Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: starocie wózki dziecięce
Temat: Kolumbowie rocznik 1970 - Resurrection :)
| A rurki szklane i dmuchanie kulkami z plasteliny.
| A te rurki brało się z takich szklanych syfonów.
Eeee tam. A jak nauczyciel dorwał z takim sprzętem to jakie
mieliście
wytłumaczenie? Najlepsze na szkolną broń były czeskie ołówki
automatyczne. Uzbrojenie takiego sprzętu do gotowości bojowej było
kwestią jednej chwili. Fakt, że nie miały takiego zasięgu jak
szklane.
U nas były głównie ołówki słynnej marki Kooh-I-Noor, co ambitniejsi
cięli stare wózki dziecięce na rurki. Ale w sumie efekt był mizerny -
pocisk był zbyt ciężki.
Tax:
Przychodzi krasnoludek do apteki.
- Poprosze polopirynkę!
- Jedną?
- Tak!
- Zapakować?
- Nie, poturlam!
Grzexs
Temat: przestażały wózek
przestażały wózek
ale się dzisiaj rozszalałam po sieci: zarknijcie jakie urokliwe
znalazłam, wózki naszych babć :)
chomikuj.pl/STERN/Galeria/STARE+WOZKI+DZIECIECE
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Wyrazam zgode
Znam np. Austrie - gdy nie byla jeszcze w Unii Europejskiej i znam dzisiejsza
Austrie - czlonka UNII EUROPEJSKIEJ.
Mowie z wlasnych obserwacji i doswiadczenia - WARTO i jeszcze raz WARTO byc
czlonkiem Unii Europejskiej.Co ja mowie .... to jest koniecznosc - bez tego to
mozna sie tylko lapac za widly i do obory.Butle piwa i pod blaszane i
zardzewiale garaze.Poszukac stare wozki dzieciece i przerobic je na wozy
transportowe - by zbierac zlom, makulature i szmaty.
Usiasc wieczorem i zapalic skreta, a jak sie da to pospiewac ;
" czarny chleb i czarna kawa - czarne zycie tutaj jest "
radca Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Wózki wózeczki, a tak do pogapienia się
chomikuj.pl/STERN/GALERIA+-+WIELKA/STARE+WOZKI+DZIECIECE Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Muzeum motoryzacji w Otrębusach - wrażenia i fotki
W ostatni weekend wyskoczyliśmy sobie we czwórkę (Norbi + Kasia i ja + moja
lepsza 1/2) do Muzeum Motoryzacji i Techniki w Otrębusach. W sumie aż
dziwne, bo przez tyle lat nie mieliśmy jakos okazji, żeby podjechać i
zobaczyć to miejsce. I tak, jak pisałem w wątku przy okazji pozdrowień,
które za wycieraczką pozostawił mi Kubelt, mam bardzo mieszane odczucia co
do tego miejsca.
Po pierwsze: sposób ekspozycja. Jest tam wszystko. Mydło i powidło. Auta,
czołgi, radia z "oczkiem", stare telewizory,tarcza milicyjna, stare wózki
dziecięce, "gwiazdowy" silnik od samolotu... Wszystko, co jest stare. Część
ekspozycji jest pod gołym niebem, część zadaszona. Niestety - miejsca bardzo
mało i wszystko tak ściśnięte, że ciężko nawet się to ogląda.
Po drugie: obsługa. Odniosłem wrażenie, że każdy gość, który zwiedza to
muzeum, to wróg. Tzw. "strażnicy" pilnujący dobytku to wypadkowa spojrzenia
człowieka tęskniącego za rozumem i strachu przed samym sobą. Niby nie można
podejść do samochodu, żeby go zobaczyć, ale jeśli człowiek ma odrobinę
zdecydowania w sobie i odstawi parę pachołków, żeby zrobić zdjęcie - panowie
nie zrobią totalnie nic. Rozsądny jest chyba jedynie człowiek sprzedający
bilety, który chętnie opowie, z którym można porozmawiać i który sam nawet
zagadnie, jeśli widzi, że oglądający się nad czymś zastanawia. Reszta - nic
nie wie, nie orientuje się, a w ogóle, to po co ktoś pyta...
Po trzecie: prezentacja aut. Auta stoją. I to zasadniczo wszystko, co można
na ten temat powiedzieć. Opisy są - ale tylko gdzieniegdzie. Jeśli już są,
to w większości same ogólniki.
Po czwarte: stan techniczny eksponatów. Zupełnie nie wiem, dlaczego, ale w
Polsce panuje przekonanie, że jeśli coś jest eksponatem muzealnym, to ma być
zniszczone, zdezelowane, albo niekompletne. Nie istnieje pojęcie renowacji,
pielęgnacji czy konserwacji. OK - rozumiem, że są to koszty - często nie
małe, ale przecież nie każdy otwiera muzeum... W przypadku Otrębus, to nie
jest nawet kwestia pieniędzy, a podejścia do tego, co jest tam zgromadzone.
Bo przecież nie od pieniędzy zależy to, czy opony w samochodach, które stoją
będą napompowane, czy nie. A jakieś 90% aut ma flaki zamiast opon :(. Nie
widziałem tez auta, które by miało wypolerowane elementy chromowane... logo
firmy...czy generalnie było "wypieszczone". Konserwacja, zabezpieczenie
przed rdzą - nie istnieje. Te auta tam po prostu stoją...
Jest kilka perełek - ale dosłownie - kilka. 3? 4? Reszta to totalne wraki.
Patrząc na stan techniczny tych aut, może 10% z nich jest na chodzie. W
sporej części z nich nie ma nawet silnika, albo jest on niekompletny. Nikt
się nie przejmuje, że spod silnika kapie olej... Kapie? Silnik nie chodzi?
No to niech kapie!
Można przyjąć, że jest to Muzeum "modeli samochodów". I to modeli, które
mają za zadanie jako, tako wyglądać od zewnątrz. Przez szybę lepiej nie
zaglądac, może się okazać, że auto np nie ma połowy podłogi w środku (!!!).
W sumie aż się prosi, aby któraś z firm związanych z motoryzacją położyła na
to swoją rękę i doprowadziła zarówno auta, jak i miejsce do takiego stanu, w
jakim być powinny. Jest duży potencjał, są duże możliwości, ale nie wiem -
czy to właściciel się tym nie interesuje, czy brak mu argumentacji, która
trafiłaby do działów PR czy sponsoringu kilku korporacji. Smutne to, bo
zamiast Muzeum Motoryzacji należy raczej powiedzieć, że w chwili obecnej
jest to Muzeum Rujnowania Motoryzacji... Niestety :(
fotki z naszego wypadu są dostępne pod adresem:
http://foto.luftbrandzlung.org/otrebusy
PS. Proponuję, tak dla porównania zobaczyć zdjęcia, które zrobiłem pod
koniec września ubiegłego roku na Ibizie, gdzie trafiłem na spotkanie klubu
Classic AutomovilClub Ibiza...
http://foto.luftbrandzlung.org/Moto_Ibiza
Myśle, ze komentować nie trzeba... Zwłaszcza, że każde z aut, które znajduje
się na zdjęciach z Ibizy jeździ...
Temat: Pisz przewodnik Wakacyjnej Giełdy Informacji
Kotlina Kłodzka- atrakcyjna dla dorosłych i dla dzieci
Na bazę noclegową polecam Duszniki-Zdrój. Nawet w czasie Festiwalu Chopinowskie-
go udało nam się znależć nocleg dla 5 osób na ul. Słonecznej /prawie centrum/.
Miasteczko jest piękne,malowniczy rynek,zadbane parki,pijalnia Wód Mineralnych,
kościół sw.Piotra i Pawła o niebanalnym wystroju z amboną w postaci wieloryba
pozostaną w pamięci na długo. Do tego dochodzą koncerty chopinowskie w zapada-
jącym zmierzchu,a wieczorem w Parku Zdrojowym iluminowana 40-m fontanna Gigant.
Ofera gastronomiczna jest bogata- polecam zwłaszcza bar Jędruś, za kościłem/ul.
Kłodzka/. Ceny są tu niewysokie, a dania pyszne. Nie należy się zrażać ciasnotą
lokalu. Na pyszną kawę radzę iśc do kawiarni Tropikana.
Dzień 1.Duszniki i okolice.
Po zwiedzeniu miasteczka i Muzeum Papiernictwa obowiązkowa wyprawa do schroni-
ska Pod Muflonem,jednego z najpiękniejszych w Polsce i o niesamowitym klimacie.
Schronisko oferuje nie tylko noclegi i świetny bufet, ale i liczne atrakcje,
np. strzelanie z wiatrówki. Gwarantuję, że i dzieciom, i dorosłym trudno będzie
stamtąd odejść.
Dzień 2.Błędne Skały.
Na Błędne Skały ciekawie jest wybrać się z Pasterki.Jest dalej i trudniej, ale
ciekawiej. W drodze powrotnej W Ostrj Górze warto przekroczyć granicę na
przejściu turystycznym i przejść ok 1km do malutkigo Machowa. Tu można zjeść
wspaniały obiad w małej czeskiej resturacji w niepowtarzalnej atmosferze
dawnego schroniska/ te zdjęcia na ścianach!!/. Można płacić złotówkami.
Dzień 3.Szczeliniec Wielki i kąpiel w Zalewie w Radkowie.
Dzień 4.Kudowa Zdrój, Czermna, Nachod.
W Nachodzie warto wejść na zamkową wieżę, atrakcją dla dzieci są też niedżwie-
dzie w fosie. Przy kasach można spotkać artystę wyrabiającego figurki ze szkła.
Dzień 4.Kłodzko, Polanica Zdrój.
Dzień 5.Międzygórze. Bystrzyca Kłodzka.
Tu obowiązkowo wycieczka do sanktuariumna Iglicznej. Za znakami żółtymi docho-
dzimy do Ogrodu Bajek i tu musimy przekonać nasze dzieci, by chciały pójść dalej
Znakie żółtym, a potem zielonym dojdziemy do KOścioła na Iglicznej. Powrót
znakami czerwonymi przez wodospad Wilczki. Na obiad polecam pizzę w Wilczym
Dole.
Dzień 5.Kletno. Snieżnik. Jaskinia Niedżwiedzia.
Zeby w pełni zrealizować ten program, z Dusznik trzeba wyjechać o 7. Nam się
udało zdobyć bilety do jaskini, ale trzeba być naprawdę wcześnie. Przed
odjazdem warto poszperać w hałdach, nasze dzieci znalazły przepiękne okazy
kamieni. Można też zwiedzić nieczynną kopalnię uranu, my już nie mieliśmy siły.
Dzień 6. Kopalnia złota w Złotym Stoku.
Opowieści pani przewodnik zamieniły tę wycieczkę w niesamowitą wyprawę. Napra-
wdę warto. Teraz nasze dzieci wiedzą chyba wszystko nie tylko o złocie,
górnikach, ale i o arszeniku.
Dzień 7.Festiwal szkła w Detsnem /jak się akurat trafi w tym terminie, my się
dowiedzieliśmy od pani w IT w Dusznikach./
Należy dojechać do Zieleńca, szlakiem do Masarykowej Chaty/ dzieci mają okazę
zobaczyć czeskie schronisko/, stąd do wioski Detsne. Festiwal przebogaty,
dmuchanie szkła, figurki ze szkła, kwiaty ze szkła, witraże... Tylko jednak
daleko i męcząco, trzeba się na to przygotować.
Dzień 8 Wambierzyce.
Oprócz sanktuarium nie wolno pominąć prywatnego skansenu-muzeum. Stare wózki
dziecięce, radia, sprzęty, rowery, naczynia- każdy znajdzie tu coś ciekawego.
Dzień 9. Skalne Grzyby.
Dzień 10. Duszniki.
My mieliśmy tylko 10 dni, toteż nasze wycieczki były trochę przeładowane. Ale
wrażeń, wspomnień wystarczyłoby na miesiąc na pewno. To są nasze wakacje sprzed
roku, obiecujemy sobie tam jeszcze nieraz powrócic .Ale na pewno na dłużej. Przeczytaj więcej odpowiedzi