Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: staregadu gadu
Temat: Co robic zeby sie nie czerwienic ?
masz solaris swoje dzielo
Heh kolejny klijent...
Hmmm...wczoraj miałam zlecenie...leżałam w wannie rozkoszując się gorącą
pachnącą wodą gdy zadzwonił P : Jest klijent, chce Cię za 30 minut...ale ja nie
mogę Cie odwieźć...wsiądziesz do taksówki podasz taksówkarzowi adres i
pojedziesz na miejsce, ON będzie czekał i oczywiście zapłaci za taksówkę...
Pierwszej myśli nei pamiętam ale czułam się z jednej strony fatalnie że
przyszło to zlecenie a z drugiej cieszyłam się że będę miała w końcu jakieś
pieniądze bo głodówka jest straszna, już nawet nie chodzi mi o mnie ...
bardziej o psy ...
Oczywiście ubranie służbowe- majteczki z koronki, staniczek do kompletu i
pończoszki...heh ... swoją drogą czy to ejst aż taki podniecający widok?...no
ale nie mnie oceniać...ważne żeby klijent był zadowolony ...
Byłam już tam...w sumie obsługuję tylko marynarzy więc znam to miejsce...jego
też znałam...przy moich dwóch klijentach on był z nimi nie brał udziału ale był
z nimi...mówiąc szczerze nawet się ucieszyłam że to on, nareszcie ktoś w mairę
przystojny, nie stary i obleśny...
-Wiesz...moi koledzy bardzo Cię chwalili aż żałowałem że Cię nei zamówiłem:)
-Masz okazję dzisiaj to naprawić przez parę godzin będę tylko twoja...
Hmmmm...dziwna gra wstępna...gadu gadu gadu gadu.....jego kąpiel i hop do
łóżka...wiecie za krótko jestem kurwą aby wiedzieć kiedy czas na zrzucanie
ciuszków...więc musiał mi powiedzieć...hop do łóżeczka i odrobinka
przytulanka...
I wiecie jak było?...Nie było stosunku...jak patrzą na to dziwki???Że klijent
nie zaliczony?...Ja nie wiem, ale powiem że było fajniutko on nie chciał
stosunku więc były same pieszczoty i to było anwet
miłe...przytulanie...oglądanie siebie...wiecie jakbym była zakochana to coś
takiego odebrałąbym jako przejaw miłości i czułości...i wiecie co?Naprawdę
minełam się z profesją...powinnam być aktorką...wszystko było dla mnei bez
emocji ciągle pamiętałąm dlaczego to robię...
Dostałam od niego propozycję wyjazdu na weekend nad morze...nie
skorzystałam...głupia?...może...ale on chciał to zrobic poza plecami P...a ja
nie wiem czy nie był to sprawdzian mojej lojalności...w końcu on z P zna sie
bardzo długo...wolałam nie ryzykowac...
Co zabawniejsze dostałam propozycję wyjazdu na weekend za granicę od P...nei
będę podawała gdzie miałam jechać ale to bardzo luksusowe i eleganckie
miejsce...
Nie skorzystałam ani z tego ani z tego...
Dzisiaj boli mnie jeszcze troszkę głowa...i czuję się spiąca...myslałam też o
moim wczorajszym klijencie...świetnie byłoby gdybym znalazła jednego stałęgo
sponsora i nei musiała pieprzyć się na prawo i lewo..mój klijent wymusił
wczoraj na mnei jedną obietnicę :Nigdy nie zostanę rasową dziwką...Drogi
klijencie...a kim ja jestem teraz?...
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Strona 2 z 2 • Znaleziono 228 rezultatów • 1, 2