Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: stare wielkie
Temat: W parku można zemdleć od smrodu
Przycięcie a nie wycinka!
Dlaczego od razu chcą wycinać największe drzewa? Przecież to nie budynki a
jednocześnie nie rosną zbyt gęsto. Wszystkie wysokie drzewa w parku powinno się
co najwyżej skrócić o połowę i do tego dostosować wielkość korony. Stare wielkie
drzewa mają grube pnie, wysokie korony ze zbyt długimi i ciężkimi konarami.
Stwarzają one zagrożenie w czasie silnych wichur i burz. Jednocześnie, jak to
napisano w artykule, oferują doskonałe miejsca lęgowe dla tej
skrzecząco-guanowej zgrai awifauny. Wystarczy skrócić pnie o połowę i
prześwietlić korony. Powstaną piękne, proporcjonalne drzewa, typowo parkowe,
których pozazdrościć mogłoby wiele większych miast. Wystarczy zapatrzyć się na
mistrzów bonsai. Dzięki odpowiedniemu prowadzeniu tworzą oni drzewa małe, ale
wyglądające na stare. Nie tyczy się to tylko roślin uprawianych przez długie
lata w płytkim naczyniu i mających 30-40 cm wysokości. Podobnie można prowadzić
drzewa rosnące w gruncie mających kilka metrów. Kilka, ale nie kilkanaście jak
ma to miejsce w parku Jedności Polonii z macierzą. Chciałbym aby mój głos dotarł
gdzieś dalej niż tylko forum Gazety. Chciałbym kiedyś napawać swe oczy
doskonałym widokiem drzew prowadzonych wg zasad wzorowanych na proporcjach
zawartych w miniaturach drzew pochodzących z dalekiego wschodu. Piękno miasta to
nie tylko stawiane gdzie popadnie nowych pomników i wykładanie granitową kostką
alejek utrudniającą spacery kobietom w szpilkach oraz przyprawiającą o ból głowy
dzieci w wózkach. To odpowiednie wykorzystanie daru jaki oferuje nam sama natura. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Komunikacja miejska
czytając to wszystko stwierdzam że ciężko jest miastu a chyba władcom miasta
pozbyć się MKS. Znam i jestem pewien że gdyby pozwolano pracownikom MKS przejąć
przewozy we wlasne ręce napewno nie jeździły by stare wielkie nieekonomiczne
autobusy lecz małe zgrabne autobusy z KAPENY Słupsk lub pobliskiego
Sanoka.Wtedy zwiększa się czestotliwość autobusików,wszystcy pozostają
zatrudnieni,a pasażerowie zadowoleni.
Pozdrawiam
Muminek22 Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Mam 2 (słownie:dwie) propozycje.
Bardzo dobry pomysl... oby zostal zrealizowany.. przynajmniej przez pewien czas
bedzie ladniej nad jeziorem.. proponuje okazje stawiania rzezb polaczyc z
sadzeniem drzew nad jeziorem.. poprzez ostanie 20-25 lat fauna nad jeziorem
byla stale dewastowana... wiele drzew padlo pod pilami (jak chocby te
przepiekne wielkie stare topole ktore wycieto na polecenie jakiegos idioty)
Swego czasu nad jeziorem przy zwiazku wedkarskim rosla piekna wierzba
placzaca.. a teraz zadnej nie uswiadczysz.. Gdyby tak polaczyc piekno ludzkiej
sztuki z natura..zasadzic drzew i krzewy, naprawic chodniki nad jeziorem,
poustawiac kosze na smieci ktore raz na tydzien bylyby oprozniane.. to byloby
by naprawde duzym plusem dla miasta i jego mieszkancow.. a gdyby ktorego dnia
nad przy jeziorze stanely latarnie i zrobilby sie z terenu do okola jeziora
park z prawdziwego zdarzenia to byloby wrecz marzenie! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Radojewo: walka o drzewa i życie
w ktoryms z poprzednich mejli ktos wytlumaczyl, dlaczego drzewa sa
dobre przy drogach... niemal wszystkie wypadki drogowe z "udzialem
drzew" maja miejsce z winy kierowcow, niezaleznie od tego, czy
ofiara czy sprawca wali w drzewo; stad sluszny i tu juz sfomulowany
wniosek, ze jak nie w drzewo, to przywala w przystanek, latarnie,
pieszego, samochod stojacy, rowerzyste, plot, mur, budynek, hydrant,
slup od reklamy, znak drogowy, podpore mostu itd.; wiec czesto
lepiej ze w drzewo a nie iinnego uzytkownika, chociaz szkoda
drzewa... w miescie jets tyle rozmaitycj obiektow w ktore mozna
rzywalic, ze atakowanie drzew jest nielogiczne;
widzialem fote, na ktorej bylo wielkie stare drzewo, pozostawione na
srodku asfaltowej szosy, najpierw sie smialem ale potem faktycznie
uznalem, ze to nie jest zly pomysl na spowalniacz, bo trzeba bylo
zwolnic, zeby objechac drzewo z prawj strony;
takie poglady sa po prostu prymitywne, te stare drzewa obrastajace
polskie stare drogi to ogromna wartosc, niematerialna, pomniki
przyrody czesto, albo kandydaci; a materialnie – za jedno nalezaloby
wybulic ok 100 tys (zalezy od wielu czynnikow) wg stawek
oficjalnych; czyli jak juz to rezczywiscie oplaca sie odsunac droge,
bo wychodzi taniej;
jasen, ze na odcinkach niebezpiecznych powinny byc bariery, ale
taniej wyrznac i miec opal... to jest moentalnosc chlopa z
czwoarkow, co zywemu nie przepusci a zwlaszcza zielonemu - gratuluje
kiks4 Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Mglisty dzień zaduszny, czas zadumy nad sensem życ
Dzisiejszy dzień rzeczywiście jest takim typowym dniem zadusznym. Wygląda tak,
jakby sama natura postanowiła zaskoczyć nas teatralną wręcz scenografią żywcem
wziętą z Dziadów. Mgła, zapalone świece, duchy przodków unoszące się ponad
ziemią. Jedne szczęśliwe, inne jęcząc błagają o modlitwę i pomoc w odzyskaniu
spokoju po śmierci. Może dla niektórych właśnie teraz przyszedł czas, by
wybaczyli innym ich przewiny. I te drobne i te wielkie. Stare i nowe. I żeby
wybaczyli sobie, a to chyba jest najtrudniejsze.
Miłego dnia dla wszystkich :) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Miasto stawia na deptak gwiaździsty
W koncu widac poczatki realizacji pomyslu ujetego w strategii rozwoju
Szczecina. Brawo ! Zamkniecie tych ulic jest logiczne i w koncu pozwoli
stworzyc stare miasto z prawdziwego zdarzenia. Co wiecej, zamkniete powinny byc
kolejne ulice, jednosci narodowej, plac lotnikow z przyleglosciami, kiedys moze
nawet wojska polskiego i cala jagielonska. To stworzyloby wielkie stare miasto,
ktorym mozna by sie pochwalic w Europie. Oczywiscie takie ambitne
przedsiewziecie musi nastapic po wybudowaniu obwodnicy srodmiescia. Wtedy
bedzie mozna zamknac ruch ze spokojnym sumeniem. Kierowcy trzeba sie z czyms
pogodzic, albo macie ladne miasto, albo wozicie tylki po obskurnym srodmiesciu,
ktore nie ma ani wyrazu ani zycia. Albo rybka, albo akwarium. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Z przykrością państwa informuję ....
No i to jest nieszczęście tego miasta. Wielkie stare firmy padły
bądź podupadły, a nowych nie ma. Przynajmniej się ciesz, że są
Police niedaleko...
Jakoś tak jest, że inwestorzy idą za innymi inwestorami. Niestety,
za prezydentury Jurczyka skutecznie odstraszano zainteresowanych, a
pozostali prezydenci też nie mieli rewelacyjnych wyników. Nie mówię
nawet o cwaniaczkach, których też się trochę przewinęło.
Ta nieudolność może oznaczać nawet 10 lat opóźnienia w stosunku do
innych dużych miast. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Volkswagen Passat 1993-1996
Samochod w gazie sie promuje, Diesla sie promuje ...
Samochod w gazie to najwiekszy szmlec, o taniosci paliwa, bzdura. Osprzet jest mniej wytrzymaly co by kto nie pisal to silnik benzynowy do gazu nie jest przeznaczony
W polsce panuje trend , kupowac wielkie stare auto i wsadzic do niego Gaz ... To nie lepiej troche oszczedzic i kupic mniejszy model o mniejszej pojemnosci?
A diesel, to że ktos to kupuje i mu sie podoba ta glosna praca silnika, jego sprawa. Moze bardziej w pole takie auto sie nadaje ? Homonto i jazda Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Dialog polsko-zydowski:
Nie dośc uważnie przeczytałeś teksty "podesłane" przez Pożarskiego i Scana...
W jednym z nich pytanie: czy ten wiersz Baczyński napisał przez przypadek?
K.K. Baczyński [ Byłeś jak wielkie, stare drzewo ]
Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków źrałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.
I jęli ciebie cieśle orać
i ryć cię rylcem u korzeni,
żeby twój głos, twój kształt odmienić,
żeby cię zmienić w sen upiora.
Jęli ci liście drzeć i ścinać,
byś nagi stał i głowę zginał.
Jęli ci oczy z ognia łupić,
byś ich nie zmienił wzrokiem w trupy.
Jęli ci ciało w popiół kruszyć,
by wydrzeć Boga z żywej duszy.
I otoś stanął sam, odarty,
jak martwa chmura za kratami,
na pół cierpiący, a pół martwy,
poryty ogniem, batem, łzami.
W wielości swojej - rozegnany,
w miłości swojej - jak pień twardy,
haki pazurów wbiłeś w rany
swej ziemi. I śnisz sen pogardy.
Lecz kręci się niebiosów zegar
i czas o tarczę mieczem bije,
i wstrząśniesz się z poblaskiem nieba,
posłuchasz serca: serce żyje.
I zmartwychwstaniesz jak Bóg z grobu
z huraganowym tchem u skroni,
ramiona ziemi się przed tobą
otworzą. Ludu mój, Do broni!
IV 1943
Pytałam o twoje zdanie. Skąd wiesz, za kogo uważał się Baczyński?
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: NY - NJ - chałupa za 400K
Ekologicznie. Antycznie...
No to się zgadzamy.
Loszek jest jak najbardziej. Stare wielkie głazy - chłodek w nawet b. gorące
dni itd.
Nieźle loszkowata okazuje się też studnia ostatnio odkryta przypadkiem. Ze 20
metrów w dół, też kamienna z lustrem wody na dnie.
Teraz szukam po Internecie jakichś wzorów na kamienną obudowę, korbę, daszek
itd...
Póki co trafiłem na niezłą stronę ze starymi rupieciami budowlanymi:
www.greatpossibilities.com/search/building_materials_recycle_materials.sh
tml Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Wywalić religię ze szkoły!!!!!!
mam niejasne wrazenie, ze przeczytales 1 ksiazke neoliberalna i az cie raczki swierzbia zeby pisac pisac pisac.
1-sze co ci pitoli-> zalozenie, ktore forsuja juz wielkie, stare dziady konserwatywne-> panstwowym zle sie zarzadza bo nie jest twoje (co to z abajda, dlaczego wiec przedsiebiorstwa panstwowe funkcjonuja, dlaczego w ogole panstwo funkcjonuje?)
2gie-> cos co jets panstwowe nie jest ani twoje, ani moje, jest wspolne, co oznacza, ze nie ma aktow wlasnosci na to drzewko albo na ten krzaczek. panstwo pobiera od ciebie i innych podatki/akcyze tak aby oplacac to wszystko co dostajesz za darmo, czyli czyste powietrze, drogi, szkoly, sluzbe zdrowia (prosze nie mow mi, ze wolisz to w wersji prywatnej, gdybym wybudowala prywatna autostrade kosilabym kierowcow az by im w dupie zatrzeslo, skoro nie ma zadnych regulacji,a ja jestem jedynym wlascicielem...), doplaty do komunikacji miejskiej i pierdylion innych rzeczy, ktorych takie ograniczone czlowieki jak ty nie widza bo mysla, ze to naturalne, ze wegiel kosztuje tyle (i jeszcze mysla ze to cena rynkowa!), a bilet na autobus tyle.
gdyby to wszystko sprywatyzowac ciekaw eile kosztowalby bilet (skoro rynek ustala ceny a wolna konkurencja jest hm.. wolna), ile kosztowalby wywoz smieci miejskich i sprzatanie miasta, ile wegiel a ile wizyta u lekarza,
a teraz wez pod uwage, ze polowe Poalkow nie byloby na to wszystko stac. teraz jzu wiesz dlaczego na swiecie jeszcze nie zniesiono instytucji panstwa? i dlaczego stany zjednoczone staly sie republika socjalistyczna choc byly baza dla neoliberalow?
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: New age
Na podstawowym poziomie rzecz zdaje się prosta.
Ludzie instynktownie wiedzą, że rzeczywistość przerasta ich możliwości
poznawcze, że mimo technologi i nauki nie mają jednak nad nią kontroli. Stąd
potrzeba wypełniania tych pustych obszarów i naturalna potrzeba religijności.
Jednak człowiek Zachodu, syty i tą sytością rozleniwiony porzucił "stare"
wielkie religie jako zbyt wymagajace obyczajowo moralnie i na wiele innych
sposób uciązliwe i jego zdaniem "opresyjne". Jednak na wolnym rynku każdy popyt
musi być natychmiast zapokojony podażą, więc w hipermarkecie idei natychmiast
pojawił się odpowiedni towar w dowolnym asortymencie, atrakcyjnie opakowany, z
którego każdy może może wziąć co zechce i co zechce odrzucić. I to by było z
grubsza tyle Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Byłem w Maroku dwa razy
;) jedynym pozytywnym aspektem bycia w kenzi, nie powiedziałes o tym jets to,ze
gdy sprzedawcy patrza na twoja bransoletke all inclusive zawsze masz nizsze
ceny, bo kenzi to hotelik max tani. nie chce nikogo obrazac, ale opinie o kenzi
znam (i te z forum i od znajomych, ktorzy tam byli). jest to wielkie stare
padło, w nieciekawej okolicy, stary brzydki budynek.
agadir to piekne, czyste miasto. klimat tropikalny i do tego trzeba sie
przyzwyczaic.
osobiscie bylam calkiem niedawno w agadirze jestem niezwykle zadowolona i z
hotelu (iberostar Founty beach) i samego miasta. czyste, ładnie zbudowane
(całkiem nowe, bo stare zostało zniszczone w latach 60` przez trzesienie
ziemi), dwa piekne meczety, wiele sklepikow (takze mozna poszalec, bo ceny sa
calkiem przystepne).
w moim hotelu nie bylo nic brudnego i mokrego.
wspolczuje z powodu zlego hotelu! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Solec w warszawie - ja juz po
Ja rodziłam na solcu rok temu.
Warunki sanitarne rzeczywiście tragiczne ale nie zgadzam się z asiaks2 jeśli
chodzi o opiekę poporodową. Chyba, ze coś sie zmieniło na gorsze, bo to też możliwe.
Mnie badali po porodzie nawet po dwa razy dziennie bo jak na pierwszym obchodzie
spytali jak się czuję to sie poskazyłam ze cos tam mnie ciągnie.
Salowe były cudowne, przemiłe i bardzo dokładnie sprzątały.
A sprzęt no cóż... na fotel nie zwróciłam uwagi. Na ktg też nie, chociaz
podłączali mnie co jakiś czas. Lamp rzeczywiście mało - tzn. sa te stare wielkie
landary gdzietrzeba dziecka pilnować cały czas, zeby sobie okulaów nie zdjęło a
tych nowoczesnych małych do wkładania do wózków to są chyba tylko dwie. a szkoda
bo są o niebo wygodniejsze.
Pozdrawiam serdecznie.
M.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Który szpital polecacie dla noworodka?
korczak tez wywołuje u mnie dreszcze. Przeleżałam tam 10 dni. Córce tez podano
antybiotyk bez zbadania posiewu moczu. i Tez bylo podejrzenie o infekcje drog
moczowych. i może tez ucha. laryngolog dziecka nie zbadal, bo mial urlop.
Obsługa taka dokładnei jak piszesz. Pielegniarki to bezczelne suki. jedna
jedyna byla tyhlko fajna.
Zadnej inforacji nie udzielaja. O wneflonach nie wspomne. Za każdym wkłuciem
stałam pod drzwiami i słuchałam co jej robia. Tez nie włuwały sie za pierwszym
razem. Jak podawały antybiotyk to za kazdym razem drżałam czy sie nei zatkał.
Co do sal, to u mnie wrecz przeciwnie. temp. tak ze spałam w dresie, swetrze i
skarpetach (byłam tam w lecie) Przez pojenyncze wielkie stare okno wiało jak
cholera. przyniosłam z domu koc zeby zakryc te dziury. nDziecko opatulałam
kocami zeby nie zmarzło.
w trakcie zmienili pediatre. nie poinformowali nas o tym a nowa ciagle nic nie
wiedziała.
korczak to jeden koszmar. nie polecma nikomu.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: pocieszcie mnie proszę !!! :(((
pocieszcie mnie proszę !!! :(((
Hej Mamuśki !
Mam dziś doła.... Spotkałam po kilku latach koleżankę z klasy - spacerowała z
mamą po parku. Przyjechała z Warszawy ! w odwiedziny na weekend do swej
dawnej dziury !!! Laseczka, ślicznie ubrana, komóra w łapie, balejaż na
główce... A ja obok z wózkiem nieporadna, sińce pod oczami ( od kilku dni, a
raczej nocy kolki ), cyce wielkie, stare dzinsy i nic ciekawego do
opowiedzenia. Skończyłam studia , pracuję , mam męża i dziecko, a mimo to
czułam się jakaś taka szara, bura, bidna wręcz... W dodatku nasze spotkanie
miało charakter wywiadu środowiskowego (z moimi odpowiedziami ma się
rozumieć )- czyli kim jest mąż, gdzie mieszkam, w którym bloku teściowa,
i...... itp. Koszmar !
I ja chętnie wyskoczyłabym do fryzjera, założyła nowe dzinsy , wypiła
piwko... czemu nie?! - ale czy tak dziewucha < bez problemów i zajęcia > może
to pojąć !? raczej nie, bo zdziwiona była, że nie mam czasu obejrzeć filmu w
telewizji oraz, że moje dziecko zamiast spać grzecznie 30 godzin na dobę
domaga się niemal nieustannie cyca i lulania.
Dziewczyny, czy ja jestem już takim zapyziałym kocmołuchem .... ?! Dbam o
siebie - nie tak jak dawniej, ale brudna nie chodzę. Fakt - trudno mi wyrwać
się do fryzjera na ten cały balejaż ( ok 3 godz ) , chęnie też kupiłabym
sobie fajny ciuch ( muszę gdzieś pojechać ), a ja naprawdę nie mogę spędzić
czasem spokojnie 15 minut w wc. A tego też pragnę... Pocieszcie mnie trochę,
może nie jestem jedyna...
pozdrawiam Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: sprzedawcy wzbogaćcie się (może trochę OT, akt desperacji i rozpaczi)
Bestseller <best.selle@SPAMop.plnapisał(a):
Dnia Sat, 21 Jul 2007 00:09:40 +0200, Flagellum Dei napisał(a):
| Dnia Fri, 20 Jul 2007 23:56:08 +0200, Wilk napisał(a):
| A jesli moge zapytac, to w czym przeszkadzaja ulatwienia? Bo skroty
| typu win+E, win+D, win+R bywaja calkiem przydatne. Nie wszyscy lubia
| co chwile machac myszą.
| Ale są tacy, którzy to lubią i specjalnego wyboru im nie pozostawiono (poza
| kombinowaniem programowym lub sprzętowym).
| Jesli chodzi tylko o znaczek, to starczy go
| zakleic, zetrzec lub zamazac markerem i po problemie.
| Nie chodzi o stronę wizualną, te klawisze po prostu przeszkadzają w pisaniu
| niektórym użytkownikom przyzwyczajonym do pracy na klawiaturach sprzed
| epoki Windows. Niestety należę do tego grona.
Piszę niemało od dawna, ale do tego zdążyłem się już przyzwyczaić. Większym
kłopotem dla mnie jest jednoliniowy ENTER czy pojedynczy Backspace -
nauczyłem się pisać płynnie na klawiaturze właśnie z takimi i od tego się
nie odzwyczaję. Klawisze Windows "zatolerowałem", tym bardziej, że pomiędzy
alt i ctrl była kiedyś przerwa.
Z rok temu wyrzuciłem bezczelnie na śmietnik działające klawiatury bez tych
klawiszy, były stare, wielkie, niektóre jeszcze takie cykające po
naciśnięciu. Zakładałem, że nawet za 1 zł nie pójdą.
Pozdrawiam
Bestseller
Cholera, a ja szukam takich klawiatur. Stare ale juz na ps2, klikające, z
dużym skokiem klawiszy i duza przerwą między nimi, bez windowsowych klawiszy i
z dużym enterem.
Bosko się na nich pisze. Znalazłem jedną (wstyd się przyznać) na śmieciach,
zreanimowałem i ciągle na niej piszę.
Temat: od do
"Kano"
| "Mania"
| Traumatyczne.
| dlaczego tak uważasz?
Uważam? Raczej czuję.
W pewnej książce jest rysunek człowieka, który siedzi w małej
więziennej celi, podchodzi do krat i krzyczy z całych sił: To wy
jesteście zamknięci!
I ten wiersz, to taki krzyk: To wy jesteście zamknięci!
Ktoś siedzi w szałasie, ale to on "zamyka was na zewnątrz".
Ktoś chowa się do ucha i nie słyszy może wtedy nic. "Zamyka was
na zewnątrz".
I ktoś jest w środku wydrążonego dębu.
To wiersz wyobcowany (jak dla mnie), podobny do "Żeńki" i paru
innych Asasella.
Dwa podobne wiersze o samotności, ale takiej inaczej (głębiej?)
pojmowanej - nie, powiedzmy, werbalnie, ale dla mnie właśnie
traumatycznie.
Nikt nie wybiera samotności. Samotność przychodzi raczej sama,
kiedy nie można uwolnić się od przeszłości, śmierci (?). I wtedy
"odchodzi się do lasu" albo "chowa do ucha".
wiele z tego co piszesz i ja odnajduje w tym wierszu
zastanowil mnie jednak nacisk jaki kladziesz na slowo
traumatyczne
traumatyczne to inaczej bolesne, zapisujace sie bliznami
na psyche, kaleczace
w tym co opisuje peel nie znajduje traumy
to raczej cos na ksztalt medytacji, skupienia sie na odbiorze
peel sie alienuje swiadomie, zobacz, pisze "zamykam was",
nie uczestniczy w wydarzeniach, ale je obserwuje:
"obserwuję twarze"
"chowam się do ucha" - ukrywa sie w miejscu, ktore odbiera
dzwieki z "zewnatrz"
"wydrazony dab"?
zamkniecie swiata zewnetrznego kojarzy mi sie rowniez z telewizorem
a jeszcze bardziej z monitorem, siec jest pelna "was" najintymniejszych,
nie znieksztalconych wizja rezysera, dlatego tak kuszace jest zamkniecie
"was" w celu obserwowania, sluchania
"wydrazony dab"?
dab wielkie stare drzewo, wydrazone to bezpieczne schronienie,
hmmm
nadal kombinuje
Mania
dosc zapetlona historia
Temat: 35 czyli była jesień
"Marek P." wrote:
Podoba mi się. Nie wszystko rozumiem, co chyba jest wadą tego wiersza.
Najbardziej niezrozumiałe (=najmniej zrozumiałe :-) ) fragmenty to według
mnie:
| jedli więc miód lipowy
bo potem ta lipa tak się nie kojarzy (choć już zaczęła, ale może trzeba
czytać dwa razy?)
Może tak. Powinna się skojarzyć z tą na cmentarzu - słodycz śmierci jakby.
| kaflowy piec namiastka czerwca
chyba o to chodzi, że jedno i drugie jest ciepłe
yhy
| niech więc stanie
| się ciemność i stała się
| dlaczegóżby nie
Nieuzasadnione. Zatruli się tym miodem czy jak? Niby po prostu nadszedł
zmierzch, albo - w makroskali - skończyło się lato, a jesień (życia, dziadka
itp.) przygotowuje do śmierci/ciemności/zimy. Czyżby retrospekcje pod lipą
(od Kochanowskiego polska asocjacja dla poezji) zakończone jakąś podświadomą
modlitwą o niepamięć. Rezygnacja i lekkie zawstydzenie z tego, jak życie
minęło (czasem głupio).
Chyba się nie zatruli, skoro pojawia się wzmianka o sprawach parę(naście) lat
późniejszych.
Raczej to drugie: słońce coraz niżej, coraz rzadziej. Bardzo celowo 'niech
stanie się ciemność', a nie 'niech będzie ciemno' albo coś jeszcze innego, bo ma
się skojarzyć docelowo z 'niech stanie się światłość' z Księgi Rodzaju; pójście
tą drogą biblijnej symboliki światła (ładu) i ciemności (chaosu) daje nowe, duże
możliwości interpretacji.
Naprawdę, naprawdę, ani przez moment nie myślałem o Kochanowskim.
| zauważyli że
| pień trzysta pięćdziesiąt lat gałęzie
A to jakiś konkret, który wydaje się przypadkowy (niewyjaśnione, o jakie to
drzewo naprawdę chodzi). Może by użyć dokładniejszej liczby, która by się
kojarzyła np. z ilością dni w roku?
O JEDYNE, jakie jest w okolicy. Wielkie, stare, latem brzęczące pszczoły,
jesienią tony suchych liści. Miód pochodzi z cmentarza.
---
Pozdrowienia - Marek
Moknij zdrowo - RainMan
Temat: Motyw drzewa w poezji
Wiersz zbudowany na metaforze drzewa:
Krzysztof Kamil Baczyński
"Byłeś jak wielkie, stare drzewo..."
Ze względu na obecność analizy tego wiersza w portalu?/na stronie?
sciaga.pl
uważam, że właśnie o tym wierszu trzeba pamiętać, jeśli się ma taki temat
w
szkole. Pełnego tekstu sama poszukaj, ja trafiłem tylko na kawałek a
gdzieś
będzie może coś innego ciekawego. Wiersz pamiętam i mi się bardzo
podobał -
dlatego mi się przypomniał przy okazji Twego postu.
Marek P.
Całkiem przypadkiem mam cało ć tego wiersza;)
Byłe jak wielkie, stare drzewo,
Narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków rałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.
I jęli ciebie cie le orać
i ryć cię rylcem u korzeni,
żeby twój głos, twój kształt odmienić,
żeby cię zmienić w sen upiora.
Jęli ci li cie drzeć i cinać,
by nagi stał i głowę zginał.
Jęli ci oczy z ognia łupić,
by ich nie zmienił wzrokiem w trupy.
Jęli ci ciało w popiół kruszyć,
by wydrzeć Boga z żywej duszy.
I oto stanął sam, odarty,
jak martwa chmura za kratami,
na pół cierpiący, a pół martwy,
pokryty ogniem, batem, łzami.
W wielko ci swojej - rozegnany
w miło ci swojej - jak pień twardy,
haki pazurów wbiłe w rany
swej ziemi. I nisz sen pogardy.
Lecz kręci się niebiosów zegar
i czas o tarczę mieczem bije,
i wstrzą niesz się z poblaskiem nieba,
posłuchasz serca : serce żyje.
Temat: Zastosowanie mikrofonów... ??
Hello Wmak,
Monday, October 11, 2004, 2:53:28 AM, you wrote:
[...]
| Węglowy mikrofon to chyba Graham Bell wynalazł w XIX wieku do swego
telefonu.
| Pracują dotychczas w "czarnych" telefonach.
Jeszcze Tulipany i Bratki miały węglowe wkładki mikrofonowe.
i jeszcze kilka modeli z węglową wkładką potrafię wymienić...
[...]
| Typowa konstrukcja magnetyczna -
Elektromagnetyczna...
Niech Ci będzie..
| stała cewka na biegunach magnesu i sztywna
| membrana (z blachy ) raczej używana była jako słuchawka a nie mikrofon.
| Mikrofony: dynamiczny,
Czyli magnetoelektryczny :-)
Spróbuj zapytać w sklepie o magnetoelektryczny mikrofon..
| czyli lekka membrana, początkowo z aluminium, z
| przyklejoną walcową cewką, poruszającą się w szczelinie magnesu, oraz
| wstęgowy, gdzie membrana miała postać paska lekkiej metalowej folii,
| swobodnie zwisającej między biegunami silnego magnesu (stanowiąc
| jednocześnie "zwój")powstały gdzieś w latach 30-tych.
| Mogły mieć, szczególnie wstęgowy, bardzo dobre parametry, stosowane były w
| radiofonii i fonografii.
Nadal są stosowane - szczególnie wstążkowe. Są uważane za nadal
'kultowe' i przy nagrywaniu vocali raczej innych nie spotkasz...
A myślisz, że nie wiem, że stare wielkie RCA'je dalej żyją ?
To jest konstrukcja, która z definicji (rezonans poniżej pasma użytecznego)
może mieć liniową chrakterystykę przenoszenia i idealna ósemkę (kierunkowośC),
dopiero cień magnesów i obudowy psuje ideał - przeciwieństwo (niech Ci będzie)
konstrukcji magnetoelektrycznej, gdzie membrana z doklejoną cewką stanowi układ
wielorezonansowy.
To miała być krótka informacja dla początkującego....a nie książka.
[...]
--
Best regards,
RoMan               mailto:ro@pik-net.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Temat: Zastosowanie mikrofonów... ??
Hello wmakWYTNIJTO,
Monday, October 11, 2004, 3:28:19 AM, you wrote:
| Węglowy mikrofon to chyba Graham Bell wynalazł w XIX wieku do
| swego telefonu. Pracują dotychczas w "czarnych" telefonach.
| Jeszcze Tulipany i Bratki miały węglowe wkładki mikrofonowe.
i jeszcze kilka modeli z węglową wkładką potrafię wymienić...
Wymieniać można wiele - sugerowałeś 'czarne telefony', czyli klasyczny
CB-49 a jeszcze w latach 80-tych właśnie w w Bratkach i Tulipanach
były wkładki węglowe. I były to już chyba ostatnie, wielkoseryjnie
produkowane w Polsce, telefony z wkładką węglową.
[...]
| Mikrofony: dynamiczny,
| Czyli magnetoelektryczny :-)
Spróbuj zapytać w sklepie o magnetoelektryczny mikrofon..
Zależy w jakim ;-P
| czyli lekka membrana, początkowo z aluminium, z
| przyklejoną walcową cewką, poruszającą się w szczelinie magnesu, oraz
| wstęgowy, gdzie membrana miała postać paska lekkiej metalowej folii,
| swobodnie zwisającej między biegunami silnego magnesu (stanowiąc
| jednocześnie "zwój")powstały gdzieś w latach 30-tych.
| Mogły mieć, szczególnie wstęgowy, bardzo dobre parametry, stosowane były w
| radiofonii i fonografii.
| Nadal są stosowane - szczególnie wstążkowe. Są uważane za nadal
| 'kultowe' i przy nagrywaniu vocali raczej innych nie spotkasz...
A myślisz, że nie wiem, że stare wielkie RCA'je dalej żyją ?
Żyją i mają się bardzo dobrze. Wielkiej 'gruchy' RCA użyłem jeszcze w
latach 80-tych do nagrania koncertu Cugowskiego z kapelą Turbo (to był
czas, kiedy obraził się na Budkę Suflera) techniką jednomikrofonową i
to na 200 metrach kabla mikrofonowego :-) Wyszło zaskakująco dobrze.
Samym mikrofonem można było słonia zabić bez uszczerbku dla mikrofonu
;-
[...]
To miała być krótka informacja dla początkującego....a nie książka.
Ale ja tak tylko wKF - naprawdę nic złego na myśli nie miałem.
Temat: Semafory ksztaltowe - gdzie jeszcze?
Legajny, Barczewo, Wipsowo, Satopy Samulewo, Tolkiny, Ketrzyn, Wydminy,
Sterlawki
Wielkie, Stare Jablonki, chyba Osowiec i Prostki.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kolizja forda granady a ubezpieczenie(dlugie)!!!
Adam Kondrat napisał(a):
Mimo wszystko nie ulegałbym podnietom tego typu, że granda jest aż
taka bezpieczna. Nowy Yaris przypuszczam jest bardziej bezpieczny
niż stare wielkie auta.
Wlasnie sie naraziles ;-)
Temat: samsungi - kilka pytan
A jak sie ma sprawa z terminarzem w r200s? ile mozna zapiusac notatek lub
przypomnien? pozdrawiam:)
| "Shooz" <sh@wp.plwrote in message | Witam wszystkich
| Jako byly (nie do konca zadowolony) uzytkownik n100 mam pare pytan do
| posiadaczy modeli r200 i r 210.
| 1. W n100 nie dalo sie przypozadkowac wibry do smsow, czy tak jest w
tych
| modelach, czy moze zostalo to naprawione??
| Nie. Odbior smsa przy wlaczonej wibrze jest tajny :) Wibra nie dziala.
Genialne rozwiazanie.. ehh :((
| 2. W n100 jezeli ktos dzwonil i przerwal zanim zostalo odebrane
| polaczenie,
| to w tym momencie pojawiala sie krotka melodyjka. Co najgorsze ta
| melodyjke
| slychac bylo takze gdy wszystkie dzwieki w telefonie byly wylaczane.
Jak
| sie
| ma sprawa w nowych modelach??
| Nie zwrocilem uwagi. Ale chyba cos takiego nie ma miejsca.
Jakby ktos mogl to sprawdzic bylbym ogromnie wdzieczny,
| 3. Podobny problem tylko podczas wlaczania i wylaczania telefonu -
zawsze
| n100 musial sie odezwac, czasem trzeba dyskretnie wylaczyc telefon a
tu...
| :(((( Jak to jest w 200 (210)
| Przy wlaczaniu sie odzywa. Przy wylaczaniu chyba mozna zrobic to cicho,
o
| ile masz wlaczona wibre. Nie zwracam na to uwagi, bo go nie wylaczam :)
W n100 nawet gdy byla tylko wibra bez dzwiekow, to on i tak gral na
pozegnanie.
| 4. Kwestia smsow obraskowch - jak to jest dokladnie. Czy jezeli
dostanie
| sie
| obrazek na ten telefon, to czy mozna go jakos zapisac - zeby potem
komus
| go
| wyslac??
| Mozna. Masz 10 smsow graf. zapisanych juz w telefonie. Po odebraniu
nowego
| nadpisujesz stare.
Wielkie dzieki za odpowiedz.
serdecznie pozdrawiam
Temat: bezpieczna dzielnica gdynia?
Dnia 04-07-28 16:01, Użytkownik slimaczek napisał:
Na Przymorzu, Zaspie i Morenie są wielkie stare bloki, tak przynajmniej
wynika z moich pobieżnych obserwacji. ;-)
Stare ?! Aha, oki ;) A nowe to gdzie sa ?!
Temat: susza w rolnictwie
tez się tym martwię, całkiem powaznie
w łódzkim usychają wielkie, stare drzewa - susza panuje od kilku lat Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: FLAGA NARODOWA TO SWIETOSC !!!
Gość portalu: zyx napisał(a):
> zwlaszcza bronic przeciw dywersji
> Gość portalu: Lara napisał(a):
>
> > Gość portalu: Paweł napisał(a):
> >
> > > obserwator3 napisał(a):
> > >
> > > > Gość portalu: Paweł napisał(a):
> > > >
> > > > >
> A znaczki producenta na koszulkach [iłkarzy. To dopiero karygodne. Proponuję
zastrzec kolory biały i czrwony i wcale ic nie używac bo to świętość.
> > Starasz się wszystko sprowadzić do absurdu(często to robisz).
> > Co mają znaczki na koszulkach piłkarzy do flagi narodowej,to nie o
> > kolory chodzi tylko o FLAGĘ. Znam taki jeden demokratyczny naród,dla
którego flaga to rzeczywiście świętość. U nas jest całkiem normalnie pod tym wzgl
> ędem. Po prostu "co za dużo to nie zdrowo". Szczerze mówiąc mnie też nie
podoba się logo jakiejkolwiek firmy na fladze narodowej. Ale nie wszystko można
rozwiazywać przy pomocy prokuratury.
> >
> > W panstwie prawa takimi "kwiatkami" zawsze i natychmiast zajmuje sie proku
> rator. Po to jest, zeby czuwal nad suwerennoscia i bezpieczenstwem pod kazdym
wzgledem, i wystepowal z wnioskami o ukaranie kazdej formy przestepstwa czy
dywersji.
>
Sluchaj zyx, dywersja albo sabotaz nie sa slowami moze w modzie, ale zaczynaja
byc coraz bardzie aktualne. Kazdy narod, kazde spoleczenstwo posiada swoje
swietosci, ktore wywodza sie z historii tego narodu. Z historii wiemy, ze
istnialy i istnieja rozne metody walki psychologicznej prowadzace do oslabienia
danego narodu, do zgnojenia go, do rozmiekczenia... a jedna z tych metod jest
zabranie narodowi jego symboli, podlanie narod wodka czy daniem mu narkotykow.
Nie tylko Polska poddawana byla w przeszlosci lamaniu jej kregoslupa narodowego.
Juz kiedys pisal genialny Baczynski: " Byles jak wielkie stare drzewo; narodzie
moj jak dab zuchwaly; wezbrany ogniem sokow zralych; jak drzewo wiary, mocy,
gniewu; I jeli ciebie ciesle orac; i ryc cie rylcem u korzeni; zeby twoj glos,
twoj ksztalt odmienic; zeby cie zmienic w sen upiora..." Czyzby czasy lamania
Polakow i pogardzania ich tradycja narodowa i symbolami narodowymi zaczely
powracac ?!
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Baczynski był Żydem
Matka Baczyńskiego Stefania Zieleńczyk, nauczycielka w młodszych klasach szkoły
powszechnej i autorka bajek dla dzieci, pochodziła ze spolonizowanej rodziny
żydowskiej. Gorliwa katoliczka. (Jako pokutę za niewierność popełnioną w
młodości wobec męża narzuciła sobie posty w piątki i soboty).
W klasie Krzysztofa wyśmiewano się z kolegi - Żyda: - Zyyt! Zyyt! Wybuchła
bójka. Wśród pięciu, którzy bronili chłopca przed resztą klasy, był Baczyński.
"Nienawidził endeków" - wspominał Konstanty Jeleński, który bił się razem z nim.
Miłosz pisze o rozdarciu, jakiego Krzysztof doświadczał w czasie wojny:
"Konflikt, z którym jego wola musiała się uporać, jest pomijany. (...) Krzysztof
był (...) po matce Żydem. (...) Musiał być doskonale świadomy, że miejsce jego w
getcie, co narzucało niemożliwy do rozwiązania problem solidarności. (...) Czuł,
że jego lud, z którym łączy go nie tylko krew, ale historia kilku millenniów, to
żydowski lud w getcie. Niektóre wiersze świadczą o tym wyraźnie".
W getcie przebywał jego wuj Adam Zieleńczyk. Uciekł. Gdy zaproponowano mu, by
prowadził komplety, odmówił, gdyż nie chciał narażać swoim semickim wyglądem
zebranych. Rozstrzelany wraz z żoną i dwiema córkami w sierpniu 1943 r.
Tuż po wybuchu powstania w getcie w kwietniu 1943 r. Baczyński pisze: "Byłeś jak
wielkie, stare drzewo,/ narodzie mój jak dąb zuchwały,/ wezbrany ogniem soków
źrałych/ jak drzewo wiary, mocy, gniewu./ (...) Jęli ci liście drzeć i ścinać,/
byś nagi stał i głowę zginał./ Jęli ci oczy z ognia łupić,/ byś ich nie zmienił
wzrokiem w trupy./ Jęli ci ciało w popiół kruszyć,/ by wydrzeć Boga z żywej
duszy./ I otoś stanął sam, odarty,/ (...) Ludu mój! Do broni!".
Rok wcześniej kreślił gorzko-ironiczną wizję przyszłej Polski: "I Sikorski
będzie,/ pepesowcy, endecy, poeci i wszędzie/ znów się Żydzi rozplenią i znów
stwierdzą ludzie,/ że wszystko było przez nich i że Żydzi w brudzie/ rozsiewają
miazmaty, i że trzeba szyby/ i sklepy im rozwalić i zęby im wybić". Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gronkiewicz-Waltz obiecuje tańsze mieszkania
A Reymont na to
Publiczność to wielkie stare cielę, obiecać mleka — przyleci; dać w to miejsce
serwatkę — pobeczy, powierzga, ale wypije w końcu.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Autostrada z 1942 r.
Panie Moped,
Potwierdzam panskie spoostrzezenia,z koleji ja tam wchodzilem w te same miejsca
w roku 1967.tak te mosty stojace w polach wygladaly jak stoly do brydza.To
robilo wrazenie.O tych jencach slyszalem ,moi ludzie rozkopali w jednym
miejscu,kawal nasypu to wyciagneli pare kosciotrupow byli to jency
sowieccy.Pamietam ze im usypalismy mogile.Wiecej nigdy nie zanuzyl nikt lopaty
w ziemie.Kolo Inska i Drawska opisywalem kiedys mielismy straszna przygode.
Geodeta puscil prace po koronie usypanego niedoszlego autobahnu.Wiertacze
wiercili co kikaset metrow otwopry strzalowi je ladowali i odpalali ladunki a
ja rejestrowalem. Bylo to wlesie nie daleko szosy okolo 1km w lesie,nagle po
odpaleniu wrzask ludzi uciekac,ja siedzialem w aparaturze sejsmicznej i
konczylem rejestracje.Kierowca cos wrzasnal skoczyl do kabiny i czuje ze
odjezdzamy na starterze,byl to gaz 63 i rozrusznik mial w nodze i zapomnial
przekrecic kluczyka od zaplonu ,nagle szarpnelo i ruszylismy ,obejrzalem sie do
tylu Wrzasnolem Jesu Maria- zaraz za apartura wszystko sie zapadalo ,wielkie
stare drzewa chowaly sie jak lyzka w zupie grochowej,wszystko tonelo i kipiel
blota piachu i dziwne rzeczy zaczely sie dziac.Aparatura ciagnie resztki
kabli ,caly sprzet zostal w tej kipieli.Po chwili nastala cisza,wychodze dwa
metry od aparatury ztylu urwisko okolo 5m z autostrady sladu,z lasu sladu kolo
o srednicy 300m zapadniete.Nikt sie nie odwaza, nawet wejsc.Spisuje protokol
za stracony sprzet,nikt nie zginal,wszyscy sa ,zaden samochod nie utopil sie.
Na dzien dzisiejszy po pracy.Po poludniu przyjezdza cala komisja i
oglada.Nakrecilem po cichu film kamera filmowa 8mm.mam go do dzisiaj ale tylko
z ogledzin.Po miesiacu juz zaczelo zarastac i trudno bylo rozpoznac.Caly teren
zostal o krecony tasma ostrzegawcza.
Prawdopodbnie byla to kurzawka,albo jakies poniemieckie magazyny lub fabryka
podziemna.
Gliny ani bezpieka nie wzywala nas.Wojsko po cichu jezdzilo i gladalo.
Ot tyle takie wspomnienia.Pzdr.Michal
PS podkusilo mnie i jak bylem wPolsce wroku 1990 pojechalem pokazac dzieciakom
to miejsce.Nic sie nie zmienilo tylko wszystko dokumentnie zaroslo po tej
kipieli sladu.
To co Edek opisuje to ma racje ,wladza ludowa byla tak dufna w siebie ze co
obce to zniszczyc rozkrasc ale nigdy nie wykorzystac. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: szczepienie jabłoni
Rozejrzyj się, czasem przy drogach, miedzach rosną stare, wielkie jabłonie.
Poszukaj, może będzie pod takim drzewem siewka, wykop ją i będziesz miał
podkładkę. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Sroki
a co robić jak w pobliżu nie widać gniazd?
pewnie są gdzieś dalej. W oddali widać stare, wielkie drzewa - może tam są,
tylko co z tego? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Krzewy w cienistym miejscu.
Mimo iż zacienione ogrody mają najczęściej złą opinię, z pewnością niedługo przekonamy się, iż zupełnie niezasłużenie. Prawda jest taka, że nawet w takich warunkach stworzymy wspaniałą, barwną rabatę. Nigdy nie poddawajmy się na wstępie, cień może być, bowiem cennym atutem ogrodu. Przy uprawie niektórych roślin jest, bowiem niezbędny. Wszystko zależy od doboru roślin.
Większość roślin rosnących w półcieniu doskonale czuje się i rozwija wyłącznie w miejscach żyznych i wilgotnych. Bardzo często wielkie stare drzewa stanowić, więc będą dla nich kłopotliwe sąsiedztwo. Korzenie drzew mogą odciągać wilgoć z gleby, a gęste liście zatrzymywać wodę deszczową. Jeżeli wybierzemy odpowiednie gatunki roślin nasza uprawa wcale nie musi jednak zakończyć się klęską. Przed sadzeniem roślin powinniśmy jednak odpowiednio przygotować podłoże. Przekopmy, więc ziemię dość głęboko, dodając kompostu z liści, rozłożonego obornika i odkwaszonego torfu. Poprawi to z pewnością pojemność wodną gleby i podniesie jej żyzność. Dzięki temu gleba stanie się bardziej przewiewna i dłużej utrzyma wilgoć.
Warto również prześwietlić zbyt gęste korony drzew czy krzewów. Duże, rozłożyste drzewa oraz budynki tworzące cienie wysuszają glebę. Ratunkiem może okazać się bliskie źródło wody. Wilgotny cień występuje najczęściej u podnóża zboczy.
ogród w cieniu
rośliny w półcienistym ogrodzie
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: coś pożyczonego....
załaóż stare majtki, ale takie serio stare )))))))))
wielkie, babcine, koronkowe ale juz zółtawe jak to koronki mają... będzie
pięknie i faktycznie staro ! a pod suknią nikt nie zauważy
swoja droga z tymi rzeczami starymi to jest kłopot na ślubie Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: impreza ślubna w górach
ja niezapomniane wrazenia przywiozłam
z ...... (nazwę mam na końcu języka)- biegun zimowy w polce - stare, wielkie
schronisko;
jak sobie przypomnę dopiszę Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Praca na fermie norek!!Boże słów mi brak !!!!!!!!!
Praca na fermie norek!!Boże słów mi brak !!!!!!!!!
znalazłam na jednym forum to i jestem zszokowana ponieważ sama znam osobę,
która pracowala tak na farmie norek ale w Szwecji i to samo mi opowiadala :(:(
"NAJBARDZIEJ NA SWIECIE KOCHAM ZWIERZĘTA..nie mogę patrzec jak cierpi jakies
zwierze ..nawet muchy nie zabije..
wiec to co zobaczylam rozwalilo mnie
moja koleżanka pojechala do swego faceta za granice bo zaproponowal jej prace
na wakacje tam a że studiowala to kase chciala zarobic na studia ..3 tysiace
tylko za miesiąc bo byla tam nowa i na wakacje tylko a jej facet zarabiał tam
6 tysiecy ..nigdy w zyciu bym nawet za miliard tam nie pracowala..
i przyjechala zadowolona po 2 miesiacach ze swym facetem który tam pracuje juz
14 lat ..
i pokazala zdjęcia które tam robila..sliczne male noreczki..kochane i
słodkie..mówila ze je karmi i szczepi tylko a na fotach ona z usmiechem z
drugą koleżanką wkladala je do wielkiej brzydkiej maszyny..a obok lezaly setki
niezywych norek bez głów..z wyciągnietymi nózkami.. jakbyscie zobaczyli te
wielkie garaże na to zabijanie norek to byscie padli..sceneria jak z horroru i
mgła ..a w srodku obskurne stare odrapane ciemne ściany i wielkie stare
brzydkie maszyny i pelno jakichs nożów i drutów ..coś strasznego.. a obok
najstraszniejszy widok..pelno wiszących na hakach obdartych ze skóry
mięs norek z krwi calych i wqiszące ogony i futra z drugiej strony tego
mięsa..JEZU DO TEJ PORY PLACZE ..A wszyscy ci tam z usmiechem obrabiajacy te skóry
co myslicie o takiej dziewczynie która pracuje w taki sposób..?
ona ich nie zabijala ale robila przy tym ..widzialam jej uśmiech ..Boze.. a
zawsze miala takie dobre serce
,..byla jak aniol..co te pieniadze robia z ludzmi.." Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: odzież używana
20 letnie łachy- miałam na myśli stare, wielkie sprane swetrzyska etc. Wiele
lumpeksów oferuje taki towar właśnie. Lumpeks lumpeksowi nierówny. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Panele ...
Dzięki Ci wielkie ...
stare panele są oki, ale muszę coś zmienić i padło na podłogi ;). Drzwi mam
tylko w łazience i wejściowe więc chyba jakoś sobie z tym poradzę <mam nadzieję>
dziękuje raz jeszcze i pozdrawiam.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Władysław Szlengel - znacie poete z getta?
Baczyński i jeszcze inny wiersz
Także wymowny. I data jego powstania wiele mowi. Ale beznadziejni nauczyciele
polskiego (a moze antysemici??) uparcie staraja sie wbic mlodziezy, pomijajac
oczywiscie "niewygodna" date powstania utworu, i interpretuja wiersz tylko i
wylacznie w ramach partiotyzmu polskiego. Niestety, ku ich rozczarowaniu,
polecam wspaniala biografie baczynskiego, ktora bardzo duzo wyjasnie dlaczego tu
dab nie jest symblem poslki, a narodu zydowskiego...
Wiersz:
Byłeś jak wielkie, stare drzewo,
narodzie mój jak dąb zuchwały,
wezbrany ogniem soków źrałych
jak drzewo wiary, mocy, gniewu.
I jęli ciebie cieśle orać
i ryć cię rylcem u korzeni,
żeby twój głos, twój kształt odmienić,
żeby cię zmienić w sen upiora.
Jęli ci liście drzeć i ścinać,
byś nagi stał i głowę zginał.
Jęli ci oczy z ognia łupić,
byś ich nie zmienił wzrokiem w trupy.
Jęli ci ciało w popiół kruszyć,
by wydrzeć Boga z żywej duszy.
I otoś stanął sam, odarty,
jak martwa chmura za kratami,
na pół cierpiący, a pół martwy,
poryty ogniem, batem, łzami.
W wielości swojej - rozegnany,
w miłości swojej - jak pień twardy,
haki pazurów wbiłeś w rany
swej ziemi. I śnisz sen pogardy.
Lecz kręci się niebiosów zegar
i czas o tarczę mieczem bije,
i wstrząśniesz się z poblaskiem nieba,
posłuchasz serca: serce żyje.
I zmartwychwstaniesz jak Bóg z grobu
z huraganowym tchem u skroni,
ramiona ziemi się przed tobą
otworzą. Ludu mój, Do broni!
Krzysztof Kamil Baczyński
IV 43r.
"W getcie przebywał jego wuj Adam Zieleńczyk. Uciekł. Gdy zaproponowano mu, by
prowadził komplety, odmówił, gdyż nie chciał narażać swoim semickim wyglądem
zebranych. Rozstrzelany wraz z żoną i dwiema córkami w sierpniu 1943 r."
Więcej biografii -
www.polish-jewish-heritage.org/pol/Aug_04_Wezwani-GWgdalena_Grochowska.htm Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Bożonarodzeniowo - prezenty, pomysły!
Wszystko zależy od kota. Są koty jak dywanik - przyległe i posłuszne
/najczęściej stare wielkie kocury/, są koty jak psy /macha ogonem jak się
cieszy, dużo gada i biega za człowiekiem wszędzie/, są koty książęta /bez
zbytniego spoufalania, głaskać można kiedy kot sobie życzy/ i są koty "Mała Mi"
/czyli zajadłe wredoty, pamiętają, kto je zrugał, za lizanie masła i oznaczą mu
za to kapcie, albo dopadną kiedy niesie gorącą herbatę i wpiją się w łydkę,
głaskać można tylko raz, a szybko, żeby skórkozjad nie zorientował się bo wbije
kły w rękę z dokładnością lepszą od pielęgniarki - zawsze znajdzie żyłkę, lub
tętniczkę:)/.
Tych ostatnich na przytulanki nie polecam.
Co do prezentów, u nas zawsze był Mikołaj i Aniołek. Na Aniołka, kiedy już brat
podrósł, dawaliśmy sobie...różne rzeczy /od mało praktycznych - wybaczcie -
"sztuczna kupa" ze sklepu z gadżetami, po takie, o których ktoś marzył, ale się
nie spodziewał, że członek rodziny raczej bez grosza, mu to kupi - pierwszy
biały ipod, czy kamera. Ja nie przepadam za dawaniem pieniędzy, lub mówieniem,
masz tu, kup sobie, albo powiedz co chcesz, bo jak się potem dziwić pod choinką?
Gdzie niespodzianka? A my zawsze cichcem pakujemy w pokoju do którego nie wolno
wchodzić, po czym, ten co opakował i opisał niesie prezenty, a reszta udaje, że
nie widzi, wpatruje się w stadnie lepione uszka, pogwizduje niefrasobliwie itp,
po czym kolejny wybiera się do pokoju i pakuje swoje. Itd.
Ważne są podpisy przy paczkach, bo udajemy, że po wspólnej modlitwie przy stole,
zauważamy prezenty pod choinką, po czym wyczytuje się podpisy na głos i
przekazuje wyczytanemu.
Ale się rozpisałam :)
Pozdrawiam Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Dzisiejki 256 - Wielkotygodniowe
Pierwszy jesienny czwartek
Od wczoraj pogoda spisuje sie na medal, synoptycy zapowiadaja zlota
australijska jesien przez co najmniej tydzien. W nocy jest bardzo
zimno (11-13 stopni), mamy rzeskie poranki z gesta rosa i para z
oddechu widoczna w powietrzu gdy z corka idziemy na stacje. A potem
zaczyna grzac slonce i robi sie 23-26 stopni. Na niebie wolno
poruszaja sie dekoracyjne chmurki, ptaki spiewaja, jest pieeeeknie.
Wlasnie siedze na werandzie i zamiast pracowac patrze na wielkie
stare eukaliptusy w parku, ukosnie oswietlone sloncem. Chyba w
czasie przerwy na lunch skoncze pielenie i przekopie pas ziemi
wzdluz podjazdu, skad wyrzucilam stare, obumarle krzewy. Zaczyna
mnie znowu nosic po ogodzie, znak ze nadchodzi jesien i zima,
najlepsza pora do sadzenia.
Pierwsi wlasciciele naszej kroliczki, ktorzy oddali ja nam gdy sie
przeprowadzili do Melbourne pol roku temu, przyslali mila kartke i
czek na pokrycie kosztow opieki weterynaryjnej. Wyrazili tez
zyczenie, zebysmy zasadzili na jej pamiatke krzew grevillei, bo
kroliczka lubila sie chowac pod ta roslina gdy wypuszczali ja do
swojego ogrodka. Mysle ze posadze rozowo kwitnaca grevillee przy
wjezdzie na podjazd, na tym kawalku ogrodu, ktory planuje dzisiaj
oczyscic. Na przyklad taka: asgap.org.au/g-mis.html
Poza tym na mojej miejskiej wsi nic sie nie dzialo...
Pozdrawiam
Luiza-w-Ogrodzie
.¸¸>< (((º>¸¸.·´¯`·.¸¸>< (((º>
Australia-uzyteczne linki Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Gdzie się poznaliście?
Chodziliśmy na spacery, no co ;P
W parku były /bo już go nie ma/ stare wielkie drzewa i ławeczki.
Mile wspominam Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: rewolucja na rondzie lotnikow!
Na RLL da się zbudowac torowisko Pabianicką na wprost, ale z al.Politechniki w
Paderewskiego nie. Chyba, że wyrwiemy 2 stare, wielkie i piękne dęby... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Promocja miasta: Jasna Góra to za mało
Częstochowo.. nie idź tą drogą...
Nie łudźmy się... Częstochowa to nie Kraków,Częstochowa to nie
Międzyzdroje czy Zakopane. Bez wątpienia znaczenie Jasnej Góry jest
nie do przecenienia, nie sądzę aby działania marketingowe były
Klasztorowi potrzebne. Wiara to nie towar.
Temu miastu potrzeba moim zdaniem czegoś zupełnie innego. Pochodzę z
Czewy, mieszkam i pracuje od 2 lat we Wrocławiu. Przyjeżdżam co
jakiś czas do rodziców, rzucają mi się w oczy szczegóły takie jak
słabe oświetlenie miasta w nocy (np. ul. Główna), porośnięte trawą
po pas osiedlowe trawniki (Parkitka), Czewa kojarzy mi się również
z "załatwianiem" pracy dla znajomych, a nie dla najlepszych
kandydatów (wyczuwam to w mentalności i rozmowach ze starymi
kumplami).
Ludzie spoza naszego miasta kojarzą Cz. z klasztorem, tak jak wro z
panorama racł. i rynkiem, po co to zmieniać. Należy te symbole
wzmocnić, a nie na siłę szukać innych.
Myślę, że potrzebne jest temu dużemu przecież miastu pobudzenie
gospodarcze, przyciągnięcie nowych inwestorów z nowoczesnych gałęzi
przemysłu (we Wro też poupadały stare, wielkie zakłady, zobaczcie
ile jest nowych pracodawców, władze miasta na tym się głównie
skoncentrowały), wykorzystanie położenia w ciągu A1 (wiele miast
tego zazdrości), skuteczniejsze pozyskiwanie eurofunduszy na
inwestycje w infrastrukturę (ile dzielnic w Cz. jest bez kanalizy,
bez chodników, z tragicznym oświetleniem).
Stara Czewa to nie tylko aleje (chociaż cieszy mnie to co się stało
z III). Nie należy zapominać o zaniedbanym i spatologizowanym
śródmieściu) Władze wro podjęły próbę rewitalizacji i
ożywienia "trójkąta bermudzkiego" (odpowiednik naszych rejonów
krakowska-mała-stawowa-katedralna)... cdn Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Jacys dranie wycieli drzewa w Szwajcari gliwickiej
-> Mieszko
Mieszko, problem w tym, że "szarzy zjadacze chleba" nie maja kompletnie zaufania
do "władz".
Nie byloby sprawy, gdyby "szary mieszkaniec" miał pewność, że decyzje podjął
fachowiec w dobrej wierze i dla dobra przyrody i mieszkanców.
Niestety, "w Polsce żyjemy" i taką pewność może mieć tylko głupiec.
Efektem ubocznym tego stanu rzeczy jest to, że nawet kiedy wycinka drzewa lub
drzew jest konieczna czy potrzebna, to zwykły człowiek z definicji nie wierzy w
taką konieczność lub ma potężne UZASADNIONE wątpliwości.
Zwykły człowiek zakłada, że na ogół decyzja zapada na zasadzie " no i ch... -
Wycinamy!".
Podam Ci przykład.
Przejedź się rowerkiem do parku starokozielskiego kolo Aleji majowej.
Nie wiem czy pamietasz, co sie wtedy działo, jak wycinali tam te drzewa.
Teza władz była taka, że wycinali tylko "chore drzewa" a mieszkancy to
pieniacze, co nie było prawdą, bo wycięli po prostu , między innymi, wszystkie
drzewa wzdłuż osiedla szerokim pasem. W sumie wycięli około 400 drzew - jak
pamiętam z tekstów gazety.
Co zrobili w zamian? faktycznie, nasadzili nowe akacje, które dopiero teraz
osiągaja przyzwoita wysokość. postawili latarnie i odnowili drogi parkowe +
przeprowadzili nowe +ławki, ale...
Park de fuckto jest w stanie rozgrzebanym. wycięty pas drzew jest
niezagodpodarowany nowymi nasadzeniami do dzisiaj. Mnie to w sumie lata, bo sam
sobię tam sadzę drzewa (9 drzew posadziłem i rosną - możesz sprawdzić), ale
daleko to odbiega od tego, co podobno miało być. Przypominam, że masowa wycinka
w parku miała miejsce wiele lat temu.
Warto dodać, że plac zabaw dla dzieci z drewna został szybciutko zlikwidowany po
wypadku na hustawce o którym było głośno.
W Szwajcarii najfajniejsze były własnie te wielkie stare drzewa. Robiły
niesamowite wrażenie. Pytanie, czy fakt, ze jakieś drzewo jest stare, jest
wystarczającym powodem, żeby go wyciąć? Gdyby tak podchodzić do rzeczy, w parku
na Kozielskiej powinno się wyciąć WSZYSTKIE kasztany i wiele inych drzew, które
sprawiają, że to właśnie taki niesamowity w sumie, cienisty park.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Dworzec kolejowy to być albo nie być Katowic
Brawo, rozmawiajmy w ten sposób. A nie powołując się na argument: śmierdzi,
brudno, stragany i zbudowane za PRL.
Argumentacja przez Ciebie przytoczona jest świetną bazą do tego, by zastanowić
się na tym co, jak, jakie i czyimi siłami mogłoby być zbudowane na miejscu dworca.
Dyskusję na temat dworca porównałbym do dyskusji na temat Stadionu Śląskiego. I
jedno i drugie stare, wielkie i zakorzenione w głowach mieszkańców (choć
oczywście stadion o wiele głębiej). W obu przypadkach mamy pytanie: modernizować
czy budować coś nowego, bardziej funkcjonalnego. Ceteris paribus z obu
przypadkach byłym za budową nowego. W roku 2013 zmodernizowany stadion nie
będzie już mógł konkurować z innymi stadionami w Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu,
Warszawie (pod warunkiem że Gdańsk i Warszawa wezmą się za robotę). Jeśli miałby
to być stadnion na miarę narodowego, to musi powstać nowy w nowych technologiach
i z nową fukcjonalnością. Podobnie jest z dworcem. Zgadzam się, że nie jest on
przyjazny pasażerowi i nie prezentuje się zbyt korzystnie w centrum miasta.
Ale to ceteris paribus. Bowiem tak jak 2012 skłoniłby decydentów i inwestorów do
pośpiechu, do rozsądnych i trwałych rozwiązań, wreszcie do jakiegoś pomyślunku
zagodpodarowania działki, tak degrengolada która kojarzy mi się z PKP skutecznie
uniemożliwiłab szybkie, sprawne wybudowanie na miejscu dworca który spełniały
oczekiwania XXI wiecznego pasażera, byłby przy okazji dobrze zaprojektowany (na
Śląsku nie buduje się niestety udanych budowli czy to użyteczności pubicznej czy
o charakterze komercyjnym - za projekt stadnionu na pewno wziąłby się jakiś
zagraniczny architekt) i przemyślany.
Nastawienie do stadionu i do dworca jest odmienne: zbudujmy stadion, bo tylko
nowy jest szansą dla regionu; zbudujmy dworzec, bo stary jest "be".
Z tych wszystkich powodów bronię dworca przed wyburzeniem.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Zrób to sam. Kolczyki z... żarówki
To się nazywa...
"Fajnie jest założyć stare wielkie spodnie ojca i do tego koszulkę z nadrukiem DIY."
To się nazywa transwestytyzm. I jak widać, w przypadku kobiet jest akceptowane,
w przypadku mężczyzn nie.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Jakąż mamy piękną nowoczesność...
Wszystko dlatego, że nie ma stadardów schematów budowy bo wsztstko
trwa dziesiątki lat gdyby łódzką trasę w-z budowali w 5 lat od S14 i
lotniska przez Bandurskiego Mickiewicza Piłsudskiego i Rokicińską do
zjazdu na autostradę A1 wtedy pewnie zaprojektowali by wszędzie
identyczne przejścia na całej trasie.I nie takie które projektowano
30-40 lat temu -patrz nasze łódzkie.
Dziś po latach widzę że na najwspanialszej trasie Piłsudskiego
wymieniają wielkie stare rury wodne-brawo tylko nikt nie pomyślał,
że w ten sposób blokuje zagospodarowanie tych terenów przez
nowoczesną zabudowę biurowo mieszkalno hotelową bo nie da się na
nich stawiać niczego gdyż w przypadku awarii....choć w dzisiejszych
czasach nie ma rzeczy w budowie niemożliwych i konstrukcje
podtrzymujące wieżowce mogą stać między takimi rurami.
Tak u nas się robi inwestycje a przecież Piłsudskiego od placu
Zwycięstwa do Oriona przy Sienkiewicza i w drugą stronę do stadionu
Widzewa miały być przeznaczone na wysoką zabudowę.
Kolejna kaszanka to studzienki na drogach glaczego nie ma i obok
drogi tylko są w różnych częściach jezdni powodując masakryczne
wstrząsy samochodów znowu nie ma standardu że na drodze np. 3
pasmowej studzienki mogą być tylko tu czy tu.
Tu wracam do dyskusjii z Tomaszem.bu że urząd miasta w takich
prostych rzeczach powinien wskazywać że chodnik musi być taki
szeroki czy krawężniki takie czyli zajmować się płaską stroną
inwestycji a nie tym czy ktoś ma stawiać biurowiec taki czy taki.
Brakuje standardów dla całego miasta stąd wszędzie wszystko wygląda
różnie.
Na Piotrkowskiej za Centralem zrobiono bardzo dobrze miejsca do
parkowania aut ale nikt nie zaznaczył ukośnych stanowisk stąd każdy
stawia jak chce.
A co do przejść to stary przeżytek ludzie i tak chodzą na
powierzchni.Patrz Rokicińska Piłsudskiego gdzie by przejść na drugą
stronę nie che się ludziom chodzić kilkaset metrów.
Tutaj przykład naziemnych przejść nad kilkupasmowymi arteriami:
www.walkinginfo.org/pedsafe/casestudy.cfm?CS_NUM=10
www.accessclarkcounty.com/newsletters/sand_m/2006-March/Mar_pedestrian.html
Przykład przejść dla pieszych
www.urbanreviewstl.com/?cat=163
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: fajne miejsca
Fajny jest Park Krasińskich - wielkie, stare, w tej chwili kwitnące kasztanowce
ocieniające staw. Ale nowy Sąd nieco popsuł widok na Pałac. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ulubione RADIO??
chodziło mi o ulubioną rozgłośnię radiową:)
bo ja z czystym sumieniem mogę polecić Vox FM, świetna muza non stop, same
stare wielkie przeboje:) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Nowe lawki nad Stawkiem Labedzim
Pamietasz stare wielkie lawki tez na nogach z metalu ktore byly kilkanascie lat
wstecz w kazdym parku? Byly wyprofilowane ale masowo je ludzie kradli i jak
idzie sie dzialkami to zawsze na ktoras na prywatnej posesji sie natrafi. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Nowe lokale w Sopocie
Bardzo piękny jest Sopot wprost idealny dla bardzo starych
ludzi - urocza geriatryczna mieścinka na brzegu morza- wielkie
stare drzewa i cudowne wschody słońca - lepiej tylko na Oruni! Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: PTAKI uciekją nocą... !!! Katastrofa ???
to nie były koniki to stare wielkie małpy były Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Risan Czarnogóra
Risan to mala 3 tysieczna miejscowosc znajduje sie tam około 8
kafejek i jedna duża restauracja gdzie mozna zjesc obiad. Wieczorami
odbywaja sie beach party w Mao i Corte (sa to kafejki przy plaży). W
Risan są 3 markety i pare mniejszych sklepow spozywczych. Nie bojcie
sie tego zep w sklepach nie ma markowych roduktow-są to i bardzo
duzo np cola oryginalna kosztuje 1,15 euro kosmatyki światowych
koncernow jak pantene czy nivea są tam dostępne, czasami nawet
jakies kampanie reklamowe są tam wprowadzane wczesniej niz do
Polski. Jeśli chodzi o plaze to są małe z trawa i zwirkiem, za to
bardzo przyjemne i nie ma na nich tloku. Woda jest przezroczysta i
baaardzo ciepla. Proponuje zakupic buty ochronne do wody- chociaz do
kamieni mozna sie przyzwyczajc. W Risan sa palmy i dzrzewa
oliwne :P. Kotor(miasto 17 km od Risan) ma wielkie stare miasto, a w
nim duuuzo restauracji kafejek sklepow np. nike itp. Według mnie to
wspaniale miejsce na sesje posrod waskich uliczek. Budva(40 KM) to
niezla lansiarnia, ale na plazy nie ma gdzie polozyc recznika. We
wrzesniu przyjazdza tam MAdonna:D ponoc dla bogatych Rosjanow. Budva
ma piękna plaże, nad otwartym morzem. W hotelu Splendid sa takie
sklepy jak Armani, jest to nabogatszy hotel na czarnogorskim
wybrzezu sciany sa tam pozlacane plytki tez, parking pelny markowych
aut. 13 kilometroowa plaza w Ulcinij jest przeraklamowana tlok,
przypomina troche polskie plaze. Nocne Zycie w Risan jest do
godzinny 24 lub 3 do tego czasu dzialaja sklepy spozywcze pizzeria
piekarnia kafejki itp. Risan to pieeekne miasto w ktorym mozna sie
zakochac. Do tej pory jak chce odpoczac to zamykam oczy i wyobrazam
sobie plaze w Budvie, zatoke kotorską. Warto odwiedzic to miejsce
zanim znowu przybeda tam tlumy. Czarnogora nie jest zniszczona
wojna. Wycieszczka do Albanii tylko dla odwaznych. Jesli szukacie
noclegu w Risan to ten jest odpowiedni u polskiej rodziny z Krakowa
risan-czarnogora.com/ GORĄCO POLECAM Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Studia w Rumunii
hej:)
Ja właśnie też jadę na Babes-Bolyai postudiować:) Jadę na pół roku na pewno, ale
będę się starał zostać na rok i mam nadzieję że mi się to uda, bo chyba warto. A
czy jadąc tam znałaś choć trochę rumuński i ile Ci kursy na uczelni dały? tzn
jak wygląda teraz Twój rumuński przy jakiej ilości nauki?
Ja mam nadzieję, że dostanę się na intensywny kurs miesięczny rumuńskiego +
dalsza nauka w ciągu roku i jestem bardzo ciekawy jak to będzie z tym językiem.
Ogólnie jestem ciekawy studiowania tam, bo jak komuś mówię że jadę do Rumunii to
robi duże oczy i z przymrużeniem oka chyba podchodzą ludzie do tego.
A ja się cieszę, że będę tam studiował, bo mało kto tam jeszcze był, poza tym
ten Uniwerek jest drugi w Rumunii i wydaje mi się ze poza przygodą, nauką języka
itd może to zaprocentować.
Niedyskretnie zapytam: skoro chcesz przedłużać jeszcze semestr i zostać na
dłużej niż rok, to nie jesteś tam chyba na wymianie erasmo, tylko jakiś inny
program stypendialny lub cos innego?
Co do miasteczka to hmmm wydawało mi się, że nie jest takie małe w końcu 300 tys
mieszkańców. Z tych zdjęć które udało mi się zobaczyć w necie to wygląda mi, że
miasto ma bardzo ładną architekturę - jedno wielkie stare miasto. Nasuwają się
skojarzenia ze starymi, pięknymi ośrodkami Uniwersyteckimi, co sprzyja
studiowaniu hehe.
A co do pań koordynatorek, to na pierwszego mojego mejla odpowiedź dostałem po
godzinie i pomyślałem sobie że takie, wzorowe podejście do petenta powinno
wszędzie obowiązywać:D. Natomiast, kiedy na dwa kolejne już nie dostałem żadnej
odpowiedzi sprowadziło mnie to na ziemię;)
:) Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Polecam ROZTOCZE
TO JEST PRZEPIĘKNA KRAINA. ZALESIONE WZGóRZA. Wielkie, stare, wartościowe i
zróżnicowane kompleksy lesne,w tym Puszcza Solska, i .../perła/ Roztoczański
Park Narodowy - gł.leśny, dolina Wieprza/ meandry,spływ kajakowy,pstrągi,/,
bogata w ryby rz.BUG, przecudne doliny i wąwozy w okolicach Szczebrzeszyna,
niezwykle atrakcyjne szlaki turystyczne /w tym piesze i rowerowe/, bogactwo
roślin:maliny, borówki, żurawiny także moc grzybów, bogata fauna /toki
głuszców,sarny,jelenie,wilki/, mikrolikimat Krasnobrodu /uzdrowiska/.
najlepsze nasłonecznienie w kraju, wyciagi narciarskie w Krasnobrodzie,
szumy /progi/ na Tanwi. 700-letnie dęby w Gorecku, sanktuaria w Krasnobrodzie
i Nabrożu. Niezwykle wartościowe zabytki kultury - cerkwie, kościoły,
synagogi, bożnice. Twórcy ludowi, malarze. zespoły ludowe, bogate MUZEA,
POLSKA ORKIESTRA WŁOŚCIAŃSKA im.Karola Namysłowskiego, archeolodzy /Sitek-
Bondyrz, Jachymek-Gućiów=Zagroda/, Imprezy krajowe: Sejmik Teatrów Wsi
Polskiej, Zamojskie LatoTeatralne, Miedzynarodowe Spotkania Wokalistów
Jazzowych, Jazz na Kresach itd.
ZAMOŚĆ - MIASTO ŚWIATOWEGO DZIEDZICTWA KULTURY /zwiedzanie 2 dni/. Zamojskie
ZOO, piękny Park Miejski, dobre hotele /w tym ORBIS, wielka sieć kwater i
gospodarstw agroturystcznych, najniższe w Polsce koszty wyżywienie, potrawy
regionalne.Bardzo mili gospodarze i mieszkańcy Zamojszczyzny. Gęsta sieć
dobrych dróg. Nie można zapomnieć o wykopaliskach prof.A.Kokowskiego -
dokumentujących zamieszkanie tu Gotów, o historii tej Ziemii - Zamoyskich,
Ordynacji Zamojskiej, historii Żydów oraz tragedii,cierpieniu i walce Polaków
w okresie ostatniej wojny swiatowej /pierwsze bitwy patyzanckie, powstanie
zamojskie, pacyfikacja Zamojszczyzny,morderstwo 30 tys. dzieci zamojskich,
zagłada 600tys. Zydów w Bełżcu, ostatnia krwawa bitwa partyzancka pod Osuchami,
wymordowanie mieszkańców wsi Sochy itd.
To tylko ułamek atrakcji które spotka Turysta przybywając na Zamojszczyznę.
Kto tu przyjedzie raz napewno wróci za rok - dwa. Ta ziemia przyciąga mocno
swoim urokiem , historia i gościnnością żyjących tu ludzi.
zapraszamy Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: depresja końca ciąży...
Witaj! U mnie tuż już bliżej końca (36 tygdzień), ale ja na szczęście nie mam
takiego dołka jak Ty. Mam nadzieję, że mnie nie dopadnie. Ciągle dookoła
słyszę komentarz "Nie możesz się już doczekać..." A u mnie jest odwrotnie!!!
Czekam, bo wiem, że praktycznie nie mam na to żadnego wpływu to raz, a dwa to
mam jeszcze wiele spraw do załatwienia: zamówić wózek, odebrać zamówioną
pościel do kołyski, dokupić jeszcze kilka rzeczy dla bobaska, zrobić
ostateczne przemeblowanie w pokoiku i do końca go umeblować, nie nabyłam
jeszcze firanki, która mi się podoba i będzie wisiała w oknie w pokoju mojej
Iskierki, no a sobie nie kupiłam jeszcze ciapków, które zabiorę do szpitala -
więc jak widzisz niemogę się spieszyć - tyle jeszcze przede mną. Codziennie
staram sobie wymyśleć jakieś zajęcie, wówczas czas mi się nie dłuży, a kolejne
godziny mijają dośc szybko.
Też jestem zrozpaczona, gdy patrzę w lusterko - dzisiaj, gdy wychodziłam z
piesekiem na spacerek, patrząc w lustro stwierdziłam że wyglądam jak krasnal -
mam przed sobą ogromny brzuch, przez co zrobiłam się optycznie niższa, na
głowie miałam mój kapelusik, a na nogach stare wielkie rozchodzone buty (inne
na stopy mi nie wchodzą) a do tego moje nogi pozostały mi w miarę szczupłe -
teraz możesz sobie wyobraźić jak komicznie wyglądam, nawet mama zaczęła się
śmiac gdy powiedziałam jej o tym porównaniu do krasnala.
No, ale już bliżej, z każdą chwilą. I tak naprawdę nie chciałbym urodzić za
dużo wczesniej (termin mam na 10 stycznia) - wolę prezent z Nowym Rokiem, niż
niespodziankę na Gwiazdkę.
Pozdrawiam Ciebie i Twoje Maleństwo.
Kasia - wkrótce mama Kasia.
P.S. Jak przenosisz - nie martw się, z nowym rokiem szpitale dostaną nowe
fundusze i dotacje. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: TCHIBO park wodny
ja mam dwulatke
Dom da sie uratowac, jezeli zrobisz to co ja - dziecko w kaloszkach i "pokrowcu"
nieprzemakalnym, zabawa na kafelkach w przedpokoju i w pogotowiu wielkie stare
reczniki do wycierania podlogi Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: trzydzieste urodziny
dołączam się do wszystkich życzeń - buziaki wielkie.stare dobre czasy mi się przypomniały - stopem po Polsce,prawie bez kasy...to były dopiero super wakacje... Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Miejsca, skąd piszemy...
ja pisze z domku, ale jak wlasnie napisalam w salonie, nie mojego nasz pokoj: sredniej wielkosci, podluzny, o bladoblekitnych scianach (sama wybieralam - spokojny i usypiajacy, troche jak w dawnych chatach). meble stare ale w niezlym stanie, ciemnobrazowe niestety, zajmuja cala jedna dluzsza sciane. cale zawalone ksiazkami i pierdolkami, ktorych nie znosze podnosic przy scieraniu kurzy (dosc rzadkim ) przy przeciwnej scianie wielkie stare czarne biurko z czerwonymi i zoltymi uchwytami (fuj) zawalone czym sie da - krolestwo meza: monitor 17 cali, obudowa, glosniki,plytki, dyskietki, dlugopisy, srubokrety,naczynia, masa karteczek i nozykow do ciecia papieru (maz pracuje w drukarni) oraz telefon. mamy sdi na spolke z moim tata (zalozenie chyba 800zl, oplata comiesieczna chyba 150). nad kompem poleczka drewniana zawalona plytkami, dyskietkami i ksiazkami info. wyzej obrazek z mojej komunii i usychajacy bluszcz (tez nie mam serca do roslin). po lewej okno z blekitnymi zaslonami i widokiem na kamienice naprzeciwko, czubki drzew i piekne sloneczne niebo - niestety pokoj jest polnocny a nizej wejscie na poczte, gazownie i tpsa i kawalek podstawowki. pod oknem jeszcze kojec zastawiajacy wejscie do szafy, grzejnik elektryczny i autofotelik tez zastawiajace dostep do szafek. acha, siedze na jednym z nielicznych naszych dorobkow, wygodnym fotelu w niebieska kratke. dalej, po prawej przy biurku spore lozko wiecznie rozlozone i nie poscielane, na ktorym kuba wlasnie obudzony moim stukaniem przymierza sie do raczkowania. potem niska szafka, ktorej blat mamy za stolik, potem drugi fotel zastawiajacy dojscie do szafki i lozeczko kuby, bardzo kolorowe w srodku, ale w tonacji niebieskiej. no i jestesmy znowu przy wstretnych bialych drzwiach z szyba. na scianach obrazy i poleczki z ozdobkami. oprocz tego przy meblach jeszcze rozkladana hustawka, dwa krzesla zawalone ciuchami i poleczka wsciekle czerwona, plastikowa trojpoziomowa zawalona czymsieda. przejscie dosc waskie tylko przez srodek pokoju. ciekawie prawda? a, jeszcze tona maskotek z calego dziecinstwa gdzie sie da. no i jeszcze lampka scienna - gwiazdka z ikei i kalendarz z bobovity pod sufitem dwie niebieskie lampy kuchenne, kupione na szybko dzien przed slubem, kiedy to ktos zauwazyl ze sa same zarowki... pod jedna feng shui uwielbiane przez kube, a pod druga trzy baloniki jeszcze z sylwestra: czerwony w normie, a niebieski i zolty o srednicy 15cm. musze je w koncu zdjac. w reszcie mieszkania mnostwo kwiatow - moja mama je uwielbia. reszta jest urzadzona z gustem przez moja mame. to z grubsza tyle. mam nadzieje ze nie usneliscie Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Kto pomoże harcerkom wyjechać na wakacje ??
Kto pomoże harcerkom wyjechać na wakacje ??
Prowadzę w szkole podstawowej drużynę harcerską. Dziewczyny, aby
zarobić na swoje wyjazdy pakują zakupy w tesco. Chociaż jest to
ciężka praca dla 10-latek (stoją po 4 godziny) to niektóre chodzą do
tesco nawet co tydzień, ponieważ dzięki temu mają potem z tych
pieniędzy opłacone biwaki.
Mamy na stanie drużyny 2 plecaki i śpiwór, które im pożyczamy na
wyjazdy, ponieważ nie wszystkie jeszcze wszystko mają. W wakacje
jednak chcielibyśmy wyjechać wszyscy razem w góry i na pewno będzie
problem z plecakami. Jak jedziemy na biwak na nasz ośrodek czy na
lokalny rajd, gdzie śpimy w pobliskich szkołach to wystarczają im
małe plecaki – śpiwory mają wtedy w rękach (a niektóre mają jeszcze
te wielkie stare śpiwory….). Jednak jak pojedziemy w góry, gdzie
będą musiały z bagażem wchodzić pod górkę 2-3 godziny to nie mogą
mieć nic w rekach bo po prostu nie wejdą….
W związku z tym ma prośbę – czy ktoś nie ma niepotrzebnego
plecaka ?? Nie musi być wielki ani w super stanie. Pokryjemy
koszty wysyłki.
Ponieważ w te wakacje planujemy kilka biwaków (5-cio dniowych) mam
także pytanie:
Czy ktoś nie zna jakiś miejsc, w których moglibyśmy zrobić
biwak ? Chodzi nam przede wszystkim o niskie koszty (jeden długi
biwak kosztuje zazwyczaj 100 zł). Szukamy przede wszystkim
prywatnych osób, które by przyjęły ok. 30 osób – możemy spać na
strychu, w stodole, w namiotach… Zapłacimy, pomożemy, zaopiekujemy
się dziećmi…. Miejsce dowolne – chcemy pokazać dzieciakom różne
miejsca. Najlepiej, żeby to było do 10 km od stacji kolejowej – z
tak dużą grupą zazwyczaj nie da się wepchnąć do PKS-u. A może ktoś
zna jakieś nikomu nie znane schronisko, pole namiotowe….
A może któraś z Was nas zaprosi ?? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: cms na plikach txt i obciazenie
Dnia Sun, 25 Mar 2007 13:57:06 +0200, orcus napisał(a):
On Sun, 25 Mar 2007 13:35:56 +0200, kerader wrote:
| Jaka wlasciwie jest granica wydajnosci baz plikowych? co jest ich "pieta
| achillesowa"?
Granicy takich baz raczej nie ocenisz bo to zalezy od konkretnych
przypadkow np. w CMSie w ktorym zawartosc edytuje jeden administrator a ma
10 wejsc w ciagu sekundy pewnie pociagnie. Ale np przy kilku wpisach
jednoczesnie dodanych do glupiej ksiegi gosci juz moze byc ciezko.
IMHO glownym minusem jest wlasnie wszelka modyfikacja plikow.
Pod uwage musisz tez wziac zlozonosc relacji i wielkosc plikow na ktorych
operujesz bo BD po pierwsze daje Ci latwy sposob laczenia tabel za pomoca
relacji(przy plikacj implementacja bedzie klopotliwa), a po drugie
umozliwia Ci podezna rzcz jaka jest cachowanie wynikow. Jak zapytanie
zwraca Ci 1000rekordow i je odczytujesz i ktos cos zmieni to mozeszm iec
to gleboko w d... a na plikach bedzie juz maly klopot, chyba ze
zaimplementujesz mechanizm transakcyjnosci na plikach ale bedzie problem z
osiagnieciem wynikow choc zblzonych do BD.
Podsumowujac: nie zapominajmy ze BD tez operuja na filesystemie i tez
korzystaja z plikow wiec w niektorych zastosowaniach moga byc nawet
wolniejsze od uzycia zwyklego pliku, ale ich tworcy wlozyli wiele pracy w
optymalizacje kilku przydatnych mechanizmow i jesli chcemy ich uzywac to
na pewno beda szybszae niz wlasne rozwiazania na plikach.
Rozwija się ciekawy wątek. Miło usłyszeć głosy praktyków.
Pozwole sobie wrzucić trzy grosze człwoieka z jakimś dystansem od PHP.
a) rzeczywista czy pozorna przewaga bazy danych and plikami bierze się
(strzelam), w 60% procentach z buforowania w serwerze SQL. Nie obrazicie
się jak powiem, że większośc projektów używa tak małej ilości danych, że
łatwo się to cachuje. Stąd moda sięga nawet do tego, by obrazjki serwować z
bazy.
w 20% (stzrelam) baza jest rzeczywiście efektywniejsza dla dużej ilości
małych obiektów, które tzreba szybko podać (tu ktoś wspomniał o
relacjonowaniu, dobrze). Wiadomo, duża ilość (małych) plików to bardzo
wolne rozwiazanie.
Szybkość bazodanowych apliakcji w praktyce jest większa od głupich
plikowych, ale i ta w większej skali się dość wyraźnie zatyka.
JEDNAK szybkośc bazy danych jest tylko "mniejszym złem", ratowaniem
wydajnośći przy problemach z samą istotą działania skryptu. Skrypt
zaistnieje, ma rozbieg (ksoztowny w dużym projekcie), robi swoje i znika (i
rozbieg jest jakby zmarnowany). O ile wyniesienie danych do części
statycznej, rezytentnej ma jakieś przyjęcie w świecie PHP (różne cache,
sesje, niekiedy używające z powodzeniem PLIKÓW), to wyniesienie KODU do
części stałej w ogóle tu nie istnieje. Nawet taka koncepcja, założe się,
dla wielu guru PHP jest trudna do pojęcia. To jest jednak monokultura.
Tak więc z kręgu rzeczywistych serwerów aplikacyjnych sama koncepcja,
architektura skryptu (w gruncie rzeczy jedyna dostępna w PHP) dostaje
wielkie lanie (w teorii ale również w liczbach).
Architekturę z (bogatą) częścia rezydentną miały stare wielkie sklepy
Perlowe, frameworki webowe Pythona & Rubiego (RoR) czy z wyższej(?) półki
korporacyjne i Javowe. Tam jednak jest WIELOŚĆ architektur i idee się
'kotłują', rozwijają, inspirują.
W jednym z felietonów z kręgu JBossa (ich własny site szedł jakiś czas na
PHPPhorum czy czymś takim, na bardzo dużym obiaciążeniu, zatykał się i
chłopcy zaczęli myśleć), to co chwalicie czyli apliakcje "bazodanowe" jest
największą wadą (regresem w rozwoju)
Temat macałem z wielu stron, bo startował projekt (HTTP w większości nie
wizualnego, mało widocznych stroniczek dla przeglądarek, setki req/sek),
który w fazie alfa-beta był próbowany na wirtualce My+PHP, ale wzrost w tej
formie był wykluczony
Pora kończyć, widze że nie podałem 100% przyczyn wydajności baz, zostawie
to dyskutantom.
Powiedzcie, czy to tylko moje spostrzeżenie (punkt widzenia zależy od
punktu siedzenia), że dostrzegane są (rónież na szczeblu
zarządczo-kadrowym) webowe frameworki 'nie-skryptowe'. Czy dostrzegacie
jakiś sukces RoR, czy odrabiające straty(?) frw Pythonowe ?
Temat: Deweloper, mój przyjaciel?
Deweloper to posrednik pomiedzy firma budowlana a klientem. W
dodatku bez kszty etyki i moralnosci.
Rozsadnie prowadzony biznes wymaga etyki! Wymaga rozwiazan
dlugoterminowych, rzetelnosci, budowania zaufania i jakosci
produktu. Mieszkanie to nie bluzka czy zabawka dla dziecka!
Mieszkanie/dom to najwiekszy zakup zycia przecietnego Polaka. To
cos, co ma wartosc duchowa. Tak duchowa, gdyz spelnia fundamentalne
potrzeby czlowieka; poczucia przynaleznosci, bezpieczenstwa,
posiadania wlasnego gniazda, spokoju, stabilizacji, miejsca do
ktorego sie wraca, miejsca w ktorym zaklada sie rodzine, spotyka
przyjaciol itd...
Dlatego zakup mieszkania powinien byc przemyslany, zaplanowany,
dostosowany do potrzeb i mozliwosci.
Rola dewelopera? Madre firmy potrafia zarzadzac tym "duchowym
produktem" w taki sposob, aby zapewnic jakosc, standard i ceny
dopasowane do mozliwosci klientow.
Ciesze sie, ze skonczyla sie era kupowania nedznej jakosci gowien, w
ktorych ja bym za darmo nie chciala zamieszkac!
Za kilka lat w Polsce beda funkcjonowaly firmy, ktore znaja
oczekiwania, marzenia i mozliwosci klientow. Firmy, ktore beda
umialy stworzyc piekne gniazda, w ktorych chce sie mieszkac.
Wierze, ze przetrwa jakosc za rozsadna cene. Rozsadne projekty,
otoczenie zieleni (i mowie tu o nasadzeniach wielkich drzew,
kwiatow, krzewow, zywoplotow, pnaczy), standardy EKOLOGICZNE i
nowoczesne, no i wreszcie, kupowanie produktu gotowego, zamiast
dziury w ziemi.
Szanowni deweloperzy! Zamiast trzech budynkow, postawcie dwa, ale
niech znajdzie sie miejsce na park, kwiaty, stare wielkie drzewa!
Placyk dla dzieciakow i kilka lichych krzewow to troche za malo.
Ludzie kochaja parki, kazdy mieszczuch marzy o widoku z okna na
solidne stare drzewa. Nasadzcie takich drzew. Niech ogrodnicy,
lesniczy zaplanuja. Zrobcie domki dla ptakow przy trawniku.
Dobierzcie krzewa i kwiaty tak, aby to miejsce odwiedzaly ptaki. Co
jest piekniejszego, niz otworzyc okno i uslyszec radosny ptasi spiew?
Zadbajcie o izolacje akustyczne. Ludzie pragna dyskrecji i swobody
we wlasnych 4 scianach.
Nieglupim a niedrogim pomyslem jest wygospodarowanie parunastu m2 na
ogrodki warzywno-ziolowe - dostepne czy na zielonym dachu, czy
tarasach, czy pomiedzy budynkami. Niech maja dostep wszyscy
lokatorzy, nawet ci ktorzy kupili najmniejsze lokum na poddaszu.
Bedzie sie tam przyjemnie mieszkac? Kazdy lokator zaprasza rodzine,
znajomych czy kolegow swoich dzieci. Szybko rozejdzie sie to
zadowolenie wsrod ludzi. Jesli jestem zadowolonym lokatorem, chetnie
o tym powiem, opisze na forach, podziele sie ta informacja z innymi.
A TO jest najlepsza reklama dla firmy. Reklama na dlugie dlugie
lata. Moze mniejszy profit krotkofalowo, ale w dluzszej perspektywie
czasu, dla firmy, jakosc i zadowolenie klientow, to inwestycja na
przyszlosc. Tak sie buduje wizerunek i historie firmy. I tylko takie
firmy beda mialy miejsce na rynku w zblizajacych sie chudych latach.
Dodam, ze kupilam mieszkanie w duzym miescie w zachod-pomorskim. Za
3400 brutto za m2. Od firmy, ktorej zaufalam, ktora ma dobra
historie, rozsadny personel, super zarzadcow. Ta firma nie podniosla
mi ceny, mimo boomu. Nie mam zastrzezen. Moglam tez przeprojektowac
mieszkanie, bez dodatkowych kosztow. Chwale sobie i mowie o tym
wszedzie. Ostatnio na lotnisku mialam ze soba teczke z logo tej
firmy. Pan przy kontroli bagazu podrecznego usmiechnal sie i
powiedzial pare milych slow o tej firmie. Ja je tylko potwierdzilam.
Jak widac, mozna!
Dodam, ze w tym samym czasie inne firmy sprzedawaly mieszkania grubo
powyzej 4 tys za m2, co chwile zmieniajac cene i kombinujac.
Pozdrawiam rozsadnych!
Nie dajcie sie poniesc, nie kupujcie bubli. Poczekajcie, nawet
meczac sie na wynajmowanym, aby kupic cos, co naprawde Wam
odpowiada. Bez kompromisow. Tego Wam zycze, Klienci!
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Wieżowiec przy Dąbrowskiego 5-siedlisko patologii
Sprawą zainteresowały się media i mrówkowiec został wraz z opisem i
towarzyszącym, ocenzurowanym zdjęciem zamieszczony w gazecie "Twoje Tychy" i
wzbudził zainteresowanie czytelników. Niektórzy wspominają czasy, w których w
bloku zamieszkiwali również narkomani w większej ilości. Niektórzy z nich się
popowieszali, inni żyją sparaliżowani:
Użytkownicy www.tychy.pl/Page/exeConcrete/?mid=62&id=1828 piszą:
cyt. "Zgryźliwy": Na Dąbrowskiego 5 mieszkałem w latach 1992 - 1998. Ten
wieżowiec, to przeklęty eksperyment społeczny, w którym jego projektant powinien
mieszkać za karę do końca życia. 160 ( słownie sto sześćdziesiąt rodzin )
stłoczonych na jednej ! klatce schodowej z wyjściami szerokości około 1m.
W gruncie rzeczy cała wieś na jednych schodach.
Za te 6 lat trzy razy widziałem straż pożarną w swoim własnym domu. Zero
możliwości ucieczki i ewakuacji.
Słoik butaprenu postawiony na kaloryferze na parterze przez ćpuna puszcza zapach
aż do 13-go piętra. Na wsi wioskowy głupek leżałby pod remizą - tu bawi się,
czym może.
Kanapa podpalona w piwnicy puszcza dym aż do maszynowni na piętrze 14-tym, to
przeżyłem osobiście - nie mogłem zobaczyć strażaka w odległości trzech kroków
ode mnie.
W tych warunkach ratunkiem jest tylko stała obecność stróża i portiernia z
kamerami, bo kiedyś dojdzie do tragedii. Te koszty trzeba tam ponieść, jeśli się
nie chce zobaczyć powtórki z płonącego wieżowca.
Wyjście moje z Dąbrowskiego 5 do pracy wyglądało tak: w drzwiach wyjściowych
zderzyłem się ze strażakiem. Jemu wąż zahaczył się o drzwi - te od strony ulicy.
Tłum gapiów się na nas patrzył, więc odłożyłem teczkę na ziemię, uprzejmie
odczepiłem strażakowi węża, podniosłem teczkę i poszedłem do pracy. Z pracy
zadzwoniłem do domu, bo tam zona i dwójka dzieci - oczywiście zero łączności -
uczucie fantastyczne. Pożar był w piwnicy, spaliły się przewody telefoniczne i
zasilanie hydroforowni - ciśnienia wody na górnych piętrach nie było przez tydzień.
Tak wyglądało życie na Dąbrowskiego 5.
Użytkowniek "Patryk 2121" pisze:
nigdy w zyciu nie chcialbym mieszkac w budynku, ktorego wlascicielem jest
najwieksza spodzielnia mieszkaniowa w Tychach.
i dodaje: A slynny budynek "BRAMA SLONCA"? Mieszkalem tam przez 20 lat..
Zdewastowane klatki schodowe, slowem smrod, brod i ubustwo.. Zawsze jak ktos
wchodzil do tego budynku byl niezle zszokowany, tym ze budynek ladnie prezentuje
sie z zewnatrz a w srodku wyglada gorzej niz najgorsza kamienica. Zenujace jest
to, ze ten budynek nalezy do jeden ze spoldzielni, i ta spoldzielnia uzywa loga
tego budynku jako reklame:/ Przez te 20 lat nie malowano ani razu klatki
schodowej. W srodku stare wielkie okna, ktore zrzera rdza. Na scianach grzyby.
Laczniki laczace po srodku ten budynek w oplakanym stanie. Kiedys zastanawwialem
sie czy kiedys nie runie jedno z przejsc. Fakt faktem, ze mlodziez urzadzila
sobie z tego bnloku obiekt do picia alkoholu, ale nie wywiazuje to obowiazku
dbania o stan techniczny i wygladd klatek schodowych przez wlasciciela budynku.
Tym bardziej, ze budynek ten jest "reklama" chodz moim zdnaniem bardziej pasuje
zwrot "antyreklama".
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Ranking Perła Bałtyku - czemu Sopot tak mało?
problemy techniczne
zoppoter napisał:
>
> ) 5) a moze to ministertwo odpowiedzialne za zabytki
jest winne ze w okolicajch
>
> ) Gradu rozpadl sie dworek.
>
> Rozpadł się, bo spadło na nie stare wielkie drzewo w
czassie burzy. Jeżeli za
> zjawiska atmosferyczne chcesz obciążać władze, to ja
wysiadam.
>
nie wiem skad wysiadasz ale burza to dokonczyla dzielo. o
ile pamietam to dworek gmina wynajla czy sprzedalaza mala
sume bo mial byc odresturowany. i dlugo sie nic nie dzialo.
> ) 6) ktore konkretne misnisterstwo jest winne ze brak
srodkow na remont mola po
>
> ) jednak jak wskazalem 13 latach zaniebdania calkowitego?
>
> To jest szersza sprawa. Obiekty zabytkowe podlegają
wojewódzkim konserwatorom
> zabytków, a ci pod ministerstwo kultury. pieniądze są
dzielone w Warszawce
> wedle kryteriów trudnych do ustalenia. Pretensje o taki
scentralizowany system
> należy kierować do partii politycznych, które w 1997
roku przeforsowały
> centralistyczny ustrój państwa: SLD, PSL,
nacjonalistyczne skrzydło AWS, czyli
> późniejsze LPR.
> Politycy z UW, i późniejszej PO byli zwolennikami
samodzielnych finansowo
> regionów.
>
o ile wiem to ludzi z obecnej PO tez poprali zmiany.
> ) 7) kto w innych wladzach jest winny za brak dobrej
informacji turystycznej,
> ) sprawnego system rejestracji kwater?
>
> "Dobra" to pojecie względne. Sam widziałeś w tym wątku,
że ludzie z Warszawy
> jakoś wiedzą co gdzie jest i co się dzieje w Sopocie.
Skoro się tego
> dowiedzieli, to widocznie informacja istnieje i
funkcjonuje.
> Kwatery to przedsięwziecie prywatne i do ich
właścicieli należy tworzenie
> systemu rezerwacji. Skoro tego nie zrobili, to
widocznie nie ma takiej potrzeby
> .
>
sam napisales "jakosc". Plakaty owszem obra rzecz ale
oznakoanie dojscia o informacji to duga. Same plakaty
niczego nie zalatwi. Co do systemu rezerwacji to ulawilby
on zycie turystom, ucywilizowal kwatery, pomogl w
wyeliminowaiu kwater nielegalnyc, Sopot zyskalby slwae
mista ktore dba o turyste i oszczy sie aby mieszkal w
kwaterze z rekomendacja miasta. TO BY BYLA POMOCJA
MIASTA.Zwiekszyloy to ruch tuysyczny itd.
> ) a wogle to wszytkiemiu sa winni faszysci syjonisci,
lysi , zarosnieci wielu
> ) innych i cyklisci, ale nigdy wladza Sopotu. Ona
zobila wszystko co w jej
> ) mocy,
> ) wykazal sie maksimum pomyslowosci i inwencji? tak?
>
> Jestes pierwszy, który sformułował takie twierdzenie.
Ja niczego takiego nie
> sugerowałem. Chyba zaczyna Ci brakować argumentów i
próbujesz zamknąć mnie
> agresją. Nic z tego.
> Ja tylko twierdzę, że władza nie jest od prowadzenia
biznesu (turystycznego
> też). Od tego są prywatne firmy.
>
>
>
nie zabraklo mki argumentow tylko sastosowalem pren
przerysowanie. BO tak wladze sopotu nie moze kontorlowac
policji choc ja finasuje wiec nie ma duzego wplywu na
bezpieczenstwo. Nie ma mozliwosci przyciagniecia
finasowego inwestorow bo grunt to podatki centralne, sm
jest geniealna tylko jakis policjant daje pismakom nie to
co powinnien i jest balwanem o ile mnie pamiec nie myli.
Tyle ze nasze wladze nie sa winne. nawet w sprawie
wposminanych ogrodku kolo garazu winni bylici co parkuja.
Wladza tylko nie dodala ze jakos straz miejska sobie z
tym nie potrafi poradzic, a nielegalne parkowanie nie
jest kwestia ostatniego tygodnia. Strefy wjazdu i platego
parkowania i ich nelegalnosc to wina ciaglych zmian w
ustawch. Urzad nie jest winny teego ze nie monitorowal
zmian u orzecznictwie ustawach i innych aktach prawnch.
OPrzeprawsam a w czym urzad jest winny ( top znaczy sam
sie przyznal do calkowitej winny)? Przeczytaj więcej odpowiedzi
Strona 2 z 3 • Znaleziono 177 rezultatów • 1, 2, 3