Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: stare podkłady kolejowe
Temat: hejka - nowy
witam - calkiem niedawno przeprowadzilem sie w okol. piaseczna - fajnie tu
macie:)
heheh
tak serio - moze ktos wie gdzie i za ile kupie jakis zwir czy tez kamienie
na podjazd..
i jak ktos zapoda mi miejsce gdzie tanio moge kupic stare podklady kolejowe
(na krawezniki) to stawiam litra!!
pozdro
dany
Temat: hejka - nowy
siemasz dany ja tez jestem nowy ale zdazylem sie zorientowac co i jak te
zwirki i piaski kupisz w skladach budowlanych jadac w kierunku zlotoklosu
zreszta jadac w dowolnym kierunku trafisz na sklad a podklady to moze przy
waskotorowce w piasecznie moze oni maja
witam - calkiem niedawno przeprowadzilem sie w okol. piaseczna - fajnie tu
macie:)
heheh
tak serio - moze ktos wie gdzie i za ile kupie jakis zwir czy tez kamienie
na podjazd..
i jak ktos zapoda mi miejsce gdzie tanio moge kupic stare podklady
kolejowe
(na krawezniki) to stawiam litra!!
pozdro
dany
Temat: Stare podklady kolejowe ?
Witam serdecznie,
moje pytanie dotyczy starych podkładów kolejowych. Zamierzam je wykorzystać
jako krawędzie trawnika oddzielając nimi żwirek, którym chcę obsypać dookoła
dom. Opaska ta ma się znajdować ok. 80 cm od ścian domu - okna nisko ok.1 m.
Przeczytałem, że podkłady mogą wydzielać nieprzyjemny zapach substancji,
którą zostały nasączone (olej kreozotowy). Nie zaleca się również stosowania
podkładów w miejscach w których się długo przebywa. Jak to jest w praktyce?
Proszę o kilka uwag i doświadczeń w tym temacie. Czy przy takim rozwiązaniu
zapach może być uciążliwy w domu?
Pytanie 2. Może ktoś wie gdzie w okolicach Grodziska Mazowieckiego można
kupić takie podkłady i jaka jest ich cena.
Pozdrawiam Jan
Temat: Stare podklady kolejowe ?
moje pytanie dotyczy starych podkładów kolejowych. Zamierzam je
wykorzystać
zapach może być uciążliwy w domu?
...
Podkłady zastosowaliśmy w zeszłym roku wokół nowego domu mojego brata.
Zrobiliśmy z nich "mur oporowy" pomiędzy ogrodzeniem a domem. Odległość od
domu 2m.. Ułożyliśmy cztery warstwy na zakładkę, zbijane ze sobą, długość
wynalazku to ok. 15m.. Jednostronnie przysypane, druga strona obsadzona
tujami. Ponad połowa z nich jest za domem od strony północnej czyli nie
narażona na słońce. Efekt uboczny w postaci smrodu nie występuje. Wszystko
ok.. Natomiast kilka podkładów użyliśmy jako tymczasowy krawężnik przed
domem, oddzielający trawnik od południowej strony i tutaj podczas upałów
niestety zapach bywa wyczuwalny i jeśli w pobliżu będziesz np. leżał na
trawce to poczujesz. Generalnie w tym roku tylko kilka razy zwróciliśmy
uwagę na "kolejowy smrodzik".
kupić takie podkłady i jaka jest ich cena.
Ostatnio w Krakowie podkłady w bdb stanie oferowali za 15-20pln za szt..
Pzdr, Miłosz.
Temat: Stare podklady kolejowe ?
----- Original Message -----
From: "Miły" <mily73.@wp.pl.val
Ponad połowa z nich jest za domem od strony północnej czyli nie narażona
na słońce. Efekt uboczny w postaci smrodu nie występuje. Wszystko ok..
Natomiast kilka podkładów użyliśmy jako tymczasowy krawężnik przed domem,
oddzielający trawnik od południowej strony i tutaj podczas upałów niestety
zapach bywa wyczuwalny i jeśli w pobliżu będziesz np. leżał na trawce to
poczujesz. Generalnie w tym roku tylko kilka razy zwróciliśmy uwagę na
"kolejowy smrodzik".
temat podkladow wraca od czasu do czasu na nasza grupe, podobnie zreszta na
pl-rec-ogrody. przejrzyj archiwum. Moge od siebie napisac ze stare podklady
kolejowe maja tak wielka trwalosc poniewaz do ich impregnacji stosowano
jedna z wredniejszych substancji chemicznych. Nie idzie tu wiec o zapaszek
kolejowy ale o zdrowie. Ze wzgledu na realne moim zdaniem zagrozenie pomysl
umieszczenia ich w ogrodzie czy w sasiedztwie domu uwazam za
nieporozumienie. Mysle tez sobie ze wzgledu na toksycznosc impregnatu nie ma
w zwyczajnym obrocie tych podkladow choc pewnie jakas ich ilosc roznymi
kanalami wycieka na rynek.
Pzdr, Miłosz.
Tomek
Temat: Ytong - pytanie
On 2005-04-11, at 9:55, qlphon wrote:
Do czego mozna wykorzystac stare podklady kolejowe?
Domu z tego nie zrobisz - bo smierdzi i toksyczne.
Ogrodzenie? Ciac na mniejsze belki... czy co?
Palic w piecu? Szkoda komina (o zdrowiu nie wspomne)
Naprawde! Jestem bardzo ciekaw co mozna z tym zrobic.
Podjazd do domu
Marcin Chuderski
<CHUDY
------------------------------------------------------------------
Jan Pawel II 1920 - 2005
http://link.interia.pl/f1871
Temat: Czy to jest realne?
<wir_@poczta.onet.plwrote in message
| Wymiana fundamentów, albo wzmocnienie.
| Dom jest z bali drewnianych, i ma na całym obwodzie popękane fundamenty.
| Stoi w takim miejscu , ze w życiu nie dostane pozwolenia na budowe
| nowego.Wiec rozbiorka nie wchodzi w rachubę. Czy da się z tym cos zrobic
| bez uzyskiwania specjalnych zezwolen. Moze w ramach remontu po kawalku
by
| się dało?
| Jesli ktos się spotkał z czyms takim to bede wdzieczny za uwagi.
| Pozdrowionka.
jest taka metoda. Właściwie to robi się nowy fundament pod ścianą, gdzie
on nie
istnieje. Metoda podobna do wkładania izolacji poziomej lub wykuwania
otworu
okiennego. Zalecany byłby kontakt ze statykiem budowlanym. Wyglada to
mniej
więcej tak: jeden metr wycinamy, 5-7 zostawiamy nie ruszone, potem kolejny
metr
i 5-7 nie ruszone itd. Zalewamy betonem wycięte 1 metrówki. Po związaniu
3-4
tygodni przesuwamy szablon w prawo/lewo wycinając kolejny metr i
zostawiając 5-
7 itd. Trwa to tyle ile metrów zostawiamy.
Nigdy tak .To nie beda fundamenty.
Jeśli to dom z bali drewnianych to może łatwiej byłoby go
podnieść lewarkami, postawić na belkach, wylać fundament pod całością i
opuścić
na gotowy i zaizolowany fundament?
Sam już nie wiem.
Tylko tak.
Dobrze do tego nadaja sie stare podklady kolejowe.
witek.
Temat: Czy to jest realne?
Witek napisał(a) w wiadomości: ...
| i 5-7 nie ruszone itd. Zalewamy betonem wycięte 1 metrówki. Po związaniu
3-4
| tygodni przesuwamy szablon w prawo/lewo wycinając kolejny metr i
zostawiając 5-
| 7 itd. Trwa to tyle ile metrów zostawiamy.
