Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: starostowie sandomierscy





Temat: wasze ulubione teksty postaci historycznych

Witold B. wrote:
| Może co innego rozumiał przez "husarzy", a może propagandę siał??

| N

Ale uzalanie sie nad swoim ubóstwem - bomba -
już wtedy na pytanie jak leci,
Sarmaci odpowiadali widoczne, Panie do d....

W.B.


Niezupełnie. Był obyczaj jęsykowy, żeby w odniesieniu do siebie
grzecznościowo używać epitetu negatywnego:
...mój lichy sąd wyraziwszy... (senator kończąc mowę)
Ja ubogi szlachcic, kasztelan krakowski i starosta sandomierski...
etc

N

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: "Majestat" urzędu prezydenta
"Majestat" urzędu prezydenta
Pewni dziennikarze z TVN24 i TOK-FM zapałali świętym oburzenioem, ze Lepper
podobno nie odniósł się z "należytym szacunkiem" du urzędu prezydenckiego i
do "majestatu Sejmu". Ci dziennikarze mają chyba ciągle w pamięci sejmy z
czasów PRL, gdzie istotnie panowała "majestatyczna" nuda i "przewidywalność",
a sensacją było wstrzymanie się od głosu.
Ciekaw jestem, czy ci dziennikarze znają historię Sejmu polskiego (o innych
parlamentach nie wspominając).
Jako ciekawostkę przypomnę dwa wydarzenia:
W XVI wieku na salę sejmową wtargnął jakiś szlachcic wrzeszcząc do posłow,
którzy właśnie podjęli niemiłą mu decyzję: "A który tu sk....yn mysli, że za
mało ode mnie dostał ?"
W XV wieku na radzie królewskiej (która była poprzednikiem parlamentu) Jan z
Rytwian, starosta sandomierski, tak zwrócił się do Kazimierza
Jagiellończyka: "pamiętaj, że Twego ojca, grubego i ciemnego poganina, Polacy
na świecznik chrześcijaństwa wynieśli".
Janowi z Rytwian nic się nie stało.
Wydaje mi się, że nasze "elyty", nawet jeżeli deklarują się jako
antykomunistyczne (a może zwłaszcza te) tęsknią podświadomie za fasadową rolą
Sejmu z czasów komuny. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: "Cham Lepper"
"Cham Lepper"
Akurat w TOK-FM Maciej Rybiński rozwodzi sie nad "niespotykanym chamstwem"
Leppera. Wtórują mu podobnie jak on myślący słuchacze.
Radziłbym i Rybińskiemu i owym oburzonym zapoznanie się z historią Sejmów
polskich (z wyłączeniem oczywiście Sejmów za PRL i w ostatnich 4 latach II
RP).

Jako ciekawostke przytaczam, co powiedział do KAzimierza Jagiellończyka na
radzie królewskiej Jan z Rytwian, starosta sandomierski:
"nie zapominaj, ze Twego ojca, grubego i ciemnego poganina, Polacy na
świecznik chrześcijaństwa wynieśli". Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czyżby "duży przekręt"w sandomierskim szpitalu???
Zazwyczaj lekarz powinien się zajmować leczenie a menedżer powinien
się zajmować prowadzeniem szpitala.Dr Sikorski najprawdopodoniej nie
nadaje się na dyrektora szpitala. Drugim problemem jest fakt,że żona
dyrektora jest też lekarzem i pracuje w sandomierskim szpitalu.
Przyszłość szpitala wygląda nie za różowo. Ale za to odpowaiada
Starosta Sandomierski Stanisław Masternak on co prawda nie
identyfikuje się z Sandomierzem podobnie jak jego zastępca ale
powinni coś z tym zrobić! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czyżby "duży przekręt"w sandomierskim szpitalu???
Może nie ma przekrętu?Może staroście sandomierskiemu nie zależy na
szpitalu sandomierskim?Moze wszzystko zostało dawno ustalone?Może
żona dyrektora szpitala ma mieć zagwarantowane stanowisko ordynatora
Nefrologii Dziecięcej-po sprywatyzowaniu tych części szpitala
(dochodowej części)??Czy czasem nie ma już firmy np z Warszawy czy z
zagranicy która ma przejąć szpital?Nie przekonał mnie dr Sikorski co
do rozwoju szpitala w swojej wypowiedzi na łamach Echa Dnia.A jaki
jest wkład w tym przedsięwzięciu gospodarczym ma pan Starosta
Sandomierski???? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Jak się szkołę kupuje :)))
Jak się szkołę kupuje :)))
Usłyszałem dziś w telewizorze, że Pan Mieczysław Sawa (Starosta Sandomierski)
wraz z małżonką, kupili sobie szkołę. Nie usłyszałem, w jakiej miejscowości.
Było to chyba w Gminie Dwikozy. Ludzie wybudowali tę szkołę w czynie
społecznym. Jak rozumiem nie była już użytkowana. Jednak mieszkańcy mieli co
do budynku jakieś plany.
Wój zadecydował inaczej.
Żeby było ciekawiej, to z audycji wynikało, że żona Pana Sawy, jako radna w
Dwikozach, była współdecydującą o sprzedaży szkoły.
Byłem ciekawy ile szkoła kosztuje. Okazuje się, że 62 tysiące złotych. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dyrektor szpitala uczy informatyki
Cuda się zdarzają, nawet w mieście cudów

Dyrektor opatowskiego szpitala zrezygnował z pracy w szkole
pio2006-10-03, ostatnia aktualizacja 2006-10-03 17:13
Roman Szczuchniak, dyrektor Szpitala Powiatowego św. Leona w Opatowie, nie
pracuje już w opatowskim liceum. Dwa tygodnie temu napisaliśmy, że od września
łączy dwie funkcje: dyrektora szpitala i nauczyciela informatyki w tamtejszym
liceum. Dwa lata temu odszedł ze szkoły na urlop bezpłatny i przejął obowiązki
dyrektora szpitala. Wówczas Roman Szczuchniak zapewniał, że swoją przyszłość
wiąże ze szkołą, a wkrótce zrzeknie się funkcji dyrektora szpitala.

Po naszym sygnale sprawą zainteresował się Kazimierz Kotowski, starosta
sandomierski. - Z dniem 2 października pan Szczuchniak zrezygnował z pracy w
szkole i nadal będzie dyrektorem szpitala - poinformował Jarosław Basak,
rzecznik prasowy starosty opatowskiego.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: kandydaci na burmistrza Sandomierza??
Według tego co mówią ludzie na mieście a także sondaże to mamy dwóch mocnych
kandydatów na burmistrza to Marek Kwitek z PiS obecny wice-starosta
sandomierski i Andrzej Tenderowicz burmistrz miasta w latach 1998-2002 i to są
rzeczywiści konkurenci do fotela burmistrzowskiego. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czyżby "duży przekręt"w sandomierskim szpitalu???
Podobno ma być "sprywatyzowane" wszystko w szpitalu z czego jest
dochód? A resztę ma być zlikwidowane? A co na to starosta
sandomierski bo dyrektor szpitala jest dyrektorem
szpitala?????????!!!!!!!!!! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Starosta Sandomierski
Starosta Sandomierski
Starosta Sandomierski Stanisław Masternak szykuje ciepłą posadkę dla swojego
kolegi partyjnego Wojtka Borzęckiego który ma pozyskiwać fundusze unijne.
czyli nastepna posadka za symboliczne 5 tyś zł miesięcznie. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Starosta sandomierski chcę ratować Muzeum Okręg...
Starosta sandomierski chcę ratować Muzeum Okręg...
Od początku to muzeum powinno byc w gestii marszałka. Ma oczywiste znaczenie
ponadpowiatowe. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czy marszałek województwa pomoże Muzeum Okręgow...
w tej sytuacji starostowie sandomierscy są wybitnymi historokami i są
przesiąknięci ideami kultywowania idei i ochrony dóbr narodowych.
Kwitkowi chyba zaszkodziło "wyrwanie się" ze szkoły. Z czym do ludzi? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Bezdomni śędziwie z Sandomierza
Bezdomni śędziwie z Sandomierza
Dziesięciu sędziów chce przejąć na własność służbowe mieszkania w samym
centrum sandomierskiej starówki. Pięknie położone drogie lokale, które sami
sobie przed laty przyznali, zamierzają wykupić za kilka procent wartości
rynkowej.

