Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Stargard Szczecin
Temat: 21-06-2000 Legionowo - Pila - Walcz - Stargard -Szczecin (dlugie)
Witam !
Ponizej opisze moja wyprawe do Szczecina, ktora odbylem
w Boze Cialo z zaliczeniem slynnej linii 365 Pila - Walcz -
Stargard Szcz.
Zaczelo sie nie specjalnie ciekawie. Na stacji w Legionowie
zorientowalem sie, ze pociag, ktorym planowalem dojechac do
Warszawy Woli jezdzi tylko w dni robocze, a pani nie potrafi
wypisac biletu do Szczecina p. Poznan, Pile, Walcz, Recz,
Stargard - automat proponowal albo stacje Poznan - Pila - Walcz
- Pila - Krzyz, albo mowil, ze polaczenie nie mozliwe.
Na dworzec Zachodni PKP dostalem sie PKSem.
Tu pociag do Lowicza - nieco zapchane i niespecjalnie wygodne
tyq-tyq). Poszukiwania wolnego miejsca po kilku
minutach zakonczylo sie sukcesem, choc sukces byl tylko polowiczny
bo siedzenia sztywne jak umarlak. Po co te ludziska wala w BozoCialowy
ranek do Lowicza ? Nie jestem w stanie pojac. Ale ad rem czyli do rzeczy.
W koncu dojechalem. W Lowiczu zakupilem Wyborcza i po kilku minutach
siedzialem juz w osobowym Skierniewice - Kutno (znacznie mniej zapchane
i nieco wygodniejsze - tyq tyq - siedzenia w standardzie sky ).
Po 0.5 h Kutno. Tu nieco adrenalinki bo na przesiadke 3 min. Okazuje
sie, ze 3 min to calkiem duzo. Wjezdza "Krakowianka" (posp. z Krakowa
do Kolobrzegu przez Poznan - wstapil do piekiel po drodze mu bylo,
EP 09 - 03). Wsiadam i zaczynam podroz od wizyty w pusciutkim WARSie i
malej kawki ze smietanka. Mniodzio. Potem poszukiwania miejsc -
pierwszy wagon za Warsem - nabity, drugi - pol nabity, trzeci - z
pustymi przedzialami. Wybralem oczywiscie jeden z pustych i wygladajac
przez okno dojechalem do Poznania. Tu dosiadla sie do mnie mamusia
z czworka przeuroczych bachorkow w wieku na oko od 7 do 14 lat i
w tym towarzystwie dojechalem do Pily. Po drodze ciekawostka - Krakowianka
musi miec niezle zapasy skoro nietylko pod EP-09 dojezdza na stacje
kilka minut przed czasem.
W Pile objadek w barku dworcowym (przy okazji scenka rodzajowa pt.
pani pasazerka kupuje galabki panu zebrakowi) i chuzia na peron do
glownej atrakcji tego dnia dla mnie czyli poc. os. Pila - Stargard Szcz.
przez Walcz. Przede mna upojne 3.5 h w ciagu, ktorych moj pociag mial
pokonac 125 km. Pociag stoi na sloncu i sie grzeje. Jest to jego
przedostatni kurs, od 22 VI linia na odcinku Walcz - Stargard zostala
zamknieta. Ludzi niewiele, w wagonach szczelnie pozamykane okna,
co przy trzydziestu kilku stopniach wytwarza w bezprzedzialowych dwojkach
swoisty klimat. Okazuje sie, ze nie tylko ja chce sie porzegnac z ta linia.
Przy pociagu kreci sie gosc z kamera video i kreci tabliczke z relacja
pociagu.
Pozniej okazalo sie, ze to Chris, Anglik, ktory przyjechal do Polski na
kilka
dni, zeby przejechac sie liniami, ktore od 22 VI maja zaczac zarastac trawa.
Pojawia sie tez Kiefer, w pociagu jest rowniez Pedro.
Godzina 14.45. Ruszamy. Dym z naszej lokomotywy (SM 42)
wpada przez otwarte okno do przedzialu. Jedziemy przez lasy,
chwilami przekraczajac 60 km/h. Przed jednym z mostkow pociag zwalnia
do 5 km/h. Bardzo sympatyczny widoczek na miasteczko z kosciolkiem.
Czyzby foto - stop ? Na kolejnych stacjach wyskakuje Pedro i stara sie
sfotografowac pociag, za co mechanik klnie go pod nosem. W Walczu
mamy 15 minut w plecy.
Obsluga pociagu sprawdza bilety, jednak nie dochodzi do ostatniego
przedzialu. Czyzby bali sie Kiefrowej sieciowki ? A moze Euro-Domino
Chrisa ? Ja tez mam bilet nieco egzotyczny - jako ze zbuntowala sie
kasa moj bilet jest przez Pile - Krzyz.
Kiefer spisuje frekwencje. Na kolejnych stacjach pociag sie wyludnia. Cala
trase przejechalismy tyko ja, Chris i Kiefer. Pedro wysiadl w Reczu.
Jednakze
za Reczem pociag powoli zaczyna sie zaludniac. Nie jest to pociag oblegany,
ale frekwencje na szynobus ma na pewno. Gdzies za Walczem zaczyna sie
burza. Dzieki niej zapewne za Reczem nieplanowany postoj. Maszynista usuwa
z toru drzewo zwalone na tory. Na szczescie niezbyt duze. Nie lapiemy tez
zbytnio spoznienia, znowu pociag ma tu duze zapasy w rozkladzie. Tu robi
sie coraz wolniej. 30 staje sie norma mimo dlugich, prostych odcinkow. Ale
jest bardzo ladnie. Kilka zachowanych wiez cisnien, w okolicach piekne
jeziorka.
Do Stargardu dojezdzamy o czasie. Na peronie mija nas Ex z Wuwy, w ktorym
widze twarze moich znajomych udajacych sie tak jak ja do Polic.
Obiecuja, ze na mnie zaczekaja w Szczecinie. Ja z Kieferem
kilkanascie minut pozniej wsiadamy w osobowy do Szczecina, Chris w
nocny pospieszny do Bialegostoku - jedzie na linie Korsze - Bartoszyce.
Wymieniamy adresy.
Tak to sie jechalo. Szkoda, ze linia ta poszla w odstawke. Jest bardzo
ladna krajobrazowo. Jak wyzej napisalem nie jest to trasa na SM 42
+ 3 *2 kl bez przedz. Wystarczylby spokojnie jeden, a wlasciwie najlepiej
sprawdzil by sie jakis SA. No i mankamentem sa wolne odcinki miedzy
Walczem a Stargardem - dziwia one, gdyz nie odczuwa sie jakiegos
dyskomfortu (wg. Kiefera odcinki w rejonie Miedzychodu byly znacznie
gorsze), tor ma wielokilometrowe odcinki prostoliniowe. Moze kiedy
linie przejda pod zarzad powiatow ( o ile kiedys to nastapi ) to 365
zmartwychwstanie (O ile nie powstanie w jej miejsce linia autobusowa
obslugiwana przez legendarnego ziecia przewodniczacego zarzadu
powiatu) czego sobie i wszystkim MK zycze
Pozdrawiam
Maciek
Strona 3 z 3 • Znaleziono 138 rezultatów • 1, 2, 3