Nigdy tak .To nie beda fundamenty.
W zasadzie nie widzę przeciwskazań w takiej metodzie. Moze tylko konieczne
by było zbrojenie
np. dospawywane po kawałku. W końcu fundamenty wymurowywuje sie z bloczkow
betonowych.
Najwazniejsze to co na to przepisy.
| Jeśli to dom z bali drewnianych to może łatwiej byłoby go
| podnieść lewarkami, postawić na belkach, wylać fundament pod całością i
opuścić
| na gotowy i zaizolowany fundament?
| Sam już nie wiem.
Tylko tak.
Dobrze do tego nadaja sie stare podklady kolejowe.
witek.
To juz rozwazalem. Tylko wlasnie obawiam sie ze to bedzie niezgodne z
przepisami.
Poniewaz na jakis czas pozbawiam budynku trwalego polaczenia z gruntem i nie
wiem czy moge go polaczyc powtornie bez zezwolen. Bo na dobra sprawe to
moglbym (teoretycznie) "zestawic" go na bok zrobic fundament i znow ustawic
na miejscu bez zmiany obrysu. No to co za roznica czy bede go zestawial w
calosci czy po kawalku?
Temat: Podkłady kolejowe
AM napisał(a):
czy może ktoś z szanownych grupowiczów wie, gdzie można kupić w okolicach
Poznania stare podkłady kolejowe? Żeby nie było, że pytanie nie na temat, to
wyjaśniam, że chcę ich uzyć do budowy i umocnienia skarpy :)
A nie wystarczy zwykły azbestowy eternit?
Może skarpy nie utrzyma, ale podobna atmosfera zapewniona :(
Hint:
Drewniane podkłady są materiałem niebezpiecznym w rozumieniu
odpowiedniej ustawy i ich obrót jest ewidencjonowany - nie do
kupienia legalnie, choć właśnie niedawno w Poznaniu Zakład
Infrastruktury _podobno_ dostał zgodę na sprzedaż osobom fizycznym
takich 20-letnich podkładów. :(
Temat: Podkłady kolejowe
AM napisał(a):
czy może ktoś z szanownych grupowiczów wie, gdzie można kupić w okolicach
Poznania stare podkłady kolejowe? Żeby nie było, że pytanie nie na temat,
to wyjaśniam, że chcę ich uzyć do budowy i umocnienia skarpy :)
A nie wystarczy zwykły azbestowy eternit?
Może skarpy nie utrzyma, ale podobna atmosfera zapewniona :(
Hint:
Drewniane podkłady są materiałem niebezpiecznym w rozumieniu
odpowiedniej ustawy i ich obrót jest ewidencjonowany - nie do
kupienia legalnie, choć właśnie niedawno w Poznaniu Zakład
Infrastruktury _podobno_ dostał zgodę na sprzedaż osobom fizycznym
takich 20-letnich podkładów. :(
Zaraz zaraz, a gdzie napisal ze chodzi o podklady drewniane? Przeciez sa
jeszcze takie betonowe, moze o takie mu chodzi? :)
Temat: Xylamit czyli stare podkłady kolejowe.
Witam,
Proszę o pomoc w obalaniu mitów na temat rakotwórczości podkładów
kolejowych.(starych podkładów). Bądź też o przytoczenie znanych Wam
przykładów, że są szkodliwe np. jako ścieżki, murki oporowe, mała
architektura w ogrodzie.
Pozdrawiam.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Xylamit czyli stare podkłady kolejowe.
Arek Majewski wrote:
Witam,
Proszę o pomoc w obalaniu mitów na temat rakotwórczości podkładów
kolejowych.(starych podkładów).
Tutaj nie ma nic do obalania.
Stare podkłady kolejowe są odpadem niebezpiecznym:
http://www.oiler.com.pl/prawo/katalog/17.htm
nr 17 02 04
i obrót nimi jest specjalnie kontrolowany.
Oznacza to, że w zasadzie nie powinny znaleźć się na tzw. wolnym rynku
:)
Temat: Xylamit czyli stare podkłady kolejowe.
Arek Majewski wrote:
| Witam,
| Proszę o pomoc w obalaniu mitów na temat rakotwórczości podkładów
| kolejowych.(starych podkładów).
Tutaj nie ma nic do obalania.
Stare podkłady kolejowe są odpadem niebezpiecznym:
http://www.oiler.com.pl/prawo/katalog/17.htm
nr 17 02 04
i obrót nimi jest specjalnie kontrolowany.
Oznacza to, że w zasadzie nie powinny znaleźć się na tzw. wolnym rynku
:)
--
Pozdrawiam
spp
spp(na)op.pl
Witam,
co do tej specjalnej kontroli obrotu podkładami to pamiętam, że kiedyś (nie wiem
jak dzisiaj po podziale na spółki) kolejarzowi przysługiwało prawo do 5 zużytych
podkładów rocznie. Jeśli zgłosiło się chęć posiadania dostawało się je bez
problemu (np. na opał).
Pozdrawiam
qbaem
Temat: Xylamit czyli stare podkłady kolejowe.
| Stare podkłady kolejowe są odpadem niebezpiecznym:
| [...]
| i obrót nimi jest specjalnie kontrolowany.
| Oznacza to, że w zasadzie nie powinny znaleźć się na tzw. wolnym rynku
Fajnie to czytac, zwlaszcza jak sie widzi je zalegajace gdzies gnijace
w trawie :)
Temat: Xylamit czyli stare podkłady kolejowe.
| Stare podkłady kolejowe są odpadem niebezpiecznym:
| [...]
| i obrót nimi jest specjalnie kontrolowany.
| Oznacza to, że w zasadzie nie powinny znaleźć się na tzw. wolnym rynku
Fajnie to czytac, zwlaszcza jak sie widzi je zalegajace gdzies gnijace
w trawie :)
Na necie w jakimś opracowaniu naukowym znalazłem informacje, ze szkodliwe
zwiazki oleju uzytego do impregnacji uwalniają się w ciągu 20-50 lat.
Krócej trwa to wtedy kiedy materiał uzywany był w miejscach przewiewnych.
Wiadomo, nikt nie będzie z podkałdów jadł, ale czy można z nich zrobić
ogrodzeniena dużej działce?
Temat: [Rz] Tory do remontu
http://tvp.pl/400,20060516342760.strona
Ruszyły prace przy oczyszczaniu nasypów kolejowych w gminie Kolbuszowa. Od lat
szyny na tej trasie pokrywa rdza a tory zarosły chaszczami. Wreszcie przyszedł
czas na zmiany i linia Rzeszów Kolbuszowa ma szanse wrócić do życia. Wkrótce
do prac włączy się Głogów Małopolski i Nowa Dęba. Pozostałe gminy na tym
szlaku, szukają pieniędzy. Wszystkie - zgodnie poparły plan Polskich Kolei
Państwowych - przywrócenia połączeń na tej trasie.
Zarośnięte trawą tory i peron. Opustoszały dworzec, z zasłoniętymi blachą
drzwiami. Od września ma się to zmienić. Bo właśnie wtedy odjedzie stąd,
pierwszy od lat osobowy do Rzeszowa. Jednak zanim się to jednak stanie cała
trasa musi przejść gruntowny remont. Pierwsze prace właśnie ruszyły. W Widełce
bezrobotni zatrudnieni w ramach prac interwencyjnych wycinają krzaki i drzewa,
którymi zarosło torowisko. Zaraz potem tak samo zostanie uporządkowany peron.
