Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: stawka ubezpieczenia





Temat: Europa polubi uran?
A spawiales tak inteligentne wrazenie ......
Gość portalu: Inżynier napisał(a):

> Ja mówię o konkretach, statystyce, faktach - a ty o wyimaginowanych
> niebezpieczeństwach i uprzedzeniach.

Jesli o wyimaginowanych to od takich niebezpieczenstw
wlasciciele elektrowni powinni mnie zlatwoscia ubezpieczyc.

Przykladowo jesli ktos z mojej rodziny umrze przedwczesnie
z powodu choroby wyniklej w nastepstwie awarii czy katastrofy
to przykladowo odszkodowanie niech wyniesie 1 mln USD,
a nie jakies marne kilka czy kilkanascie tysiecy zlotych.

Jesli ktos zachoruje niech z ubezpieczenia pokrywane sa koszty
leczenia do wysokosci przykladowo 2 mln USD.
Skoro niebezpieczenstwo jest wyimaginowane to nie powinno
to wlascicielowi i towarzystwu ubezpieceniowemu robic to
roznicy wiec niech bedzie 10 mln USD dla rownego rachunku.
Stawka ubezpieczenia pozostanie i tak symboliczna.
Przeciez zadneej katastrofy nie bedzie co jasno wynika ze statystyk
wiec nikogo nie trzeba bedzie leczyc, ani przedwczesnie chowac.

> Ubezpieczalnie, Służba Zdrowia - to biznesy. A biznes działa na podstawie
> konkretnych a nie wyimaginowanych danych. Akurat oni znają lepiej statystykę
> niż Ty i ja.
> Nie bój się, nie będą ubezpieczać bezpieczniejszej elektrowni za większe
> pieniądze. To byłoby działanie skierowane przeciwko im samym.

No to super. Ja sie nie boje.
Ja tylko jestem przekonany ze NIKT nie zamierza
ubezpieczac takiego biznesu od odpowiedzialnosci
na wypadek katastrofy.
Tylko zamierzacie wmowic ludziom ze dzieki
tej inwestycji beda bezpieczniejsi.
A gdyby sie cos wydarzylo to niech sie lecza
sami na swoj koszt.

Czyz nie - panie Inzynierze od manipulacji ?


> Za jednym wyjątkiem - elektrownie opartą na technologii tej samej co ta w
> Czarnobylu potraktują większym ubezpieczeniem niż elektrownię trzeciej
> generacji.
>
> A czemy Ty płacisz od pojemności silnika? Myslę żę odpowiedź jest znowu w
> statystykach. Pewnie modelami z silniejszymi silnikami automatycznie jeździ
> się
> szybciej, bardziej agresywnie i przez to częściej ulega wypadkom. Poza tym,
> ten
> sam model z większym silnikiem jest droższy, więc i odszkodowanie będzie ich
> więcej kosztowało. Ja bym tam nikogo nie brał za idiotów... zwłaszcza biznesu.

To dlaczego za idiotow bierzesz Polakow i kazesz
im byc wdziecznym gdyz elektrownia jadrowa zwieksza
jakoby ich bezpieczenstwo zdrowotne ?

Jesli tak jest istotnie to dlaczego nie otrzymamy
polis ubezpieczeniowych ktore by nam to gwarantowaly ???

Bo wtedy juz tak tanio by nie bylo.

Inzynierow od dymania milionow to jest
u nas dostatek mospanie. To sie nazywa marketing.

Ale ludzie juz zdazyli sie z tym oswoic.
Wiec woleliby gwarancje bezpieczenstwa miec
na pismie, a nie tylko puste slowa
i tyle samo warte statystyki. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Wstrząs dla japońskiej energetyki jądrowej
Gość portalu: PWr rulez! napisał(a):

...
> Oj szkodliwa demagogie uprawiasz Wasc, szkodliwa. Roznica w cenie - z sufitu,
> cena ubezpieczenia - tez, i to chyba nie swojego.

Skoro z sufitu, to chcialbym poznac ta z podlogi.

W koncu nie mowimy tu o ubezpieczeniu samochodu wartego 2 000 Euro
a czlowieka ktorego tydzien pobytu w szpitalu moze kosztowac
kilka tysiecy Euro.

Za samochod placimy po 400-1000 pln na rok.

Jaka wiec bylaby stawka ubezpieczenia wlasnego zdrowia i zycia
od atomowej katastrofy ???
Kiedy koszty leczenia moglyby siegac setek tysiecy Euro ?


> Ze wzgledu na znikome
> prawdopodobienstwo awarii ubezpieczenie byloby bardzo tanie.

Skoro byloby bardzo tanie to bardzo pieknie.
Nie wiec inwestorzy buduja swoje atomoki i mnie ubezpiecza na 500 000 Euro
na wypadek tej atomnowej katastrofy.
Bo nie chcialbym sie leczyc wtedy w polskim szpitalu w ktorym
wszystkiego brakuje.

Dlaczego mialbym nie cenic sobie wlasnego zdrowia i zycia ?

> Ale Ty wolisz
> straszyc - byleby wiecej slow typu "choroba nowotworowa, katastrofa" itp., nie
> chesz miec raka - wyrzuc komorke i mikrofalowke, wyprowadz sie z miasta i
> obejrzyj najpierw film o Ted'zie Kaczynski'm, zanim odetniesz sie od zlej
> cywilizacji ktora "bierze energie z atomu".

A po co sie mam wyprowadzac ?
Wole nie miec kolo niego atomowki ktora bedzie mi zagrazala i tyle.

Jesli ktos chce zarabiac na tym tworzac zagrozenie, to niech on
placi za moja polise.
Dlaczego ja mialbym doplacac komus do jego biznesu ?

Jeszcze na tyle nie zgupialem bym nie mogl sobie tego latwo policzyc
porownujac potencjalne oszczednosci z dodatkowymi kosztami.

> > > Spokojnie. Wymogi unijne byly sa i beda glownie na papierze, nie tylko w
> > > tej kwestii.
> >
> > No jasne. Mamy sobie zafundowac w kraju atomowy syf
> > zeby ktos mogl sobie na tym trzepac kase.
> >
> > Wszystko jasne. Wszystko co nie da Ci kasy jest be i S-F
> > a atom jest tani i bedziemy atomowki likwidowac za nie wiadomo ile lat.
>
> Naiwny czlowieku, za kilka lat nastapi uwolnienie rynku energii i odbiorca
> koncowy, indywidualny czy tez nie, ma w przyslowiowym siedzeniu z czego ta
> energia jest, chce zeby jej mu wystarczylo i zeby go to nie zrujnowalo.

I kto to mowi o straszeniu.
Chyba tylko totalny ciemniak nabralby sie na taki belkot jak powyzej.

Przy obecnych kosztach produkcji pradu na poziomie 5-7gr/kWh cena
jest w okolicy 40gr/kWh.

Nawet gdyby te koszty wzrosly 2-3 krotnie, to elektrownie maja tak
potezny zysk ze nawet wtedy cena nie musialaby wzrosnac wiecej niz
15-30% , a gdyby wzrosla to inwestycje w zrodla odnawialne jeszcze szybciej
by sie zwracaly niz obecnie.

> Nie
> twierdze ze nie mamy sie zastanawiac nad czystoscia i ekologia ale juz kilka
> pieter wczesniej pisalem o nowych reaktorch a spojrz na kraje jak Francja czy
> USA - atomowek do bolu a srodowisko jakos nie zdewastowane, co? A atomowy syf
> to cos co maja niektorzy zieloni ekolodzy w glowie. To nie do Ciebie,
> przynajmniej na razie.

Jakiez to mile synku z Twojej strony.

Pamietaj jednak po co Francji czy USA byly i sa potrzebne te atomowki.
Oni je potrzebuja do utrzymywania swojego arsenalu nuklearnego.

> > Duzo wiecej to by mozna zarobic stawiajac na rozwoj
> > nowych technologii bezpiecznych dla ludzi.
> > A nie eksperymentowac na sobie z atomowkami wlasnej konstrukcji.
>
> Tez jestem za fuzja wodoru badz helu. Pytanie dlaczego nie mysli sie w Polsce
> o
> tym chocby teoretycznie? Mamy zdolnych fizykow a brak nam kasy na badania -
> jednak mozna by sie podlaczyc do jakiegos zespolu miedzynarodowego, zeby
> chciaz staz naszym naukowcom panstwo oplacilo.

Ja mysle o mniej ambitnych planach, ktore mogly by zwrocic sie w perspektywie
20-30 lat, a nie 50 czy stu.

> > To jest dopiero S-F Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ....Kto ma leczyć turystów?
Uwaga! Ratowanie za opłatą w słowackich górach od 1 lipca 2006 r.!Ubezpiecz
sie dodatkowo, kiedy wyruszasz w góry słowackie!

Zmiana przepisów na Słowacji
Od 1 lipca tego roku akcje ratownicze i poszukiwawcze w słowackich górach będą
odpłatne - poinformował wczoraj Jozef Janiga, naczelnik Horskiej Zachrannej
Slużby (HZS), słowackiego odpowiednika polskiego GOPR. Dotychczas wydatki
słowackich ratowników górskich pokrywały kasy chorych osób uratowanych czy
odnalezionych. Wyjątkiem były sytuacje, gdy takie osoby złamały przepisy;
zeszły ze szlaku czy znajdowały się w górach w terminie, gdy obowiązuje zakaz
ich odwiedzania - wówczas same pokrywały koszty akcji ratowniczej.

Od 1 lipca, dzięki n o w e l i z a c j i ustawy o ratownictwie górskim, na
terenie całej Słowacji obowiązek zwrotu kosztów akcji ratowniczej lub
poszukiwawczej spocznie na poszkodowanym czy poszukiwanym lub jego rodzinie. -
Istnieją dwa wyjścia: albo sięgnąć do własnego portfela, albo dodatkowo
ubezpieczyć się. Ja zalecam to drugie - powiedział Janiga.

Słowaccy ratownicy górscy interweniują ok. 700 razy w ciągu roku. Najczęściej
chodzi o zwiezienie poszkodowanych do doliny - ta "usługa" kosztuje 4 tysiące
koron (ok. 400 zł), ale podczas akcji poszukiwawczej po zejściu lawiny wydatki
ratowników nierzadko przekraczają 100 tysięcy koron (10 tys. zł). Koszty akcji
ratowniczej są jeszcze wyższe, gdy uczestniczy w niej helikopter.

Na nowe przepisy zareagowały słowackie ubezpieczalnie; najniższa stawka
polisy "ubezpieczenia górskiego" dla typowego turysty wynosi od 10 do 20 koron
(1 - 2 zł) dziennie i zapewnia pokrycie wydatków w kwocie od 300 do 500 tysięcy
koron (30-50 tys. zł). Taryfy dla taterników czy skialpinistów są kilkakrotnie
wyższe. (PAP)

W polskich górach bez opŁat

W Polsce akcje ratownicze prowadzone są bezpłatnie, choć ratownicy od kilku lat
proponują wprowadzenie systemu ubezpieczeń od wypadków górskich.

- Pomysł pobierania opłat za akcje ratownicze jest sensowny, ale wymaga
odpowiedniego rozwiązania ustawowego, zgodnie z którym koszty akcji pokrywałyby
firmy ubezpieczeniowe - mówi naczelnik GOPR Jacek Dębicki.

W ubiegłym roku GOPR interweniował ok. 6 tysięcy razy. Ratownicy odbyli ponad
100 trudnych wielogodzinnych wypraw ratunkowych, a w 62 przypadkach w akcji
uczestniczył śmigłowiec. Łącznie udzielono pomocy 6167 osobom; odnotowano 35
ofiar śmiertelnych.

GOPR dysponuje obecnie rocznym budżetem w wysokości ok. 4,6 mln złotych na
działalność bieżącą i 600 tys. zł na inwestycje (m.in. na modernizację i
rozbudowę bazy). Połowę tej kwoty pokrywa Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i
Administracji, pozostała część pochodzi od sponsorów i ze środków własnych
GOPR - z wynajmu obiektów, płatnych szkoleń, zabezpieczenia wyciągów itp. (GN)

Stawki ubezpieczenia

Koszt ubezpieczenia dla podróżujących na Słowację zależy od rodzaju polisy.

W PZU podstawowa stawka dobowa ubezpieczenia turystycznego wynosi 0,65 euro za
dobę. Ubezpieczenie od wypadków narciarskich jest droższe o 50 procent (dla
osób powyżej 60 lat - o 100 procent). Jeżeli turysta chce ubezpieczyć się od
wypadków podczas wspinaczki poza szlakami i innych sportów ekstremalnych, koszt
ubezpieczenia wzrasta o 200 procent. Polisa PZU obejmuje koszty leczenia i
akcji ratowniczych do 5 tysięcy euro.

Podstawowa stawka ubezpieczenia turystycznego w Towarzystwie Ubezpieczeń i
Reasekuracji Warta to 0,6 euro za dobę. Za polisę Warta Ski dla narciarzy,
która obejmuje koszty leczenia i akcji ratunkowych do 10 tys. euro, trzeba
zapłacić 2,9 zł za dobę (osoby po 60. roku życia - 3,4 zł). Specjalne
ubezpieczenie dla osób uprawiających sporty ekstremalne kosztuje 4,75 zł za
dobę (dla turystów po 60. roku życia - 5,7 zł.). (GN)
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Handel papierosy
> > > Rozważmy idealnie sferyczną służbę zdrowia, poruszającą się bez tarcia
> > > ruchem jednostajnym prostoliniowym.
> >
> > Rozwazmy to na przykladzie polskiej sluzby zdrowia, ktora jest calkowicie
> > prywatna - weterynarii.
> Nie jest calkowicie prywatna, to raz.

Really? O ile mi wiadomo, to juz nie istnieja panstwowe placowki weterynaryjne, za wylaczeniem tych
przy panstwowych uczelniach.

> Dwa, nawet, gdyby byla, to weterynaria ma się nijak do slużby zdrowia "dla ludzi". Inna skala, inne
> cele, inna waga problemu.

Zalosna demagogia. Oczywiscie, ze mozna to porownywac, a nawet trzeba. Ale dam ci jeszcze jedno
porownanie - system przymusowych prywatnych ubezpieczen dla posiadaczy samochodow.
Analogiczny system mozna (nie trzeba, mozna) bez problemu zastosowac przy calkowicie prywatnej
sluzbie zdrowia. Dlaczego sie tego nie robi? Redystrybucja dobr, czytaj o tym nizej.

> > Cos marnie ci dzis idzie demagogia, wysil sie bardziej bo czegos tak
> > skomplikowanego jak prywatna
> > opieka zdrowotna i system powiazanych z nia ubezpieczen nie da sie opisac
> > prawa mi fizyki
>
> Przecież ja wlaśnie o tym mówię. Można wykrzyknąć: "każdy się leczy prywatnie"
> i fajnie to wygląda na papierze (pomijając rażące dziury, jak np. problem
> finansowania chorób wywolanych przez cudze dzialanie - wciąż się nie raczyleś
> ustosunkować)

A niby do czego mam sie ustosunkowywac, do twojej absurdalnej tezy jakoby mozna sie bylo zarazic
rakiem przez wdychanie smrodu papierosa palacego przez kogos na ulicy?

Jesli rozwala ci auto nie z twojej winy, podajesz ich do sadu, albo robi to twoja ubezpieczalnia. Za
proste? Gdzie ta twoja 'razaca dziura'? Razaca bzdura raczej, dziura razaca to co najmniej kilka procent
przypadkow, a nie margines o prawdopodobienstwie wytypowania 7ki w totolotku.

>, ale w praktyce się nie sprawdzilo - przecież jeszcze sto,
> dwieście lat temu mieliśmy tę dżunglę w praktyce i leczyl się ten, kto mial na
> to pieniądze.

ROTFL, i to mowi koles, ktory przed chwila pisal o kuli porszajacej sie bez tarcia :P
Przez te 100 lat nic sie wg. ciebie nie zmienilo? Zasoby takie same, technologie takie same, kadry takie
same?

> I jakoś się świat z tego wycofal, co zresztą jest zrozumiale po
> zastanowieniu, nawet krótkim.

Po zastanowieniu, nawet krotkim, wychodzi na to, ze panstwowa sluzba zdrowia jest mechanizmem
redystrybucji dobr. Zabiera sie ludziom dbajacym o swoje zdrowie, a oddaje sie palaczom, tlusciochom
i cherlakom. Jest logiczne dla kazdego potrafiacego logicznie myslec, ze stawka ubezpieczenia
zdrowotnego powinna byc rozna dla osob o roznym stopniu ryzyka. Cokolwiek innego, czyli na
przyklad to co teraz mamy, jest 'sprawiedliwe spolecznie', czyli mowiac po ludzku - niesprawiedliwe.
Jesli ci to odpowiada, okradanie jednych przez drugich w majestacie prawa - to powiedz, a nie
posuwasz banialuki o tym, ze 'swiat sie wycofal'. Eat shit, billions of flies cannot be wrong :P
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Handel papierosy
> > Nie jest calkowicie prywatna, to raz.
>
> Really?
Po polsku: "poważnie?"

> O ile mi wiadomo, to juz nie istnieja panstwowe placowki weterynaryjne,
> za wylaczeniem tych przy panstwowych uczelniach.
Doinformuj się.

> > Dwa, nawet, gdyby byla, to weterynaria ma się nijak do slużby zdrowia "dl
> > a ludzi". Inna skala, inne cele, inna waga problemu.
> Zalosna demagogia.
Stwierdzenie faktu.

> Oczywiscie, ze mozna to porownywac, a nawet trzeba.
I porównanie niechybnie prowadzi wpomnianego wyżej stwierdzenia faktu, że
zdrowie Kowalskiego ma dla państwa inną wagę, niż zdrowie jego chomika, przez co
rozwiązania dla weterynarii nie muszą się pokrywać z rozwiązaniami dla leczenia
ludzi. Proste.

> Ale dam ci jeszcze jedno porownanie - system przymusowych prywatnych
> ubezpieczen dla posiadaczy samochodow.
> Analogiczny system mozna (nie trzeba, mozna) bez problemu zastosowac przy
> calkowicie prywatnej sluzbie zdrowia.
Slowo kluczowe: przymusowe. Czyli de facto mamy skladkę na ubezpieczenie zdrowotne.

> A niby do czego mam sie ustosunkowywac, do twojej absurdalnej tezy jakoby
> mozna sie bylo zarazic rakiem przez wdychanie smrodu papierosa palacego przez
> kogos na ulicy?
Że niby bierne palenie nie szkodzi? Doucz się.

> Jesli rozwala ci auto nie z twojej winy, podajesz ich do sadu, albo robi to
> two ja ubezpieczalnia. Za proste?
Proste przy wypadkach dlatego, że istnieje przymus ubezpieczenia. Proste w
publicznej slużbie zdrowia dlatego, że istnieje przymus ubezpieczenia, z tym, że
obywa się bez procesu.

> >, ale w praktyce się nie sprawdzilo - przecież jeszcze sto,
> > dwieście lat temu mieliśmy tę dżunglę w praktyce i leczyl się ten, kto mial
> > na to pieniądze.
> ROTFL, i to mowi koles, ktory przed chwila pisal o kuli porszajacej sie bez
> tarcia :P
I wciąż ma w glowie tę analogię, patrząc na Twoje próby reklamowania "prostego"
rozwiązania, które po bliższym zbadaniu okazuje się kopią rozwiązań
obowiązujących, tylko mniej sprawną.

> Przez te 100 lat nic sie wg. ciebie nie zmienilo? Zasoby takie same,
> technologi e takie same, kadry takie
> same?
Zmienilo się, a jakże. Jednym ze skutków zmian jest odejście od modelu "każdy
dla siebie".

> Zabiera sie ludziom dbajacym o swoje zdrowie, a oddaje sie
> palaczom, tlusciochom i cherlakom. Jest logiczne dla kazdego potrafiacego
> logicznie myslec, ze stawka ubezpieczenia zdrowotnego powinna byc rozna dla
> osob o roznym stopniu ryzyka. Cokolwiek innego, czyli na
> przyklad to co teraz mamy, jest 'sprawiedliwe spolecznie', czyli mowiac po
> ludzku - niesprawiedliwe.
Palacz placi akcyzę za papierosy, której niepalący nie placi. Grubas wcinający
pięć hamburgerów i wracający z baru taksówką zaplaci za jedno i drugie VAT, o
wiele większy od tego, który zaplaci ktoś jedzący banana i wracający zdrowo rowerem.

> Jesli ci to odpowiada, okradanie jednych przez drugich w majestacie prawa - to
> powiedz, a nie posuwasz banialuki o tym, ze 'swiat sie wycofal'.
Jeśli kupując tytoń placę akcyzę, której Ty nie placisz, to jakoś nie widzę,
gdzie Cię niby okradam.
A to, że świat się wycofal, jest faktem - lepsza czy gorsza publiczna slużba
zdrowia jest dziś w cywilizowanym świecie standardem, w odróżnieniu od tego, co
mieliśmy jakiś czas temu.

> Eat shit, billions of flies cannot be wrong :P
Po polsku: "jedzmy lajno, miliony much nie mogą się mylić". Tylko do czego to
się odnosi?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wpłaciłem milion do mbanku


"Dariusz" <dari@poczta.onet.plwrote in message



BAH wrote:

| "Dariusz" <dari@poczta.onet.plwrote in message
| | Przy kwocie
| 20.000 zł (a takie kwoty nierzadko leżą w kasetkach) daje to
| jednorazowo 27 zł
| odsetek. Nie jest to dużo, ale miesięcznie na pół baku
wystarczy
| :-)))

| Nie zauwazyles, ze kasjerska ryzykuje 8 razy w miesiacu
przewozenie
| ,
| przenoszenie 20.000 zl
| Czyli w sumie jej instytucja, firma ryzykuje miesiecznie utrate
| 160.000 zl

| Jak sobie dzisiaj nie strzelisz w leb, to ryzykujesz, ze bedziesz
| jeszcze zyl  przez 50 lat
| Jak sobie nie strzelisz w leb przez tydzien, to w sumie ryzykujesz
ze
| bedziesz  zyl przez 350 lat
| Po miesiacu....

Daj Boze tyle zycia.
Jak do tego doszedles ?


"Chetnie bym Ci objasnil
te metode wspaniala
Póki o niej pamietam
Niestety.
Ja mam czasu za malo
Ty masz mózgu za malo
A poza tym
Sa inne sekrety"


| Ot  taka "logiczniejsza logika" eksperta.  :-)))
Drogi, 350-letni dziadku.


Drogi?  - bezcenny :-)))


Piotr przedstawil propozycje dla wielu kasjerek, wielu firm.


Znowu zaslaniasz sie Piotrem.

Ty podales wyliczenie kasjerki, która to czyni  8 razy
(rozumiem, ze 4 tygodnie razy 2 wizyty: wplata wyplata)


Jezeli zakladasz ze jedna kasjerske tej samej firmy beda okradali 2
razy
w tygodniu i na tym zbudowales swoja odpowiedz
to niestety przkro mi dziadku, ale sie pomyliles.


Zbudowalem na Twojej logiczniejszej logice
(widac slabo przyswajam :-))))

Jesli zakladasz wiele kasjerek, to pomnóz wynik przez ich ilosc.


Tych firm moze byc wiele, w roznych czesciach kraju, kasjerek tez
moze
byc wiele, i moga miec rozne nazwiska.


I stan kasy moze byc rózny.


Ale analize ryzyka tak wlasnie sie liczy.
Pieniadze sa przewozone 8 razy z/do banku po 20.000 zl


Tak sie liczy koszty ochrony.

Jak w kasie jest 20k  to nie mozna ryzykowac 160k , bi tyle,
 to firma moze nie miec.


Czyli samu przewozonych pieniedzy to 160.000 zl
Koszt ubezpieczenia transportu od ryzyka kradziezy, zagubienia
to jednak 8 x jednorazowa stawka ubezpieczenia
lub 8 x cena wynajecia ochroniarza.


Koszt ubezpieczenia to nie kwota,
która firma ryzykuje.


Jezeli uwazasz ze toarzystwo ubezpieczeniowe zaklada ze kasjerska
zostanie dopiero okradziona za 8-mym razem i ryzyko = 1/cos tam
to sie mylisz.


Towarzystwo to pewnie zaklada, ze za 1573  (pewnie ma jakies
statystyki)
(w TU tez nie pracuje :-)) )

Zakladam ze kasjerka "dorabiajaca na mBanku" nie korzysta z ochrony.


Towarzystwo ubezpieczeniowe podejmowuje ryzyko 8 razy w miesiacu i
tak tez oblicza skladke.


Napisales:
"Czyli w sumie jej instytucja, firma ryzykuje miesiecznie utrate
160.000 zl"

Co ma do tego TU i sposób obliczania ryzyka.

Podales  "wzór" dla firmy.

Podalem Ci do czego prowadzi taka "logiczniejsza logika"
Firma ryzykuje co najwyzej 20k, pózniej "kasjerka leci na pysk".

(A jakies pieniadze, to pewnie z niej sciagnie.)


Ochroniarz tez sobie liczy za 8 wizyt
Zatem koszty po stronie sklepu, firmy to = 8 x stawka


A co wlasciwie chcesz dowodzic ?
Dowodzisz cokolwiek i to ma dowodzic, ze
zawsze masz racje ?

Moze ogranicz sie do obrony stwierdzen, które skomentowalem,
a nie tych których komentowac nie zamierzam.


Jezeli znasz agencje ochroniarska ktora kasuje jedynie 27 zl za min.
godzine pracy to podaj mi jej adres.


Nie znam, ale nie widze zwiazku z zarzutami do "logicznej logiki".


Zatem moje obliczenie 160.000 zl
jako sumy ktora ryzykuje firma miesiecznie ma uzasadnienie po
stronie
ubezpieczalni i agencji ochroniarskiej.


Pomnozone przez prawdopodobie nstwo utraty 20 k.


Jednoczesnie rozumiem, ze zakladasz, ze gdy kasjerska zostanie
okradziona w 1-szym dniu to zaniecha wozenia pieniedzy do banku
i strata zostanie zoptymalizowana.


mówimy o nielegalnym  "dorabianiu w mBanku",
 przez kasjerke.
O losie kasjerki wypowiedzialem sie wczesniej.
(i znam konkretne przypadki takiego rozwiazania)


Ale pamietaj ze mowimy takze o firmie majacej wiele oddzialow, a o
wielu
firmach, o sieciach sklepow.
Zatem ryzyko liczymy x 8.


Nie my mówimy , tylko Ty bredzisz :-(((

x 8 to od  4 tygodni w miesiacu razy w "transporty (wplata/ wyplata).


Ty mozesz liczyc x 1.
your choice, your logic system


ja licze    x      0,0007   :-))


czy BAH to skrot of BAnku Handlowego ?


To zadna tajemnica :-))
To moje inicjaly.
(kto chce to zna  :-)) )

A Twoja dociekliwosc i insynuacje dot.
 moich powiazan z bankami sa
conajmniej nieuprzejme.

Napisalem Ci wyraznie, ze nic
mnie nie laczy z zadnym bankiem
(poza posiadaniek konta w PKO BP i mBanku)

     BAH

PS.
Dobrze ze nie dyskutujemy z wieloma expertami w wielu miastach :-))

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ile można?
Patryk,

Z calego akapitu (piszesz glownie o dostepnosci uslug) wynika jedynie,ze
> pacjenci w USA maja sprawniejszy system opieki zdrowotnej.I kosztowniejszy.Nie
> wynika natomiast z tego,ze jakoby praca lekarza w USA byla ciezsza i bardziej
> odpowiedzialna niz w Polsce.Jest jedynie (i az!)inaczej zorganizowana.
Dokładnie , ja cały czas uważam że wynagrodzenia lekarzy sa ważne ale znacznie
ważniejsza jest rownoczesna zmiana organizacji pracy słuzby zdrowia. To co
dzieje się w tej chwili jest nie do przyjecia. Czy wyobrazasz sobie sytuację w
której w stanach lekarz praktykujący prywatnie korzysta nieodpłatnie ze szpitala
z którym nie ma podpisanego kontraktu? Można oczywiście powiedziec ze to
odosobnione przypadki i patologia wynikajaca z niskich płac ale prawda jest taka
że dopóki nie zreformuje sie systemu wg jasnych zasad to odbiór społeczny
rządania podwyżki płac będzie zawsze negatywny. Ludzie myślą podniosa płace,
podniosą składki a za leczenie i tak trzeba płacic.
A tak przy okazji moja składka w stanach(Blue crros i blue shild) to było 9%
czyli bardzo podobnie jak w Polsce. Choć oczywiście trzeba pamiętać o moim wieku
i sposobie życia oraz typie ubezpieczenia(udział własny).

Ta "specyfika pracy"
> polega na jasnych regulach finasowania i opracowanych i stosowanych standartach
>medycznych. Nawet malo rozgarniety i przecietny lekarz jest w stanie w takim
> systemie funkcjonowac poprawnie.Zastanawialas sie kiedys,dlaczego kazdy rzad
> (nie lekarze akurat) odwleka wprowadzenie standaryzacji leczenia w Polsce ?

Ja się nie tylko zastanawiam ja ciągle namawiam lekarzy natym forum żeby zaczęli
sie domagać standaryzacji procedur diagnostycznych i stałego monitoringu
efektywności pracy każdego lekarza. Osoby takie jak Ty pracujace w takim
systemie moga w tym pomóc. Przecież ten system po pierwsze ekonomicznie
funkcjonuje lepiej niz europejski i zabezpiecza zarówno interesy pacjentów jak i
lekarzy. Umożliwia stworzenie w miarę jasnych kryteriów róznicowania wynagrodzeń
wśród lekarzy i jasne kryteria zawodowego awansu. W tej chwili idąc do lekarza
także prywatnie nie mam pojecia o jego kwalifikacjach. Moim zdaniem przed
wprowadzeniem reformy opiera sie mniejsza ale bardziej wpływowa częśc środowiska
medycznego. Dzięki temu co mamy spora grupa osób zarabia : wielkie firmy
farmaceutyczne, duże prywatne firmy medyczne i szereg mniejszych praktyk.
Poczytaj posty "lekarzy-niewolników"( przepraszam za to określenie nie jest
moje, to cytat). Z drugiej strony poczytaj lisę Sandauera. Obrzydliwa lektura!
Ale co z niej wynika? W Polsce nie prowadzi się dokumentacji medycznej z
prawdziwego zdarzenia. Dlatego ani lekarz ani pacjent nie moze udowodnic jak
było naprawdę . Nie sposób stwierdzić co powiedział pacjent bo on nie podpisuje
wywiadu lekarskiego i nie sposób stwierdzic czy lekarz działal prawidłowo bo my
nie mamy zatwierdzonych standardowych procedur tylko zalecenia ( w każdej
klinice trochę inne) i zawodną (bo ludzką) pamięć lekarza dodajmy zmeczonego.
Dodatkowo nie ma chetnego do powiedzenia prawdy o tym że ubezpieczyiela(NFZ), a
zwłaszcza poszczególnych pacjentów nie stać na wszystkie nowoczesne techniki
terapeutyczne. U nas funkcjonuje stereotyp nie musze dbac o zdrowie (zdrowo,
jeść, nie używać używek, prowadzic higieniczny tryb życia, sensownie dbać o
kondycje i sprawność ruchową), zachoruję to mnie beda leczyć i powinni to robić
tak nowocześnie jak to możliwe. W końcu stawka ubezpieczenia zdrowotnego u nas
zależy nie od zakresu ubezpieczenia i stanu zdrowia ubezpieczanego ale od
zarobków.Dodajmy na koniec że nie wszyscy lekarze w Polsce są świetnymi
diagnostami (z góry przepraszam Tych którzy są) o czym świadczy choćby liczba
nowotworów wykrywanych w 3i 4 stadium. Od lekarza rodzinnego w Polsce nie sposób
dowiedziec się od listę zalecanych badań okresowych w zalezności od wieku
pacjent(bo prawdopodobnie takie coś u nas nie istnieje), a o corocznym
przegladzie zdrowia tez nie słyszałam. To też podnosi koszty opieki zdrowotnej
bo dolegliwości leczone z opóżnieniem sa czeso kosztowniesze w leczeniu. I nie
mówie tu o bezpłatnych badaniach okresowych, spora grupa osób napewno robila by
takie badania odpłatnie gdyby tylko np NFZ przygotował listy takich badań.


Co do zarobków lekarzy , to mielismy w tym watku porównywać systemy opieki
zdrowotnej bez dyskusji o zarobkach ale pozwolę sobie na dygresję o nich.
Lekarze poeinni być wynagradzani lepiej. Pytanie tylko co to oznacza? W kazdym
zawodzie w krajach o wyższej stopie życiowej płacą lepiej niż w Polsce. Ja tez
pracując dokładnie w tym samym zawodzie w stanach zarabiałam sporą wielokrotność
moich polskich zarobków. Tyle że trzeba sobie też jasno powiedziec że praca w
stanach i w Polsce troche się różnią efektywnością. I to głównie z powodu
organizacji tej pracy, a nie kwalifikacji pracowników. I własnie tu jest
problem, system opieki zdrowotnej nalezy zmienić już i to kompleksowo- w tym
wynagrodzenia.

Cóż rozpisałam sie na temat systemu opieki zdrowotnej ... Chciałabym żebysmy się
doczekali zmian na lepsze :) Czego życzę lekarzom i nam pacjentom :)

pzdr Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 176 rezultatów • 1, 2, 3