Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: staropolskie imiona
Temat: edukacja
edukacja
Mamy najlepszą w świecie . Żaden obcokrajowiec
nie wie jakie są stolice wszystkich państw i długości
rzek . Tylko my znamy na pamięć zasoby naturalne
wielu krajów . Nawet Amerykański anglicysta nie
przeczyta Szekspira w orginale , a nasz tak , a który
z nich zna gramatykę tak jak my ją znamy .
Mamy komputery w szkole , które psują się żadziej
niż ich komputery .My dbamy o nie i otwieramy
laboratorium na dwie godziny w tygodniu - u nich
to one są na okragło otwarte!!!- co za marnotrastwo
sprzętu - dawać dzieciom koputer do ciągłego
używania , żeby zepsuły? U nas nawet nauczyciel
nie może korzystać z komputera kiedy mu się podoba .
Żeby zepsuł ?
Mamy najlepszy program i nie potrzbujemy innych
lub różnorodności programowej . Jak coś jest najlepsze
to jest najlepsze i po co wprowadzać inne gorsze .
Mamy najlepszych językoznawców , którzy nauczą
o języku następne pokolenia uczące o języku .
Samego języka to niech się uczą papugi , a nie
inteligenci . Inteligenci się uczą o języku .
U nas ten program pisali specjaliści a nie motłoch .
Co taki rodzic może wiedzieć o edukacji swoich
dzieci . Nasi specjaliści sporządzili taki program ,
że wszyscy i rodzice i dzieci i nauczyciele są
szczęsliwi , że mają tak wybitnych oraganizatorów .
Dzieci nie śpiewają , niech śpiewają sobie w domu .
Hymnu nie znają , a po co - to tylko zaśmiecanie i tak
nadwyrężonych pracą umysłów . Analiza historyczna ?
Nie wystarcza im ta masa faktów i dat do spamiętania .
Zresztą analizę mają na matematyce to niech tam
analizują .
My znamy tyle faktów , dat i teorii , że każdy obcokrajowiec
przy nas to miernota . Niech oni się uczą od nas jak uczyć .
Nasz system przewidział jednakże , że nie każdy podoła
tak trudnym zadaniom w szkole i stworzono też dla tych
możliwości awansu . W Anglii niemal 100% menadżerów
polityków , dyrektorów banków to absolwenci prestizowych
uniwersytetów . W naszym systemie mamy studia zaoczne
( to takie na których nie widuje się studenta ) stwarzające
takie same możliwości awansu jak dzienne . Nawet
bez formalnej edukacji są mozliwosci awansu nawet
na sam szczyt . I tak tych zadowlonych reprezentuje
starszy marynarz Miller , a tych niezadowolonych
były kierownik PGR i też członek partii Lepper też
bez wyższego wykształcenia . Są również drogi awnasu
dla tych myslących inaczej : po specjalnej szkole podstawowej
w zasłudze za przeskoczenie muru można też zostać prezydentem .
Bo nie tylko edukacja a imię i podpis ( zobacz podpis Kwaśniekiego )
się liczą . Tak też my usznujemy Lecha , bo to staropolskie imię ,
no a Aleksndra to już wszyscy usznują bo to Zwycięzca .
Co do końcówek -er w Miler i Lepper to pewnie też
musi to mieć jakieś znaczenie ale o tym niech się wypowie
ekspert Ted . On wszystko wie .
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: A gdzie imie Slawek?
> Było, było. 68. co do popularności, prawie 214 tys. nadań, z czego prawie 140
> tys. w latach 60. i 70.
No, to już przynajmniej wiem, czemu nigdy mi się nie wydawało szczególnie
częste - znam głównie imiona z pokolenia moich rodziców i mojego, a przełom lat
60. i 70. to dla mnie biała plama . A jesteś w stanie powiedzieć, jakie
imiona miały w tamtych czasach zbliżoną popularność i jakie imiona plasują się
w okolicach 68. miejsca obecnie? Tak dla orientacji .
> Mi się podoba tylko w zdrobnieniu Sławek (za pozostałymi nie przepadam, a na
> Sławusia mam alergię).
Gdybyś miała jednak synka o tym imieniu, jakoś musiałabyś mówić do niego
pieszczotliwie .
pełnej formie tak, ale przez rozum, dzieki osobie
> bliskiej mojemu sercu Przedtem odbierałam je neutralnie. I myślę, że jest
to dzisiejszy problem tego imienia - niekoniecznie duży procent osób, które go
nie lubią, ale duży procent osób, którym nie podoba sie ono aż do tego stopnia,
żeby nim nazwać dzieci.
Zgadzam się. To jedno z tych imion, które nie budzą większych emocji. Myślę, że
też byłoby dla mnie neutralne. Może potrzeba by jakiegoś baaardzo sławnego
Sławomira .
> Są jeszcze staropolskie zdrobnienia - Sławien, Sław, Sławosz, Sławko, Sław,
> Sławik, Sława (bo to była forma męska, a nie żeńska; żeńska to Sławna),
> Sławnik, Sławota, Sławuta (też męskie), Sławisz.
Całkiem ładnie brzmi ta Sławna (jeśli przez moment spróbuje się zapomnieć, że
to dokładnie tak samo jak ten przymiotnik ). Są w ogóle w Polsce jakieś
Sławny?
> Bo Sławomir to Mirosław na odwrót
Nie no, to widzę gołym okiem , ale zastanawiam się, czy to jakoś zmienia
znaczenie, i które z imion było pierwsze .
> po przejsciu
> już prawie zupełnie mody na Sławków, Przemków i Radków,
A masz jakieś liczby co do popularności Przemka i Radka w tych 60-70? Wybacz,
że Cię zamęczam . Imię Przemek wydawało mi się zawsze dość popularne, Radek
trochę mniej, ale i tak bardziej niż Sławek . A imię Radek najbardziej mi się
z nich podoba .
należaloby wylansować
> jakieś następne 3-4 staropolskie imiona Przemkowie czy Radkowie wprawdzie
> się jeszcze pojawiają, Stasiowie wrócili, moze wrócą też Zbyszkowie i
> Kazikowie, ale moze pojawiłoby się cos nowego. Co Wy o tym sądzicie?
Sądzę, że zanim się obejrzymy, któreś zrobi się popularne . A jak jest z
wiekiem imienia Miłosz? To chyba obecnie jeden ze słowiańskich przebojów .
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Daromir - czy istnieje takie imię?
Wiesz, Gaudencjo - to, że się interesuję imionami z innych krajów słowianskich
wcale nie oznacza, że wybiorę akurat chorwackie czy serbskie pomijając imiona
polskie, rosyjskie czy pochodzące w ogóle z innych źródeł.
Nie miałam dostępu do takich stron www z imionami i nawet nie wiedziałam, gdzie
szukać. Dlatego bardzo dziękuję dziewczynom za podanego linka. Bardzo też
jestem wdzięczna za to, że istnieje takie Forum, na którym można zadać pytania
odnośnie istnienia danego imienia lub zaczerpnąć informacji związanej z daną
tematyką od osób które wiedzą 1000 razy więcej ode mnie.
Imię dziecku daje się tylko jeden raz, dlatego teraz węszę wszędzie, gdzie się
da, bo zostało mi bardzo mało czasu na rozważania...
Wybierając dziecku imię juz przerobiłam całą listę imion staropolskich, ale
niestety albo brzmienie mi się nie podoba, albo nie wyobrażam sobie formy
skróconej od danego imienia.
No wyobraź sobie np. skrót od imienia Lederg (Ledek?), Gostmił (Gostek?) czy
Dalebor (Dalek?).
Niektóre imiona typu Bratumiła, Gostmił odpadają ze względu na to, że od razu
mówią o znaczenii imienia (nie widzę większego sensu w tym, żeby podkreślać że
moja córka jest bratu miła lub syn gościom).
Mówiąc o dżwiękach szypiących miała na myśli Dzierżymira, Krzesimira lub
Darzymira i t.p. - chociaż mnie te imiona odpowiadają jak najbardziej (przede
wszystkim znaczeniem), ale w innych krajach słowiańskich poza Polską niestety
dziecko będzie miało wielkie problemy, by to imię wymawiali prawidłowo, a nie
daj Bóg zaczną też wyśmiewać wpędzając w kompleksy....
Znam kilka osób, które miały wielkie problemy ze swoim typowo polskim imieniem
np. w Bułgarii, Rosji, na Węgrzech.
I nie były to imiona wymyślne, tylko Katarzyna (odczytywana z wielkim
zdziwieniem w oczach Katar - zyna) lub Małgorzata (Małgor-zata), Grzegorz
(reakcja mniej więcej taka, jak w słynnej scenie z filmu "Jak rozpętałem II
wojnę Światową").
A tak na koniec, bo widzę że to jest dyskusja w nieskończoność, bo każdy będzie
udowadniał swojej racji, chciałam tylko dodać, że tak samo jak słowianskie
interesują mnie imiona krajów Nadbałtyckich, z grupy skandynawskiej i
arabskie - bo są inne, nie znane mi dotychczas i może dlatego też atrakcyjne,
dlatego w poszukiwaniu informacji na temat takich imion m.in. czasem wchodzę na
to forum.
Wcale nie wykluczam, że jeśli znajdę takie imię, które mi naprawdę się spodoba
(znaczenie i brzmienie)i będzie do przyjęcia w obydwóch krajach, to nie będę
myślała nad tym, czy to jest polskie, bułgarskie czy litewskie, bo absolutnie
to nie ma dla mnie znaczenia.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Imiona gimnazjalistów i pewien wniosek
marcelinka82 napisała:
Tzn. stawiam może nieco ryzykowną
> tezę, iż to, co dziecko sobą reprezentuje na zewnątrz - wynosi
zazwyczaj z domu
> .
> Również umiejętność myślenia. I chciałam Wam pokazać, że znam
myślącą Klaudię i
> Kamilę, znam też słabiutkie (naprawdę słabe) Monikę czy Ewę.
Ale Monika to ta sama półka imiennicza, co Kamila akurat.
Zmieńmy jednak trochę temat. Skoro Twoim zdaniem to, co dziecko
sobą reprezentuje na zewnątrz - wynosi zazwyczaj z domu, to jest
to pogląd skrajnie deterministyczny i tak samo niesprawiedliwy, jak
gdybyś twierdziła, że imię dziecka determinuje jego przyszłosc.
Oznaczałoby to, że urodzenie się w złym domu odbierałoby dziecku
wszelkie szanse. A przecież znam np. ludzi (nieraz już wiekowych),
którzy wyrośli w bardzo nieciekawych i do tego oddalonych od dużych
miast miejscach, a zrobili karierę akademicką w dużych ośrodkach.
Osoba, o której zwłaszcza teraz myślę, musiała być niesłychanie
ambitna, zdolna i uparta, mieć otwarty umysł, by wyrwać się z
patologicznej rodziny w zapadłej wiosce do miasta i tak sobą w tym
mieście pokierować, jak to zrobiła. Istnieją awanse społeczne, na
które zapracować się musi nie od wieku dojrzałego, tylko poczynając
już w podstawówce.
A ze sa środowiska preferujące rózne typy imion, to insza inszość.
Nie wiem, jak istnienie zdolnej Kamili miałoby zmienić np. moje
głębokie przekonanie, że to imię to sezonówka. Owszem, w pewnym
momencie bardzo popularna, więc Kamile będą bardzo różne (bo jest
ich sporo).
> Na pewno MZ imię nie determinuje typu dziecka. Podałam przykład
malującej się
> Ewy, dlatego że Ewa to skromne, normalne imię, a dziewczynka
wydaje się nie zna
> ć
> podstawowych zasad dobrego wychowania, nie umie się zachować (i
nie chodzi tylk
> o
> o malowanie się),
Ewa to popularne imię (już coraz mniej), wiec Ewy też są bardzo
różne. Nie znam pojęcia "skromnego" imienia. Wszystkie imiona bardzo
popularne będą noszone przez bardzo zróżnicowane charakterologicznie
typy. Niepopularne zresztą też, tylko próba do porównań jest
mniejsza.
> Zasady dobrego wychowania wynosi człowiek z domu, więc jeżeli ktoś
ich nie
> zna... To czego w tym domu się nauczył?
Życie mnie nauczyło, ze standardy dobrego wychowania są bardzo różne
w róznych środowiskach. Np. w niektórych niegrzecznie jest nie
powiedzieć "smacznego" przy posiłku czy "na zdrowie" przy
kichnięciu, a w niektórych wręcz odwrotnie - złożenie takich życzeń
to nietakt. A jaki jest Twój pogląd na tę kwestię? Grzeczne to, czy
nie?
> Uczę też słabych Alana i Żanetę, ale też wielu naprawdę
bezmyślnych (nie z ich
> winy) właścicieli imion staropolskich (jeden z nich pochodzi nawet
z
> patologicznej rodziny),
Nie widzę wielu imion staropolskich wśród Twoich uczniów.
dlatego wydaje mi się, że upodobanie do danego imienia
> niekoniecznie musi świadczyć o poziomie rodziców.
Nikt nie mówił, że koniecznie musi świadczyć.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: NICOLE- odmowa rejestracji w USC
Gość portalu: mmaupa napisał(a):
> Pokloce sie, bo lubie sie klocic
To ja tez
> Imie Nicole pochodzi, zdaje sie, z Grecji.
Z Grecji pochodzi imię Νικολαος, w transkrypcji - Nikolaos, czyli
Mikołaj. Nie jest mi znana żeńska grecka forma tego imienia, tak jak
i mało rozpowszechniona jest w Polsce Mikołaja (w średniowieczu
notowana jako Nikołaja). Natomiast Nicole jest imieniem francuskim
pochodzenia greckiego, czy, precyzyjniej, francuskim żeńskim
odpowiednikiem greckiego imienia Nikolaos.
Zatem idac Twoim tokiem rozumowania
> rodzic powinien interesowac sie jego popularnoscia w tym kraju -
nie we Francji
> ,
> Niemczech, Wielkiej Brytanii, USA, Kanadzie, Australii itd, gdzie
imie jest (lu
> b
> bylo) popularne.
Skoro nadaje wersję francuską, winien przede wszystkim zainteresować
się Francją. Warto dodać, ze autor wątku jest wyraźnie
zainteresowany recepcją imienia na Zachodzie, skoro nie chce nadać
wersji "Nikola", argumentując, jakoby było ono w lepszym świecie
formą wyłącznie męską.
> Jednak nie widze roznicy miedzy Polka nadajaca imie
Nicole/Michelle, a Francuzk
> a
> nazywajaca dziecko Czeslawa - mimo ze w tej chwili w Polsce jest
to imie raczej
> niemodne.
I jedno, i drugie jest dziwne. Dlaczego Francuzka miałaby nazywać
dziecko "Czesława"? Jeśli już, to jego francuskim - o ile byłby
stworzony - odpowiednikiem. Francuzi mają zwyczaj czytania
wszystkiego tak, jak się to wymawia w ich języku, czyli Czesława
byłaby czytana jako Kzeslawa (z akcentem na ostatnią sylabę, z
dźwięcznym "z"). Per analogiam, Nicole my powinniśmy czytać jako ni -
co - le, czyli przez "c" i z wymawianym niemym "e".
Bo co z tego, ze imie jest "niemodne"? Co to znaczy, ze imie
> "postarza"? Przeciez jesli spojrzysz na mala Halinke to oszacujesz
ile ma lat.
"Postarza" to znaczy, że na podstawie imienia (lub imienia i
nazwiska) oceniasz wiek danej osoby jako bardziej zaawansowany, niż
w rzeczywistości.
> Nie wiem, z jakimi Rosjanami Ty sie zadajesz, ale moja dobra
znajoma ma na imie
> wlasnie Lena (nie Jelena!). Wiec jest przynajmniej jedna .
Zadaję się z wieloma bardzo przypadkowymi Rosjanami oraz niektórymi
wybranymi bardziej starannie - w Rosji byłam 8 razy i mam zdany
egzamin państwowy z rosyjskiego, pewnie już nieaktualny
Poza tym Lena
> kojarzy sie z Rosja tak jak Wisla z Polska, a Loara z Francja -
stad pewnie jeg
> o
> popularnosc wsrod rusofilow.
To nie są rusofile, tylko ludzie o bardzo powierzchownym
zainteresowaniu Rosją, którzy z rosyjskiego znają jedynie
słowa "babuszka", "sowietskij sojuz", "pożywiom, uwidim" i kilka
niecenzuralnych wyrazów.
> > A po co powielać ten czechizm, który z niewiadomych przyczyn
> > rozpowszechnił się w Polsce 50-60 lat temu? W Polsce była
notowana,
> > owszem, Bożana. Nie Bożena.
> "Byla notowana" - kiedy?
W średniowieczu, czli wtedy, kiedy nadawano autentycznie
staropolskie imiona i wiedziano jeszcze, o co w nich chodzi.
> Bo 50-60 lat temu wyraznie notowana byla Bozena .
No toć piszę, że się rozpowszechniła niepotrzebnie 50-60 lat temu.
I
> dlaczego niby nie wolno powielac czechizmow, jesli komus imie
Bozena podoba sie
> o wiele bardziej od Bozany?
Gdzie niby pisałam, że nie wolno? Pisałam "po co", a nie "nie
wolno"?
pozdrawiam,
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Strona 4 z 4 • Znaleziono 413 rezultatów • 1, 2, 3, 4