Po oczyszczeniu torowiska będzie można wziąć się za naprawę zdewastowanych
urządzeń do sterowania ruchem. Potem za wymianę starych podkładów kolejowych i
najbardziej zniszczonych elementów torów. Pracy jest dużo. Dlatego
samorządowcy i parlamentarzyści spotkali się w Kolbuszowej aby ostatecznie
podzielić obowiązki. Nad całością czuwa rzeszowski oddział Polskich Linii
Kolejowych.
Bartosz Babelski
Temat: Podklady kolejowe - skad ?
Witam
Nie wie ktos, gdzie mozna kupic ze 200 sztuk drewnianych, starych
podkladow
kolejowych ? Takich z rozbiorki lub przelezalych pare lat na powietrzu ?
Obecnie remontowany jest odcinek Olkusz - Wolbrom (linia Katowice - Kielce)
i wymieniany tor nr 2 w całości. Na stacji w Olkuszu piętrzą się stosy
pociętych szyn i drewnianych podkładów. Jeśli mieszkasz niedaleko, to możesz
się przejechać...
----------------------------
Pozdrowienia
Tomasz Kuźniak
pilo@kolej.pl
GG: 2640673
Temat: Podklady kolejowe - skad ?
Witam
Nie wie ktos, gdzie mozna kupic ze 200 sztuk drewnianych, starych podkladow
kolejowych ? Takich z rozbiorki lub przelezalych pare lat na powietrzu ?
Na stacji Łask (tj. pomiędzy Łodzią ,a Zd-Wolą ) leży od 2 lat sterta torów z
podkładami .
Łukasz.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: Podklady kolejowe - skad ?
Została do tych celu wydzielona spółka Ferpol ma oddziały w całej PL//
Centrala zakupów i sprzedaży tak się chyba mianują.
Witam
Nie wie ktos, gdzie mozna kupic ze 200 sztuk drewnianych, starych
podkladow
kolejowych ? Takich z rozbiorki lub przelezalych pare lat na powietrzu ?
K.
Temat: Podklady kolejowe - skad ?
Nie wie ktos, gdzie mozna kupic ze 200 sztuk drewnianych, starych
podkladow
kolejowych ? Takich z rozbiorki lub przelezalych pare lat na powietrzu ?
Mamy (Stowarzyszenie) możliwość odsprzedaży podkładów typu tramwajowego w
dobrym stanie i po korzystnych cenach (wysokie upusty). Wszystko oczywiście
jedynie legalnie z fakturą.
Jeśli jesteś zainteresowany to daj znać na priva
Pozdrawiam
Jacek Poniewierski
SSKS
s@okids.waw.pl
Temat: podkłady kolejowe gdzie odkupie
Użytkownik Pawel Kucharczyk <pa@kolej.plw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3BC4A36F.E4D6A@kolej.pl...
Popytaj kolejarzy. Maja deputat na podklady -- moze odsprzedadza Ci go.
kiedys kolejarze mieli deputat na wegiel - teraz pala podkladami ?
Czemu do jasnej cholery lekarz nie ma deputatu na leki
To nie tak ! Stare podkłady kolejowe można było kupic po niskiej cenie
,pisząc podanie do ówczesnego zawiadowcy
odcinka drogowego.Zpodpisanym podaniem i dowodem wpłaty szło się do
toromistrza i ten wydawał te podkłady.(Na ogół były tak strociniałe zze
nadawały się tylko do podpałki
Pozdrawiam
Afirbig
_________________________________________________
Pechowa Strona Kolejowa: http://anticreative.republika.pl
Kolej Drezynowa (Krokowa-Swarzewo) http://www.drezyny.com
Temat: Reformy w rosyjskiej armii
Użytkownik "Michał Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w
wiadomości
Użytkownik p47 napisał:
| Użytkownik "Michał Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w
| wiadomości | Użytkownik mic@alpha.net.pl napisał:
| Trotyl kosztuje cztery zlote kilo.
| Tylko że dużo więcej będzie kosztować zabezpieczenie terenu - żeby jakiś
| kawałek niszczonego czołgu kogoś nie zabił / zranił.
| Ten problem występuje (poza cięciem palnikami), zawsze, takze przy
| rozbijaniu kulą i od co najmniej kilku dziesięcioleci jest w sposób
| prosty, choc przyznaję, pomysłowy, rozwiazany)
Tylko że przy metodzie saperskiej odłamki będą dużo dalej latały niż przy
rozbijaniu kulą. Czyli potrzebna większa strefa bezpieczeństwa.
--
Jak widać nie znasz tego sposobu,- otóż w Hucie Warszawa rozbijano czołgi
(choc nie tylko je) kulą stalowa . Cała konstrukcja tj. suwnica z liną z
elektromagnesem i ta kulą miesciła sie w wieży, której ściany nie były
stałe, ale miały postac warstw swobodnie zawieszonych na łańcuchach starych
podkładów kolejowych. Odłamki wbijały sie w te podkłady i wytracały energię
wprawiając podkłady w ruch. Gdyby podkłady były umocowane na sztywno, to
zapewne niektóre z nodłamków mogłyby je połamać, albo przebić.
Jesli była tam strefa bezpieczeństwa (co mozliwe,- juz nie pamietam) to
nieduża, bo ta konstrukcja była niedaleko zabudowań fabrycznych)
p47
Temat: zasrane miasto.
"Mikołaj "Feroz" Kamiński" <fer@wp.plwrote:
Paszczak napisał(a):
| Kolejna rzecz do piętnowania to dym z kominów. Ludzie w kamienicach na co
| dzień palą laminowanymi meblami i śmierdzi nieziemsko, ale dzisiaj w
| kamienicy naprzeciwko zaczęli chyba palić oponami. Z kominów unosi się
| nieprzenikniony czarny dym, a w całej okolicy cuchnie tak, że można się
| udusić.
O to to. A jak nawet nie śmierdzi, to brudzi sadzą. Mieszkam w nowym
bloku na warszawskim Grochowie, naokoło stare kamienice. Ludzie
palą czym popadnie, czarny dym idzie w górę, a ja mam przy każdej
najmniejszej szczelinie w oknie wielkie czarne placki sadzy. Szykuje
się wiosenne mycie framug i ścian...
I wymiana filtrów powietrza w klimatyzacji w samochodzie...
Wazelina dla wrocławskiej Kogeneracji za projekt "Ciepło na telefon" (czy
jakoś tak). Mają instalować CO w wybranych kamienicach. Niestety te
kamienice można policzyć na palcach dwóch rąk - ale zawsze coś.
Przydałoby się jednak, żeby tych śmierdzieli ktoś przypilnował - czy to taki
problem kupić węgiel zamiast - nie wiem - starych podkładów kolejowych?
Niech wychleją jedną flaszkę wódki mniej, będzie kasa, na to naprawdę nie
potrzeba fortuny.
Gdzie się coś takiego zgłasza, do Straży Miejskiej? Są jakieś służby
'ekologiczne'?
P.
Temat: zasrane miasto.
Paszczak napisał(a):
I wymiana filtrów powietrza w klimatyzacji w samochodzie...
Wazelina dla wrocławskiej Kogeneracji za projekt "Ciepło na telefon" (czy
jakoś tak). Mają instalować CO w wybranych kamienicach. Niestety te
kamienice można policzyć na palcach dwóch rąk - ale zawsze coś.
Przydałoby się jednak, żeby tych śmierdzieli ktoś przypilnował - czy to taki
problem kupić węgiel zamiast - nie wiem - starych podkładów kolejowych?
Niech wychleją jedną flaszkę wódki mniej, będzie kasa, na to naprawdę nie
potrzeba fortuny.
Gdzie się coś takiego zgłasza, do Straży Miejskiej? Są jakieś służby
'ekologiczne'?
Nie mam pojęcia i szczerze mówiąc nawet nie wiem za bardzo, gdzie
to sprawdzić, a namiar by się przydał - nawet jak nie na śmierdzieli
z domów naokoło, to chociaż żeby złożyć obywatelskie doniesienie na
&#@$% ze stacji gazowej tuż obok, z której co jakiś czas wydobywają
się dosłownie kłęby smrodu z palonych opon czy innych śmieci, tak
silne, że zdrowo capi aż na pobliskim przystanku autobusowym :/
Tu nawet już nie o ogrzewanie idzie, bo bywało, że palili i w lecie,
a najpewniej po prostu o tanią utylizację odpadów...
P.
--
Mikołaj "Feroz" Kamiński h. Dąbrowa
http://terrafantastica.net
Temat: posiałam trawę... i co teraz?????
... i teraz - wykopki!
Jedyny kłopot, jaki widziałbym, to ... zmienne pomysły u włąścicieli
ogródka. Przecież u większośći ogródkowiczó rasy nizinnej jest
marzenie o niepłaskośći ich ogrodowych włości.
A to spodoba im się wielopiętrowy skalniaczek, a górkę chcą
usypaćjakięś stare podkłady kolejowe ktoś im zachwali.
I już kłopot, bo trzeba przerzucać hektary ziemi, plantująć ją
niepłasko...
Trzeba na początek takie rewolucje niepłskośći zaplanować - bo potem
żal.
Trawę - nawet darń wieloletnią - pięknie się kroi i przekopuje w
place, niezbędne do pomysłów anty-trawnikowych.
Przesadzanie bylin, krzewów - nawet śródsezonowo - z bryłą ziemną
jest najwygodniejsze wła śnie w warunkach bliskiego sąsiedztwa
ogrodowego. Idziemy z sąsiaden, wbijamy z DUŻYM zapasem ziemi
roślinkę na dwa szpadle - i przenosimy do przygotowywanego dołka.
Zawsze się przykmuje ta wielgachna bryła korzeni.
Nie dalej jak łońskiego tygodnia przeniosłem w wiadrze z bryłą ziemi
do sąsiadki mój, w nietypowym miejscu osadzony, mak syberyjski.
A był jeden z nich już w kitnącym, choć z zamkniętym pąkiem, stanie.
Nic mu się, zapewne, nie stanie... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: plot oddzielający od sąsiadów/bałaganiarzy/
ikatola napisała:
> ja jestem właścicielką domu ze stosunkowo dużą działką (1600m) i też sąsiadom
> może się nie podobać, że nie mam zagospodarowanej działki. ale na razie mnie
> nie stać. kupiłam dom z dużą działką myśląc długoterminowo np. o przestrzeni.
a
>
> wokoło sąsiedzi ze skrawkami ziemi wielkości chusteczki. owszem. wszystko jak
> od linijki, prościutko trawnik, równiutko tujki. jak ty to nazywasz
_schludnie_
> zero przestrzeni. dzieci bawiom się przed domem żeby nie zepsuć trawnika.
>
> a moje ma 700 metrów dla siebie: kopie sobie glinę, ma kilka okopów i baz. i
> ok.
Nie mowimy tutaj o tzw. niezagospodarowanych dzialkach. Mowimy o burdelu na
dzialkach, burdelu ktory ma wplyw na jakosc zycia sasiadow, estetyke i wplyw na
wartosc sasiednich nieruchomosci (tak). U mojego sasiada na dzialce w zabudowie
jednorodzinnej znajduja sie: pryzma starych okien inspektowych (czesciowo
pobitych), stary Vartburg, kupy starych podkladow kolejowych i jakichs starych
desek, barakowz, stare metalowe szafy, jakies rury i rurki, karnistry, laweta i
sam Bog wie co jeszcze. To jest jego wlasnosc ale na litosc taki burdel to
tylko w trzecim swiecie mozna znalezc. Potrzebny straznik z bloczkiem
mandatowym czy dla naszych urzedow to taka trudna rzecz? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Parapet z litego drewna
Dziękuję wszystkim za rady. Cóż, co do pojmowania słowa "lite" nie będę się
sprzeczać. Dla mnie osobiście jak już coś zostało rozcięte i ponownie sklejone,
to juz nie jest "lite" - tak było do tej pory, widać jest inaczej. Każdy może
się mylić. Zastanawiałam się czy w dobie dzisiejszych możliwości nie dało by
się jakoś zabezpieczyć takiej deski by ograniczyć działanie szkodliwych
czynników(temperatura, wilgoć). Chciałabym, by ten parapet wyglądał właśnie jak
za dawnych, dawnych lat. Miał swoje niedoskonałości i nie był wyszlifowany na
błysk. Nie bardzo wiem do czego by to przyrównać, jedno co mi przychodzi do
głowy to stare podkłady kolejowe, ale wiadomo, że z tego się nie da zrobić
oczywiście. Zeby był ciut nierówny i toporny(z 5 cm wysokości).Zresztą w
wyobraźni to wygląda inaczej, a inaczej w rzeczywistości. Niestety najwyrażiej
nie wszystko da się zrobić. Szkoda. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Koniec pozwoleń na budowę - rewolucyjne zmiany ...
piort napisał:
> Jest prosty sposób na protesty - kaucja. Jeżeli protestujący ma
> uzasadnione pretensje, to powinien złożyć kaucję odpowiednią do
> kosztów ponoszonych przez inwestora na skutek protestu. W ten
sposób
> ograniczyło by się złośliwosć i pieniactwo. Wszelkie działania
> fizyczne utrudniające legalną inwestycję powinny być traktowane
jak
> chuligaństwo albo bandytyzm (n.p. Zieloni)
ja naprawde nie rozumiem, dlaczego ludzi broniacych wlasnego
interesu nazywa sie "pieniaczami"? Ja nie chce szop ze starych
podkladow kolejowych pod oknami mojego salonu a taka "inwestycje"
szykuje mnie sasiad na sasiedniej dzialce. Co zlego w tym ze bede
walczyl o moje prawo widoku na doline z zasiewami rzepaku? Ja
zaplacilem odpowiednia kwote za dom wlasnie z widokiem na doline.
Mamy kapitalizm i od..... od ludzi ktorzy bronia wlasnych interesow,
domagaja sie aby ich prawo wlasnosci bylo przestrzegane i sznowane. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: mieszkanie w bloku a prywatność
typowy mieszczuch z Ciebie...
Typowy mieszczuch z Ciebie, bez obrazy... Trochę wysiłku jeszcze nikogo nie
zabiło. Ja bardzo lubię odśnieżać (oby nie za wiele), lubię kosić trawę, sadzić
kwiaty w ogrodzie, grabić liście, przycinać gałęzie. Lubię wyjść z herbatą na
rabatkę kawiatową, usiąść na starym podkładzie kolejowym, który ją z jednej
strony obramowuję, głaskać kota i... cieszyć się życiem. To są chwile, kiedy
czas się zatrzymuje. I cieszy mnie, że piękno, które mnie otocza, jest dziełem
moich własnych rąk. Może gdybyś spróbował, to też by Ci się spodobało.
