Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: stawka celna
Temat: clo na samochody
ps. poniższa informacja pochodzi z tej strony internetowej:
http://www.ct.com.pl/Cennik/ oraz z:
http://www.ct.com.pl/gielda/autopub/gs/458/458-23.htm
Z początkiem roku zmalały stawki na auta sprowadzane z krajów Unii
Europejskiej, CEFTA i EFTA, natomiast wzrosły stawki podatku akcyzowego.
Łatwość, z jaką można kupić najnowsze modele aut, liczne promocje i związane
ze sprzedażą bonifikaty sprawiają, że z każdym rokiem maleje liczba osób,
które są zainteresowane indywidualnym importem samochodu. Tym, którzy myślą
o sprowadzeniu samochodu z Belgii, Niemiec czy Holandii najkorzystniej jest
zakupić pojazd w miarę nowy, choćby z tego względu, iż warunki opłat celnych
sprzyjają importowi aut nie starszych niż czteroletnie. Ponadto, duży wpływ
na cło, jakie zapłacimy w roku 2000 ma obszar, z którego sprowadzamy
samochód. Urzędy Celne stosują dwie różne taryfy - jedną dla państw obszaru
tzw. preferencji celnych (Unia Europejska, CEFTA i EFTA) oraz oddzielną dla
państw spoza tego obszaru (m.in. USA, Kanada, Japonia oraz Rosja czy
Białoruś).W sytuacji, gdy zdecydujemy się nabyć, w obszarze preferencji
celnych, nowy pojazd bądź używany do 4 lat (1997-2000) cło naliczone od
wartości celnej samochodu wyniesie 10%, nie mniej jednak niż 357,1 EURO*. W
przypadku pojazdu używanego powyżej 4 lat (1990-1996) stawka celna wyniesie
również 10%, ale nie mniej niż 714,3 EURO. Dodatkowo należy pamiętać o
podatku akcyzowym, który dla pojazdów o poj. silnika do 2000 ccm wynosi
4,2%, zaś powyżej tej pojemności - 17,6%. Całkowita wartość importowanego
auta, zarówno nowego, jak i używanego objęta jest 22% VAT-em. Przy odprawie
celnej należy pamiętać, by przedstawić świadectwo przewozowe EUR 1 (dokument
potwierdzający, że samochód został wyprodukowany na terenie krajów Unii
Europejskiej).Zdecydowanie mniej korzystnie wypada import samochodu spoza
krajów preferencji celnych (USA, Kanada, Rosja czy Ukraina). W tym wypadku,
cło naliczane od wartości celnej samochodu nowego i używanego do 4 lat
(1997-2000) wynosi 35%, nie mniej niż 1250 EURO. Dla aut używanych powyżej 4
lat (1990-1996) również 35%, ale minimum wynosi 2500 EURO.W przypadku nowych
samochodów o pojemności silnika powyżej 3000 ccm, o zapłonie iskrowym, jak i
o pojemności silnika powyżej 2500 ccm, o zapłonie samoczynnym, cło dla
pojazdów wyprodukowanych lub importowanych z krajów preferencji celnych
wynosi 4% (minimum 357,1 EURO), zaś spoza obszaru preferencji - 14% (minimum
1250 EURO). Decydując się na indywidualny import używanego auta należy
pamiętać, że obowiązuje zakaz przywozu do kraju samochodów osobowych, w
przypadku gdy od roku następnego po roku ich produkcji upłynęło co najmniej
10 lat lub gdy nie można ustalić roku ich produkcji.
Przykładowy koszt nabycia samochodu nowego i używanego do 4 lat (1997-2000)
----------
In article <949318047.18@gateway.newsgate.pl, ad@kompakt.com.pl (Adam
Stolarczyk) wrote:
Brzeszczyczykiewicz wrote:
| Przyk=B3adowy koszt nabycia samochodu nowego i u=BFywanego do 4 lat
(1997-2000)
A jak to wyglada w przypadku samochodow 4-10 lat ?
Pozdrawiam,
--
==Adam Stolarczyk <==
===e-mail: ad@kompakt.com.pl <===
ICQ UIN: 39940382
Temat: clo na samochody
Przepraszam za bład nie w cyfrach ale w podanym procencie podadku akcyzowego
za pojemność silnika powyżej 2000 ccm - wynosi on 17,6%.
ps. poniższa informacja pochodzi z tej strony internetowej:
http://www.ct.com.pl/Cennik/ oraz z:
http://www.ct.com.pl/gielda/autopub/gs/458/458-23.htm
Z początkiem roku zmalały stawki na auta sprowadzane z krajów Unii
Europejskiej, CEFTA i EFTA, natomiast wzrosły stawki podatku akcyzowego.
Łatwość, z jaką można kupić najnowsze modele aut, liczne promocje i związane
ze sprzedażą bonifikaty sprawiają, że z każdym rokiem maleje liczba osób,
które są zainteresowane indywidualnym importem samochodu. Tym, którzy myślą
o sprowadzeniu samochodu z Belgii, Niemiec czy Holandii najkorzystniej jest
zakupić pojazd w miarę nowy, choćby z tego względu, iż warunki opłat celnych
sprzyjają importowi aut nie starszych niż czteroletnie. Ponadto, duży wpływ
na cło, jakie zapłacimy w roku 2000 ma obszar, z którego sprowadzamy
samochód. Urzędy Celne stosują dwie różne taryfy - jedną dla państw obszaru
tzw. preferencji celnych (Unia Europejska, CEFTA i EFTA) oraz oddzielną dla
państw spoza tego obszaru (m.in. USA, Kanada, Japonia oraz Rosja czy
Białoruś).W sytuacji, gdy zdecydujemy się nabyć, w obszarze preferencji
celnych, nowy pojazd bądź używany do 4 lat (1997-2000) cło naliczone od
wartości celnej samochodu wyniesie 10%, nie mniej jednak niż 357,1 EURO*. W
przypadku pojazdu używanego powyżej 4 lat (1990-1996) stawka celna wyniesie
również 10%, ale nie mniej niż 714,3 EURO. Dodatkowo należy pamiętać o
podatku akcyzowym, który dla pojazdów o poj. silnika do 2000 ccm wynosi
4,2%, zaś powyżej tej pojemności - 17,6%. Całkowita wartość importowanego
auta, zarówno nowego, jak i używanego objęta jest 22% VAT-em. Przy odprawie
celnej należy pamiętać, by przedstawić świadectwo przewozowe EUR 1 (dokument
potwierdzający, że samochód został wyprodukowany na terenie krajów Unii
Europejskiej).Zdecydowanie mniej korzystnie wypada import samochodu spoza
krajów preferencji celnych (USA, Kanada, Rosja czy Ukraina). W tym wypadku,
cło naliczane od wartości celnej samochodu nowego i używanego do 4 lat
(1997-2000) wynosi 35%, nie mniej niż 1250 EURO. Dla aut używanych powyżej 4
lat (1990-1996) również 35%, ale minimum wynosi 2500 EURO.W przypadku nowych
samochodów o pojemności silnika powyżej 3000 ccm, o zapłonie iskrowym, jak i
o pojemności silnika powyżej 2500 ccm, o zapłonie samoczynnym, cło dla
pojazdów wyprodukowanych lub importowanych z krajów preferencji celnych
wynosi 4% (minimum 357,1 EURO), zaś spoza obszaru preferencji - 14% (minimum
1250 EURO). Decydując się na indywidualny import używanego auta należy
pamiętać, że obowiązuje zakaz przywozu do kraju samochodów osobowych, w
przypadku gdy od roku następnego po roku ich produkcji upłynęło co najmniej
10 lat lub gdy nie można ustalić roku ich produkcji.
----------
In article <Pine.HPP.3.95.1000131104120.7904D-100@zeus.polsl.gliwice.pl,
Aleksander Lipianin <lipia@zeus.polsl.gliwice.plwrote:
On Mon, 31 Jan 2000, Brzeszczyczykiewicz wrote:
| Przykładowy koszt nabycia samochodu nowego i używanego do 4 lat
(1997-2000)
| Pochodzącego z obszaru preferencji celnych (Europa)
| Cena zakupu 10.000 DM (przykładowa)
| Wartość celna 21.500 PLN;
| Stawka cła 10%;
| Wartość cła 2.150 PLN;
| Cło minimalne 357,1 EURO;
| Cło do zapłacenia 2.150 PLN;
| Podatek akcyzowy do 2000 ccm; 4,2%, tj. 993 PLN
| Powyżej 2000 cm; 7.6 %, tj. 4.162 PLN
???? 7.6% to jest troche mniej niz 4162 PLN :)
| VAT 22%
| Od samochodu o poj. do 2000 ccm 5.421 PLN;
| Od samochodu o poj. pow. 2000 ccm 6.119 PLN;
| KOSZT NABYCIA SAMOCHODU: (cena zakupu 10.000 DM = wartość celna 21.500
zł)
| O poj. do 2000 ccm 30.064 PLN;
| O poj. pow. 2000 ccm 33.931 PLN;
Przez ta akcyze poplatales koncowke.
jurand
P
Temat: ue
moze sie komus przyda z pl.rec.motocykle
Czesc,
w zwiazku z tym, ze na grupie i prywatnie sporo osob pyta, jak to bedzie po
1 maja postaram sie ponizej wyjasnic o so chosi. Zajelo mi to sporo czasu i
nerwow, wiec jak ktos na grupie za 2 dni spyta o VAT, sprowadzenie z
Niemcowni moto lub inne oplaty to bede mogl z czystym sumieniem zjebac ;)
Na dzien dzisiejszy, czyli do 30 kwietnia stawka celna dotyczaca motocykli
pochodzacych z kraju UE wynosi 0% (tzw. stawka obnizona). Mozna ja
zastosowac poprzez udokumentowanie kraju pochodzenia dokumentem przewozowym
EUR 1 lub specjalna deklaracja na fakturze zakupu (wzor tej deklaracji
znalezc mozna w zalaczniku do Dz. U. nr 104 poz. 662 z 4 wrzesnia 1997 r.)
Podatek VAT wynosi nadal 22% i do zgloszenia celnego trzeba dolaczyc
deklaracje wartosci celnej (to do VAT), fakture, oryginal zagranicznego dok.
rejestracyjnego lub zaswiadczenie o wyrejestrowaniu moto z danego kraju.
Jesli cos pominalem to prosze mnie uzupelnic.
Natomiast po 1 maja nastaje nowe. Jesli pojazd (motocykl lub samochod) jest
nowy i jako osoba fizyczna nie prowadzaca lub prowadzaca (nie ma to
znaczenia) dzialalnosci gosp. zanabedziemy go w innym panstwie czlonkowskim,
zobowiazani jestesmy do odprowadzenia podatku VAT w Polsce, wedlug stawki
obowiazujacej dla danego towaru (czyli 22%). Pojazd ladowy silnikowy jest
nowy, jesli nie przejechano nim wiecej niz 6 000 km lub od momentu
dopuszczenia go do uzytku nie minelo wiecej niz 6 miesiecy. Szczegolowe
warunki kwalifikowania srodkow transportu do nowych zawieraja przepisy
ustawy o VAT art. 2 pkt 10.
I to co najwazniejsze, nabycie przez polskiego konsumenta
samochodu/motocykla nie bedacego nowym srodkiem transportu (patrz wyzej) w
innym panstwie czlonkowskim, ktory jest przywozony na terytorium Polski, nie
podlega w Polsce opodatkowaniu podatkiem VAT. Nie ma znaczenia, czy
konsument zakupil taki srodek transportu od podatnika VAT, komisu (tak -
komisy beda, tzw. opodatkowanie marzy, ale to juz zupelnie inna bajka) czy
osoby fizycznej. Jesli nabywca chce zarejestrowac taki pojazd na terytorium
Polski, musi wystapic do wlasciwego naczelnika urzedu skarbowego o wydanie
zaswiadczenia potwierdzajacego brak obowiazku ujszczenia podatku VAT od tego
srodka transportu. Podstawa prawna: art. 2 pkt 10, art. 9, 10, 20, 25, 26,
31, 99, 100, 101, 103, 105 ustawy z 11 marca 2004 r.
I tu moja luzna uwaga, nie poparta zadna fachowa podstawa. Zaden polski
urzad (skarbowy, wydzialy komunikacji, celny - dzwonilem dzis o wszystkich)
nie ma przepisow/rozporzadzen wykonawczych do nowym ustaw. Czyli ogolnie
jest burdel i bedzie jeszcze prze dlugi czas. Nie podejmujcie pochopnym
krokow podpaleni perspektywa braku oplat. Lepiej poczekac i zobaczyc jak to
sie wszytko wyklaruje.
I jeszcze jedna niepotwierdzona informacja, zeby nie bylo tak rozowo.
Podobno (nawet stacje diagnostyczne jeszcze tego nie wiedza! Przepisy
wykonawcze - patrz wyzej) pierwsze badanie techniczne (to dopuszczajace do
ruchu) takiego sprowadzonego pojazdu ma byc bardzo drogie (rzedu kilku
tysiecy zlotych) i uzaleznione od pojemnosci skokowej silnika. Jest to
informacja niepotwierdzona, ale jesli okazalaby sie prawdziwa to zamiast
cla, akcyzy i oplat celnych zaplacimy kilka tysiecy za przywoz pojazdu do
innego urzedu przy pierwszym badaniu technicznym. Jesli bede wiedzial cos
nowego w tym temacie - zapostuje na grupe.
Temat: Napiete stosunki EU-Polska.
Polacy bedziecie PAROBKAMI w tej tzw. UE cd.
Na pozostale towary przemyslowe nie wymienione w zalaczniku IVa Polska
stopniowo znosila stawki celne w 5 równych transzach poczynajac od 1995 r. W
roku 1999 r. wprowadzono ostatnia transze.
Od 1 stycznia 1999 r. zgodnie z ustaleniami KE obowiazuje 3% stawka celna na
import stali z krajów UE, a od 1 stycznia 2000 r. clo na stal z UE zostanie
zniesione."
A wiec: produkty przemyslu chemicznego, stal, samochody, wyroby z drewna.
Rowniez nie trafia do mojego przekonania Twoje stwierdzenie, ze "maszyny i
cały pozostały iport zaopatrzeniowy - to potanienie naszych produktów, a więc
wzrost naszej konkurencyjności, a więc potencjalny wzrost eksportu." Jezeli
my sami te maszyny i inne produkty tego "importu zaopatrzeniowego" produkujemy
(lub produkowalismy, zanim obnizono bariery celne, i przemysl rodzimy diabli
wzieli), to jakim cudem sprowadzanie go z zagranicy przyczyni sie do wzrostu
naszej konkurencyjnosci?
>
> Przypuszczam, że gdybyś cofnął się bardziej, na przykład do 1989 roku, to
mógłb
> yś
> napisać: od 1989 roku, czyli od restytucji demokracji, rośnie nasz ujemny
bilan
> s
> handlowy. Czy z tego będziesz wyciągał wniosek, że ujemne saldo jest
skutkiem
> wprowadzenia procedur demokratycznych ?
Cofac to mozna sie nawet do czasow Mieszka I. Jednakze kiedy w czasach
nowozytnych, naszym glownym partnerem handlowy (na co przyklady zaczerpniete z
oficjalnej, rzadowej strony juz przytaczalem) jest Unia, z nia to weszlismy w
uklad stowarzyszeniowy, w jej interesie obnizamy cla na produkty polskiego
przemyslu,ktore stanowia dla jej produktow konkurencje, w przeciagu 10
lat "wypracowujemy" z ta wlasnie Unia ujemny bilans handlowy w wysokosci 65
miliardow USD, to mam pelne prawo przypuszczac ze to wlasnie Unia skorzystala
na tych wszystkich ukladach, a nie my. Poza tym, to nie od 1989r roku rosnie
ujemny bilans handlowy, poniewaz w 1991 (a chyba nawet w 1992) byl on dodatni.
Ujemny to sie zaczal wlasnie od momentu podpisania tego ukladu
stowarzyszeniowego. Pisze to juz chyba po raz 5. Jest to stwierdzenie
calkowicie logiczne i nie moge zrozumiec czemu Ty nie mozesz tego pojac.
Przeciez to calkiem proste, latwe i przyjemne.
Ujemny bilans to skutek naszego otwarci
> a
> się na światową konkurencję.
No to trzeba sie bylo nie otwierac, skoro skutki tego otwarcia sa wrecz
oplakane, zaowocowaly miliardowym saldem ujemnym i 20% bezrobocia. Trzeba bylo
postepowac zgodnie z polska racja stanu, i najpierw sie solidnie do tego
otwarcia przygotowac, chronic polski przemysl, a pozniej sie bardzo powoli i
ostroznie otwierac. Bo tak, to nie tylko nam odebrali dziewictwo, ale nas przy
tym zgwalcili, czyli mowiac to ordynarnie, po prostu nas wyruchali, i jeszcze
im za to zaplacilismy.
>
> Rozłożono ? A kiedy on nie był rozlożony ?????
A jak byl rozlozony (wcale nie tak bardzo byl rozlozony jak to sie do
wierzenia podaje) to trzeba go bylo odbudowywac, potencjal ku temu byl, a nie
do reszty zdemolowac.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Precz z EU. Nasze rynki na swinie w Rosji !
Precz z EU. Nasze rynki na swinie w Rosji !
Po co nam zachodni rynek gdy mamy wspaniale , niezmierzone rynki w Rosji.
Ojciec Rydzyk nam je wynegocjowal, fuhrer Giertych bedzie nas na nie wiodl.
Utrudnienia dla polskich producentów
Limity eksportu mięsa do Rosji
Rząd Rosji opublikował trzy uchwały podpisane 23 stycznia przez premiera
Michaiła Kasjanowa o wprowadzeniu rocznych limitów importu drobiu, wołowiny
i wieprzowiny.
Zaczną obowiązywać od 1 kwietnia, choć w Moskwie nie wymieniono tej daty.
Publikację uważa się za oficjalną po wydrukowaniu decyzji rządu w
dzienniku "Rossijskaja Gazieta"; zwykle następuje to w kilka dni po
pojawieniu się ich w sieci internetowej www.government.gov.ru. To kolejne
utrudnienie na tym rynku dla polskich eksporterów.
Ustalono, że import drobiu w tym roku wyniesie 744 tys. ton, w tym Stanom
przyznano pulę 553,5 tys, Unii Europejskiej 139,9 tys., Brazylii 33,3 tys.,
Chinom 3,1 tys. i reszcie krajów 14,2 tys. ton. Limit 1,05 mln ton będzie
obowiązywać w latach 2004 i 2005, a od stycznia do kwietnia 2006 - 306 tys.
ton. Resort rozwoju gospodarczego i handlu przedstawi w IV kwartale
propozycje rozdziału limitu drobiowego po 2003 r. na poszczególne kraje i
regiony. Nie będzie możliwy eksport drobiu do Rosji powyżej podanych
limitów. Uchwała nie wspomina o zmianie stawki celnej, która teraz wynosi 25
proc. wartości celnej, ale nie mniej niż 0,22 EUR/kg.
W następnych uchwałach rząd rosyjski ustalił na 9 miesięcy tego roku (od 1
kwietnia) limit importu 315 tys. ton wołowiny i 337,5 tys. t wieprzowiny.
Wołowina w ramach limitu będzie podlegać opłacie celnej 15 proc., ale nie
mniej niż 0,15 EUR/kg, a wieprzowina też 15 proc., nie mniej niż 0,25
EUR/kg. Powyżej limitów stawka celna wzrośnie przy wołowinie do 60 proc.
wartości celnej, ale nie mniej niż 0,6 EUR/kg, a przy wieprzowinie do 80
proc., nie mniej niż 1,06 EUR/kg.
Resort rozwoju i handlu rozdzieli koncesje na 90 proc. importu wołowiny i
wieprzowiny wśród tradycyjnych dostawców, proporcjonalnie do ich udziału w
rosyjskim imporcie w latach 2000 - 2002. Pozostałe 10 proc. zostanie
rozdysponowane na aukcji w maju. Uchwały o tych rodzajach mięsa nie
wspominają o trybie rozdziału limitów po 2003 r. Wcześniej mówiono o 420
tys. t wołowiny i 450 tys. t wieprzowiny.
Według danych urzędu celnego, Rosja sprowadziła w 2001 r. 1,39 mln ton
drobiu, w tym 1,07 mln z USA, 439 169 t mrożonej wołowiny, 36 408 t
schłodzonej wołowiny (z Niemiec 169 511 t) i 398 207 t wieprzowiny (z
Brazylii 141 037). (Reuters)
Polscy producenci i eksporterzy już mieli problemy ze sprzedażą mięsa do
Rosji, gdyż polskie surowce były często droższe od tych sprowadzanych z
krajów Unii Europejskiej, USA czy Brazylii. Teraz, gdy wyznaczone limity są
mniejsze niż wynosił import mięsa i drobiu w latach poprzednich, przebicie
się na rosyjski rynek będzie dla polskich zakładów przetwórczych jeszcze
trudniejsze. Jak podkreśla Dariusz Stawski z domu handlowego Agro w Łodzi, w
krajowych magazynach z dnia na dzień rosną zapasy surowców, których nie
można sprzedać za granicę i nie cieszą się też powodzeniem w kraju. A mięsa
będzie jeszcze przybywać, gdyż - jak wynika z prognoz - podaż wieprzowiny i
drobiu będzie w Polsce w najbliższych miesiącach rosnąć. P.R., A.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: ceny po wejściu do UE
Gość portalu: Nika napisał(a):
> Tomasz, zwracam honor co do EOG. Jeszcze trwają negocjacje w sprawie podziału
> funduszy z EOG i kontyngentu na import ryb, głównie z Norwegii.
>
>
> Gość portalu: Tomasz napisał(a):
>
> > Rozmawiasz ze mną czy jakimiś NAMI?
>
> Reprezentujesz taki sam styl rozumowania i argumentowania, co inni
entuzjaści,
> więc z Tobą i pośrednio z WAMI.
>
>
> > Właśnie, właśnie. Gdzie te argumenty? Podajesz tylko jakieś zasłyszane
> ogólniki i koniec.
>
> Poczytaj tu na forum, przytaczałam ich sporo. Nie będę się powtarzać.
To usystematyzuj w punktach.
>
>
> > Zaangażowanie UE w Mercosur ma obecnie głównie
> > wymiar polityczny. Od kilku lat trwają negocjacje w sprawie wolnego handlu
> i
> > jak dotąd nic z tego nie wynika. My natomiast 70% eksportu kierujemy do UE
> .
> Ten
> > eksport jako tako jeszcze stymuluje nasz rozwój.
>
> Faktycznie stymuluje, zważywszy na ogólną wielkośc naszego eksportu... A ile
> importujemy z Unii do Polski? W obrotach z UE mamy juz deficyt handlowy rzędu
> 63 mld dolarów, co oznacza, że to Unia, a nie Polska, zarobiła na Umowie
> Stowarzyszeniowej z 1991 roku - choć umowa przewidywała "symetryczne
korzyści".
Zobacz sobie jaki deficyt mają ulubiene przez Ciebie Stany Zjednoczone.
> I o jakiej stymulacji mówisz, skoro wg formuły stosowanej przez ONZ obliczono
> liczbę zlikwidowanych miejsc pracy w Polsce na 1,5 mln osób tylko do roku
2001.
>
To dopiero w USA powinno być bezrobocie...
>
>
> > Brawo, masz wiedzę. :) Doczytaj co faktycznie zrobił Singapur. Jakie ma
> > powiązania z USA. No i trochę głupio tak Polskę do Singapuru porównywać.
>
> Tomasz, naciagasz tak, jak Ci wygodnie. To, że podałam Singapur jako
przykład,
> że odległośc nie ma znaczenia, to nie znaczy, że przyrównuję Polskę do
> Singapuru. Mówię o odległości. Co Ty logiki się nigdy nie uczyłeś?
Oj uczyłem się. Nika, sorry, ale uważaj z tymi porównaniami. Sa "trochę" nie
trafione. Singapur do USA wysyła np. płyty główny. Czym mielibyśmy handlować?
Węglem, stalą, płodami rolnymi?
>
> Ty mówisz o tym, co zdecydował się zrobić Singapur. A już nie doczytałeś, co
> zrobiły USA?
>
> ""Singapur zdecydował się od razu znieść wszelkie cła na towary amerykańskie.
> USA, poza radykalną obniżką stawek celnych, zobowiązały się do likwidacji
> wszelkich ceł na towary z Singapuru w ciągu najbliższych ośmiu lat. Jedynie
> tekstylia singapurskie będą cieszyć się od początku zerową stawką celną. W
tym
> pierwszym dziale porozumienia znajdują się precyzyjne definicje towarów
> wyprodukowanych w Singapurze i USA.""
> www.nczas.com/?a=show_article&id=1166
>
Rzeczywiście super interes. Nie zastanowiło Cie dlaczego Singapur tak postepuje?
A i jeszcze ta modyfikowana genetycznie żywność.
>
> > Przyznaj się, jesteś z UPR :)
No to jesteśmy w domu.
>
> Nie jestem. Ale z większością poglądów sympatyzuję.
Proponuję się zapisać.
>
> Na resztę nie odpowiadam, bo to z gatunku pyskówek - sorry.
Do pyskówi zaliczyłaś:
1. Problem filounity (to raczej Twoja pyskówka)
2. Pytanie o datę podpisania układu z EOG
3. Pytanie o ilość Twoich wizyt w ZSRR, na podstawie, których robisz porównania
4. Uwagę o dodatnim bilansie handlowym z Niemcami
5. Pytanie o wyjaśnienia sprawy zaproszenia nas do nafta.
Nika, nika, cięty język musi być poparty wiedzą. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: to z kim wlasciwie mozemy handlowac?
to z kim wlasciwie mozemy handlowac?
www1.gazeta.pl/ue/1,36173,1408682.html
Nie tylko ropa Norwgowie handluja? Coraz wiecej perelek z ta unia sie objawia.
Bez postępu w negocjacjach z Norwegią i Islandią
Import ryb z Norwegii i Islandii
(Studio Gazeta)
Konrad Niklewicz 04-04-2003, ostatnia aktualizacja 04-04-2003 18:51
Polska (i inni kandydaci do UE) nie zakończyła negocjacji w sprawie wejścia
do tzw. EOG - porozumienia, które Unia Europejska zawarła z Islandią,
Liechtensteinem i Norwegią. Przełomowa sesja negocjacyjna miała się odbyć w
piątek, ale się nie odbyła. Powód? Brak porozumienia między Brukselą a
Norwegami.
Europejski Obszar Gospodarczy to porozumienie, które Unia Europejska zawarła
z Islandią, Liechtensteinem i Norwegią. Pozwala ono tym krajom na częściowe
uczestniczenie w unijnym wspólnym rynku (czyli brak ceł), bez prawa do
udziału w uchwalaniu unijnego prawa, a także bez dostępu do unijnych funduszy.
Spór w negocjacjach EOG spowodowały ryby, a konkretnie - warunki ich
sprowadzania z Norwegii i Islandii. W ramach porozumień Polski z krajami EFTA
(której Skandynawowie są członkami) sprowadzaliśmy z tych krajów - według
różnych szacunków - od 100 do 200 tys. ton ryb rocznie, głównie śledzi,
makreli (najczęściej w postaci zamrożonych filetów) i łososi. Co
najważniejsze, sprowadzaliśmy je bez cła. Żeby pokazać znaczenie tej części
importu, wystarczy powiedzieć, ile ryb przerabia rocznie cały polski
przemysł - ok. 500 tys. ton.
Wejście do UE oznacza jednak, że polska umowa z Norwegami i Islandią musi
wygasnąć. Ryby są bowiem wyjątkiem w EOG, w odróżnieniu np. od towarów
przemysłowych kraje UE nakładają na nie cła (formalnie 15-20 proc.) lub tzw.
minimalną cenę importową (istnieje od 1997 r.). Zresztą jest też wyjątek od
tego wyjątku - unijny kontyngent bezcłowy na ryby norweskie.
Obecnie Bruksela stała się w tej kwestii bardzo zasadnicza i raczej nie
zgodzi się, by Polska mogła importować norweskie i islandzkie ryby tak jak
dotąd - bez żadnych barier celnych. Takie rozwiązanie bardzo mocno forsują
Norwegowie, dla których Polska jest ważnym klientem. To właśnie brak
porozumienia na linii Oslo - Bruksela spowodował, że piątkowa sesja
negocjacyjna została odwołana.
Dyplomaci nadal szukają więc rozwiązań kompromisowych. - Oczywiście, że
nieograniczony, bezcłowy dostęp do norweskich i islandzkich filetów byłby
najlepszy - powiedział nam członek polskiego zespołu negocjacyjnego proszący
o zachowanie anonimowości.
Widać jednak, że to nie wchodzi w grę, byłoby to bowiem niesprawiedliwe dla
firm unijnych, np. szwedzkich. Pozostają dwa inne rozwiązania: kontyngent
bezcłowy (np. 100 tys. ton ryb sprowadzonych na dotychczasowych zasadach) lub
wynegocjowanie niższej stawki celnej. - Dwu- albo trzyprocentowa stawka celna
byłaby chyba lepsza niż wynegocjowanie kwot bezcłowych, bo kontyngent
zahamuje rozwój sektora przetwórczego - uważa nasz rozmówca z MSZ. Nie
wiadomo bowiem, ile ryb z importu będą kupować nasze przetwórnie za pięć-
dziesięć lat. Co więcej, wykorzystanie kontyngentu wiąże się z kosztowną
administracją.
Przedstawiciele polskich przetwórców zdają się podzielać niechęć do
kontyngentów bezcłowych.
- Bo jak one zostaną wykorzystane? Prawdopodobnie Unia powiększy swój "stary"
kontyngent o ilość wynegocjowaną przez Polskę i inne kraje - mówi "Gazecie"
Jerzy Safader, prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców. - I wówczas z tej
puli będą korzystać wszystkie firmy unijne, w tym polskie, na zasadzie "kto
pierwszy, ten lepszy". Takie rozwiązanie jest sprawiedliwe - mówi. Problem w
tym, że nie każda polska firma ma duże możliwości magazynowania, co pozwala
zrobić "bezcłowe" zapasy. Zdaniem Safadera wprowadzenie pełnej, unijnej
stawki celnej na ryby z norweskich i islandzkich łowisk oznaczałoby dla nas
wzrost cen, np. łososia o 5-15 proc. - Na szczęście - podkreśla - nie miałoby
to wpływu na reeksport. Natomiast dwu- albo trzyprocentowe stawki celne -
zdaniem Safadera - dużym problemem być nie powinny.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: akcyza i VAT?
W odpowiedz na pytanie wrzucam cos takiego:
www.republika.pl/pezowiczm/clo.html
Należności celne i podatkowe. Od 2002 roku na pochodzące m.in. z krajów
należących do Unii Europejskiej oraz CEFTA i sprowadzone do Polski samochody
nie będzie już obowiązywało cło. Przestaje także obowiązywać zakaz sprowadzania
aut starszych niż 10-letnie. Zerowa stawka celna obowiązywać będzie dla
samochodów wyprodukowanych w krajach, z którymi Polska podpisała umowy o wolnym
handlu: państwa należące do Unii Europejskiej, EFTA, CEFTA, a także Litwa,
Łotwa, Estonia, Izrael, Wyspy Owcze, Turcja. Nie zmieniły się natomiast stawki
ceł konwencyjnych naliczanych w przypadku, gdy samochód jest wyprodukowany i
przewożony z państw, z którymi nie mamy umów o strefach wolnego handlu. W 2002
r. nie zmienią się natomiast stawki podatku VAT i akcyzowego na samochody.
Skala tych podatków będzie taka sama, jak w 2001 r: dla pojazdów o pojemności
do 2000 ccm podatek akcyzowy wynosić będzie 6,4 proc., zaś powyżej 2.000 ccm -
17,6 proc. Całkowita wartość importowanych aut (z cłem i akcyzą), zarówno
nowych, jak i używanych, objęta jest 22 proc. podatkiem VAT.
Samochody osobowe.
Cło
Unia Europejska- 0%
Pozaeuropejskie- 35%
Stawki celne są zróżnicowane, wynoszą od 0 do 35%. Podstawowa, 0-procentowa
skala, dotyczy samochodów, które zostały wyprodukowane w jednym z krajów Unii
Europejskiej (Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania,
Holandia, Irlandia, Luksemburg, Protugalia, Niemcy, Szwecja, Wielka Brytania,
Włochy), EFTY (Islandia, Lichtenstein, Norwegia, Szwajcaria) lub w krajach
CEFTY i niezrzeszonych (Czechy, Słowacja, Słowenia, Rumunia, Bułgaria, Litwa,
Łotwa, Estonia, Węgry, Wyspy Owcze, Turcja). Uwaga, preferencje celne nie
dotyczą pojazdów wyprodukowanych w jednym z wymienionych wyżej krajów, ale
zakupionych poza nimi, np. w USA. W przypadku samochodów wyprodukowanych w
Ameryce, Japonii lub Korei Południowej wysokość cła jest taka jak w poprzednich
latach, tj. 35%. Aby skorzystać z preferencyjnej, 0-procentowej stawki celnej
konieczne jest przedstawienie na granicy druku Euro 1, potwierdzonego przez
właściwy dla miejsca nabycia pojazdu urząd celny (Euro 1 wydaje się gdy wartość
auta podana na fakturze wynosi nie mniej niż równowartość 6000 EURO, tj. 11800
DM), lub (gdy wartość auta jest niższa) zamieszczenie na fakturze oświadczenia
sprzedawcy informujące, że dane auto jest objęte unijnymi preferencjami (takie
oświadczenie może złożyć także sprzedawca, który jest osobą prywatną). Warto
wiedzieć, że ulgowa stawka celna (dotyczy krajów Unii, itd.) w 2002 roku
zostanie zredukowana do zera. Jednocześnie przestaną obowiązywać kwoty
minimalne cła. Do zapłaty zostaną zatem tylko akcyza i VAT.Podstawą obliczania
cła jest tzw. wartość celna, która teoretycznie obejmuje wydatki poniesione na
zakup samochodu oraz ubezpieczenie i transport do granicy. W praktyce sprawa
jest dużo prostsza, gdyż celnicy w zasadzie interesują się jedynie rachunkiem
zakupu auta. Należy pamiętać, że celnik może zakwestionować przedstawiony
rachunek i zaproponować inną, wyższą wartość celną.
Podatek Akcyzowy
pojemność do 2000 cm3- 6,4%
pojemność powyżej 2000 cm3- 17,6%
Ciągle trwają przymiarki do nowych, wyższych stawek akcyzy. Gotowy projekt
zakłada wprowadzenie stawek akcyzy rosnącej zależnie od rocznika. W przypadku
roku 2000 stawka wyniosłaby tak jak obecnie 6,4 %, za rok 1999 12,8 % i
dodatkowo po 6,4% za każdy następny rocznik, co w przypadku auta 10-letniego
wywinduje poziom akcyzy do 64%. Nie wiadomo czy takie same zasady będą dotyczyć
aut z silnikami o pojemności ponad 2000 cm, w przypadku których stawka akcyzy
wynosi 17,6%. Akcyza doliczana jest do kwoty zakupu powiększonej o cło.
Podatek VAT- 22%
Podstawa wyliczenia : wartosc+clo+podatek akcyzowy + (do podstawy Vat dolicza
się koszt transportu poniesionego w Polsce do pierwszego miejsca przeznaczenia -
warunki Incoterms- EXW)
Tak wiec mialem racje, ale nie do konca. To, co tu jest jeszcze projektem ja
uznalem za obowiazujace prawo. Jak jest nparwde - nie wiem... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Jaki telewizor plazmowy jest najlepszy?
No tak zaczynamy temat 'kura czy jajko', albo kupuj tylko Mercedesa bo inne sa
zle. Nie uwazasz ze ktos moze sobie wybrac to co woli dla siebie i co wg. niego
jest lepsze.
> Wynik 25 lat, zakładając że ogląda się 3 godziny dziennie jest faktycznie
> imponujący. Dlaczego tylko już po roku użytkowania obraz traci na
luminancji ?
> Ano dlatego że panel zaczyna wypalanie od pierwszego włączenia.
No tak zapomnialem ze kineskop TV czy LCD po wlaczeniu nie zaczyna sie
wypalac ..., ciekawe ze na tegorocznym CEBIT stoisko LG-Philips bylo zastawione
plazmami z wywieszkami ze czas pracy nowych paneli wynosi 60tys. godzin -
pewnie sie je co jakis czas dopompuje plama nowa ;))) jak to niektorzy na necie
twierdza.
> Owszem, ale ten czas dotyczy jedynie podświetlających lamp CCFL, które po tym
> okresie należy wymienić. Sama matryca TFT złożona z tysięcy tranzystorów nie
> ulega degradacji w ogóle.
Alez oczywiscie element TRANZYSTOR jest nie awaryjnym podzespolem
elektronicznym i wynika z tego ze mozna bez obawy spac spokojnie, moze to
opatentujesz. Pewnie znaja sie chetni na taki bezawaryjny element
elektroniczny ?!
> Tak się składa że zawodowo zajmuje się takimi panelami. I widziałem sporo,
ceny.
Chyba ich sprzedaza, bo jak nowoscia dla Ciebie sa czasy pracy tych paneli to
nic wiecej nie komentuje. Proponuje przekonac polakow ze maja zaplacic 70%
wiecej za takiej samej wielkosci ekran ale z LCD.
> które podajesz w ciągu najbliższych 3 mcy spadną, tak że po wakacjach ceny
> paneli będa na poziomie obecnych PDP.
Ceny TV w polsce spadna ale z powodu wejscia do unii [proporcjonalnie PDP i
LCD], a jesli chodzi o swiatowe koszy hurtowe paneli LCD to raczej nie spadna
bo popyt jest duzo wiekszy niz aktualne mozliwosci produkcyjne Taiwanu i Korei,
po za tym unia zaczyna traktowac monitory LCD jako TV a co wiaze sie z wieksza
stawka celna na nie. Zakladasz pozatym ze ceny PDP pozostana w miejscu w
stosunku do LCD ??
> na urządzenie (LCD) które będzie niedługo standardem i którego cena spada z
> dnia na dzień. Nie widziałem wielu userów oglądających TV przy pełnym słońcu.
Chym czyzby wiekszosc polakow ogladala telewizje w norach albo w nocy ?? Zawsze
wydaje mi sie ze glowny telewizor stoi w pokoju dziennym ktory powinien byc
dobrze doswietlony przez swiatlo dzienne.
> Oczywiście. Stąd panele dzielą się na klasy , tzw. grade'y A, B i ... itp.
> To zjawisko o którym mówisz pewnie wyczytałeś w jakimś leciwym piśmie sprzed
> 2-3 lat przy okazji testu małoformatowych monitorów LCD do PC.
No tak zapomnialem bez awaryjny TRANZYSTOR, 'grade' nie polega na tym jak
szybko beda 'martwe' pixle w czasie pracy, ale jaka jest jakosc danej partii z
lini produkcyjnej paneli. Tzn. ile uszkodzonych pixli max. na panel moze miec
kupiona partia paneli z danej produkcji, czyli czy kupujesz towar dobrej
jakosci czy odpady produkcyjne.
> Plazmy są u schyłku, ich produkcja systematycznie spada. Kupując plazmę w tej
> chwili, szczególnie taką w sklepie a jeszcze gorzej jeśli w "promocji" taką z
> półki , co świeciła prze rok, to duże ryzyko. Panel jest po prostu
> niepełnowartościowy.
Ciekawe dalsze teorie ciekawe na czym oparte ? Ja widze u siebie 'roadmap'
SamsungaSDI-Sony i LG-Philips na panele plazmowe [same wyswietlacze] i widze ze
na okres do drugiej polowy 2005 rozwijanie lini paneli PDP, wieksza
rozdzielczosc, wiekszy kontrast czy zmniejszenie poboru pradu. Nic nie
zapowiada w ich informacjach ze maja zupelnie sie przestawiac na produkcje LCD.
Ciekawe sklepy macie lub reprezentujecie, co maja na stanie tylko jeden
demonstracyjny egzemplaz na sklepie.
> obcięciem góry i dołu) obrazu 4:3 często jest po prostu uciążliwe. Ale
owszem ,
> To zjawisko o którym mówisz pewnie wyczytałeś w jakimś leciwym piśmie sprzed
2-3 lat przy okazji testu małoformatowych monitorów LCD do PC.
Uciazliwe jest gadanie bredni w stylu 'Nie kupuj bo to jest be', odnosnie moich
informacji nie wypowiadaj sie ze w 'leciwym pismie' bo nie masz pewnosci czy
druga osoba nie ma wiecej wiadomosci z danego tematu. Pozniej powstaja brednie
w stylu dopompowania plazmy do paneli czy czasow pracy 2lata, czy jak slyszalem
w MM ze TV projekcyjny bedzie dluzej dzialal od plazmowego bez zadnych
dodatkowych kosztow chlop zapomnial czyba ze zarowka do SONY Wegi kosztuje
1500zl i dziala 3tys. godzin ...
Pobor pradu przez TV LCD 40" to jakies 180-200W w stosunku do TV PDP 42" 300-
320W, dla porownania TV CRT 32" Sony 130W. Kontrast LCD to standard 500:1, PDP
3000:1; jasnosc LCD to standard 450cd/m2, PDP 1000cd/m2.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: UE i banany
UE i banany
UE zrobi wszystko, żeby Polacy jedli banany
Objęcie Polski od 1 maja systemem kontyngentów i ceł w imporcie bananów do
Unii Europejskiej może spowodować pewien wzrost cen, ale Komisja Europejska
zapewniła, że "zrobi wszystko", żeby nie zakłócać spożycia bananów w Polsce.
"Komisja zrobi wszystko, żeby zapewnić zaopatrzenie polskich konsumentów w
wystarczającą ilość bananów, tak aby mogli zdrowo się odżywiać" - powiedział
rzecznik komisarza ds. rolnictwa Franza Fischlera, Gregor Kreuzhuber.
Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy banany zdrożeją w Polsce, choć pośrednio
to potwierdził, przyznając, że jednym z czynników wpływających na ceny są
oczywiście warunki importu. Obecnie w Polsce jest zerowa stawka celna na
import bananów.
Komisja Europejska zamierza wprawdzie zwiększyć od 1 maja globalny kontyngent
w imporcie bananów do Unii, uwzględniając "historyczny" poziom importu do 10
nowych państw członkowskich, ale nawet w ramach tego kontyngentu banany z
Ameryki Łacińskiej są obłożone cłem 75 euro za tonę.
Banany z Ameryki Łacińskiej stanowią 96-98 proc. bananów sprowadzanych do
Polski (głównie z Ekwadoru, Kolumbii, Kostaryki i Panamy). Niewiele korzyści
przyniesie więc polskim konsumentom zerowa stawka celna na zwykle mniejsze
banany z krajów Afryki, Karaibów i Pacyfiku (AKP), którym - jako byłym
koloniom krajów europejskich - przysługują w handlu z Unią rozmaite
preferencje.
Kreuzhuber podkreślił, że cena będzie zależała także od tego, jak ukształtuje
się podaż i popyt, czy zaostrzy się konkurencja, jak zachowają się
pośrednicy, czy na przykład zrezygnują z części marży itp.
Również strona polska nie chce dziś przyznać, że banany zdrożeją po 1 maja.
Ale to właśnie obawa przed wzrostem cen skłoniła Polskę w 2002 roku do
bezskutecznego ubiegania się o powiększenie unijnej kwoty importowej o 310
tysięcy ton rocznie z zerową stawką celną dla wszystkich krajów rozwijających
się, nie tylko z AKP. Postulat ten został odrzucony przez Piętnastkę.
Obecnie, według źródeł polskich, w Brukseli, import bananów do Polski sięga
około 250 tysięcy ton rocznie.
Cały unijny limit w imporcie bananów sięga dziś 3,403 mln ton rocznie i jest
podzielony na trzy kontyngenty: A - w wysokości 2,2 mln ton, B - w wysokości
453 tys. ton (utworzony po przyjęciu Austrii, Finlandii i Szwecji w 1995
roku) oraz C - w wysokości 750 tys. ton. Ten ostatni jest w całości
zarezerwowany dla bananów z krajów AKP.
O ile w ramach kontyngentów cła wynoszą zero euro dla bananów z AKP i 75 euro
za tonę dla pozostałych, o tyle poza kontyngentami sięgają poziomu zaporowego
300 euro dla bananów z AKP i 600 euro dla pozostałych.
Komisja wezwała też importerów do zgłaszania się, żeby odnowić listę licencji
dla tzw. importerów tradycyjnych i nietradycyjnych zarówno z obecnej
Piętnastki, jak i z państw przystępujących do UE. 83 proc. kontyngentów
rezerwowano dotąd dla importerów "tradycyjnych", którzy w poprzednich latach
sprowadzili określoną minimalną ilość bananów.
17 proc. pozostawiano dla "nietradycyjnych", którzy nie mogli się wykazać
odpowiednią ilością. Większość polskich operatorów zostanie zapewne zaliczona
do "nietradycyjnych", ponieważ nie kupowali bananów bezpośrednio od
producentów, tylko raczej od importerów unijnych w portach w Hamburgu,
Antwerpii czy Rotterdamie.
Kreuzhuber przyznał, że - jako niezgodny z regułami Światowej Organizacji
Handlu (WTO) - unijny system ograniczeń ilościowych w imporcie bananów
zostanie zniesiony od początku 2006 roku. Kontyngenty miały chronić własnych
producentów bananów z dalekich wysp, takich jak francuska Gwadelupa i
Martynika, Antyle Holenderskie czy portugalska Madera.
Do 2006 roku Unia będzie musiała jednak przyznać jakieś rekompensaty
eksporterom z krajów Ameryki Łacińskiej, którzy stracą w wyniku wprowadzenia
ceł 75 euro za tonę w imporcie do takich krajów jak Polska.
info.onet.pl/881764,12,item.html
Jak pisał śp. Kisiel" "socjalizm to ustrój, w którym bohatersko zwalcza się
problemy nieznane w innych ustrojach
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: USA - najbardziej demokratyczny kraj, kurcze!
map4 napisał:
>
> Nie musi.
> Amerykański gaz jest najlepszy na świecie.
> Został przetestowany w wojnie Iraku z Iranem, jakieś 20
> lat temu...>>>
Wiesz każdy ma to na co sie godzi, tam zgodzono sie użyć gazu amerykańskiego,
gdzie indziej radzieckiego a gdzie indziej własnego....
>
> Różnica między Irakijczykiem a Kurdem jest mniej więcej
> taka, jak między Indianinem i białym anglosaskim
> osadnikiem. Z punktu widzienia Saddama kurd to nie
> człowiek - punkt widzenia Amerykanów w stosunku do Indian
> był dokładnie taki sam, dopóki sami Indianie stanowili
> zagrożenie.
Wiesz ja nie wiem jak Ty, ale ja żyje w XXI wieku a nie kilkaset lat temu to i
mentalnośc mam nieco inną. Jeżeli Saddama w porównaniu do anglosaskich
osadników usprawiedliwia jego postepowanie do brawo...To tak jakbys tłumaczył,
że usprawiedliwione jest ze są świry, które w imię religii zabijaja
innowierców, bo katolicy czy chcrześcijanie wogóle dopiekli np. muzulmanom
kilkaset wieków temu:-((( zapominając że oni tez mają sporo na sumieniu.
> Naprawdę uważasz, że jest aż tak wielka różnica pomiędzy
> zagazowaniem i zagłodzeniem ?
Nie
> Coś mi tu brzydko pachnie filozofią Kalego: ktoś Kalemu
> ukraść krowy - źle, Kali komuś ukraść krowy - dobrze.
Mówisz o sobie?
> Amerykanie szerzą prawa człowieka - podobno. Czy mógłbyś
> powiedzieć to tym, którzy rok siedzieli w Guantanamo, bez
> obrońcy, bez postawienia zarzutów, bez procesu ?-tych akurat nie żałuję,
przykro mi.
> Amerykanie wspierają demokrację - podobno. Jedź do Arabii
> Saudyjskiej, przekonaj się, jak ona wygląda.
> Amerykanie wspierają wolny handel - podobno.
> Tylko jak to jest, że średnia stawka celna w przypadku
> towarów eksportowanych z USA to 1% a w przypadku towarów
> importowanych do USA to 13%.
> Amerykanie chronią własność intelektualną - podobno.
> tylko jak to jest, że ostatnio zagrozili złamaniem praw
> patentowych Bayera na leki przeciwko wąglikowi.>>>
Drogi MAP, czy ja bronię amerykanów??? Wiem że sa szujami jak wiele narodów
innych na swój sposób. Tylko zastanów się jakie, powtarzam jakie państwo nie
korzystało w historii ze swej mocarstwowości żeby działo się w świecie według
ich uznania???? Ja takiego nie znam....Polska gdyby była potęzna jak USA tez
niewiele by poświęciła zagadnieniom czy ich polityka była słuszna czy nie. Inna
kwestią jest czy jest to moralne czy etyczne czy jakie tam sobie chcesz. Z tym
że częśc decyzji ma swoje skutki dopiero po dziesięcioleciach i czasem naprawde
nie sposób ich przewidziec.
>
> Faktem natomiast jest, że amerykańska propaganda jest
> najlepsza na świecie. Już Henry Ford zauważył, że gęś
> znosi jajka i kura znosi jajka. Jak kura zniesie jajko,
> to bardzo głośno gdacze. Efekt: wszyscy jedzą jajka kurze.>>>>
Wiem - Matrix:-)))) Nie ma świata w którym wydaje sie nam że żyjemy:-))
>
> Nie widzisz pewnej hipokryzji (łagodniejszego określenia
> niestety nie znalazłem) w postępowaniu Amerykanów ?>>
Widze, ale i tak uważam że Saddam to zbrodniarz mordujac swoich obywateli.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Cyrku ciąg dalszy, co nastepne:))
andrzejg napisał:
> Sądzę ,że zawsze będzie pewne zróżnicowanie w cenach.Nie dojdziemy do
> jednorodności cen,bo jak na razie nie ma cen urzędowych i mam nadzieję,
> że urzędasom z Brukseli nie wpadnie do głowy takie rozwiązanie.
Coś "w pobliżu" jednak im do głowy wpadło - w zacytowanym poniżej artykule jest
mowa o "forsowanej przez Brukselę polityce "harmonizacji cen", czyli ich
ujednolicania w unii":
www.wprost.pl/ar/?O=56034
"Przejdziemy na dietę?
W Hiszpanii 18 lat po wstąpieniu do wspólnoty ceny żywności wciąż wynoszą tylko
78 proc. cen unijnych! Czy to oznacza, że w Polsce podwyżki cen żywności
również będą rozłożone na tak długi okres? Niestety, nie. Forsowana teraz przez
Brukselę polityka "harmonizacji cen", czyli ich ujednolicania w unii,
doprowadzi w Polsce do znacznie szybszej niż w krajach, które przed nami
wstępowały do UE, podwyżki cen żywności (obecnie stanowią one tylko 64 proc.
średnich cen w unii); pierwsze jej skutki odczujemy już w czerwcu tego roku.
Przeciętna czteroosobowa rodzina Kowalskich wydaje miesięcznie na żywność 610
zł, po akcesji będzie musiała przeznaczyć na takie zakupy 30-40 zł więcej.
Cukier zdrożeje o 25 proc. (do 2,5 zł za kg), wołowina - nawet dwukrotnie,
wzrośnie też cena mleka; wszystkie te produkty są w unii droższe niż w Polsce.
Nasi producenci zapewne będą dążyć do podniesienia ich cen do poziomu
zbliżonego do zachodniego. Podobnie postąpią sadownicy i firmy przetwarzające
owoce. Dziś wzrost cen naszych truskawek, wiśni, malin, porzeczek czy śliwek, a
także innych eksportowych artykułów spożywczych hamują unijne cła i subsydia w
ramach wspólnej polityki rolnej (CAP); wskutek tego polscy rolnicy i sadownicy
są w stanie sprzedać w unii tylko część swoich towarów. Popyt w Polsce jest
natomiast zbyt mały, by rolnicy i koncerny spożywcze mogli windować ceny. Gdy
po 1 maja 2004 r. otworzą się przed nimi rynki 24 państw, wzrośnie popyt, a
zatem pójdą w górę i ceny. Wraz z podwyżkami cen cukru czy mleka zdrożeją też
przetwory: napoje, słodycze, sery, masło.
Niemal dwukrotnie podrożeją w Polsce także banany (do 4 zł za kg) - na skutek
presji Francji, która wymogła na Brukseli wprowadzenie zaporowych ceł na banany
z Ameryki Południowej i Środkowej. Tona tych owoców eksportowanych do Europy
przez Chiquitę czy Del Monte (najwięksi amerykańscy producenci) obłożona jest
unijną stawką celną w wysokości 600 euro - dwukrotnie wyższą, niż stosuje dziś
Polska! Preferencyjną stawką Bruksela objęła tylko droższe od amerykańskich
owoce z byłych europejskich kolonii w Afryce."
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Strona 3 z 3 • Znaleziono 185 rezultatów • 1, 2, 3