Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Starostwo Biłgoraj
Temat: Honorowe obywatelstwo Biłgoraja dla Palikota?
Janusz Palikot honorowym obywatelem Biłgoraja
Rozumiem, że decyzja władz miasta może budzić kontrowersje. Jednak honorowe
obywatelstwo dla Palikota to widoma oznaka pochodu miasta ku normalności -
Biłgoraj idzie z bardzo daleka więc po drodze musi trochę podziwaczyć. W 2005
roku starosta biłgorajski przyznał nagrodę dla Tadeusza Rydzyka za
„zaangażowanie w sprawy lokalne”... to dopiero był horror. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Awantura o busy
Bardzo przepraszam, ale to nie moja wina, że dziennikarz się myli. Oczywiście
zarzucam marszałkowi, że wydał zezwolenie pomimo braku zgody starosty
BIŁGORAJSKIEGO - Stanisława Schodzińskiego. Natomiast w drugiej sprawie - firmy
MISURA - urzędnicy Makarewicza nie umieją zliczyć do 7. Tyle busów potrzeba,
aby obsłużyć wszystkie zgłaszane i już posiadane linie, a p. Sura ma tylko 6.
Więc sorry Winnetou... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Pamiętajcie o wywieszeniu polskiej flagi 11 listop
Pamiętajcie o wywieszeniu polskiej flagi 11 listop
Szanowni Mieszkańcy
Powiatu Biłgorajskiego!
W historii Narodu Polskiego są zdarzenia, o których zapomnieć nie wolno,
zdarzenia mające ogromny wpływ na naszą historię, na istnienie państwa
polskiego. Niewątpliwie takim wydarzeniem było odzyskanie niepodległości
przez Polskę 11 listopada 1918 r.
Po 123 latach niewoli, walce pięciu pokoleń Polaków, odrodziła się
niepodległa Polska, nasza Ojczyzna.
Czy możemy być obojętni wobec tej rocznicy?
Czy stać nas na zapomnienie tysięcy Polaków straconych na szubienicach,
gnębionych w turmach, pędzonych na Sybir, setki tysięcy młodzieży branej
przemocą w rekruty?
Czy wolno nam zapomnieć mieszkańców Biłgorajszczyzny, naszej małej ojczyzny,
uczestników bitew powstańczych skazanych na emigrację, wynarodowienie?
Czy mamy ulec amnezji historycznej?
Wielki Polak Tadeusz Kościuszko, walcząc o wolną Polskę, w swej odezwie do
Narodu pisał: "Wolność to najsłodsze dobro, którego człowiek na ziemi
kosztować może, użyczone jest od Boga jedynie tym narodom, które stałością,
męstwem, wytrzymaniem wszelkich przeciwności stają się onego godni". Jakże
aktualnie jeszcze dzisiaj brzmi ta odezwa.
Nie wstydźmy się naszej przeszłości, ziemi ojców, z której wyrośliśmy, bądźmy
godnymi ich wnukami.
Żaden naród, żadna społeczność nie może się oderwać od swojej wspólnej
przeszłości, od swojej tradycji, od wydarzeń z wieków ubiegłych tych wielkich
i tych małych, które w sumie określają kształt jej dzisiejszej świadomości
historycznej.
Ta wielka rocznica dzisiaj w dobie globalizacji zasługuje na szczególne
uhonorowanie.
Wywieśmy 11 listopada biało-czerwone flagi na naszych ulicach, domach,
szkołach, zakładach pracy.
Wypełniajmy białe plamy dodatkową lekcją patriotyzmu kierowaną do
najmłodszego pokolenia dzieci i młodzieży.
Zapalmy znicze na grobach naszych bohaterów.
Nasza pamięć historyczna jest zbyt ważnym elementem polskiego bytu, aby można
ją było lekceważyć lub skazać na zapomnienie.
Z wyrazami szacunku
mgr inż. Stanisław Schodziński, starosta biłgorajski
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Powiat Biłgoraj broni Tadeusz Rydzyka
Powiat Biłgoraj broni Tadeusz Rydzyka
Biłgoraj, 21 lutego 2005 r.
Czcigodny Ojciec Tadeusz Rydzyk:)
Czcigodny Ojcze, dziękuję za ogromny trud stworzenia dzieła w celu służby
Kościołowi, Ojczyźnie i Narodowi Polskiemu. Pomimo nieustannej krytyki
dziękuję ojcom i pracownikom Radia Maryja, telewizji TRWAM oraz "Naszego
Dziennika" za przedstawianie prawdy i trwanie wspólnie z Narodem. Nowych
ataków należało oczekiwać z różnych stron, ale nie od ludzi ze znakiem Maryi.
Z tym większą goryczą odnoszę się do nich. Oszczerstw prezydenta Lecha
Wałęsy, który komunistyczną nowomową zaatakował Radio Maryja i jego
słuchaczy, słuchałem ze zdumieniem. Jest ono tym bardziej uprawnione, że
jestem jednym z tych, którzy w latach 1978-1981 współtworzyli ruch
społeczny "Solidarność" i którzy popierali kandydaturę Lecha Wałęsy na
prezydenta RP.
Od roku 1977 byłem inwigilowany przez SB, a po uzyskaniu statusu
pokrzywdzonego w 2003 roku miałem możliwość przeglądania archiwów IPN. Dziś w
sposób oczywisty łączę fakty i twierdzę, że tym, którzy marzą o unijnych
salonach, służą globalizacji w wykonaniu Unii Europejskiej, przeszkadza
wspólnota Kościoła, "Solidarność", Ojczyzna, Naród. Tak więc powrót pana
Lecha Wałęsy do "Gazety Wyborczej" jest uzasadniony - to ludzie tej
gazety "zrobili" go prezydentem.
Panu Lechowi Wałęsie dedykuję słowa księdza arcybiskupa Józefa Michalika,
który na temat lustracji stwierdził: "Ujawnienie przykrej prawdy zawsze może
być drogą do pokory, a więc refleksji i woli naprawienia krzywdy".
Szczęść Boże!
Stanisław Schodziński,
starosta biłgorajski Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Nie ma roboty wicestarosta? To po co jest?
Nie ma roboty wicestarosta? To po co jest?
Wicestarosta biłgorajski wykrył, że media walczą z chrześcijaństwem.
Zbiera na ten temat informacje i wszystko zdemaskuje. Przykłady na
nierzetelność dziennikarską można mnożyć – twierdzi pan
Stasio,wicek. Wg. "Dziennika Wschodniego" wicestarosta wierzy w swe
kompetencje. Podkresla, że w latach 90. pracował w lokalnej
gazecie "Tanew”, gdzie uczestniczył w szkoleniach, więc wie, że
nierzetelności wśród dziennikarzy nie brakuje. Przykładem jest
medialna burza, która rozpętała się po tym, jak trzy lata temu w
ścianę budynku biłgorajskiego starostwa wmurowano tablice z
dekalogiem. Na pomysł wpadł Marian Jagusiewicz, szef Rejonowego
Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej (zasłynął m.in. jako i
demaskator prozy I.B. Singera). Schodziński był wtedy starostą i
inicjatywę poparł. Ale media nie pozostawiły na tym wydarzeniu
suchej nitki. Dziennikarze sugerowali np., że do biłgorajskiego
starostwa mogą przyjść nawet... ateiści lub wyznawcy innych religii,
a kamienny dekalog (tablice mają ok. 1,3 m wysokości) może ich
zaskoczyć. - To właśnie wynik walki mediów z chrześcijaństwem -
kwituje Schodziński. - W sprawie tablic rozpętała się burza
negatywnych komentarzy. W imię jakiejś źle pojętej politycznej
poprawności. Schodziński zarzuca też lokalnym mediom m.in. brak
pogłębionych analiz. Jego "analizy” będzie można wysłuchać podczas
konferencji pt. "Środki masowego przekazu - informacja czy
manipulacja” organizowanej m.in. przez Wydział Zamiejscowy KUL w
Tomaszowie Lub. i biłgorajskie starostwo. Odbędzie się 29 kwietnia w
Biłgoraju. Lokalni dziennikarze już sobie ostrzą na nią długopisy. A
ja apeluję do starosty: daj Pan jakąs konkretną robotę swemu
zastepcy, bo ten facet,jak widac, naprawdę nie ma co robic! A na
jego pobory łożymy wszyscy!
"Nie mów z osłami o salami". (Włodzimierz Ścisłowski)
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Empi, wyjątkowo nie usuwaj: to swoiste curiosum!
Empi, wyjątkowo nie usuwaj: to swoiste curiosum!
Jagusiewicz to wierny słuchacz Radia Maryja. Belzebuba posłowi
Palikotowi nie zamierza puścić płazem. W zeszłym tygodniu zaczął
zbierać podpisy pod petycją, by poseł PO, były mieszkaniec
Biłgoraja, stał się w tym mieście persona non grata. Wraz z 80.
członkami Rejonowego Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej
napisał list do starosty i burmistrza. Uznał, że Palikot, nazywając
o. Rydzyka "Belzebubem z Torunia”, obraził uczucia religijne
wszystkich katolików. - Robimy to w dobrze pojętym interesie pana
Palikota, a nawet jego rodziny - tłumaczy Jagusiewicz, jeden z
inicjatorów akcji, szef RKOZB. - Bo jeśli ktoś go nie powstrzyma,
grozi mu kościelna ekskomunika. Nie damy się też obrażać! Komitet ma
swoje biuro przy ul. Kościuszki. To kuźnia niejednej myśli. Na
stołach stoją maszyny do pisania, piętrzą się papierzyska i wycinki
z gazet. To tutaj zainicjowano m.in. kontrowersyjne zawieszenia
tablic z dekalogiem na ścianie biłgorajskiego starostwa,
zdemaskowano prozę I.B. Singera jako pornograficzną oraz tropiono
współpracowników SB. Przed wejściem wisi kartka: "Nie będzie obcy
pluł nam w twarz, nie kupuj kłamstw Grossa” (chodzi o
książkę "Sąsiedzi”). Na samo wspomnienie wypowiedzi o Belzebubie
Janusiewicz bardzo się denerwuje. - Jak można? Lży szanowanego
duchownego i obraża nasze uczucia religijne. Mówił też o jakimś
jego "wykończeniu”. Skandal! - Atak na ojca i to radio jest atakiem
na nas! Bo za ojcem ludzie pójdą nawet w ogień - wtóruje 60-letnia
słuchaczka Radia Maryja. - On jest jak drugi papież. Natomiast
Czesława Palikot, matka posłatwierdzi:- Syn jest człowiekiem
wierzącym, ale Boga nigdy do polityki nie miesza. Bo tego go
uczyłam. Pan Jagusiewicz nie ma takich oporów.
Najlepsze tu to zacytywane przez p.Nowaka, autora tekstu
zamieszczonego w "Sztandarze Ludu", stwierdzenie,iz o.Rydzyk jest
drugim papieżem! A poseł Palikot,jadąc do sredniowicznego
Biłgoraja, powinien brac z soba rosłą ochronę!
"Nie mów z osłami o salami". (Włodzimierz Ścisłowski) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Biłgoraj: starosto,daj zastepcy jakąś robotę!
Biłgoraj: starosto,daj zastepcy jakąś robotę!
Wicestarosta biłgorajski wykrył, że media walczą z chrześcijaństwem.
Zbiera na ten temat informacje i wszystko zdemaskuje. Przykłady na
nierzetelność dziennikarską można mnożyć – twierdzi pan
Stasio,wicek. Wg. "Dziennika Wschodniego" wicestarosta wierzy w swe
kompetencje. Podkresla, że w latach 90. pracował w lokalnej
gazecie "Tanew”, gdzie uczestniczył w szkoleniach, więc wie, że
nierzetelności wśród dziennikarzy nie brakuje. Przykładem jest
medialna burza, która rozpętała się po tym, jak trzy lata temu w
ścianę budynku biłgorajskiego starostwa wmurowano tablice z
dekalogiem. Na pomysł wpadł Marian Jagusiewicz, szef Rejonowego
Komitetu Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej (zasłynął m.in. jako i
demaskator prozy I.B. Singera). Schodziński był wtedy starostą i
inicjatywę poparł. Ale media nie pozostawiły na tym wydarzeniu
suchej nitki. Dziennikarze sugerowali np., że do biłgorajskiego
starostwa mogą przyjść nawet... ateiści lub wyznawcy innych religii,
a kamienny dekalog (tablice mają ok. 1,3 m wysokości) może ich
zaskoczyć. - To właśnie wynik walki mediów z chrześcijaństwem -
kwituje Schodziński. - W sprawie tablic rozpętała się burza
negatywnych komentarzy. W imię jakiejś źle pojętej politycznej
poprawności. Schodziński zarzuca też lokalnym mediom m.in. brak
pogłębionych analiz. Jego "analizy” będzie można wysłuchać podczas
konferencji pt. "Środki masowego przekazu - informacja czy
manipulacja” organizowanej m.in. przez Wydział Zamiejscowy KUL w
Tomaszowie Lub. i biłgorajskie starostwo. Odbędzie się 29 kwietnia w
Biłgoraju. Lokalni dziennikarze już sobie ostrzą na nią długopisy. A
ja apeluję do starosty: daj Pan jakąs konkretną robotę swemu
zastepcy, bo ten facet,jak widac, naprawdę nie ma co robic! A na
jego pobory łożymy wszyscy!
"Nie mów z osłami o salami". (Włodzimierz Ścisłowski) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Dekalog w każdym miejskim szalecie!
Dekalog w każdym miejskim szalecie!
Poprzyjmy nową lubelską inicjatywę i zamontujmy tablice z dziesięciorgiem
przekazań w miejscach publicznych najczęściej odwiedzanych przez mieszkańców.
Chwila refleksji, zadumy nad przemijaniem, nad podłym losem tu na ziemi i tym
lepszym w niebiosach powinna towarzyszyć nam co najmniej kilka razy dziennie.
Cytując słowa starosty biłgorajskiego:
„Takie tablice są potrzebne wszędzie. Szczególnie w dzisiejszych czasach,
kiedy tyle mówi się o aferach, postępowaniu sprzecznym z naturą. Ludzie nie
pamiętają przykazań Bożych, a to podstawa prawodawstwa i rozwoju. Każdego,
kto przejdzie obok, zmuszają do zatrzymania się i refleksji, tak jak przy
mijaniu Kościoła."
Aby zaś pamiętać jakie męki czekają nas grzesznych za pomników stawianie,
przekazanie drugie proponuję w wersji bold.
"...Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na
niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach
pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył,
ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek
ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie
nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie
miłują i przestrzegają moich przykazań." (*)
Całość: miasta.gazeta.pl/lublin/1,35640,3241275.html
Pozdrawiam
Fugazi
(*) Biblia - książka ogólnie dostepna
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Czy kilku Owiakow moze spowodowac bankructwo KK
Czy kilku Owiakow moze spowodowac bankructwo KK
Mała orkiestra parafialnej pomocy
Od 11 lat Owsiak wkurwia kler i przykuriewnych polityków. Dlaczego? Bo złamał
monopol na charytatywność? Bo jest wiarygodny i rozlicza się z każdej
złotówki? Bo szanują go młodzi? A może po prostu: bo tak.
– Niech pani nie daje! – starszy jegomość krzyczy na całe gardło, siłą
odciągając od puszki zdezorientowaną kobietę. – Oni zbierają na Owsiaka, a
później Owsiak za to robi Łutstok czy jakoś tak i tam rozdaje narkotyki.
Starszy dżentelmen to znany w Biłgoraju aktywista parafialny. Wie dobrze,
jakie zło czai się za obłudnym uśmiechem Owsiaka. Wie dobrze od swojego
proboszcza.
Kilka chwil wcześniej przed głównym kościołem w Biłgoraju dwie uczennice
podchodzą z puszką do kobiety w średnim wieku: – Może pani wspomoże
orkiestrę? Kobieta z promiennym uśmiechem sięga po serduszko i z rozmachem
nakleja je na szparze puszki: – Nigdy!
Wolontariusze natykali się na siebie wielokrotnie na ulicach Biłgoraju. Ci z
czerwonymi serduszkami i ci z puszkami zrobionymi z pudełek na strzykawki:
ponurzy i zmar-
znięci.
– Panowie zbierają pieniążki? – zatrzymuję taki patrol.
– Tak, bo co? – odpowiada czerwony kinol.
– A na co zbieracie?
– Na szpital, na ma... man... mamograf.
– A czemu właśnie dziś, kiedy zbiera orkiestra?
– A co, nie wolno? Przecież nie dla siebie zbieramy.
Akcję przeciw Owsiakowi ogłosił starosta biłgorajski Stanisław Schodziński
(LPR). Oficjalnie pod pretekstem zbiórki pieniędzy na mammograf dla szpitala.
Poparcia udzielili mu miejscowi proboszczowie, ogłaszając to wielokrotnie z
ambon.
– Chciałem przeprosić Jurka Owsiaka, który zrobił tyle dobrego dla naszego
szpitala. – Burmistrz Biłgoraja Janusz Rosłan z SLD nie ukrywa, że jest mu
przykro. – To wstyd dla miasta.
Rosłan wygrał wybory w pierwszej turze zbierając ponad 50 proc. głosów. Nie
ma jednak łatwego zadania. Musi współpracować z powiatem rządzonym przez
ligusów i radą miasta prawicową w większości.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy zakupiła w ubiegłych latach dla
biłgorajskiego szpitala bardzo drogi sprzęt. Między innymi inkubator dla
noworodków i pulsoksymetr badający tlen we krwi dzieci. Na frontowej ścianie
szpitala wisi niewielki neon orkiestry.
Starostwo usiłowało zmusić pracowników podległej mu służby zdrowia do udziału
w swojej zbiórce. Spotkało się z ostrym sprzeciwem środowiska. Jeden z
lekarzy odczytał protest: Nasz szpital otrzymał w poprzednich latach sprzęt
od WOŚP i nie należy dokumentować naszej niewdzięczności za ten fakt
konkurencyjną akcją. (...) Żenujące jest to, że dla rozegrania
niezrozumiałych interesów biłgorajskiego starostwa włącza się pracowników
służby zdrowia i to ich rękami chce się zdyskredytować popularną, szczytną i
cenioną w społeczeństwie akcję „Świątecznej Pomocy”.
Artur Brożko jest szefem sztabu orkiestry w Biłgoraju. Stanowczo ostrzegał
swoich wolontariuszy, żeby nie reagowali na obraźliwe uwagi i zaczepki.
– Nie chcemy konfrontacji – mówi.
Dzwonię do starosty biłgorajskiego. Nie zastaję go. W jego imieniu przemawia
Marian Tokarski – członek zarządu:
– Jesteśmy dumni z naszej akcji. Nie mamy nic przeciwko Jurkowi Owsiakowi...
– Czy już wiadomo, ile uzbieraliście?
– Będzie wiadomo, jak policzymy... Może za dwa dni. A czemu to pana
interesuje?
Kiedy kończyłem pisać ten artykuł, na koncie WOŚP było 11 478 386,79 złotych.
W trakcie finału zadeklarowano 30 362 782 złotych. Liczenie trwa.
Autor : Andrzej Rozenek Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Radni Biłgoraja nie chca ulicy Singera
I jak miał Polak zagłosować? (4)
- Bohater najpierw jest kłamcą, cudzołożnikiem, a potem zachodzi w nim wielka
przemiana i jest wzorem. Ta książka pokazuje, jak niewiele wystarczy, żeby
człowiek się przemienił! Jak niewiele. Jest wiele innych takich przykładów.
- Na przykład?
- Choćby św. Maria Magdalena. Przecież najpierw była kobietą nieczystą. I
wystarczył jeden mały epizod, żeby się zmieniła. Spotkanie z Chrystusem.
- Więc jeżeli ta ulotka jest prawdą i my będziemy bazować na takich wzorcach, to
co z tej młodzieży wyrośnie? - pyta retorycznie radny Stanisław Gleń. Podczas
sesji w imieniu radnych prawicy zgłosił projekt nazwania ulicy imieniem
Wyszyńskiego.
- Pomysł wyszedł w naszym klubie kilka dni wcześniej. Przegłosowaliśmy między
innymi na podstawie tej ulotki, że lepiej wstrzymać się z ulicą Singera, jeżeli
mamy zrobić jakiś nietakt.
Radny Gleń (członek LPR, ekonomista po technikum) jest blisko ludzkich spraw.
Prowadzi punkt skupu złomu i makulatury. Ciężko pracuje i zauważa, że wokół
biedy jest coraz więcej.
- Przynosi mi kobiecina makulaturę. Płacę jej 10 groszy za kilogram. Więcej po
prostu nie mogę. Potem to wywożę do Ostrołęki i sprzedaję za 17 groszy. Do czego
doszliśmy? Czy pan tego nie dostrzega?
Nie przygotowywał ulotki i nie zna Singera.
- Przed tą sesją robiłem wywiad z ludźmi - myślę sobie, może jestem coś nie tak
- pytam jedną osobę, drugą, trzecią, starszą - kto to był Singer? Wszyscy
rozkładają ręce. Nie spotkałem odpowiedzi, kto to był.
- Ale teraz pan wie?
- Na temat twórczości Singera - niewiele. Byłem nawet ciekawy, chciałem się z
nią zapoznać i nigdzie nie mogłem spotkać żadnej jego książki.
- A w bibliotece pan szukał?
- Jakoś nie pytałem. Tak szybko życie się toczy... Ale uważam, że trzeba
zachować jakąś kolejność w nadawaniu nazw ulicom.
- To znaczy?
- Nie jestem niczyim przeciwnikiem, ale jest wielu bardziej znanych niż Singer.
Na przykład ludzie, którzy potracili tutaj życie podczas drugiej wojny światowej
- "Kord", "Grom" - mówię o AK.
Stanisław Schodziński, starosta biłgorajski (członek LPR, z wykształcenia
inżynier, przez 25 lat budował drogi), jest natomiast zdania, że od 1978 r.,
czyli roku, kiedy Nagrodę Nobla dostał Singer, kierunek jej przyznawania jest
taki sam. Dostrzegł to, porównując twórczość Elfriede Jelinek i Singera.
- W dużej części opiera się na pornografii. Jako człowiek, który ma pod sobą
szkoły, jestem zdania, że twórczość powinna wychowywać młodzież w dobrym
kierunku, czyli prawa naturalnego, a nie wynaturzać.
O Nagrodzie Nobla:
- Nie mam do nich zaufania od momentu, jak nagrody pokojowej nie otrzymał nasz
Papież. Dostawali ją ludzie, którzy wojny toczyli, jak Szimon Peres. Dostała też
pani Szymborska. Za wiersze o Stalinie?
Starosta wypowiada się jako mieszkaniec Biłgoraja, bo nazywanie ulic jest
przecież sprawą rady miasta. Zna twórczość Singera. Czytał "Szatana w Goraju",
"Urząd mojego ojca", ale ostatecznie do tego pisarza zraził go "Niewolnik".
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: _________________Biłoraj Palikota_________________
________________I Palikot_____z Biłogoraja________
"Nie" dla Singera i Palikota
Falę krytyki o zasięgu wręcz ogólnopolskim działacze komitetu
obywatelskiego ściągnęli na siebie w 2005 r., gdy na ścianie
starostwa powiatowego w Biłgoraju wmurowali tablice Dekalogu.
- Czego to w gazetach, m.in. w naszej "Tanwi", ale i w "Gazecie
Wyborczej" czy w "Nie" przeciwko tej idei nie wypisywali - wskazuje
Schodziński, ówczesny starosta biłgorajski. - Dziennikarze TVN
biegali po mieście z pytaniem, ilu więcej ludzi przychodzi teraz do
kościoła. Ujawnił się zastanawiająco szeroki front skierowany
przeciwko Dekalogowi.
Do rangi wroga publicznego nr 1 biłgorajski komitet obywatelski
urósł po skutecznym oprotestowaniu próby nadania jednej z miejskich
ulic imienia Izaaka Singera, żydowskiego noblisty żyjącego przez
część życia w Polsce, a kilka lat w Biłgoraju. Nie znał ani Polaków,
ani języka polskiego, pisał książki przesiąknięte antypolskimi
fobiami, przedstawiał nieprawdziwy i niezwykle szkodliwy dla Polski
stereotyp Polaka antysemity, wulgarnego degenerata, alkoholika oraz
pełen nienawiści nieprawdziwy obraz Kościoła i duchowieństwa
katolickiego.
- Przedstawiliśmy liczne recenzje twórczości Singera, która przez
samych Żydów z powodu wulgaryzmów określana jest jako literatura
klozetowa i rada miasta poprzedniej kadencji nie poświęciła
Singerowi ulicy - przypomina Jagusiewicz.
Kolejne gromy ściągnęła na Mariana Jagusiewicza i komitet
obywatelski inicjatywa uznania za persona non grata w Biłgoraju
Janusza Palikota, posła skandalisty z Platformy Obywatelskiej,
pochodzącego z tego miasta.
- Uważamy, że Palikot nazywany w prasie "błaznem z Biłgoraja"
ośmiesza i kompromituje nasze miasto - twierdzi Jagusiewicz. I
dodaje: - Jaka się wtedy rozpętała nagonka prasowa na nas.
Przyjechał tabun ludzi podających się za dziennikarzy, ustalali
adresy, sprawdzali, czy ponad setka ludzi rzeczywiście podpisała ten
wniosek.
Order dla komitetu obywatelskiego
Ostatnie lata to prawdziwa szkoła przetrwania dla biłgorajskiego
komitetu obywatelskiego. To efekt dojścia do władzy w mieście opcji
lewicowej, a szczególnie wyboru na burmistrza kandydata SLD.
- Szykany zaczęły się nasilać po wyborach w 2003 r. - twierdzi
Jagusiewicz. - Musiałem zlikwidować sklep, storpedowano nasz projekt
stworzenia samorządowej izby pamięci i nie dopuszczono do remontu
Dworku Modrzewiowego, w którym mieliśmy siedzibę, a w końcu podjęto
starania o pozbawienie nas lokalu.
Starania te doprowadziły do wydania pod koniec ubiegłego roku
sądowego nakazu eksmisji z użytkowanej od blisko 20 lat siedziby -
niewielkiego pokoju usytuowanego w należącym do miasta budynku.
Opozycjonistów najbardziej jednak bulwersuje stwierdzenie przez
sędziego w ustnym uzasadnieniu wyroku, że ich komitet obywatelski
jest inną organizacją niż ta powołana do życia 20 lat temu.
- To jest jakaś paranoja, pisanie przez sąd nowej historii -
protestuje Jagusiewicz. - Przedstawialiśmy świadków, dokumenty, sami
zeznawaliśmy - wszystko na nic. Zeznawał w sądzie burmistrz, który
prawie 20 lat temu podpisywał z nami umowę bezterminowego najmu,
zeznawał członek zarządu, przedstawiliśmy trzy pisma organizacji
nadzorujących, wszyscy potwierdzają, że to jest ten sam komitet, ta
sama idea i ci sami ludzie. Zmieniła się nieco tylko nazwa, gdyż
musieliśmy z niej usunąć słowo "Solidarność".
Wyrok jest już prawomocny, lecz komitet obywatelski, uznając, że
jest zmanipulowany i niesprawiedliwy, zamierza wnieść kasację.
Tymczasem 10 grudnia 2008 r. na wniosek Stowarzyszenia
Represjonowanych w Stanie Wojennym Marian Jagusiewicz odznaczony
został przez prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim
Orderu Odrodzenia Polski.
- Uważam, że w ten sposób pan prezydent uhonorował nie tyle mnie
osobiście, co również zasługi naszego Rejonowego Komitetu
Obywatelskiego Ziemi Biłgorajskiej - mówi Jagusiewicz. - Dlatego
powiesiliśmy order na ścianie naszego historycznego lokalu, tego,
który chcą nam odebrać.
Adam Kruczek
DO GÓRY
Radio Maryja © 2006
Przeczytaj więcej odpowiedzi