Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: stare zabytki
Temat: Ankieta - zapraszam do dyskusji odnosnie n. mostu
mnie osoby które mają kłopoty ze zrozumieniem dlaczego Waryńskiego jest lepszy,
najlepszy i niezbędny miastu zniechęcają i irytują.
Żeby uwiarygodnić bzdurę podważają to, co jest oczywiste.
Rozumiem, że ktoś kto nie ma wiedzy palnie sobie "ja uważam że most powinien być
na Wschodniej". Ale jak ktoś już ma odpowiednie do podjęcia decyzji informacje a
mimo wszystko tworzy jakieś dziwaczne uzasadnienia (jak ty) to postępuje
nieracjonalnie i nie mam o czym z nim dyskutować.
Trasa W-Z od pl.Pokoju Toruńskiego do Lubickiej jest miastu bardzo potrzebna
(wywalić tiry z warszawskiej i dobrzyńskiego); ze względu właśnie na zabytkowe
Stare Miasto.
Dla ciebie jednak jest to wciąż temat do polemiki.
To jest szalenie dla mnie zniechęcające i irytujące.
Jeśli odliczymy trasę W-Z to most jest jeszcze tańszy.
Dostaniemy na moście tramwaj, co znacznie poprawi komunikację z całym
południowym Toruniem.
To również do ciebie nie dociera, chcesz sobie o czymś oczywistym dyskutować.
Ja posuwam się bardzo daleko - uważam że rezygnacja z tego projektu na
Wschodniej jest dla miasta korzystna. Mam racjonalne argumenty, ale trudno je w
dyskusji obronić.
Nie podejmuję się jednak polemiki z kimś, kto w ogóle podważa sensowność
lokalizacji na Waryńskiego i jeszcze twierdzi że na Wschodniej jest lepsza.
===================================
Parę uwag, to tego co napisałeś:
- most Piłsudskiego służył 70 lat sam. Nowy most budowany jest na A1 (druga
jezdnia) i ma być na Wschodniej. W ciągu najbliższych 30-40 lat nie powstanie
inny most. A ja chcę rozwiązanie JUŻ!! Nie rozwiązanie hu__jowe w którym mam
korki na pl.Daszyńskiego, ale rozwiązanie działające od zaraz!
- jeśli powstanie most Wschodni, rosną koszty budowy średnicowej a miasto MUSI
zrealizować II etap Wschodniej, bo blokuje się pl.Daszyńskiego i dlatego, że
buduje w sieci Ten-T. A to oznacza że żaden inny most nie powstanie. Ze może
średnicowa nie powstanie bo kasy nie będzie. Że dekadę zajmie pierd__olenie się
z II etapem trasy wschodniej.
- miasto bezpowrotnie traci swoją estetykę, urbanistyczny ład. To nie jest
kwestia gustów, wystarczy spojrzeć na mapę. To studium uwarunkowań z mostem
waryńskiego i wschodnim wygląda fatalnie
Dlatego trzeba zrezygnować z tego i z Zaleskiego Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Lublin- nic nadzwyczajnego
Empi, Dworzec Łódź Kaliska to porazka architektoniczna....... Koszmar,
rozwalili buldozerami stary zabytkowy dworzec i postawili to cus, zielono-
plastikowe...... Koszmar kolo, ktorego codziennie przejezdzam do szkoly....
A co do Łodzi, to naprawde sie rozwija, sa przede wszystkim inwestycje.
Przenosiny do mojego miasta europejskiego centrum ksiegowosci Philipsa z
Dublina, wywolalo spore poruszenie zarowno w Łodzi jak i w Irlandii.
O inwestycji Apsysa chyba sam wiesz, "Pracę w Manufakturze znajdzie 3,5 tys.
osób. W sumie powierzchnia użytkowa
wyniesie około 188 tys. m kw. Z tego połowa to stare, zabytkowe budynki.
Chcemy by „Manufaktura” stała się wizytówką Łodzi. Przywrócenie do użytku
publicznego tak olbrzymiego kompleksu budynków to ewenement na skalę
europejską. Liczymy, że tygodniowo będzie tu przychodzić 250 tys. osób.
Poza sklepami będzie się tu mieścić 15 sal kinowych oraz jedna do filmów
trójwymiarowych, kręgielnia z 25 torami, hotel, basen, dwie dyskoteki, cztery
muzea (w tym unikatowe muzeum techniki dla dzieci), 20 restauracji itp.
Całość inwestycji ma kosztować prawie 200 mln euro."(za lodz.naszemiasto.pl).
Do tego fabryka Bosha( vide:
gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33182,1898528.html )... i wiele
pomniejszych inwestycji o ktorych nie sposob napisac...
Poza tym Rada Miejska, przyjela osiem planow inwestycyjnych na najblizsze lata
(poprawa dostępności komunikacyjnej miasta, czyli modernizacja dróg i rozbudowa
lotniska Lublinek, rewitalizacja zabudowy miejskiej oraz poprawa stanu
środowiska naturalnego poprzez inwestycje wodno - kanalizacyjne i gospodarkę
odpadami Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ratusz zaprasza na spotkanie
Przy tym jak mówisz "obszczymurku" rosną cztery duże drzewa a sam murek jest
historyczną granicą zabytkowej posesji tak samo ważną dla ciągłości historii
materialnej Lublina jak relikty Fary, kto tego nie uznaje za wartość godną
uszanowania ten wystawia sobie sam świadectwo.Problem w tej sprawie stanowią
Planiści-Unowocześniacze, którzy nie potrafią sobie wyobrazić przebudowy
skrzyżowania bez wprowadzania "węzłów" rodem z autostrady. Tak powstało np.w
latach 70-tych(niczego od tamtej pory się nie nauczyli!)
debilne skrzyżowanie ul. Bernardyńskiej z Zamojską rozwalające całą okolicę w
jakiś chory "niby-plac". Prawdziwy problem Śródmieścia stanowi brak mądrego,
planowego zmniejszania ruchu w ścisłym centrum na rzecz terenów rekreacyjnych
przeznaczonych dla pieszych z jednoczesnym rozplanowaniem parkingów w
najbliższym otoczeniu na terenach łatwo dostępnych z dróg otaczających centrum
gdzie nie grożą wielogodzinne korki i przepychanki w poszukiwaniu wolnych
miejsc. Takie idealne miejsca na duże zewnętrzne parkingi to choćby tereny
wzdłuż trasy W-Z, Unii Lubelskiej czy Rusałki, przy założeniu ,że zostaną
zaprojektowane z głową jako zielone tereny do parkowania znane w całym
cywilizowanym świecie ,obsadzone drzewami krzewami , oświetlone wyposażone w
toalety ,kosze na śmieci itp.
Kto potrafi udowodnić sens budowy parkingu pod Placem Litewskim gdzie jak
powszechnie wiadomo znajdują się potężne fundamenty cerkwi (chyba to też
zabytek, a może nie?), rosną pomnikowe drzewa - tak pomnikowe! - pomniki
przyrody a ludzie ze śródmiejskich kamienic przychodzą (a nie przyjeżdżają)
odetchnąć w cieniu na ławeczkach przy fontannie. I tylko dla tej poronionej
idei wypakowania wielopiętrowego podziemnego parkingu na pięćset aut - zamiast
skrzętnie zrekonstruować trzeba zburzyć żałosny "obszczymurek" bo nie da się
zbudować trzypasmowego skrzyżowania którym te 500 samochodów będzie dojeżdżać i
wyjeżdżać spod placu przez 24 h 365 dni w roku.
Gdyby nie rygorystyczna postawa Konserwatora Zabytków stare zabytkowe centrum
Lublina zamieniłoby się w ciągu kilku lat w to co możemy dziś zobaczyć w
okolicach ul. Zana zwane prez naszych Planistów-Unowocześniaczy "Nowoczesnym
Nowym Centrum Lublina.
Tam wytyczne konserwatora i jego "bzdurne ograniczenia rozwoju miasta" nie
sięgają ! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Który kościół jest najładniejszy?
Wiadomo, te stare, zabytkowe w centrum Lublina to wszystkie są piekne.
Z tych powojennych podoba mi się kościół w Konopnicy. I na zewnątrz i wewnatrz.
Miłe dla oka proporcje, estetyczna elewacja.
Ze współczesnych nie podoba mi się żaden. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Dlaczego Gorzów bez wizji? - pytanie do Radnych RM
Dlaczego Gorzów bez wizji? - pytanie do Radnych RM
W Z Górze na terenach po przemysłowych (chyba d.Polska Wełna) powstanie
ogromne centrum handlowe na potrzeby, którego zaadaptowane będą stare,
zabytkowe obiekty fabryczne.Będzie coś na kształt Starego Browaru w
Poznaniu.I będzie to kompleks handlowy, w którym - o dziwo- nie bedzie
hipermarketu.To świetny pomysł!Takie są tendencje i trendy w współczesnej
architekturze (łączenie starego z nowoczesnym).Nawet do tego stopnia, że
realizatorzy tego typu inwestycji mogą liczyć na dofinansowanie z funduszy
UE.Nasi mądralińscy z gorzowskiego ratusza wolą sprawdzone dla ubogiego,
bezrobotnego ludu rozwiązania i w tzw.kompleksie hadndlowym na Zawarciu
postanowili ulokować przede wszystkim hipermarket spożywczy i kawałek obiektu
kulturalnego.Wiadmo : "chleba i igrzysk"!Pod płaszczykiem "groźby zawalenia"
d.hal ZM Gorzów za bagatela ok.2 mln zł (jakaż to horendalna kwota zza
rozbiórkę parterowych hal!!- czy to ktoś w ogóle weryfikuje?)zrównano teren z
ziemią dewastując bezprawnie ekstra zabytkowe, solidne obiekty, które jak
ulał możnaby wkomponować w układ nowoczesnej zabudowy.Ale znany już ponoć,
jak ludzie w mieście gadają, od dawna inwestor nie miałby szans w takim
terenie postawić swojego szpetnego 10.000 m.kw. hipermarketu, więc co tam
koszty, co tam zabytkowe hale!Czy może w tej sprawie zabrać głos konserwator
zabytków?A Wy Kochani Radni np. z SDPl odpowiedźcie jakim prawem 2 mln poszło
w błoto, pardon : dla dobra przyszłej inwestycji, skoro UM planuje za 3 ha
działkę w samym środku miasta uzyskać skromniutkie 4,5 mln czyli faktycznie
sprzedac uporządkowany, uzbrojony teren za 2,5 mln zł.No niech mnie ktoś
spróbuje przekonać, że to jest działanie w interesie miasta!Na Boga, tylko
nie podejmujcie znów antagonistycznych wątków na temat ZG! To jest naprawdę
poważna sprawa! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kamienice będą odnowione jeszcze przed jubileus...
Gość portalu: tytan38 napisał(a):
>stare zabytki naszej kultury
Hej tytan38, nie każdy pochodzi z Niemiec, jak ty. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Wadim Tyszkiewicz na prezydenta Zielonej Góry?
Ze strony internetowej Ambasady USA w Warszawie:
"W dn. 20-21 czerwca 2005r. ambasador Ashe przebywał z wizytą w województwie
lubuskim.
Podczas pobytu w Gorzowie Wielkopolskim, Słubicach, Zielonej Górze, Nowej Soli
i Głogowie odbył szereg spotkań poświęconych kwestiom gospodarki, polityki i
kultury z władzami rządowymi, parlamentarzystami, przywódcami religijnymi,
oświatowcami i przedstawicielami organizacji pozarządowych.
Wizytę rozpoczęło spotkanie w Gorzowie Wlkp. z wojewodą lubuskim Januszem
Gramzą. Tematem rozmowy były możliwości województwa w zakresie pracy i
turystyki. Następnie ambasador Ashe wręczył dyplomy uczniom Liceum
Ogólnokształcącego nr 2, którzy wzięli udział w charakterze wolontariuszy w
programie podnoszenia kwalifikacji bezrobotnych poprzez uczenie ich
angielskiego.
W Słubicach ambasador Ashe odwiedził Collegium Pollonicum. Podczas spotkania z
przedstawicielami lokalnych władz rozmawiano m.in. o sponsorowanym przez USA
projekcie budowy siedziby organizacji pozarządowej i możliwościach inwestycyjno-
naukowych. Na cmentarzu żydowskim w Słubicach ambasador Ashe odwiedził grób
wielkiego rabina Josefa Teomina.
W Zielonej Górze ambasador Ashe i wiceprzewodniczący Komisji Krajowej
NSZZ „Solidarność” Maciej Jankowski rozmawiali o programie obchodów 25.
rocznicy powstania związku. Ambasador spotkał się również z przedstawicielami
władz miejskich: Piotrem Barczakiem i Januszem Lewickim; z biskupem Adamem
Dyczkowskim oraz rektorem uniwersytetu Michałem Kiesielewiczem. Zwiedził także
lubuskie muzeum regionalne.
W Nowej Soli ambasador Ashe wspólnie z prezydentem miasta Wadimem Tyszkiewiczem
i posłem Kazimierzem Marcinkiewiczem zwiedził tamtejszy park przemysłowy
rozmawiajac o mozliwościach zainwestowania przez firmy amerykańskie w tym
mieście.
Podczas pobytu w Głogowie ambasador Ashe spotkał się z prezydentem Zbigniewem
Rybką i zwiedził tamtejsze zabytkowe stare miasto."
We wszystkich odwiedzonych miastach ambasador ogladał szkoły, muzea, cmentarze,
kościoły i uniwersytety itp. a tylko w Nowej Soli odwiedził park przemysłowy i
rozmawiał o inwestycjach. A że zrobił to jeszcze w obecnosci przyszłego
premiera RP to tym lepiej o nim tylko swiadczy.
I właśnie dlatego Wadim. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy ktos z Was interesuje sie Ochrona Zabytkow?
Czy ktos z Was interesuje sie Ochrona Zabytkow?
Wolontariat w Ochronie Zabytkow w Niemczech
Jugendbauhutte Stralsund/Szczecin zaprasza do organizowanego juz po raz szosty Wolontariatu w Ochronie Zabytkow. Wolontariat rozpoczyna sie 1 wrzesnia 2008 i trwa 12 miesiecy. Zainteresowani w wieku 18-26 lat z praktyczna znajomoscia jezyka niemieckiego moga ubiegac sie o udzial w programie juz teraz.
Podczas rocznego Wolontariatu mlodzi ludzie mieszkaja w niemieckim landzie Mecklenburg-Vorpommern i wspolnie z ich niemieckimi rowiesnikami angazuja sie na rzecz ochrony zabytkow kultury. Uczestnicza w projektach restauracji i konserwacji, malowidel sciennych, starych mebli, drzwi i okien w zabytkowych kosciolach, pomagaja przy budowie słowiańskiej osady. Oprowadzaja tez wycieczki po muzeum, organizuja wystawy, opracowuja broszury i plakaty, fotograficznie archiwizuja zabytki starego miasta. Biora rowniez udzial w seminariach dotyczacych ochrony zabytkow i kultury obu krajów, ktore odbywaja sie naprzemian w Polsce i w Niemczech. Otrzymuja jednoczesnie dofinansowanie na nocleg i wyzywienie jak rowniez kieszonkowe, o lacznej wartosci 530 euro miesiecznie.
Do udzialu w projekcie Jügendbauhütte Stralsund/Szczecin chcialaby goraco zachecic polskich absolwentow szkol srednich, a takze studentow, ktorym temat ochrony dobr kultury jest wazny. Kandydaci nie musza perfekcyjnie znac jezyka niemieckiego, ale powinni umiec porozumiec sie nim w praktyce dnia codziennego. Rekrutacja trwa do konca czerwca 2008. Zainteresowanych prosimy o kontakt:
Jugendbauhutte Stralsund/Szczecin
Freiwilliges Jahr in der Denkmalpflege
Email: fjd.hst@ijgd.de
www.ijgd.de
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Co za menda z I dzielnicy.
Co za menda z I dzielnicy.
Jak to możliwe, że dzielnicy brakuje pieniędzy na biuro?
not. ac 12-10-2005 , ostatnia aktualizacja 12-10-2005 22:47
W tym roku Dzielnicy I zabrakło pieniędzy na prowadzenie biura (chodzi
głównie o papier, segregatory, długopisy i inne artykuły biurowe). Jej władze
zwróciły się więc do magistratu o dodatkowe 15 tys. zł i otrzymały je.
To pierwszy taki przypadek, że dzielnica nie zmieściła się w budżecie.
Zdziwieni są tym przewodniczący innych dzielnic, którzy twierdzą, że ich
wydatki na artykuły biurowe nie przekraczają 2 tys zł. rocznie.
Wojciech Kozdronkiewicz, przewodniczący Rady Dzielnicy I: Trzy czwarte
naszych środków pochłania czynsz i różne opłaty za media. Do tego dochodzą
rachunki za telefony, internet. Dotychczas też nam brakowało pieniędzy, ale
uzupełnialiśmy dziurę ze środków na zadania priorytetowe. Teraz już nie
możemy, stąd prośba o dodatkowe fundusze. Nie sądzę, abyśmy byliśmy
rozrzutni. Nasz sprzęt komputerowy ma kilkanaście lat i musimy go powoli
wymieniać, kserokopiarki są równie stare, w dodatku jedna się zepsuła. Sama
wymiana bębna to spory wydatek. Mamy też stare, zabytkowe biurka, które chce
zabrać magistrat, by je lepiej wyeksponować, trzeba więc kupić nowe. Do tego
dochodzi drobny sprzęt AGD, np. czajnik czy lodówka, żeby w upały trzymać w
niej napoje.
Służbowy laptop, komórka? Owszem, mam. Ale taką sytuację zastałem, a poza tym
wychodzi taniej, bo teraz wszyscy radni mają swoje komórki, zatem najłatwiej
tak się z nimi kontaktować. A laptop jest do powszechnego użytku radnych
dzielnicy. Przecież jesteśmy w XXI wieku! Chciałbym też kupić rzutnik
multimedialny. Najtańszy kosztuje 8 tys. zł, ale dzięki niemu można
zaoszczędzić na papierze, bo na sesjach rady dzielnicy nie trzeba będzie
wszystkiego drukować. Teraz drukujemy 20-40 uchwał miesięcznie, a pisma,
które wychodzą z dzielnicy, można liczyć w setkach. Powtarzam: jeśli nie
będziemy musieli płacić tysiąca złotych czynszu miesięcznie, jak teraz,
zmieścimy się w budżecie bez problemu.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kopiemy metro (jeśli będzie za co)
Nie mówiąc o Norymberdze (500 tysięcy mieszkańców). Porównywalna do
Krakowa bez Nowej Huty (stare, zabytkowe centrum plus nowsze
dzielnice dookoła), a metro ma. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Bar Smok przetrwał pierwszy atak burzycieli
Barbarzyńcy! Burzą zabytki Starego Krakowa żeby postawić jakieś budy które
zasłonią Wawel i wszystkie kościoły!. To już lepiej zasiać trawę żeby
mieszkańcy mieli gdzie wyprowadzać pieski. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Co za Menda z I dzielnicy.
Co za Menda z I dzielnicy.
Jak to możliwe, że dzielnicy brakuje pieniędzy na biuro?
not. ac 12-10-2005 , ostatnia aktualizacja 12-10-2005 22:47
W tym roku Dzielnicy I zabrakło pieniędzy na prowadzenie biura (chodzi
głównie o papier, segregatory, długopisy i inne artykuły biurowe). Jej władze
zwróciły się więc do magistratu o dodatkowe 15 tys. zł i otrzymały je.
To pierwszy taki przypadek, że dzielnica nie zmieściła się w budżecie.
Zdziwieni są tym przewodniczący innych dzielnic, którzy twierdzą, że ich
wydatki na artykuły biurowe nie przekraczają 2 tys zł. rocznie.
Wojciech Kozdronkiewicz, przewodniczący Rady Dzielnicy I: Trzy czwarte
naszych środków pochłania czynsz i różne opłaty za media. Do tego dochodzą
rachunki za telefony, internet. Dotychczas też nam brakowało pieniędzy, ale
uzupełnialiśmy dziurę ze środków na zadania priorytetowe. Teraz już nie
możemy, stąd prośba o dodatkowe fundusze. Nie sądzę, abyśmy byliśmy
rozrzutni. Nasz sprzęt komputerowy ma kilkanaście lat i musimy go powoli
wymieniać, kserokopiarki są równie stare, w dodatku jedna się zepsuła. Sama
wymiana bębna to spory wydatek. Mamy też stare, zabytkowe biurka, które chce
zabrać magistrat, by je lepiej wyeksponować, trzeba więc kupić nowe. Do tego
dochodzi drobny sprzęt AGD, np. czajnik czy lodówka, żeby w upały trzymać w
niej napoje.
Służbowy laptop, komórka? Owszem, mam. Ale taką sytuację zastałem, a poza tym
wychodzi taniej, bo teraz wszyscy radni mają swoje komórki, zatem najłatwiej
tak się z nimi kontaktować. A laptop jest do powszechnego użytku radnych
dzielnicy. Przecież jesteśmy w XXI wieku! Chciałbym też kupić rzutnik
multimedialny. Najtańszy kosztuje 8 tys. zł, ale dzięki niemu można
zaoszczędzić na papierze, bo na sesjach rady dzielnicy nie trzeba będzie
wszystkiego drukować. Teraz drukujemy 20-40 uchwał miesięcznie, a pisma,
które wychodzą z dzielnicy, można liczyć w setkach. Powtarzam: jeśli nie
będziemy musieli płacić tysiąca złotych czynszu miesięcznie, jak teraz,
zmieścimy się w budżecie bez problemu.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Strona 4 z 4 • Znaleziono 311 rezultatów • 1, 2, 3, 4