Aha. To nie jest 3 razy dziennie. Nie rozumiesz, to się nie wypowiadaj. Chyba,
że mieszkasz w górach i naprawdę mocno pada śnieg, wtedy i 5x dziennie możesz
odśnieżać. Do utrzymania ogrody starczy 1-2 dni w tygodniu po kilka godzin. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PO: Polacy będą mogli budować bez zezwoleń
Porzadek i lad przestrzenny jest przestrzegany w calym,
cywilizowanym swiecie. To ze chcesz mieszkac w domku na "kurzej
lapce" to nie jest tylko twoja sprawa to rowniez moja sprawa. Ja nie
che miec takiego sasiada ktory mnie zmusza do patrzenia na jakies
ohydztwo.Ja niechce mieszkac obok kogos kto rujnuje moj dobytek,
obobnizajac wartosc mojego, normalnie zbudowanego domu bo on, obok
wzniosl sobie slums ze starych podkladow kolejowych. Poczytaj sobie
jakie przepisy reguluja budownictwa np. w Californii.Po takich
wypowiedziachWidac jakim zacofanym grajdolkiem jestesmy. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Rozebrane tory.
Rozebrane tory.
Przed mostem łukowskim, na terenie kolejowym leżały olbrzymie stosy starych
podkładów kolejowych z rozebranych torów. Może ktoś wie dlaczego kolej nimi
handluje, zamiast je zutylizować? Podkłady są nasycone toksycznymi
preparatami. Ludzie je kupują i pala nimi w piecach. Na osiedlach domków
jednorodzinnych czasami jest taki smród, jakby paliła sie fabryka chemiczna.
Może ktoś ma pomysł jak tym ludziom wytłumaczyć, że trują siebie i wszystkich
dokoła. A może któraś redakcja sie tym zajmie? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kładka nad Piłsudskiego
Z jakich materiałów zostanie wybudowane to cudo?
Już nie wdając się w dyskusję nad oczywistą "nieodzownością" tej
super konstrukcji zastanawiam się jedynie nad jej kształtem i
rodzajem użytych do budowy materiałów.
Obstawiam że będzie to dobra rasowa szkoła prezesowego budownictwa:
Beton i gruz z demontowanego skate parku, na to beton, na to pręty
z rozbiernego Millenium Hall ( w ramach offsetu), na to beton, gruz
z rozbitego Hotelu Rzeszów, na to beton, potem od człona blachy,
papy i starych podkładów kolejowych, a na to wszystko, tak dla
odmiany i upiększenia BETON. Duuuużo betonu. Na szczycie
sikawka, "pomniki" z asfaltu i rabatka z herbem Rzeszowa :) I tak
juz zupełnie na koniec dałbym jeszcze trochę betonu. Nie żałowałbym.
Tak dla pewności :) I wiem że miasto także betonu nie poskąpi. To
będzie perełka :) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gdzie można nabyć stare Podkłady Kolejowe?
Jestem zainteresowany nabyciem/przyjęciem starych, drewnianych podkładów
kolejowych. Mam do ogrodzenia duży teren i były by one idealne. Proszę o
pomoc.
Pozdrawiam
Temat: Ytong - pytanie
Do czego mozna wykorzystac stare podklady kolejowe?
Domu z tego nie zrobisz - bo smierdzi i toksyczne.
Ogrodzenie? Ciac na mniejsze belki... czy co?
Palic w piecu? Szkoda komina (o zdrowiu nie wspomne)
Naprawde! Jestem bardzo ciekaw co mozna z tym zrobic.
Temat: Podkłady kolejowe
Witam,
czy może ktoś z szanownych grupowiczów wie, gdzie można kupić w okolicach
Poznania stare podkłady kolejowe? Żeby nie było, że pytanie nie na temat, to
wyjaśniam, że chcę ich uzyć do budowy i umocnienia skarpy :)
Pozdrawiam
AM
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Podklady kolejowe - skad ?
Witam
Nie wie ktos, gdzie mozna kupic ze 200 sztuk drewnianych, starych podkladow
kolejowych ? Takich z rozbiorki lub przelezalych pare lat na powietrzu ?
K.
Temat: Reformy w rosyjskiej armii
Dnia 2008-12-13 20:36, Użytkownik p47 napisał:
Użytkownik "Michał Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał w
wiadomości | Użytkownik p47 napisał:
| Użytkownik "Michał Grodecki" <mgr@usk.pk.edu.pl.wytnij.tonapisał
| w wiadomości | Użytkownik mic@alpha.net.pl napisał:
| | Trotyl kosztuje cztery zlote kilo.
| Tylko że dużo więcej będzie kosztować zabezpieczenie terenu - żeby
| jakiś kawałek niszczonego czołgu kogoś nie zabił / zranił.
| Ten problem występuje (poza cięciem palnikami), zawsze, takze przy
| rozbijaniu kulą i od co najmniej kilku dziesięcioleci jest w sposób
| prosty, choc przyznaję, pomysłowy, rozwiazany)
| Tylko że przy metodzie saperskiej odłamki będą dużo dalej latały niż
| przy rozbijaniu kulą. Czyli potrzebna większa strefa bezpieczeństwa.
| --
Jak widać nie znasz tego sposobu,- otóż w Hucie Warszawa rozbijano
czołgi (choc nie tylko je) kulą stalowa . Cała konstrukcja tj. suwnica z
liną z elektromagnesem i ta kulą miesciła sie w wieży, której ściany nie
były stałe, ale miały postac warstw swobodnie zawieszonych na łańcuchach
starych podkładów kolejowych. Odłamki wbijały sie w te podkłady i
wytracały energię wprawiając podkłady w ruch. Gdyby podkłady były
umocowane na sztywno, to zapewne niektóre z nodłamków mogłyby je
połamać, albo przebić.
Jesli była tam strefa bezpieczeństwa (co mozliwe,- juz nie pamietam) to
nieduża, bo ta konstrukcja była niedaleko zabudowań fabrycznych)
No a teraz zastanów się czy takie rozwiązanie da się zastosować przy
metodzie saperskiej. Bo o to się cały problem rozbija.
Temat: podkłady kolejowe
podkłady kolejowe
Czy ktoś wie gdzie w okolicach Warszawy można kupić stare podkłady kolejowe?
Bardzo by mi pasowały do ogrodu. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Spacerkiem po Dabrowie
Hmm... a czy koniecznie musi być tam kostka Downa-Bauma? Czy nie mozna by np.
ułożyć chodnika z np. starych podkładów kolejowych i nie przy samym asfalcie?
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PRZYSTANEK RADOM - GOŁĘBIÓW
Głosuję za przystankiem "nad potokiem", kiedyś nawet tam był ale tylko dla
pracowników PKP (obok mieśicła się jakaś sekcja remontowa), został po nim nawet
peron zrobiony ze starych podkładów kolejowych.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gdzie mozna zdobyc stare podklady kolejowe
Gdzie mozna zdobyc stare podklady kolejowe
Gdzie w Slupsku mozna zdobyc stare podklady kolejowe? Potrzebne mi sa na
dzialke. Znacie miejsce gdzie sa skladowane? Z kim trzeba rozmawiac na kolei.
Ktos sie zna? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy prywatna kolej będzie jeździła pomiędzy Bytomiem a Gliwicami?
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3249061.html
Czy prywatna kolej będzie jeździła pomiędzy Bytomiem a Gliwicami?
Tomasz Głogowski 30-03-2006 , ostatnia aktualizacja 30-03-2006 22:57
Po kilkunastu latach przerwy na trasę Bytom - Gliwice wrócą pociągi! Ale
niekoniecznie należące do PKP. W przetargu, który chce ogłosić Urząd
Marszałkowski, po raz pierwszy będą mogli startować prywatni przewoźnicy.
Na jednej z popularniejszych kiedyś tras kolejowych, pomiędzy Bytomiem a
Gliwicami, pociągi pasażerskie nie jeżdżą już od lat 80. PKP zlikwidowały
połączenia, uznając, że pasażerów jest zbyt mało. Do tego doszła też fatalna
jakość torów i starych podkładów kolejowych. Pociągi towarowe musiały tu
zwalniać do 30 km na godz.
Wiele się jednak zmieniło i trasa pomiędzy Bytomiem a Gliwicami stała się
jedną z najbardziej obiecujących na Śląsku. Dostrzegł to Urząd
Marszałkowski, który niebawem ogłosi przetarg na obsługę tej linii. Po raz
pierwszy będą mogli wystartować w nim prywatni przewoźnicy. Pasażerów
miałyby wozić nie duże składy, a niewielkie szynobusy. - W ostatnich latach
wokół tej trasy powstało kilka dużych hipermarketów. Codziennie odwiedza je
kilka tysięcy osób, więc ze znalezieniem pasażerów nie powinno być
kłopotów - ocenia Jacek Stumpf, dyrektor wydziału transportu Urzędu
Marszałkowskiego.
Władze województwa chcą na uruchomienie nowej linii wydać 2 mln zł. Reszta
pieniędzy miałaby pochodzić ze sprzedaży biletów.
Znacznie poprawił się też stan torów. - Część trasy jest już odnowiona, a w
kolejce czekają następne odcinki. W najbliższym czasie rozpocznie się
również budowa dwóch nowych wiaduktów między Zabrzem, Biskupicami a
Maciejowem. Nie będzie więc żadnych kłopotów, by wróciły tam pociągi
pasażerskie - zapewnia Włodzimierz Leski, rzecznik prasowy Zakładu Linii
Kolejowych PKP w Katowicach, firmy, która zarządza torami na Śląsku. Nie
ukrywa, że zakładowi zależy na szybkim uruchomieniu linii Bytom - Gliwice,
bo za udostępnienie torów dostanie spore pieniądze. Prawdopodobnie nie mniej
niż 20 zł miesięcznie za kilometr.
Wśród prywatnych firm najpoważniejszym kandydatem do startu w przetargu jest
Kolej Nadwiślańska, firma z Jaworzna, która niedawno zaprezentowała na
Śląsku pierwszy prywatny pociąg pasażerski. - Jesteśmy zainteresowani tą
linią, ale o konkretach będę mógł mówić dopiero wtedy, gdy poznamy warunki
przetargu - mówi Rafał Błaszkiewicz, prezes Kolei Nadwiślańskiej. Firma
szuka właśnie w Niemczech trzech szynobusów, które chce kupić albo
wydzierżawić. Tylu maszyn potrzeba, by zapewnić sprawną obsługę jednej linii
pasażerskiej.
Prezes Błaszkiewicz ocenia, że z przygotowaniem rozkładu jazdy ani
dystrybucją biletów nie będzie problemu. Mogliby je sprzedawać konduktorzy
bezpośrednio w pociągu. Problemem może być natomiast skuteczna... reklama. -
Uruchomienie linii to nie wszystko. Trzeba jeszcze przekonać pasażerów, by
chcieli takim pociągiem jeździć. A to może być trudne, biorąc pod uwagę, że
wielu z nich już zapomniało, że pomiędzy Bytomiem a Gliwicami kiedyś
jeździły pociągi - dodaje.
Zapowiada się ostra bitwa, bo o starcie w przetargu myślą też... Polskie
Koleje Państwowe. - Moim zdaniem ta linia może być dochodowa i poważnie
zastanawiamy się nad powrotem na tę trasę - przyznaje Krzysztof Radomski,
zastępca dyrektora Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach.
Zapewnia, że nie boi się prywatnej konkurencji. - Wygra lepsza oferta -
dodaje.
Tymczasem Urząd Marszałkowski myśli już nad kolejną trasą, na której miałyby
się w przyszłości pojawić szynobusy. To połączenie aglomeracji katowickiej z
lotniskiem w Pyrzowicach.
Temat: nowinki
Czy prywatna kolej będzie jeździła pomiędzy Bytomiem a Gliwicami?
Tomasz Głogowski 30-03-2006 , ostatnia aktualizacja 30-03-2006 22:57
Po kilkunastu latach przerwy na trasę Bytom - Gliwice wrócą pociągi! Ale
niekoniecznie należące do PKP. W przetargu, który chce ogłosić Urząd
Marszałkowski, po raz pierwszy będą mogli startować prywatni przewoźnicy
Na jednej z popularniejszych kiedyś tras kolejowych, pomiędzy Bytomiem a
Gliwicami, pociągi pasażerskie nie jeżdżą już od lat 80. PKP zlikwidowały
połączenia, uznając, że pasażerów jest zbyt mało. Do tego doszła też fatalna
jakość torów i starych podkładów kolejowych. Pociągi towarowe musiały tu
zwalniać do 30 km na godz.
Wiele się jednak zmieniło i trasa pomiędzy Bytomiem a Gliwicami stała się jedną
z najbardziej obiecujących na Śląsku. Dostrzegł to Urząd Marszałkowski, który
niebawem ogłosi przetarg na obsługę tej linii. Po raz pierwszy będą mogli
wystartować w nim prywatni przewoźnicy. Pasażerów miałyby wozić nie duże
składy, a niewielkie szynobusy. - W ostatnich latach wokół tej trasy powstało
kilka dużych hipermarketów. Codziennie odwiedza je kilka tysięcy osób, więc ze
znalezieniem pasażerów nie powinno być kłopotów - ocenia Jacek Stumpf, dyrektor
wydziału transportu Urzędu Marszałkowskiego.
Władze województwa chcą na uruchomienie nowej linii wydać 2 mln zł. Reszta
pieniędzy miałaby pochodzić ze sprzedaży biletów.
Znacznie poprawił się też stan torów. - Część trasy jest już odnowiona, a w
kolejce czekają następne odcinki. W najbliższym czasie rozpocznie się również
budowa dwóch nowych wiaduktów między Zabrzem, Biskupicami a Maciejowem. Nie
będzie więc żadnych kłopotów, by wróciły tam pociągi pasażerskie - zapewnia
Włodzimierz Leski, rzecznik prasowy Zakładu Linii Kolejowych PKP w Katowicach,
firmy, która zarządza torami na Śląsku. Nie ukrywa, że zakładowi zależy na
szybkim uruchomieniu linii Bytom - Gliwice, bo za udostępnienie torów dostanie
spore pieniądze. Prawdopodobnie nie mniej niż 20 zł miesięcznie za kilometr.
Wśród prywatnych firm najpoważniejszym kandydatem do startu w przetargu jest
Kolej Nadwiślańska, firma z Jaworzna, która niedawno zaprezentowała na Śląsku
pierwszy prywatny pociąg pasażerski. - Jesteśmy zainteresowani tą linią, ale o
konkretach będę mógł mówić dopiero wtedy, gdy poznamy warunki przetargu - mówi
Rafał Błaszkiewicz, prezes Kolei Nadwiślańskiej. Firma szuka właśnie w
Niemczech trzech szynobusów, które chce kupić albo wydzierżawić. Tylu maszyn
potrzeba, by zapewnić sprawną obsługę jednej linii pasażerskiej.
Prezes Błaszkiewicz ocenia, że z przygotowaniem rozkładu jazdy ani dystrybucją
biletów nie będzie problemu. Mogliby je sprzedawać konduktorzy bezpośrednio w
pociągu. Problemem może być natomiast skuteczna... reklama. - Uruchomienie
linii to nie wszystko. Trzeba jeszcze przekonać pasażerów, by chcieli takim
pociągiem jeździć. A to może być trudne, biorąc pod uwagę, że wielu z nich już
zapomniało, że pomiędzy Bytomiem a Gliwicami kiedyś jeździły pociągi - dodaje.
Zapowiada się ostra bitwa, bo o starcie w przetargu myślą też... Polskie Koleje
Państwowe. - Moim zdaniem ta linia może być dochodowa i poważnie zastanawiamy
się nad powrotem na tę trasę - przyznaje Krzysztof Radomski, zastępca dyrektora
Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach. Zapewnia, że nie boi się
prywatnej konkurencji. - Wygra lepsza oferta - dodaje.
Tymczasem Urząd Marszałkowski myśli już nad kolejną trasą, na której miałyby
się w przyszłości pojawić szynobusy. To połączenie aglomeracji katowickiej z
lotniskiem w Pyrzowicach.
miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,3249061.html Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Brzeg - Nysa znów bez pociągu
W przypadku zamknięcia w piątek linii Brzeg - Nysa należy postąpić podobnie jak
to zrobiono na Śląsku. Poniżej kopia artykułu z GW Katowice.
Robert Wyszyński - Brzeg
Czy prywatna kolej będzie jeździła pomiędzy Bytomiem a Gliwicami?
Tomasz Głogowski 30-03-2006 , ostatnia aktualizacja 30-03-2006 22:57
Po kilkunastu latach przerwy na trasę Bytom - Gliwice wrócą pociągi! Ale
niekoniecznie należące do PKP. W przetargu, który chce ogłosić Urząd
Marszałkowski, po raz pierwszy będą mogli startować prywatni przewoźnicy.
Na jednej z popularniejszych kiedyś tras kolejowych, pomiędzy Bytomiem a
Gliwicami, pociągi pasażerskie nie jeżdżą już od lat 80. PKP zlikwidowały
połączenia, uznając, że pasażerów jest zbyt mało. Do tego doszła też fatalna
jakość torów i starych podkładów kolejowych. Pociągi towarowe musiały tu
zwalniać do 30 km na godz.
Wiele się jednak zmieniło i trasa pomiędzy Bytomiem a Gliwicami stała się jedną
z najbardziej obiecujących na Śląsku. Dostrzegł to Urząd Marszałkowski, który
niebawem ogłosi przetarg na obsługę tej linii. Po raz pierwszy będą mogli
wystartować w nim prywatni przewoźnicy. Pasażerów miałyby wozić nie duże
składy, a niewielkie szynobusy. - W ostatnich latach wokół tej trasy powstało
kilka dużych hipermarketów. Codziennie odwiedza je kilka tysięcy osób, więc ze
znalezieniem pasażerów nie powinno być kłopotów - ocenia Jacek Stumpf, dyrektor
wydziału transportu Urzędu Marszałkowskiego.
Władze województwa chcą na uruchomienie nowej linii wydać 2 mln zł. Reszta
pieniędzy miałaby pochodzić ze sprzedaży biletów.
Znacznie poprawił się też stan torów. - Część trasy jest już odnowiona, a w
kolejce czekają następne odcinki. W najbliższym czasie rozpocznie się również
budowa dwóch nowych wiaduktów między Zabrzem, Biskupicami a Maciejowem. Nie
będzie więc żadnych kłopotów, by wróciły tam pociągi pasażerskie - zapewnia
Włodzimierz Leski, rzecznik prasowy Zakładu Linii Kolejowych PKP w Katowicach,
firmy, która zarządza torami na Śląsku. Nie ukrywa, że zakładowi zależy na
szybkim uruchomieniu linii Bytom - Gliwice, bo za udostępnienie torów dostanie
spore pieniądze. Prawdopodobnie nie mniej niż 20 zł miesięcznie za kilometr.
Wśród prywatnych firm najpoważniejszym kandydatem do startu w przetargu jest
Kolej Nadwiślańska, firma z Jaworzna, która niedawno zaprezentowała na Śląsku
pierwszy prywatny pociąg pasażerski. - Jesteśmy zainteresowani tą linią, ale o
konkretach będę mógł mówić dopiero wtedy, gdy poznamy warunki przetargu - mówi
Rafał Błaszkiewicz, prezes Kolei Nadwiślańskiej. Firma szuka właśnie w
Niemczech trzech szynobusów, które chce kupić albo wydzierżawić. Tylu maszyn
potrzeba, by zapewnić sprawną obsługę jednej linii pasażerskiej.
Prezes Błaszkiewicz ocenia, że z przygotowaniem rozkładu jazdy ani dystrybucją
biletów nie będzie problemu. Mogliby je sprzedawać konduktorzy bezpośrednio w
pociągu. Problemem może być natomiast skuteczna... reklama. - Uruchomienie
linii to nie wszystko. Trzeba jeszcze przekonać pasażerów, by chcieli takim
pociągiem jeździć. A to może być trudne, biorąc pod uwagę, że wielu z nich już
zapomniało, że pomiędzy Bytomiem a Gliwicami kiedyś jeździły pociągi - dodaje.
Zapowiada się ostra bitwa, bo o starcie w przetargu myślą też... Polskie Koleje
Państwowe. - Moim zdaniem ta linia może być dochodowa i poważnie zastanawiamy
się nad powrotem na tę trasę - przyznaje Krzysztof Radomski, zastępca dyrektora
Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Katowicach. Zapewnia, że nie boi się
prywatnej konkurencji. - Wygra lepsza oferta - dodaje.
Tymczasem Urząd Marszałkowski myśli już nad kolejną trasą, na której miałyby
się w przyszłości pojawić szynobusy. To połączenie aglomeracji katowickiej z
lotniskiem w Pyrzowicach.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Fredzio...cd.
S'il vous plait:
"17.09.1996
Do Cahors dojeżdżamy we mgle i po ciemku: w F1 complet, szukamy innego hotelu,
owszem są takie, ale wszędzie drogo, wreszcie zawracamy do zauważonego
poprzednio chambre d'hoté: pokój ze śniadaniem w gospodarstwie rolnym za 275 F -
bierzemy. Ładny pokój, chyba w przerobionym zabudowaniu gospodarczym, grand
lit + łóżko piętrowe, zamiast okna oszklone drzwi + drewniane drzwi zewnętrzne.
Łazienka (bez drzwi) z ogromną wanną i tuszem, WC, umywalka, gorąca woda. Rano
déjeuner : kawa, chrupka bagietka (może odświeżana), ciepłe croissanty, masło,
dżem. Wyjazd o 9.00.
18.09
Jedziemy najpierw do F1 w Cahors, rezerwujemy pokój w F1, robimy zakupy w
pobliskim supemarché i w drogę w doliny rzek Lot i Célé. Rano mgliście, potem
pogoda mętna, ale ciepło, potem upał, potem trochę kropi, znowu słońce. A po
drodze:
Luzech - nad rz. Lot, małe strome uliczki szerokości ~1,5 m, schodki,
przejścia, rozlatująca się cokolwiek ceglana chapelle z XII w., domy dosłownie
wciśnięte w skały, miasto w pętli Lot, wjazd tylko z jednej strony. W
średniowiecznym domu na kilku poziomach biuro informacji turystycznej,
wystawa starych fotografii i wykopalisk, kamienne noże sprzed 8000 lat, podobne
sprzedają w całych kolekcjach w sklepach z pamiątkami. Uprzejma panienka,
władająca biegle angielskim, poleca nam resztki gallo-rzymskich zabudowań na
górze nad miastem. W nieco nowszej części miasta targ: jarzyny, owoce, sery,
wędliny, mięso, różne drobiazgi. Kupuję pomidory i interesujący świeży
bryndzowaty serek za 9 F, zapominam odebrać resztę, sprzedająca dogania mnie na
końcu targu z monetą w ręku. Jedziemy do tych pozostałości, wąziutka dróżka
(ale asfalt bez zarzutu), szczęściem nikt nią oprócz nas nie jedzie, w jednym
miejscu, dla zmieszczenia się w zakręcie, trzeba cofnąć samochód. Na szczycie
góry kilka ławek ze starych podkładów kolejowych i ślady resztek murów.
Urządzamy biwak (lunch), trochę spacerujemy, podziwiamy z urwiska ogromną
panoramę zakrętów rz. Lot i rozległe winnice. Jest też coś na kształt stacji
przekaźnikowej TV.
Puy-l'Eveque - miasteczko itd., bardzo stare i niezwykle piekne, mieliśmy tu
kończyć, ale panienka w tutejszym IT namawia nas na zamek Bonaquil, 15 km
dalej, jedziemy stromą wąską dróżką, pełną Anglików. Zamek: średniowieczna
twierdza, częściowo w ruinie, wyrastająca ze skały i w nią wrośnięta, oprowadza
bardzo gadatliwa przewodniczka. Wracamy do Cahors: ładne miasto, na starówce
wąskie uliczki, przesmyki itd., fontanny, nad skalistym łożyskiem wartkiej
rzeki warowny most Pont Valentré, pełen średniowiecznego wdzięku. Powrót do F1
w Cahors (dobrze, że rezerwowaliśmy, bo o 19.30 hotel complet), kolacja w
pokoju: chleb (taki bagietkowaty, ale pain, nie baguette) z wędliną, wino
Châtteaux Le Fore (Cahors) za 12 F, herbata.
19.09 czwartek Biegłą francuszczyzną za pośrednictwem panienki z recepcji (no…
w każdym razie zrozumiała o co mi chodzi) rezerwuję F1 w Périgeux."
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Dlaczego blonnik jest niezbedny w diecie
Leszek Serdyński wrote:
| Jako jedna z pierwszych książek w Polsce było
| wydane bezpośrednie tłumaczenie angielskiej książki,
| a na wyspach je się dużo kolonialnych składników
| bez względu na dietę. Natomiast już przepisy z Grodeckiej były
| nastawione na produkty lokalne.
Chyba Chaciur nie czytujesz grupy psw.
[tendencyjne cytaty]
Chcesz więcej cytatów?
W Twoich cytatach są głównie przyprawy (lekkie), wegetarianie
nie jedzą więcej importowanych składników niż wszystkożercy.
Wg mnie dużo zależy tutaj od zamożności portfela a nie diety.
Poczytaj sobie pl.rec.kuchnia. Z Waszej grupy też mogę zrobić
konspekt i będzie wyglądało, że jecie same grapefruity.
A teraz coś o imporcie 'ukrytym' w krajowym mięsie:
http://www.agro.com.pl/ekolist.htm
"Poważne źródło zanieczyszczeń chemicznych stanowią importowane pasze,
pochodzące z krajów gdzie nadal w uprawie roślin pastewnych stosuje się jedne z
najniebezpieczniejszych pestycydów, które zawierają chlorowane węglowodory (tzw.
PCB). Najgroźniejszy z nich to DDT, wycofany kilkanaście lat temu w krajach
rozwiniętych, jednak dzięki swej kumulatywności w tkance tłuszczowej jego
pozostałości nadal stwierdza się w mleku karmiących kobiet. Obok DDT wiele jest
pestycydów zawierających chlorowane węglowodory jako substancje czynne.
Pozostałe źródła chemicznego skażenia mleka i nabiału to: środki do zwalczania
pasożytów w oborach, środki dezynfekcyjne stosowane w mleczarniach,
nieodpowiednie farby którymi powlekano silosy (zbiorniki na paszę dla krów), stare
podkłady kolejowe używane do budowy koryt, itp."
http://info.fuw.edu.pl/donosy/archiwum/1990/900901.0326
"Importowane pasze sa tansze od produkowanych z polskiego zboza, "
nie chce mi się dalej szukać
Nie, bo takie są prawa przyrody. To, że Ty ich nie rozumiesz, nie znaczy, że
one nie istnieją.
Najprościej tłumacząc, to jest jak w samochodzie :)
Jak włączysz klimatyzację, to masz mniej mocy na jazdę.
Jak włączysz przetwarzanie pokarmu nieprzetworzonego, to masz mniej energii
na myślenie.
A kto Ci każe jeść samą trawę? Myślisz że jak ktoś nie
je mięsa to musi ciężko trawić?
| Jeżeli Twój duży mózg widzi tylko możliwość zjadania
| trawy lub tłuszczu zwierzęcego to może jest zbyt gładki?
Co do tego, czyj jest gładszy, to możemy się sprzeczać, ale nie będzie w tym
nic konstruktywnego.
No to się zastanów swoim mózgiem czy są tylko dwie skrajne możliwości:
zjadanie trawy kontra zjadanie czyjegoś ciała? Wiesz co to jest
np tempeh? Przetworzenie wcale nie musi oznaczać cierpienia
dużego kręgowca i straty ponad 80%.
| Na milionach km kw. pasą się zwierzeta. Przetwarzają trawy, mchy, porosty,
| liście, zioła, gałązki. Przetwarzają na mięso, mleko, skóry, wełnę.
| Odchodami użyźniają ziemię. Czy jest to uciążliwe?
| Poczytaj sobie dane na ten temat a nie żyj reklamami Milki.
Wystarczy popatrzeć na mapę świata. Ty żyjesz widocznie tylko danymi na
temat wielkości ferm hodowlanych. Fermy nie decydują o tym, czy lepsza jest
mięsożerność, czy wegetarianizm.
Żadnych danych nie podajesz
To jest tylko pewna nieprawidłowość i sami
mięsożercy mogą ją ograniczyć. Jeżeli tego nie zrobią, to na pewno nie
zrobią tego wegetarianie.
Bo Ty tak powiedziałeś i kropka? Masz jakieś argumenty?
| Faktycznie gdyby nie ci wspaniali pasterze to cienko by nam się żyło.
Widzisz tylko cząstkę gospodarki hodowlanej człowieka.
Widzisz tylko fermy i gnojowicę. Nie zamykaj tylko oczu jadąc na rowerze,
kiedy zobaczysz krowy, czy owce na pastwisku. To też jest hodowla. Ja bym
chciał, żeby takich obrazków było jak najwiecej. Ty byś chciał, żeby
wszystko zaorać i zasiać marchewką i soją. Żeby dziesięć razy więcej ludzi
na tym się wyżywiło i dziesięć razy więcej było samochodów, dziesięć razy
więcej domów, zabetonowanych terenów, dróg, fabryk, elektrowni, rafinerii,
wysypisk.
Jak zwykle mylisz skutki z przyczynami. I jak śmiesz mi wypominać
bezdzietnemu, przeludnienie świata, Ty który rozmnażasz się bez
opamiętania ?!!
| No nieźle Ci 'doktor' namieszał.
Nic mi doktor nie namieszał. To wegetarianizm miesza, szerząc kłamstwa, mity
i fantazje. Kłamstwa na temat szkodliwości mięsa, mity i kłamstwa na temat
dobroczynności jedzenia roślin. "Marchewką" są fantazje na temat
szczęśliwości życia w wegetariańskim świecie, gdzie pola uprawne zamieni się
na lasy, a w tych lasach wegetarianie będą głaskać sarenki i zbierać
jagódki.
Rzeczywistość jest jednak inna. Tam, gdzie ludność mało jada mięsa, to
wycięto lasy pod uprawę grochu, ludność mnoży się jak króliki, a toaletą
jest rynsztok przy ulicy. Tysiące dzieci umiera z głodu i niedożywienia.
Oczywiście, Ty tego nie dostrzegasz. Wygodnie jest założyć selektywne
okularki i widzieć to co się chce.
zero konkretów, z czym tu dyskutować?
pozdrawiam Chaciur