Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Starostowie łomżyńscy
Temat: polsko litweska historia - kirholm czyje zwycięstw
mylisz sie przyjacielu!
Pod Kircholmem bral udzial owczesny Starosta Lomzynski - Nikodem Franciszek
Kossakowski, ktory wlasnym sumptem wystawil choragiew husarska. W bitwie bral
rowniez udzial jego kuzyn Mikolaj (pozniej wslawil sie pod Kluszynem), ktory
dowodzil choragwia pancerna. Nikodem za swoje zaslugi oddane w tej bitwie
dostal w dozywocie 9 wojtostw w WKL. Jesli chodzi o Kurlandczykow to ze
stosunkowo malym oddzialem (rajtarzy) z pomoca przybyl ksiaze kurlandzki
Jesli chodzi o wojsko ogolnie to trudno jest muwic o jej narodowosci, gdzyz IRP
posiadala wojsko glownie z zaciagu, i tutaj rownie dobrze mogly sluzyc np.
piesze regimenty szkockie lub niemieckie - czy oni rowniez wedlug Ciebie byli
Litwinami, jesli sluzyli pod bulawa hetmana litewskiego?
Inflanty byly lennem polsko-litewskim i Korona rowniez partycypowala w kosztach
wojny. Nie mowiac o tym, ze w latach 1600-1602 wojne prowadzil osobiscie
Kanclerz Koronny Jan Zamoyski.
mylisz sie rowniez w sprawie:
"bo szlachta WKL pochodzenia laskiego, nie była zbyt liczna - a na skótek
koligacji z rodami prawdziwie litewskimi szybko traciła swoją świadomość
koroniarską"
jesli byloby tak jak mowisz w obecnym okregu wilenskim nie powinno byc w ogole
mniejszosci polskiej (okolo 200 000 w 2 mln narodzie) Tymczasem czuja sie oni
bardziej polakami niz litwinami i jak mi to wyjasnisz? Jak wyjasznisz to, ze
przed II wojna swiatowa w Wilnie (wg spisu) mieszkalo zaledwie 4% Litwinow, 20%
Zydow, a ponad 60% Polakow) reszta to Niemcy, Rusini i inne nacje.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PPON - czy wspólne dziedzictwo
Poniewaz Inflanty byly lennem polsko-litewskim, wojna oplacana byla rowniez
przez Korone, wiec i wojsko bylo polsko-litewskie
np jednym z rotmistrzow byl Nikodem Franciszek Kossakowski - Starosta
Lomzynski, ktory wlasnym kosztem wystawil choragiew husarska, poza tym w bitwie
uczestniczyl rowniez jego kuzyn Mikolaj dowodzacy - pancenrymi. Obaj pochodzili
z ziemi lomzynskiej. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PKP PLK nie chce przekazać linii samorządom
PKP PLK nie chce przekazać linii samorządom
Władze samorządowe z terenu dawnego województwa łomżyńskiego są
zainteresowane przejęciem infrastruktury kolejowej na trasie Łapy -
Łomża - Ostrołęka i przywróceniem na niej ruchu towarowego i
pasażerskiego. Jak informuje „Gazeta Współczesna”, niestety PKP
Polskie Linie Kolejowe odmawiają
W walkę o przywrócenie kolei na tej trasie samorządowcy zaangażowani
są od dłuższego czasu. Starostwo powiatu łomżyńskiego podjęło nawet
uchwałę w sprawie przejęcia infrastruktury kolejowej. PKP PLK
odmówiło jednak przekazania linii tłumacząc swoją decyzję tym, że
linia nie została objęta postępowaniem likwidacyjnym, a poza tym w
związku z rozbudową elektrowni w Ostrołęce przewiduje się, że jej
znaczenie wzrośnie - napisała „Gazeta Współczesna”.
Starosta łomżyński Krzysztof Kozicki zapowiada, że w tej sprawie nie
odpuści i tłumaczy:
- Za grosz nie wierzę PKP. Wciąż obowiązuje pismo zarządu PKP, że
dąży się do fizycznej likwidacji kolei do 2012 r. Gdyby,
rzeczywiście, przywrócili połączenia, ucieszyłbym się. Będziemy PKP
patrzeć na ręce, pilnować, lobbować.
www.rynek-kolejowy.pl/12804/PKP%2BPLK%2Bodmawia%2Bprzekazania%2Blinii%2Bsamorz%25B1dom.htm
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PKP PLK odmawia przekazania linii samorządom
PKP PLK odmawia przekazania linii samorządom
Władze samorządowe z terenu dawnego województwa łomżyńskiego są
zainteresowane przejęciem infrastruktury kolejowej na trasie Łapy -
Łomża - Ostrołęka i przywróceniem na niej ruchu towarowego i
pasażerskiego. Jak informuje „Gazeta Współczesna”, niestety PKP
Polskie Linie Kolejowe odmawiają
W walkę o przywrócenie kolei na tej trasie samorządowcy zaangażowani
są od dłuższego czasu. Starostwo powiatu łomżyńskiego podjęło nawet
uchwałę w sprawie przejęcia infrastruktury kolejowej. PKP PLK
odmówiło jednak przekazania linii tłumacząc swoją decyzję tym, że
linia nie została objęta postępowaniem likwidacyjnym, a poza tym w
związku z rozbudową elektrowni w Ostrołęce przewiduje się, że jej
znaczenie wzrośnie - napisała „Gazeta Współczesna”.
Starosta łomżyński Krzysztof Kozicki zapowiada, że w tej sprawie nie
odpuści i tłumaczy:
- Za grosz nie wierzę PKP. Wciąż obowiązuje pismo zarządu PKP, że
dąży się do fizycznej likwidacji kolei do 2012 r. Gdyby,
rzeczywiście, przywrócili połączenia, ucieszyłbym się. Będziemy PKP
patrzeć na ręce, pilnować, lobbować.
Żródło: Rynek Kolejowy
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Obejrzałem TV3 (niby regionalna - ale bez Łomży)
fakty
bez urazy... ostatnio byłem świadkiem jak bodajże Starosta Łomżyński i któryś w
vice prezydentów Łomży otwarcie mówili, ze chcą odłączenia od woj. podlaskiego
(ponoć zbierane już są podpisy do MSWiA)i przyłaczenia do Warmi i MAzur -
powodzenia... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: polsko litweska historia - kirholm czyje zwycięstw
Oto doskonały przykład polskiego nacjonalizmu historycznego:
"Jesli chodzi o wojsko ogolnie to trudno jest muwic o jej narodowosci, gdzyz IRP
posiadala wojsko glownie z zaciagu, i tutaj rownie dobrze mogly sluzyc np.
> piesze regimenty szkockie lub niemieckie - czy oni rowniez wedlug Ciebie byli
> Litwinami, jesli sluzyli pod bulawa hetmana litewskiego?"
++Co niby z powyższego zdania ma wynikać?Skoro służyli Szkoci i Niemcy - to
znaczy, że zwycięstwo pod Kircholmem było jednak polskie, a nie litewskie?
Dlaczego ten argument nie padł przy kwestionowaniu polskosci - tylko przy
kwestionowaniu litewskości zwyciestwa?
A wystepowanie autoramentu cudzoziemskiego w bitwach toczonych przez wojska
koronne, nie przeczy ich [tych wojsk/bitew/zwycięstw] polskości?
A wystarczy uważnie czytać co napisał poprzednik...
"jesli byloby tak jak mowisz w obecnym okregu wilenskim nie powinno byc w ogole
> mniejszosci polskiej (okolo 200 000 w 2 mln narodzie) Tymczasem czuja sie oni
> bardziej polakami niz litwinami i jak mi to wyjasnisz? Jak wyjasznisz to, ze
> przed II wojna swiatowa w Wilnie (wg spisu) mieszkalo zaledwie 4% Litwinow,
20%" No i czego to dowodzi? Tego, że pod Kircholmem 400 lat temu stawali jednak
Polacy?
już kilka dni temu, napisałem ze wszystko zależy od interpretacji słowa
Litwin/Polak. Ale jedno musi być pewne - albo dla sytuacji w XXw i XVII
przyjmujemy te same kryteria, albo nie ma o czem mówić...
Wedłóg XVII, a nawet jeszcze XIX wiecznych kryteriów na Wileńszczyźnie,
rzeczywiście nie ma żadnych Polaków - bo słowo Litwin oznaczało przynajmniej do
poł.XIXw po prostu [w miarę] rdzennego mieszkańca WKL - który mógł mówić po:
bałtyjsku[lietuwisku], białorusku, czy polsku. U Mickiewicza jest
nawet "niedźwiedź Litwin".
Przekonanie katolickich Słowian Wileńszczyzny o byciu Polakami;
1.Nie wyjaśnia kto był pod Kircholmem
2.Że na Wileńszczyźnie miała miejsce - zwłaszcza w epoce przedrozbiorowej -
intensywna kolonizacja polska [mazurska].
