Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: starożytni Rzymianie





Temat: Lajkonickie wątpliwości


Andrzej Gdula wrote:
| elgu@vp.pl wrote:
| Za http://wiadomosci.onet.pl/1439612,16,item.html

| "Badaczom udało się (...) znaleźć aż 1447 różnic dotyczących
| dużych fragmentów DNA, które łącznie obejmują aż 12 proc. genomu
| ludzkiego."

| O ile dobrze pamiętam od szympansów różni nas 5% DNA, czyli między
| sobą różnimy się bardziej, niż różnimy sie do szympansów?

| Zły wniosek.Jak mniemam chodzi o pracę: Richard Redon et al. Global
| variation in copy number in the human genome Nature 444, 444-454

A.G. Jak zwykle gdy ktokolwiek podważa oczywistą wiarygodność liczbową
informacji które podważają słuszność Teorii Ewolucji, to taka uwaga
taki wniosek z przyczyn chyba tylko doktrynalnych zawsze musi być zły.
 Jak powiadali starożytni Rzymianie - O tempora o mores.
 Pozdrawiam A.Gdula


Wymienione różnice w ilości kopii fragmentów genomu są produktami
mutacji typu insercji lub delecji (indel). Mutacje indel są
jednorazowym wydarzeniem podobnie jak mutacje punktowe. Badaczom udało
się znaleźć "aż" 1447 różnic. Dla porównania obecnie znamy
około 2 milionów SNP (polimorfizmów jednonukleotydowych) będących
wynikiem mutacji punktowych w genomie ludzkim. Tak więc, choć zmiany
ilości kopii obejmują ~12% genomu w gruncie rzeczy,  z ewolucyjnego
punktu widzenia stanowią jedynie promil mutacji zachowanych w ludzkiej
populacji.

Mutacje typu indel można używac do porównań ewolucyjnych, ale
bardziej w sposób jakościowy niż ilościowy. Np. historia insercji
endogenych sekwencji retrowirusowych typu LINE jest jednym z
najsilniejszych dowodów na bliskie pokrewieństwo parzystokopytnych i
waleni.

Popularne stwierdzenia, że szympans i człowiek jest w X% identyczny
jest oparte na podobieństwie sekwencji homologicznych, różnice te
są oparte głownie o mutacje punktowe i b.małe indels. Duże
duplikacje i delecje są trudniejsze do badania, gdyż wymagają
znajmości sekwencji dużych fragmentów genomów. Dlaego tego typu
dane dopiero teraz się pojawiają.

Mam nadzieję, że dotarłem tu do Ciebie, choć ostatnio chyba Ci się
pogarsza ("Nie wciskaj mi ciemnoty bo liczby są liczbami" - 5 moli i 5
metrów to nie to samo)

Enzo

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Status przyjemnosci i przykrosci w dyskusji fillozoficznej

gpopŁatwiej zdefiniować pojęcie filozofii niż konia

jak mawiali starozytni Rzymianie: filozofia jaka jest kazdy widzi.
cztery lapy, etc.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dlaczego czlowiek stworzyl ewolucje?

Użytkownik Janusz Lepionko napisał:


Użytkownik ksRobak napisał:


http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.sci.filozofia&aid=...


| Jeśli wyjątek jest sprzeczny z regułą to
| ******* wyjątek zakłóca regułę *******

| Edward Robak
| *°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~¤<×÷-.,˛¸
| Co rozumiesz przez "wyjątek zakłóca regułę".
| Bo z punktu widzenia klasycznej logiki dwuwartościowej
| jest to stwierdzenie cokolwiek bez sensu.

| j.
| To proste.
| Zasada jest niezłomna
| Reguła ma wyjątki
| Regularność, cykliczność, okresowość, powtarzalność
| jest zakłócona wyjątkami.
| porównaj:
| zaćmienie Słońca zakłóca regułę dnia. :-)
Przy takim pojmowaniu słów:
1) masz rację.
2) masz problemy z dogadaniem się z ludźmi, którzy
nie potrafią zmienić swego słownika (czytaj: przedefinoiwać
określonej liczby słów) na użytek danej dyskusji,
bowiem dla większości ludzi reguła==zasada.

j.


Nie widzę potrzeby aby przedefiniowywać sens dwóch słów:
ZASADA oraz REGUŁA - bowiem większość ludzi
doskonale orientuje się, że te dwa pojęcia nie są tożsame.
Już starożytni Rzymianie rozróżniali principium od regula:
    ZASADA jest PRAWEM
    REGUŁA określa warunki stosowalności ZASADY.
przykład fizyczny:
ZASADA powszechnego ciążenia jest PRAWEM
Ciało obdarzone masą z reguły ma swoją wagę
ale są sytuacje wyjątkowe w których ciało traci wagę
na przykład w czasie pionowego spadku swobodnego.
Ten wyjątek nazywa się nieważkość. :-)

Edward Robak
*°"˝'´¨˘`˙ˇ^:;~¤<×÷-.,˛¸

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: KWANT czasu - pytanie by ksRobak
Panie ks Robak. Poruszyles Wascpan hustawka i wydaje sie Wasci, ze jak ta
hustawka znajdzie sie w polozeniu najwiekszego wychylenia, to czas staje.
Mysle, ze jestes Pan w bledzie jako, ze czas nie stoi, tylko ucieka. Juz
starozytni Rzymianie powiadali tempus fugit. Otoz Matka Natura tak to
urzadzila, ze wszystko co zachodzi, o czym wiemy i oczym nie mamy jak dotad
zielonego pojecia, zachodzi w czasie. W czasie (sam Pan widziesz) tego
wychylenia zachodzi zamiana energii kinetycznej w potencjalna i na odwyrtke.
Podobnie odbywa sie to w innych transformacjach, jak np falach
elektromagnetycznych. Tam pole magnetyczne, sposob ciagly, zamienia sie w
elektryczne i znowu na odwyrtke. Wiec pomysl Pan, ze skoro istnieje kwant
energii, to sam proces jej powstawania musi odbywac sie znacznie szybciej od
np. predkosci swiatla. Swiatlo rozchodzi sie bardzo szybko, ale jeszcze
szybciej musza zachodzic w tym swietle zmiany energii jedna w druga. Skad
swiatlo wie, ze tak trzeba "robic", to ani Pan ani, ja ani, jak do tej pory
nikt na tym Bozym swiecie nie wie. Owszem sa teorie, niektore wazne, polwazne i
te po linii i na bazie, ale jak dotad zadna z nich nie tlumaczy wszystkiego.
Najwazniejsza teoria przypisywana niejakiemu Einsteinowi mowi, ze swiatlo jest
fala i czastka zarazem i kazdy, kto sie temu sprzeciwia, ryzykuje nie
otrzymanie nastepnego "granta" na dalsze bezsensowne badania. Nie wiem
zwolennikiem jakiej hipotezy Pan jestes, ale uwazam, pan Maxwell byl gosc nie
ladacy jaki i skoro potrafil teoretycznie przewidziec i okreslic predkosc
swiatla w czasie, to ja chyle czola przed jego genialnoscia a nie przed innymi
pseudofizykami, ktorzy np. przeksztalcaja bezmyslnie jego wzory i domniemywuja
istnienia jakichs dylatacji czyli pekniec czasu. Na pohybel takim hipotezom, a
kysz. Z drugiej strony moze Pan masz racje, moze rzeczywiscie istnieje tez,
wzorem kwantu materii, kwantu energii i kwantu zdrowego rozsadku - kwant czasu.
Ale jak Pan chcesz go zmierzyc gdy wszystkie materialne przyrzady, do tego
kwantu czasu mierzenia, maja charakter kwantowy i to znacznie wiekszy od tego,
ktory Pan chcesz mierzyc. To tak jakbys Pan chcial wzorcem metra, bez podzialki
na nim, mierzyc dlugosc mrowki. No ale probowac mozna, moze nawet Panska
hipoteza doczekac sie realizacji tyle, ze pewnie nasze wnuki jeszcze jej nie
doczekaja. I wtedy zaczna sie dywagacje co robic, gdy z ustawionych jedna za
druga tysiaca mrowek, poza ten metr ostatniej wystanie ogonek?
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Przyplyw i odplywy


| i wykorzystala a Malysz mimo wyjatkowego talentu, warunkow fizycznych i
| doswiadczenia, skaczacy w ladnym stroju zajmuje dalsze miejsca.

Małysz inaczej skakał - leciał wyraźnie wyżej.
Teraz wszyscy z czołówki tak skaczą.

Pewnie trzeba tu jakąś specjalną krzywą spadać,
tak jak w przypadku minimalizacji czasu ślizgu występuje cykloida,
którą już Newton jakoś wydedukował.


 Oczywiscie, ze wysokosc wybicia warunkuje odleglosc niezaleznie od krzywej po
ktorej skoczek leci. Ale najistotniejsze jest jednak tarcie powietrza o
skafander. Nie wyobrazam sobie np uzyskania rekordowego skoku jesli w
skafandrze zacznie cos furkotac. Wspomnialem te pileczke golfowa. Jej
prototypem byla pestka z jakiegos owoca. Potem robiono to z czegos twardego
ale powierzchnie miala gladka. I po latach ktos madry wpadl na pomysl czy tez
przez przypadek, powierzchnie tej pileczki podolkowal i co sie okazalo? Ano ze
przy  tej samej sile uderzenia leci ona o 1/3 dalej od niepodolkowanej. Po
prostu w czasie lotu na jej powierzchni tworza sie mikrozawirowania powietrza
stanowiace swoista otuline powodujaca, ze powietrze nie trze o powierzchnie
tylko o te powierzna otuline i wypadkowe tarcie znaczaco sie zmniejsza.
 Podobnie moze byc ze skafandrem Malysza, tym sprzedanym za czapke gruszek.
Byc moze tekstura materialu, jego ciezar gatunkowy, sprezystosc, kroj, itp.
spowodowaly jakies korzystne dla lotu, podobne do tych mikrowirkow na pileczce
golfowej, zjawiska. Nawet pisalem kiedys o tym w dyskusji, w "malyszomanii" no
i niestety chyba cenzura potraktowala mnie jako oszoloma bo tego nie puscili.  
A szkoda bo moze ktos z otwarta glowa i po maturze zajalby sie tym powaznie i
cos zmienil, udoskonalil.
No ale tu toczy sie dyskusja na temat plywow wodnych, wiec wrocmy do niej. Ta
Chinka Zyga, o ktorej napisal MM miala na sobie kostium, no bo nago ze
wzgledow obyczajowosci nie plywaja. Starozytni Rzymianie byli pod tym wzgledem
lepsi bo wiekszosc zawodnikow wystepowala nago. Coz stoi na przeszkodzie aby
dobrac material pod katem minimalizacji tarcia o wode, malo, nasycic go jakims
chociazby detergentem, ktory sliski jak zwykle mydlo spowoduje znaczace
zmniejszenie tarcia? Bada sie zawodnikow na narkotyki, doping a nikomu jak
dotad nie przyszlo do glowy zajac sie kostiumem. Wniosek: plywaczki powinny  
plywac nago lub chociazby topless a przed uzyciem winny brac kontrolowana
kapiel oczyszczajaca:). Pzdr.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: jak starozytni rzymianie okreslali pozycje 69???
jak starozytni rzymianie okreslali pozycje 69???
chodzi oczywiscie o pozycje seksualna... ostatnio duzo jezdzilem i myslalem
sobie... o takich... tam... roznych... ehem...


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Starożytni Rzymianie też grillowali
Starożytni Rzymianie też grillowali
Fajnie - tylko dlaczego zaskoczeni. Nie można o takich imprezach informować
parę dni wcześniej? A tak to tylko człowiek się denerwuje i żałuje, że z
dziećmi nie pojechał pooglądać rycerzy :( Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ZNOWU SWIETA ZABIJEMY SWINIE BO BOG SIE RODZI...


| no wydaje mi sie ze tak czlowiek pojawil sie nispelan pare tys lat temu
i
le
| zdazyl napieprzyc a taka ziemia sobie istnieje pare milionow i jakos
| wszystko gralo i bylo spoko nie bylo wycikow ropy szkodliwych emisji
gazow
| itp ;)  wic jakby nie ma do czego sie doczepic ;)

Z ust mi to wyjales - masz u mnie piwo, a moze nawet wino... :))


Cwaniaczek chcesz zaoszczedzic ;)


| ale wczesniej w pierwszych stadiach rozwoju byl owoco zerny jak malpy
wiec
?
| (jak tak udezamy w historie)

Wiec pozniej plynal czas i nastepowaly zmiany w naturze i w czlowiek
zaczal
jesc mieso, a rozne zwierzaki tez jakos tam ewoluowaly :)


tylko ze nasz ukald pokarmowy nie ewoluowal a jedzenie miesa jak pisal
kolega wilk bylo switem i swego rodzaju rytualem a nie konsumpcja z polki
hita !!!! przez polowanie okreslalo sie pozycje w stadzie hierarchie itp
nawet starozytni rzymianie w brew temu co pokazuje sie na filmach jedli
bardzo malo miesa (dieta srodziemnomorska wazywa oleje roslinne ryby itd) i
jaos niezle im poszlo ;) wiem bo zadawlaem z tego exam ;) jestem na historii
na uw;))


Ale jakos tak moj przewod pokarmowy se dobrze radzi z mieskiem a mi ono
smaqje, wiec se to miesko jem :)


Nie chce juz buraczyc ale na U2000c byla ostatno tez dykuska tyle ze
wypowiadalis sie veganie i vitarianie glownie (tam tak nie szleje ;) miedzy
innymi czlonkowie grupy sunrise ;) wedlug nich  opierali sie na publikacjach
naukowych wymienali nazwiska ;) nabial i mieso jest glowna przyczyna chorob
pochodnych raka osteroporozy (bialko zawarte np w mleku wyplukuje bialko z
kosci) ja nie uwazma tych argumentow za nieomylne i staram sie ptrzec na nie
obiektywnie ale jak wytlumaczyc ze ludze w wieku 50 -60 lat sa juz dawno po
jakies skomplikowanej operacki wiekszosc a satosc nie przeniega im radosnie
tylko raczej w nie malej ilosci przypadkow na luzkach w szpitalu ja przyznam
sie szczeze interesowalem sie tym zagadnieniem ostaatnoi i dalej sie tym
interesuje pniewaz moja bacia zamrala na raka trzuski (przruty z raka
jelita) miala 50 parel ta mogal by zyc dlaej. Lekaze jednoznacznie
odpowiedzieli ze takie wlasnie schozenia powoduje niewlasciwa pelna tluszczy
zwierzecych dieta !! chyba nie pownieniem tego pisac ale mnie sprowokowales.
Moge pzytoczyc tu cale stado argumentow ludzi zajmujacych sie tematem diety
weganskiej wegetarianskiej itp podeprzc sie listami z innej grupy dykusyjenj
ale chyab nie am sensu bo ty nie uzywasz racionalnnuch atgumentow mowiac ze
tak ci sie wydaje i chyba tak jest dobrze - moze ostro ale chyab tak
powinnno byc
mam nadzije ze tego tematu nikt juz nie bedzie rozwijal bo nie ma chyba
sensu


| no w paszach pobieranych z pgru juz bylo bialo pochodzenia zwierzecego
| ktorym karmilo sie bydlo a takze i drob ( babcia mi mowila) wiec nie wim
czy
| taka polska wies jest calkim naturalna

Ale przecierz karmienie zwierzakow pasza, to chyba wlasciwie nei jest
naturalne... Wierz - swiniom to sie daje jakies ziemniaki i jakies tekie
inne marchewki i salaty ITT - wiem, bo widizalem, jak to kiedys bylo :)


no nie wiem czy ktos na przemyslowej frmie dawal kieds swinia zielone wazywa
;))
troche chyba nie wiesz o czym mowisz a co do swin na wsi to robi sie im
miesznke z pasza wlasnie i ziemniakami tak robili moji dzidkowie jak je
jeszcze mieli !


| ale zawsze tez nie za bardzo mu lezy zebys zjadl go na wigilie ;)

No ale ten karp powinien dostac w leb - nawet by nie poczul bulu, ob od
razu
by otkitowal i wtedy, to jest ok, bo takiego karpia, to zjada wiele
zwierzat, podobnie, jak krolika :)


e to chodz pukniemy cie w leb zjemy i potem nam opowiesz jak bylo co ?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ZNOWU SWIETA ZABIJEMY SWINIE BO BOG SIE RODZI...


| Z ust mi to wyjales - masz u mnie piwo, a moze nawet wino... :))

Cwaniaczek chcesz zaoszczedzic ;)


Wiesz, niewola czlowieka... ;P


| Wiec pozniej plynal czas i nastepowaly zmiany w naturze i w czlowiek
zaczal
| jesc mieso, a rozne zwierzaki tez jakos tam ewoluowaly :)

tylko ze nasz ukald pokarmowy nie ewoluowal a jedzenie miesa jak pisal
kolega wilk bylo switem i swego rodzaju rytualem a nie konsumpcja z polki
hita !!!! przez polowanie okreslalo sie pozycje w stadzie hierarchie itp
nawet starozytni rzymianie w brew temu co pokazuje sie na filmach jedli
bardzo malo miesa (dieta srodziemnomorska wazywa oleje roslinne ryby itd)
i
jaos niezle im poszlo ;) wiem bo zadawlaem z tego exam ;) jestem na
historii
na uw;))


Znaczy, wydaje mnie sie, ze teraz dochodzimy to nowego podtematu - nie
"cierpienie zwierzat zwiazane z jedzeniem miesa", tylko "naukowe dowody na
lepsze zdrowie wegetarian", a z tym, ze nie jedzenie mieska polepsza
kondycje organizmu moge sie zgodzic majac na uwadze te arg z przewodem
pokarmowym + podanie jakis potwierdzonych wynikow badan :)


| Ale jakos tak moj przewod pokarmowy se dobrze radzi z mieskiem a mi ono
| smaqje, wiec se to miesko jem :)

/ciacho/
nabial i mieso jest glowna przyczyna chorob
pochodnych raka osteroporozy (bialko zawarte np w mleku wyplukuje bialko z
kosci) ja nie uwazma tych argumentow za nieomylne i staram sie ptrzec na
nie
obiektywnie ale jak wytlumaczyc ze ludze w wieku 50 -60 lat sa juz dawno
po
jakies skomplikowanej operacki wiekszosc
/ciacho/
chyba nie pownieniem tego pisac ale mnie sprowokowales.
Moge pzytoczyc tu cale stado argumentow ludzi zajmujacych sie tematem
diety
weganskiej wegetarianskiej itp podeprzc sie listami z innej grupy
dykusyjenj
ale chyab nie am sensu bo ty nie uzywasz racionalnnuch atgumentow mowiac
ze
tak ci sie wydaje i chyba tak jest dobrze - moze ostro ale chyab tak
powinnno byc
mam nadzije ze tego tematu nikt juz nie bedzie rozwijal bo nie ma chyba
sensu


Znaczy, zabijac zwierzeta po to, by je zjesc, jest wg mnuie ok i chodzi o to
,ze jestem wporzadq z samym soba, ale z tego ,co wiem, kiedys ludzie zyli
dluzej przecietnie, jasli dasz jakies arg, ze kiedys nei jesdli tyle ( lub
wogole ) mieska i to wydluzalo ich zycie, to bedzie bodziec do premyslen
 dosc egoistyczny, ale zawsze :)


| Ale przecierz karmienie zwierzakow pasza, to chyba wlasciwie nei jest
| naturalne... Wierz - swiniom to sie daje jakies ziemniaki i jakies tekie
| inne marchewki i salaty ITT - wiem, bo widizalem, jak to kiedys bylo :)

no nie wiem czy ktos na przemyslowej frmie dawal kieds swinia zielone
wazywa
;))


Ale chyba przecietny polski rolnik nei ma przemyslowej farmy - wiem, bo
mieszkam za miastem :))


troche chyba nie wiesz o czym mowisz a co do swin na wsi to robi sie im
miesznke z pasza wlasnie i ziemniakami tak robili moji dzidkowie jak je
jeszcze mieli !


JA pamietam, z 10 lat temu widzialem, jak sie swiniom paruje ziemniaki
 najczesciej takie jakies odpady, co nie pojdzie sprzedac, bo brydko
wygladaja ) i do tego sie dorzucalo zesrutowane jakies zborze i swinie sie
tym opychaly :)


| No ale ten karp powinien dostac w leb - nawet by nie poczul bulu, ob od
razu
| by otkitowal i wtedy, to jest ok, bo takiego karpia, to zjada wiele
| zwierzat, podobnie, jak krolika :)

e to chodz pukniemy cie w leb zjemy i potem nam opowiesz jak bylo co ?


A jestescie gatunkiem zwierzecia zilniejszym od mojego gatunq ?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Jasne!
maksjanka pisze:

To akurat pycha!
nie mam pojęcia o własciwościach zdrowotnych :)


Są zdrowe, smaczne i mają niewiele kalorii. Buraki są dziś jednym z
najlepiej rozpoznawalnych warzyw, często przy tym goszcząc na polskich
stołach. Już starożytni Rzymianie wiedzieli o cennych wartościach,
kryjących się w tym niepozornym warzywie. Potwierdzają to dziś liczne
badania...

Choć dokładnie poznano skład chemiczny i budowę buraka, po dziś dzień
nauka nie potrafi wyjaśnić ich właściwości terapeutycznych przy
zwalczaniu nowotworów. Przypuszcza się, że znajdujące się w nim dwa
rzadkie metale -- rubid i ced -- działają hamująco na rozwój komórek raka.
Oprócz dużej ilości witaminy C, witamin z grupy B oraz witaminy P,
zawiera też kwas foliowy i karoten, a co najważniejsze, bogactwo soli
mineralnych, wśród których szczególnie cenne są sole potasowe. Obecne są
w nim także pierwiastki śladowe takie, jak magnez, wapń, sód i kobalt.
Ten ostatni jest szczególnie istotny, gdyż bez niego organizm nie będzie
mógł syntetyzować witaminy B12, która wraz z kwasem foliowym jest
niezbędna w procesie tworzenia czerwonych ciałek krwi. Niedobór
czerwonych krwinek powoduje niedokrwistość, naukowo nazywaną anemią,
dlatego buraki stanowią idealne rozwiązania, dla wszystkich osób
cierpiących na tę chorobę. Stosowane są też w profilaktyce nowotworowej,
po chemioterapii, nieprawidłowym ciśnieniu, białaczce, hemofilii oraz
przy awitaminozie i drętwieniu kończyn.

To jednak nie wszystko, czym może się pochwalić buraczek.
Zmniejsza napięcie nerwowe, dlatego poleca się jedzenie buraków osobom
często narażonym na stres, depresję i nerwicę wegetatywną. Ze względu na
dużą ilość błonnika pokarmowego jest on idealnym środkiem regulującym
pracę przewodu pokarmowego, gdyż zawarte w nim pektyny niszczą bakterie
gnilne w przewodzie pokarmowym. Z uwagi na swój skład chemiczny, burak
jest silnie zasadotwórczy. Z tego powodu poleca się go osobom lubiącym
jeść dużo mięsa, słodyczy i pieczywa na zakwasie, gdyż pomaga
doprowadzić żołądek do równowagi kwasowo-zasadowej, a tym samym zwalczyć
"zgagę", "kwasy" i "pieczenie w żołądku".

Jedzenie buraków wzmacnia koncentrację, czujność, refleks, pamięć,
zaburzenia snu, a także pomaga regulować cholesterol. Proponuje się go
często kobietom w ciąży, dziecom "niejadkom" oraz młodzieży w trakcie
intensywnego wzrostu. Mile zaskoczy też osoby aktywnie uprawiające
sport, gdyż wzmacniają sprężystość masy mięśniowej i pomagają usuwać
zakwasy. Sporą ilość buraków powinny też jeść osoby mające problemy ze
schorzeniami wątroby i nerek.

______________________

Od siebie dodam, że moja mama kisi ten barszcz nieprzerwanie od
kilkunastu lat odkad moi bliscy zachorowali a raka. Po chemioterapii i
przeszczepie szpiku ten zakwas postawil ich naprawde na nogi.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Metacreations
Z gory prosze o wybaczenie za integracje w grupe Grafika, ale wydaje mi sie,
ze gra warta swieczki. Prosze tez o wyrozumialosc w moim pojmowaniu 3D i
rzeczy z tym zwiazanych, na koncu prosze o cierpliwosc w czytaniu mojego
postu.

Nie zajmuje sie na codzien 3D, ale mam o tym jakie takie pojecie. Doszlo do
mnie na podstawie wielostronnego research, ze zbliza sie wielkimi krokami
nowa rewolucja w zakresie 3D. U podstaw jej lezy nowy Processor Intela o
roboczej nazwie Katmai, realna nazwa bedzie PII Enhanced, lub PIII. Chip ten
oficjalnie ujrzy swiatlo dzienne 1 Marca tego roku. Processor te, oprocz MMX
(51 instrukcji, ok 2mln tranzystorow) posiadac bedzie 71 nowych instrukcji o
relatywnej ilosci tranzystoror, nazwanych KNI (Katmai New Instructions). KNI
przygotowane zostaly wspolnie przez Intel i Metacreations, nieduza software
Co. specjalizujaca sie w 3D. Intel nie wdaje sie w porozumienia z byle kim,
musialo wiec byc cos, co spowodowalo porozumienie Davida z Goliathem. Tym
czyms jest Scalable 3D Transmission System. Z grubsza i w uproszczeniu idea
tego wyglada jak nastepuje. 3D file nie jest transportowana poprzez Internet
w calosci, okupujac powiedzmy 2 mln bitow, ale idzie w formie instrukcji do
odbierajacego komputera, z tym ze ta instrukcja ma powiedzmy 5 tys. bitow.
Do roboty zaprzegany jest processor w komputerze odtwarzajacym i ten
wykonuje cala robote. Scalability polega na tym, ze processor odtworzy w
miare swoich mozliwosci. Standartem bedzie PII 350, 100 Bus port, wszystko
ponizej tego widziec bedzie to samo, tyle ze bez wszystkich gwizdkow, ale
czytelnie, moze bez zoom, moze jeszcze bez mozliwosci szybkiego obrotu wokol
roznych osi, ale nadal czytelnie. Genialnosc takiego systemu jest dzisiaj
niemal trudna do okreslenia. Intel trzyma wode w ustach chcac kompletnie
zaskoczyc konkurentow, aczkolwiek ok. 500 maszyn z Katmai jest juz u
dveloperow software. Intel odgraza sie, ze w przeciwienstwie do MMX, w dniu,
kiedy Katmai ujrzy swiatlo dzienne, software w duzej ilosci bedzie juz na
rynku. Do czego to bedzie sluzyc? The sky is the limit, jak mowili
starozytni Rzymianie. Przedewszystkim E-Commerce. Za 1998 rok E-Commerce w
USA ocenia sie na $43 miliardy, rok 2003 wyceniany jest na pomiedzy 1,5 do
3,4 tryliony. Nie ludzcie sie, ze swiat pozostanie z tylu, Polska tez nie.
Zbyt duza bedzie presja z zewnatrz. Kolejnym kandydatem do szybkiej
transmisji 3D jest swiat medyczny. Amerykanie od roku juz staraja sie robic
wszystkie X-Ray jako 3D z zamiarem ich transportu poprzez Internet tam gdzie
znajdzie sie pacjent. Nie wspominajac o swiecie nauki i techniki, Biologii<
muzeach etc etc.

Autorem algorytmow do szybkiego transportu 3D jest team rosyjskich naukowcow
pod dyrekcja niejakiego Aleksandra (Saszy) Migdala, rezydujacych w Princeton
NY.

Home Page Metacreations zawiera link do MetaStream, czyli do ich transportu
danych. Zainteresowanym radze sciagniecie Plug-In i obejrzenie sobie ich
malej galerii, jesli mozna, na roznych processorach. Jeszcze jedno.
Metacreations podpisalo rowniez porozumienie z Microsoft i MetaStream
znajdzie sie w finalnym wydaniu IE 5.0, Win2000, oraz w uzupelnieniach do
Win98. Przymierze Davida (Metacreations) z dwoma Goliatami nie jest
przypadkowe. Wyglada na to, ze Metastream stanie sie niebawem standartem
transmisji 3D w Internet. W przygotowaniu sa uzupelnienia do 3D Studio o
Metastream i kilku jeszcze 3D software, ale nie wszystkich. Oczywiscie
prawie gotowy jest Metastream dla Macsa, Unixa i Linuxa.

Metacreations rowniez dalo podstawy do wyprodukowania 3D Scanner, czyli 3D
camery (3D Real). Katalogi sprzedazne dla E-Commerce nie moga opierac sie na
rysunkach chosby najlepszych grafikow, musza to byc zdjecia, zeby przekonac
ludzi do kupna. Przykladem jest zdjecie buta w Galerii Metacreations.
Maszynka juz sie kreci, jako ze Intel zamierza zrobic z wypuszczenia Katmai
znacznie wieksze wydarzenie, niz z MMX. Jest to rowniez trzymane w duzej
tajemnicy ze wzgledow rynkowych. Prezydent Metacreations niedawno zauwazyl,
ze od drugiego polrocza tego roku zacznie sie zlota era 3D na Internecie.
Czy tez jestescie takiego zdania?

Chetnie odpowiem, w ramach swoich mozliwosci na rzeczowe pytania. Zeby
uprzedzic niektore pytania; nie mam nic wspolnego z zadna z wymienionych
wyzej firm, nie pobieram zadnego wynagrodzenia za propagowanie ich wyrobow.
W oczekiwaniu na moje odpowiedzi prosze wziac pod uwage dzielace nas 8
godzin w czasie i to, ze w przerwach mam rowniez inne zajecia.

Zycze Wszystkim Szczesliwego Nowego Roku

Andrew

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Java i Microsoft


Piotr Palacz wrote:
| No wlasnie! Stany sa obecnie krajem, ktory potrafi najlepiej
| wykorzystywac technologie, w tym programowanie obiektowe.

| Sa tak jak kiedys Anglicy, gdy potrafili budowac lepsze statki niz Hiszpanie,
| itd.

Jesli przez "potrafi najlepiej wykorzystywac" rozumiec umiejetnosc
sprzedawania,


Nie tylko sprzedawania: tak jak kiedys Anglicy, a jeszcze wczesniej
starozytni Rzymianie, Stany podbijaja swiat technologia (w tym tez
obiektowa).


| Obecnie Europa jest coraz bardziej skostniala, ciagle tkwi w ubieglym
| stuleciu.

Chyba obaj myslimi o innych Europach.
Pod jakim wzgledem Europa jest bardziej skostniala od Stanow?
Czyzby w zakresie inzynierii oprogramowania?


Pod kazdym wzgledem! Np. czytalem artykul (bodajze z Wielkiej Brytanii)
o tym, ze firma typu Microsoft nie miala by w Europie szans powstac.
A takich firm (tzn. powstajacych od zera i idacych szybko w gore) w
Stanach jest na peczki, zwlaszcza w dziedzinie oprogramowania. W Europie
owo zjawisko jest marginalne.

Inny przyklad: a niech sie dobrze wyksztalcony mlody fachowiec od
odbiektow z Polski zakocha ze wzajemnoscia w uroczej Francuzce z
Paryza. Co bedzie gdy sie z nia ozeni i bedzie chcial utrzymywac
siebie, ja i ich dzieci z pracy w obiektach np. w firmie w Paryzu? Czeka
go pieklo formalno-biurokratyczne. Praktycznie nie ma szans. Podobnie
jest w wielu innych "przodujacych" krajach Europy. Juz nie mowiac,
gdy czlowiek chcialby sie tak-o osiedlic w Paryzu, bo ma na to ochote
lub go firma potrzebuje.

Prosze podac przyklady ludzi "biednego pochodzenia", ktorzy zostali
prezesami koncernow Europejskich? Na palcach jednej reki mozna policzyc
-jezeli wogole.

Itd., itp.

Wyjatkiem moze byc Irlandia, ktora wkrotce pewnie bedzie bonanza dla
programistow (i nie tylko). Warto byloby zrozumniec na czym ten fenomen
polega i jak podobnie zrobic w Polsce. Skoro oni moga to dlaczego my
nie?


Mozna te droga pojsc dalej i powiedziec:jesli uzywamy zargonowych inkantacji,
to czy nie lepiej uzywac zamiast
tych konstrukcji zwyklego angielskiego?


Cos w tym jest. O ile wiem, w korporacjach zagranicznych w Polsce
bez znajomosci j. Angielskiego lepszej pozycji sie nie dostanie.
Chyba ze do odkurzania komputerow :-)


Ale wlasnie ktore rzeczy maja sens? Czy tylko te, ktore ulatwiaja osiagniecie konkretnej korzysci?
Czy tylko takie, ktore przekladaja sie np. na ilosc ogloszen o prace
 w Kalifornii?


Nie tylko. Sprawy zarabiania na zycie sa jednak istotne dla wiekszosci
ludzi. Mysle, ze po to sporo osob z tej listy interesuje sie obiektami.
O pieniadzach i pracy nie mysla bogacze (bo i tak je zawsze beda miec)
oraz biedacy (bo i tak ich nigdy miec nie beda). Cala reszta musi
w zyciu harowac.


Czy wyrazem tej przegranej pozycji jest wlasnie to, ze na tej liscieuzywamy
polskiego zamiast angielskiego?


Nie.


Co do "pozycji przegranej" polskich programistow dzialajacych za granica,
to nie spotkalem sie jeszcze z przypadkiem, zeby taki programista
byl w pozycji przegranej z powodu polskosci.


Z powodu polskosci nie, ale z powodu nieznajomosci slownictwa
fachowego, owszem, tak. Prosze zwrocic uwage, ze nawet ostra nauka
na kursach jezyka angielskiego nie wyrowna luki slownictwa
specjalistycznego!


A poziom i znaczenie nie tyle polskiej informatyki, co polskiego przemyslu
oprogramowania, jest takie, jaki poziom i znaczenie polskiej
ekonomii jako calosci.


Przemysl jest taki jak nauka, nauka taka jak przemysl. Sa to naczynia
polaczone. Ale mozemy na to wplynac -dolac wody :-) !

Mnie nie interesuje jak jest, ale jak BEDZIE.

Pozdrawiam,

Janusz

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: "greckie węzły"


marco wrote:

| marco wrote:

|        A                    B                             C
| (...)

| To żart, powiedz, że to żart (..)

Nie, to... obsesja :)


Obsesja z usmiechem?  - To tylko prowizoryczna obsesja. Czyzby
dotyczyla tego, ze wszystko juz bylo, i nic nowego nie przyjdzie?
A czyz tego zdania nie powiedzieli Grecy, jeszcz zanim
wypowiedzieli wszystkie ich prawdy? (pytanie nie retoryczne,
nie wiem naprawde)
Zapewniam Cie, nie wszystko jeszcze powiedziane, i zdaje sie,
ze nie wszystko odryte. Zamiast tabelki nalezy wciaz jeszcze
uzywac slownika.

Jednak nie jestem pewny, czy nie zbyt powaznie podeszlem
(bo: nie lubie podszedlem) do Twojej tabelki. Powaga sie mnie
przyczepila i, psiakosc, odczepic sie nie chce.


| Łabądz (...)

W wierszu posłużyłeś się rozszerzonym wariantem B1:B2:C3, czyli:

                        wieczorna pora
                    słoneczna kość dioskurów
                       czarno biały kadr


To zart, nie musisz potwierdzac, wiem, ze to zart.


Następnie dorobiłeś do tego tytuł "Łabędź" i tak naprawdę napisałeś
go dzisiaj, około godziny dwunastej. Gratuluję wyczucia poezji co
udowadnia tytuł - mnie też łabędź kojarzy się z "słoneczną kością
dioskurów". Dioskurowie byli nierozłącznymi bliźniakami, jak życie
i śmierć, jak biel i czerń. Synami Zeusa, ojca ludzi, których
przedstawiciel pisze około godziny dwunastej dwudziestego
dziewiątego grudnia dwutysięcznego pierwszego roku kalendarza
gregoriańskego wiersz "Łabędź' zauważywszy kość (liczba pojedyncza,
skoro byli nierozłączni?) Kastora i Polluksa wystającą spod
topniejącego śniegu "węzłów greckich".


Zmyslasz, wymyslasz, bronisz straconej pozycji, bez przekonania,
wybaczam Ci - bo robisz to ciekawie, jak zawsze.


            Albo czarne. Albo białe.
            Albo białe. Albo czarne.

Nie ma koloru pośredniego, takiego jak białoczarny lub biało-czarny.
"Albo tak albo siak, chłopaki!" - jak powie do uczniów mający kiedyś,
wieczorową porą, przyjść na świat Jezus
zawiązując węzeł greki z tradycjami rzymskimi.
"Albo niebo? Albo piekło?
Wyjaśnij to dokładnie, Mistrzu" - poprosi Tomasz ale Jezus tylko
fuknie:
"Basta, dyskusja zamknięta!" dając początek mowie włoskiej,
bo wlaśnie od "basta!" starożytni Rzymianie zaczęli powoli
przechodzić z łaciny na język włoski.


Ktos powiedzial, ze slyszal, jakoby ktos mowil, ze slyszal,
ze ktos mowil o kims, ktory zekomo slyszal, ze ten, ktorego
imienia zapomniano uslyszal, ze wlasnie tak ktos kiedys do
kogos powiedzial. Po streszczeniu, zrobieniu z tego axiomu
i zapisaniu w grubej ksiedze sprawa wyglada inaczej.

A jezyk wloski wymyslil pewien starozytny geniusz, zreszta
polskiego pochodzenia. Liczyl on na pomnik wsrod boskich cezarow.
700 lat pozniej, jego plyte grobowa wbudowano w posadzke latryny
publicznej. Wiem bo sik-sik.. no bo robilo sie to i owo ;)


Tak i Twój łabędź z wiersza, biedny i rozjechany kołami podmiot
liryczny jest tylko echem wariantu B1:B2:C3
"węzłów greckich" będących echem tamtej rozmowy będącej echem
greckich podań i mitologii.
Idąc dalej i uczłowieczając Twój podmiot liryczny tak jak Zeus
uczłowieczyl caly świat ludźmi i bogami,
można napisać tak:

dożyłem ojca w trumnie:
czyżby tego samego,
który uczył mnie chodzić?


Bardzo ladny! Wymowa jednak inna, chocby dlatego, ze ojca nie
wybierasz, ze ojciec chodzic uczy (zauzmy, ze tak jest) - tu
o latanie chodzi i o ksiecia wybranego. Apropos, Labedz nie
jest wierszem okazyjnym, choc przyznam, ze okazja sie zdazyla
aby go umiescic.


Pozdrawiam
niutoN


bogdan.p

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: stare brukowce...
 OPETANIE PC

 Weekly World News cytuje opracowanie amerykanskiego ksiedza Jima Peasboro
 poswiecone zwiazkom komputErow i sil nieczystych...
 
 Weekly World News cytuje opracowanie amerykanskiego ksiedza Jima Peasboro
 poswiecone zwiazkom komputerow i sil nieczystych. Zdaniem wielebnego
 Peasboro komputer moze byc siedliskiem Szatana. Istotna jest pojemnosc
 dysku - tylko nowsze komputery, wyprodukowane mniej wiecej po 1985 roku,
 moga na swoim twardym dysku pomiescic sily nieczyste. Jim Peasboro podaje
 przypadki opetania: do niedawna przykladnego meza, ktory nie moze oderwac
 sie od pornograficznych stron WWW i wzorowej zony, ktora na IRCu mowi o
 nieprzystojnych rzeczach. Sam ksiadz tez kiedys padl ofiara szatanskiego
 komputera. Po zalogowaniu na jedna z opetanych maszyn, uruchomil sie
program
 i tak przemowil: 'Ojczulku, jestes nikim, a twoj bog to cholerny
klamca', po
 czym program wyplul serie niezrozumialych znakow, zidentyfikowanych potem
 przez eksperta od martwych jezykow jako stek przeklenstw wyrazonych w
 starozytnym dialekcie Mezopotamii. Dla wszystkich zainteresowanych:
wedlug
 ojca Peasboro pomoc powinno sformatowanie twardego dysku i reinstalacja
 systemu. To samo pomaga zreszta w przypadku wielu innych powaznych
problemow

 komputerowych...
 

Wybor tytulow z tabloidow, zwlaszcza z Weekly World News.

"Ofiara ataku serca siada za kierownica karetki pogotowia,
wsciekla na wolna jazde kierowcy".

"Mezczyzna-zabojad zabija piec".

"Piecioletnia dzieczynka, dziewica, musi urodzic pare
wczesniakow, swych braci". (Sun)

"Zaginiona kobieta w ciazy znaleziona na drzewie w gniezdzie
orlow". (Sun)

"Mezczyzna z obracajaca sie o 360 stopni glowa - tak samo, jak
jego dziadek".

"Obywatele biora sprawe w swoje rece i zatrzymuja gwalciciela z
kosmosu". (Weekly World News)

"Osiemdziesieciolatka pozbawia sie dziewictwa przy pomocy
zabawki-chlopczyka". (Sun)

"Przestrzeganie diety powieksza biust kobiecie o 39%". (National
Examiner)

"Zadlawienie sie i pekniecie serca; smierc dwoch osob po dwu
godzinach dzikiego seksu". (Sun)

"65-letnia  babcia uderzona piorunem, zamieniona w dwudziesto-
pieciolatke, rozwodzi sie ze swoim mezem po 10-godzinnej
seksparty na posterunku policji". (Sun)

"Domy Zlotej Jesieni goracymi lozkami romansow" - National
Examiner.

"Starozytni Rzymianie dostarczali pizze rydwanami" - Weekly World
News.

"Oswojona jaszczurka ratuje zycie swojego pana dzwoniac na 911" -
jw.

"Pieklo wreszcie odkryte. Lezy pod Brazylia, blisko srodka ziemi"
- SUN.

wiecej tekstow (glownie ciekawostki z lat 1995-1997) w goglach pod
slowami kluczowymi
KRONIKA WARYACTWA I QRESTWA UMYSLOWEGO

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czlowiek, czlowiekowi wilkiem II

Pan Wieslaw Kochanski znowu - wg mojego skromnego zdania pisze do nas
jak jarzyna :-) (czy wrecz zjawisko w rodzaju powodzi). Za nim jednak
skorzystam z jego zaproszenia (i rozgrzeszenia) :-) :-) pozwole sobie
wyciagnac jedna, dwie sprawy z tego potoku:


Pawel Miklaszewicz <p.miklaszew@umds.ac.ukwrote:
| [...]
| Czy uwaza Pan w obec tego, ze dzieciobojstwo/zamordowanie dziecka nie sa
| przestepstwem?


Na co Pan Kochanski:


Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. [...]


Choc gdzie indziej (przy dowodzeniu nieczlowieczenstwa embrionu)bez
obiekcji:


Bazuje tu aby byc troche bardziej konkretny na tych 3 miesiacach
dopuszczania aborcji przez lekarzy.


Wolnoc Tomku. Choc dopuszczalnosc nie jest domena lekarzy a prawnikow.


Ogolnie rzecz biorac to :[...] moje wypowiedzie brane by byly za chec bardziej
naprostowania duskusj, co bylo moim zamairem.


:-) :-)

Jest jednak jeden watek ciekawy, na ktory troszke czekalem:


Aby uniknac dalszej dyskusji podam jeden przyklad.
Przed wielu laty uwazalo sie ustanie pracy serca za kryterium
smierci czlowieka. Ustanie pracy serca bylo granica czlowieka
-biologicznego jak i czlowieka mysl.
W chwili obecnej wiemy ze to mozg jest tym najwazniejczym organem.
jego pelna funkcjonalnosc decyduje o jednym i drugim.
To przewartosciowanie zawdzieczamy nauce.
Coraz czesciej akceptuje sie odlaczanie aparatow wspomagajacych
od czlowieka biologicznego, kiedy czlowiek mysli umarl.
Mamy wiec wyrazna granice ktora sprecyzowala nauka.
Bez mysli jestesmy nie wiele wiecej niz kazda jazyna, nawet jezeli
wytatulujemy sobie na calym ciele homo sapiens.
Nie wiem czy doczytalem czy nie ale mysle ze ta odpowiedz powinna
pana zadowolic.
Zgadzam sie. Tyle ze Pan jak i ja jestesmy czlowiekiem biologicznym
i czlowiekiem mysli. Tego dnia kiedy zauwazy Pan ze ja zachowuje sie
jak jazyno upowazniam Pana do rozbicia mi glowy mlotkiem
Ja Pana za to rozgrzeszam.


Za nim do tego przyjdzie prosze uprzejmie zauwazyc, ze nawet ta (tez
arbitralna - podobnie jak ta z sercem) nowa definicja smierci opiera sie
na USTANIU PRAWIDLOWEJ FUNKCJI - i to nie jednorazowym bo (czego Pan nie
dopisal) linia izoelektryczna (czyli ten zapis informujacy nas o braku
czynnosci mozgu) musi byc stwierdzona przez czas dluzszy : tak aby, wg
doswiadczenia specjalistow, wykluczyc szanse POWROCENIA tej czynnosci.
Wcale nie chodzi o mysl - mozna byc we wcale glebokiej spiaczce (kiedy
mozg utrzymuje jednak proste aktywnosci) przez czas dluzszy niz ciaza a
potem powrocic do pracy myslowej (poczekam jeszcze z tym mlotkiem :-) )

Jak to sie ma do plodu? Ano tak, ze plod ma tez swoja definicje smierci
- zdarza sie , ze ciaza obumiera z innych przyczyn niz ludzka
interwencja - ktora, podobnie, odnosi sie do oznak ustania czynnosci
zyciowych bez nadziei ich powrotu.

Tymczasem problem aborcji odnosi sie do _przerwania_ funkcji zyciowych
organizmu nawet (zwlaszcza) wtedy kiedy, wg naszej najlepszej wiedzy,
nie wykazuja one zadnych anomalii a przeciwnie: upewniaja, ze organizm
zostawiony w spokoju bedzie sie rozwijal normalnie w dalszym zyciu.
Poniewaz odwolywal sie Pan do zapisu pracy mozgu upewniam, ze prace
mozgu plodu mozna rejestrowac - jakkolwiek jest to trudniejsze
technicznie.


| Czyli proponuje Pan aborcje jako metode regulacji urodzen? Obawiam sie,
| ze nawet czarny nosorozec popatrzy na Pana z pewnym zdziwieniem.
W Chinach nalozona restrykcje.

Wyczuwam w Panskim liscie pewne zaagazowanie w temat.
Smutno mi wiec zakomunikowac ze regulacja urodzin na swiecie
czeka nas jako nastepny krok po zalataniu dziury w ozonie.


Regulacje urodzin jest nie tylko potrzeba ale i faktem, ktory od bardzo
dawna ma miejsce. Natomiast propagowanie _aborcji_ (i.e.: przerwania
ciazy, bo starozytni Rzymianie rozumieli ten termin faktycznie szerzej -
byc moze to i trudna gramatyka jezyka polskiego odpowiada za czesc
naszych sporow) jako metody regulacji urodzen jest albo glupota albo
zbrodnia. Juz tylko rozwazajac konsekwencje zdrowotne (fizyczne i
psychiczne) dla samej kobiety. Regulacja urodzen musi dokonywac sie
poprzez regulacje wlasnej swiadomosci (i rownowagi wlasnej
podswiadomosci) w pierwszym rzedzie - bo bez tego nawet najlepsze srodki
antykoncepcyjne nie pomoga (pigulke trzeba zazyc a nie "zapomniec",
kondom trzeba ubrac nawet posrod namietnosci (i nie uzywac dwa razy)).

Raczy Pan zauwazyc, ze w tzw. spoleczenstwach wysokorozwinietych ludzie
maja mniej dzieci i to wcale nie dlatego, ze wiekszosc kobiet miala
[liczne] aborcje.

Pozdrowienia,
                Pawel Miklaszewicz

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ciekawy artykul z Gazety Bankowej


Daniela Baszkiewicz-Scott wrote:
| W okresie pozniejszym (gdy Lewandowski przestal byc ministrem i
| kolejka
| zabiegajacych o konsulting gwaltownie stopniala) Instytut zaczal
| zabiegac o (poczatkowo odrzucane z powodow ideologicznych) wsparcie
| z panstwowego budzetu poprzez granty z KBN.

Cos mi sie nie sklada:jesli min.Lewandowski glosil idee powszechnego
uwolnienia wszystkiego to dlaczego zabiegal o wsparcie z budzetu?
KBN przeciez jesli wierzyc gloszonym przez min.Lewandowskiego ideom
nie powinien byc instytucja wspierajaca jego instytut.


Dowodzi to tylko nielubianej przez liberalow tezy, ze byt ksztaltuje
swiadomosc.  Juz starozytni Rzymianie mowili, ze pieniadz nie smierdzi.


| Idee te mogl Lewandowski zaczac wprowadzac w zycie po objeciu
| stanowiska ministra prywatyzacji. W blyskawicznym tempie sprzedano
| za przyslowiowe grosze wiele najlepszych przedsiebiorstw
| stanowiacych perly polskiej gospodarki.
Zaraz zaraz: mowiono o tzw. uwlaszczeniu nomenklatury przez dobre
pare lat.
Ciekawe kto wykupil za grosze - firmy. Takim wyprzedawaniem
ponizej wartosci powinien sie zajac NIK bardziej niz czymkolwiek
innym. Czy sie nie zajal?


Te sprawy ciagna sie jeszcze po roznych sadach i trybunalach. Prawde
mowiac nie ma to sensu. Jak juz poprzednio pisalem bylo to pionierska
dzialalnosc i uczenie sie na bledach. Lewandowski nie wyglada na
skorumpowanego, ale duzo cwanych ludzi wykorzystalo bardzo skutecznie
niedowartosciowanie wyceny prywatyzowanego majatku narodowego.

Porownujac to co sie stalo u nas, z tym co nastapilo w np w Rosji, to
jestesmy idealem uczciwosci w prywatyzacji.


 Najlepszym przykladem efektow dzialalnosci Lewandowskiego,
| wedlug mojego znajomego, byla sprzedaz bardzo duzego pakietu akcji
| Elektrimu firmie ABB. Po kilku latach ABB odsprzedalo ten pakiet
| akcji z
| ponad 1000-krotnym zyskiem. Za te i podobne sprawy Lewandowski jest
| zreszta do tej pory ciagany po sadach przez kolegow z Solidarnosci.

Jakies szczegoly moze by od znajomego mozna bylo wyciagnac:
To wyprzedanie po zanizonej cenie i potem 1000 zysk - brzmia naprawde
dosc dziwnie.Nie ma sluzb fiskalno-kontrolnych w nowej Polsce?


Pamiec troche zawiodla mojego znajomego. Dokladnych informacje podalem w
poprzednim postingu. ABB kupilo te akcje za 2 mln zl, sprzedalo po kilku
latach za 152.7 mln zl. Tak wiec przebicie jest "tylko" 76-krotne.
Moj znajomy zanizyl jednak ilosc tych akcji. Bylo ich nie kilkaset
tysiecy lecz prawie 6 mln. Tak wiec sumaryczny zysk z inwestycji: ponad
150 mln zl jest prawie dokladnie taki jak go oszacowal znajomy
ekonomista.

Nie wiem czy mozna znalezc gdzies na swiecie lepsza inwestycje.


No wlasnie ciekawy bylby jakis artykul polemiczny. Czy Pan mial potem
dostep do GB. Jakos mi sie wydaje ze gazety tego typu zamieszczaja
materialy "jestem za- jestem przeciw" bo to byl wyraznie jeden z
punktow postepowania z kursem zlotego.


Niestety nie znalazlem zadnej polemiki w Gazecie Bankowej.

AK

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kultury panowie kierowcy !

Saszka wrote:

| Dzięki. Czyżbyś mnie znał tak dobrze? Gdzie widziałeś jak jeżdzę?
Nie. Tylko tak sobie czytałem, czytałem, i w końcu nie zdzierżyłem. A padło
na ciebie.


Ja też nie zdzierżyłem i stąd ta dyskusja ...


| Spodziewałem się takiej reakcji - z postu na post argumentów coraz mniej,
| emocji więcej. Bo tak naprawdę za szybką jazdą niestety żadne racjonalne
| argumenty nie przemawiają ...
Dla mnie (minimum) godzina snu więcej jest bardzo racjonalnym argumentem.


A dla mnie moje i rodziny zycie jest ważniejszym.


| 2) Kodeks określa prędkość maksymalną, czyli właśnie dla najlepszych.
| Jeśli się za takiego uważasz, jedź 90 - tyle ile wolno. Słabsi
| mogą wolniej.
Kodeks z dnia na dzień zmienia prędkość maksymalną. Oznacza to:
a) tamta "prawda absolutna" była do d*, teraz jest nowa "jedynie słuszna"
b) nowa "prawda absolutna" jest do d*, stara jest "jedynie słuszna"
c) pal licho urzędasów, i tak ważny jest przede wszystkim zdrowy rozsądek a
nie konkretna liczba.
Co wybierasz?


Dura lex, sed lex, jak mawiali starozytni Rzymianie. Nie ma prawdy absolutnej,
jest tylko intersubiektywna. Czyli prawo stanowione. Niedoskonałe tak
jak ludzie, którzy je stanowią. Ale lepsze od anarchii, którą proponujesz.


| 3) Jak świetnym trzeba być, żeby jechać 170 tam, gdzie inni (ci
przeciętni) mogą
| 90?
| Tip: 170km/h = c.a. 47m/s 90km/h = 25m/s. Droga hamowania co gorsza rośnie
| nieliniowo.
Ci "inni" zostali dziś w domu albo jadą prawym pasem.


Skąd wiesz, że za zaketem ich nie ma?


Tip: są drogi o więcej niż jedym pasie ruchu w jedną stronę, są w trasie
spore odcinki spełniające kryterium "wyschniętego jeziora".


Tak, to te rzadkie sytuacje, gdy ryzykujesz tylko własnym życiem. Na ogół
niestety na dorgach jest ruch, i to znaczny. I coraz rzadziej będziemy
widzieli puste drogi (niestety ...).
A jeśli prawym jadą 70, a lewym 170, to względna jest jakieś 100.
A jeśli ograniczenie jest do 70, to ci z prawego mogą chcieć np.
wjechać na lewy i maja prawo oczekiwać, że nikt ich nie rozjedzie
z względną prędkością 100km/h.


| 5) Kierowca nie może określić, czy znak jest z sensem, czy nie.
| Od tego są odpowiednie instytucje. Przykład:
| Miejscowość Stegna, ograniczenie do 40stu. Wszyscy (prawie) jadą 60-70.
| Droga bardzo dobra, łagodny zakręt, zero pieszych i skrzyżowań.
| Przez wiele lat też jeździłem tam 70. A teraz zwalniam, bo juz wiem
| czemu tam jest ten znak. Stoi tam zabytek z XIV wieku. bardzo ładny.
| Tuż przy drodze. Ale niestety samochody mu szkodzą, wibracje itp.
Wyjątek potwierdzający regułę. E30/2, w połowie drogi pomiędzy Łowiczem i
Zdunami. Szczere pole (no, parę pojedynczych drzew), dobra widoczność,
niezbyt ostry zakręt, no i stoi 70. Maluchem robię tam 100-110 (czyli max)
bez "sensacji". Golfem 140 (też prawie max). Oczywiście przy dobrych
warunkach.


A co to ma do mojej uwagi? A może tam też stoi jakiś zabytek?
Bo wstegnie, to ja bym ten zakręt pewnie mógł przejechać 100km/h,
tyle że trochę mi szkoda dziedzictwa naszej kultury.


| I co, pewnie uważasz, że pod każdym znakiem powinny być wypisane
| trzy strony uzasadnienia, a ty byś sobie decydował, czy się
| zgadzasz?
Gdyby ograniczenia były stawiane z sensem, to nie byłoby takiego problemu.


Do tego, żeby ludzie szanowali ograniczenia, potrzbna jest propaganda
i policja.


Ponieważ zazwyczaj są stawiane na zasadzie "to walniemy na zapas 50 i będzie
spokój" to i nie dziw się, że ludzie je generalnie olewają.


No i znowu. A skąd ty wiesz, z jakiego powodu ktoś to ograniczenie postawił?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kultury panowie kierowcy !

| Spodziewałem się takiej reakcji - z postu na post argumentów coraz
mniej,
| emocji więcej. Bo tak naprawdę za szybką jazdą niestety żadne
racjonalne
| argumenty nie przemawiają ...
| Dla mnie (minimum) godzina snu więcej jest bardzo racjonalnym
argumentem.
A dla mnie moje i rodziny zycie jest ważniejszym.


Jeśli chcesz mieć 101% pewności, to nie powinieneś wstawać z łóżka - bo
nawet w wannie na mydle można się zabić. Jeśli wydaje ci się, że wsiadając
do samochodu jesteś w stanie mieć 100% bezpieczeństwo, to wydaje ci się. A
reszta to poziom akceptowalnego ryzyka. W mojej ocenie przy moim sposobie
jazdy jest on porównywalny do tego, jaki byłby, gdybym wlókł się np. 50km/h.
Dla mnie życie moje i rodziny również jest bardzo ważne - tyle, że nie mam
złudzeń. Wsiadając do samochodu _musisz_ godzić się na pewne ryzyko, czy ci
się to podoba czy nie.


Dura lex, sed lex, jak mawiali starozytni Rzymianie. Nie ma prawdy
absolutnej,
jest tylko intersubiektywna. Czyli prawo stanowione. Niedoskonałe tak
jak ludzie, którzy je stanowią. Ale lepsze od anarchii, którą proponujesz.


To nie jest anarchia. Mylisz pojęcia. Mnie idzie właśnie o _dobre_ prawo
stanowione.


| Ci "inni" zostali dziś w domu albo jadą prawym pasem.
Skąd wiesz, że za zaketem ich nie ma?


Bo mam oczy. I oceniam - mam zwolnić czy nie trzeba.


| Tip: są drogi o więcej niż jedym pasie ruchu w jedną stronę, są w trasie
| spore odcinki spełniające kryterium "wyschniętego jeziora".
Tak, to te rzadkie sytuacje, gdy ryzykujesz tylko własnym życiem. Na ogół


Dla kogo rzadkie dla tego rzadkie. Ja jeżdżę w nocy - wtedy są bardzo
częste. Nie mówiąc o tym, że 1/3 trasy jest dwupasmowa.


niestety na dorgach jest ruch, i to znaczny. I coraz rzadziej będziemy
widzieli puste drogi (niestety ...).


Jak jest ruch i to znaczny (zdarza się, a jakże, nawet w środku nocy) to
_nie_ma_warunków_ do szybkiej jazdy. I wtedy się szybko nie jedzie. Ale
niektórzy sprawę traktują binarnie - albo jedzie cały czas do 90km/h (tak
jak oni) albo cały czas 200 (bo akurat jak ich wyprzedzał to jechał "bardzo
szybko"). I owszem, tacy też pewnie są - ale nie wszyscy jeżdżący "szybko"
jeżdżą bezmyślnie.


A jeśli prawym jadą 70, a lewym 170, to względna jest jakieś 100.
A jeśli ograniczenie jest do 70, to ci z prawego mogą chcieć np.
wjechać na lewy i maja prawo oczekiwać, że nikt ich nie rozjedzie
z względną prędkością 100km/h.


Mają _psi_obowiązek_ niezajeżdżać nikomu drogi. O takim wynalazku jak
kierunkowskaz i lusterka wsteczne słyszał? A jeśli oni nie wymuszą
pierwszeństwa, to ja im w d* nie wjadę - bo spokojnie zwolnię do 70.


A co to ma do mojej uwagi? A może tam też stoi jakiś zabytek?


Nie stoi. Chyba że teraz już kawał pola może być zabytkiem.


Bo wstegnie, to ja bym ten zakręt pewnie mógł przejechać 100km/h,
tyle że trochę mi szkoda dziedzictwa naszej kultury.


I OK. Nikt się tego nie czepia.


| I co, pewnie uważasz, że pod każdym znakiem powinny być wypisane
| trzy strony uzasadnienia, a ty byś sobie decydował, czy się
| zgadzasz?
| Gdyby ograniczenia były stawiane z sensem, to nie byłoby takiego
problemu.
Do tego, żeby ludzie szanowali ograniczenia, potrzbna jest propaganda
i policja.


Czyli tresura. No thanks. Wolę jednak aby ograniczenia były szanowane z
innego powodu.


| Ponieważ zazwyczaj są stawiane na zasadzie "to walniemy na zapas 50 i
będzie
| spokój" to i nie dziw się, że ludzie je generalnie olewają.
No i znowu. A skąd ty wiesz, z jakiego powodu ktoś to ograniczenie


postawił?
Nie udawaj, że nie wiesz jak się to odbywa. Naprawdę, twój przykład to
wyjątek.

sas@polbox.com

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kultury panowie kierowcy !
Na wstępie - zupełnie niepotrzebnie wprowadziłeś tu wątek osobisty typu ja
jeżdzę tyle, a ty tyle. Chodzi o pewne ogólne prawidłowości, a nie
ocenę umiejętności jeździeckich piszącego. Ale do rzeczy:


| Dla mnie (minimum) godzina snu więcej jest bardzo racjonalnym
argumentem.
| A dla mnie moje i rodziny zycie jest ważniejszym.
Jeśli chcesz mieć 101% pewności, to nie powinieneś wstawać z łóżka - bo
nawet w wannie na mydle można się zabić.


W łóżku też ;-)


Jeśli wydaje ci się, że wsiadając
do samochodu jesteś w stanie mieć 100% bezpieczeństwo, to wydaje ci się. A
reszta to poziom akceptowalnego ryzyka.


Otóż to. Problem w tym, że oceny, jak już wcześniej pisałem, są raczej mało
obiektywne (tzn. oceny własnych możliwości), a inni, często niewinni cierpią.
A akceptowalny poziom ryzyka dla wielu osób jest zbyt wysoki.

Przykład: droga E7, wieczór. Cwanaczki walą lewą stroną równo, uczciwi wloką
się, bo jest korek. Śmiga mi po lewej merc. Dwa kilosy dalej merc rozbity
w rowie, jego kierowca tłumaczy się polocjantom. A obok zdezelowny 125p Kombi.
Nikt nie przeżył. Fiat jechał poprawnie, swoją stroną.
Przesłanka: Jak myślisz, czy kierowca merca sądził że się rozbije?
Czy chciał zabić? Jaki był wg. niego poziom ryzyka?
Morał: ???


W mojej ocenie przy moim sposobie
jazdy jest on porównywalny do tego, jaki byłby, gdybym wlókł się np. 50km/h.


No niestety, nie masz racji. Tak nie jest. I o tym właśnie dyskutujemy.
Też bym wolał jeździć równie bezpiecznie 150 niż 50 po publicznych
drogach. Ale się niestety nie da.


| Dura lex, sed lex, jak mawiali starozytni Rzymianie. Nie ma prawdy
absolutnej,
| jest tylko intersubiektywna. Czyli prawo stanowione. Niedoskonałe tak
| jak ludzie, którzy je stanowią. Ale lepsze od anarchii, którą proponujesz.
To nie jest anarchia. Mylisz pojęcia. Mnie idzie właśnie o _dobre_ prawo
stanowione.


A to prosze do sejmu. ;-)
Ja nie jestem prawnikiem, ale jako obywatel korzystam ze swobód demokracji -
idę do wyborów. Niestety potem należy prawo szanować, to jest różnica miedzy
demokracją a anarchią.


| Ci "inni" zostali dziś w domu albo jadą prawym pasem.
| Skąd wiesz, że za zaketem ich nie ma?
Bo mam oczy. I oceniam - mam zwolnić czy nie trzeba.


Pewnie jak ślimak, widzisz za zakrętem? To ja nie mam więcej pytań...

| A jeśli prawym jadą 70, a lewym 170, to względna jest jakieś 100.
| A jeśli ograniczenie jest do 70, to ci z prawego mogą chcieć np.
| wjechać na lewy i maja prawo oczekiwać, że nikt ich nie rozjedzie
| z względną prędkością 100km/h.
Mają _psi_obowiązek_ niezajeżdżać nikomu drogi. O takim wynalazku jak
kierunkowskaz i lusterka wsteczne słyszał?


A oczywiście. i maja prawo oczekiwać, że gość oddalony o 500m nie będzie
za 10s w ich dupie.


| Do tego, żeby ludzie szanowali ograniczenia, potrzbna jest propaganda
| i policja.
Czyli tresura. No thanks. Wolę jednak aby ograniczenia były szanowane z
innego powodu.


To trąci naiwnością. Sądzisz, że złodzieja można przekonać że nieładnie jest
kraść, a gwałciciela że nie powinien tego robić na siłę, samymi słowami?

PS.
Chyba już czas skończyć z tym wątkiem, bo chyba nikt oprócz nas go nie czyta,
a przynajmniej zaprzestać uwag osobistych - to nie ma sensu.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Projekt.
Na początek dziękuję wszystkim za dobre słowa :)
Cieszę się że projekt wam się podoba i jeżeli zostanie
on ostatecznie zaakceptowany, to postaram się doprowadzić
realizację do końca (do końca pod względem technologicznym
i graficznym) "pod klucz" - gotową do wypełniania treścią.


kpawlak wrote:

Pytanie 1.: dlaczego zafiksowana szerokosc tabeli?? Na 17' makabrycznie
to wyglada... Wiekszosc nie ma juz 14'...


Nadal standardem projektowania serwisów jest optymalizacja
pod rozdzielczość 800x600 bo taka jest najczęściej wykorzystywana
na najpopularniejszych (szczególnie w Polsce) monitorach 15".
Szerokość serwisu ustalona jest na sztywno nieprzypadkowo -
- ze względów typograficznych nie ma sensu poszerzanie sekcji
zawierającej treść. Już starożytni rzymianie ;-) wiedzieli
że węższe bloki tekstu czyta się łatwiej niż szerokie
(na szerokich oko szybko "gubi" tekst, co męczy). Dobrze
więdzą o tym wydawcy gazet i czasopism - nieprzypadkowo wolą
zastosować parę wąskich szpalt nawet kosztem niewykorzystania
do końca każdego pustego milimetra papieru ;).


2. Dlaczego nie ma altow pod napisami - dla tych, ktorzy uzywaja
przegladarek tekstowych...


:)) Jakimi napisami? Przecież te "napisy" (pewnie chodzi ci o elementy
menu) to nie są grafiki, tylko zwykły tekst.. - świetnie wyświetlany
w przeglądarkach tekstowych :]
A co do altów przy obiektach graficznych - to zapewniam cię że *każdy*
img ma swój alt. Takie już są standardy jakości w naszej firmie
i jakby jakiś img nie miał alta to nie przejdzie nawet przez
walidator XHTML 1.0 a wierz mi że mamy dużo bardziej skompilikowaną
procedurę testową :)


3. PHP oznacza, ze upload tekstow bedzie automatem dla wspotworcow? tak?
IH...


PHP dlatego, że serwis wykonany jest w technologii rozdzielającej
trzy składowe każdego serwisu:
1) content (treść jako taka; teksty, niewielkie bazy danych, itp)
2) logic (mechanizmy, związki przyczynowo skutkowe, skrypty itd..)
3) style (rendering w przeglądarce, typografia, grafika, etc.)
Nie chciałbym zanudzać technikaliami.. Chodzi po prostu o to że
np szatę graficzną można zmienić całkowicie niezależnie i bez
szkody dla treści które serwis ma prezentować. I odwrotnie.. :)
Teksty które mają wyświetlać się na kolejnych stronach mogą być
umieszczone w czymkolwiek np w plikach tekstowych. Jedyną rzeczą
którą będzie musiał zrobić przyszły webmaster to powiedzieć
serwisowi jak sie nazywa plik który zawiera tekst, jaki ma być
tytuł tej strony i np słowa kluczowe..
Reszta zrobi się automagicznie :)

Mechanizm serwer-side robi poza tym masę innych rzeczy, ale o tym
napiszę więcej przy następnej okazji - jak wrzucę tam coś nowego.


4. Dlaczego kolory dolnej tabeli sa czerwono-zolte??? Czy to jakas nowa
swiecka tradycja warszawska??? Wszystkie znaki na ziemi i niebie mowia o
zolto-czerwonych kolorach Stolicy...


E.. szczegół ;p
Pod konieć tygodnia zrobimy może ten nagłówek i to chyba będzie
najtrudniejsze do obiektywej oceny przez wszystkich ale postaramy
się żeby to było niebrzydkie.


5. Niestety - w dziale "Sponsorzy" nie moze byc zadna firma
compowo-inetowa... Prowadzic bedzie to tylko niepotrzebnych klotni o
miejsca na serwerach i kryptoreklame - tworcy sie licza, ludzie - nie
firmy...


Nie mam żadnych zastrzeżeń co do treści serwisu - to Wy o tym decydujecie.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Lajkonickie wątpliwości


Andrzej Gdula wrote:
| elgu@vp.pl wrote:
| Za http://wiadomosci.onet.pl/1439612,16,item.html

| "Badaczom udało się (...) znaleźć aż 1447 różnic dotyczących
| dużych fragmentów DNA, które łącznie obejmują aż 12 proc. genomu
| ludzkiego."

| O ile dobrze pamiętam od szympansów różni nas 5% DNA, czyli między
| sobą różnimy się bardziej, niż różnimy sie do szympansów?

| Zły wniosek.Jak mniemam chodzi o pracę: Richard Redon et al. Global
| variation in copy number in the human genome Nature 444, 444-454

| A.G. Jak zwykle gdy ktokolwiek podważa oczywistą wiarygodność liczbową
| informacji które podważają słuszność Teorii Ewolucji, to taka uwaga
| taki wniosek z przyczyn chyba tylko doktrynalnych zawsze musi być zły.
|  Jak powiadali starożytni Rzymianie - O tempora o mores.
|  Pozdrawiam A.Gdula

Wymienione różnice w ilości kopii fragmentów genomu są produktami
mutacji typu insercji lub delecji (indel). Mutacje indel są
jednorazowym wydarzeniem podobnie jak mutacje punktowe. Badaczom udało
się znaleźć "aż" 1447 różnic. Dla porównania obecnie znamy
około 2 milionów SNP (polimorfizmów jednonukleotydowych) będących
wynikiem mutacji punktowych w genomie ludzkim. Tak więc, choć zmiany
ilości kopii obejmują ~12% genomu w gruncie rzeczy,  z ewolucyjnego
punktu widzenia stanowią jedynie promil mutacji zachowanych w ludzkiej
populacji.

Mutacje typu indel można używac do porównań ewolucyjnych, ale
bardziej w sposób jakościowy niż ilościowy. Np. historia insercji
endogenych sekwencji retrowirusowych typu LINE jest jednym z
najsilniejszych dowodów na bliskie pokrewieństwo parzystokopytnych i
waleni.

Popularne stwierdzenia, że szympans i człowiek jest w X% identyczny
jest oparte na podobieństwie sekwencji homologicznych, różnice te
są oparte głownie o mutacje punktowe i b.małe indels. Duże
duplikacje i delecje są trudniejsze do badania, gdyż wymagają
znajmości sekwencji dużych fragmentów genomów. Dlaego tego typu
dane dopiero teraz się pojawiają.

Mam nadzieję, że dotarłem tu do Ciebie, choć ostatnio chyba Ci się
pogarsza ("Nie wciskaj mi ciemnoty bo liczby są liczbami" - 5 moli i 5
metrów to nie to samo)


A.G.Masz bardzo brzydki zwyczaj przekręcania faktów. Ja nie podawałem żadnych
wymiarów. Ale może dla ciebie 5moli i 5m to jedno i to samo. Gratuluję. Ale idź
lepiej na leczenie.
 Pozdrawiam Andrzej


Enzo


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Lajkonickie wątpliwości

Andrzej Gdula wrote:
| elgu@vp.pl wrote:
| Za http://wiadomosci.onet.pl/1439612,16,item.html

| "Badaczom udało się (...) znaleźć aż 1447 różnic dotyczących
| dużych fragmentów DNA, które łącznie obejmują aż 12 proc. genomu
| ludzkiego."

| O ile dobrze pamiętam od szympansów różni nas 5% DNA, czyli między
| sobą różnimy się bardziej, niż różnimy sie do szympansów?

| Zły wniosek.Jak mniemam chodzi o pracę: Richard Redon et al. Global
| variation in copy number in the human genome Nature 444, 444-454

| A.G. Jak zwykle gdy ktokolwiek podważa oczywistą wiarygodność liczbową
| informacji które podważają słuszność Teorii Ewolucji, to taka uwaga
| taki wniosek z przyczyn chyba tylko doktrynalnych zawsze musi być zły.
|  Jak powiadali starożytni Rzymianie - O tempora o mores.
|  Pozdrawiam A.Gdula

Wymienione różnice w ilości kopii fragmentów genomu są produktami
mutacji typu insercji lub delecji (indel). Mutacje indel są
jednorazowym wydarzeniem podobnie jak mutacje punktowe. Badaczom udało
się znaleźć "aż" 1447 różnic. Dla porównania obecnie znamy
około 2 milionów SNP (polimorfizmów jednonukleotydowych) będących
wynikiem mutacji punktowych w genomie ludzkim. Tak więc, choć zmiany
ilości kopii obejmują ~12% genomu w gruncie rzeczy,  z ewolucyjnego
punktu widzenia stanowią jedynie promil mutacji zachowanych w ludzkiej
populacji.

Mutacje typu indel można używac do porównań ewolucyjnych, ale
bardziej w sposób jakościowy niż ilościowy. Np. historia insercji
endogenych sekwencji retrowirusowych typu LINE jest jednym z
najsilniejszych dowodów na bliskie pokrewieństwo parzystokopytnych i
waleni.

Popularne stwierdzenia, że szympans i człowiek jest w X% identyczny
jest oparte na podobieństwie sekwencji homologicznych, różnice te
są oparte głownie o mutacje punktowe i b.małe indels. Duże
duplikacje i delecje są trudniejsze do badania, gdyż wymagają
znajmości sekwencji dużych fragmentów genomów. Dlaego tego typu
dane dopiero teraz się pojawiają.

Mam nadzieję, że dotarłem tu do Ciebie, choć ostatnio chyba Ci się
pogarsza ("Nie wciskaj mi ciemnoty bo liczby są liczbami" - 5 moli i 5
metrów to nie to samo)

Enzo


A.G. Żeby odświeżyć Twoją pamięć postaram się przypomnieć metody waszej
dyskusji.Cytuję dosłownie z dyskusji z Wikipedii
&#8222;Postaram się &#8211; w czasie niedługim &#8211; zasymulować średnio-rozgarniętego, ale
zdesperowanego czytelnika, tudzież konstruktywnego krytyka próbującego pojąć
&#8222;istotę zagadnienia&#8221;. Po pobieżnych oględzinach stwierdzam, że nie będzie to
łatwa praca.&#8221; &#8211; Ozzy+ 29.05.2006 22:08
Pozdrawiam Andrzej

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Inflacja a stabilnosc polityczna - kto da wiecej?


  wrote:
bosz <b@uci.agh.edu.plnapisał(a):

| keraw wrote:

| Tuvok <tuvok1WYTNIJ_TO_i@wp.plnapisał(a):

| |

| Wybuch buntów społecznych był skutkiem narastającego kryzysu -

| Tak...

| bezpośrednio wzrostu bezrobocia (często powolny).

| No i znow musze Cie poprzec..
| Mylisz skutki z przyczynami...

| wzrost bezrobocia byl SKUTKIEM kryzysu.

| Boguslaw

Bosz - wiejski filozofie.


Slaby argument, choc rzeczywiscie mieszkam na wsi..


Kryzys jest wtedy kiedy następuje załamanie
produkcji i wzrost bezrobocia.


A powodz jest wtedy, gdy woda w rzece plynie bardzo szybko.
Gdy plynie wolno - powodzi nie ma...


Mozna założyc że rozpoczyna sie od spadku
konsumpcji


Zakladac to sobie mozna wszystko.
Ale zeby cos ZROZUMIEC a zwlaszcza zrozumiec co jest
PRZYCZYNA a co SKUTKIEM trzeba jednak troche intelekt wysilic.


(choc nie bardzo da sie stwierdzić tegi przyczyny)


A przeciez szukamy PRZYCZYN..


. A bunt moze  
wybuchnąć predzej dlatego że ludzie nie mają pracy (a najpredzej że nie
dostaja pieniędzy za tę pracę).


Czlowieku - zastanow sie co piszesz.
Kazde NORMALNE dziecko powie ci, ze woli sie bawic niz pracowac.
Dopiero oglupione przez nauczycieli, politykow i przywodcow zwiazkowych
zaczyna bredzic, ze bez pracy czuje sie nikim.
To jakas epidemia Bialego Czlowieka. Glupie tweirdzenie,
ze czlowiek o niczym ine marzy bardziej inz o tym by zapieprzac jak mrowka.

Ludzie sie zbuntuja gdy nie beda mieli CHLEBA I IGRZYSK
i wiedzieli to juz starozytni Rzymianie.


Ale jest to jedna z przyczyn, kóra wcale
nie musi doprowadzić do buntów społecznych - tak jak to ujął WOJSAL


A miales pisac o przyczynach KRYZYSU GOSPODARKI a nie rozruchow.


A w twojej wyobrażni kryzys to twór który ma własne życie i jest
niezależny, odłączony od bezrobocia spadku produkcji i konsumpcji.


W mojej wyobrazni

jesli JAKOS JEST,

to   JEST TEGO PRZYCZYNA.

I trzeba szukac przyczyn a nie odprawiac gusla.

Jak Hindus po napiciu sie nieprzegotowanej wody z Gangesu
nie choruje na cholere, to sadzi ze to swieta rzeka go uzdrawia.

A Bialy Czlowiek szuka PRZYCZYN i znajduje bakteriofaga,
ktory niszczy bakterie wywolujace cholere.

Wiec najwyzszy czas, by ekonomisci a zwlaszcza politycy uwazajacy
sie za znawcow ekonomii ZACZELI SZUKAC PRZYCZYN.
A to nalezy zaczoc od STAWIANIA PYTAN a nie wydumanych odpowiedzi.


Taki
sobie kryzys sam w sobie. Ontologiczne pojęcie kryzysu. Kryzys
samoistniejący. Wszystko moze byc dobrze, ludzie pracują, kupują ale wg
ciebie i tak sobie może być kryzys, który tam gdzieś sie czai i pełznie
żeby dopaść biednych przedsiębiorców pracujączych w pocie czoła.

No zastanów sie trochę co oznacza to słowo, jakie ma predykaty.


Widziales kiedys zaleznosc rownowagi Zajace - Wilki ?
(jastrzebie - golebie) ?

"przelowienie" zajecy powoduje spadek populacji wilkow,
spadek populacji wilkow powoduje wzrost "poglowia" zajecy

calosc OSCYLUJE wokol punktu rownowagi... OSCYLUJE.

Wiec przyjmij do wiadomosci ze OSCYLACJE popytu i podazy
BYC MOZE sa czyms NIEUNIKNIONYM a proba ich unikniecia
moze wlasnie prowadzic do WIELKICH kryzysow.


keraw


Boguslaw

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: modlitwa

| | Z twojego listu bije Sartrowskiego egzystencjalizmu smutek i
beznadziejność!
| Taka beznadziejność opanowuje tylko wtedy, gdy straci się największego i
| najlepszego przyjaciela Boga. Pustki po nim nic nie jest w stanie
zapełnić.
| By Boga odnaleść trzeba sięgnąc po poważną lekturę religijną, która
pozwoli nam
| spojrzeć nowymi oczami na zapisy biblijne nie jako na nauki o istocie boga
i o
| tym jak przebiegało jego dzieło twórcze, ale jako na zaproszenie Boga do
| dialogu, o jego przyjażni, a potem spokojnie usiąść i pomyśleć swoimi
słowami z
| nim i sobą samym porozmawiać, , poczym wyciszyć się i poczekać co Bóg ma
tobie
| do powiedzdenia. Zebyś uslyszal myśli,które ci Bóg podsuwa ,mów do niego
swoimi
| wlasnymi słowami, wyraż swoje lęki i obawy, podziel się swoimi
wątpliwościami,
| radościami, a nie będziesz pełnym zgorzkniałości duchowym starcem, ale
pełnym
| radości i rozpierającej energii duchowym mlodzieńcem. Stań jak skoczek na
| trampolinie, przeżegnaj się i odważnie skocz w Boże objęcia!
| powodzenia życzy ci Kwiryn.

| oj- z twojego listu biją najelementarniejsze potrzeby serca, taka
beznadziejność opanowuje wtedy gdy człowiek nagle uświadamia sobie marność i
nietrwałość wszystkich rzeczy i nie tylko tych  bardzo nam oczywistych
potrzeb jak miłość, przyjaźń , dom...etc. ale także w wymiarze ostatecznym
jak góry, morza, planety, galaktyki. Jesteśmy absolutnym i chwilowym
wybrykiem przypadku...a jeśli się mylę, do cholery to pięknie, jednak proszę
Cię nie skacz w objęcia boga.Którego boga zresztą, niedawno jeszcze
wierzyliśmy  w przyrodę, siły witalne, zwierzęta.Jedliśmy wnętrzności wrogów
by otrzymać ich moc. Potem politeizm wyrafinowany, mitologie...takie,owakie,
kulty, misteria..... monoteizm A nasza planeta jeszcze się dobrze nie
zestarzała i chyba nie zdąży za naszej bytności. To czasem najlepsza rzecz
jaką dostajemy od życia, przewrót duchowy, . Tak naprawdę możesz być swoim
własnym bogiem tu i teraz. Nie skacz w tą otchłań.
Z pozdrowieniami Paweł Szczepaniak


Hm! Zacznijmy nasze rozwazania od pojęcia bóstwa. Pojecie to oczywiście w ciagu
wieków ewoluowało niezależnie od kultury danego narodu, ale jego doświadczeń
religijnych. W tym samym czasie obok siebie egzystowały  religie monoteistyczne
i politeistyczne. Monoteizm
ubogich podbitych żydów i możnych kulturalnych rzymian politeizm. W ciągu
wieków mieliśmy całą gamę różnych religii, pojęć bóstwa, ale Bóg jest zawsze
ten sam, choć różnie przez ludzi postrzegany. Jak trudno wierzyć w
niewidzialnego Boga świadczą niezbicie dzieje Izraela. Oczywiście każdy ma taki
obraz Boga jaki sobie ukształtował. <Niespokojne jest serce ludzkie dopóki nie
spocznie w Tobie o Bożetak wyznał św. Ąugustyn, który wiele lat  tułał się po
bezdrożach niewiary. Podobnie jest z tobą mój przyjacielu, stwierdzasz, że
pustka,że wszystko przemija, tak <czasy przemijają, a my wraz z nimipowiadali
starożytni rzymianie, a my przecież nie chcemy przeminąć, Bóg nie przemija trwa
wiecznie więc zawierzmy Jemu. Mówisz mi poco skakać w objęcia Boga, kiedy
możesz być bogiem tu i teraz. Pytam się z taką jak twoja perspektywa &#8211;
zagubienia, zniechęcenia. O nie, dziękuję to nie dla mnie wolę radosną
przyszłość, tobie radzę zrób to samo.

vHm! Zacznijmy nasze rozwazania od pojęcia bóstwa. Pojecie to oczywiście w
ciagu wieków ewoluowało niezależnie od kultury danego narodu, ale jego
doświadczeń religijnych. W tym samym czasie obok siebie egzystowały  religie
monoteistyczne i politeistyczne. Monoteizm
ubogich podbitych żydów i możnych kulturalnych rzymian politeizm. W ciągu
wieków mieliśmy całą gamę różnych religii, pojęć bóstwa, ale Bóg jest zawsze
ten sam, choć różnie przez ludzi postrzegany. Jak trudno wierzyć w
niewidzialnego Boga świadczą niezbicie dzieje Izraela. Oczywiście każdy ma taki
obraz Boga jaki sobie ukształtował. <Niespokojne jest serce ludzkie dopóki nie
spocznie w Tobie o Bożetak wyznał św. Ąugustyn, który wiele lat  tułał się po
bezdrożach niewiary. Podobnie jest z tobą mój przyjacielu, stwierdzasz, że
pustka,że wszystko przemija, tak <czasy przemijają, a my wraz z nimipowiadali
starożytni rzymianie, a my przecież nie chcemy przeminąć, Bóg nie przemija trwa
wiecznie więc zawierzmy Jemu. Mówisz mi poco skakać w objęcia Boga, kiedy
możesz być bogiem tu i teraz. Pytam się z taką jak twoja perspektywa &#8211;
zagubienia, zniechęcenia. O nie, dziękuję to nie dla mnie wolę radosną
przyszłość, tobie radzę zrób to samo.

Kwiryn




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl



  • Strona 3 z 3 • Znaleziono 202 rezultatów • 1, 2, 3