Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Stare pojazdy
Temat: Przeguby na złom i do muzeum
Przeguby na złom i do muzeum
Chyba jednak, o ile mnie pamięć nie myli, pierwszy egzemplarz opisywanego typu
pojawił się na linii 8, a nie 7. Pamiętam, jak wypatrywałem go w trakcie
przedświątecznych zakupów (i tu się zgadzam, że pojawił się on w grudniu).
Ja także byłem takim typem, który dla przejechania się nowym "cudem techniki"
potrafił przepuszczać inne stare pojazdy. Z tym, że ja ćwiczyłem na pierwszych
Berlietach (linia 67) kilka lat później. Warto było wtedy minąć szkołe i jechać
na końcowy. Ciekawy też jestem, co się stało z tramwajem o numerze bocznym 202.
Był to pierwszy wóz z elektrycznymi drzwiami harmonijkowymi pomalowany na
czerowono,z elementami żółtymi. Hamulcem była duża "wajha" z prawej strony
motorniczego, a napęd to kierownica pośrodku, zamiast tradycyjnej korby. Był to
jednak stary typ pojazdu - bez rucjomego podwozia i wentylatoró elektrycznych.
Pamiętam, że po zakopńczeniu regularnej służby na linii 3, służył on jako nauka
jazdy. Ileż to wspomnień jeszcze było jeszcz można by przytoczyć z naszej
młodości. Ale cóż to nie była nasza "wyśniona" IV RP..... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Tramwaje zostały przesłuchane
Tramwaje zostały przesłuchane
Ja uważam, że ta cała maskarada z zakupem niemieckich tramwajów to kolejny
niewypał. To coś w rodzaju zakupu F-16 przez Polaków. Zapomniano tylko o tym, że
nie ma kadry, która potrafiłaby je właściwie obsługiwać. Podobnie rzecz się ma z
tramwajami. Kupiono stare pojazdy, z których zrezygnowali Niemcy. I także
okazało się, że są do polskich realiów ze wszech miar niedostosowane. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kolejka parkowa w Szczecinie
Gość portalu: Tomik napisał(a):
> Ale was zebrało na dyskusje po nocach :)) OK - u Jacka nie jest noc, ale Ty,
> Jottka w Krakowie to masz jakąś podobną do naszej strefę czasową?:))
A co, mam śnić o pięknych konduktorach w biały dzień? ;)))
>Kolejka to fajny pomysł, ale ja wracam do sprawy trywialnej - jak w jednym z
poprzednich postów w tym wątku - finansowanie (tzn inwestycja i utrzymanie
atrakcji)...Najpierw nad tym się zastanówmy :))
Sposoby są różne, zdarza się, że ktoś najpierw rzuca koncepcję, a potem reszta -
porwana jej urodą - szuka forsy gdzie się da. W Szczecinie, zdaje się, działa
jakieś towarzystwo od starych pojazdów czy innych zabytków techniki, takie
towarzystwo mogłoby bujne kontakty ze swymi odpowiednikami z Niemiec na przykład
nawiązywać itp. itd.
Ale ja bym wolała wiedzieć, czy - założywszy, że choć na jeden przystanek
fundusze by były - można by tę kolejkę pociągnąć od Jasnych Błoni do Lasku.
Niemieckie czy brytyjskie kolejki to jednak jeżdżą po starych trasach, a tu
byście chcieli zdezintegrować nieco zwarty obszar parkowy. On może być -
przynajmniej częściowo - chroniony. A niedaleko AR, która z pewnością da odpór ;)) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kabriolet STOEWER GREIF - sprowadzamy?
Gość portalu: Gradus napisał(a):
> Gość portalu: JACEK napisał(a):
>
> > Co mnie natomiast martwi to kurs dolara i juro !!!
> > 1,18......boshe......a mialo byc taniej dla mnie ;-)
>
> chyba niedlugo bedziesz musial uciekac ze stanow tak jak
> rado ze Szczecina :). I potem bedziesz mowil "Tam nie
> idzie wytrzymac. Taka wode (fonetycznie "wude" :)) maja
> na szczurach, ze lykniesz i dwa dni lezysz nieprzytomny" :D
A i piwo z ryzu tez straszne ;-)
Co do renowacji Tego Stowera ;-) to jakis czas temu
widzialem w kronice pomorza maly programik o facecie co
sie miluje w renowacji starych pojazdow . Moze by sie z
nimi skontaktowac? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Motodziennik: morderstwa w Stanach
Ekolodzy bija na alarm! Nie wolno dopłacać do nowych pojazdów - wpływ na środowisko wytworzenia nowego pojazdu jest niewspółmiernie większy od jeżdżenia starym kopcącym gruchotem przez następne 10 lat!
Amerykanie jak zwykle wykazali się głupotą i totalnym brakiem wyczucia jesli chodzi o ekologię. Nie podpisali porozumienia z Kyoto, promują hybrydy, ktorych wyprodukowanie jest porównywalnie szkodliwe jak użytkowanie Hammera przez kilka dekad i teraz ten idiotyzm! A wszystko w imię napędzenia gospodarki.
Ja mówię nie! Nie Ameryce i nie jej produktom!
Nie rozumiem też polityki uśmiercania starych pojazdów - jestem przekonany ze znalazłoby się wielu chętnych na odkupienie tych oddanych samochodów na części czy celem recyclingu, W końcu nie każdego będzie stać na wymianę pojazdu.i będą zmuszeni utrzymywać swoje starsze pojazdy.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Poziom Polonii Greckiej - to jest to!
Wiadomo, ze kupno starego, zabytkowego domu to spore klopoty i wydatki. W Australii idzie teraz program SEA CHANGE (prowadzi go John Howard, ale nie polityk a aktor). Jest tam para Aussies, co kupila Chateau we Francji za pol mln. (kangurzych) dolarow. Oczywiscie, ze maja klopoty, i pewnie pojda z torbami ze wzgledu na koszta renowacji... Zas ja mam dosc wlasnego domu, bo czlowiek albo musi miec sluzbe, i wtedy nie ma prywatnosci, albo sie zamienia w ogrodnika, budowlanca, malarza pokojowego i hydraulika, co tez nie jest moja "cup of tea" (jako absolwent polskiego technikum potrafie sie poslugiwac narzedziami, ale przyjemnosc mam tylko z "restoration" starych pojazdow, glownie samochodow, a nie z przepychania rur kanalizacyjnych i wymiany sprochnialych desek)... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: sami sobie kradną samochody -:))))
sami sobie kradną samochody -:))))
Na Pradze Północ nawet 70 proc. zgłoszeń dotyczących kradzieży aut jest
fałszywe. Właściciele samochodów chcą w ten sposób wyłudzić odszkodowania od
firm ubezpieczeniowych.
Najczęściej giną 10-letnie auta, które zostały wzięte na kredyt. Dlaczego
ludzie zgłaszają fikcyjne kradzieże własnych samochodów? – Wielu z nich nie
jest w stanie spłacać rat. Stare pojazdy wymagają też kosztownych napraw –
tłumaczy oficer komendy stołecznej. Scenariusz ustawionej kradzieży zawsze
jest taki sam. Osoba, która chce pozbyć się starego auta, oddaje go paserowi.
Dostaje za to od tysiąca do trzech tysięcy złotych w zależności od wartości
pojazdu. Następnie samochód jest rozbierany na części, a właściciel po
zakończeniu demontażu zgłasza się na policję oraz do ubezpieczyciela z prośbą
o odszkodowanie.
www.zw.com.pl/apps/a/tekst.jsp?place=zw2_ListNews1&news_cat_id=9&news_id=87617 Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Skad tyle nowych samochodow
Jakie samochody Polacy kupuja ?
Większość aut, które trafiają do Polski, musi być mocno wyeksploatowana. Do
maja import używanych samochodów ograniczał zakaz rejestracji aut, których
silniki nie spełniają normy emisji spalin Euro 2 (obowiązuje w UE od 1997 r.).
Żywiołowy napływ aut po zniesieniu tego zakazu sugeruje, że na nasze drogi
trafiają teraz pojazdy wyprodukowane siedem lat temu albo wcześniej.
Od początku 2005 r. w Niemczech, skąd trafia do nas większość używanych aut, o
50 proc. wzrosną stawki podatku na auta niespełniające normy Euro 2. To może
dodatkowo skłaniać Niemców do sprzedaży Polakom starych pojazdów.
Ze statystyk niemieckich rzeczoznawców ADAC i Dekra wynika, że w samochodach,
które są eksploatowane dłużej niż siedem lat, gwałtownie wzrasta liczba
defektów w podzespołach odpowiadających za bezpieczeństwo jazdy.
Po wejściu do UE jesteśmy też zobowiązani wprowadzić przepisy o przerobie
wtórnym używanych samochodów. Od 2007 r. koncerny samochodowe będą musiały
bezpłatnie odebrać samochód do złomowania i poddać go skomplikowanej
utylizacji. Najwyższe mogą być koszty utylizacji aut, które mają dziesięć lat
albo więcej. Jednak zgodnie z przepisami koncerny nie będą musiały bezpłatnie
odbierać do przerobu aut sprowadzanych przez prywatne osoby.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: dlaczego nie jeździcie na światłach cały rok?
Ja jezdze samochodem juz kilka lat i caly czas na swiatlach.Nie laduje akumulatora co3 miesiace.Proponuje zrobic Ci maly tes.Wez znajomych co maja ciemne auta a Ty jedz pod slonce ciekawe czy ich zobaczysz. Ja osobiscie jestem za jezdzeniem caly rok na swiatlach.Nie zal mi ani jednej zarowki ktora juz sie spalila.Duzo daje jazda na swiatlach. Do autorki postu.Mowisz,ze ludzie jezdza tylko wtedy jak jest jazda obowiazkowa na swiatlach.Z moich drogowych obserwacji jest zupelnie inaczej.Nieraz jadac informowalem o swiatlach w koncu doszedlem do wniosku,ze to sa pieniadze tych kierowcow i niech placa za brak swiatel.Nie dziwilbym sie jakby samochody bez swiatel byly stare pojazdy,ale najczesciej byly to samochody z gornej polki.Ja osoboscie mam malucha i swiatla sa wlaczone w trakcie kazdej jazdy.Pozdrawiam goraco
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: co polecicie w Krakowie dla turystów - dzieci?
Muzeum Techniki i Transportu - w starej zajezdni MPk na ul.
Wawrzynca- stare pojazdy, ciekawe doswiadczenia fizyczne mozna
wykonywac, mozna prawie wszystkiego dotknac), to jest dla dzieci od
ok 4 -5 lat 9jak pada to fajne miejsce) w niedziele przed Bunkrem
Sztuki jest malowanie na palchtach i potem obrazy dzieci wieszaja na
ogrodzeniu i robia wystawe- fajna akcja, zobacz na portal
czasdzieci - tam duzo bierzacych imprez z Krakowa Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: po...grzalo mnie
dobra...
zupelnie serio, bo sam bylem w takiej sytuacji. I zrobilem to, wiele lat temu.
Nie załuję. Moglbym zasunąć Ci gadkę o tym, ze praca fizyczna cięzka jest (bo
jest) niewdzięczna, że życie nie je bajka, że pisarstwo owszem wymaga nowych
doświadczeń, ale klepanie blahy (noszenie drewnianych bel) jest klepaniem blahy
itd... ale faktem jest, że dobrze zrobiona praca daje mi mase satysfakcji.
restaurowanie starych pojazdow jest w jakis sposob kreatywne - z punktu widzenia
projektanta, a nie z punktu widzenia młotka, czy odkrecania zardzewialej sruby,
ale akurat ta dziedzina rozwija na wielu polach - mechanika, blaharka,
elektryka, hydraulika, lakiernictwo - pełena skala. To moze byc ciekawe.
spróbuj - why the hell not? jesli czujesz do tego jakiś ciąg - zrob to ja
lubilem swoja prace - na podstawie tego co sie nauczylem otworzylem swoja firme
- i dalej ją lubie Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Co zamierzacie zwiedzić z waszymi synami/córkami
jak muzeum to może Muzeum Kolei Wąskotorowej w Wenecji (koło Biskupina - warto też tam zajść, szczególnie latem jak są pokazy kultury łużyckiej)? sama tam byłam jako dziecko i świetnie! zlot starych pojazdów wojskowych ez jest fajny - np. w Darłowie i Polanowie jest co roku. podobno festiwal słowian i wikingów na Wolinie jest fajny. albo bitwy rycerzy - Golub Dobrzyn, Grunwald, Gniew... Malbork jest super! bunkry Hitlera w Gierłożu (blisko Olsztyna), Skalne Miasto w Czechach... az mi się chce już wycieczkować...
sama mam chrapkę na góry (piesze wędrówki...) i Wieliczkę ale musze zaczekać aż mały będzie duży
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: kanał w garażu
Użytkownik "Andrzej Garapich" <gara@_WYWAL_TO_plusgsm.plnapisał w
wiadomości
Nie jestem architektem, budowlancem itp, ale uwagi
mam nastepujace:
Czy dokladnnie przemyslales ten twoj kanał i na co
Ci on?
Jeżeli jesteś grzebaczem samochodowym, lubisz
restaurowac stare pojazdy lub zamierzasz otworzyc
warsztat, albo jesteś taksówkarzem, to OK.
Nie należę do żadnej z w/w grup
Ale
jeśli nie zaliczasz się do żadnej z tych grup, to
pomyśl, na co Ci ten kanał?
Wstyd na wymianę oleju jeżdzić do warsztatu. Tym bardziej, że sami nie
wiedzą ile mają wziąść za byle drobiazg
Wynajęcie takiego podjazdu kosztuje parę złotych
i możesz sobie sam wymienić olej, obejrzeć urwaną
rurę itp. W skali roku zamknie się to w kwocie 100
- 150 złotych.
Praca na podjeździe pod chmurka jest mało kusząca
Kanał pod garażem, to potencjalne miejsce podciekania
wody (będzie ci ciągnąć wodę z całej okolicy). Koszt
pierwotny też nie będzie niski: ściany z bloczkow
betonowych pewnie, ale zazbrojenie ścian tego, bardzo
dobra izolacja, przykrycie czymś, żeby nikt nie wpadł,
schody, doprowadzenie światła - to wszystko razem
może się nie zamknąć w paru tysiącach pln.
No tu chyba przewaliłeś z tym kosztem. Bloczki betonowe mam (pozostałe po
ścianach piwnicy), stal też. Co do izolacji, to możesz mieć rację.
Przykrycie to kantówki pozostałe po podciągach, a światło to drobiazg
Moim zdaniem nie warto...
Jednak będę się upierał, że warto
Najbardziej mnie zastanawia bezpieczeństwo czyli pkt.3
--
pozdrawiem serdecznie
Andrzej Garapich
Zdrówka
Andrzej
Temat: W-wa - Otwock
Witam,
Na życzenie organizatora przyszłosobotniej imprezy w Warszawie zamieszczam na
pmk list, skierowany do organizacji mogących zaoferować wsparcie. Jeśli ktoś ma
pomysł, gdzie możnaby się zwrócić o pomoc, proszę o kontakt pod adres podany
poniżej.
[begin here]
Szanowni Państwo,
Z okazji 125-lecia Drogi Żelaznej Nadwiślańskiej, której uruchomienie
przyczyniło się do powstania naszego regionu, dnia 28.09.2002 ok. godz. 10.15 z
dworca Warszawa Gdańska odjedzie pociąg retro, tj. z lokomotywą parową przez
Wawer, Radość, Falenicę, Józefów do Otwocka.
Pociąg będzie jechał dwukrotnie w obie strony, zatrzymywał się na kilku stacja.
Na dworcu w Otwocku i wokół niego odbędzie się impreza z m.in. koncertami,
zjazdem starych pojazdów, konkursami i... niespodziankami.
Serdecznie zapraszam Państwa w podróż sentymentalną pociągiem retro, jak i do
udziału w imprezie, a Waszą Firmę do reklamowania się, a zarazem wsparcia tej
imprezy.
Wchodzi w grę zarówno umieszczenie nośników reklamy na zewnątrz wagonów, w
przedziałach, jak i na dworcach. Ponadto istnieje możliwość ustawienia punktu
informacyjnego lub stoiska firmowego np. z wyrobami na terenie dworca w
Otwocku, ew. Warszawy Gdańskiej. Na imprezę zostały zaproszone media, m.in.
Gazeta Wyborcza, Linia Otwocka, Super Ekspress, Polskie Radio, Radio Dla
Ciebie, TVP3.
Patronat nad obchodami 125-lecia Kolei Nadwiślańskiej już przejęli Starosta
Powiadu Warszawskiego E. Ambroziak, Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków
R. Głowacz, Prezes Zarządu PKP PLK T. Augustowski, Prezes Zarządu PKP Cargo
J.M. Kowalczyk, Prezes Zarządu PKP Przewozy Regionalne Tadeusz Matyla.
Realizator:
Mazowieckie Towarzystwo Kultury
ul. Chocimska 31 lok 2
00-791 Warszawa
konto PKB IX O/W-wa
nr 11101040-40104001136
Bliższych informacji dot. imprezy udziela oraz zapisy do udziału w niej
przyjmuje autor i organizator, Andrzej Rukowicz, tel/fax 615 57 22, tel. kom.
502 168 278.
[end here]
Ponadto p. Rukowicz zachęca miłośników kolei do współpracy: "Może ktoś z Nich
zna ew. sponsora, darczyńcę, kogoś, kto chce współpracować itp. w dowolnym
zakresie".
Pozdrawiam,
Tomi
Temat: Mekka polskich Miłośników Kolei
Z jakiegoś powodu od pewnego czasu chodzi za mną sprawa tej katastrofy w
Otłoczynie, bo natknąłem się na stronę Grzegorza Petki i powodowany
ciekawością
zajrzałem do działu wypadki kolejowe. Mój kolega pochodzący z Torunia
niedawno
powiedział mi, że w tej katastrofie zginął jego znajomy. Ja sprawdzałem
wielokrotnie te materiały o wypadku i jestem wstrząsnięty.
Nie wiem dlaczego, ale myślę, że MK powinni odwiedzić to miejsce, ten
pomnik i
w chwili ciszy zastanowić się, że mają bardzo smiercionośne hobby. Nie
chcę,
Tu się nie zgodzę z tobą,bo co powiedzieć mają modelarze klejący
czołgi/żołnierzyki/okręty bojowe,albo ludzie odnawiający hobbystycznie stare
pojazdy militarne?
aby odebrano mnie źle, ale MK powinni sobie zdawać sprawę z tego, że kolej
to
nie tylko radocha dla niektórych, nie tylko hobby, ale także miejsce pracy
ludzi, którzy narażają życie (chciałoby się powiedzieć: nie tylko swoje),
ale
przez to biorą na siebie ogromną odpowiedzialność.
Pomniki takie nie tylko oodają hołd ofiarom, ale i tym, którzy te ofiary
powodują.
Tutaj masz rację,ale zauważ ile razy te tragedie wynikały z ich własnej
nieodpowiedzialności[nawet Otłoczyn] lub bezmyślności ludzi innych pionów
ruchowych[np.manewrowych,którzy "zapomnieli" zapiąć węże hamulcowe np. w
Szklarskiej Porębie.
Oczywiście nie jestem zupełnie nieczuły i serce mi się kraje,gdy słyszę,że
jakś drużyna zginęła w zderzeniu z ciężarówką lub czytam listę ofiar
Otłoczyna razem z ich wiekiem i myślę co teraz mogliby robić.:-|
Temat: F-5 dla Polski???
Ciekawe czy będą płacić akcyzę 65% za wwóz używanych i tak starych pojazdów :-)
Złomu ci u nas dostatek.
Temat: F-5 dla Polski???
Ciekawe czy będą płacić akcyzę 65% za wwóz używanych i tak starych
pojazdów :-)
Zarejestruja jako zabytek a potem znajdą furtkę albo coś uchwalą żeby
go zmodernizowac ;)))
Temat: Od prototypu do serii - chinskie zbrojenia
| To ten brak mozliwosci konstruktorskich byl przyczyna powstania
| przepasci.
| Powstanie Typu 99 oznacza ze know how (choc w ograniczonym zakresie i
| nadal
| bardzo zapoznione w stosunku do zachodniego)
| juz istnieje i jest nadal rozwijane.
Moim zdaniem - wręcz przeciwnie. Nie tworzy się chińska szkoła
konstruowania
czołgów, powstał wóż będący znów kopią obcych rozwiązan sprzed 30 lat. To
świadczy o tym, że nadal są w stanie tylko kopiować pobce rozwiązania, bez
specjalnej własnej ingerencji.
A po co im własna szkoła konstruowania czołgów skoro w zasadzie rozwój
czołgów zasadniczo zatrzymał się w latach 70 od tego czasu nie wprowadzono
nowej generacji wozów tylko modyfikuje się stare pojazdy. Ja bym oczekiwał
pojawienia się chińskiej szkoły konstruowania bezpilotowców, bojowych
platform przyszłości, pocisków manewrujących itp a nie uzbrojenia które tak
na dobrą sprawę nie jest im do niczego potrzebne. Bo do czego im te tysiące
nowoczesnych i drogich czołgów chyba nie do walki z Indiami bo tam granica
przebiega Himalajami i nijak nadaje się do prowadzenia natarcia pancernego.
Wietnam i cała reszta państw półwyspu indochińskiego jest słaba, teren to
góry porośnięte dżunglą i również niezbyt nadaje się do wykorzystania
czołgów. Taiwan tu nie potrzeba tysięcy czołgów tylko silnej marynarki
wojennej, lotnictwa zdolnych powstrzymać ewentualne przeciwdziałanie US Navy
i dobrych sił desantowych. Na wojnę z Koreą Południową się nie zanosi tym
bardziej że istnienie północnokoreańskiej dyktatury wydaje się niezagrożone.
Chińska inwazja zbrojna na Syberię też raczej nam nie grozi a i do tego
znacznie bardziej przydatne były by lekkie mobilne siły niż ciężkie czołgi
ze względu na ogromne przestrzenie.
Temat: "Zabawne" kulisy pokazu Spike'a ?
"Grzegorz Stokwisz" <leninw.nos@wp.plnapisał(a):
sadze, ze juz nawet kilka pociskow odpalono w jakies lepsze
cele, tylko ze my nic o tym nie wiemy...
To, że odpalono, to wiadomo, o wszystkich takich testach szczegółowo
informowała prasa wojskowa (nawet jezeli nie podawała dokładnych opisów, to
wymieniano liczbę odpalonych ppk, to nie jest tajemnicą).
To, że testowano działanie samej głowicy - również. Tylko nikt o
zdrowych zmysłach tego nie robi na nowoczesnym czołgu, ale na stanowiskach
badawczych symulujących rozmaite rodzaje pancerza, w tym reaktywnego, a
później ewentualnie na jakichś starych pojazdach (dlatego też na
większości - o ile nie na wszystkich - zdjęciach przedstawiających
trafienia nowoczesnymi ppk widać jakieś stare czołgi - a to M48, Shermany,
jakieś M60 pierwszych serii, T-54/55 etc., strzelanie do nowego pojazdu
jest kuriozum, a nie czymś normalnym!). Do tego testuje się systemy
kierowania ppk, też na odpowiednich stanowiskach, później w locie, ale bez
głowicy.
Czasami mam wrażenie, że ta grupa została opanowana przez ludzi dosyć
mocno na bakier z rzeczywistością, kosztami sprzętu, sposobnami testów,
natomiast wybitnie spragnionych filmowych efektów trafienia, tupiących
nóżkami i krzyczących wniebogłosy jaki to kraj straszny, gdy świat nie
działa tak jak to sobie wyobrażają.
REMOV
PS. Pisałem już raz, napiszę ponownie, fraza "nic o tym nie wiemy"
najczęściej oznacza, że autor nie wie i tak stara się zasłonić swoją
ignorację, zabezpieczyć się, coś koniecznie napisać, gdy i tak nie ma nic
do powiedzenia (dowolne skreślić) etc.
Temat: Nowe zasady OC!!! z Automobilisty
Witam
Nowe zasady OC a Automobilisty - nr 13/styczen 2001
Od dnia 15 grudnia 2000 r. na podstawie rozporzadzenia Ministra
Finansów z dnai 24 grudnia 2000 r. (Dz. U Nr 107 z 2000 r. poz.
1135) nowe zasady w sprawie ogolnych warunkow obowiazkowego
ubezpieczenia odpowiedzialnosci cywilnej posiadaczy pojazdow
mechanicznych za szkody powstale w zwiazku z ruchem tych
pojazdow.
Zasady te sa korzystne dla posiadaczy starych pojazdow.