3.Polacy Wileńszczyzny to: spolonizowani - głównie z powodu wyznawania
katolicyzmu - [biało-]Rusini, którzy z kolei wcześniej byli Bałtami [bo gdyby
byli Słowianami/Rusinami juz w średniowieczu, to zapewne byli by już wcześniej
ochrzczeni w prawosławiu - a ich katolicyzm świadczy o tem że ochrzczono ich
dopiero w XVw. jako pogan - a więc bałtyjskich Lietuwisów].
Przy czym ich pochodzenie [raczej mało polskie], nie przesądza o tem kim sie
czuja obecnie. Nie przesadza też o ich kulturze i języku - gdyż wielu z nich
płynnie przeszło od posługiwania się gwarami białoruskimi [jezyk prosty], do
posługiwania sie skarzonym rosyjskim - z pominieciem etapu używania
j.polskiego. Choć zarówno w poczatkach XXw. uzywając jeszcze białoruskiego -
jak i XX/XXIw gdy uzywali rosyjskiego, czuli sie Polakami.
Inna sprawa, że treść nieziona przez to okreslenie bywa dość różna... nie
rzadko płytka. Ale to już inny problem - zupełnie nie tłumaczacy tego kto
zwycięzył pod Kircholmem...
Pod Kircholmem bral udzial owczesny Starosta Lomzynski - Nikodem Franciszek
> Kossakowski, ktory wlasnym sumptem wystawil choragiew husarska. W bitwie bral
> rowniez udzial jego kuzyn Mikolaj
++Rozumiem, ze stosując powyższa metodykę, możemy założyć, że pod Grunwaldem
zwycięzyli Litwini i była to bitwa krzyzacko-litewska [-ruska] - gdyż spis
jednostek litewskich walczących w Prusach w 1410 zawiera o wiele wiecej niż 2
pozycje...
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: mini-serwis wyborczy
Szlachcic za nasze pieniądze
a niech i ten bedzie choc z wyborami burmistrza moze nie miec duzo wspolnego
www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20060508/BIALYSTOK/60507012
Wicemarszałek, kiełbaski i piwo - takie będą atrakcje wystawy koni, którą
organizuje Krzysztof Tołwiński
Szlachcic za nasze pieniądze
11 lipca 2004 r. - pierwsza wystawa koni w Jasionówce. Na zdjęciu wicemarszałek
Tołwiński z żoną i córką.
Fot. Bogusław F. Skok/archiwum
Pieniądze z kontraktu wojewódzkiego promują szlacheckie pochodzenie
wicemarszałka Krzysztofa Tołwińskiego. Zarząd województwa przyznał 20 tys.
złotych na wystawę koni, którą wymyślił Tołwiński i która odbędzie się na jego
prywatnej łące.
Szlachectwo marszałka zobowiązuje kolegów z zarządu. Gorzej urodzeni mogą mieć
inne zdanie. - Na propagandę przedwyborczą Tołwińskiego są pieniądze, a mój
wniosek na remont muzeum w Drozdowie odrzucili - oburza się Wojciech Kubrak,
starosta łomżyński. - To skandal. W ubiegłym tygodniu zarząd województwa dzielił
pieniądze z kontraktu wojewódzkiego. Gminy i powiaty złożyły prawie 300
wniosków, wybrano 23. Wśród nich znalazła się wystawa u wicemarszałka
Tołwińskiego. Karol Tylenda, członek zarządu województwa, nie chce mówić
dlaczego ją dofinansują. - Proszę pytać Tołwińskiego, to on zaznaczył ten
wniosek - mówi Tylenda. - Powiem szczerze, że nawet nie znam jego założeń. To
był autorski wniosek wicemarszałka Tołwińskiego, natomiast złożyła go gmina
Dziadkowice.
Wicemarszałek atrakcją
Krzysztof Tołwiński we współpracy ze starostą siemiatyckim dwa lata temu po raz
pierwszy zorganizował wystawę koni hodowlanych. Huczna impreza odbyła się na
prywatnej łące wicemarszałka we wsi - czy też jak podkreśla Tołwiński -
zaścianku drobnoszlacheckim Jasienówka. Od tamtej pory Wystawa Koni jest w
oficjalnym kalendarzu wojewódzkich imprez kulturalnych obok m.in. festiwalu
rockowego Basowiszcza czy Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Cerkiewnej. Odbędzie
się w lipcu. Formalnie za imprezę odpowiada Komitet Organizacyjny Wystawy Koni.
Tworzą go wójt gminy Dziadkowice Marian Skomorowski (jego poprzednikiem na
stanowisku był Tołwiński) i starosta siemiatycki Jan Zalewski (partyjny kolega
wicemarszałka z PSL).
Tołwiński wymyślił wystawę, udostępnił swoją łąkę, zdobył pieniądze i - obok
koni - będzie jej główną atrakcją. A w tym roku będzie to gorący okres
przedwyborczy.
- Absolutnie nie chcę, żeby to była wystawa polityczna - mówi wójt Skomorowski.
- Ale marszałek Tołwiński będzie. Przecież to jego ziemia. Inaczej byłbym
zawiedziony.
Skomorowski chwali się, że na imprezę przyjdzie nawet 15 tys. okolicznych
mieszkańców. Tłumaczy też, że w całej gminie Dziadkowice poza łąką Tołwińskiego
nie ma innego placu na wystawę.
To właśnie wójt Skomorowski złożył wniosek o dofinansowanie imprezy przez zarząd
województwa. Pieniądze chce wydać, jak napisał we wniosku, na "wykonanie
materiałów promocyjnych popularyzujących województwo podlaskie". - Kupimy za to
sprzęt nagłaśniający i zrobimy trochę ulotek - mówi. - Poza tym będą występy
zespołów, kiełbaski i piwo.
W służbie publicznej
Krzysztof Tołwiński zapytany przez "Poranny" o swój udział w przyjęciu wniosku,
odpowiada oględnie: - Jestem orędownikiem tego przedsięwzięcia.
Tołwiński oburza się na zarzut, że wystawa jest w rzeczywistości jego prywatną
imprezą propagandową przed wyborami samorządowymi. - Myli się wam kwestia
propagandy z pojęciem propagowania i promocji setek hodowców oraz fantastycznej
podlaskiej kultury zaściankowej - uważa Tołwiński. - Przedsięwzięcie to jest
moim, mojej rodziny i mojego środowiska dorobkiem, który przynosi nam chlubę i
wielkie uznanie. A to, że jako właściciel terenu, który zresztą znajduje się we
władaniu mojej rodziny od 300 lat, mogę go udostępnić w służbie publicznej, jest
dla nas wielkim osiągnięciem.
- Sejmik będzie musiał to wyjaśnić - studzi emocje Sławomir Zgrzywa, szef klubu
radnych PO. - Moralnie sprawa jest co najmniej wątpliwa.
Warto przypomnieć, że Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi śledztwo w
sprawie niegospodarności w Wojewódzkim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych,
który nadzoruje wicemarszałek Tołwiński. Prokuratorzy sprawdzają między innymi,
czy mostki, wiaty i ambony na łące Tołwińskiego zostały wybudowane za pieniądze
na melioracje. - Śledztwo jest w toku, do przesłuchania mamy dziesiątki osób -
dowiedzieliśmy się w prokuraturze.
Zbigniew Nikitorowicz
8.05.2006 r.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Piechociński o połączeniu Ostrołęka - Łapy
Piechociński o połączeniu Ostrołęka - Łapy
Poseł Janusz Piechociński zajął się sprawą ewentualnego przywrócenia
przewozów pasażerskich na trasie Ostrołęka-Łapy. - Działanie PKP w
tym przypadku nazwać można sabotażem - pisze na swoim blogu.
Istniejąca infrastruktura obejmuje dwie linie kolejowe. Linia
kolejowa nr 36 Ostrołęka - Łapy, na której przewozy pasażerskie
zostały zawieszone w 2000 r. Linia ta przebiega przez teren
województwa mazowieckiego i województwa podlaskiego. Jej długość
wynosi 87,744 km, w tym na odcinku 68,555 km po terenie naszego
województwa. Prędkość techniczna jest zróżnicowana i tak na odcinku
Ostrołęka - Śniadowo wynosi 30 km/h, a na odcinku Śniadowo - Łapy 80
km/h. Na drugiej linii kolejowej nr 49 Śniadowo - Łomża o długości
17,261 km, na której przewozy pasażerskie koleją zostały zawieszone
w 1992 r. w związku ze złym stanem infrastruktury kolejowej i niskim
potokiem pasażerów. Do roku 2000 pasażerów na trasie Ostrołęka -
Łomża przewożono kolejową komunikacją samochodową w ilości 4 par
kursów autobusów. Prędkość techniczna na tej linii wynosi obecnie 20
km/h - pisze poseł PSL.
Na trasie Ostrołęka - Śniadowo - Łomża realizowane są przewozy
towarowe. Na odcinku Sokoły - Łapy linia jest czynna dla przewozów
towarowych, które zostały reaktywowane w 2007 r. Zawieszone są
przewozy na odcinku Śniadowo - Sokoły.
Reaktywacja przewozów towarowych na odcinku Sokoły - Łapy nastąpiła
z inicjatywy Wójta Gminy Sokoły, który w roku 2008 wyszedł z
propozycją przywrócenia przewozów na całej długości linii 36 i 49. W
tym celu zgodnie z obowiązującymi uwarunkowaniami prawnymi wystąpił
do Spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. właściciela linii z prośbą
o przekazanie przedmiotowych linii samorządom. W powyższej sprawie
wystąpił również Starosta Łomżyński Pan Krzysztof Kozicki. Samorządy
otrzymały od zarządcy linii kolejowych odpowiedz odmowną.
Aby reaktywować przewozy pasażerskie w imieniu mieszkańców Łomży i
powiatu łomżyńskiego złożył interpelację Pan Marek Olbryś Radny
Sejmiku Województwa Podlaskiego. Informacja o możliwości
przywrócenia przewozów pasażerskich na liniach kolejowych: nr 36
Ostrołęka- Łapy i nr 49 Śniadowo - Łomża została przedstawiona na
posiedzeniu Zarządu Województwa Podlaskiego w dniu 13 października
2009 r., którą skierowano pod obrady najbliższej Sesji Sejmiku -
twierdzi Janusz Piechociński.
Podczas XXXIII Sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego w dniu 19
października 2009 r. z powyższą sprawą zostali zapoznani Radni
Województw Podlaskiego. Dodatkowo na XXXIII Sesji w dniu 19
października 2009 r. oraz inicjatywą przejęcia linii kolejowych
przez lokalne samorządy. Postanowiono zorganizować spotkanie w celu
wypracowania stanowiska - aby pomóc samorządom lokalnym - w sprawie
przejęcia i ewentualnej eksploatacji linii kolejowych nr 36
Ostrołęka - Łapy i nr 49 Śniadowo - Łomża. Na spotkaniu, które
odbyło się w dniu 26 październik 2009r. przedstawiciele lokalnych
samorządów i przedsiębiorców wyrazili niezadowolenie z istniejącego
stanu rzeczy. Wójt Gminy Sokoły przedstawił dotychczasowe działania
związane z przejęciem linii. Przedstawił również stanowisko Ministra
Transportu z dnia 26 października 2009 r., w którym podtrzymał
działanie Zarządcy Linii tj. Spółki PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
o nie przekazaniu przedmiotowych linii samorządom lokalnym.
Niestety, w odniesieniu do informacji przekazanej przez Ministerstwo
Infrastruktury o podtrzymaniu stanowiska, działania Wójta Gminy
Sokoły są bezprzedmiotowe.
Perspektywa uruchomienia przewozów kolejowych dopiero w 2016 roku do
Elektrowni Ostrołęka jest tak odległa i mało realna, że budzi
wątpliwości, czy naprawdę zostanie zrealizowana. Patrząc w
przyszłość i znając realia, w pierwszej kolejności wystąpi potrzeba
remontu tej linii, która nie będąca w użytkowaniu przez 7 lat,
ulegnie dewastacji gdyż od 29 października 2009 r. PKP Cargo S.A.
Podlaski Zakład Spółki w Białymstoku zaprzestał obsługi stacji
Sokoły. Decyzją tą zostali mocno zaskoczeniu lokalni przedsiębiorcy,
którzy poczynili inwestycje i swój rozwój związali z koleją.
Stanowisko w sprawie zweryfikowania stanowiska odnośnie przekazania
i eksploatacji linii kolejowych nr 36 Ostrołęka - Łapy i nr 49
Śniadowo - Łomża przez samorządy, zostało przyjęte podczas XXXIV
sesji Sejmiku Województwa Podlaskiego w dniu 30 listopada 2009r. i
zostanie przekazane Ministrowi Infrastruktury.
W chwili obecnej zauważono prowadzenie prac polegających na
likwidacji bocznic kolejowych, między innymi w miejscowościach
Sokoły, Czerwony Bór, Zambrów, realizowanych na zlecenie PKP. Taki
stan rzeczy może prowadzić nieodwracalnie do braku możliwości
reaktywowania przedmiotowych linii. Działanie PKP w tym przypadku
nazwać można sabotażem, zwłaszcza w sytuacji, w której samorządy, w
tym Sejmik WP wyrażają wolę uruchomienia tych linii.
(źródło: piechocinski.blog.onet.pl, 15 grudnia 2009)
Przeczytaj więcej odpowiedzi