Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Statystyka i demografia





Temat: coś nam grupa ucichła


Ciekawe temat. Hmmm z tym "tylko na 4" bym się nie zgodził. Najważniejsze,
że masz już obronę "do przodu". Ja w tym roku broniłem licencjat z
Socjologii (nie UWM) to większość osób z mojej komisji miała 3, było też
trochę 4 i dwie 5. Niestety 7 osób poległo [ze wszystkich komisji -
najwięcej na mojej :(]


To ktoś w ogóle legnie na obronie????? Myślałam, że to tylko
science-fiction... Alez trzeba chcieć uwalić człowieka, żeby tak zrobić.

Socjologia - fajny kierunek, nie? Kiedyś myślałam, żeby sobie postudiować
dla czystej przyjemności socjologię na TWP, ale tam chyba jest jakaś matma,
statystyka czy demografia... Nie dla mnie w każdym razie, nie dałabym rady.
Trochę by mnie interesowała socjologia  albo psychologia społeczna, ale to
tak czysto hobbystycznie.

Maja

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: 10 MLD $ - na tyle oceniane jest mienie gmin ...
tobie nie znajomosc jezyka szwankuje , ale logika myslenia i pamiec o tym co
napisales poprzednio.Ale o tym juz napisalem poprzednio.
He,he ulubionym argumentem mojej zony jest :"wszyscy mowia", twoim jak widze
tez.
Otoz nie mowia i nie wszyscy, a jesli ktos jeszcze tak mysli to czas najwyzszy
sprawe wyprostowac.Teraz wreszcie mamy na to szanse , za czasow komuny nie
wolno bylo o tym mowic, przede wszystkim z tego powodu,ze nadreprezentacja
zydow we wladzach i bezpiece stawiala w niekorzystnym swietle sama demokracje
ludowa,udowadniajac,ze jest to ustroj narzucony przez obcych i obcymi ,juz
troche innymi rekami wprowadzany w czyn.
Zelazna kurtyna tez robila swoje,a wy mogliscie wciskac swiatu kazda glupote.
Statystyka i demografia to tez dla ciebie tabula raza

Jesli liczyc za zyda kazdego kto ma choc jednego
> dziadka starozakonnego to w Polsce bedzie ponad 30milionow zydow

o babciach zapomniales, przeciez kazdy z nas taka ma i nawet brata blizniaka i
nie 30 a 130 milionow tych zydow w Polsce jest.
Podejrzewam,ze polskiego dziadka ma rowniez kazdy polski zyd w israelu i w
diasporze,nalezy ich tez doliczyc do narodu polskiego.
Bo czemu nie?To przeciez normalne, mniejszoscia w morzu wiekszosci byli

Wiec nie
> mam nic wspolnego z problemem zydowskim w Polsce po za kilkoma wykladami z
> Historii Slowian.

najwyrazniej za malo jeszcze wykladow wysluchales!!!he,he

a tak na koniec to dziwi mnie ta twojea koslawa polszczyzna,gdzies tu
napisales,ze jestes absolwentem polskiego uniwersytetu ???
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Znowu niestety muszę zgodzić się z Giertychem
niestety całkiem nie mogę się zgodzić...
...ani o przyrodzonym niedouctwie humanistycznym inżynierów, ani o podobnym
niedouctwie w zakresie nauk matematycznych humanistów.
Za starego systemu rekrutacji na studia, na przykład na socjologię na UW zdawać
można było m.in. matematykę...
Bo potem w programie studiów statystyka jest demografia...
Jak się ktoś nie nauczy wcześniej, to potem musi dokuć sobie potrzebna wiedzę i
tyle.
Ja bym chciał usłyszeć, jak Koński Łep przystępnie wyjaśnia zasady systemu
pierwiastkowego milionom polskich wyborców, którzy o maturę nie zatrącili...
A poza tym 'daj boh, sztob nieposlednij'. A toast wznoszę tradycyjnie
ekologicznym napojem, co on ledwie z dziewiczych ostępów Puszczy Knyszyńskiej
przyjechał i dopiero co się schłodził
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: administracja- bardzo jest nudna??
Nie:]
Administracja nie jest nudna, przynajmniej dla tych co studiują ją z wyboru:]
Kodeksy zazwyczaj nie są by je wkuwać, ale by zajrzeć do nich w potrzebie.
Oczywiście musisz znać bardziej podstawowe rzeczy, te życiowe - ale z tym
problemu raczej nie ma. Są przedmioty które należy wkuwać (patrz: historia
administracji), ale i takie które wymagają myslenia i umiejętności
matematycznych (statystyka i demografia, logika). Oprócz przedmiotów
prawniczych i "matematycznych" są przedmioty, jakby to nazwać -
"przedsiębiorcze", takie jak np. teoria organizacji i kierowania, finanse
publiczne, informatyka w administracji. Ogólnie mi się bardzo podoba, ale to
tylko moje subiektywne zdanie:) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Informatyka i ekonometria
> Mam pytanie czy ktoś studjuje ten kierunek?
No ja na przyklad :D
>Czego on dotyczy ,czego trzeba się tam uczyć
Generalnie to jest najlepszy kierynek ekonomiczny na swiecie :D Jest duuuuzo
matmy ... algebra liniowa,analiza matematyczna,rachunek p-stwa,5 rodzajow
statystyki :D
(tyle naliczylem u siebie :D ale moge sie mylic ;p)
Jesli chodzi o prace to zalezy od specjalnosci,u mnie jest
- Ekonometria : Praca w biurach maklerskich itd.
- Statystyka i Demografia : to samo plus praca w GUSie :D
- Informatyka Ekonomiczna : wiadomo :D ale nie polecam bo to tylko dla pasjonatow
i wreszcie specjalnosc krolów opierdzielania (opinia starszych rocznikow)
- Komputerowe metody badan operacyjnych :praca w logistyce ,bankach ,funduszach
ubezpieczeniowych itd. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: przenosiny, po 1.semestrze, I rok - możliwe?
Studiuję kulturoznawstwo Europy Srodkowo-Wschodniej na UW,a muszę przenieść się
do Poznania.Jedyny kierunek na UAM,który jest zbliżony do mojego,to wschodoznawstwo.

Plany studiów są następujące:

na wschodoznawstwie po 1.semestrze 1.roku trzeba zaliczyć:
-j.ros (mam)
-j.zachodni (mam)
-wf (nie mam)
-wstęp do wschodoznawstwa (mam chyba zbliżone)
-statystyka i demografia (nie)
-wprow. do antropologii kulturowej (mam wstęp do kulturoznawstwa)
-analiza społeczno-polityczna
-dzieje Europy Wschodniej

Na kulturoznawstwie mamy następujące zaliczenia i egz:
-Europa Śr-Wsch - koncepcja regionu
-wiedza o literaturze
-wstęp do kulturoznawstwa
-religijno-kulturowa historia regionu
-etniczno-polityczna historia regionu
-trening komunikacyjny
-i języki, jak wspomnilama wyzej.

Duzo historii...dlatego mam nadzieję,że może się uda...

Kurczę - MUSZE.

w trybie zaocznym nie ma.

Bardzo proszę o sugestie, pozdrawiam :) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: czy związek z niezaradnym romantykiem ma szanse?
do absolutnie trafnego postu kolegi,
że statystyka i demografia nie sprzyja drogim paniom,
bo po 30 roku zycia liczba kobiet przewyższa liczbe facetów
a wśród osób z wyższym wykształceniem ta dysproporcja jest jeszcze wieksza;)
więc to facet po 30 jest w tej rewelacyjnej sytuacji, że
1. spieszyć się nie musi
2. może wybierac i wybrzydzać
takie są realia - radzę się z nimi pogodzić

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: mocne nocne...
mocne nocne...
Pozdrawiamy wszystkich, którzy dzisiejszą noc czerwcową spędzili nad statystyką i demografią, pijąc kawe, słuchając Comy i RHCP i walczyli ze snem wszechogarniającym. Może walczą nadal. My walczymy. Teraz TV i teoria przejscia epidemiologicznego i powtórki powtórek. O.. o tej porze nie ma sygnału w tv..
pozdrawiają Ola K. Edyta J. Dobrusia W.

powodzenia zaraz :) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Plagiat nieszkodliwy społecznie?
1/ Sorry, jeden z członków powołanej ww kwestii komisji ma wykształcenie prawnicze;
2/ Czy wobec Doktora Frankowskiego i jego żony nie podjęte już zostały przez
Kierownika Zakładu działania represyjne? Polecono im prowadzenie od nowego roku
akademickiego przedmiotu STATYSTYKA I DEMOGRAFIA, do którego nie posiadają
odpowiedniego przygotowania merytorycznego. Czy nie jest to ukryta forma mobbingu?
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Prośba: kto coś wie o tych podstawówkach?
Widzisz, nie mowie ze wszyscy mieszkancy Sluzewca to bandyci, zlodzieje i
nieudacznicy. Mam tam nawet wielu swietnych znajomych. Ale ogolnie jest to
dzielnic gdzie przewazaja rodziny robotnicze i gorzej zarabiajace. Taka jest
statystyka i demografia. Tej nie przeskoczysz. Tak samo jak na Pradze wszyscy
wiedza ze jest wieksza bieda i gorsza stopa zycia niz na lewym brzegu Wisly.
Choc rowniez i na Pradze mieszkaja wspaniali ludzie.
Mi nie chodzi o poszczegolne jednostki ale o cale grupy ludzi, o demografie.

Pozdrawiam! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Statystyka i demografia
Witam! Potrzebuję informacji na temat ruchu naturalnego i ruchu wędrówkowego i prezentacji tych dwóch ruchów. To jest ze Statystyki i demografii. Oczywiście plusy za pomoc. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: coś nam grupa ucichła
Dnia Tue, 10 Jul 2007 14:10:37 +0200, "sq4ty" napisał(a):


| Ciekawe temat. Hmmm z tym "tylko na 4" bym się nie zgodził. Najważniejsze,
| że masz już obronę "do przodu". Ja w tym roku broniłem licencjat z
| Socjologii (nie UWM) to większość osób z mojej komisji miała 3, było też
| trochę 4 i dwie 5. Niestety 7 osób poległo [ze wszystkich komisji -
| najwięcej na mojej :(]

To ktoś w ogóle legnie na obronie????? Myślałam, że to tylko
science-fiction... Alez trzeba chcieć uwalić człowieka, żeby tak zrobić.


Tak. Niektórzy po prostu obronę "olali" ale byli i tacy, którym nie
podpasowały pytania (czy coś). Większość ludzi wychodziła załamana ...


Socjologia - fajny kierunek, nie? Kiedyś myślałam, żeby sobie postudiować
dla czystej przyjemności socjologię na TWP, ale tam chyba jest jakaś matma,
statystyka czy demografia... Nie dla mnie w każdym razie, nie dałabym rady.
Trochę by mnie interesowała socjologia  albo psychologia społeczna, ale to
tak czysto hobbystycznie.


Polecam sam jestem z tej uczelni - administracja tylko mnie wkurza.
Kiedyś skończyłem lekcje o 12 (czy jakoś tak). Następnego dnia okazało się,
że później dali ogłoszenie o obowiązkowych wykładach w innym budynku
następnego dnia.

Nie ma matmy jest za to statystyka (bardzo prosta - każdy kto nie lubi
matmy z nią sobie poradzi:) ). Demografia też jest (miałem ją z byłym
prezydentem Olsztyna, ostatnio w radiu znanym jako Janusz C.). Zapewniam są
też gorsze przedmioty (zależy to od wykładowcy prowadzącego zajęcia).

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: HISTORIA EST MAGISTRA VITAE
Istnieje stare łacińskie powiedzenie „ Historia Magistra Vitae Est”, które
oznacza: Historia jest nauczycielką życia.
Powiedzenie jest słuszne i zgadzam się z nim całkowicie.

Łódź - Ziemia obiecana czy zapomniana?

119 kobiet na 100 mężczyzn, więcej staruszków niż młodzieży... O Łodzi słów kilka.

Niedawno trafiła do moich rąk niewielka pasjonująca broszurka pełna liczb,
tabelek, wnikliwych wykresów i kolorowych diagramów. Przyciągająca wzrok
pozycja, po głębszej analizie treści pobudzająca szare komórki i wprowadzająca
nutkę refleksji, dotyczącej miejsca zamieszkania, studiów, pracy itp.
Otwierająca okno na własne podwórko, przestrzeń dookoła nas, pozwalająca poznać
dane, o których często nie mieliśmy pojęcia. Po prostu: Łódź w liczbach 2004.

Znajdą w niej potwierdzenie swojej tezy mieszkańcy dzielnic uważanych nieraz za
oddzielne miasteczka (lub wprost "wioski", ale pewnie dla wielu brzmi to zbyt
radykalnie). Według ewidencji gruntów bowiem na powierzchnię Łodzi składają się
niemalże w równych proporcjach użytki rolne (ok. 44%) oraz grunty zabudowane i
zurbanizowane (40%).

Starzejemy się

W codziennym odczuciu urbanizacja cały czas góruje, nakręcając tryby
społeczeństwa konsumpcyjnego, co przejawia się m.in. w zwiększającej się z roku
na rok ilości wytwarzanych odpadów. Nawet pobieżne spojrzenie na centrum turysty
przybywającego do "ziemi obiecanej" potwierdza tę smutną rzeczywistość.

Rzut oka na ulice: licznie wypełnione są w zasadzie tylko te prowadzące z
przystanków tramwajowych i autobusowych do centrów handlowych. Wnętrza środków
komunikacji miejskiej obrazują zaś wyraźnie przekrój demograficzny społeczeństwa
łódzkiego - tę bolesną prawdę, że liczba ludności w wieku poprodukcyjnym
przewyższa liczbę młodych łodzian do 18 roku życia. Wszyscy chyba zdajemy sobie
sprawę, że ta dysproporcja nieustannie się powiększa. W dodatku panie o
prorodzinnym nastawieniu, przekraczające trzydziesty rok życia, na własnej
skórze dotkliwie odczuwają łódzki rekordowy współczynnik feminizacji: 119 kobiet
na 100 mężczyzn - jak możemy odczytać z piramidy wieku. Do 19 roku życia mamy do
czynienia z nadwyżką liczby mężczyzn w stosunku do liczby kobiet, ale już po 20.
aż do końca ludzkiego życia liczebnie góruje płeć piękna.

Jest i druga strona medalu: przed spadkobierczyniami sufrażystek roztaczają się
szerokie możliwości poszukiwania kolejnych, nastawionych na karierę i
samodoskonalenie, działaczek. Niektórzy mężczyźni już snują dywagacje: czy grozi
Łodzi zalew feministek?



Nasze domy

Wkraczamy do mikroświata. Przeciętne łódzkie gospodarstwo domowe, a więc
kategoria demograficzna charakteryzująca się wspólnotą miejsca zamieszkania i
połączeniem źródeł utrzymania, składa się najczęściej z 1-2 osób. Starzenie się
społeczeństwa, spadek dzietności i zmiana modelu wzorca rodzinnego sprawiają, że
tak powszechne niegdyś gospodarstwa pięcio- i więcej rodzinne, trzy- i więcej
pokoleniowe obecnie stanowią margines.

W obliczu powyższych tendencji nie powinien dziwić fakt, iż obecnie dwa główne
rezerwuary utrzymania społeczeństwa: dochody z pracy i źródła niezarobkowe
(emerytury, renty inwalidzkie, zasiłki dla bezrobotnych, itp.) kształtują się na
niemalże identycznym poziomie (odpowiednio: 46,3% oraz 45,3%). Różnica wielkości
błędu standardowego oraz fakt, iż blisko 30% łodzian utrzymuje się z emerytury,
tworzą podłoże pesymistycznych prognoz demografów: Łódź starzeje się w
przerażająco szybkim tempie.

Co cechuje mieszkanie przeciętnego łodzianina? Średnio liczy ono 2 lokatorów
zamieszkujących 3 pokoje o łącznej powierzchni użytkowej ok. 52 m2. Z roku na
rok dynamicznie wzrasta liczba mieszkań indywidualnych, a maleje liczba tych
przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem.

Biedniej niż gdzie indziej

Nadzieja dla łodzian i staruszki Łodzi, według wielu badaczy życia społecznego,
tli się w sferze edukacji młodych ludzi. Rozwój infrastruktury w tej dziedzinie
dotyczy jednakże jedynie szkół policealnych i wyższych. Tych ostatnich mamy
obecnie w Łodzi 20, w tym 7 państwowych. Stała tendencja zwiększania się liczby
studentów została ostatnio nieco zahamowana, jeśli wziąć pod uwagę jedynie
liczbę studentów studiów dziennych szkół wyższych (cywilnych): zarówno w roku
2002/2003, jak i w 2003/2004 dane są identyczne: 44,4 tys. studentów.

Za złotą bramą podwojów Europy "ziemię obiecaną" odnaleźli zagraniczni
inwestorzy. Informację, iż "pod tym względem zaczynamy przodować wśród wielkich
polskich miast" serwuje nam regularnie ekipa ŁWD. Wciąż jednak nie przekłada się
to na ekonomiczno-strukturalne wskaźniki wzrostu dobrobytu łodzian. Drugie
miasto w Polsce, jeśli chodzi o liczbę ludności, lokuje się na końcu stawki w
gronie Warszawy, Krakowa, Poznania i Wrocławia, gdy bierzemy pod uwagę stopę
bezrobocia (19% w Łodzi w stosunku do np. 7% w Poznaniu) czy też przeciętne
miesięczne wynagrodzenie brutto.

Nie można być liderem w każdej dziedzinie. Pewne dane i fakty będą jednak zawsze
budzić negatywne społeczne emocje i dezaprobatę. Wnikliwe zapoznanie się z nimi
być może zaowocuje próbą kreacji nowej zdrowszej rzeczywistości. Magistra vitae
est (historia nauczycielką życia). W dzisiejszych czasach okazuje się, że
statystyka i demografia również.

Aneta Piątek

Na podstawie: Łódź w liczbach 2004, Urząd Statystyczny w Łodzi



Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl