Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: starostwo Bydgoszcz





Temat: FRENSZKOWKI Klemens
"Po uspokojeniu się pierwsze moje kroku skierowałem do budynku pocztowego, gdzie
o zaszłych wypadkach powiadomiłem starostwo w Bydgoszczy. Następnie zamierzałem
kupić nowe ubranie. Ulice były wyludnione, bo słychać było warkot samolotów.
Były to ostatnie chwile przed następnym nalotem. Znów ucieczka do piwnic innego
domu. Także w tej piwnicy ludzie zachowywali się podobnie. Byli przerażeni,
tulili się do scian, dzieci z płaczem przyjmowały każdy następny wybuch.
Wyszedłem na podwórze. W pobliżu domu spadła z wielkim hukiem bomba. Zaczął
wdzierać się gryzący dym przez okna. Ktoś krzyknął, że to gaz. Można sobie
wyobrazić, jakie to zrobiło panikę. Nagle wszyscy chcieli opuścić schronienie.
Na szczęscie był to tylko dym. Nikt jednak nie powrócił do piwnicy, a ludzie
udali się na skraj miasta, tam na polu z ziemniakami było więcej ludzi. Samoloty
przelatywały nad uciekającymi, to znów powracały. Ludzie pokładali się w bruzdach."
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Do fina - o bydgostianach
O zamku
Widze, ze powinieniem odstawic maselko, zaczac ostro wcinac rosliny straczkowe i ciemny chleb...
Co tez mi sie w tym sklerotycznym lbie poprzestawialo...

Bardzo przepraszam za pare niescislosci. Otoz periodyk to nie zadne 'Studia' ale 'Komunikaty
Archeologiczne'. Numer ktory kupilem wcale nie jest poswiecony wylacznie zamkowi. Ma kilkanascie
roznych artykulow, choc artykul prof. Lbika o zamku jest dla mnie najciekawszy.

Co do obrocenia zamku w perzyne:
Autor pisze o jesieni 1656 roku i o wysadzeniu gmachu przez minerow Karola Gustawa. Powoluje sie na
nastepujace zrodla:
- 'Opisy starostwa bydgoskiego z lat 1661-1765' (wydanie Z. Guldona z 1966)
- 'Dzieje Bydgoszczy do 1806 roku' (F.Mincer, Zielona Gora 1806)

Potem dodaje to, co moze byc zrodlem nieporozumienia o rzekomo polskim udziale w zniszczeniu, czyli
informacje, ze taka ruina w obrebie miasta (odbudowa byla bezcelowa wobec owczesnej techniki
wojennej) przydawala sie przez wiele lat - a to na cegly dla budowy koszar w miejscu obecnej poczty
glownej, a to do budowy XVIII-wiecznych kamienic przy Dlugiej, podnoszacej sie po I rozbiorze z
ponadstuletniego upadku.

No i to by bylo na tyle. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: na co czekalismy 650 lat??
Gość portalu: MD napisał(a):

> Tak w woli scislosci...
>
> O ile sie orientuje, na miejscu nie jestem wiec moze sie myle, to Bydgoszcz
> obchodzila 650-lecie juz kilka lat temu...
> Myle sie?
> Pozdrawiam
> MD

Nie całkiem tak jest. To prawda, że Bydgoszcz otrzymała prawa miejskie w 1346 roku.
Ale rzeczywiscie dopiero w listopadzie 1352 ukazało się pierwsze zarządzenie starosty bydgoskiego w sprawie
budowy hali sportowej w miescie.
Tak więc rzeczywiscie Bydgoszcz czekala na tą halę prawie dokadnie 650 lat.
Pozdr Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: przedłużenie aresztu dla Leszka B. z Ostromecka
przedłużenie aresztu dla Leszka B. z Ostromecka
Biznesmen posiedzi

piet, Piątek, 26 Sierpnia 2005

Prokuratura Apelacyjnaw Gdańsku zamierza wystąpić z wnioskiem o przedłużenie
aresztu dla Leszka B., właściciela wytwórni wód mineralnych w Ostromecku.

Bydgoskiemu biznesmenowi zarzuca się, między innymi, wyłudzenie blisko 200
tysięcy złotych z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych i wręczenie
łapówki staroście bydgoskiemu, Janowi G.