Kamienica przy ulicy Mariackiej 3 znajduje się w samym centrum sandomierskiej
starówki, jednego z najpiękniejszych zespołów urbanistycznych w kraju,
zabytku klasy światowej. Przez lata mieściły się tu wydziały sandomierskiego
sądu. Na przełomie lat 80. i 90. sąd się jednak przeprowadził. Wtedy
kierownictwo Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, który kamienicą zarządzał,
postanowiło, że powstaną tam rotacyjne mieszkania dla młodych sędziów.

Kiedy jednak lokale wyremontowano, sandomierscy sędziowie rozdzielili je
między siebie. Jednym z pierwszych lokatorów został prezes Sądu Rejonowego
Ryszard Bryk. Przydział podpisał mu jego zastępca, sędzia Krzysztof Deryło.
Zaraz potem Deryło został sąsiadem Bryka.

Później mieszkania przy Mariackiej zajęli też kolejna prezes sandomierskiego
sądu Danuta Kuchta i jej następca Janusz Wasieczko. Listę lokatorów
uzupełniają sędziowie: Alicja Podczaska, Dorota Szarek, Wiesław Kulpa,
Grażyna Żyła, Urszula Błasiak i Gabriela Miczulis. Niektórzy z nich zdążyli
już pobudować domy lub wyprowadzić się z Sandomierza, ale żaden nie chce
zwolnić służbowego lokalu.

Trzy lata temu wszyscy złożyli w starostwie sandomierskim wnioski o
wykupienie mieszkań. Powołują się na ustawę o zbywaniu mieszkań będących
własnością przedsiębiorstw państwowych oraz innych mieszkań będących
własnością skarbu państwa. Sejm chwalił ją w grudniu 2000 r. głównie z myślą
o kolejarzach i pracownikach upadłych pegeerów, by mogli za niewielkie
pieniądze wykupić służbowe mieszkania.

Większość sędziowskich mieszkań ma 70 - 80 mkw. Jak mówią agenci
pośredniczący w sprzedaży nieruchomości w Sandomierzu, ceny takich lokali to
250 - 320 tys. zł. Sędziowie zapłacą za nie, jeśli dojdzie do wykupu, po
kilkanaście tysięcy złotych.

Sędziowie nie widzą w tym nic nagannego. Wręcz przeciwnie, zarzucają jeszcze
sandomierskiemu staroście, że to on łamie prawo, bo zwleka ze zbyciem
lokali. - Jesteśmy obywatelami, jak wszyscy inni i tylko korzystamy z prawa.
Jeżeli ktoś uważa, że jest to niemoralne, to trzeba uznać, że niemoralne jest
prawo - obrusza się sędzia Bryk, dziś sędzia Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego w Rzeszowie.

Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski rok temu wystąpił do starosty, by ten
kamienicę przekazał gminie. Według niego niektórzy sędziowie wyprowadzili się
z Sandomierza i mieszkania stoją puste. Tymczasem wydłuża się kolejka
oczekujących na mieszkania komunalne. - Mamy trzysta podań o przyznanie
lokali, w tym piętnaście wyroków eksmisyjnych orzeczonych przez sędziów. Za
każdym z tych podań kryją się ludzkie dramaty - mówi wiceburmistrz Krzysztof
Krystanek. Władze samorządowe uważają postępowanie sędziów za niemoralne,
nieprzystające do ich etyki jako osób publicznego zaufania.

- Ja wiem, że to budzi społeczny sprzeciw, ale muszę działać zgodnie z
prawem, a to nie zawsze jest tożsame z poczuciem sprawiedliwości - odpowiada
Mieczysław Sawa, starosta sandomierski. Starosta chciał, by decyzję podjęło
Ministerstwo Sprawiedliwości. Według ksiąg wieczystych kamienica jest bowiem
w jego zarządzie. Sędziowie zareagowali skargą do wojewody świętokrzyskiego.
Zrugali starostę za opieszałość, zarzucili mu łamanie prawa. Wojewoda uznał,
że to do starosty należy decyzja o zbyciu mieszkań. Starosta wystąpił już o
podział działki.

- Pierwszy raz słyszę o sprawie z Sandomierza - mówi sędzia Krzysztof
Strzelczyk, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. - Sprawdzę i
najprawdopodobniej KRS zajmie stanowisko. Sędziowie mają wystarczające
możliwości zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, zagwarantowane ustawą o
sądach powszechnych [która gwarantuje im niskooprocentowaną pożyczkę do 100
tys. zł - red.] i nie muszą się uciekać do takich sposobów.

Kilka dni temu Krajowa Rada Sądownictwa uznała za niewłaściwą praktykę
angażowanie się organów wymiaru sprawiedliwości w proces zaspokajania
prywatnych potrzeb mieszkaniowych sędziów i występowania do organów gminy o
przydzielenie sędziemu lokalu mieszkalnego z zasobów komunalnych. Powodem był
przypadek prezesa jednego z sądów w małej miejscowości, który zażądał od
wójta mieszkania dla sędziego. - Organ trzeciej władzy nie może występować w
roli petenta do władz samorządowych, bo to zawsze rodzi niezdrową atmosferę -
uważa sędzia Strzelczyk.

Józef Matusz
Rzeczpospolita 13 X 2004 Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czarne chmury nad Wiejską
Świętokrzyski Komitet Referendalny
APEL
Mieszkańcy Regionu Świętokrzyskiego!

Konstytucja 3 Maja usunęła liberum veto, wadę ustrojową tamtych czasów,
przyczynę upadku I Rzeczypospolitej. Niestety, zrobiono to zbyt późno. Nastały
długie lata zaborów i walki Polaków o odzyskanie niepodległości.
Obecna III Rzeczpospolita także stanęła na krawędzi rozpadu struktur
demokratycznego państwa. Zadajemy sobie pytania: jaka jest tego przyczyna i jak
z tej sytuacji wyjść? Co możemy uczynić dla ratowania Kraju? Jak usunąć rodzące
się zagrożenia? Jak zapewnić pomyślną przyszłość Polaków?
Uważamy że jedną z podstawowych wad ustrojowych dzisiejszej Rzeczypospolitej
jest sposób wyłaniania posłów do Sejmu. To mechanizm proporcjonalnej ordynacji
wyborczej, zwanej także partyjną, generuje korupcję i arogancję klasy
politycznej, zwalniając posłów z osobistej odpowiedzialności przed wyborcami.
Aby rozpocząć proces naprawy państwa musimy odrzucić obecną ordynację wyborczą
i wprowadzić Jednomandatowe Okręgi Wyborcze do Sejmu. Pozwoli to poddać posłów
kontroli wyborców w małym okręgu wyborczym. Kraj należy podzielić na 460
Jednomandatowych Okręgów Wyborczych. Mandat otrzyma ten kandydat, który uzyska
największą ilość głosów. Jeżeli się nie sprawdzi, to w trakcie kadencji, można
go będzie odwołać. Prosto, jasno, odpowiedzialnie i o wiele taniej! Taką
ordynację stosują wszystkie najbogatsze kraje świata.
Jak to uczynić? Mamy świadomość, że posłowie sami nie zmienią prawa wyborczego.
Musimy zatem dopomóc w podjęciu tej ważnej decyzji.
Dlatego też w dniu 27 marca br. z inicjatywy Obywatelskiego Ruchu na Rzecz
Jednomandatowych Okręgów Wyborczych powstał we Włocławku Krajowy Komitet
Referendalny. Komitetowi patronują wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast
polskich
Zadaniem Komitetu jest doprowadzenie do ogólnonarodowego referendum, w którym
Obywatele zdecydują jakiej chcą ordynacji wyborczej do Sejmu RP. Obecnie w
całej Polsce powstają lokalne komitety referendalne, przygotowujące
wolontariuszy do akcji zbierania podpisów. Rozpoczęcie akcji nastąpi
równocześnie w całej Polsce.
Dziś w Kielcach powołaliśmy Świętokrzyski Komitet Referendalny o Jednomandatowe
Okręgi Wyborcze w wyborach do Sejmu RP.
Wzywamy Mieszkańców Regionu Świętokrzyskiego do udziału w tej ważnej
obywatelskiej inicjatywie. Apelujemy szczególnie do młodego pokolenia Polaków:
zadbajcie o swoją przyszłość!
Rodacy, odrzućmy obecną proporcjonalną ordynację wyborczą, tak jak nasi
przodkowie odrzucili liberum veto. Zróbmy to, zanim będzie za późno!
Zjednoczona Europa potrzebuje silnej i stabilnej Polski.
Razem przywrócimy Polakom nadzieję!

Kielce, 14 maja 2004 r.


Członkowie - Założyciele
Świętokrzyskiego Komitetu Referendalnego
Kielce, 14 maj 2004 r.

1. Prof.dr hab. Mieczysław Adamczyk Rektor - Wszechnicy Świętokrzyskiej w
Kielcach
2. Zbigniew Batorski TVP3 Świętokrzyski Ośrodek Reginalny w Kielcach
3. Dr Andrzej Bednarz Rektor - Wyższej Szkoły Administracji Publicznej
4. Dr Wacław Berens Świętokrzyskie Centrum Onkologii
5. Dr Andrzej Błachut Rektor - Wyższej Szkoły Umiejętności
6. Leszek Ciesek Prezes Zarządu - Firmy "Efektor"
7. Dr Zdzisław Domagała Ordynator - Wojewódzki Szpital Dziecięcy w Kielcach
8. Prof.dr hab. inż. Andrzej Dziech Rektor Wyższej Szkoły Techniki Komputerowej
i Telekomunikacji
9. Prof.dr hab. Waldemar Dutkiewicz Dyrektor - Instytut Kształcenia Medycznego
Akad. Św.
10. Prof.dr hab. Krzysztof Grysa Kierownik Zakładu Matematyki - Politechniki
Świętokrzyskiej
11. Jan Jagielski Prezes - Radia "Fama", Członek Krajowego Komitetu
Referendalnego o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze
12. Doc.Dr hab. Marianna Janion Ordynator - Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego
13. Dr Andrzej Juszczyk Rektor - Wyższej Szkoły Ekonomii i Administracji
im. E. Lipińskiego
14. Małgorzta Jóźwik Dyrektor - Liceum St. Żeromskiego w Kielcch
15. Andrzej Jezierski Prezes - Firmy JEZIERSKI
16. Prof.dr hab. Kazimierz Kik Dyrektor - Instytutu Nauk Politycznych Akademi
Świętokrzyskiej
17. Dr Janusz Kiesner Rektor - Wyższej Szkoły Telekomunikacji i Informatyki
18. mgr inż. Wojciech Kania Prezes Zarządu - Firma "Kanryd" Kielce
19. mgr Andrzej Kazanowski V-ce Prezydent - Skarżyska Kamiennej
20. Krzysztof Klicki Prezes - Firmy "KOLPORTER" S.A.
21. Edward Krukowski Członek Krajowego Komitetu Referendalnego
o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze
22. Dr Zdobysław Kuleszyński Dyrektor d/s Naukowych
Wyższa Szkoła Ekonomii i Administracji
23. Magdalena Kusztal Dyrektor - Kieleckiego Centrum Kultury w Kielcach
24. Wojciech Lubawski Prezydent Kielc - Członek Krajowe Komitetu
25. Prof.dr hab. Adam Massalski Rektor - Akademii Świętokrzyskiej
26. Prof. Andrzej Malarewicz V-ce Dyrektor - Instytut Kształcenia Medycznego
Akad. Św.
27. Dr inż. Ignacy Pardyka Prorektor ds. Dydaktyki Wyższej Szkoły Techniki
Komputerowej
i Telekomunikacji
28. Piotr Szczerski Dyrektor - Teatru im St. Żeromskiego w Kielcach
29. Stanisław Sierszeń Przedsiębiorca - Członek Krajowego Komitetu
Referendalnego
o Jednomandatowe Okręgi Wyborcze
30. inz. Zdzisław Skowron Prezes - Towarzystwa Budownictwa Społecznego w
Kielcach
31. Krzysztof Słonina Wójt - Gminy Kije
32. mgr. Witold Sokała Akademia Świętokrzyska
33. Kazimierz Stępiń Dyrektor - Zespołu Szkół Techniczno-Ekonomicznych w
Kielcach
34. Jarosław Wójcicki Dyrektor - Szpitala Miejskiego w Kielcach
35. Wiesław Warzecha V-ce Starosta - Sandomierski
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Mieszkaniowe kombinacje sędziów z Sandomierza
Mieszkaniowe kombinacje sędziów z Sandomierza
Jak sędziowie chcą zarobić cwaniactwem po 200 - 300 tysięcy zł.?
Usiłowanie wyłudzenia majątku, usiłowanie oszustwa - nawet przez pracowników
wymiaru sprawiedliwości - JEST PRZESTĘPSTWEM !!!
Mieszkania służbowe zajmują osoby nieuprawnione!


Artykuł z dziennika "Rzeczpospolita" 13.10.2004.

MIŁE MIESZKANKO DLA PREZESA

Dziesięciu sędziów chce przejąć na własność służbowe mieszkania w samym
centrum sandomierskiej starówki. Pięknie położone drogie lokale, które sami
sobie przed laty przyznali, zamierzają wykupić za kilka procent wartości
rynkowej.

Kamienica przy ulicy Mariackiej 3 znajduje się w samym centrum sandomierskiej
starówki, jednego z najpiękniejszych zespołów urbanistycznych w kraju,
zabytku klasy światowej. Przez lata mieściły się tu wydziały sandomierskiego
sądu. Na przełomie lat 80. i 90. sąd się jednak przeprowadził. Wtedy
kierownictwo Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu, który kamienicą zarządzał,
postanowiło, że powstaną tam rotacyjne mieszkania dla młodych sędziów.

Kiedy jednak lokale wyremontowano, sandomierscy sędziowie rozdzielili je
między siebie. Jednym z pierwszych lokatorów został prezes Sądu Rejonowego
Ryszard Bryk. Przydział podpisał mu jego zastępca, sędzia Krzysztof Deryło.
Zaraz potem Deryło został sąsiadem Bryka.

Później mieszkania przy Mariackiej zajęli też kolejna prezes sandomierskiego
sądu Danuta Kuchta i jej następca Janusz Wasieczko. Listę lokatorów
uzupełniają sędziowie: Alicja Podczaska, Dorota Szarek, Wiesław Kulpa,
Grażyna Żyła, Urszula Błasiak i Gabriela Miczulis. Niektórzy z nich zdążyli
już pobudować domy lub wyprowadzić się z Sandomierza, ale żaden nie chce
zwolnić służbowego lokalu.

Trzy lata temu wszyscy złożyli w starostwie sandomierskim wnioski o
wykupienie mieszkań. Powołują się na ustawę o zbywaniu mieszkań będących
własnością przedsiębiorstw państwowych oraz innych mieszkań będących
własnością skarbu państwa. Sejm chwalił ją w grudniu 2000 r. głównie z myślą
o kolejarzach i pracownikach upadłych pegeerów, by mogli za niewielkie
pieniądze wykupić służbowe mieszkania.

Większość sędziowskich mieszkań ma 70 - 80 mkw. Jak mówią agenci
pośredniczący w sprzedaży nieruchomości w Sandomierzu, ceny takich lokali to
250 - 320 tys. zł. Sędziowie zapłacą za nie, jeśli dojdzie do wykupu, po
kilkanaście tysięcy złotych.

Sędziowie nie widzą w tym nic nagannego. Wręcz przeciwnie, zarzucają jeszcze
sandomierskiemu staroście, że to on łamie prawo, bo zwleka ze zbyciem
lokali. - Jesteśmy obywatelami, jak wszyscy inni i tylko korzystamy z prawa.
Jeżeli ktoś uważa, że jest to niemoralne, to trzeba uznać, że niemoralne jest
prawo - obrusza się sędzia Bryk, dziś sędzia Wojewódzkiego Sądu
Administracyjnego w Rzeszowie.

Burmistrz Sandomierza Jerzy Borowski rok temu wystąpił do starosty, by ten
kamienicę przekazał gminie. Według niego niektórzy sędziowie wyprowadzili się
z Sandomierza i mieszkania stoją puste. Tymczasem wydłuża się kolejka
oczekujących na mieszkania komunalne. - Mamy trzysta podań o przyznanie
lokali, w tym piętnaście wyroków eksmisyjnych orzeczonych przez sędziów. Za
każdym z tych podań kryją się ludzkie dramaty - mówi wiceburmistrz Krzysztof
Krystanek. Władze samorządowe uważają postępowanie sędziów za niemoralne,
nieprzystające do ich etyki jako osób publicznego zaufania.

- Ja wiem, że to budzi społeczny sprzeciw, ale muszę działać zgodnie z
prawem, a to nie zawsze jest tożsame z poczuciem sprawiedliwości - odpowiada
Mieczysław Sawa, starosta sandomierski. Starosta chciał, by decyzję podjęło
Ministerstwo Sprawiedliwości. Według ksiąg wieczystych kamienica jest bowiem
w jego zarządzie. Sędziowie zareagowali skargą do wojewody świętokrzyskiego.
Zrugali starostę za opieszałość, zarzucili mu łamanie prawa. Wojewoda uznał,
że to do starosty należy decyzja o zbyciu mieszkań. Starosta wystąpił już o
podział działki.

- Pierwszy raz słyszę o sprawie z Sandomierza - mówi sędzia Krzysztof
Strzelczyk, przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa. - Sprawdzę i
najprawdopodobniej KRS zajmie stanowisko. Sędziowie mają wystarczające
możliwości zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, zagwarantowane ustawą o
sądach powszechnych [która gwarantuje im niskooprocentowaną pożyczkę do 100
tys. zł - red.] i nie muszą się uciekać do takich sposobów.

Kilka dni temu Krajowa Rada Sądownictwa uznała za niewłaściwą praktykę
angażowanie się organów wymiaru sprawiedliwości w proces zaspokajania
prywatnych potrzeb mieszkaniowych sędziów i występowania do organów gminy o
przydzielenie sędziemu lokalu mieszkalnego z zasobów komunalnych. Powodem był
przypadek prezesa jednego z sądów w małej miejscowości, który zażądał od
wójta mieszkania dla sędziego. - Organ trzeciej władzy nie może występować w
roli petenta do władz samorządowych, bo to zawsze rodzi niezdrową atmosferę -
uważa sędzia Strzelczyk.

Józef Matusz Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl