająca się jak sie na niej usiądzie na brzegu. 255 zł za dwójkę.
Podejście trzecie - studenckie - Hostel Centrum.
Mieliśmy pecha, bo zjechała się wycieczka i na 7 czy 8 pokoi na piętrze (razem
ze 20 osób plus my) dwa prysznice i jedna toaleta.
Jak dzieciarstwo poszło spać można było wyjść i się umyć w zimnej wodzie :]
Przeżyliśmy, aczkolwiek łózka z Ikei na deskach spadających na ziemie przy
ruszaniu się w czasie snu to niezbyt wygodne rozwiązanie. Jak na hostel było
może i ok, ale te łóżka i zimna woda to przegięcie,, dzień można przeżyć mycia
w zimnicy, ale więcej?

Powiedzcie: czy mi się zdaje czy coś nie tak z tymi noclegami?
Szukam jakiegoś średniej klasy hotelu, do 300 zł za dwójke żeby było tak
normalnie, nie muszą być jakieś luksusy, ale czysto, nie PRL-owsko i żebym nie
bała się jeść śniadania żeby się nie zatruć (nie mówie tu już o gustach
smakowych a o świeżości).
Podzielcie się opiniami, bo po zdjęciach i po cenie nie bardzo można wybrać i
się nie rozczarować. Tak, tak,, wiem,,, jak zapłace 600 zł za dwójkę to się
nie rozczaruję, ale bez przesady ;)

A Savoy na pl. Kościuszki jak? Bo na zdjęciach wygląda ok.. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: BIURO AXEL - TRAGEDIA
BIURO AXEL - TRAGEDIA
Hej. właśnie wróciłam z objazdówki po Turcji organizowanej przez biuro axel.
Ostrzegam wszystkich przed korzystaniem z ofert tego biura. Mielismy lecieć z
wawy,zadzownili do nas 10 godzin przed odlotem że lecimy z poznania o innej
godzinie nastepnego dnia( jestem z trojmiasta)! na lotnisku w poznaniu znowu
zaszła zmiana okazało sie że trzeba przetranspotrować 150 ososb na lotnisko
do wrocławia. Przez cały ten czas niebyło żadnego kompetentnego
przedstawiciela biura,zadnych przeprosin ani wyjaśnien! zamiast wyleciec o
6rano z wawy i byc na miejscu o 9 wylecielismy o godzinie 22 z wrocławia i na
miejscu w hotelu byliśmy o 2w nocy. Cala wycieczka byla bardzo zle
zorganizowana,przejchalismy 4 tys kilometrow po Trucji starym
nieklimatyzowanym autokarem, hotele byly brudne na obrzezach miast i po
kolacji niebylo możliwosci zwiedzic samemu okolicy, w pokojach czesto były
robaki! jedzenie w porownaniu do innych wycieczek bardzo kiepskie,rano czesto
sie zdarzalo że brakowało dla wszystkich,wyboru niebylo, stare jajka,
zjełczałe masło, oliwki, stary chleb, niedobry biały ser, i jaks wedlina typu
duzej prowki;/ nasza przedowniczka Natalia kuczyńska była malo dostępna dla
grupy, podczas przejazdów czytała nam z przewodnika, w miesjach do zwiedzania
powiedziała 2 słowa i dawała czas wolny, często nieznała odpowiedzi na
zadawane pytania albo odpowiadała wymijająco,wieczorami piła z miejscowym
tureckim przewodniekiem, nigdy nieznaliśmy jej numeru pokoju. Niewiem, może
poprstu miałam pecha, ale na urlop często czeka sie caly rok i zbiera
pieniądze i niestety ja zmarnowałam ten czas i pieniadze. Nieodpoczełam,
wróciłam zdenerwowana i zdegustowana- więc prosze wybieracjcie solidne
biura , które cieszą się dobrą opinią!( dodam jeszcze, ze wycieczka niebyła
tania-kosztowala 3 tyś od ososby plus inne oplaty obowiazkowe-koło 200$) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Chorwacja czy Bułgaria?
Nasze morze , tanio i blisko
Zamiast bładzić za granicą głodny i nie wyspany i zamiast jesć konserwy i suchy i stary chleb przywieziony z Polski , to jedż nad nasze morze .Po co masz patrzec za granicą jak bogaci chleją i żrą a ty konsumujesz pasztet z plecaka . Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Łzy rozpaczy w ekipie kajakarek
sędzia narobił fal, trawa na sterze, stary chleb..
na sniadanie, soli za malo, niemodne kostiumy, etc. ale nie martwmy sie, za
cztery lata jest przeciez pekin! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Nienormalni...leczą ludzi bezinteresownie
> Czy pomyślałeś, że pracując bez wytchnienia, możesz stanowić
> zagrożenie dla pacjentów?

czy pomyślałaś że pracując na jednym etacie będę stanowić większe
zagrożenie, bo będę nieustannie zestresowany niezapłaconymi
rachunkami? Może spróbuj patrzeć w dwie strony?
To tak jak z ograniczeniem czasu pracy (co na szczęście nie weszło w
sposób bezwględny, są liczne sposoby ominięcia zupełnie zgodne z
prawem). Są trzy wyjścia:
a) dobrze zapłacić lekarzowi- odpada na razie.
b) pozwolić lekarzowi pracować ponad 11 godzin w jednym miejscu -
owszem, jedzie z pracy do pracy, ale robi to bezpiecznie.
c) BEZWZGLĘDNIE zakazać lekarzowi pracy powyżej 11 godzin w jednym
miejscu. Co się dzieje- kilkudziesięciogodzinne dyżury są szatkowane
na kilka niezależnych dyżurów, raczej- by obejść przepis- w różnych
miejscach. Co się dzieje dalej? Lekarz wypada w obłędem w oczach i
jedzie do kolejnego miejsca pracy, powodując zagrożenie w ruchu,
wpada wściekły, i tak spóźniony. Czy to jest ochrona pacjentów?

Jest jeszcze rozwiązanie d:
d) w ogóle i całkiem bezwzględnie zakazać dłuższego świadczenia
usług lekarskich (w każdej formie również kontraktu). Czy to ma coś
wspólnego z ochroną pacjenta? Za kilka dni nie byłoby w Polsce
żadnego lekarza. Bo przecież państwo nam nie zapłaci więcej.

Wiesz co, zachowujesz się jak decydent Unii Europejskiej. Idee
słuszne, niby dla dobra publicznego. Tylko kompletnie oderwane od
rzeczywistości. I przepisy obracają się przeciwko ludziom (pamiętasz
sprawę domiaru skarbowego dla piekarza który zamiast niszczyć stary
chleb rozdawał go głodnym?).

Życie obfituje w paradoksy. W Polsce, w obecnych warunkach, lekarz
musi pracować więcej. Odebranie mu tej pracy przełoży się
bezpośrednio na pogorszenie jakości opieki nad pacjentem, niestety-
ten system nie jest tak prosty, trzeba trochę pomyśleć by to
zrozumieć.
Co lepsze- zmęczony lekarz który jest, czy wypoczęty lekarz którego
nie ma i nie ma szans by się pojawił? Pomyśl!

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Bradzo prosze o pomoc?zle traktowane psy!! gdzie t
Bradzo prosze o pomoc?zle traktowane psy!! gdzie t
mianowice sasiadka tzryma uwiazane dwa Psy na sloncu bez wody, czasami rzuci
im stary chleb, oczywiscie wszelkie tlumaczenia nie pomagaja... zyje w innym
swiecie!! Gdzie mozna to zglosic w sieci ktos wie???? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wątek wychodzący
Cześć dziewczyny.Musze spadać bo teściowej stary chleb zanieść
muszę.Pa Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wątek wychodzący
gabrysia5
gabrysia5 napisała:

bo teściowej stary chleb zanieść
> muszę.Pa

alez Ty masz dobre serce )) stary chleb tesciowej... pewnie na
kolacje, co?


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wątek wychodzący
eva123
Nie evuś ten stary chleb to nie na kolację dla niej tylko dla jakiś
świń.Teściowa zbiera po rodzinie i później przekazuje komuś a
następnie ja za reklamówkę chleba otrzymam jajka ze wsi, takie
swojskie bez penicyliny. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wątek wychodzący
gabrysia5 napisała:

> Cześć dziewczyny.Musze spadać bo teściowej stary chleb zanieść
> muszę.Pa
"Stary chleb dla konia" Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: doświadczenia z panią do sprzatania
> jesteś żenująca! jesli dla Ciebie i cicuhy i gazety są śmieciami

relatywnie- sa smieciami...nie mow, ze od ust sobie odejmujesz ten
stary chleb. Poza tym- wdech- wydech, bo sie zapowietrzysz, slonko.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Poczułam się wyrodną matką :(
Moja teściowa załamuje ręce jak widzi ze mały z suchym chlebem i dość często
czerstwym - uwielbia takie.
Jak szykowalam stary chleb do ptaków to on wyjadał wtedy większość.
Też wyrodna powinnam być
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: weganie
 <zoj@poczta.onet.plnapisał/a w
 <<22d6.00000001.3afc1@newsgate.onet.pl:


Nie oglądam tv, poprosze o przepis na chleb samoróbny.


a mówiłem żebyś mi nie pisała ;-)

podaję przepis wielokrotnie podawany dlatego niezainteresowanych
przepraszam z góry:

===
razowiec na zakwasie

dla dzieci:
po 12

kategoria:
wypieki

rodzaj diety:
wegańska

czas przygotowania:
chleb: do 8 godzin, zakwas dodatkowo 3-5 dni

skala trudno ci:
 rednio trudne

składniki:
zakwas: mąka żytnia razowa, ewentualnie pszenna razowa lub owsiana -
2 szklanki, woda 1 litr, szczypta soli
chleb: mąki razowej pszennej około 1,75 kg, woda letnia około 1,5
litra, 2 łyżki płaskie soli, olej do wysmarowania formy, dodatki jak:
słonecznik, siemię lniane, sezam, mak i inne

przepis:
zakwas: do wyparzonego słoika litrowego lub większego wsypać szklankę
mąki i szczyptę soli, zalać ciepłą (nie gorącą) wodą i dokładnie
wymieszać drewnianą łyżką(bez użycia metalowych przedmiotów!).
przykryć gazą lub podziurkowanym papierem i odstawić w ciepłe, bez
przeciągów miejsce. mieszać co najmniej raz dziennie. noc
(kilkana cie godzin) przed pieczeniem chleba dosypać drugą szklankę
mąki, wymieszać i odstawić w ciepłe miejsce. zakwas ma mieć bąbelki,
specyficzny zapach i mocno kwa ny smak.
chleb: do dużej miski wsypać mąkę i sól. dodać zakwas i trochę wody.
dolewając wodę zagniatać ciasto co najmniej kwadrans dodając tyle
wody żeby ciasto miało konsystencję rzadką, i raczej nie dało się
formować w kształty a bardziej spływało wolno z ręki. wyrobione
ciasto przykryć czystą (dobrze jak wilgotną)  ciereczką i odstawić na
godzinę do półtorej. w tym czasie wysmarować foremki olejem. foremek
ma być tyle aby starczyło na wypełnienie do połowy (ewentualnie
niżej) foremek. podro nięte ciasto przegnie ć jeszcze raz krótko ale
intensywnie. w tym momencie można dodać dodatki do chleba jak ziarna
czy nasiona. nałożyć do foremek do połowy wysoko ci. nierówno ci
wyrównać drewnianą łyżką maczaną w wodzie. można też posypać ziarnami
po wierzchu. odstawić na 4-8 godzin w ciepłe miejsce aby co najmniej
podwoiło swoją objęto ć. rozgrzać piecyk do 220-250 st. włożyć
delikatnie (aby nie opadł) chleb i piec kwadrans w tej temperaturze a
potem zmniejszyć do około 160 st. i piec razem około godziny lub
trochę dłużej (do zarumienienia i stwardnienia skórki). wyłączyć
piecyk i dać ostygnąć w ciepłym jeszcze co najmniej godzinę.

wskazówki i uwagi:
1. zakwas soli się nieznacznie żeby uniemożliwić niekorzystną
fermentację
2. je li jest w domu zimno (zima) warto zakwas robić na kaloryferze
albo blisko  ródła ciepła ( 20 kilka stopni). latem nie ma większych
kłopotów
3. mieszać koniecznie żeby zakwas nie zaple niał ani nie pachniał
octem (niekorzystna fermentacja).
4. można czę ć mąki zastąpić zaparzonymi wrzątkiem płatkami owsianymi
5. je li okaże się, że zakwas jest za młody lub za stary (chleb nie
wyrósł) ratujemy chleb przez dodanie paczki drożdży (na ilo ć z
przepisu) rozpuszczonych w niewielkiej ilo ci ciepłej wody , 3/4
szklanki oleju i przegniecenie jeszcze raz z ciastem z foremek. po
wyro nięciu w foremkach ponownie wysmarowanych pieczemy tak jak w
przepisie.
6. upieczony chleb przechowujemy w czystej  ciereczce. je li na
dłużej to można zamrozić.
7. chleb na zakwasie ro nie wolno. trzeba być cierpliwym. zimowym
sposobem jest zagniecenie ciasta wieczorem, pozostawienie w ciepłym
miejscu (obok kaloryfera lub na zapiecku jak kto  dysponuje) na noc i
upieczenie (je li wyrósł...)rano.

pochodzenie:
na podstawie przepisu z "Kuchni makrobiotycznej" z dużymi
modyfikacjami
woj@vege.pl
===

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: [cyt][Strajk] IRIPK na temat strajku
Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

Dolny Śląsk ma najgorszy rozkład jazdy w całej Polsce. Winę za to ponoszą
Polskie Koleje Państwowe i urząd marszałkowski

Terror na szynach

d Rozmowa z Jakubem Majewskim z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei

. Kolejarze wczoraj znów strajkowali. Mówią, że walczą o dobro podróżnych?

- W tym sporze nikt nie zadaje sobie najważniejszego pytania - czego
potrzebuje pasażer. Związki zawodowe załatwiają swoje interesy, choć tym
razem udało im się przypadkiem stanąć po stronie pasażera.

. Przypadkiem?

- Akurat podział kolei na spółki i jeszcze koncepcja podzielenia jednej z
nich - Przewozów Regionalnych - na kolejnych 16 spółek zaszkodził
pasażerom. Kiedyś można było kupić bilet z miasta do miasta i nie martwić
się, kto nas będzie wiózł. Teraz musimy kupować osobne bilety na InterCity
i na osobowy. Wychodzi drożej i jest kłopotliwe. Jeśli powstanie 16 spółek
samorządów z PKP i każda ustali swoją taryfę, podróżowanie bardzo się
skomplikuje.

. Powinniśmy więc poprzeć protest kolejarzy?

- Nie. Zmiany na kolei są konieczne. Podział Przewozów Regionalnych na 16
spółek nie musi być zły, ale powinien być lepiej przygotowany. Musi istnieć
system koordynacji rozkładów jazdy i taryf. W Szwajcarii działa 150
przewoźników kolejowych, a podróżni kupują jeden bilet. Spółki rozliczają
się między sobą. Po zakończeniu podróży pasażer nawet nie wie, że
skorzystał np. z usług trzech różnych firm.

. Niemieckie landy dają na przewozy kolejowe po kilkaset mln euro. Może
naszym kolejarzom też trzeba tyle dać?

- Za co? Dobrym przykładem jest Dolny Śląsk. W tym województwie jest
najgorszy rozkład jazdy w Polsce. Jest kuriozalny. Na trasie, która łączy
kilka miast, jeżdżą tylko dwa pociągi na dobę! To się już nie nazywa kolej
regionalna. Powinien jeździć jeden na godzinę. Wtedy te pociągi służyłyby
ludziom. Teraz te dwa pociągi są tylko po to, aby kolej mogła udowodnić, że
jeździ. Ale po co i dla kogo? Lepiej w ogóle nie jeździć, niż stwarzać
pozory. Na rozkład wpływ ma urząd marszałkowski i on także ponosi za to
odpowiedzialność.

. Na Dolnym Śląsku dotacja dla kolei wynosi 35 mln zł. Kolejarze chcą dużo
więcej.

- Kolejarze zachowują się jak terroryści. Przychodzą do marszałka i mówią:
trzeba nam dać 10 mln zł więcej, bo my tak wyliczyliśmy. Nie negocjują.
Zresztą obecne strajki to też forma terroru. Kolejarze zachowują się jak
sprzedawca, który mówi klientowi, że musi kupić nieświeży bochenek chleba
za 10 zł. Musi i koniec. A klient nie może pójść do innego sklepu i kupić
świeży chleb za 2 zł. Nie słyszałem o przypadku, aby kolejarze przyszli do
marszałka i powiedzieli, że jeśli da im 10 mln zł więcej, to za trzy
miesiące będzie miał kilka nowych połączeń, a pociągi będą czyste i będą
jeździły punktualnie. Nie dziwię się marszałkom, że nie chcą płacić za
stary chleb 10 zł. Przewozy Regionalne nie mogą przyjąć do wiadomości, że
są firmą usługową i w razie potrzeby świat się bez nich obejdzie. Najpierw
trzeba zaoferować dobrą usługę, a później żądać za nią zapłaty.

Regulamin    Wersja do druku   Dodaj

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Transkontrol, hehehe


Ale nieżyciowe i absurdalne przepisy właśnie POWINNO się omijać.
Jest to dla mnie oczywiste, i ten kto tego nie robi jest dla mnie fałszywy.
Gdyby np. piekarze przestrzegali prawa w stu procentach, to ich
stary chleb zamiast do biednych, trafiałby na śmietnik. Prawo nie zabrania
wyrzucania starego chleba na śmietnik, ale ten kto to robi jest dla
mnie GORSZY, niż ten, który nie zapłaci podatku VAT od darowizny
chleba przekazanego biednym. Tak samo kontroler czepiający się
w niejednoznacznej sytuacji staruszki, która nie dopłaciła 25-u gr
jest dla mnie gorszy niż ten, który przymknął by na to oko.


I pewnie dlatego do konca zycia będziesz remontował znajomym stare komputery
i udzielał tanich korepetycji małolatom.


Usztywnianie tych wartości ze względu na mentalność kanarów jest
niebezpieczne
dla pasażera.


Bo nie pozwala przycwaniaczyć? No faktycznie.


Tym, że to pierwsze jest niemożliwe technicznie,


No i tu jest pies pogrzebany :-)
Jakie to niskie, małe i żenujące - prawie jak kraść dziecku lizaki. Jak
jesteś taki bohater to może spróbuj pierdolnąć parę tysiaków z banku? Każdy
dzieciak potrafi okraść przewoźnika.


Powinno być tak jak piszę, bo często kanarstwo jest nieżyczliwe ludziom,
(co ja piszę - zawsze!) i dopuszcza się skandalicznych sprzeczek z


pasażerami.

Jakie zachowanie bydła, taka reakcja kontrolera. Powinieneś wiedzieć z
fizyki, że każda akcja rodzi reakcję. To się sprawdza również w życiu.


Tam ludzie jednak zarabiają dużo więcej (lekarze np. stukrotnie(!!!)),
a ceny biletów są takie same jak u nas. Tam się opłaca kupić sieciówke
od razu na cały rok i zapomnieć o temacie. U nas nikogo nie byłoby stać
na takie rozwiązanie.


Czyli reasumując, niski dochód usprawiedliwia wyłudzanie przejazdów, tak?


Jeśli obecnie obowiązujące prawo tworzą
przestępcy, łącznie z obowiązująca konstytucją, która stworzył
oszust i przestępca Aleksander Kwaśniewski,


Chyba tylko temu, że jestes ociężałym umysłowo szczeniakiem zawdzięczasz
swoją wolność. Po prostu szkoda pisać pozew, skoro i tak takiego każdy sąd
uniewinni.


Zrozum, że obecnie prawo jest zbyt skomplikowane, aby móc w stanie je
przestrze
gać.


To jakim cudem ogromna większość pasażerów porusza się komunikacją miejską,
przechodzi kontrole biletowe i nie otrzymuje żadnych kar?

pdr
Olo

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Transkontrol, hehehe
| Ale nieżyciowe i absurdalne przepisy właśnie POWINNO się omijać.
| Jest to dla mnie oczywiste, i ten kto tego nie robi jest dla mnie fałszywy.
| Gdyby np. piekarze przestrzegali prawa w stu procentach, to ich
| stary chleb zamiast do biednych, trafiałby na śmietnik. Prawo nie zabrania
| wyrzucania starego chleba na śmietnik, ale ten kto to robi jest dla
| mnie GORSZY, niż ten, który nie zapłaci podatku VAT od darowizny
| chleba przekazanego biednym. Tak samo kontroler czepiający się
| w niejednoznacznej sytuacji staruszki, która nie dopłaciła 25-u gr
| jest dla mnie gorszy niż ten, który przymknął by na to oko.
|
| I pewnie dlatego do konca zycia będziesz remontował znajomym stare komputery
| i udzielał tanich korepetycji małolatom.

To co napisałeś jest już poniżej pasa...
Na korepetycjach naprawdę nieźle sobie można dorobić, nawet w sytuacji,
jak bierzesz tylko 15 zł za godzinę.

| Usztywnianie tych wartości ze względu na mentalność kanarów jest
| niebezpieczne
| dla pasażera.
|
| Bo nie pozwala przycwaniaczyć? No faktycznie.

Nie. W sytuacji, gdy wartości te nie byłyby tak sztywne,
kanar nie wystawiałby mandatu, bo bagaż przekracza 1 cm.
Ja w ogóle to wykraczanie o 1 cm podałem jako
skrajny i śmieszny przykład aby wykazać absurdalność
takiego podejścia do rzeczy, a tu się okazało, że traktujecie
to jak najbardziej poważnie... Załamać się można.

| Tym, że to pierwsze jest niemożliwe technicznie,
|
| No i tu jest pies pogrzebany :-)
| Jakie to niskie, małe i żenujące - prawie jak kraść dziecku lizaki. Jak
| jesteś taki bohater to może spróbuj pierdolnąć parę tysiaków z banku? Każdy
| dzieciak potrafi okraść przewoźnika.

Nie życzę sobie, abyś sugerował, ze kogokolwiek okradam, czy tez jeżdżę na gapę.
Biletu nie mam tylko wtedy, gdy go zapomnę, co niczego nie zmienia, gdyż przewoźnik
otrzymał i tak ode mnie pieniądze za przejazd.

| Powinno być tak jak piszę, bo często kanarstwo jest nieżyczliwe ludziom,
| (co ja piszę - zawsze!) i dopuszcza się skandalicznych sprzeczek z
| pasażerami.
|
| Jakie zachowanie bydła, taka reakcja kontrolera.

Kurde, za to stwierdzenie mógłbym Cię pozwać...

| Powinieneś wiedzieć z
| fizyki, że każda akcja rodzi reakcję. To się sprawdza również w życiu.

Przecież to Ty przeprowadzasz kontrole, Ty się ewentualnie czepiasz, więc
to Ty jesteś przyczyną. Jeśli powołujesz się na III zasadę dynamiki, to
rób to z zachowaniem elementarnej logiki.

| Tam ludzie jednak zarabiają dużo więcej (lekarze np. stukrotnie(!!!)),
| a ceny biletów są takie same jak u nas. Tam się opłaca kupić sieciówke
| od razu na cały rok i zapomnieć o temacie. U nas nikogo nie byłoby stać
| na takie rozwiązanie.
|
| Czyli reasumując, niski dochód usprawiedliwia wyłudzanie przejazdów, tak?

Nie. Reasumując, u nas mało kogo stać np. na pół roczne sieciówki.
Fakt, że nie umiesz czytać ze zrozumieniem jest tym bardziej niebezpieczny,
że ponoć to Ty czytasz odwołania pokrzywdzonych pasażerów.

| Jeśli obecnie obowiązujące prawo tworzą
| przestępcy, łącznie z obowiązująca konstytucją, która stworzył
| oszust i przestępca Aleksander Kwaśniewski,
|
| Chyba tylko temu, że jestes ociężałym umysłowo szczeniakiem zawdzięczasz
| swoją wolność. Po prostu szkoda pisać pozew, skoro i tak takiego każdy sąd
| uniewinni.

Ale o co Ci chodzi. Napisałem prawdę i ja podtrzymuję.
Jak inaczej nazwiesz fakt, że Kwaśniewski oszukał co do swojego wykształcenia,
że w sprawozdaniu finansowym ukrył posiadanie akcji Polisy przez swoją żonę,
jego udział w aferach Rywina i Orlenu? Nie mówiąc o jego pijaństwie?

| Zrozum, że obecnie prawo jest zbyt skomplikowane, aby móc w stanie je
| przestrze
| gać.
|
| To jakim cudem ogromna większość pasażerów porusza się komunikacją miejską,
| przechodzi kontrole biletowe i nie otrzymuje żadnych kar?

Ja też codziennie jeżdżę KM i nie otrzymuję żadnych kar.
Może gdybym korzystał z biletów jednorazowych, to problemów byłoby więcej...
Al i tak mimo to nawet ja naciąłem się na ten przepis "do 26-go roku życia"
bo najnormalniej w świecie nic o nim nie wiedziałem a moja legitymacja
milczy na ten temat. Tak samo nikt w dziekanacie nie poinformował mnie,
że istnieje wzmiankowane ograniczenie. Ponieważ jednak nowy wzór
wyraźnie o tym mówi, stąd wniosek, że to akurat mnie nie dotyczy.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: czesto kupujecie buty i nowe ubrania?
nigdy nie wyrzucam jedzenia (poza majonezem musztrda i ketchupem ew
powidlami ktore zyt dlugo poniewaz nie jem bialego pieczywa, moj pan
przeciwnie nie je razowego (nigdy nie wyrzucam chleba na moim
osiedlu sa kamniki dla patszysk i tam mieszkancy zostawiaj stary
chleb, niestety chleba ktory kupuje nie kroja na pol w sklpeie, bo
to chleb dziwienie zawijany i dosc nieregularny, moj razowy to dos
charakterystyczna polowka krojonegoi i ofioliowanego tez nie podlega
dzieleniu na mniejsze porcje)

niestety moja dieta jest jaka jest
kiedys byla inna i mialam dupe jak szafa trzydrzwiowa dlatego ja
zminilam :)
jem duzo owocow i warzyw bardzo duzo (czasami wiecej niz 5 jalbek,
kilka gruszek, babnanow gejpfrutow i kiwi dziennie)

i dokladnie wiem jak to sie dzieje ze tyle wydaje :) zwyczajnie
takie sa ceny :) w miejscu w ktorym mieszkam

nigdy nie pomysllabym ze moje "zaopatrzenie" to cos nadzwycajnego
wydaje mi sie, ze prowadze calkiem przecietne gospodarwto domowe
niczym sie nie wyroznia wsrod znajomych u ktorych bywam
a juz na pewno nie tym ze "prowadze wystawny dom" :)
i to ze napisalm 3 000 miesiecznie nie dotyczylo mnie
wydaje duzo wiecej na prowadzenie, a 3 tysiace wydalo mi sie minimum
po szybkiej kalkulacji... lista zakowpow wyglada bardzo roznie
poniewaz jem bardzo rozne rzeczy
mam wybrednego chlopa, ktory wybrzydza jak dziecko :) co takze
stanowi problem

nigdy nie napisalam, ze budzet na wydatki domowe stanowi dla mnie
jakikolwik problem szczerze mowiac nigdy sie nim tyle nie zajmowlam
jak od czasu tego watku :)

nauczona doswiadczeniem jezlei chodzi o sprawy wazne ;) jak zdrowie
i zaspokajanie podstwawowych potrzeb nie oszczedzam (nie odmawiam
sobie przyjemnosci bo smiem podejrzewac ;) ze moje zycie bedzie
trwalo zbyt krotko zeby zadowalac sie namiastkami), ale tez nie
wyrzucam pieniedzy w bloto...

zle zwerbalizowalam moje mysli
kolezanka ktora zalozyla watek zastanawial sie dlazcego majac trzy
srednie krajowe nie jest w stanie spelnic wsyztskich swoich
zachcianek
chiclam tylko odpowiedziec, ze nie powienna sie martwic, ze jest
niegospodarna, poniewaz ta suma wystarczy dokladnie na utzrymanie
domu i niewiele albo nic nie zostaje na zbytki (ujelam to niezbyt
doslownie dlatego wyszo jak wyszlo)

pomylilam sie kalkulujac minimum na utzrymanie w warszawie
przekonalyscie mnie, ze mozna wydawac mniej
brzmi to optymistycznie

nie chce takze aby ktokolwiek myslal, ze jestem jakas hrabinia,
ktora spi na pieniadzach (stanowimy z chlopem calkiem pzecietna
pare, ktora musi dokonywac wyborow finansowych, owszem sa one czasmi
zaskakujace i nietypowe :) ale nasze wlasne i tylko my ponosimy ich
konsekwencje) jezlei chdzi jendak o prowadznie domu naprawde nie
widze zadnych roznic mniedzy domem, ktory prowadze ja, a domami
ktore prowadza moi sasiedzi i przyjaciolki







Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: I jestem bardzo brzydka...
nie jestem bardzo brzydka - tylko przecietna
witaj...

jestem przecietna i nigdy nikt na mnie nie zwracal uwagi... zawsze w
towarzystwie jak sie tworzyly pary to ja zostawalam bez pary i czasem jako
jedyna ... dbam o siebie, lubie ludzi - nieznacznie widac moje kalectwo, ktore
dzieki nowoczesniej technice nie przeszkadza mi bardzo w zyciu...

brzydota to duze utrudnienie zycia .. sama zauwazylam ze jak przyszla dziewczyna
do warsztatu mechanicznego, w szpilkach mini i umalowana a do tego jeszcze z
wlosami ufarbowanymi na blad to zdarzalo sie ze kierownik sam zostal po przacy
aby naprawic samochod tak jak sobie zyczyla, natomiast tej brzydszej kazal
przyjs pojutrze po samochod - bo akurat dzisiaj i jutro nie bedzie wolnego
stanowiska... mozna dac takich duzo przykladow .. ludzie na widok piekna inaczej
reaguja i sa sklonni bardziej wierzyc pieknym, nawet jak sadza ze nie zwracaja
uwagi na wyglad... o prace jest tez latwiej jak sei ladnie wyglada.... trzeba
tylko sie dobrze przygotowac na rozmowe kwalifikaccyjna i ubrac sei stosownie do
stanowiska i zgodnie z gustem osoby przyjmujacej do pracy....

wizażystka, o ktorej piszecie to to jest dobra mysl ...

ale wg mnie wazne jest tez wśrod jakich ludzi sie obracamy... jezeli dobierzemy
sobei srodowisko gdzie panuje moda na kase , wysoki prestiż i oczywiście wyglad
to zawszze bedziemy sie wsrod nich źle czuli...

moze poszukać sobie towarzystwa, ktore po prostu lubi spedzac czas w taki sposob
jak my... wspolne zainteresowania ...

fakultety to jedno a drugie co robisz z tą wiedza ktora posiadasz?
czy tylko ujawniasz ja na gzaminach czy potrafisz zainteresowac sluchaczy? ..
jezeli lubisz opowiadac to szukaj takich co lubia sluchać, zamiast zmuszajac do
sluchania tych co nie umieja i w zasadzie sa zainteresowani tym aby byc w
centrum uwagi... jezeli lubisz sluchac jak opowiadają inni - szukaj towarzystwa
gawedziarzy, jezeli lubisz jeździc rowerem to szukaj takich co tez to lubia itd..

wiem z doswiadczenia ze w pewnym wieku trudno nawiazac jakies kontakty ..
towarzystwa sie wykruszaja .. ludzie zaczynaja miec swoje zycie, problemy i nie
maja czasu na takie zabawowe spedzanie czasu... ale trzeba zaczac szukac ... mi
pomoglo wlasnie biuro matymonialne .. poszlam tam aby poznac nowych ludzi z kim
moglabym spedzac wolny czas (w malżenstwo z biura matrymonialnego nie
wierzyłam)a zycie ze mie zakpilo i spotkalam wspanialego czlowieka co jest moim
mezem...

co do urazania... trzeba sei z tym pogodzić, ze Ci co nas urazaja nawet sobie
czesto nie zdaja sobie sprawy ze komus jest przykro ... Tobie to tez sie
zdarzylo nie raz... np jak mowisz przy starszej osobie ze juz nie mozesz patrzec
na stary chleb wolisz świeży (wiesz jak to dziala na kogos kto przezył prawdziwy
głowd np w czasei wojny) dla takiej osoby ty jestes smiertelnym wrogiem...
podalam jeden z przykaldow, kiedy Ty moglas urazic nie wiedzac o tym a tych
przykladow moze byc cale mnostwo...


wiesz z tej brzydoty plyną tez korzysci, np masz wąskie grono osob ktorzy cie
lubia i są to prawdziwi przyjaciele... piekni tak naprawde to nigdy nie wiedza z
kim maja do czynienia .. czy sa kochani za to kim sa, czy tylko beda kochani
dotad dopóki beda piekni .

mam nadzieje ze ci troche pomoglam

pozdrawiam

Agata
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Club FARANA - Sharm el Sheikh (****)
Club FARANA - Sharm el Sheikh (****)- relacja
Postanowiłam napisac relację z wczasów, bo przed wylotem poczytałam Wasze i
ułatwiło mi to niktóre rzeczy. Węc może i ja komuś pomogę.
POLECAM CLUB FARANA!!!!
O tym, że Iberotel Club Fanara a Cub Farana to dwa różne hotele dowiedziaam się
w dzień wylotu. Myśleliśmy, że lecimy do Fanary okazało się, że do Farany
(zresztą kobeta w burze do końca upierała sie,że to to samo) I DOBRZE SIE
STAŁO!!! Farana jest super!!! Dobre, włoskie, bardzo zróznicowane posiłki i bez
ograniczeń(szwedzki stół). Jest tam bardzo dużo Włochów (też Rosjanie i
Polacy). Hotel przepiekny, bardzo rozciągnięty w terenie, ale przyjemnie sie
idzie przez bardzo zadbane alejki. Są 3 baseny (czynne już-bo czytałam, ze
remontowali dosyc długo). Jeden chyba z jacuzzi na środku drugi ze sztuczna
falą, trzeci dla dzieci. Bar,leżaczki,słońce-czego jeszcze potrzeba do
szcześcia??
Pokój schudny- brać na piętrze,bo na parterze przechądzący mogą zaglądać do
środka.Prywatna plaża z grill barem. SUPER SUPER rafa koralowa i kolorowe
rybki. Przy tym hotelu jest jedno z 3 miejsc z najladniejszą rafą odwiedzanych
przez statki ze szklanym dnem.
Dobór hotelu to podstawa udanego wypoczynku - Farana jest ok! Miła obsługa, nic
nie zginęło, darmowy depozyt,3 baseny,besenowe bary(czynne do północy),
prywatna plaża,piekne rafy,dobre jedzenie - wszystko wszystko super!!
Oczywiście można trafić na gorszy pokój czy jedzenie komuś może mniej smakować,
czy przeszkadzać budowa lub brak animacji po polsku albo "hałas" z amfiteatru
ale my jesteśmy bardzo zadowoleni. Słyszałam, że w innym hotelu na śniadanie
dostawali fasole i stary chleb dlatego opychali sie na wycieczkach, bo na
mieście jeść to troszkę niebezpiecznie i łatwo o Zemstę Faraona A jeśli
chodzi o budowe to budują sie tam ciągle, wszyscy i bez końca bo jak obiekt
jest w budowie to nie płacą podatków Nam to nie przeszkadzało wcale- może
dlatego, że akurat mieli ramadan i w dzień mało kto pracował?

Uważać bo oszukują już na lotnsku przy zakupie wizy - czy ktos by sie
spodziewał?? Mają funty i piastry (grosze)- tez papierowe. Zdarza im sie
wydać zamiast 100 funtów to 2 razy po 50 piastrów=1 funt!! A dla innych
najlepiej mieć drobne po 1 dolarze,bo tak sie przyzwyczaili, ze drobnymi
centami gardzą.

Wycieczka do Kairu i Gizy- super! Polecamy wycieczkę do Jerozolimy i Betlejem.
Długo się jedzie ale warto!! Juz samo przekroczenie granicy z Izraelem to
emocje Po drodze przystanek nad Morzem Martwym gdzie pływa sie jak spławiki
a % utonieć jest chyba zerowy No i sklep SPA z boskimi kosmetykami z morza
martwego- opłaca sie kupić.

Podsumowując: WCZASY BOSKIE a do Farany jedziemy znowu za rok




(P.S. Chętnie odpowiem na pytania izia3@poczta.onet.pl) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: schlesier in deutschland - die wahrheit
schlesier in deutschland - die wahrheit
zauwazylem historyjke aklisha na temat slazakow w niemczech i zdecydowalem sie odpisac, ale odrebnym postem, nie chcac dyskutowac z idiotom.
nie wiem skad ma takie rozeznanie o slazakach w niemczech, z pewnoscia pracowal (moze i pracuje nadal) na czarno w republice federalnej niemiec i spotkal tam swoich "ziomali" i w poscie swoim zastapil slowo - wiesniak z polski - slowem "slazak".
sam mialem kiedys firme budowlana i moge cos na ten temat powiedziec.
przez bardzo krotki czas zatrudnialem tez "tania sile robocza" z polski,
4 polakow z okolic plocka, ktorzy blagali o prace twierdzac ze pgr poupadaly i niemoga wyrzywic rodzin.
mieli pracowac najpierw na robe "probezeit" 4 tygodnie, ale wyrzucilem ich juz po tygodniu.
1 dzien pracowali porzadnie, na drugi dzien sie spoznili pol godziny, ale mowie panowie w pol godziny mozna utracic klienta, dobra przysiegneli ze beda punktualni.
3-4 dzien byli ok. piatek dwoch nie przyszlo "grypa" a dwoch pozostalych pijanych wyslalem do domu. od tego czasu juz wiecej nie zatrudnialem polakow.
czytajac post gorola aklisha odrazu sobie o nich przypomnialem - 10 godzin ciezkiej pracy, za 3 euro na godzine (ja placilem 6) a potem balanga tani rum 65% z aldika stary chleb ze smietnika na zapleczu piekarni, i zupki z puszki za 59 centow, podgrzewane na "rzylete" albo na zimno.

co do mnie prawdziwego slazaka, przyjechalem 30 lat temu do niemiec jako dziecko, szkola druga trzecia, zawod, znowu szkola, firma o ktorej wspomnialem, a teraz pracuje dzieki moim kwalifikacjom w laboratorium jednego z duzych niemieckich koncernow, po kilkunastu latach pracy, zostalem "abteilungsleiter" i "planer".
kupilem sobie fajny domek, super autko, moja zona drugie fajne autko.
w ciagu 30 lat bylismy moze 10 lat w polsce i zrobilismy owszem pare zdjec, ale nie dlatego zeby pokazywac jaki w polsce syf, tylko zeby zabrac czesc starej ojczyzny ze soba na pamiatke, a zato ze w kolo syf mozna podziekowac polskim okupantom.
co do urlopow, w zeszlym roku bylismy na Seychellen 3 tygodnie w styczniu, a letem 2 tygodnie w hiszpanii, zima jezeli jest snieg jezdzimy co weekend na narty, w inne weekendy idziemy z przyjaciolmi na billarda, bowling, czasami do kina czy na koncerty, czasami zapraszamy tez znajomych do siebie mamy fajna "partykeller", albo odwiedzamy znajomych. rzadko zdarza sie ze jestesmy w domu.
prywatnie po pracy, po obiedzie radtouren z rodzina, wieczorami fitness, freeclimbing, albo paintball (gotscha) no i jak czas pozwoli "silesiana" .
moi najlepsi przyjaciele sa rodzonymi niemcami ale niektorzy z nich maja poskie zony. ostatnio tez poznalismy bardzo fajnych polakow, ale chyba dlatego ze ludzie wyksztalceni.
slazakow tez znamy duzo, ale sa to ludzie ktorzy oposcili slask zaraz po wojnie, nie mowiacy po polsku, tylko pare slaskich slow jak np. "by cie pieron czasnol".
moj niemiecki jest lepszy od polskiego i byc moze wtraci sie jaies niemieckie slowo w czasie rozmowy z polakami, ale nie jest to jakis show, tak juz jest po tylu latach zagranica zapomina sie jezyka.

tak wiec pajacu aklish, w niemczech mieszka ok 8 milionow slazakow i ich potomkow, i wiez mi nie kazdy z nich jest tepym robolem, tak jak nie kazdy polak jest wiesniakiem.
coraz wiecej inteligentnych polakow wyjezdza za granice i tapla sie w gnoju.
wiadomo kazdy poczatek jest ciezki.

pomysl lepiej o tym jakie mozliwosci, maja niewyksztalceni slazacy czy gorole, na slasku - ci co majom prace fizyczna np. kopalni 12 godzin pracy za 1000 - 2000zl (halemba), ci bez pracy: zlom, kradzieze, wodka.
lepiej spic sie do nieprzytomnosci jak, jak ty sie wyrazasz, "lizac niemcowi dupe" a komu ty lizesz dupe? warszawiakowi z kupionym dyplomem?
bylemu ubkowi? czy jakiejs innej szmacie?

ach jeszcze jedno, mam 8 mieszkan wlasnosciowych w katowicach ktore wynajmuje, wiez mie uczcziwej pracy w polsce nie dorobilbym sie ani jednego.

gruss aus deutschland Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Achuan za 150 dni
Gość portalu: Nieskaplikowany napisał(a):

> ledwozipie nie masz racji,
> taki sklepikarz nie przezyje, bo markety walcza na ceny a efektem ubocznym
> tej walki sa padajace sklepy, ktore nie moga sprzedawac ponizej cen hurtowych,
> jak myslisz dlaczego w marketach cukier jest tanszy niz w cukrowni?
> ostatnio w Walbrzyskim Realu zabraklo coca coli, a wiesz dlaczego?
> bo sprzedawali ponizej cen ustalonych przez producenta,
> wstrzymano im dostawy, ale ile zarobili na innych towarach, glowa boli.
> Wiesz ze wiekszosc pracownikow jest w marketach zatrudniona na 3/4 etatu?
> wiesz co to znaczy?
> To prawda ze masz tam wybor duzy,
> ale patrz na terminy i na ceny ( chyba ze Cie na to stac )
> wcale nie bylo, na pewno nie jest i na 100% nie bedzie tanio w marketach.
> tam zawsze jest tani cukier, a dlaczego nie sa tanie cukierki czekoladowe?
> mozna je kupic znacznie taniej w sklepach na piaskowej,
> bo po cukierki ludzie nie poleca na zlamanie karku.
> A cukier zawsze bedzie dobrym lepikiem.
> Powiedz dlaczego w np. Niemczech nie stawia sie marketow w centrach miast
> jak w Walbrzychu czy Legnicy?
> jak sklepikarze pozamykaja swe sklepiki
> to przy okazji padnie kilka hurtowni,
> bedziesz tych ludzi utrzymywal ze swych (mam nadzieje ze placisz?) podatkow.
> Pamietaj ze sa jeszcze inne sklepy - przemyslowe, te tez padna i nastepne
> hurtownie dojda, i trzeba bedzie tych ludzi utrzymac, myslisz ze unia nam da ?
> Nie, nie da
> TO TY ZA TO BEDZIESZ PLACIL,
> wlasciwie to juz placisz, a super markety beda robily uniki z podatkami,
> A jak juz znikna sklepy, to markety sie dogadaja, ceny podniosa i podatki
> zaczna placic, bo skoncza sie wakacje, ale to my wszyscy te podatki
zaplacimy,
> beda wliczone w cene, market musi wyjsc na plus.

Witaj nieskaplikowany.
W wiekszości masz racje, ale jednak uważam, że dobry sklepikarz da sobie rade.
Mam świetny przykład pod własnym domem, gdzie jest kilka sklepów sporzywczych.
W jednym z nich (notabene najbliżej mojego domu) kilkakrotnie mnie oszukano,
sprzedając mi stary chleb. Od tej pory tam nie chodze, gdyż 200 m dalej
znalazłem sklepik z cudowną obsługą i tam teraz kupuje codzienne sprawunki. Nie
ja jeden tak robie bo widze, że sklep w którym mnie oszukano świeci pustkami, a
sklepik z cudowna obsługą peka w szfach. Pamiętasz nieskaplikowany, jak na
Piaskowej Górze sklepikarze i handlarze z manhatanu protestowali przeciwko
Realowi??? Okazło się że dzięki niemu i oni mają większy ruch w interesie.
Inną kwestia są zarobki w marketach, które są faktycznie skandalem. NO ale cóż
zyjemy w takim kraju który doposzcza taki syf.
Zdecydowanie się z tobą zgadzam,że nie powinno być marketów w centum miasta. To
co zrobili w Wałbrzychu jest normalnym kurewstwem, ale to wyłącznie wina władz
miasta, które dały zgode na taką lokalizację.
Pozdrawiam

Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl



  • Strona 2 z 3 • Znaleziono 203 rezultatów • 1, 2, 3