Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Stefan Szolc Rogoziński
Temat: Cejrowski w TVN Style - dno
kłamczuch:(
Polscy członkowie Towarzystwa:
Paweł Edmund Strzelecki
Wojciech Cejrowski
Maria Antonina Czaplicka
Jacek Pałkiewicz
Stefan Szolc-Rogoziński
pl.wikipedia.org/wiki/Royal_Geographical_Society
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Komu w Kaliszu postawić pomnik?
przede wszystkim Marii Dąbrowskiej , skoro Maria Konopnicka ma w Kaliszu pomnik
to dlaczego tak znakomita pisarka jaką jest Dąbrowska, która kochała Kalisz nie
ma pomnika? Podobnie powinien pomnik mieć Stefan Szolc Rogoziński, podróżnik. Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Komu w Kaliszu postawić pomnik?
Stefan Szolc-Rogoziński
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Rzeczpospolita kolonialna
Sława!
Polski Kacykat Kamerunii
Jakiś czas później Polska sama stała się kolonią trzech innych państw, co
bynajmniej nie przeszkodziło niektórym naszym krajanom w snuciu planów podboju
i kolonizacji zamorskich terytoriów. Jednym z takich marzycieli był Stefan
Szolc-Rogoziński. W roku 1882 zorganizował on ekspedycję do Kamerunu, który w
owym czasie był jednym z ostatnich niezbadanych i, co ważniejsze, nie
skolonizowanych przez nikogo regionów Czarnego Lądu. Rogoziński głosił, że jego
wyprawa ma mieć charakter odkrywczy. Prawda wyszła na jaw dopiero 50 lat
później, w roku 1932, kiedy to jeden z uczestników owej ekspedycji, Leopold
Janikowski przyznał oficjalnie, że prawdziwym jej celem było “wyszukanie
odpowiedniego terenu dla kolonizacji polskiej, jako przyszłej ostoi dla tych,
którym nie tylko materialnie, ale i duchowo było za ciasno pod rządami trzech
naszych zaborców”. Jak Rogoziński wyobrażał sobie w praktyce funkcjonowanie
takiej kolonii bez metropolii, bo przecież Polski nie było podówczas na żadnej
mapie - nie wiadomo.
Rogoziński faktycznie dokonał w Kamerunie wielu odkryć geograficznych, ale nie
to nas tutaj interesuje. Wiosną 1884 r. pisał: “...główny kacyk, a mianowicie
król Jerzy z Boty, oddał rządy nad swym krajem w moje ręce, wkrótce zaś poszli
za nim i inni sąsiedni kacykowie. Nabyłem równocześnie własność ziemską owych
klanów, posiadając takim sposobem i ziemię, i rządy nad krajowcami takowej”.
Rogoziński założył więc w Kamerunie kolonię, bez dwóch zdań. Miała co prawda
tylko ok. 30 kilometrów kwadratowych, ale zawsze to coś!
Problemy zaczęły się kilka miesięcy później, kiedy w okolicy pojawiły się
okręty Niemców, którzy zaczęli w ekspresowym tempie podpisywać z
tubylcami “traktaty” i przejmować we władanie ich ziemię. Jednocześnie z
drugiej strony nadciągali już Anglicy. W tej sytuacji Rogoziński, pałając
zrozumiałą awersją do niemieckich zaborców, wybrał Anglików. 28 sierpnia 1884
podpisał z nimi dokument, który głosił między między innymi: “Jej Królewska
Mość, Królowa Wielko-Brytanii i Irlandii etc. etc. stosując się do życzenia p.
S. S. Rogozińskiego i Króla i Kacyka Boty, podejmuje się rozpościerać nad nimi
i nad krajem znajdującym się pod ich władza i jurysdykcją Swą łaskawą opiekę i
protekcję”.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o polskie posiadłości zamorskie w Kamerunie.
Może warto jeszcze wspomnieć, że wkrótce potem, na kongresie berlińskim w roku
1885 możni tego świata, jak zwykle, dogadali się za naszymi plecami i jak na
ironię oddali cały Kamerun właśnie Niemcom. Chociaż, w sumie nie ma czego
żałować, bo klimat tam panuje podobno nie najzdrowszy, a powietrze roi się od
złośliwych much tse-tse.
Pozdrawiam i zapraszam na:
Forum Słowiańskie
nakarm dziecko, kliknij w pajacyka TERAZ:
www.pajacyk.pl
Ignorant
+++ Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: Rzeczpospolitej kolonie zamorskie
Kacykat pana Stefana
AFPPóźniej szło już tylko w dół: Polsce nie udało się utrzymać na mapie Europy,
nie wspominając o wykraczaniu poza nią. Co jakiś czas wybuchała wiadomość, że
któryś z Polaków działa gdzieś na kolonialnym poletku: a to Beniowskiego
obwołali Malgasze królem, a to Stefan Szolc-Rogoziński szykuje dla Polski
kolonie w Kamerunie.
Co do Beniowskiego, o ile nie był władcą jedynie tytularnym, to przebywał na
Madagaskarze jako pułkownik armii francuskiej, wysłany do Afryki celem zdobycia
terytoriów dla króla Francji. Poza tym, nie tylko przynależność kolonialna
Madagaskaru, ale i przynależność samego Beniowskiego do konkretnego narodu nie
jest do końca pewna - był urodzonym na ziemiach obecnej Słowacji szlachcicem
węgierskim, którego pierwszym językiem był węgierski właśnie. Sam uważał się
jednak (raczej) za Polaka i brał udział w konfederacji barskiej.
Co do Stefana Szolc-Rogozińskiego - odbył on kilka podróży odkrywczych do
Kamerunu, czym walnie przysłużył się nauce, ale jego działalność
kolonizatorska, wspierana podobno gorąco przez Bolesława Prusa i Henryka
Sienkiewicza, ograniczyła się do zakupienia plantacji kakao. W dodatku
nierentownej.
I choć podobno - jak pisał sam podróżnik - wiosną 1884 kacyk niejakiego
plemienia Bota zrzekł się z jakiegoś powodu władzy nad swoim ludem na rzecz
pana Stefana, to już jesienią, na życzenie kacyka Szulc-Rogozińskiego, łaskawą
protekcję i opiekę roztoczyła nad jego krajem królowa brytyjska. Kacykat pana
Stefana jednak, nawet jeśli istniał w rzeczywistości, za polską kolonię nijak
nie może być uznany - w czasie, kiedy rządził nim Szulc-Rogoziński, Polska nie
istniała jako niepodległe państwo.
100 000 zbrojnych Liberyjczyków
Skoro jednak tylko odzyskaliśmy niepodległość, kolonialny wigor trysnął z
Rzeczpospolitej aż miło.
Niewinna Liga Morska i Rzeczna, powołana przez kontradmirała Porębskiego,
przerodziła się w imperialnie brzmiącą Ligę Morską i Kolonialną. Nasza
ojczyzna, ledwie sama odzyskała niepodległość, sama rzuciła się zdobywać i
podbijać, przynajmniej teoretycznie. LMiK miała - statutowo - wspierać dążenia
kolonialne narodu polskiego i zapewniać mu odpowiedni Lebensraum. Spóźniliśmy
się co prawda o kilkaset lat i postanowiliśmy nabywać kolonie w przeddzień
czasu, kiedy wielkie kolonialne mocarstwa zaczęły ich się pozbywać, ale jednak.
I tak, na dobry początek, zabraliśmy się za Angolę, która - notabene - należała
do Portugalii.
W 1928 roku prezes Związku Pionierów Kolonialnych, po rozmowach w Lizbonie,
uznał, że Angola nadaje się do kolonizacji. Nie chodziło zatem, jak widzimy, o
kolonizację w znaczeniu polityczno-militarnym, ale jedynie o wysyłanie tam
osadników i handel. Powstały organizacje i spółki handlowe, takie jak Polangola
czy Alfa. Osiedlali się tam polscy osadnicy.
Przeczytaj więcej odpowiedzi
Temat: DZIENNIKARZ: Wiadomosci Dnia Polska OnLine
WIADOMOSCI DNIA POLSKA ONLINE
1 grudnia 1996
=============================
http://www.pol.pl/PL01/day-news._p/
Minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati oswiadczyl, ze Polska nie bedzie
utrzymywala
oficjalnych kontaktow z prezydentem Bialorusi Aleksandrem Lukaszenka i
wyloniona przez
niego Izba Reprezentantow. Wedlug Rosatiego, nowy bialoruski "parlament" nie
ma mandatu do
sprawowania wladzy i jest niekonstytucyjny.
* * * * *
Prezydent Aleksander Kwasniewski udal sie do Lizbony, gdzie jutro rozpoczyna
sie szczyt
OBWE. W swoim wystapieniu Kwasniewski zamierza przedstawic polska wizje systemu
bezpieczenstwa europejskiego. W Lizbonie Polska zostanie prawdopodobnie
wybrana do
Trojki OBWE, a w 1998 roku obejmie przewodnictwo w tej organizacji.
* * * * *
Pracownicy Stoczni Gdanskiej kontynuuja swoja akcje protestacyjna. Ponad 150
stoczniowcow nadal okupuje Urzad Wojewodzki w Gdansku. Najbardziej doskwiera
im zimno,
poniewaz wojewoda Henryk Wojciechowski polecil wylaczyc ogrzewanie w budynku
w czasie
weekendu. Szesciu robotnikow prowadzi glodowke w stoczniowej Sali BHP.
Pracownicy
Stoczni Gdanskiej zapowiadaja, ze jesli do wtorku rzad nie podejmie decyzji
w sprawie jej
przyszlosci, to zaostrza protest.
* * * * *
Pracownicy CPN przystapili do oflagowywania stacji benzynowych. Protestuja
przeciwko
rzadowemu programowi restrukturyzacji sektora naftowego. "Solidarnosc" i
OPZZ utworzyly
Miedzyzwiazkowy Komitet Protestacyjny, ktory zamierza wejsc w spor zbiorowy
z rzadem.
Protestujacy domagaja sie oslony socjalnej dla pracownikow i niewydzielania
z CPN baz
paliwowych, co zaklada program rzadu. Jesli protest flagowy nie pomoze,
zamierzaja oglosic
strajk.
* * * * *
PSL zaproponowalo powolanie Narodowego Funduszu Pomocy Zyciu, ktory mialby
pomagac kobietom ciezarnym, znajdujacym sie w trudnej sytuacji zyciowej.
Wedlug ludowcow,
pieniadze na Fundusz moglyby pochodzic z podatku od towarow luksusowych i z
datkow.
* * * * *
Pod haslem "Jeden swiat, jedna nadzieja" obchodzony jest dzisiaj Swiatowy
Dzien Walki z
AIDS. W Warszawie rozpoczela sie III Miedzynarodowa Konferencja "Chory na AIDS w
rodzinie i spoleczenstwie". Polski resort zdrowia przeznaczy w przyszlym
roku 12,5 mln zl na
realizacje Krajowego Programu Zapobiegania Zakazeniom HIV oraz Opieki na
Zyjacymi z HIV
i Chorymi na AIDS.
* * * * *
Naczelna Prokuratura Wojskowa jest sklonna przesluchac pulkownika Ryszarda
Kuklinskiego
w miejscu i czasie, wybranym przez niego - poinformowal jej rzecznik,
pulkownik Wlodzimierz
Pospiech. W piatek po raz drugi Kuklinski nie stawil sie na przesluchanie.
Prokuratura zarzuca
mu dezercje i szpiegostwo.
* * * * *
Klub Atlantycki, polska organizacja pozarzadowa, dzialajaca na rzecz
integracji naszego kraju
z NATO, zaprotestowala przeciwko postepowaniu Naczelnej Prokuratury Wojskowej w
sprawie Ryszarda Kuklinskiego. Klub domaga sie umorzenia sledztwa przeciwko
pulkownikowi.
* * * * *
W ciagu trzech lat Netia Telekom SA zamierza podlaczyc do swojej sieci
krajowej 600 tys.
telefonow, na co przeznaczy 600 mln dolarow. Netia, w ktorej udzialy posiada
koncern RP
Telekom, szwedzki panstwowy operator Telia AB oraz Europejski Bank Odbudowy
i Rozwoju,
ma juz 20 tys. abonentow.
* * * * *
W czasie piatkowego spotkania ze studentami szczecinskimi prezydent Aleksander
Kwasniewski poinformowal, ze wkrotce bedzie odpowiadal na listy kierowane do
niego za
posrednictwem Internetu.
* * * * *
100 lat temu zmarl Stefan Szolc-Rogozinski, podroznik, badacz Kamerunu.
70 lat temu urodzil sie Zbigniew Chmielewski, rezyser filmowy.
70 lat temu urodzil sie Tadeusz Drewnowski, pisarz.
* * * * *
Mamy wlasnie 336 dzien roku, do ktorego konca pozostalo jeszcze 30 dni.
Sentencje dnia dedykujemy dzis wszystkim Nataliom i Eligiuszom:
Moda jest zbiorowym plagiatem, przy ktorym nie ma poszkodowanego.
- Karol Irzykowski
* * * * *