Mianowicie chodzi tu o 4 grupy pojazdow:
1) pojazdy zabytkowe, zgodnie z przepisami prawa o ruchu
drogowym, tzn. pojazdy wpisane do rejestru zabytkow ( na
naszym www jest info jakie sa warunki uzyskania "zabytku") lub
ujete w centralnej ewidencji dobr kultury;
2) pojazdy wpisane do ksiegi inwentarza muzealiow, zgodnie z
przepisami dotyczacymi ewidencjonowania dobr kultury;
3) wszystkie pojazdy majace co najmniej 40 lat (nawet jezeli
znajduja sie w stanie katastrofalnym);
4) pojazdy majace co najmniej 25 lat, uznane przez uprawnionego
rzeczoznawce techniki samochodowej i ruchu drogowego za
pojazd unikatowy lub majacy szczegolne znaczenie dla
udokumentowania historii motoryzacji.
Posiadacz pojazdu nalezacego do przynajmniej jednej z wyzej
wymienionych grup pojazdow od dnia 15 grudnia 2000 r. nie bedzie
musial na niego obowiazkowo zawierac umowy ubezpieczenia OC,
jezeli nie bedzie wprowadzal tego pojazdu do ruchu na droge
publiczna. Nie trzeba tez placic OC jesli pojazdem tym jezdzi sie
tylko po drodze niepublicznej (np prywatnej posesji).
Jezeli pojazdem tym chce sie wyjechac na droge publiczna, to
trzeba zawrzec obowiazkowo umowe ubezpieczenia OC
przynajmniej na okres 3 miesiecy, nawet jezeli wyjazd ten mialby
trwac najwyzej 1 dzien.
Jezeli beda kogos interesowac dalsze szczegoly zawierania
umowy ubezpieczeniowej w takich przypadkach to wklepie reszte
:)))
Pozdrowka Mausz & Robal zieloniasty
**************************
Mateusz Pulina
Uniwersytet Slaski
mpul@lib.bg.us.edu.pl
**************************
Temat: niebieskie swiatla
HI,
Wanios wrote:
...
W tam.
Ciezarowki maja takie same zarowki jak osobowe.
Conajwyzjes stare pojazdy maja instalacje na 24V,
ale moc zarowek identyczna.
???
Dzieki w imieniu Garbiego :-)). A co do oslepiania, to na chlopski rozum
istotniejsza od mocy elektrycznej zarowy jest jej wydajnosc swietlna. Bo
co z tego, ze zarowa ciagnie prądu jak kuchenka, skoro swieci glownie w
podczerwieni? Albo dla odmiany magiczne zarowki Osram (przepraszam ;-))
), czy inny Philips, o przepisowym poborze pradu, ale za to 20 czy 30%
wiekszym strumieniu swietlnym? Albo lampy ksenonowe?
Pozwole sobie nie zgodzic sie z przedmowca.
Moze caly donks polega na tym, ze standardowe zarowki emituja
fale o skromnej rozpietosci czestotliwosci - mniejszej niz zakres
widziany przez ludzi, a nowe patenty tylko rozszerzaja ten
zakres, przez co daja barwe bardziej zblizona do oswietlenia
dziennego... ?
Hmm, to jest wlasnie ten numer z zarowkami halogenowymi - sa
przewoltowane - wyzsza temperatura zarnika - przesuniecie widma w
strone fioletu - mniej podczerwieni, wielej swiatla widzialnego = mehr
licht.
A w ogole to my tu sobie teoretyzujemy pokątnie, a moze ktos ma jakis
paragraf pod reka pt. co ustawodawca mial na mysli? Kodeks zdaje mi sie
definiuje odleglosci, na ktore reflektory maja oswietlac droge, czy jest
cos na temat minimalnego i maksymalnego strumienia swietlnego - nie
pamietam.
A co do moich lampek - nie oslepiam, bo po paru latach zarowki stracily
juz sporo swietlistosci i bede je musial i tak wymienic :-)).
Pedro
Temat: Jak to jest ze znizka OC
Dnia Sun, 16 Jan 2000 12:13:19 GMT, falco <mfa@go2.plnapisał(a):
. Czy potrzeba do tej znizki 50 % dlagarbusow
| 25 letnich jakas legitymacje ze sie jest czlonkiem klubu starych pojazdow
| czy nie, bo mi baba w PZU powiedziala ze potrzeba i inaczej ona mi tej
| znizki nie da.
WITAM!!!Nie potrzeba!!!Wszystko zalezy TYLKO i WYLACZNIE od "humoru"
(doslownie: rozmawialem z CENTRALA PZU i...przyznali mi racje!!!) Naczelnika
danego INSPEKTORATU.Ja u siebie (WARSZAFKA) po zlozeniu podania do mojego
INSPEKTORATU (najpierw zostalo odrzucone - stwierdzili, ze ja MUSZE byc
posiadaczem auta 25 lat - BZDURA!!!) odwolalem sie do CENTRALI.Nastepnie
zostalem poproszony o ponowne przyjscie i... z PRZEPROSINAMI (!!!) dostalem
znizke "dla weterana" 50%.Smialo piszcie podania i nie dajcie sie
zbywac!!!falco.ZEGNAM.
Dodam tylko że w W-wie inspektorat na Targowej 4 jest chyba najlepszy bo dają
bez żadnych dyskusji, interwencji i pism do kogokolwiek. Po prostu ludzie przy
okienkach wiedzą że się należy i same naliczają bez pytania. A do tego dochodzi
jeszcze 5% za opłacenie z góry całego roku (jak ktoś chce) i 5% za zgłoszenie
się do inspektoratu i jak ktoś ma garba już kolejny rok to conajmniej 10% więc
bez żadnej łaski można mieć bez problemu te maksymalne 70%. Przypominam również
że opłaca się przyjechanie do W-wy z miasta w którym nie dają zniżki bo przy
wykupywaniu OC stawki będą brane oczywiście z miejsca rejestracji a nie z W-wy.
Czyli jednym słowem zapraszma na Targową 4. :-)) (nie jestem oczywiście nijak
związany z nimi - po prostu byli mili jak kupowałem OC :-) )
Temat: dlaczego zabroniono importu uszkodzonych samochodów???
PS. Nie to ze mam cos do sprowadzanych aut, ale to co czesc laweciazy
sprowadzala wolala o pomste do nieba.
Po zatym zostaje jeszcze jedno małe pytanie. Mianowicie czemu od nas
nikt nie kupuje używanych i rozbitych aut? Np. Ruscy, litwini i wogóle cały
wschód. Dlaczego nikt z ludzi chwalących laweciaży nie zastanowi się nad
faktem, że z roku na rok na naszych drogach przybywa pojazdów i każdy z nich
się starzeje. A co później robić ze złomem. Niestety w Polsce nie mamy
silnie rozwiązanego recyclingu starych pojazdów. LUDZIE CZEMU CHCENIE ZROBIĆ
Z POLSKI ZŁOMOWISKO?????
Kolejne pytanie:
Co to jest za zawód: Laweciaż. Co znaczy że są likwidowane miejsca pracy? Co
to w Polsce nie ma rozbitych aut do naprawy ,że blacharze i cała reszta
straci pracę? Niech zadbają o klienta, w końcu mam wolny rynek i klient
idzie tam gdzie:
1. Czuje że został dobrze obsłużony
2. Zauważył życzliwość i przyjazne nastawienie obsługi
3. Ceny nie są wygórowane
Prawda jest taka, że do większości warsztatów strach wchodzić, bo wychodzi
obwieś upaprany czym tylko się da i odburkuje jakby klient był złem
koniecznym. Ja osobiście poznałem pewnego blacharza w Krakowie na ul.
Blokowej. Warsztat czyściutki, wychodzi facet w garniturku, umowy ma
podpisane ze wszystkimi TU i firmami samochodowymi tak że gwarancji po
dzwonie nie stracimy, w kilka dni autko było do odbioru, na czas naprawy
auto zastępcze bez limitu kilometrów (jedyny warunek jaki postawił to taki,
że daje auto z pełnym bakiem i prosi żeby takie wruciło), przy odbiorze
klient autko dostaje wymyte i odkurzone a wszystkie ubytki lakieru na innych
częściach samochodu są zamalowane. Facetowi interes kwitnie w niesamowitym
tempie. Da się? Da się, tylko trzeba chcieć.
Temat: wyzsza akcyza (w tym uzywane auta z unii)?
"Przemek Vonau" <przemekvonauciachni@poczta.onet.plnapisał
Czyli filozofia taka - stawka akcyzy niska ale od KAŻDEJ transakcji
kupna/sprzedaży auta, sprytnie. W tej sytuacji nikt nie kupi auta
używanego
które wcześniej jeździło w Polsce.
Nie bardzo rozumiem Twoją interpretację. Jaki ma być stan rzeczy:
Dla aut nowych w zasadzie bez większych zmian, stawka 3,1% i 13,6%. Różnica
w stosunku do obecnych stawek chyba tylko taka, że jednolita dla aut
krajowych i importowanych.
| Po 1 maja 2004 r., tak jak obecnie,
| opodatkowane będą także samochody używane PRZED PIERWSZĄ REJESTRACJĄ w
| kraju.
Czyli nie zapłacisz akcyzy przy zakupie pojazdu używanego i już
zarejestrowanego w kraju. Akcyzą objęte będą pojazdy używane, po raz
pierwszy rejestrowane w Polsce.
| Stawki będą uzależnione od pojemności silnika i wieku pojazdu,
| i będą jednakowe dla samochodów kupowanych w Polsce, innych państwach
| Wspólnoty i importowanych spoza UE.
Taki jest wymóg UE - podatek akcyzowy nie może "piętnować" towaru
pochodzącego z Unii, lecz spoza Polski. Dlatego wprowadzono zapis o
opodatkowaniu aut używanych PRZED PIERWSZĄ REJESTRACJĄ w Polsce.
Jeśli kupujesz auto wcześniej nie zarejestrowane w Polsce, to teoretycznie
kraj zakupu auta nie ma znaczenia. Ale jeśli kupujesz auto już w Polsce
zarejestrowane, to akcyzy nie płacisz.
Oczywiście pytaniem pozostają stawki akcyzy w zależności od wieku auta.
Teoretycznie podatek akcyzowy, jako pewnego rodzaju podatek od luksusu,
powinien maleć z wiekiem auta (jego względna wartość maleje). Mało
prawdopodobne, by w Polsce tak było - akcyza będzie miała za zadanie
blokować "import" starych pojazdów.
Miroy.
Temat: Pontiac Firebird
Marek Proga <pr@mail.hep.utexas.eduwrote:
[...]
| | Coz sie stalo?
| Ja bym napisal ale mi nie wypada ...:)))))
| Nie wypada, bo Ty w ogóle malkontent jesteś. ;-)
No wiesz!? Ja? komu sie tylko jedno auto podoba ? :)))
Nie wiem komu. Mnie się na przykład podoba wiele aut, najbardziej Porsche 911
w wersji 4x4, tylko mnie na nie nie stać niestety.
| Hm... a jak myślisz? :-)
| Dla ułatwienia dodam, że myślę o czymś może mniejszym za to nowym.
| Mniejszym??? no wiesz, chcesz sie przesiasc z prawdziwego wozu na mala
| trumienke?
| Jeszcze się zastanawiam. Specjalnie mnie ta perspektywa nie podnieca, ale
| ja ostatnio nie bardzo mam czas na grzebanie w samochodzie, sprowadzanie
| sobie części itp. itd.
Hmmm, dlaczego? amerykany takie wytrzymale sa.
Wytrzymałe to i są. Ale starość nie radość jak to mówią.
Mam nie oficjalne jeszcze, dane odpowiadajace na pytanie dlaczego firmy
amerykanskie wiecej aut sprzedaja.
Sparawa jest prosta, one krocej zyja, wiec czesciej sie zmienia.
Toyoty, VW .....jezdza i jezdza wiec nowych mniej mozna sprzedac.
A kiedy będziesz miał oficjalne? Natomiast ta tendencja będzie też w autach
europejskich - ba, już jest! Czas życia modelu znacznie się skrócił, więc
nie opłaca się robić porządnie samochodu skoro on i tak "moralnie"
zestarzeje się w 10 lat tak, że nikt go nie będzie chciał. Wystarczy
obejrzeć obecną europejską produkcję klasy średniej, wiele można o tych
pojazdach dobrego napewno powiedzieć, ale nie to, że są będą trwałe.
Co za 25 lat będzie kłopotem dla miłośników starych pojazdów, bo jestem
pewien, że trudniej będzie utrzymać przy życiu i puścić na rajd weteranow
25-cio letnią Astre II niż obecnie 25-cio letniego Kadetta.
Temat: Statystyki wypadkowosci w dlugi weekend a jazda na swiatlach
esperanto napisał(a):
Zupelna zgoda, ale zauwaz ze w kazdym z tych przypadkow jadac bez swiatel
spalasz mniej paliwa niz jadac ze swiatlami. Co zas do bezpieczenstwa to
jest to twoj poglad wynikajacy z tego ze uwazasz ze bezpieczenstwo jest
wazniejsze niz inne czynniki. I ja potrafie to zrozumiec i uszanowac. Czy
to prawda, zawsze ze światłami będzie "ciut" więcej niż bez i tak jak
wspomniałem
na początku swojego postu, to nie podlega dyskusji. ale bezpieczeństwo,
w znaczeniu życie i zdrowie ludzkie jest wg mnie tutaj najważniejsze.
jednak wobec powaznym problemow Polskiej gospodarki wynikajacych z niskiem
limitu CO2 odpowiedzialny polityk nie powinien zmuszac ludzi do zwiekszonej
jego emisji.
odpowiedzialny polityk - są tacy, pewnie ze świeczką szukać??????
politycy
nie patrzą aż tak daleko w przyszłość. ewentualne działania są
prawdopodobnie
dosyć drogie, a przez to łatwo mogą być oprotestowane przez
przeciwników,
no i klapa - na następną kadencję już nikt takiego polityka by nie
wybrał.
wg mnie jest wiele miejsc, w których na pewno trochę CO2 można
"zaoszczędzić" i zostawić światła w spokoju. z branży samochodowej
to choćby bardziej rygorystyczne sprawdzanie stanu technicznego pojazdu,
wyższe podatki dla pojazdów starych itp. - dlaczego? - po prostu
samochód
sprawny technicznie i jak najmłodszy (nowszy technologicznie) z reguły
zużywa
mniej paliwa, a przez to i produkuje mniej CO2 niż auto stare i
niesprawne.
Nie wiem czy przeczytales tamte artykuly, ale najbardziej limit CO2 dotknie
branze budowlana (cementownie, ceglarnie itp.) czyli kluczowa w
najblizszych latach ze wzgledu na EURO2012.
to prawda, nie polemizuję z tym
Temat: Euro 2 dla starych aut - odp.
za Gielda samochodowa:
(...)Trwa urzędnicza akcja przeciwko importowi starych aut. Dotarliśmy do
okólnika rozesłanego przez Ministerstwo Infrastruktury do wszystkich
starostw i prezydentów miast, w którym resort prosi o wzmożenie kontroli
dokumentów przedkładanych przy rejestracji używanych samochodów.
Chodzi o normę Euro 2. Zgodnie z rozporządzeniem z 22 lipca 2002 r., przy
rejestracji auta używanego z zagranicy wymagany jest wyciąg ze świadectwa
homologacji, potwierdzony przez producenta lub jego upoważnionego
przedstawiciela, że auto wyprodukowano zgodnie z tą normą. Zaczęła ona
obowiązywać powszechnie na przełomie 1996 i 1997 r. Tymczasem, jak zauważa w
okólniku szef departamentu transportu drogowego w MI, "notuje się wzrost
importu pojazdów ponad 10-letnich", a przecież "import i rejestracja takich
pojazdów możliwa jest jedynie w przypadkach szczególnych (np. mienie
przesiedleńcze, dary humanitarne)".
Dyrektor prosi samorządy o "zwrócenie uwagi" na te dokumenty i ściślejszy
nadzór nad stacjami kontroli pojazdów. W Wejherowie już trwa weryfikacja
potwierdzeń Euro 2 - wydział komunikacji sam pyta producentów, czy pojazdy
zgłaszane do rejestracji rzeczywiście mają wymaganą homologację. W wielu
przypadkach importerzy przedkładają bowiem tylko potwierdzenia od
zagranicznych dilerów, którzy w starych pojazdach, przeznaczonych dla
Polaków, montują katalizatory i potwierdzają jako przedstawiciele
producenta, że samochód spełnia Euro 2. Niektóre wydziały komunikacji to
honorują, jednak - jak powiedział nam Jan Król z wydziału warunków
technicznych w MI - to nielegalne:
- Czym innym jest usprawnienie auta, a czym innym homologacja wydawana gdy
dany typ jest wprowadzany na rynek. W przypadku kontroli dowód
rejestracyjny, wydany na podstawie takiego dokumentu, może zostać
unieważniony. (...)
tez widzialem ostatnio Vectre A na blachach wywozowych
sprawa jest obarczona lekkim ryzykiem
wegus
=================
niebieska kmbi dohc..............sierra
Temat: Wasze ulubione sporty samochodowe?
Nie wiem czy to to, ale kiedys ogladalem taki wyscig, ktory odbywal sie w
Monaco. Scigali sie w nim dawni mistrzowie i wspolczesni kierowcy w
Jesli startowal w nim J. Stewart na bodajze ktoryms z BRM-ow z poczatku
lat 60-tych to chyba tez ten wyscig widzialem (na Avante).
historycznych bolidach. Pamietam ze na 3 miejscu dojechal ktorys z tych
najwiekszych dawnych mistrzow. Zaiste bylo to imponujace, bo pomimo teog ze
No i jezdzic tak szybko czyms takim, przeciez tam bylo zero bezpieczenstwa,
samochod nie mial zadnych systemow, byl tylko czlowiek i maszyna, auto nie
prowadzilo sie po sznurku, nie wybaczalo bledow, trzeba bylo wrecz walczyc z
niedoskonalosciami samochodu, kazde auto bylo inne i wymagalo calkim innego
Swego czasu ogladalem program o historii toru Monza. Urywki z Grand Prix,
kiedy caly peleton leci czterokolowym poslizgiem z predkoscia ok. 250 km/h
(szacuje na podstawie Grand Prix Legends :) ) po zakrecie Ascari powinny
byc puszczane po 22-giej :) O grzaniu 300km/h po czyms, co wyglada jak
waska przecinka w lesie to juz nawet nie mowie (zdaje sie Nurburgring) :)
Jesli ktos teraz twierdzi ze jego wyladowane myslacymi za niego komputerami
auto to prawdziwy potwor, to niestety jest w bledzie, bo wtedy to byly
potwory!!! Teraz to sie chyba tylko ostal tylko Viper i robione na
Trudno mi sie w jakikolwiek sposob wypowiadac, bo nie mam za wielu
doswiadczen z jazd "potworami", ale _wydaje mi sie_. ze wszystkie te
nowoczesne udogodnienia pozwalaja na latwiejsze osiagniecie konca
mozliwosci trakcyjnych samochodu (i ew. rowniez granic wynikajacych z
samej fizyki), co w wypadku starych pojazdow wymagalo od kierowcy duzo
wiekszych umiejetnosci, bo i np. ta granica byla mniej wyrazna. Jesli sie
myle, to prosze nie ROTFLowac, tylko mnie uswiadomic ;)
Pozdrawiam Sebastian
--
Chektor
..Wojciech.Giersz.....................................Voice.+48-032-2312060..
..chek@malenstwo.iinf.polsl.gliwice.pl....................................
........ What this country needs is a good five dollar plasma weapon. .......
Temat: Rozwalili auto koszem na śmieci.
Paweł Gębicki napisał(a):
Mojemu ojcu pijana złota polska młodzież rozwaliła w sobotnią noc Mercedesa
beczkę z 80r,
Jeśli wartość szkody przekracza 250zł (o ile coś się w tej kwocie
ostatnio nie zmieniło) to będzie już przestępstwo, a nie
wykroczenie.
Za przestępstwa grozi odpowiedzialność karna, za wykroczenia grzywna
do budżetu.
To nie jest kolizja drogowa, lecz akt wandalizmu, kolizje niezależnie
od kwoty są traktowane jak wykroczenia. Zależy od widzimisia
prokuratora, jaki wyrok zażąda dla sprawcy.
Jeśli samochód był ubezpieczony (AC, sądząc po roczniku chyba nie
był:), to naprawienie szkody jest zadaniem ubezpieczyciela. Jeśli
sprawca jest znany, ubezpieczyciel może go pozwać z powództwa
cywlinego i "rozliczyć się" ze sprawcą.
Można zamiast do ubezpieczyciela bezpośrednio sprawę skierować do
sądu cywilnego. Wtedy sprawca (lub prawny opiekun w przypadku
niepełnoletniego) będzie musiał zapłacić za szkodę i koszty
procesu. Może nawet wielokrotność szkody (3x ?), ale nie jestem
pewien. Ale droga sądowa może być długa i kosztowna (wpisowe,
adwokat, rzeczoznawca) i wtedy nie przysługuje odszkodowanie od
ubezpieczyciela.
26-letni samochód w IDEALNYM stanie może być bardzo kosztowny (nawet
droższy niż nowy), ale to zależy od opinii rzeczoznawcy, bo chyba
nie był zarejestrowany jako pojazd zabytkowy. Może przedmiot mieć
subiektywnie wysoką wartość emocjonalną dla właściciela. Ale
trzeba porozmawiać z prawnikiem, a to kosztuje.
Tak stare pojazdy mogą nie mieć jakieś oficjalnej ceny rynkowej,
którą można obliczyć z modelu, rocznika i przebiegu. Wiele zależy
od opinii konkretnego rzeczoznawcy, jeden wyceni niżej, drugi znacznie
wyżej.
Temat: Pasek czy łańcuch rozrządu ?
Co
ciekawe, Golf TDI model 2001 (takie dane mam pod reka) zaleca wymiane
paska dla skrzyni manualnej w USA po 90 kkm a dla skrzyni automatycznej
juz przy 65 kkm. Dlaczego jest taka roznica i to na korzysc skrzyni,
ktora w sumie mniej regularnie pracuje nie wiem.
Hmmm moze wyliczyli, ze na automacie srednio na ten sam przebyty dystans,
silnik zrobi wiecej obrotow niz przy skrzyni manualnej......
Jezeli masz natomiast na mysli projektowany czas zycia czy projektowany
przebieg pojazdu to wcale nie zartuje. Jezeli robisz duze przebiegi i w
ciezkim cyklu (duzo trudnych drog, ciezko zaladowany pojazd itp) to kup
sobie SUV oparte o ramowe podwozie. One sa projektowane na przebieg
dluzszy o 50% od projektowanego przebiegu samochodow osobowych. Pisze
tu oczywiscie o cyklu testowym, ktory producenci uzywaja do okreslenia
"projektowanego przebiegu". Taki cykl jest z punktu widzenia
przecietnego uzytkownika jest niespotykanie ciezki. Dlatego widzi sie
na drogach dobrze utrzymane stare pojazdy, ktore sie "trzymaja". Ich po
prostu nigdy wlasciciel nie wysilal do zprojektowanego poziomu. Ale
prawda jest taka, ze wiekszosc pojazdow sie sypie po 15 latach.
Hm pewnie masz racje z tym projektowaniem, ale napewno zostawiaja tez jakis
zapas, chocby dlatego ze tasmowa produkcja jest jaka jest i nie zawsze
wyjdzie tak samo.
Mysle ze zwykly czlowiek, ktory wcale nie dba nadmiernie o auto i lubi
troche przycisnac i tak osiagnie spokojnie przebieg 500-600 tys (bo zakladam
ze silnik, w ktorym siedzi lancuch to nie silnik jakiejs pandy ;), czyli
mowiac krotko powinien przezyc spokojnie jedna wymiane lancucha, a nawet i
druga bez zadnych remontow.
Wiec stwierdzenie, ze razem z lancuchem bedzie remont silnika jest deko
przesadzone......
Karolek
Temat: kupno przed wejsciem do UE czu po wejsciu??
Użytkownik J.F. napisał:
(...)
No to jedziesz sam, albo patrzysz w papiery kiedy byla odprawa.
Jechać możesz, pewnie. Data odprawy niema znaczenia.
A u nas nie jest znowu tak duzo taniej, wiec powyzej ilus lat tez sie
nie bedzie oplacalo.
Moment opłacalności wskaże ukształtowanie się cen aut rocznikowych
w Polsce.
Ale to za 15 lat wprowadzimy. A na razie to spoleczenstwo ma stare
pojazdy i chetnie skasuje .. kandydatow na poslow.
Za 15 lat to za późno. Nie interesują mnie decyzje populistyczne,
tylko ekonomiczne. Mało mnie również interesuje fakt, że społeczeństwo
chetnie skasuje kandydatów ze względu na mądre, ale niepopularne
poglądy. Też chciałbym byc młodym, zdrowym i bogatym.
Zreszta jak widzisz - oplaca sie Niemcom montowac katalizator
i trzymac auto wieloletnie na niskim podatku.
Mam wrażenie, że oni to robią na sprzedaż, a nie do siebie, ale
możliwe, że się mylę.
Kryzys tam widac spory
Nie kryzys, tylko kalkulacja. Za auta bez katalizatora płacisz
drakońskie podatki.
| Tak, tylko zwróć uwagę, że większosć tych lawet to auta na handel, a
| nie prywatna wyprawa po przyzwoite auto.
Na jedno wychodzi, nie byloby nabywcow to nie byloby handlu.
Ja nie twierdzę, że nie będzie popytu, tylko chodziło właśnie o
mozliwość przekrętu na tym etapie.
FSO padnie. A samochodow przybedzie.
FSO to już dawno padło. Tak, przybędzie.
Granica Euro2.
Tylko że nie wiadomo, czy będzie to miało dla nas znaczenie...
Jakie koszty ? Cenny surowiec i praca przy segregacji.
Hutnicy sie uciesza.
Tak sądzisz?
Przestawia sie na produkcje czesci do audi.
Miejmy zreszta nadzieje ze nie - kiepskie to byly czesci.
W jeden dzień? Jakimi kosztami?
Proponowalem - wywalic to Euro2 od 1 stycznia, obnizyc narzuty,
wpuscic troche tego zlomu po jeszcze dosc wysokich oplatach.
Budzet by zarobil, rynek by spokojnie doszedl.
Proponowałeś? Komu? Na grupie?
Mam tez inny, imho dobry pomysl, ale nie powiem bo jeszcze wprowadza
w zycie :-)
Pomysł to pomysł. Gorzej jest z sytucją rzeczywistą, a chyba o niej
mowa.
No, akurat od lat to sie dosc staraja ..
Naprawdę? Odnoszę zupełnie inne wrażenie.
Temat: kupno przed wejsciem do UE czu po wejsciu??
On Mon, 01 Mar 2004 11:01:30 +0100, Artur Maśląg 'futrzak' wrote:
Użytkownik J.F. napisał:
(...)
| No to jedziesz sam, albo patrzysz w papiery kiedy byla odprawa.
Jechać możesz, pewnie. Data odprawy niema znaczenia.
Ma o tyle ze widzisz czy auto swiezo sprowadzone czy stalo dwa
miesiace..
| A u nas nie jest znowu tak duzo taniej, wiec powyzej ilus lat tez sie
| nie bedzie oplacalo.
Moment opłacalności wskaże ukształtowanie się cen aut rocznikowych
w Polsce.
W Niemczech :-) Po co kupowac zlom do naprawy, skoro mozna
kupic sprawne auto. A jest jeszcze Francja, Belgia, Holandia, Austria
..
| Ale to za 15 lat wprowadzimy. A na razie to spoleczenstwo ma stare
| pojazdy i chetnie skasuje .. kandydatow na poslow.
Za 15 lat to za późno. Nie interesują mnie decyzje populistyczne,
tylko ekonomiczne. Mało mnie również interesuje fakt, że społeczeństwo
chetnie skasuje kandydatów ze względu na mądre, ale niepopularne
poglądy. Też chciałbym byc młodym, zdrowym i bogatym.
Ekonomiczne mowisz ? A gdzie tu jest ekonomia - zeby obywatel mogl
tanio kupic auto czy zeby kupil nowe z zagranicznej fabryki ? :-))
| Zreszta jak widzisz - oplaca sie Niemcom montowac katalizator
| i trzymac auto wieloletnie na niskim podatku.
Mam wrażenie, że oni to robią na sprzedaż, a nie do siebie, ale
możliwe, że się mylę.
Dla siebie - to sie zaczelo zanim nasi odkryli ze to sposob na
ominiecie euro2.
| Kryzys tam widac spory
Nie kryzys, tylko kalkulacja. Za auta bez katalizatora płacisz
drakońskie podatki.
Ale cos powoduje ze wola wpakowac z 500 euro w stare auto niz
kupic sobie nowe. Recesja..
| Jakie koszty ? Cenny surowiec i praca przy segregacji.
| Hutnicy sie uciesza.
Tak sądzisz?
A nie ?
| Proponowalem - wywalic to Euro2 od 1 stycznia, obnizyc narzuty,
| wpuscic troche tego zlomu po jeszcze dosc wysokich oplatach.
| Budzet by zarobil, rynek by spokojnie doszedl.
Proponowałeś? Komu? Na grupie?
Ano.
Skoro ja na to wpadlem, a w rzadzie nie, to tam siedza same
niekompetentne osoby :-)
[...]
| No, akurat od lat to sie dosc staraja ..
Naprawdę? Odnoszę zupełnie inne wrażenie.
Sam fakt ze uchwalili iz przepisy musza byc przed 1 grudnia ustalone
o czyms swiadczy. A potem przestrzegali tego ..
J.
Temat: podatek gigant "ekologiczny"
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3291043.html
Nowy podatek uderzy w stare pojazdy masowo sprowadzane z Unii Europejskiej.
Będzie kilka, kilkanaście razy wyższy od płaconej dziś akcyzy.
Ministerstwo Finansów ujawniło wczoraj zasady płacenia nowego podatku
ekologicznego od aut, którym zastąpić chce podatek akcyzowy. Wkrótce nie
będzie się opłacać sprowadzanie starych, używanych aut do Polski. Zamiast
kilkuset złotych podatku akcyzowego kierowca będzie musiał zapłacić nawet
kilka tysięcy złotych ekologicznego.
Ekologiczny podatek trzeba będzie płacić raz przy pierwszej rejestracji w
Polsce auta osobowego o masie do 3,5 tony. Jego wysokość będzie zależeć od
pojemności silnika i europejskich norm toksyczności spalin, które spełnia.
Aby go dokładnie wyliczyć, kierowca musi przypomnieć sobie matematykę.
Podniesioną do kwadratu pojemność silnika (w litrach, z dokładnością do
drugiego miejsca po przecinku) trzeba pomnożyć przez współczynnik ustalony
przez Ministerstwo Finansów dla poszczególnych europejskich norm
toksyczności spalin oraz stawkę wyjściową ustaloną na 500 zł.
Kierowca będzie musiał oddać fiskusowi np. od najchętniej sprowadzanego
volkswagena golfa (z silnikiem benzynowym 1,6 litra z 1993 r.) zamiast ok.
170 zł akcyzy aż 2,9 tys. zł podatku ekologicznego. To ponad 17 razy więcej!
Rząd Kazimierza Marcinkiewicza tłumaczy, że chce wprowadzić nowy podatek, bo
akcyza już od roku jest pod ostrzałem Komisji Europejskiej. Komisji nie
podoba się, że jej stawki rosną z wiekiem pojazdu, co jej zdaniem
dyskryminuje sprowadzanie używanych aut do Polski i może naruszać zapisaną w
Traktacie Europejskim swobodę przepływu towarów.
Ministerstwo Finansów w uzasadnieniu do projektu nowego podatku nie ukrywa,
że ograniczy on napływ używanych aut do 200 tys. rocznie. Przez dwa lata od
wejścia do UE do Polski przyjechało na własnych kołach i lawetach ok. 1,8
mln używanych samochodów. To rekord w dziejach europejskiej motoryzacji.
A co z nowymi autami? Nowy podatek będzie sprzyjał nabywcom drogich limuzyn.
Kupując np. mercedesa C230 z silnikiem 2,5 litra, wystarczy zapłacić 3,1
tys. zł nowego podatku zamiast ok. 14 tys. zł starego podatku akcyzowego.
Tańsze nowe auta będą obciążone podatkiem w podobnej jak dziś wysokości.
p.s. autor artykulu oczywiscie Kublik - swego czasu lobbysta dealerow
samochodowych, nie wiem jak teraz.
Temat: podatek gigant "ekologiczny"
Dokladniejsze info:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3290286.html
Nowy podatek ekologiczny będzie liczony według skomplikowanego wzoru:
S = cc2 * euro * stawka
Dla poszczególnych norm toksyczności spalin Ministerstwo Finansów proponuje
następujące współczynniki:
. norma Euro 0 (w przybliżeniu auta rejestrowane w UE do 1991 r.
włącznie) - współczynnik 11;
. Euro 1 (1992-95) - 7,3;
. Euro 2 (1996-99) - 2,8;
. Euro 3 (2000-05) - 1,8;
. Euro 4 (od 2006 ) - 1;
. Euro 5 (norma, która będzie obowiązywać od 2010 r.) - 0,9.
Na jakiej podstawie Ministerstwo Finansów ustaliło wysokość współczynników?
Jasnej odpowiedzi nie ma. - Wybraliśmy takie, a nie inne współczynniki -
powiedział nam wiceminister finansów Mirosław Barszcz.
Koniec komplikacji? Bynajmniej. Podatek od używanych aut sprowadzanych do
Polski z Zachodu będzie można pomniejszyć o kwotę zależną od okresu
dotychczasowej eksploatacji. Ulga wynosi od 15 proc. podatku dla samochodów
eksploatowanych przez rok do 55 proc. od aut eksploatowanych przez sześć
lat. Bardziej skomplikowane jest wyliczenie ulgi dla aut zarejestrowanych na
Zachodzie siedem lat lub wcześniej. Dla takich starszych pojazdów ulga
wynosi 55 proc. plus iloczyn 45 proc. i nowego współczynnika, który
otrzymamy, odejmując od 1 wartość 0,95 do potęgi n (n to różnica wieku
pojazdu po odjęciu siedmiu lat).
Skomplikowane wzory kryją prostą prawdę - nowy podatek uderza głównie w
stare pojazdy sprowadzane z UE. Podatek ekologiczny od takich pojazdów
będzie kilka-kilkanaście razy wyższy niż płacona dziś faktycznie akcyza.
Ministerstwo Finansów jest w pełni świadome, że wprowadzenie nowego podatku
ograniczy napływ używanych aut. W uzasadnieniu do projektu podatku
ekologicznego resort prognozuje spadek napływu używanych aut do 200 tys.
rocznie. To cztery razy mniej niż przez ostatnie dwa lata.
Temat: Air bag ?
Jacek Marchel <marc@eaglequest.comnapisał(a) w artykule
<34CB8434.D8D1E@eaglequest.com...
Artur Prajs wrote:
| (... ciach)
| ale uwazam, iz abs pozwolil mi w tym przypadku odpowiednio
wymanewrowac,
| trzeba byc naprawde b. opanowanym, aby w takiej sytuacji nie wcisnac
padalu
| hamulca do dechy i nie przytrzymac go na 1-2 sekundy, mysle, ze pan,
panie ...
| --
| Artur
Panie Arturze. Przy ABS wlasnie trzeba "cisnac do dechy" i trzymac
pedal hamulca w alarmowych sytuacjach.
oczywiscie ja o tym wiem, troche mnie pan nie zrozumial, moze ja sie troche
zle wyrazilem, ale jest to wynikiem braku znajomosci psychiki ludzkiej :)
(o czym dalej), ww przytoczonym fragmencie mialem na mysli samochod bez
abs+sredni kierowca, ja wcisnalem pedal do dechy, wibracje pedalu
zaskoczyly mnie...podczas pierwszego kontaktu z samochodem wyposazonym w
abs a bylo to juz jakis czas temu
W tym caly klopot, ze
jak wykazuja statystyki ubezpieczalni USA, procent stluczek samochodow
z ABS jest jednakowy lub nawet wyzszy niz samochodow bez !!!
jako formalista chetnie bym sie tym statystykom przyjzal :)
Nikt na razie nie robil szczegolowych badan, ale podejrzewa sie,
ze jednym z odruchow psychologicznych (lub nawykow ze starych pojazdow
bez ABS) jest puszczanie pedalu hamulca w momencie gdy wlacza sie
ABS.
i tu wlasnie ujawnia sie moj brak znajmosci psychologii :) a moze i nawet
brak doswiadczenia w kierowaniu (??), wydawalo mi sie, ze spanikowany
kierowca (oczywiscie mam na mysli kierowce malo doswiadczonego) przy
sytuacji ekstremalnej wcisnie hamulec do dechy i bedzie tak trzymal
(wystarczy, ze jedna sekunde za dlugo i nie bedzie juz w stanie ominac
przeszkody)
Dzialaja tu kilka zjawisk negatywnych: nagly halas urzadzenia,
nagle wibracje pedalu hamulca, w niektorych pojazdach pedal
zmienia minimalnie swoja pozycje, oraz wibracje nadwozia pojazdu.
Efektem jest paniczne puszczenie, lub zmniejszenie sily na pedale
hamulca i w efekcie wydluzenie drogi hamowania, juz nie mowiac o
stanie zaskoczenia kierowcy. Ostatnio pisma motoryzacyjne zalecaja
niedoswiadczonym kierowcom (szczegolnie na sliskim podlozu)
trenowanie co pewnien czas hamowania z ABS i przyzwyczajenie sie do
dzialania urzadzenia.
mysle, iz to "przyzwyczajanie" nie trwa dlugo :) szczegolnie w polskich
warunkach, gdy spadnie troche sniegu
Uklony
uszanowanie
Artur
Temat: Dlaczego nie mozna na pych ?
Użytkownik Norbert Cala <no@ktgsm.nsr.netw wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:37DDE284.7BF41@ktgsm.nsr.net...
Slyszalem ostatnio ze nie mozna silnikw z wtryskiem palić na
pych dlaczego co sie moze stac?
Z tego co ja wiem to nie chodzi ani o samochód z wtryskiem ani z
katalizatorem ale o diesla (czyli defakto też wtrysk tylko bezpośredni ale
akurat to nie ma znaczenia), który ma pasek zębaty (nie łańcuch). Otóż duża
kompresja powoduje że trzeba użyć sporych sił i momentów do obracania
silnikiem przy czym te momenty przy rozruchu zmieniają nagle kierunek
tzn.sprężając siła działa w jedną stronę aby w momencie przejścia przez
punkt maks. wychylenia tłoka sprężona mieszanka spowodowała zmianę kierunku
siły. Teraz mając diesla gdzie stopień spreżania waha się około 20:1 siły te
są dość spore, dużo większe niż w benzyniakach. Silnik rozrusznika działa
dość płynnie nie pozwala do powstawania nadmiernych chwilowych
przyspieszeń(czy opóźnień) mas które mogłyby spowodować przeskoczenie zębów
paska rozrządu. Natomiast pomiędzy kołami a wałem silnika jest jeszcze
trochę szpejstwa (przeguby, sprzęgło, skrzynia) które posiadają luzy(w
starych autkach zwłaszcza) napędzając powoli poprzez koła nasz silnik, w
momencie kiedy dojdzie do zmiany kierunku siły, przez krótką chwilę nasz wał
nic nie hamuje (normalnie hamuje rozrusznik) więc rozpędza się znacznie
kasując sumę luzów i gdy luz się skończy następuje łuuup.. i rozpędzona masa
nie potrafiąc zatrzymać się w miejscu robi sobie hop o jeden ząbek na pasku.
Oczywiście efekt taki można raczej uzyskać w starych pojazdach ze zużytym
paskiem ale ogólnie przyjęło się zasadę, i tak zalecają producenci że diesla
na pych się nie zapala z opisanych wyżej względów.
Temat: Swiatla.
On 2 May 1997 15:03:42 GMT, "Andrzej H. OnO" <o@earthling.net
wrote:
O ile sobie przypominam to kiedys jeszcze w starym kodeksie drogowym byl przepis ktory mowil o tym, ze
kierunkowskazy musza byc pomaranczowe z przodu i z tylu lub jesli sa czerwone z tylu to maja byc biale z
przodu. Czyzby te czerwone wyjeto spod prawa???? Ile razy zmieniono kodeks ostatnio?? Trudno mi na ten temat
mowic bo wyjechalem z PL w 1984 roku. Bylem w kraju kilka razy od tego czasu ale zbytnio sie zmianami nie
interesowalem. Nie wiem nawet czy moje prawko jest jeszcze wazne. Mam w nim zdjecie jeszcze z podstawowki to
mysle ze zaden misiaczek by mnie po nim nie rozpoznal. Ha!!!!
Chodzi mi jednak glownie o te swiatla. Juz nie tyle o reflektory co o swiatla pozycyjne, kierunkowskazy i
swiatla stopu. Napewno juz nie raz byl ten temat poruszany ale nie zaszkodzi troche sciepe znowu zasmiecic.
Czy trzecie swiatlo jest dopuszczalne???
Co mam zrobic z powiedzmy samochodem Ford Explorer ktory ma z tylu swiatla czerwone??? Takie sa fabryczne i
innych sie nie robi. Mozna je czyms zastapic??
Mial juz ktos z tym do czynienia???
W dwoch ostatnich kodeksach drogowych kierunkowskazy mialy byc "barwy
zoltej samochodowej". Biale z przodu i czerwone z tylu dopuszczono dla
pojazdow starych (nie pamietam na ile) i dla typow, ktore dostaly
specjalne zgody na odstepstwo. W przypadku pojazdow na obcej
rejestracji nie ma problemu, nikt sie nie czepia, ale w przypadku
rejestracji w Polsce raczej wymagaja (o ile pojazd nie jest zabytkowy)
wlasciwej barwy. Trzeci stop na razie nie jest wymagany, ale od kilku
lat wreszcie przestali sie wyglupiac i dopuscili jego uzycie (bo co
niby mieli zrobic ludkowie z tej czesci Europy, gdzie takowy jest
wymagany?). A co do konkreetnych typow, to jesli nie producent, to
zawsze jakas niezalezna firma powinna miec klosze o wlasciwych
barwach, problemem jest glownie tyl, z przodu mozna dac pomaranczowe
zarowki pod bialy klosz, czeste rozwiazanie na tym kontynencie uzyte
takze w ppoldku!
Darek
Temat: tzw. predkosc bezpieczna a wiek samochodu
On 23 Jun 2000, Marcin Debowski wrote:
| Jesli tak jak piszesz samochod jest "w pelni sprawny technicznie" to co ma
| do tego wiek ? Dostosuj raczej predkosc do stanu technicznego auta :)
Trochę ma, bo wchodzi w to np. trudnoprzewidywalne i niezbyt widoczne
zmęczenie materiału.
Teoretycznie masz racje. W praktyce - zobacz w statystykach ile wypadkow
spowodowanych zostalo przez takie wlasnie "zmiany zmeczeniowe". Jesli juz
przyczyna wypadku jest zly stan techniczny - to z reguly chodzi o
karygodne wrecz zaniedbania, do ktorych nie powinno dojsc gdyby samochod
byl prawidlowo serwisowany.
No to musiałbym tą sprawność określać w warunkach bliskich unicestwieniu
samego pojazdu a nie w warunkach przyjętych ustawowo na stacjach
diagnostycznych.
Niezupelnie - pewne szczegolnie odpowiedzialne zespoly samochodu (elementy
ukladu hamulcowego, koncowki drazkow, amortyzatory itp.) powinny byc
utrzymywane w odpowiednim stanie technicznym i we wlasciwym czasie
wymieniane na nowe. Co do reszty - to jakos nieczesto sie slyszy, zeby
ktos ulegl wypadkowi wskutek np. pekniecia wahacza spowodowanego zmianami
zmeczeniowymi. No, chyba ze ten wahacz byl totalnie przerdzewialy - ale
trudno taki stan nazwac "niezbyt widocznym zmeczeniem materialu" ;-)
Wiem że pytanie jest trudne, ale każdy jakoś sobie to wszystko kalkuluje
według własnego widzimisie :)
Dokladnie tak... :) Ja sie jakos nie boje "starych pojazdow w dobrym
stanie technicznym". Moze dlatego, ze sam ma dwa takie pojazdy: jeden w
wieku 58 a drugi 72 lata... ;-)
Pozdrawiam !
Wojtek
Temat: czy kupic teraz?
Prosilbym o jakies opinie czy warto sie wstrzymac
czy spokojnie moge
teraz cos zakupic.
Pewnie stanieją i zanim grupa trzymająca władzę się obudzi i wprowadzi
akcyzy i inne przepisy wokółustawowe trochę ludziska zdążą przywieźć.
Czytałem w gazecie, że wszystko wskazuje na to, że od maja przyszłego roku
będzie można sprowadzać do Polski bardzo stare, a więc najtańsze samochody.I
tak np. VW Golf II 1.6 D w niemczech ok. 150 euro - koszt łącznie z
podatkiem akcyzowym, VAT i tablicami wywozowymi ok. 5.5 tys zł a wartość
podobnego auta na rynku w polsce 7-8 tys. Na japończykach jeszcze lepsze
przebicie: Nissan primera 2.0 1991r w Niemczech 300euro a po pierwszym maja
koszt przywiezienia łącznie z akcyzą , VATem i tablicami wyniesie ok. 6 tys
natomiast wartość podobnego autka na rynku w polsce 12 tys.
Przepis zmuszający nas do okazania się przy sprowadzeniu pojazdu normą Euro
2 jest nie do utrzymania! Nie pozwala na to unijne prawo. W myśl bowiem
unijnych przepisów, w żadnym kraju wspólnoty nie mogą obowiązywać przepisy
dyskryminujące przepływ towarów między poszczególnymi państwami-członkami.
Zniesienie obostrzeń oznacza, że z każdego unijnego kraju będzie można
przywieźć do Polski dowolne auto. Cło i bariera wiekowa przestały
obowiązywać już wcześniej. Oczywiśćie plany rządu nie podobają się tym
przedstawicielom branży motoryzacyjnej, którzy najbardziej naciskali, aby
obostrzenia do przepisów importowych wprowadzić.
Rząd uspokaja branżę, że narzędziem ograniczającym napływ starych pojazdów
będzie podatek akcyzowy uzależniony od wieku sprowadzanego auta. Ciekawe, bo
taki przepis obowiązuje od marca zeszłego roku. W projekcie nowej ustawy o
podatku akcyzowym maksymalna stawka podatku wynosi 65 procent podstawy do
opodatkowania, a więc tyle samo co teraz. Mówiąc wprost, importu starych
samochodów tym sposobem powstrzymać się nie da. Prawdopodobnie od maja, gdy
przystąpimy do Unii Europejskiej, znowu będzie można przywozić, co tylko
będzie się chciało. Ja się wstrzymuję!
Temat: MPK wymienia zniszczony tabor.
http://www1.gazeta.pl/poznan/1,36001,1462060.html
Dziesięć używanych niemieckich tramwajów, zwanych "helmutami" przyjedzie
wkrótce z DĂźsseldorfu do Poznania. Na ulicach miasta zastąpią one... inne
"helmuty" oraz najstarsze tramwaje holenderskie i polskie 102N.
Pierwsze niemieckie tramwaje typu GT-6 (krótsze) i GT-8 (dłuższe) pojawiły
się w Poznaniu w latach 90. Choć tramwaje tego typu liczą sobie już 30-40
lat, to ciągle nieźle sobie radzą na torach. - Kiedy w 1991 r. pierwszy
"helmut" trafił do Poznania, myśleliśmy, że przejedzie 100 tys. km, czyli
będzie kursował przez jakieś dwa, trzy lata. A tymczasem jeździ do dziś -
mówi Iwona Gajdzińska, rzecznik poznańskiego MPK. W kolejnych latach
przybywało "helmutów" w naszym mieście. Dziś jeździ ich tu około 40.
Wiek jednak robi swoje. Produkowane w latach 60. wozy muszą być powoli
wycofywane z użytku. - Nie opłaca się już ich remontować. Tańszy jest zakup
kolejnych starych pojazdów - tłumaczy Jan Firlik, wicedyrektor MPK
odpowiedzialny za tramwaje. Dlatego poznański przewoźnik kupił dziesięć
używanych "helmutów" z DĂźsseldorfu. Do Poznania trafią w maju i czerwcu i
niemal od razu wyjadą na ulice. - To bardzo korzystna transakcja, bo
tramwaje są w dobrym stanie i nie wymagają wielkich przeróbek - zapewnia
Gajdzińska. Wszystkie zakupione tramwaje to wozy typu GT-8.
Dostawa kolejnych tramwajów nie oznacza jednak, że MPK powiększy swój tabor.
Zakupione bimby zastąpią najbardziej zużyte pojazdy. Z tras muszą już
zjechać niektóre krótkie "helmuty" (GT-6), "holendry" oraz najstarsze
"stodwójki". Część z nich to ofiary kolizji, część po prostu już się
wysłużyła. Wycofane z tras służyć będą jako źródło części zamiennych.
Na nowy tabor poznaniacy muszą poczekać do jesieni. Wtedy bowiem do Poznania
zaczną trafiać kupione przez miasto nowoczesne tramwaje Combino. W Niemczech
właśnie rozpoczął się ich montaż.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Temat: [Pr] Autobus na gaz na ulicach Gdyni
Autobus na gaz na ulicach Gdyni
http://miasta.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,2930566.html
ak, mt 22-09-2005 , ostatnia aktualizacja 22-09-2005 18:40
Wygląda jak zwykły, niskopodwoziowy autobus, których wiele jeździ po ulicach
Gdyni. - Choć różnic nie widać na pierwszy rzut oka, jest ich wiele -
przekonuje Kazimierz Gałkiewicz, prezes gdyńskiego Przedsiębiorstwa
Komunikacji Miejskiej. - Jest znacznie cichszy, tańszy w eksploatacji i
ekologiczny. Od 22 września po Gdyni jeździ testowy autobus na gaz ziemny.
- To zupełna nowość - mówi Gałkiewicz. - Tylko w czterech miastach w Polsce
jeżdżą autobusy na gaz, ale są przerobione z normalnych aut spalinowych.
Testowany przez nas pojazd MAN-a jest zupełnie nowy, od początku
zaprojektowany na gaz. Takich w kraju nie ma.
Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej to jedna z dziewięciu firm w Gdyni,
które świadczą usługi komunikacyjne. Firma dysponuje 88 autobusami na olej
napędowy i jest największym przewoźnikiem w mieście.
Autobus na gaz jest droższy od standardowego - kosztuje 1 mln zł, podczas
gdy ten ostatni ok. 700 tys. zł. Być może różnicę w cenie można by pokryć
dzięki środkom z Unii Europejskiej, która zwykle wspiera projekty
proekologiczne. Ewentualne zakupy pojazdów na gaz to na razie jednak melodia
przyszłości.
- Ekologia jest bardzo ważna, ale Gdynia i tak pod tym względem nie może
narzekać - mówi Marcin Gromadzki, rzecznik Zarządu Komunikacji Miejskiej w
Gdyni, który w imieniu gminy organizuje komunikację w mieście. - Mamy
przecież trolejbusy, nowoczesne autobusy niskopodwoziowe. Jeśli okaże się,
że autobusy na gaz są korzystne ekonomiczne, na pewno przygotujemy projekt,
jak wprowadzać je do komunikacji.
Program gdyńskiego PKM zakłada w ciągu kilku lat stopniową wymianę na
autobusy gazowe. - Stare pojazdy, które mają około 10 lat, będziemy
sprzedawać - mówi Gałkiewicz.
Temat: Komunikacja miejska a mrozy
"Gazeta wyborcza":
http://www1.gazeta.pl/szczecin/1,34939,1258523.html
Komunikacja miejska a mrozy
Dariusz Wołoszczuk
W nowszych autobusach i tramwajach jest zimniej niż w starych pojazdach
komunikacji miejskiej. Wkrótce ma się to zmienić
Na zimno w autobusach narzekają pasażerowie ma trasach obsługiwanych przez
Szczecińsko-Polickie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne. Wozy są niedogrzane, a
szyby - skute warstwą lodu. Im nowsze pojazdy, tym większy ziąb.
- Nie wszystkie urządzenia grzewcze w manach dają sobie radę z zimnem -
przyznaje Andrzej Krzysztofik, kierownik ds. eksploatacji SPPK. - Wydajność
agregatów jest za słaba.
Dyrekcja SPPK wydała specjalne rozporządzenie, które nakazuje kierowcom
ogrzewać pojazdy. - Jeśli coś nie działa, muszą zgłaszać usterkę, a dotąd
nie zawsze to robili - dodaje Krzysztofik.
Problemy z dogrzaniem nowych, niespełna dwuletnich tramwajów ma też Zakład
Komunikacji Miejskiej. - Pasażerowie skarżą się, że jest w nich zimno -
ubolewa Kazimierz Bogacki, zastępca dyrektora MZK. - Ustaliliśmy, co się
dzieje, usuniemy usterki i będzie cieplej.
Pasażerom zdarza się marznąć nie tylko w autobusach i tramwajach, ale także
na przystankach. W niektórych starszych autobusach zamarzają układy
powietrza uniemożliwiające otwieranie i zamykanie drzwi. W czwartek rano
utrudniony był wyjazd tramwajów z zajezdni na Golęcinie.
- Na ul. Wiszesława urwała się poprzeczka linii zasilającej trakcję -
opowiada Bogacki. - Z tego powodu między godz. 4 a 5.10 siedem tramwajów
miało problem z wyjazdem z zajezdni. Opóźnienia sięgały od kilku do 20
minut.
Temat: [pr] 6 nowych Solarisow U10
http://starogardgdanski.naszemiasto.pl/wydarzenia/743017.html
Sześć nowych, niskopodłogowych autobusów marki solaris urbino o długości
10 metrów zakupił Miejski Zakład Komunikacyjny w Starogardzie Gd. Od
jutra mają służyć pasażerom.
Producentem pojazdów jest Solaris Bus & Coach, polska firma spod
Poznania. Dotację z budżetu miasta na zakup nowych autobusów Miejskiego
Zakładu Komunikacji przyznali starogardzcy radni.
- Solarisy pojawią się na naszych trasach najprawdopodobniej już w
najbliższy wtorek - informuje Piotr Pawłowski, kierownik działu ruchu
MZK. - W środku zmieści się 79 pasażerów, w tym 21 ma zapewnione miejsca
siedzące. Łączny koszt zakupu, to ponad 5,2 mln zł.
Co ciekawe, autobusy solaris mają monitoring. Kamery służą głównie do
obserwacji tego, co się dzieje wewnątrz. Ma to podnieść bezpieczeństwo
pasażerów i przeciwdziałać wandalom. Na dziś zaplanowano specjalną
prezentację nowych samochodów MZK przed Urzędem Miejskim z udziałem
władz Starogardu Gd.
Przypomnijmy, że spośród 30 autobusów starogardzkiego MZK, blisko połowę
stanowią autosany z lat 1987-1994. Zakup solarisów pozwoli wycofać z
ruchu te najbardziej wyeksploatowane. Koszty napraw przewyższają bowiem
ich wartość i autobusy te nie nadają się do remontu. Bywało już, że aby
zapewnić mieszkańcom dojazd, MZK musiał autobusy wynajmować. Trzy jelcze
mają 16 lat, ale niedawno zostały gruntownie zmodernizowane. Natomiast w
latach 1997-98 odmłodzono tabor zakupując 13 pojazdów marki scania i
neoplan.
W planach MZK jest też zakup używanych pojazdów z Lipska, które i tak są
w lepszym stanie niż stare pojazdy MZK. Termin realizacji tych zakupów
pozostaje jak na razie nieznany.
- - -
Od siebie dodam, ze Solarisy otrzymaly numeracje 501-506. Faktycznie
dzisiejszy dzien, tj. 26 czerwca jest pierwszym dniem kursowania tych
pojazdow. Conajmniej jeden z nich (#506) kursuje na linii 14. W zajezdni
widzialem 3 nadal stojace.
Tak wiec zdaje sie, ze policzone sa dni 6-ciu autosanow H9-35, albo juz
te dni sie wypelnily...
Znawca nie jestem, ale w artykule jest chyba blad, bo SU10 maja zdaje
sie 81 miejsc, w tym 23 siedzace.
Temat: [pr] Ikarusy na sprzedaż
Dziennik Łódzki, 11 lutego 2003 r.
za: http://www.naszemiasto.pl/archiwum/825343.html
Ikarusy na sprzedaż
P rawie 50 z 384 autobusów MPK jeżdżących po mieście kwalifikuje się
do wymiany. Najstarsze wozy - ikarusy z lat 80. i jelcze z lat 80. i
90. - jeszcze są sprawne i bezpieczne, ale ich "termin przydatności"
powoli się kończy. Władze spółki chcą sprzedać stare autobusy, a w ich
miejsce kupić kilka nowych.
- Zamiast wydawać pieniądze na naprawy, które z biegiem lat będą coraz
częstsze, lepiej kupić nowe autobusy - mówi Paweł Dziwisz, prezes
łódzkiego MPK. - Oddać na złom to najprostsze wyjście, ale może uda
się je sprzedać.
Tabor autobusowy i tramwajowy w łódzkim MPK był sukcesywnie odnawiany.
Po mieście jeżdżą nowoczesne autobusy volvo, mercedesy citaro, solaris
urbino i MAN-y. W tym roku spółka wzbogaci się o 15 nowych pojazdów
marki Volvo, które mają zastąpić część wyeksploatowanego taboru. Kupna
nowych tramwajów na razie się nie planuje.
- Na poważniejsze zakupy brakuje na razie pieniędzy, poza tym nowe
pojazdy są w doskonałym stanie i długo będą służyć pasażerom -
argumentuje Paweł Dziwisz. - W przyszłości na pewno pomyślimy o
większych zakupach. Chcemy utrzymać wysoki poziom usług - autobusy
mają być wygodne, bezpieczne i nowoczesne.
Sprzedaż starych pojazdów to nie jest łatwe przedsięwzięcie, bo
ewentualni kupcy na pewno nie będą ustawiać się w kolejce. Jedno jest
pewne - stary tabor nie trafi do prywatnych łódzkich przewoźników, bo
byłoby to niekorzystne dla pasażerów. Prezes Dziwisz podkreśla jednak,
że nie jest to ani pilna, ani priorytetowa inwestycja.
- Nie prowadzimy specjalnej akcji pod hasłem "pilnie sprzedam" -
tłumaczy. - Bierzemy takie rozwiązanie pod uwagę i jeśli trafi się
kontrahent, to skorzystamy z okazji. (mp.)
Temat: [Łódź] Co będzie jeździć po Manufakturze?
http://miasta.gazeta.pl/lodz/0,35136,1080570.html?str=2
Tramwaj na kółkach. Wiemy już, jak ma wyglądać!
Kolorowym środkiem lokomocji będzie można przejechać się wokół rynku - i nie
tylko. Planowane przystanki to wszystkie strategiczne punkty Manufaktury,
m.in. kino, muzeum i galeria handlowa. Wszystko dlatego, że centrum przy ul.
Ogrodowej zajmuje aż 27 hektarów. Pracownicy francuskiej firmy Apsys
(inwestora Manufaktury) sprawdzili z zegarkiem odległość. Okazało się, że
przechadzka wzdłuż centrum handlowo-rozrywkowego, od ul. Zachodniej do ul.
Karskiego, zajmuje cały kwadrans. I to w pośpiechu!
Dyrekcja Manufaktury zamarzyła o tramwaju już trzy lata temu. Natychmiast
pojawił się jednak problem: jak on ma wyglądać? - Spieraliśmy się, czy ma to
być nowoczesny środek lokomocji, czy też może nawiązujący do starych
pojazdów. W desperacji chcieliśmy nawet zrobić konkurs, ale w końcu
dogadaliśmy się, że tramwaj powinien być jednak historyczny - opowiada
Joanna Sokalszczuk-Delbar, rzeczniczka Manufaktury.
Design opracowali specjaliści z firmy Virgile&Stone. To angielska agencja,
która zajmuje się tworzeniem identyfikacji, czyli wymyślaniem kolorystyki,
logo i charakterystycznych znaków firmowych. Ian Hamilton i Philip Handford
przyjechali do Łodzi na początku sierpnia. Zanim zaczęli debatować nad
projektem tramwaju, omówili m.in. kształt koszy na śmieci, formę ławek,
które będą ustawione na rynku, oraz dekorację centrum handlowego.
Proponowane barwy nowego środka lokomocji to oranż, jaskrawa zieleń i
amarant. Wszystkie nawiązują do radosnej kolorystyki logo centrum
rozrywkowo-handlowo-kulturalnego.
Niebawem zostanie podpisana umowa z firmą, która podejmie się przeróbki
tramwaju na potrzeby Manufaktury. - Prawdopodobnie będzie to ta sama, która
robiła trambusa - zdradza Sokalszczuk.
Trambus to dzieło łódzkiego MPK. - Faktycznie, składaliśmy Manufakturze
ofertę, kiedy tylko pojawiły się pogłoski o tramwaju. Może rozpatrzyli ją
pozytywnie i się do nas zgłoszą? - cieszy się Bogumił Makowski, rzecznik
spółki.
Temat: pr [Lu] Spaliny do badania?
Za Dziennikiem Wschodnim www.dw.lublin.pl
Zmierzą ich dymomierzem
Pasażerowie miejskiej komunikacji skarżą się, że muszą jeździć autobusami
pełnych spalin
Ruszające z przystanków MPK autobusy giną w kłębach czarnego, duszącego
dymu. Wszyscy miejscy przewoźnicy tłumaczą, że wszystkiemu są winne stare
pojazdy.
- Wczoraj stałem na światłach na skrzyżowaniu ulic Krakowskiego Przedmieścia
i 3 Maja. W pewnym momencie przejechał autobus MPK. Zostawił za sobą chmurę
śmierdzącego dymu - alarmuje nasz Czytelnik Józef G.
- Choć jest gorąco, w autobusie nie można okien otworzyć, bo człowiek uwędzi
się w spalinach - dodaje Janusz Kuchta.
Większość pojazdów MPK to wysłużone jelcze i ikarusy. - Średni wiek
autobusów przekracza 13 lat. Najstarsze mają po 19 lat - wylicza Stanisław
Wojnarowicz, rzecznik prasowy MPK.
MPK twierdzi, że wszystkie autobusy, które aktualnie jeżdżą po mieście są
sprawne. - Codziennie przechodzą rutynową kontrolę techniczną. Sprawdzamy
zużycie paliwa, a najstarsze autobusy co pół roku są badane przy pomocy
dymomierzy - mówi Wojnarowicz i dodaje, że zdarzają się dymiące autobusy. -
Są to skutki awarii.
Choć niekoniecznie. - Każdy przegubowy ikarus będzie dymił przy ruszaniu z
miejsca - mówi anonimowo jeden z kierowców MPK. - Te autobusy mają za słabe
silniki w stosunku do swojej masy i aby ruszyć, muszą dostać porządnego
"kopa".
Identyczne skargi słyszą też przewoźnicy prywatni. Edward Gorzel, prezes
Zrzeszenia Przewoźników Miejskich przyznaje, że niektórym autobusom
przydałby się remont. - Mają mocno zużyte silniki - przyznaje Gorzel.
- Fakt, że dany pojazd wydziela ogromną ilość spalin może oznaczać niepełne
spalanie paliwa. Do atmosfery przedostają się tlenek węgla i sadza.
Niestety, nie mamy urządzeń, żeby to stwierdzić, ani uprawnień do
kontrolowania - tłumaczy Marian Stani, dyrektor Miejskiego Inspektoratu
Ochrony Środowiska.
Temat: [Pr]Recenzja / Album o poznańskich tramwajach.
Za: http://www.glos.com/index.php?&art=41-36&enc=win&dz=gp
Recenzja / Album o poznańskich tramwajach.
Kręte tory historii.
Iwona Gajdzińska, Bartosz Trzebiatowski ,,Ale jazda. Dzieje poznańskiej
komunikacji miejskiej w rodzinnej fotografii''Poznań 2003.
Najednym ze zdjęć zawartych walbumie ,,Ale jazda. Dzieje poznańskiej
komunikacji miejskiej w rodzinnej fotografii'' małe dziecko pozuje
uśmiechnięte, patrząc woko obiektywu. Ujęte jest lekko zgóry widać,
że robiący zdjęcie miał zwykłe, amatorskie pojęcie o sztuce
fotografii. Wtle portretu malucha widać ciemny kształt – tramwaj.
Takie są niemal wszystkie zdjęcia tego albumu. Rodzinne fotografie
poznaniaków połączył wtej publikacji jeden motyw – miejska
komunikacja.
Tak pomyślany ,,rodzinny'' album pokazuje doskonały, bo zupełnie
niezamierzony przez fotografów cykl zdjęć, których bohaterem są
poznańskie autobusyitramwaje naprzestrzeni kilkudziesięciu lat.
Fotografowane wróżnych sytuacjach, wróżnych częściach miasta,
stanowią jego ważną, żywą część. W taki sposób ,,Ale jazda'' jest
dla miłośników historii poznańskiej komunikacji gratką nie lada stare
pojazdy, nie istniejące dziś trasy tramwajów, ludzie wstaroświeckich,
eleganckich, mundurach.
Zdrugiej jednak strony książka ta jest zapisem historii Poznania,
widzianej przez pryzmat jednego tematu właśnie miejskiej komunikacji.
Dzięki odpowiedniemu doborowi zdjęć, dzięki narzuceniu odpowiedniego
kryterium otrzymujemy historię miasta pisaną przypadkiem, fragmentem,
chwilą. Warto więc zbierać fotografie Poznania. Warto kolekcjonować
coś, co już nie istnieje. Album powstał dzięki akcji MPK i ,,Głosu
Wielkopolskiego''. Przez cztery miesiące w ramach konkursu ,,Jazda z
nagrodami'' gromadziliśmy rodzinne fotografie, których otrzymaliśmy
ponad 300. Wydawcą książki o Poznaniu jest Wydawnictwo Miejskie.
Mateusz Marczewski
Temat: [pr] Na skutek konfliktu...
za: http://gliwice.naszemiasto.pl/wydarzenia/615127.html
Na skutek konfliktu między KZK GOP i PKM Bytom na trasach pojawiają
się autobusy obu firm
Dziennik Zachodni, 20 czerwca 2006 r.
To tylko strata czasu i marnotrawstwo! - denerwowały się wczoraj
nasze Czytelniczki, mieszkanki osiedla Stare Gliwice.
Krystyna Brzezińska i Bożena Tomaszewska dojeżdżają do centrum Gliwic
z Brzezinki. Nie wyobrażają sobie innej podróży, jak tylko autobusem
firmowanym przez PKM Bytom. - Te autobusy jeżdżą punktualniej - mówi
pani Brzezińska. - Syn już po czwartej dojeżdża jednym z nich do pracy
i nigdy się nie spóźnia. A do tego mają lepszy tabor. Niechby zamiast
podwójnie jeździć, ktoś też Kleszczów obsługiwał, bo tam już 57 nie
dociera, a przecież 20 lat jeździł!
Sytuacja dotyczy linii 57, 80, 135 288 735 i 820. Na tych liniach KZK
GOP 17 czerwca wypowiedział umowę Przedsiębiorstwu Komunikacji
Miejskiej Bytom. Od tej pory na wymienionych liniach pojawiają się
podwójne autobusy.
- PKM Bytom notorycznie rażąco naruszał umowę wprowadzając własny
bilet, narażał nas tym na straty - tłumaczy Alodia Ostroch, rzecznik
KZK GOP w Katowicach. - Mieliśmy umowę z PKM Bytom jako firmą
przewozową świadczącą dla nas usługi. Bytomska firma stosuje nasze
oznakowanie, jeździ na naszych trasach według naszego rozkładu.
Pani rzecznik przyznaje, że wie, że na linię 57 było wiele skarg od
pasażerów. Jednak - paradoksalnie - obsługiwał ją właśnie PKM Bytom!
Teraz zarówno 57, jak i 80 są na zlecenie KZK GOP obsługiwane przez
PKM Gliwice. Wszystkie mają nalepkę przy drzwiach o tym informującą.
Czy autobusy PKM Bytom ją zlikwidowały? Nie wiadomo.
- Najstarszy autobus PKM Gliwice pochodzi z 2005 roku, bezpodstawne są
więc zarzuty, że jeżdżą tu stare pojazdy. Pasażerowie nie muszą się
obawiać, komunikacja jest zapewniona - podkreśla Alodia Ostroch.
Dlaczego bytomskie autobusy wciąż jeżdżą na "nie swoich" trasach? Nie
udało nam się wczoraj dowiedzieć, prezesi firmy byli bowiem na "ważnym
spotkaniu".
Marlena Polok-Kin
Temat: [pr] Na skutek konfliktu...
- Najstarszy autobus PKM Gliwice pochodzi z 2005 roku, bezpodstawne są
więc zarzuty, że jeżdżą tu stare pojazdy.
coś mi sie nie chce wierzyć...
Temat: Białe tablice
| A czy w ustawie/rozporządzeniu (nie pamiętam rangi tego dokumentu) o
| nowych tablicach rejestracyjnych nie było czegoś o wymienianiu tych
tablic
| na starych pojazdach, począwszy od najstarszych? Nie wiem, gdzie tego
| szukać teraz...
| Właśnie teraz w tym grzebię. To rozporządzenie. Jak znajdę dam znać :-)
Jestem w konfuzji. Jedyne co mam to rozporządzenie w sprawie rejestracji i
oznaczania pojazdów. A ono stanowi m.in.
§ 41. Do dnia 30 kwietnia 2000 r. organ rejestrujący wydaje tablice
rejestracyjne spełniające warunki określone w § 39 niniejszego
rozporządzenia.
§ 42. Tablice (tablica) rejestracyjne wydane na podstawie dotychczasowych
przepisów oraz na podstawie § 39 niniejszego rozporządzenia zachowują swoją
ważność.
§ 43. Dowody rejestracyjne wydane według wzoru określonego w dotychczasowych
przepisach zachowują swoją ważność.
Oraz to:
§ 47. Po dniu 30 kwietnia 2001 r. na wniosek właściciela pojazdu organ
rejestrujący może dokonać wymiany dowodu rejestracyjnego i tablic (tablicy)
rejestracyjnych, o których mowa w § 41 i 43, na dowód rejestracyjny
określony niniejszym rozporządzeniem i tablice (tablicę) rejestracyjne
określone w rozdziale 3 niniejszego rozporządzenia.
Czyli zasadniczo wymiana tablic TAK ale NA WNIOSEK... Może niech się jakiś
praktyk (z UG :) wypowie...
Daj znać. Bo ja, szczerze mówiąc, szukałem i nie znalazłem. Z resztą
zazwyczaj (np. we Włoszech, Austrii, czy Słowacji) zmiana wzoru tablic nie
powoduje ograniczenia ważności starych. Po prostu daje się im umrzeć
śmiercią naturalną.
Chociaż ja musiałem Skodę przerejstrować, bo mi tablice spod domu
zapieprzyli :-(((
To inna sytuacja:
§ 12. 1. W przypadku kradzieży tablic (tablicy) rejestracyjnych organ
rejestrujący na wniosek właściciela pojazdu wydaje nowy dowód rejestracyjny
i tablice (tablicę) rejestracyjne z nowym numerem rejestracyjnym po:
1) oddaniu dotychczasowego dowodu rejestracyjnego,
2) przedstawieniu karty pojazdu, jeżeli była wydana,
3) przedstawieniu zaświadczenia Policji potwierdzającego zgłoszenie
kradzieży tablic (tablicy) rejestracyjnych.
Temat: (Wawa) Niesprawna linia - prasówka z "W yborczej"
Witam!
poniżej artykuł z dzisiejszej "Wyborczej"
http://www.wyborcza.pl/Iso/Regiony/Warszawa/Miasto/090waw.html
Niesprawna linia
Spaliny wewnątrz autobusu, brak ogrzewania - na takie
warunki narażeni są pasażerowie linii 712.
(tu jest zdjątko M11 #209)
- To jak w Ułan Bator w latach 50. Jak można w takich
warunkach wozić ludzi? Zimno, spaliny dostają się do środka.
Ostatnio w czasie jazdy dwukrotnie zgasł silnik - skarżą się
pasażerowie linii 712, jeżdżącej od Huty Lucchini, przez
Stare Babice do pętli przy ul. Górczewskiej.
Linię obsługuje Rapid Bus, zwycięzca kilku przetargów
ogłoszonych przez Zarząd Transportu Miejskiego na prywatyzację
linii autobusowych, obsługujący obecnie 12 tras miejskich i
podmiejskich.
Na liniach w centrum miasta, zwłaszcza tych, które firma
przejęła w zeszłym roku, Rapid Bus ma raczej nowy tabor
(niskopodłogowe neoplany). Ale na trasach przejętych wcześniej
kryteria stawiane przez ZTM były mniej rygorystyczne i tam
jeżdżą stare autobusy.
- Docelowo będziemy korzystać tylko z nowych autobusów -
twierdzi Tomasz Gawlik, wiceprezes firmy Rapid Bus. - Teraz
jednak sporadycznie na trasę wyjeżdżają nawet i kilkunastoletnie.
Znam sytuację z autobusami na linii 712 i wszystkich pasażerów
za to przepraszam. Mogę obiecać, że już niedługo warunki się
poprawią.
Przewoźnik liczy na kolejny przetarg ZTM w przyszłym miesiącu,
w którym będą do przejęcia następne linie autobusowe. Deklaruje,
że gdy otrzyma następne linie, będą tam jeździć wyłącznie nowe
autobusy.
- Wtedy też zaczniemy wymieniać stare pojazdy na pozostałych
liniach - obiecuje Tomasz Gawlik.
ZTM ma obowiązek kontrolowania autobusów firm, z którymi podpisuje
umowę. Jakie więc może nałożyć sankcje, gdyby firma nie wywiązywała
się z umów?
- Różne - mówi Andrzej Wiśniewski, rzecznik ZTM. - Najpierw, gdy
coś jest nie tak, zwracamy firmie uwagę, żeby to naprawiła. Jeśli
poprawy nie widać, mamy prawo rozwiązać z nią umowę. Z Rapid Bus
współpraca układa się jak dotąd bez zakłóceń. Sprawę z linią 712
traktujemy jako wypadek przy pracy.
jjw
-----------------
pozdrawiam
TS
Strona 3 z 4 • Znaleziono 283 rezultatów • 1, 2, 3, 4