Podejrzany Leszek B. trafił do aresztu w czerwcu i wiele wskazuje na to, że
zbyt szybko jednak go nie opuści.

- Nie widzę na razie żadnych uzasadnionych powodów uchylania aresztu.
Będziemy występowalio jego przedłużenie - powiedział nam wczoraj zastępca
prokuratora apelacyjnego w Gdańsku, Piotr Wesołowski.

Tymczasem gdański sąd uwzględnił zażalenie starosty bydgoskiego Jana G.,
któremu zarzuca się płatną protekcję.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: W aferze Leszka Bokieja mial reczyć Andrzej Bokiej
W aferze Leszka Bokieja mial reczyć Andrzej Bokiej
W aferze Leszka Bokieja mial poreczyć Andrzej Bokiej...

smiech na sali - podejrzany o malwersacje, przekupywanie starosty
bydgoskiego, radnej bydgoskiej, poprzedniego wojewody i prawdopodobnie
urzednika ratusza - mialby reczyc brat za brata?
Ale na szczescie prokuratura sie nie zgodzila. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Bydgoszcz w historii staropolskiej
ZYGMUNT III WAZA (1587-1632)

Król ten rządził bardzo długo, bo 45 lat. Czasy panowania jego, oraz syna
Władysława zwane są „srebrnym” wiekiem Polski. W wyniku niewłaściwej polityki w
warunkach wielonarodowego, wielowyznaniowego państwa, zainicjowane zostały
negatywne procesy, które wkrótce doprowadziły do upadku państwa. Jednak jeszcze
w I połowie XVII w. siłą bezwładności, Rzeczpospolita świętowała czasy triumfu
i potęgi, stając się coraz bardziej kolosem na glinianych nogach.


Wizyta króla w Bydgoszczy

Zygmunt Waza odwiedził Bydgoszcz w 1623 r. wraz z 28-letnim wówczas synem
Władysławem w trakcie podróży do Gdańska. W trakcie pobytu zwiedził mennicę.
Jego pobyt w mieście uświetniono widowiskiem publicznym w szkole jezuickiej.
Pierwszymi aktorami byli uczniowie, którzy śpiewami i dialogami witali
dostojników państwowych i kościelnych.

Król zasłużył się dla Bydgoszczy zezwalając na otwarcie prywatnej mennicy w
1594 r., która później była upaństwowiona, okresowo jedyna w Koronie.
Pod koniec XVI w. przeniósł także do pobliskiego Fordonu z Białej Góry miejsce
pobierania cła wiślanego.
Były to wydarzenia, które przyczyniły się do wzrostu znaczenia Bydgoszczy i
starostwa bydgoskiego.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: WIK, dodatek WPROST - znów nic o Bydgoszczy
Ja mysle ze jestem tez odpowiedzialbny za spicie posła Gruszki, podrabianie
podpisow przez rektora AB-UKW i biorę łapówki w imieniu Gasiorka, Heliodora K,
Jana T, Macieja O. i starosty bydgoskiego Gr.

Do tego wywołuję bijatyki na sesjach rady, to ja namawiam radnych do blokowania
Astorii i pisze we Wprost, Polityce, Rzeczpospolitej, by pomijac imprezy
bydgoskie.

Odpowiadam tez (przyznaję się) - za ulózenie statutu UKW niezgodnego z prawem.
To przeze mnie UKW w tej chwili nie istnieje :-( Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Bydgoszcz w historii staropolskiej
WŁADYSŁAW IV WAZA (1632-1648)

Władysław IV to ostatni król „babiego lata” Rzeczpospolitej. Prowadził
szczęśliwszą od ojca politykę, ale jego nagła śmierć w obliczu nierozwiązanego
problemu kozackiego przyniosła wielkie powstanie na Ukrainie.

Król w okresie swego, dość krótkiego panowania nie przebywał w Bydgoszczy,
natomiast jego najbliższy współpracownik, „prawa ręka” – kanclerz wielki
koronny, zarządzał Bydgoszczą i bardzo się dla niej zasłużył.
W 1633 r. starostą bydgoskim został ostatni kanclerz okresu świetności i potęgi
Rzeczpospolitej Jerzy Ossoliński.


Jerzy Ossoliński

Jerzy Ossoliński (1595-1650) łączył urząd starosty bydgoskiego z najważniejszą
godnością ministerialną w Rzeczypospolitej, kanclerza wielkiego koronnego.
Był on synem najwybitniejszego polskiego parlamentarzysty z przełomu XVI i XVII
w. Zbigniewa. Trzeba zaznaczyć że mimo wielkich godności, Ossoliński sumiennie
wywiązywał się z funkcji starosty, dbając o powierzone mu miasto.
Urodził się w Sandomierzu, wykształcenie zdobył za granicą, gdzie przebywał
wiele lat (1607-16). Od początku kariery był ściśle związany z królewiczem
Władysławem Wazą, z którym uczestniczył w wyprawach wojennych (Moskwa 1617,
poselstwo w Anglii 1621) W 1624 napisał pamiętnik, który uchodzi za jeden z
najlepszych w XVII w. Rozpoczął karierę parlamentarną i wkrótce stał się jednym
z najlepiej znanych w kraju parlamentarzystów, w 1631 r. wybrany marszałkiem
izby poselskiej.
W 1632 r. przez konającego Zygmunta III Wazę został mianowany podskarbim
nadwornym koronnym. Stał się jednym z najbliższych współpracowników króla
Władysława IV, któremu oddał ogromne usługi podczas elekcji. Był wysyłany w
najważniejszych poselstwach: do cesarza, papieża. Otrzymywał kolejne godności:
wojewody sandomierskiego, podkanclerzego i wreszcie w 1643 r. godność
najwyższą - kanclerza wielkiego koronnego.

Starostwo bydgoskie uzyskał na samym początku panowania Władysława IV – w 1633
r.
Nie zajmował się wtedy specjalnie sprawami Bydgoszczy, gdyż wyjeżdżał w misjach
dyplomatycznych, m.in. do Rzymu, która odbył w taki sposób, że zdobył rozgłos w
całej Europie.
Dopiero od 1635 r. zajmował się problemami starostwa bydgoskiego systematycznie
i czynił to aż do śmierci. Z biegiem lat u kanclerza pogłębiało się
zainteresowanie sprawami grodu nad Brdą i jego najbliższej okolicy.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Apel do Premiera w sprawie sądu apelacyjnego
Ciekawe jakiemu sądowi podlegała sprawa z powództwa szlachica
zamieszkałego w Toruniu przeciwko szlachciowi zamieszkałemu w
obrębie starostwa bydgoskiego? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Stanie mały zamek nad samą Brdą
Świetny pomysł.
Im większa rekonstrukcja, tym lepiej.
Zamiast 2x3 m, moim zdaniem lepsza byłaby większa bryła, odpowiednio
wyeksponowana, poświetlona i ze szczegółowym opisem.

W razie zmian zagospodarowania terenu przedszkola i okolic kościoła jezuickiego
(ma tam być w przyszłości zbudowany jakiś reprezentacyjny budynek), warto
byłoby odtworzyć choć namiastkę wzgórza zamkowego, np wykopując fragment fosy,
formułując wzgórze i na nim posadowić makietę.

Świadomość historyczna bydgoszczan jest zdecydowanie za niska. Trzeba ją budzić
m.in. przez takie inicjatywy, a poza tym tworzyć atrakcje turystyczne.
Wielkie uznanie dla działalności p. R. Grochowskiego.

Kilka faktów historycznych dot. zamku bydgoskiego

-zbudowano go ok. 1360 r.
-przynajmniej 2x wizytował budowę Kazmierz Wielki

-w zamku rezydował i zmarł wnuk króla Kaźko Szczeciński, który miał być wg
zamysłów Kaz. Wielkiego, przedłużeniem dynastii Piastów

-na terenie zamku przebywali wielokrotnie królowie polscy:

Władysław Jagiełło - zdobywał twierdzę w 1409 r, tutaj zawarł rozejm z
Krzyżakami do lata 1410 r.

Kazimierz Jagiellończyk - przebywał wielokrotnie podczas wojny
trzynastoletniej, Bydgoszcz byłą wówczas bazą wojsk polskich, tutaj dowiedział
się o śmierci matki
17 VIII 1466 król Kazimierz Jagiellończyk zawiera tutaj decydujący o losach
wojny trzynastoletniej sojusz z księciem słupskim Erykiem, po czym Krzyżacy
decydują się na rozmowy pokojowe (prowadzone później w Toruniu, gdzie zawarto
ostatecznie pokój 19 X 1466)

Jan Olbracht - przebywa na zamku u starosty bydgoskiego Andrzeja
Kościeleckiego – podskarbiego wielkiego koronnego

Zygmunt Stary - przebywał w listopadzie 1520 r.
3 XI 1520 r. w Bydgoszczy "w kole obozowym" obraduje Sejm Rzeczpospolitej w
obecności króla Zygmunta Starego.
Uchwalono m.in. nałożenie nadzwyczajnego podatku wojennego, a król zobowiązał
się do przeprowadzenia reform w Polsce

Stefan Batory - spędził na zamku całą zimę 1576-77 r. Trwała wówczas wojna ze
zbuntowanym Gdańskiem. Król wydaje przywilej królewski wolności żeglugi na
Brdzie oraz przywileje dla Fordonu. Na zamku toczą się rokowania pokojowe w
wojnie Batorego z Gdańskiem

Zygmunt III Waza - przebywa w mieście i na zamku w 1623 r
Przenosi główną królewską komorę celną z Białej Góry do Fordonu

Jan Kazimierz - w październiku 1657 odbywają się rokowania na zamku bydgoskim
króla Jana Kazimierza z elektorem brandenburskim w obecności dyplomatów Francji
i Austrii w celu zawarcia sojuszu antyszwedzkiego
6 XI 1657 r. król zaprzysięża w Bydgoszczy na schodach kościoła jezuickiego
traktat welawsko-bydgoski z elektorem brandenburskim i księciem Prus
Fryderykiem Wilhelmem.

- zamek został przebudowany tuż przed potopem szwedzkim ok 1645 r. przez
starostę bydgoskiego Jerzego Ossolińskiego, który był zarazem kanclerzem wielim
koronnym i "prawą ręką" ostatniego króla "srebrnego wieku" Władysława IV Wazy.

- zniszczenie zamku nastąpiło podczas potopu szwedzkiego, a jego ostateczna
ruina podczas wojen w XVIII w., ostatecznie rozebrali go Niemcy w 1895 r.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Bydgoszcz w historii staropolskiej
KAZIMIERZ IV JAGIELLOŃCZYK (1447-1492)

Król ten, bardzo zasłużony dla wzrostu potęgi państwa Jagiellonów, dobrze znał
Bydgoszcz i chętnie tu przebywał.

Wojna trzynastoletnia (1454-1466), która zdecydowała o podporządkowaniu Polsce
państwa zakonnego miała ścisłe powiązania z Bydgoszczą. Z racji granicznego
położenia i znaczenia handlu wiślanego dla miasta, bydgoszczanie byli żywotnie
zainteresowani odzyskaniem Pomorza Gdańskiego. Nic dziwnego, że szlachta z
Bydgoszczy i okolic była zaciekłym wrogiem krzyżactwa i brała aktywny udział w
wojnie. Szczególnie odznaczył się Jan Kościelecki - starosta bydgoski, syn
Janusza – wojewody inowrocławskiego. Uczestniczył on w naradach pokojowych. Po
zakończonej wojnie król zastawił mu Bydgoszcz i Solec. Jako wojewoda
inowrocławski zasiadał w Senacie razem z bratem Mikołajem.
Zaszczyty posiadł również z powodu pożyczki, jaką dla potrzeb wojny wydał
królowi (27 III 1457 r.).
Od tego czasu, aż do 1600 r. starostwo bydgoskie obsadzał ród Kościeleckich.

Rola Bydgoszczy w wojnie trzynastoletniej polsko-krzyżackiej

Rola Bydgoszczy w wojnie 13-letniej – bardzo doniosła, jest niestety stosunkowo
mało znana. To tym bardziej cenne, że wojna ta to jeden z największych sukcesów
polityczno-militarnych państwa Jagiellonów, dotyczący odzyskania historycznych
ziem polskich, zarazem bardzo ważnych z punktu widzenia gospodarczego (dolna
Wisła, Gdańsk).

Tajne negocjacje w Bydgoszczy

W 1440 r. w Kwidzynie zawiązał się Związek Pruski, do którego należało
rycerstwo i mieszczaństwo państwa zakonnego, szukające w Polsce oparcia przeciw
surowym rządom krzyżackim.
Kontaktami ze szlachtą pruską zajmował się Mikołaj ze Ścibora Szarlejski –
właściciel starostwa bydgoskiego, wojewoda brzeski, kasztelan inowrocławski.
Był to jeden z najbliższych doradców Kazimierza Jagiellończyka w sprawach
krzyżackich, który w Bydgoszczy prowadził poufne negocjacje z emisariuszami
Związku Pruskiego.
4 lutego 1454 r. rozpoczęło się powstanie antykrzyżackie w Toruniu, które
szybko objęło całe Prusy.
6 marca 1454 r. król Kazimierz Jagiellończyk na prośbę szlachty sformułował akt
inkorporacji Prus do Polski. Egzekucją postanowień zajął się Mikołaj Szarlejski
jako przedstawiciel szlachty kujawskiej i wielkopolskiej.
Trzeba było stoczyć o prowincje ciężką i długą walkę z zakonem, który posiadał
jeszcze spore zasoby i znaczenie na arenie międzynarodowej.

Bydgoszcz zapleczem walk

Odtąd Bydgoszcz stała się zapleczem walk wojny trzynastoletniej. Choć nie
objęły jej bezpośrednio działania militarne, stanowiła punkt wyjściowy dla
wielu polskich operacji wojskowych, spotkań i narad dyplomatycznych, niekiedy
decydujących dla przebiegu tej wojny.

W mieście przebywał wielokrotnie król Kazimierz Jagiellończyk. Na zamku
bydgoskim król dowiedział się o śmierci swojej matki, żony Jagiełły, Zofii
Holszańskiej.
Kazimierz Jagiellończyk wprowadził się na bydgoski zamek wraz z całą
kancelarią, największymi dostojnikami państwa i Kościoła. W warowni zabrakło
miejsc, więc część świty szukała noclegów u mieszczan.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Bydgoszcz w historii staropolskiej
Bydgoszcz po szwedzkim potopie

Z uwagi na znaczenie militarne jakie Bydgoszczy nadali Szwedzi, od
początku „potopu” miasto było w toku wojny zaciekle bronione i kilkukrotnie
przechodziło z rąk do rąk. W efekcie zniszczenia były tak znaczne, że
zahamowały rozwój miasta. Już nigdy w czasach przedrozbiorowych miasto nie
wróciło do dawnego znaczenia.

Po szwedzkim potopie, Bydgoszcz przedstawiała o wiele gorszy wygląd, niż 5 lat
wstecz.
Domów osiadłych było zaledwie 94, a opustoszałych 130.
Tylko 41 domów na przedmieściach było zaludnionych, a niektóre wioski
podmiejskie, jak Bartodzieje, były całkowicie wyludnione.
Liczba mieszkańców spadła od 2 tys. czyli poziomu z okresu panowania Władysława
Jagiełły (z tego tylko 900 osób w mieście otoczonym murem).
Zdewastowano kościoły, a zwłaszcza p.w. św. Trójcy na Przedmieściu Poznańskim,
który sąsiadował ze szwedzkim obozem wojskowym.

Niepowetowaną stratą dla Bydgoszczy było zniszczenie zamku.
W opisie starostwa bydgoskiego z 1661 roku znalazł się opis: ,,Ten na pagórku
wyniosłym, murem starodawnym w kwadrat wybudowany był (...). Teraz wskutek
bezprawia wojny szwedzkiej minami doszczętnie rozerwany, tak że w nim żadnej do
rezydencyjej sposobności nie masz..”.

Ostateczną zagładę zamku przyniósł jednak nie potop, a polityka zaborczych Prus
w XIX.
W sposób barbarzyński, z oburzeniem przyjęty nawet przez część Niemców, zamek
rozebrano do ostatniej cegły, a fosy i wzgórze zniwelowano.

Jednak tempo odbudowy powojennej było dość szybkie. W 1660 r. wznowiła prace
mennica, a pod koniec XVII w. Bydgoszcz ponownie nabrała wyglądu sporego
miasta, utrzymującego się z wiślanego handlu, rzemiosła i piwowarstwa. Ten
okres stabilizacji, a nawet pewnego rozwoju trwał do końca wieku, okresu wojny
północnej.
Na odbudowę zrujnowanych kościołów, ratusza i domów wciąż jednak brakowało
pieniędzy, a demograficznie miasto nie było w stanie się odrodzić.

Po szwedzkim potopie zaczął walić się gdański rynek zbożowy, co było bardzo
niepomyślne dla Bydgoszczy, która na tym budowała swoją pomyślność przez dwa
wieki.
Zurbanizowane i uprzemysłowione kraje zachodniej Europy, po trzystu latach
rozwoju, osiągnęły wreszcie pełną samowystarczalność żywnościową, co
spowodowało drastyczne ograniczenie importu płodów rolnych z krajów rejonu
Bałtyku. Na permanentny kryzys gospodarczy nałożył się kryzys polityczny
struktur szlacheckiego państwa, niezdolnego do reform.


Mennica

Po przerwie w działalności mennicy pod koniec panowania Władysława IV, w wyniku
postanowień sejmu w 1649 r. bydgoski zakład ponownie otwarto. Odpowiedzialność
za bicie monety złożono na ręce podskarbiego koronnego i zarazem starosty
bydgoskiego, którym został Bogusław Leszczyński, dziadek późniejszego króla
Stanisława Leszczyńskiego.
Kierownikiem mennicy został Krzysztof Guttman, mieszczanin bydgoski. Podczas
jej działalności w l. 1650-1652 monety miały wysoką próbę srebra i wysokie
wzięcie wśród szlachty.

W czasie potopu szwedzkiego zakład uległ zniszczeniu. Działalność wznowiono w
1660 r., a dzierżawcami zostali Tomasz i Andrzej Tymfowie. Mennica wybijała
drobną monetę, a od 1664 r. złotówki zwane tymfami.
Bydgoska mennica wg lustracji zajmowała wtedy jedną z części Wyspy Młyńskiej.
Znajdowało się tam szereg obiektów technicznych, a także śluzy, w których
regulowano dopływ wody poruszającej maszyny mennicze. Dziennie przerabiano ok.
720 kg srebra.

Krytyka działalności Tymfów na Sejmie, spowodowała, że w 1668 r. mennicę
zamknięto, a w wyniku abdykacji Jana Kazimierza los ten czekał także pozostałe
mennice koronne i litewskie.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kapusciska
KAPUŚCISKA

Położone na południowo-wschodniej części miasta.
Osiedle Kapuściska obejmuje powierzchnię 202,27 ha, co stanowi 1,58% ogólnej
powierzchni miasta. Zamieszkuje go 28,9 tys. osób, co stanowi to 8,9% ogółu
mieszkańców Bydgoszczy.
Przeważa zabudowa zwarta z występującymi w niektórych rejonach budownictwem
jednorodzinnym.

Osiedle jest ustronne, a jednocześnie sąsiadujące bezpośrednio z Centrum z
dogodnymi połączeniami komunikacyjnymi (m.in. tramwaj nr 8, autobus nr 79).
Infrastruktura osiedla:
- 5 szkół podstawowych, 3 gimnazja
- 6 szkół średnich, w tym 2 licea
- obiekt użytkowany przez UKW
- MDK nr 1, Osiedlowy Dom Kultury "Odnowa";
- żłobek
- 4 przedszkola (w tym 1 niepubliczne);
- 4 przychodnie i Szpital Miejski, wkomponowany w las;
- ciekawe tereny rekreacyjne (góra saneczkowa, lasy - dające możliwość
rowerowych wycieczek);
- Centrum Sportowe przy ul. Nowotoruńskiej z hotelem i kortami

Historia:
W 1435 r. zanotowano, że pod Bydgoszczą istnieje osada podmiejska o nazwie
Kapuściska, zamieszkała przez kilka rodzin.
Następnie wspomniano Kapuściska w inwentarzu starostwa bydgoskiego z drugiej
połowy XVII wieku. Było tam wówczas dwóch gospodarzy na 18 morgach.
Istniało kilka wsi o nazwie „Kapuściska”.
-Kapuściska Małe: po północnej stronie Brdy
-Kapuściska Wielkie: teren obecnego osiedla oraz tzw Zimne Wody
-Kapuściska Dolne: po północnej stronie Brdy, graniczące z Siernieczkiem

W 1753 roku posesorem Kapuścisk Wielkich był konsyliarz królewski Prell, a
Kapuścisk Małych- kapitan Linkelman.

W 1920 roku gminy: Kapuściska Małe o powierzchni 285,78 ha, Kapuściska Dolne
(Siernieczek) o powierzchni 308,60 ha i Kapuściska Wielkie (Zimne Wody) o
powierzchni 535,52 ha włączone zostały do Bydgoszczy.
Na Kapuściskach stało wówczas kilka domów jednorodzinnych wraz z zabudowaniami.
Do 1939 r. przybyło kilkanaście dalszych domów.
W okresie II wojny światowej (1940-45) wybudowano na terenie leśnym rękami
pracowników przymusowych i jeńców wojennych ogromną fabrykę materiałów
wybuchowych DAG. Zbudowano drogi betonowe, w tym ul. Nowotoruńską.
Po wojnie istniejące zakłady wykorzystano pod budowę fabryki chemicznej:
dzisiejszego Zachemu i Nitrochemu. Jako zakłady w części produkujące materiały
wybuchowe dla wojska, były dla państwa ważne.
W związku z tym, w l. 1951-55 zbudowano osiedle bloków 4-kondygnacyjnych jako
osiedle pracownicze Zakładów Chemicznych Zachem. To najstarsza obecnie cześć
osiedla, przypominająca architektonicznie Osiedle Leśne.
Jednym z pierwszych urządzeń użyteczności publicznej były szkoły, następnie:
powstała linia tramwajowa „Brda” z Centrum przez Babią Wieś na Kapuściska,
pawilony handlowe, przedszkole, przychodnie, MDK.

W latach 60-tych Spółdzielnia mieszkaniowa „Jedność” powołana z inicjatywy
Zakładów Chemicznych rozpoczęła budowę Osiedla Chemik i Kapuściska II.

W latach 1970-74 zbudowano tzw Kapuściska II (między skarpą nad ul. Toruńską,
a al. Planu 6-letniego, 35 bloków, z tego 13 wieżowców 11p, gen. proj. arch.
Krystyna Jureko),
Powstały wtedy m.in. osiedla przy ul. Baczyńskiego i przy ul. Spokojnej.

W latach 1974-79 zbudowano tzw Kapuściska III (na połudne od ul. Wojska Pol.,
24 bloków 5p z Bydgoskiego Kombinatu Budowlanego „Wschód”).
Powstały też sklepy i punkty usługowe przy ul. Łukasiewicza, Noakowskiego i Pl.
6-letniego, na terenie ogródków działkowych „Zachem” powstaje kinoteatr.

Na początku lat 90-tych, u zbiegu ul. Wojska Polskiego, Szpitalnej i Szarych
Szeregów powstał wielofunkcyjny ośrodek handlowo-usługowo-bankowy, który mieści
obecnie Bank Pekao SA, II Urząd Skarbowy i PZU SA.

Osiedle w większości znajduje się na wysokim tarasie pradoliny Wisły. Wzdłuż
strefy krawędziowej biegnie aleja górska, która ma formę małego parku. Na
zboczach w latach 50-tych zasadzono las sosnowy.
Na wschodzie znajduje się jeden z największych w Bydgoszczy wąwozów skarpy
południowej, nie wykorzystanych dotychczas na arterię drogową. Jeszcze
kilkadziesiąt lat temu płynął w nim strumień uchodzący do Brdy. Zbocza dochodzą
do 30 m wysokości względnej, a długość jaru wynosi ok. 1,2 km.
W lasach w pobliżu Zachemu znajdują się betonowe ziemianki, schrony
przeciwlotnicze, oraz przy ul. Solnej pozostałości baraków dla pracowników DAG.
Na osiedlu znajduje sie kościół pw. Opatrzności Bożej, oraz na granicy z
Wyżynami kosciół pw. Polskich Braci Męczenników – jedno z 3 sanktuariów w
Bydgoszczy.
Znajduje się tu zadaszony rynek, oraz kilka średnich obiektów handlowych. Wśród
szkół średnich największe znaczenie ma V Liceum Ogólnokształcące oraz Zespół
Szkół Chemicznych.

Linki:
bydzia.pl/teksty/index.php?id=153 Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl