Czytasz wypowiedzi znalezione dla zapytania: Staropolskie zwyczaje





Temat: Słońce i gupie pomysły
Rozpocznę swojego posta tradycyjnym już zwrotem "A było to tak..."

Za siedmioma górami, za siedmioma rzekami byli sobie Pitt i Kondzio.
Pewnego dnia postanowili połatać czerwone auto, z którym byli zżyci jak
z nieśmiertelnym słoikiem musztardy saperskiej we własnej lodówce. 1
maja, aby uczcić święto ludzi pracy, której to obserwowanie zawsze
sprawiało im mnóstwo satysfakcji, wybrali się do garażu, który
staropolskim zwyczajem położony jest ładne parę kilometrów od ich
domostw. Tam zrzucili swe T-shirty, odsłaniając wspaniale nieopalone i
otłuszczone ciała i wystawiając je ku dobroczynnym promieniom centralnej
gwiazdy naszego układu słonecznego.
Trochę za mocno im przygrzało i obdrapali pół auta z i tak odłażącego
lakieru. Ponadto Pitt wylał do środka auta pół butelki rozpuszczalnika,
gdyż - jak się wyraził - "się przechyliło". Potem chłopcy pracowicie
pomalowali wszystkie wydrapane wcześniej dziury czerwoną farbą. Kondzio
postanowił zdrapać resztki naklejek, które zostały po ostatnim rajdzie,
który dla tych szczęśliwców skończył się już na badaniu technicznym.
Pitt doszedł do wniosku, że przetrze auto od środka i nie mógł potem z
niego wyjść, bo się zaklinował za tylnymi fotelami, które zaatakował od
strony bagażnika (inaczej się nie da). Kiedy Pitt wypadł już ze środka,
Kondzio kończył zdzieranie resztek naklejek.
Wtedy Pitt zadecydował, że trzeba wyrzucić silnik. Stary silnik od
garbusa, który zajmował tylko miejsce w garażu i rdzewiał. Pitt
powiedział Kondziowi, że ten silnik waży 90 kilo. Kondzio odparł, że to
pestka. Po pierwszej próbie podniesienia tego złoma Pitt zrewidował swój
pogląd na wagę silnika - nagle zrobiło się 120 kilo. 30 metrów, 6 litrów
potu i 3 pęknięte dyski później chopaki stwierdzili "Łłłłllleee,
cięęężkkiieee byyyło...".
Farba na połatanych dziurach wyschła, litry potu na asfalcie również, i
chopaki pojechali coś zjeść.

Niniejszym piętnuję:
- plecy - boli, bardzo boli - wyglądają jak zupa z młodych buraczków;
- kręgosłup - jakoś dziwnie trzeszczy i strzela;
- mózg - eeeee, co to ja miałem powiedzieć...

Kondzio spisał
Pitt potwierdził

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: zwyczaje staropolskie
Witam,

szukam informacji na temat zwyczajów staropolskich.
Jeżeli ktoś wie, gdzie powinnam szukać, proszę o pomoc.

Dziekuję,
Dagy

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: apel do rządu


Az za duzo lejesz wode, ale nie nalezy Ci sie dziwic, jestes wszak
mlody, wychowany na wspolczesnej propagandzie libertynow.

Zapamietaj, AWS-UW-SLD, to jedni i ci sami zydomasoni, skoptowani przy
okraglym zlobie. Nie ma w Polsce zadnej polityki pro polskiej, bo nie
ma w elitach wladzy w Polsce, niezaleznych, wybranych z woli narodu i
Jemu sluzacych przedstawicieli. Jeszcze troche potrwa, zanim przejrzysz
na oczy.
Trzymaj sie dobrze.


Leję za dużo wody? A czy przypadkiem "to w szczegółach diabeł nie siedzi"?
Wychowny na czym.....? Nic o tym nie wiem i nie sądzę abys ty też wiedział
jak mnie wychowano.
Mlody zgadza się. A na oczy przejżałem już dawno, zaraz po urodzeniu.
Skoro lubisz opisywać innych, to i ja pokusze się opisać Twoje zachowanie. Z
tego jak sie wypowiadasz odnoszę wrażenie że jesteś najmądrzejszy i
anarchistą z elementami antysemity.
Nie wiem z jakiej choinki się urwałeś ale mam swoje zdanie którzy są gorsi i
nie wiem kto Ci dał prawo krytykowania innych. W tej "gorącej dyskusji" fakt
padły ostre zdania co wcale nie oznacza że mamy się obrażać na wzajem.
Polityka pro-polska? A co przez to rozumiesz? Bo z tego co napisałeś wynika
że podwarzasz ważność wszelkich wyborów parlamentarnych.  I to są Twoje
poglądy? Czyli według Ciebie wszelkie wybory zostały sfałszowane?
Prawdopodobnie chodziło Ci o coś innego, ale następnym razem precyzuj swoje
wypowiedzi.
Fakt w Polsce jest źle, ale działaniem możemy coś zrobić a nie stagnacją i
staropolskim zwyczajem "JAKOŚ TAM BĘDZIE" oczekiwać zmian. Krytykowac każdy
potrafi bo tak jest łatwiej i prościej. Ale działać to niestety niewielu
potrafi, a łatwiej jest brać niż dawać.
Masz rację trochę to potrwa zanim zmieni sie w Polsce na dobre, według mnie
z jakieś 50 lat, o ile nie przerwiemy obecnych zmian.

Z poważaniem
Grzegorz

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: apel do rządu
On Sat, 30 Dec 2000 17:54:53 +0100, "Grzegorz" <gwali@data.pl
wrote:


Fakt w Polsce jest źle, ale działaniem możemy coś zrobić a nie stagnacją i
staropolskim zwyczajem "JAKOŚ TAM BĘDZIE" oczekiwać zmian. Krytykowac każdy
potrafi bo tak jest łatwiej i prościej. Ale działać to niestety niewielu
potrafi, a łatwiej jest brać


to i biora na calego :-(

niż dawać.
Masz rację trochę to potrwa zanim zmieni sie w Polsce na dobre, według mnie
z jakieś 50 lat, o ile nie przerwiemy obecnych zmian.


zwiekszono korupcje
zwiekszono deficyt
zwiekszono zadluzenie
wsadzono glebiej urzednicze lapy do prywatnych kieszeni wiekszosci
obywateli
zamazano kryterium  wyksztalcenia( dyplomik mozna sobie kupic)
zwiekszono bezrobocie
zmniejszono odpowiedzialnosc panstwa za dobro wspolne i za gwarancje
ubezpieczenia socjalnego
zwiekszono juz trzykrotnie administracje
itd i tp
to za 10 lat
niech reka boska broni przed kontynuacja w ciagu nastepnych 40 lat
a jak to widza chocby niemcy przeczytaj sobie w przedruku z gazety
wybiorczej
tylko po co placili za przedruk jak mogli sami pujsc do urzedu
:-)))))))) mieli by artykul  za darmo :-))))

Z poważaniem
Grzegorz

hej


hej
_
"nie jesc trzy dni
trzeba byc na to skonczona kanalia ....
czlowiek zdolny przezyc trzy dni
bez jedzenia byl dla niej istota
bezwzglednie niebezpieczna .
no bo ostatecznie uczciwi ludzie
nigdy nie doprowadzaja sie do podobnej
sytuacji "
-

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: apel do rządu


On Fri, 05 Jan 2001 06:34:45 GMT, ezpr@kki.net.pl (apix) wrote:
On Sat, 30 Dec 2000 17:54:53 +0100, "Grzegorz" <gwali@data.pl
wrote:

| Fakt w Polsce jest źle, ale działaniem możemy coś zrobić a nie stagnacją i
| staropolskim zwyczajem "JAKOŚ TAM BĘDZIE" oczekiwać zmian. Krytykowac każdy
| potrafi bo tak jest łatwiej i prościej. Ale działać to niestety niewielu
| potrafi, a łatwiej jest brać
to i biora na calego :-(
| niż dawać.
| Masz rację trochę to potrwa zanim zmieni sie w Polsce na dobre, według mnie
| z jakieś 50 lat, o ile nie przerwiemy obecnych zmian.
zwiekszono korupcje
zwiekszono deficyt
zwiekszono zadluzenie
wsadzono glebiej urzednicze lapy do prywatnych kieszeni wiekszosci
obywateli
zamazano kryterium  wyksztalcenia( dyplomik mozna sobie kupic)
zwiekszono bezrobocie
zmniejszono odpowiedzialnosc panstwa za dobro wspolne i za gwarancje
ubezpieczenia socjalnego
zwiekszono juz trzykrotnie administracje
itd i tp
to za 10 lat
niech reka boska broni przed kontynuacja w ciagu nastepnych 40 lat
a jak to widza chocby niemcy przeczytaj sobie w przedruku z gazety
wybiorczej
tylko po co placili za przedruk jak mogli sami pojsc do urzedu
:-)))))))) mieli by artykul  za darmo :-))))

| Z poważaniem
| Grzegorz

hej

hej
_
"nie jesc trzy dni
trzeba byc na to skonczona kanalia ....
czlowiek zdolny przezyc trzy dni
bez jedzenia byl dla niej istota
bezwzglednie niebezpieczna .
no bo ostatecznie uczciwi ludzie
nigdy nie doprowadzaja sie do podobnej
sytuacji "
-


_
"nie jesc trzy dni
trzeba byc na to skonczona kanalia ....
czlowiek zdolny przezyc trzy dni
bez jedzenia byl dla niej istota
bezwzglednie niebezpieczna .
no bo ostatecznie uczciwi ludzie
nigdy nie doprowadzaja sie do podobnej
sytuacji "
-

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ukraina usztywnia stanowisko w sprawie tragedii...
Masz racje "diabełku", ale teraz już nikt nie zna staropolskich
zwyczajów. A Polacy z Kozakami zawsze się rżneli, a potem pili
na umór. Jak się obudzili, to razem szli na Moskala albo na
Turka.
To Na Zdrowie!!! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Balanga Nelki
To staropolski zwyczaj. Pierwszą pensję zawsze się przepija.

Proszę to uszanować. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Gratulacje dla Prawa i Sprawiedliwości
Ci ktorzy tu bluznia i narzekaja pewnie wcale nie glosowali, to taki
staropolski zwyczaj. JA glosowalam dzisiaj na PiS, ktory popieram od paru lat,
i skladam tu gratulacje PiS-owi, i wszystkim ktorzy na PiS glosowali. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Co grozi uczniom toruńskiego technikum?
Nic im nie grozi!
Staropolskim zwyczajem sprawa rozejdzie sie po kosciach, a
dyrektorke awansuja! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Lewandowski oskarża posłanki Samoobrony o kradz...
ODSZCZEKUJĘ
Oczywiście, to nie ten Lewandowski. Dziękuję i biję się w wychudłe piersi.
Staropolskim zwyczajem włażę pod wirtualną ławę i odszczekuję: Hau hau hau ! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Mieszkaniec Braniewa skarży LPR-owców
skompromitowal sie nie mniej niz panowie co to na galerie sztuki staropolskim
zwyczajem zajazdy organizuja, gdzie to doswiadczaja "obrazy uczuc", potem skarza... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Spadek sprzedaży Samochodów
To piękny staropolski Zwyczaj
By Nazwy otaczających nas Rzeczy i Pojęć tak uhonorować. Artykuł należy do
Kategorii cyklicznych w "Gazecie" (obok Tych o Pederastach i Wszechpolskoj
Maładioży), więc należy się radować i podziwiać Mądrość Pana Qblika. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Partia tylko dla Kaszubów
gosc.z.korony napisał:

> Rzeczypospolitej źle. Osobiście cieszy mnie to, że są obok Nas i z Nami. To
> samo dotyczy Ślązaków. Powinniśmy się jakoś porozumieć, bo istnienie obok
> siebie i przenikanie się różnych kultur, wzbogaca.
> Było by bardzo źle, by i ta sprawa zaczęła wiązać się z emocjami i
nienawiścią.
Problem polega tylko na tym, ze po latach wbijania do glow "jednosci narodowej"
Polacy nie maja najmniejszej ochoty poznac innej kultury, ktora osmiela sie
istniec na terenie RP. Dlatego dla wielu to przenikanie kulutur powinno (w
przypadku Slaska) wygladac tak: Slazacy powinni asymilowac sie z Polakami (jak
nie chca, to mamy dowod "oszolomstwa") z wyrzeczeniem sie wszystkiego co
slaskie. Ze slaskosci dozwolone sa tylke te elementy, z ktorych mozna
udowodnic "staropolskosc". Tak np. wyglada sprawa z jezykiem, gdzie "czysci"
sie jezyk ze slow, ktorym nie da sie udowodnic polskiego rodowodu. Najwyrazniej
jezyk slaski rozwijal sie nie w tym kierunku, w ktorym powinien. Tu dla
przykladu podam konkurs "po naszymu czyli po slasku", przyklad tekstu z tego
watku. Wspomne tylko jeszcze o tym, ze malo kto zna inne slaskie dialekty np.
Gebirgsschlesisch, Glatzer Dialekt.
Jeszcze 15 lat temu w regionalnej TV mozna bylo uslyszec slaskie piosenki z
jodlowaniem. Dzis jodlowania nie ma, bo nie jest to staropolski zwyczaj, wiec
najwyrazniej nie ma prawa byc w slaskiej kulturze.
Historia Slaska zostala zepchnieta do "odwiecznej tesknoty za polska macierza".
Pytanie: a gdzie walczyli slascy niepodleglosciowcy np. w tzw. powstaniach
slaskich?
itd.
Chcialabym sie dowiedziec, dlaczego Polacy tak bardzo boja sie wszystkiego co
niepolskie? Dlaczego za wszelka cene musza wszedzie dorabiac "staropolskosc",
aby ta innosc byla dla nich do zaakceptowania? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czy w Warszawie powstanie pomnik Andrzeja Leppera?
Koniecznie z kolczykiem w uchu.Wedlug wytycznych Uni kazda swinia ma byc
zakolczykowana.W ryj nalezy wbic,staropolskim zwyczajem gwozdz.Aby przestal ryc.
W kwesti formalnej.Czy oberknur jest juz wykastrowany? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Co z tą prezydencką prawicą?
A może staropolskim zwyczajem chciał noge podać? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Morąg czeka na patrioty
to może w przedszkolach będziemy mieli małych mula
pierwsza powinna być córka. Trzeba pokazać staropolski zwyczaj. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ja, Zbigniew Ziobro, przepraszam
Ja, Zbigniew Ziobro, przepraszam
Powinien jeszcze staropolskim zwyczajem wejść pod ławę i odszczekać.

Po raz kolejny sprawdzimy jak Prawi i Sprawiedliwi stosują się do wyroków.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Polscy muzułmanie: na razie bez doniesienia do ...
Naczelny RZEPY pod stół i odszczekać !!
Staropolskim zwyczajem. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: SCHEDA PO GLEMPIE
SCHEDA PO GLEMPIE
OCZYWIŚCIE STAROPOLSKIM ZWYCZAJEM KOWALCZYK ZAPROPONUJE OJCU
PRZENAJŚWIĘTSZEMU SWOJĄ WŁASNĄ KANDYDATURĘ. WSZAK JEST NAJLEPSZYM KANDYDATEM!
SĄ PYTANIA? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: PiS: kara dla Niesiołowskiego za ''mentalność G...
PS. do AK813
Oczywiście ma Pan 100% racje w odniesieniu do niejakiego Niesiołowskiego (też
nie zna historii swego "rodu"), ale mimo wszystko sądzę, że nie wypada
zaczepiać gospodarza forum (domu), to taki wspaniały staropolski zwyczaj. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Brawo dla Czachora i Dąbrowskiego!!!
Zastanawiam się jak by to uczcić hmmm...chyba zostanę przy
sprawdzonych,staropolskich zwyczajach:)

GRATULACJE CHŁOPAKI!!! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kalendarz imprez motocyklowych
> Hehehehe bardzo to ciekawe co opowiadasz zi3lony, wspolczuje tylko tym ktorzy
> do ciebie przychodza i nie sa twoimi znajomymi. Masz przed wejsciem do domu
> jakis automat na zetony czy czytnik kart zeby twoi znajomi wchodzili za darmo
a
>
> reszta placila???

no moze przyklad nie byl trafiony w 10 ale staropolski zwyczaj przedstawial sie
w ten sposob ze osoba ktora nie byla zaproszona a pojawila sie na biesiadzie
musiala sie wkupic (np. "postawic flaszke") ;]

> A moim skromnym zdaniem kazdy powinien placic za siebie, bo organizacja
imprezy
>
> kosztuje, a wiec ktos za to zaplacic musi a zaden klub nie bedzie tego robil
> charytatywnie i dokladal do interesu w imie solidarnosci z bracia
motocyklowa.

A jezeli organizator/klub ma kaprycho zaprosic SOBIE na SWOJ zlot osoby od
ktorych nie bedzie wymagal oplaty to co wtedy? I jesli tych osob bedzie 100?
Mysle ze za bardzo przejmujesz sie NIE SWOIMI kosztami. Jesli po "oplacie
wejsciowej" jestes uczestnikiem zlotu to sie baw pij i pal gume a jesli
organizujesz zlot to wedlug wlasnego widzimisie kasuj wszystkich jak leci
lacznie z kobietami w ciazy osobami w podeszlym wieku i o widocznej
niepelnosprawnosci. (TY jestes organizatorem i od CIEBIE zalezy co jak gdzie i
za ile)

> Chyba ze za MC placimy my wszyscy niezrzeszeni!? Czy tak jest ??? Tego nie
> wiem.

Przepraszam bardzo czy placisz moze jakis dodatkowy podatek albo moze w cenie
paliwa jest jakis ukryty procent przeznaczany pozniej na zloty motocyklowe?

> To tylko moje zdanie i nie kazdy musi sie z tym zgodzic i wiem ze nie kazdy
sie
>
> zgodzi. Nie probuje prowokowac, oskarzac, czy bronic tylko pisze to co
mysle :)

Tez nie probuje prowokowac ( no moze tylko brakiem interpunkcji ;] ) ale uwazam
ze nazywanie kogos banda tylko dlatego ze on nie placi a my placimy i nie wiemy
dlaczego tak sie dzieje jest nie fair

uprzedzajac czyjekolwiek pytanie - nie jestem i nie bylem czlonkiem MC, znam
wielu, jedni sa ok, drudzy wrecz odwrotnie i wrzucanie ich do jednego wora to
nic innego tylko znizanie sie do poziomu dresa wlasnie

pozdrawiam
zi3lony Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Urząd Miasta- decydujące starcie!
-Na pana to trzeba miec*) wygląd i pieniądze- gromkim
sznapsbarytonem oznajmił menel- Zdzisiek jestem!
Józef odruchowo uścisął podaną dłoń mrucząc pod nosem
-Józiek
Staropolskim zwyczajem obcałowali się z dubeltówki. Brakowało tylko
szkła i napoju żeby zakończyc rytuał bruderszaftem. Wytrącony nieco
z równowagi jowialnością nowo poznanego kolegi Józef nie dawał za
wygraną. Ponowił prośbę o pomoc przy wypełnianiu dokumentu.
Zdzisiek, jak się okazało, pełen życzliwości do całego świata
(zapewne dzięki wypitym na śniadanie napojom) i w tym przypadku
chciał byc pomocny. Wysiedli obaj na jakimś przystanku bo, jak
twierdził Zdzisiek, telepie jak cholera w tym tramwaju i nie idzie
się skupic.
- Dawaj te papiery, może zaradzimy- powiedział Zdzisiek
Józef z wdzięcznością wręczył blankiet in blanco koledze a ten
poślinił brudngo palucha i trzymając cenny dokument oglądał go z
wytężeniem próbując coś z tego co tam napisano zrozumiec.
Oczy zaszły mu łzami a na czaszkę z posklejanymi brudnymi strąkami
wystąpił perlisty pot. Zdzisiek dawno nie widział słowa drukowanego.
Ostatnio coś chyba z dwa miesiące temu i było to wezwanie na
milicję. Tfu! Tera to policję. Takiego papierka jak żyje nie widział.
- Ni chu..a brachu! Nic z tego nie będzie- żalem w głosie oznajmił
Zdzisław.

Józef już chciał się załamac ale przypomniał sobie, że takim
całkowitym analfabetą to nie jest. Kilka liter napisac potrafi, do
diabła! Postanowił unieśc się honorem i poradzic sobie sam.

Po pożegnaniu z nowym przyjacielem i obopólnej obietnicy rychłego
spotkania, Józef przysiadł na krawężniku i przystąpił do pracy.
Napisanie imienia i nawiska zajęło mu jakieś czterdzieści minut.
Jednak wypełnienie dalszych rubryk okazało się zadaniem ponad siły
naszego mordercy. Zmarszczywszy czoło zamyślił się...myślał, myślał,
myślał i wymyślił: "wrócę do Urzędu( po jaką cholerę w ogóle stamtąd
wychodził?) i obiecam blond niuni łapówkę". Ponieważ nie posiadał
walorów pienieżnych postanowił zaoferowac swoje usługi
gratis."Przecież każdy ma kogoś, kogo chciałby się pozbyc-
wytłumaczył sobie Józef- a ja sprzątam sprawnie i fachowo".
Nie zawracając sobie głowy kupowaniem biltów komunikacji miejskiej
wsiadł do pierwszego tramwaju, który własnie nadjechał...









*) Schrzaniło mi się coś w lapku i nie wybija c z kreską, co ciekawe
wszystkie inne polskie znaki są. Dziwne... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Zapomniane słowa
wiano to jedno, a jeszcze posag mi się przypomniał. Jeszcze trochę,
a Word będzie poprawiał na posąg ;), co zresztą usiłuje czynić z
wieloma wyrazami - oststnio przepisywałam tekst o staropolskich
zwyczajach, to co drugie słowo mi poprawiał ;) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Będąc młodą lekarką...
...ktora, ku zaskoczeniu wszystkich zgromadzonych, podbiegla do Lucjana i,
zarzuciwszy mu na glowe snieznobialy bandaz, zakrzyknela: "mójci on!". wladca
nie mial innego wyjscia, jak tylko, zgodnie ze staropolskim zwyczajem, uwolnic
Powsciagliwego Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Prezydent, kler , generalicja ...
Dzieki Piotrze, wiedzialem , ze moge na Ciebie liczyc.

W zamian, staropolskim zwyczajem przedwyborczym, ofiaruje Ci Niderlandy ;oD. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: czy wiedzieliście, że...
ale to staropolski zwyczaj klucz pod wycieraczkę chować. :D Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Widze was w Kathmandu
to ja staropolskim zwyczajem gorzałkę przyniosę;-)
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Home, sweet home- zdecydowanie tak!
to ja cię staropolskim zwyczajem powitam gorzałą i chlebem na zagrychę;-) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Komandosi zajęli największą rafinerię na Ukrainie
Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie ;)
Też zwróciłam na to uwagę, Pan Tadeusz mi się od razu przypomniał, staropolski
zwyczaj ;) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kiedy odslonic twarz?
ja z malym sprostowaniem w kwestii ojca prowadzacego corke do oltarza. Chociaz
naszym, mlodym pokoleniom kojarzy sie to ewidentnie z amerykanskim filmem, jak
uswiadomila mnie moja babcia, swego czasu byl to jak najbardziej staropolski
zwyczaj. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Tata poprowadzi mnie do ołtarza
To był staropolski zwyczaj, nie amerykański.
Został zniesiony w komuniźmie w celu zmniejszenia wagi ślubu jako uroczystości kościelnej. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Powitanie chlebem i solą - czy konieczne?
Nie do końca z tym staropolskim zwyczajem chyba... bo w naszej tradycji był orszak weseleny, a nie samo prowadzenie mlodej prze ojca, a to różnica.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czy się nie wygłupię ???
a wręcz przeciwnie, to jest staropolski zwyczaj Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ksiądz nie zgodził się...(długie)
ja tez czytalam gdzies, ze odprowadzanie corki przez ojca jest zwyczajem
staropolskim. zdaje sie, ze na stronie netwesele maja artykul na ten temat. moze
jesli przekonasz ksiedza, ze to rodzimy zwyczaj, to ci odpusci.. trzymam za
ciebie kciuki. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wejście do kościoła
Wbrew pozorom – zwyczajem staropolskim jest prowadzenie Panny Młodej przez
ojca
Co nie zmienia mojej awersji do tego rodzaju przekazania kobiety z rak do rąk...

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Matka prowadzi syna do ołtarza.
A staropolski zwyczaj wchodzenia orszakiem??? Panna mloda z panem mlodym,
rodzice obojga, potem kolejni krewni i tak dalej...
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Wsiurskie wesela
trąbienie to staropolski zwyczaj...niegdyś pan młody z całą wsią szedł po panne
młodą i ogłaszali to klekotkami i grzechotkami...dziś zostały z tego zapowiedzi
i trąbienie...
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Britnej go hołm
Mozna jeszcze bardziej staropolskim zwyczajem przytargac do pracy djembe albo
osiem i bawic sie, wystukujac wspolnie rytmy. Mozna obyc sie bez bebnow,
wystukujac rytm caly dzien palcami na blacie od biurka. Wspoluwiezieni z
pewnoscia to docenia i polubia.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Britnej go hołm
illiterate napisała:

> Mozna jeszcze bardziej staropolskim zwyczajem przytargac do pracy djembe albo
> osiem i bawic sie, wystukujac wspolnie rytmy.

Staropolskim to chyba raczej gęśle albo i jakie cymbały.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Po co kobiecie torebka?
Moze staropolskim zwyczajem miała w niej bombonierkę. Że też jej na lotnisku
nie zatrzymali. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: wesele
zona_matka_polka napisał:

> Niektorzy ludzie to sa wredni, naprawde. Ktos pyta o jakies informacje, a tu
od
>
> razu, ze minimum sie nie chce zrobic, ze lapowkarstwo, ze CV, ze tradycja, ze
> religia, Ludzie, czy wszystko musicie komentowac tak beznadziejnie? Wszystko
> musicie ocenic , WY nieomylni posiadajacy patent na racje?
>
> Straszna tendencja. Pamietam, kiedys ktos zapytal czy ktos wie o mozliwosci
> usuniecia ciazy. Zrobil sie z tego watek umoralniajacy, jedni zwyzywali
kobiete
>
> od dziwek, inni blagali zeby darowala zycie poczetemu, jeszcze inni robili
> sobie posmiewisko z tego ze w 21 wieku ktos ma wpadke...
>
>
> Kobieta prosi o informacje. Nic nie mowi o powodach dla ktorych potrzebuje
tych
>
> informacji. Nie robi tu wyznania wiary ani nie wyciaga brudow do prania. Po
> jaka cholere Wy robicie to za nia? Jest tyle innych watkow, w ktorych ludzie
> opowiadaja o swoich lozkowych i personalnych sprawach - wezcie sobie tam
> podyskutujcie o tym kto jest dobry a kto jest kurwiszonem. Ale do jasnej
> anielki jak pada proste pytanie, to nie dokladajcie sobie tym pieknym
> staropolskim zwyczajem calej filozofii do czyjejs sprawy, bo do cholery,
> Autorka nie prosi o to.
>
> Jak na wsi, naprawde. Na takiej zabitej dechami wsi, na ktorej baby nie maja
> co robic to przy grabiach i motyce obsmarowuja jedna druga a potem leca do
tej
> drugiej po drugiej stronie plota i od poczatku, tylko na ta pierwsza.
>
> OHYDA
>
>
>
> No more comments w tym ustepie, jak to pieknie Wierna Pamelcia mawia.

Wersja #1:
Oj przepraszam, najmocniej przepraszam Wielka Obronczynie Praworzadnosci i
Porzadku na Forum Kobieta.
Wersja #2:
nie wysilaj sie zlotko. Az za bardzo widac ze chcesz wsadzic kij w mrowisko i
zrobic troche szumu wokol wlasnej osoby. Pewnie juz oczyma wyobrazni widzisz te
setki odpowiedzi na twoj post w tym watku. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: najserdeczniejsze życzenia
a gdzie piekny staropolski zwyczaj polewania panien?
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Zakochałam się w Murzynie
No to staropolskim zwyczajem chlebem i wodka :)
A roznice w naszym przypadku to same plusy :) choc znajda sie tez i jakies
minusy :) ale po co na sile szukac?
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: czy wasi faceci całuja kobiety w rekę
ze to staropolski zwyczaj:P Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Co zrobic z upierdliwym ex-chlopakiem???
niech mu podadza polewke o odpowiednim smaku ...
np. zaprawiona gorycza
taki staropolski zwyczaj
moze zrozumie.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: jakie mięso na pierwszy dzień świąt,
skoro ja w USA mieszkam ,to chyba mi pasuje :)

staropolski zwyczaj raczej proponowal by perliczke duszona w masle
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: W trosce o bezpieczeństwo!!

> Podniesienie prędkości na autostradach, limit będzie najwyższy w
> Europie z wyj. D. Czyżbyśmy mieli lepsze autostrady, auta i kulturę
> jazdy niż np. Austriacy (130), Szwajcarzy (120), Szwedzi (110)? A co
> z siedzeniem na zderzaku poprzednika, teraz legalna będzie jazda 50
> cm za wyprzedzającym poprzednikiem przy prędk.140-150.

Bzdura. Nic w tym zakresie sie nie zmienia.

Taki problem
> dla posłów już okazał się niezauważalny, podobnie jak to że prędkość
> praktycznie na autostradach nie jest kontrolowana (ile fotoradarów
> jest na autostradach we Francji czy Szwajcarii, a ile u nas). No
> chyba, że dzielni "cywilni" jak inni idioci dojadą do zderzaka,
> sprowokują do ucieczki, nagrają i już mają "dowód" jak to skutecznie
> walczą z piratami.

No tak, nawet temu, że zaczynam przyspieszać jest winna policja... oj jacy biedni ci kierowcy...

> Wszędzie gdzie na dużą skalę wprowadzono FR, przyniosły one znaczący
> spadek wypadków śmiertelnych, niestety w Polsce zapowiada się zwykła
> farsa, pieniądze na system FR zostaną w dużym stopniu zmarnowane,

Prorok prorok! zacznij przewidywać nr lotka, może jakiś pozytek z tego będzie.

> podobnie zresztą jak na wspomniane wcześniej radiowozy "cywilne",
> które same powodują wiele zagrożeń, a i tak wiedzą o nich wszystkie
> mobilki.

Tak wiedzą, że często i gęsto zostają łapani, zresztą jak wszyscy inni.
Inna sprawa, że użytkownicy CB to w większości największe zagrożenie na drodze.

> Przewiduję, że za rok czy dwa okaże się, że jak zwykle u nas g... z
> tego wyszło.

A ja tak nie sądzę, nie od razu kraków zbudowano. Tylko zgodnie ze staropolskim zwyczajem armia wieszczów przewidziała już czarny koniec. Ot taka polska specyfika.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Zapoznanie naszych rodzin
U nas bylo staropolskim zwyczajem ok 1,5 roku przed slubem po
zareczynach rodzice meza odwiedzili moich(400 km)i odwiedzaja sie
przynajmniej 2razy w roku,raczej sie lubia.I to ich poznanie bylo
bardzo naturalne-mieli sporo wspolnych tematow..
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: 100 LAT MELBA :-))))
staropolskim zwyczajem: stooooooooooooo laaaaaaaaaaaaaat
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: czy ja mam nienormalne dzieci?
Piekny byl staropolski zwyczaj wieszania choinek u powaly -
ciekawe ile to mialo wspolnego z malymi dziecmi... :) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: dobranoc
to co se zanucimy na noc? Może sokoły staropolskim zwyczajem?
Choć nie znoszę! Ale do piwka jak znalazł! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Odmiana słowiańskich nazwisk
Paragraf 76.błeee
{Randybvain}, zapewne entuzjastycznie, napisał:

[... I się wyjaśniło...]

No to ładnie.
so.pwn.pl/zasady.php?id=629703
Z pięknym staropolskim zwyczajem tradycyjnego zaznaczania w żeńskich
nazwiskach stanu cywilnego miesza się ponowoczesne zezwolenie na
męską formę nazwiska u pań Rosjanek. Zgroza, nieprawdaż Pani Havlova?

Nic się nie wyjaśniło w sprawie np.:

[... można też stosować tradycyjną twardą wymowę spółgłosek,
zwłaszcza wargowych i r, np. Mereżkowski, a nie: Mierieżkowski,
Werenicz, a nie: Wierienicz. ...].
Moim zdaniem ich stwardnianie w wymowie kaleczy i zniekształca
przekaz.
Jest tak, jak w ostatnio dyskutowanym zadziwieniu, o różnicy
spolszczania nazwiska Siergieja Nikitycza Kowaliowa (ros.: Сергей
Никитич Ковалёв , radzieckiego konstruktora, a płk. Siergieja
N.Kowalowa, polakokpiarza...

A w tym:
so.pwn.pl/zasady.php?id=629709
... przypadku zdelegalizowalibyśmy wrosłe w polszczyznę
spolszczanie Szekspira, Szopena, Konfucjusza czy Kartezjusza ))

Nie zachwycałbym się tym prawem powielaczowym [ ... W praktyce
bibliotecznej nazwiska rosyjskie zapisujemy zgodnie z podanymi w
paragrafie "76.B" zasadami transkrypcji. ...] w gronie
bibliotekarzy, a nawet biblotekarzy, boć ich władcy przed kilku laty
nakazali, za co byli poniewczasie wyśmiani, by wszędzie poza ich
królestwem forsować anglosaską transkrypcję czcionki nie-łacińskiej.

To pewnie dzięki lobby z ciemnic czytelni mamy w polszczyznę
anglosaską transkrypcję nazw chińskich, jakich bez dodatkowego
słownika wymówić nie jest sposób... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: AL !

Czy to znowu jakieś czary, czy w Kurniczku moc jest zła,
czy też tylko to zamiary, czy opadła tu też mgła.
Same tylko to pytania, bez zbędnego zaczekania
lecz upraszam Koguciku, gdzie znów piejesz kukuryku…

Tutaj wszystko Ci się plecie, Kurki stoją na balecie
Całe białe piórka Twoje, AL. szamanki to podboje
Maska to już napisała, Kurniczka Ci bronić chciała
Mendelssohn'a grać tu mają, na wesele zapraszają

AL. przewrotna słodka Kurka, wystrojona w złote piórka
Kokietuje i czaruje to zachwyca, obcałuje
Staropolski zwyczaj głosi, jak przepiękna panna prosi
Nie uchodzi jej odmawiać, lecz swą pierś za nią nadstawiać

Już napisał tu w Kurniku, piejąc głośno kukuryku
Serce Jego AL. zabrała, ta szamanka doskonała
Nic tu więcej nie poradzi, nawet pomoc ta z czeladzi
Nic nie zdoła tu przemówić, bo On nigdy nie odmówi
Jej pomocy, miłowania, i nad ranem zaśpiewania

AL. korzysta tylko z życia, przecież nie ma do ukrycia
Swoich piórek, wierszy przecie w tym do rymu pięknym świecie
A Kogucik też rymuje wszystkie kurki obskakuje
Ciebie także Masko miła, czyżbyś tego mu broniła

Każdy papier przyjmie słowa, nie jest wcale to odmowa
Lecz stwierdzenie Masko miła, może dzisiaj to wyśniłaś
Wiesz Mendelssohn to ciekawe, gdy spotkamy się na kawie
Omówimy całe granie, tu na grzędzie miłe panie

Tylko jedno mnie frapuje, czy Kogucik się zrymuje
Bo jak widać On nieskory coś ostatnio na amory
Daj więc głosu, wśród patosu Koguciku wiecznie młody
Bo jak widać dla urody Twojej miły, kurki także się pobiły

Jeśli cud ma się wydarzyć, nie ma po co więcej marzyć
Tylko proszę daj dziś głosu, dopełnienie to patosu
Gdzie znów jesteś, dziś niedziela pełna przecie jest wesela
Nie przystoi Koguciku czekać długo w Twym Kurniku



Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Cafe Story...
skądże, dziś poprawiny :o))
taki staropolski zwyczaj...
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ksiynga Gości
W Gości
Ech! Lubię być w gości proszoną,
staropolskim zwyczajem goszczoną...

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: RADNA ZAPRASZA
Witam staropolskim zwyczajem, czyli chlebem i solą na prywatnym forum Kluczbork.
Jako gospodarz czuję sie zaszczycony wpisem Radnej.Życzę Pani powodzenia i
zapraszam do częstych odwiedzin i proszę o dalsze wpisy.
Z poważaniem Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Sprawki różniste...
[ ♥ ] KSIOONSZKA GOS´CI [ ♥ ]

Gajowy , wypada zalozyc kóntek , coby podziękowac za wpis w księdze gości. Mamy
tam troche i milczymy, a powinniśmy chyba podziekować staropolskim zwyczajem i
gościnnością. Załóz taki kóntek Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czy m4verick jest patriota??
Tak zgadzam sie z Toba, powinnismy ugoscic naszego starozakonnego kolege
staropolskim zwyczajem. Witaj na polskim forum Mosze, mam nadzieje ze nie
uswiadczysz tu watkow antysemickich.
Co tam w Izraelu slychac przyjacielu??
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: FORUM JASŁO
no co jest ludziska ...nikogo z jasła, czy okolic? zapraszamy
forum.rj.pl
P.S.nie musicie być z jasła :) a powitamy was chlebem i solą jak każe
staropolski zwyczaj :) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: forumowi przegladacze - lista obecnosci :)
witam
jestem nowy na forum wiec staropolskim zwyczajem witam wszystkich :)
mam nadzieje ze bede tu czesciej zagladal a i moze skrobne cos od czasu do
czasu:)
pozdrawiam
Adam Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: jezykowa wyzszosc
Sorrki za literówkę. Oczywiście miało być : staropolskim zwyczajem.:))) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kto w pracy????
staropolski zwyczaj nakazuje wypiąć się na wszystkich, taka tradycja

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: zapisałam się na e-kurs
aha, a myślałam, że staropolskim zwyczajem mówią wypchaj się na dzień dobry.
no ale środki unijne, pełna kultura. co już wypchałeś? wiewiórkę?

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: rasgeea...!!!
rasgeea...!!!
Tradycyjnym staropolskim zwyczajem witamy Cię tu chlebem i solą,
jak również Twoim własnym wątkiem,
co byś go regularnie pielęgnowała i podlewała
nudząc się razem z nami...:)
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: A może by
No dobra, to ja staropolskim zwyczajem ukręcam łep jamesonowi. Prosit!
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: No to o kwiatkach i blawatkach
dwa swiaty....dwa kwiaty ? ;))
Z zycia wziete:


1. Polska-
a. Czekamy na winde w dosyc ciasnym korytarzu, a ze mna gromadka pci
mieszanej... dwoch panow inhaluje pluca strzepujac dyskretnie popiol na
wyblyszczone przed godzina kafle posadzki. Przechodzi dozorczyni. Panowie z
szaconkiem uchylaja berecik. Otwieraja sie drzwi windy i panowie, szarmancko
usuwaja sie na bok gestem zapraszajac panie do srodka. Moja uprzejma odmowa
jazdy i dyskretne wskazanie wzrokiem na peta, spotyka sie z lodowatym, wrogim
spojrzeniem, mamrotaniem pod nosem i wzruszeniem ramion, po czym dzentelmeni
dzielnie wciskaja sie na sledzia do windy nie rozstajac sie z cmiacymi
papierosikami.
b. Tak sie sklada ze w tym samym momencie dwie pary zblizaja sie do
imponujacych rozmiarem i ozdobami, ciezkich, podwojnych drzwi knajpy. Obaj
panowie staropolskim zwyczajem, usuwaja sie, dajac damom mozliwosc wyprobowania
muskulow na wrotach sezamu. Damy stekajac szamoca sie z drzwiami, panowie
tymczasem cierpliwie czekaja wymieniajac uprzejmosci.


2. Kanada –
a. Czekamy na winde w przestronnym lobby, a ze mna gromadka pci mieszanej... na
moj widok jeden z dwoch panow panow w srednim wieku, ten w kapeluszu,
natychmiast zdejmuje nakrycie glowy. Otwieraja sie drzwi windy i panowie
wchodza do srodka pierwsi.Na widok sasiadki spieszacej z zakupami, drugi pan
reka przeslania fotokomorke w drzwiach, by uniemozliwic ich przedwczesne
zamkniecie, inny zas wychodzi z pelnej windy rezygnujac z jazdy, na korzysc
zasapanej kobiety, obladowanej ciezka torba.
b. Tak sie sklada ze w tym samym momencie dwie pary zblizaja sie do
imponujacych rozmiarem i ozdobami, ciezkich, podwojnych drzwi knajpy. Obaj
panowie, kowbojskim zwyczajem (zapoczatkowanym w saloonach Dzikiego Zachodu,
kiedy to chroniac niewiasty przed ewentualna kula lub latajacymi butelkami,
mezczyzna zawsze przekraczal prog pierwszy), z rozmachem nacieraja na drzwi
otwierajac je bez wiekszego wysilku, wchodza pierwsi do srodka, po czym
przytrzymujac wrota tak, aby towarzyszki mogly spokojnie przez nie
przedefilowac.

Co kraj, to obyczaj ?... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Nadzieje, zyczenia, oczekiwania.....
dowiedziałam się na trójce, że staropolskim zwyczajem dobrze było w sylwestra coś ukraść:)) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Warszawiacy na dziko
To ten staropolski zwyczaj meldunku jeszcze funkcjonuje? A po co? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ...
siema miedziana! yyy..... to znaczy chciałam napisać serdecznie
witamy miedzianowłosa staropolskim zwyczajem, gofrem i śledziem,
mamy nadzieję że miło spędzisz z nami czas :-)))
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Jakiś strajk forumowy?
celebrują staropolski zwyczaj griliwania, he he he

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Jakiś strajk forumowy?
llatarnik napisał:

> celebrują staropolski zwyczaj griliwania, he he he
>


Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: W Warszawie to jest wesoło ;-)
Zobaczymy, czy będzie staropolskie zwyczaje tutaj krzewić...
Wszystko zależy od stanu jej schorowanych migdałków PP
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kryzys-wspieramy polskie produkty
Ooooo,to i staropolski zwyczaj jawi się jako sposób walki z
kryzysem ))Dobry, bo polski. Staropolski
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: <GWŁ> najlepiej jest zamówić szafę wnętkową?
Zgodnie ze staropolskim zwyczajem takie zaproszenie powinien
wystosowac Aard. Ludzie, trzymajta sie zasad!!
Dzierżżż!!!! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Burza nad Piotrkowem
Burza nad Piotrkowem
Dzisiaj nad naszym miastem przeszła solidna burza, chociaż sądząc po
intensywności mogło to być coś więcej niż burza.
Nałamało trochę gałęzi, nałamało drzew.... no właśnie drzew. Na poniższych
obrazkach widać co się stało w parku tuż za kościołem Bernardynów. Cud że nic
się nikomu nie stało, kiedy to złamane drzewo spadło tuz obok
kiosko-przystanku. Ciekawe czy ktoś monitoruje stan drzew w miejskich parkach.
Owszem, dzisiejsze zjawisko było nad wyraz intensywne, co nie zmienia faktu że
nie jest to pierwsze w ten sposób złamane drzewo w tym parku. Może jednak już
czas by te stare kasztany zastąpić czymś nowszym, skoro ich stan nie jest jak
widać najlepszy ? Chyba że staropolskim zwyczajem coś zostanie zrobione
dopiero jak się komuś coś stanie. A dzisiaj naprawdę nie było daleko od
tragedii. Zresztą wystarczy spojrzeć na fotki jak to wyglądało. Fotki nie sa
najlepszej jakości, ale robione sa telefonem na szybko. W dodatku zamazałem
osoby które "wkroczyły" na plan, bo może te osoby sobie tego nie życzą ?

img217.imageshack.us/img217/5138/nr1uk1.jpg
img221.imageshack.us/img221/7264/nr2sb7.jpg
img217.imageshack.us/img217/7710/nr3vq8.jpg
img81.imageshack.us/img81/5125/nr4ru0.jpg
img216.imageshack.us/img216/2884/nr5sr1.jpg
img225.imageshack.us/img225/1047/nr6st6.jpg
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Do pielgrzymów.
Popieram. Na szczęście staropolskim zwyczajem nie było mnie na tym zadupiu w
tychże dniach :P
Od śpiewania są kościoły, idąc Alejami chce mieć spokój, a nie tabory
pielgrzymów i muzę z kurii. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: totalna klapa "urodzin Katowic" żenada i poruta
Kinder, Küche, Kirche
Zgodnie ze staropolskim zwyczajem. Po co się szwędać po zachodzie słońca. Trzeba oszczędzać energię na następny dzień. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dajcie spokój Sawickiej. Apel wyborczy.
Dajcie spokój Sawickiej. Apel wyborczy.
Przydarzyło sie tej biednej kobiecie (bo przecież to, że wzięła 50
000 zł nie czyni jej bogatą) wielkie nieszczęście. Odsunęli się od
niej najbliżsi - córka i mąż. Kobieta jest na skraju wyczerpania
psychicznego, a wypisywane przez was złośliwości nie pomagają jej, a
wręcz przeciwnie mogą ją pchnąć do samobójstwa.
Pytam się was; czy tak bardzo zbiednieliście przez te 50 000 zł? Czy
brakło wam przez panią poseł na chleb lub mleko? Nie? To dlaczego
tak ją naznaczyliście piętnem łapownika?
Sprawa Sawickiej, jak się okazuje teraz, wcale nie jest taka
jednoznaczna, jak próbował nam wmówić min. Kamiński. Teraz wiemy
już, że między posłanką PO, a agentem CBA rozgorzało płomienne
uczucie, które to tak rozpaliło kobiece zmysły, że doszło do wzięcia
łapówki. Nawiasem mówiąc, czy zauważyliście na filmie, zmontowanym
przez CBA jak długo pani Sawicka walczyła ze sobą zanim podjęła
torbę z pieniędzmi? Czyli co, kręgosłup moralny jednak ma!
Przecież to była najzwyklejsza miłość, która zdarza się miedzy
dwojgiem dorosłych ludzi i dlatego, że miłośc jest święta trzeba
spojrzeć na to zdarzenie z innej perspektywy - bardziej ludzkiej,
nie stricto politycznej. Mam przeczucie graniczące z pewnością, że w
przypadku posłanki z tak ważnej i opiniotwórczej w Polsce partii
politycznej, jaką jest niewątpliwie Platforma Obywatelska należy
zastosować staropolski zwyczaj prawniczy - PIERWSZA WINA-DAROWINA -
i szybko, dla naszego dobra zapomnieć o sprawie.
Mój dziadek zginął w Starobielsku i chyba mam prawo w związku z tym
zaprotestować przeciwko ubeckim metodom łamania ludzkich charakterów
i dzielenia społeczeństawa na uczciwych i nieuczciwych. Mam tez
prawo zaapelować do wszystkich wyborców Platformy Obywatelskiej -
Kochani idźcie do wyborów i pomóżcie zdmuchnąć ze sceny politycznej
znienawidzony przez wszystkich Polaków PIS, który tylko węszy, knuje
i psuje nam interes!!!
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Hotel Red
Smakoszu, to był chlebek, który został z wczorajszej kolacji w DPS,
został podany na staropolski zwyczaj jako maczanka! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Nastepna Centrala Banku we Wroclawiu
Czyli staropolskim zwyczajem podkładanie nogi zeby komuś nie było za dobrze.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Galeria Grunwaldzka:-)))))
Jest taki staropolski zwyczaj, że przy otwieraniu
nowej obory na wsi zawsze uczestniczy sołtys. Czy tradycja ta została zachowana? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Czarne wspomnienia z oddziału pana docenta
Przeciez ktorys z mezow powinien mu po prostu, po mesku, staropolskim zwyczajem
spuscic porzadne w.p.i.e.r.d.o.l. Skoro inne metody zawodza... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Święto polskiego wina w Zielonej Górze
Taaak ! Staropolski JABOL zwany też JABCOKIEM oraz wyśmienita
TRUSKAWKA odświeżająca bramy kamienic. Owe wina staropolskim
zwyczajem siarką zaprawione by lud ucieszyć w tym trudnym
zbliżającym się czasem WYBORÓW. Pozdro Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kazimierz Twój ulubiony ...i te duchy przeszłości
Wszystkiego najlepszego Solenizancie!!! Lepiej późno niż wcale a staropolskim
zwyczajem życzenia imieninowe można składać całą oktawę po.
:-) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kilka dni temu oddano do użytku wiadukt nad
Kilka dni temu oddano do użytku wiadukt nad
Wielicką.Ułozono nowe płyty chodnikowe,a dzisiaj "ekipa" staropolskim
zwyczajem,zerwała część i zaczyna kopać wielką dziurę.W tym kraju już nigdy
normalnie nie będzie?. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ogród Profesorski nie tylko dla profesorów
Ogród Profesorski im. Rektora Karasia
Staropolskim zwyczajem takie miejsce powinno mieć swojego patrona.
Tabliczke wykuć w marmurze albo w piaskowcu, żeby wyglądała na starą.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Kto idzie topić marzannę?
Skoro 26 niech będzie. Tylko prośba utopmy Marzannę (zgodnie ze staropolskim
zwyczajem), a nie pana S. Za rok lub dłużej nie chciałbym topić pana/i X. Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dni Kultury Dziedzictwa Europy -Ucza oszustwa his
czy nadal znane są staropolskie zwyczaje rycerskie
ot tak sobie myślę, że raczej nie, Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Pra ... Gosie ... Malinki ...
Nie odpowiada Ci nie czytaj!
Gdzie jest regulamin nety, że takie wątki to tylko na GG?
W Twojej jaźni?
Staropolskim zwyczajem, okaż więcej tolerancji i miłości bliźniego.
Czy tylko w niedzielę przekazujesz innym znaku pokoju? Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Tesco - syf jakich mało
Może bezczelny oszuście jakoś udowodnisz że twoje pomówienia są prawdziwe? A
ponieważ nie możesz, właź staropolskim zwyczajem pod stół i odszczekaj:
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Tesco - syf jakich mało
jan-w 17.12.08, 11:35 Odpowiedz Może bezczelny oszuście jakoś
>udowodnisz że twoje pomówienia są prawdziwe? A
>ponieważ nie możesz, właź staropolskim zwyczajem pod stół i
>odszczekaj:
> Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Choinki
Nie całkiem staropolskim zwyczajem jest choinka. Podobno "tradycja" to raczej
niemiecka jest. Ale to nic :)
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Mam pytanie odnosnie alkoholi
Znowu pomylka. Na skale (ang. on the rock) nie mozna pic, poniewaz jest to
okreslenie opisujace staropolski zwyczaj dosypywania do whisky (pol. lyski)
kamyczkow przywiezionych przez pielgrzymow z Zielonej Gory (nie mylic z
Jelenia). Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Aeroklub Mielecki
Panowie !
Widze, ze ujadac to wszyscy potrafia bardzo dobrze.
Jesli sa tu sami superwyksztalceni idealisci to dlaczego aeroklub podupada ?!
Nie znacie faktow Panowie, a Ci co je znaja przeinaczaja je i to bardzo.
Prawda jest taka ze za Pana C nie bylo kolorowo ale byla prowadzona dzialanosc, tyle ze ze sporymi uchybieniami formalnymi i finansowo-ksiegowymi. Po Panu C nastal Pan Ś, sposob w jaki nastal nie rozni sie wiele od standardu wiec to pomijam. Posprzatal nieco po Panu C, poplacil dlugi i rok 2006 zamknal nieco dodatnim bilansem. A dzialalnosc byla prowadzona w roku 2005 i 2006. Byc moze byla skromna ale skromne wtedy byly mozliwosci. Rok 2007 mial byc lepszy, mial rozpoczac sie bez obciazen finansowych. I tu masz !? kolejny przewrot. O co chodzilo to nie wiem ale napewno na walnym zgromadzeniu w listopadzie 2006 zlamano wszystkie reguly jakie moznabylo zlamac. Pozatym Walne Zgromadzenie nie zmienilo prezesa, prezesa zmieli sobie Panowie Z. R. i A. - nieprawnie zreszta, bo Walne uzupelnilo sklad a nie wymienilo wladz. Z racji tego ze Walne bylo Sprawozdawczo-Wyborcze (a kadencja obecnego zarzdu jeszcze trwala) sad uchylil jego postanowienia bo bylo zwolane niezgodnie z prawem. I sad mial racje. Nie ma sie co dziwic ze zdezorientowani sytuacja czlonkowie domagali sie wyjasnien.
Dziwi tez fakt, ze przez 1,5 roku dalo sie dzialac ze skladkami 8PLN, bylo latanie, skakanie (a oplaty za korzystanie z lotniska i mediow byly takie same), a od listopada nie dalo sie latac za 25 PLN skladki... W moim przekonaniu jest to smieszne... 25PLN za brak mozliwosci jakiejkolwiek dzialanosci to troche zenujace. Wszelkie wymowki o odpisywaniu na pisma itd. sa conajmniej nie na miejscu... Czy sad,starostwo i 40 niezadowolonych czlonkow pisalo tyle pism ze dyrektor w ciagu 8 godzin pracy nie byl w stanie na nie odpisac ?
Obecnie sad przywrocil stary wpis KRS zgodnie z ktorym we wladzach sa panowie Świeryński, Adamczyk i Hyjek. I znow staropolskim zwyczajem, spod ziemi podnosza sie glosy, ze jest zle, ze ni ma dzialalnosci ze pogoda brzydka, moze jeszcze ktos ich oskazrzy o efekt cieplarniany.
Ja proponuje zeby Ci co nawiecej tu pluja, napisali skumulowali sily, napisali wniosek do Zarzadu o zwolanie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia i zasiedli we wladzach. Beda mogli sporzytkowac drzemiace w nich mozliwosci, Aeroklub bedzie kwitl i rozrosnie sie nie do poznania, a Panowie Ś. C. i cala reszta synow, ojcow itd. tez bedzie mogla sobie wreszcie na kogos pobluzgac.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Platan z Zamkowej zachorował
Platan z Zamkowej zachorował
Staropolskim zwyczajem powinień go odwiedzić prezydent, zaraz po nim premier, a
na deser powinna zostać ogłoszona żałoba narodowa.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Jagiellońska , ta naprawdę główna ulica Białeg....
ja tez pozdrawiam Zyggi. a co tego osobnika na b. uruchamiam namierzanie. jak
bede wiedziala gdzie mieszka odszczeka wszystko staropolskim zwyczajem czyli
pod lawa.
K. oczywiscie tez pozdrowie !:) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Koniec weekendu - do roboty!
Chatka ja na samym poczatku blagalam o wybaczenie! slowo!!!:))) jak chcesz to
moge staropolskim zwyczajem wszystko pod lawa odszczekac, tylko sredniowieczna
lawe mi znajdzcie!:))) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Ślub czas zacząć!!!
Cejli niestety musisz zaczekać :-( Panna Młoda staropolskim zwyczajem spóźnia
się... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Biskupin II - Wielkie Otwarcie ...
Przyznać muszę, że pomimo iż pyszczyłem, to staropolskim zwyczajem
będę chyba musiał wejść pod stół i trochę odszczekać. :)

Na fotach wygląda dość dobrze, w realu zobaczę dopiero na wiosnę. :(
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: co dobudowują na Placu Jana Pawła II?
Widziałem fotki wklejone przez Młodego na Inwestycjach i staropolskim zwyczajem
niniejszym włażę pod stół i wszystko odszczekuję! :)

No... może te okna na drugim piętrze za małe... :) Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: zdjęcia
lecz czyż Ty jest moim lubym??;))
ale tak po "znajomosci" (choc wbrew temu, ze wOdki ze sobą nie pilismy, jak
staropolski zwyczaj nakazuje) i z czystej sympatii (chocby dla samego nicku;)
zwrócę się do Ciebie Marcinuś ;) pozdrawiam Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: jom kippur
jak widać do pojednania nie ma wielu, więc staropolskim zwyczajem: napijmy się... Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: ani na prawo, ani na lewo - swobodnie!
abramowski1 napisał(a):

> Wg
> mnie, konieczny bylby jednak jakis substytut wladzy centralnej, czy tez raczej
> przedstawiciel. Tolstoj - znany teoretyk anarcho-chrzescijanstwa - pisal:
> "anarchizm to nie jest brak struktur wogole. To tylko ograniczenie ich do
> niezbednego minimum" (lub tak jakos, nie mam takiej pamieci, ale sens jest
> dokladnie taki). Sadze, ze kogos takiego mozna by wybierac i ze lepiej by byla
> to
> rada, zlozona z przedstawicieli (nie mylic bron Boze z sowietami - to ponura
> parodia), o bardzo ograniczonych uprawnieniach i dosc latwo odwolywalna. ona
> reprezentowalaby taka federacje.

Ograniczona władza centralna - to może dziedziczny król i doradcza Rada Stanu o
ściśle określonych i niewielkich uprawnieniach (skarb, wojsko, policja, agendy
terenowe)? Gwarancją przed nadużyciami byłaby powszechne prawo noszenia broni
oraz lokalne formacje policyjne.

> A czy centralny wymiar sprawiedliwosci nie jest uwiklany w uklady? Twoja uwaga
> jest trafna, jednak wydaje mi sie, ze gdyby latwosc wybieralnosci byla polaczon
> a z latwoscia odwolywalnosci, to czym blizej "dolow", tym lepiej.

Nie, to nie jest dobry pomysł. Sędzia powinien być suwerenny i nieodwoływalny,
aby uniknąć możliwości szantażowania go dymisją. Aby nie był stronniczy -
istnieje dobry, staropolski zwyczaj "roków" - losowo wybrany sędzia z innego
rejonu kraju przybywa raz na jakiś czas do danej społeczności i wydaje wyroki,
nie jest więc uwikłany w jakieś układy.

> i to co wazne, w podsumowaniu - pelnienie wszystkich funkcji publicznych powinn
> o
> byc spoleczne i nie powinny z tego wynikac jakiekolwiek profity, poza byc moze
> pewnym prestizem.

Zgoda.
Popatrz, jak anarchiście blisko do UPR-owca...
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Maradona trafił szklanką w byłą miss Bora Bora
Diego tak trzymaj! to staropolski zwyczaj - najwazniejsze,zeby szklanke rozbic Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Styczeń 2003 :)
hej! Ach co ja bym dała, aby Gosia była małym obżartuskiem. Gosia nie waży
jeszcze 10 kg. Jeść nie lubi, je "na telewizor" (to wręcz zalecenie lekarza), a
wieczorem pija mleczko "na książeczki" (obecnie seria o Kamilce). Jak się ją
zmusi do zjedzenia - zwróci i zabawa zaczyna się od nowa. Wstyd wyjść z nią na
plażę, bo wygląda jakbyśmy ją głodzili Też lubi danonki waniliowe, ale jada
je nieczęsto, bo jest uczulona na białko krowie ((
Ano oczywiście, że Gosia spi z nami - to staropolski zwyczaj! Pamiętam z
wycieczki do Biskupina, że szanujące się rodziny śpią razem jednym wyrku, a w
dobrym tonie jest wpuścić tam rownież inwentarz domowy. Spaliśmy już z
niedźwiedziami, słoniami, muminkami, kotami, a nawet szczurem. Najgorzej
wspominam etap sypiania z Barbie, zwłaszcza gdy weszła mi pod gnaty ))
Łóżeczka nie używamy od 1,5 roku - obecnie służy za klatkę dla łosia na
biegunach, bo inaczej Gosia urządza po domu rodeo.
Chętnie czytam informacje ciążowe, bo sama mam już w domu kwas foliowy, ale że
walczę w pracy o etat (na etacie pracowałabym tylko 3 dni w tygodniu i miałabym
więcej czasu dla Gosiaka), na razie wstrzymuję się z decyzja. Mam nadzieję, że
moj szef nie bywa na tym forum ))
Pytanko do Doroty: czy płyneliscie do Fromborka statkiem? Jak mały zniósł
podróż? Pytam, bo 14 sierpnia wybieramy się znowu do krynicy i szykuję plan B
na wypadek braku ładnej pogody.
To prawda, że pracującym mamom najbardziej jest smutno, gdy widzą przed
południem inne mamy na spacerach. Mam wtedy czasem ochotę urwać się na wagary.
No i jest problem z zakupami - ubieram zwykle Gosię w najdroższym sklepie w
Bydgoszczy, bo jest blisko mojego zakładu, a z reguły brakuje mi czasu żeby
latać za jednym body czy spodenkami. No i dom zarasta, bo szkoda czasu na
sprzątanie.
Pozdrawiam serdecznie
Monika Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Wieczorynka


a_r <a@go2.plwrote in message



Tomaszek:

| Nutka zawodu w mojej wypowiedzi skierowanej do Twoich
| poprzedników w tym wątku wynikała właśnie z
nieobecności
| tej kwestii w ich rozważaniach, chwilami nieco
| przerafinowanych :).

Tekst ["Wieczorynki"] gęsty jest, na poziomie
pod/przed-miotów.
Ciekawieje -- na poziomie relacji. Z _setek_ motywów,
które
staną przed ciekawym okiem, wybieramy jeden: "octowo
pachną
druhny". Jest tu tedy i staropolski zwyczaj (dla
panien),
by ocet stosować w celu uzyskania interesującej
bladości,
jest i marynata (już wspomniana), jest odległa aluzja
pralnicza (do żakietów, które, gdy w plamach, trzeba
odrestau-
rować na następna okazję wypożyczenia), jest wreszcie
(owszem,
wiemy, że to pokoleniowe) cień stanu wojennego...


Prawie wszystko to mi bez łeb latało, gdym maczał pióro w
tym occie. Najbardziej zadziwiliście wiedzą o stosowaniu
octu u panien. Otóż wielu zapewne uznałoby to za zbyteczne
Wasze dłubanie, a właśnie z tegóż się cały ocet tu wziął!
Przed laty brałem udział w hucznym wiejskim weselisku;
gdzieś nad ranem panna młoda opowiedziała mi, że przez
ostatni miesiąc raczyła się octem, w celu uzyskania bliżej
nieokreślonego efektu kosmetycznego (ja wtedy odebrałem to
raczej jako zabieg odchudzający).


Z tym wszystkim (widzeniem relacji) nie jest tak, że
braki
odczytań hamują wzruszone słowa, co się tak czy inaczej
cisnęłyby
do klawiszy. Nie. To cisza (Tomaszku) brzemienna w
zachwyty;
powtórzmy: wiersz jest świetny, ze Schroedingerowską
Dunką,
a jego świetność mieszka (głównie) w frazie:

| Zabawa polega na takim złożeniu nóżek,

...i tu, a nie w jaju brontozaura, mieszka tego wiersza
szkielet
i sens głęboki. Mięso- poniekąd -pustny.


Aa, niech będzie; nie sądzę, byscie nie dbali o opinię
innych, więc napiszę (już dawno powinienem). Więc. Bardzo
lubię Waszą obecność przy swoich wierszach; dajecie mi
jakąś dziwną gwarancję rezonansu, to zupełnie niebywałe.
Dzisiaj napisałem komuś (nie była to Marta), kto na privie
pytał mnie, czy naprawdę jestem usatysfakcjonowany
"'rebusami' a_r'a też jakby obok". Cóż, odpowiedziałem tak
(sorry, dla uproszczenia nazwałem Was "facetem"):

[...] Ale jeżeli już cos więcej niż misie - rebusy a_r'a
mi
odpowiadają. Jest to facet, który potrafi ująć w słowa to,
co - wydawałoby się - niemożliwe. Jego poetycka wrażliwość
z
reguły dobrze rezonuje z moją, tzn. jest to zbliżony do
ideału czytelnik moich wierszy. Ale - podkreślę - z mojego
punktu widzenia patrząc. A opublikowawszy wiersz, nie
jestem jego
jakimś "właścicielem"; mój punkt widzenia to tylko jeden z
wielu punktów i nikt tu nie ma jakiejkolwiek "racji".

Tyle.

Tomaszek

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Dysze i paliwko


In article <1dwg5xb.102vdeehtso0hN@[10.0.2.15], Tomasz Nidecki wrote:
Slowem, Leszek, IMHO wycofaj sie z tego dealu i zostan przy normalnym
garbusie.


Już za późno. Ale szczerze to wcale nie żałuję. Ale oczywiście dziękuję bardzo
za wszystkie sugestie i uwagi te co były i być może będą. Tak czy inaczej wiele
spraw mi wyjaśniły.


Jak sam przeczytales od wielu osob, wedlug nas wrabiasz sie w
cos, co praktycznie niewiele Ci oszczedzi,


Już to pisałem dzisiaj - właśnie wróciłem z testów i wypadły bardzo pomyślnie,
6,5L/100km prz jeździe ok. 70-80% trasa i 30-20% miasto. Poza tym zawsze
pozostaje gaz który tu będzie bezproblemowy.


a moze Ci sprawic o wiele wiecej klopotow, niz tradycyjny Garbi. A jesli az
TAK bardzo zalezy Ci na tym, zeby miec i dobre ogrzewanie i tani woz... kup
inny samochod :(((( Np. takiego taniego i solidnego Citroena AX - pali 4 litry
na trasie, nieco wiecej na miescie...


Eeee. Sam Citroen będzie dużo droższy. A tu oprócz silnika audi mam ogrzewanie,
moc silnika oraz całego garba wewnątrz i na zewnątrz zrobionego od nowa i
bardzo ładnie. Wiem np. że blachy będzie miał w 100% nowe i nowo lakierowane
przez dobrego fachowca więc na wiele lat wystarczą. To  wszystko jest naprawdę
dużo. A pozostaje cały garbus (jak dla mnie garbus to w zdecydowanej większości
jego zewnętrze).


Ale to nie bedzie Garbus :(...


Citroen nie ale to co kupię to będzie Garbus tyle że z silnikiem Audi. I
dlatego właśnie kupię go bo uważam że to jest Garbus.


A IMHO ten znajomy przestanie byc Twoim znajomym, kiedy sprzeda Ci
samochod :(((((((((( Samo zycie...


Mikołaj? Coś mi się wydaje że się pomylisz Tonidzie. Nie znasz jeszcze tego
człowieka i efektów Jego pracy. Tym się naprawdę bardzo miło jeździ. I mam
nadzieję że się jeszcze nieraz spotkamy i staropolskim zwyczajem wychylimy
jakiś napój za dobre zdrowie naszych garbich! :-)) Jeszcze raz dzięki za odzew
- nie myślałem że kogoś może zainteresować moje Garbaudi.

PS. Nie mogę znaleźć postu Czarka na temat pompy do chłodnicy i jej wydolności
ale rozmawiałem dzisiaj z Mikołajem i w Garbaudi jest dokładnie taka pompa jaka
jest w ogórkach dieslach i skoro tam wyrabia to tutaj też powinna się wyrobić
(i wyrabia się - Mikołaj jeździ nim od ponad pół roku bez żadnych problemów). A
co do grubości przewodów do chłodnicy to są one dokładnie takiej średnicy jak
wychodzą z bloku silnika i nigdzie nie są redukowane. I to łącznie daje to że
to wszystko dobrze działa i nie gotuje się.

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Cholera, coś mnie podkusiło...!!! (do właścicieli japońców, niemców, francuzów, włochów... - długawe)
Witam

Ktoś kiedyś powiedział, że &#8222;jak raz będziesz miał
japoński wóz to do końca życia będziesz jeździł
japończykami&#8221;. Coś chyba w tym jest...

Obecnie jeżdżę nissanem sunny N13 (wcześniej madzią
323, a jeszcze wcześniej kilku niemców) i jako że ma
on już swoje lata (&#8216;88r.) postanowiłem na jesień
zmienić samochód.
Zawsze podobała mi się Astra I. W związku z tym oraz,
że wydawała się być dość atrakcyjną propozycją
(zwłaszcza silniki 1.6 100KM i 1.6 75KM, choć ten już
mniej) zacząłem zbierać o niej bardziej szczegółowe
informacje. Interesował minie rocznik &#8216;95-&#8216;97.
Przejrzałem różne katalogi, a było ich naprawdę sporo,
firmowych i nie tylko (osiągi bardzo przyzwoite,
spalanie też), wybrałem się do salonu aby się do niej
przymierzyć (&#8222;ogólnie jest przytulnie&#8221;, choć jak dla
mnie obowiązkowa regulacja wysokości siedzenia
kierowcy, bo siedzi się ciut jak na krześle ;), reszta
OK choć trzeba się będzie pewnie trochę przyzwyczaić),
no i co najważniejsze - zaciągnąłem języka u
użytkowników tego pojazdu (BTW, dzięki za wszystkie
posty) i mechaników.
Przekonany o słuszności swojego wyboru, mogłem już
spać spokojnie i czekać na jesień...
Ale to by było zbyt piękne...

Coś mnie podkusiło i poprosiłem kumpla, czy mogę się
przymierzyć do jego nissana almery (&#8216;98r. 1.4 87KM),
ot tak, żeby tylko spojrzeć...
I to był błąd...
Usiadłem za kierownicą i poczułem się jak u siebie,
jak w domciu. Mimo, że mojego sunnego i jego almerę
dzieli przepaść 10 lat, że diametralnie zmienił się
wystrój wnętrza i w ogóle disign, to pewne rzeczy
okazały się nieśmiertelne... Ten japoński &#8222;duch
samochodu&#8221;, ta koncepcja ergonomii...
Wszystkie przełączniki tam gdzie ich się spodziewałem
(dokładnie tak jak w moim nissku), fotele o b. dobrym
trzymaniu bocznym, pozycja za kierownicą dość nisko
(dokładnie tak jak lubię - podobnie jak w Audi 80 B4)
pomimo braku regulacji wysokości siedziska fotela,
widoczność też bez zarzutu. Po prostu jak u siebie...

Od tego czasu sam już nie jestem pewien swojego wyboru
I to korci i tamto nęci... Główną przeszkodą na drodze
do kupna almery jest to, iż jej cena jest wyższa niż
równolatki astry. Ale sam już nie wiem... Może
staropolskim zwyczajem &#8222;zastaw się a pokaż się&#8221;
szarpnę się i kupię almerkę z jakiegoś &#8216;96-&#8216;97 roku.
A co Wy, moi drodzy, o tym myślicie?
Bardzo proszę o podtrzymanie mnie na duchu...

Pozdr.

Maciek - lekko zdezorientowany...
(nissan sunny N13 1.6SLX &#8216;88r.) - Grodzisk Maz

--
Wysłano poprzez serwis edys.pl - http://www.edys.pl/
Archiwum grupy http://pl.misc.samochody.edys.pl

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Cholera, coś mnie podkusiło...!!! (do właścicieli japońców, niemców, francuzów, włochów... - długawe)


Witam

Ktoś kiedyś powiedział, że &#8222;jak raz będziesz miał
japoński wóz to do końca życia będziesz jeździł
japończykami&#8221;. Coś chyba w tym jest...

Obecnie jeżdżę nissanem sunny N13 (wcześniej madzią
323, a jeszcze wcześniej kilku niemców) i jako że ma
on już swoje lata (&#8216;88r.) postanowiłem na jesień
zmienić samochód.
Zawsze podobała mi się Astra I. W związku z tym oraz,
że wydawała się być dość atrakcyjną propozycją
(zwłaszcza silniki 1.6 100KM i 1.6 75KM, choć ten już
mniej) zacząłem zbierać o niej bardziej szczegółowe
informacje. Interesował minie rocznik &#8216;95-&#8216;97.
Przejrzałem różne katalogi, a było ich naprawdę sporo,
firmowych i nie tylko (osiągi bardzo przyzwoite,
spalanie też), wybrałem się do salonu aby się do niej
przymierzyć (&#8222;ogólnie jest przytulnie&#8221;, choć jak dla
mnie obowiązkowa regulacja wysokości siedzenia
kierowcy, bo siedzi się ciut jak na krześle ;), reszta
OK choć trzeba się będzie pewnie trochę przyzwyczaić),
no i co najważniejsze - zaciągnąłem języka u
użytkowników tego pojazdu (BTW, dzięki za wszystkie
posty) i mechaników.
Przekonany o słuszności swojego wyboru, mogłem już
spać spokojnie i czekać na jesień...
Ale to by było zbyt piękne...

Coś mnie podkusiło i poprosiłem kumpla, czy mogę się
przymierzyć do jego nissana almery (&#8216;98r. 1.4 87KM),
ot tak, żeby tylko spojrzeć...
I to był błąd...
Usiadłem za kierownicą i poczułem się jak u siebie,
jak w domciu. Mimo, że mojego sunnego i jego almerę
dzieli przepaść 10 lat, że diametralnie zmienił się
wystrój wnętrza i w ogóle disign, to pewne rzeczy
okazały się nieśmiertelne... Ten japoński &#8222;duch
samochodu&#8221;, ta koncepcja ergonomii...
Wszystkie przełączniki tam gdzie ich się spodziewałem
(dokładnie tak jak w moim nissku), fotele o b. dobrym
trzymaniu bocznym, pozycja za kierownicą dość nisko
(dokładnie tak jak lubię - podobnie jak w Audi 80 B4)
pomimo braku regulacji wysokości siedziska fotela,
widoczność też bez zarzutu. Po prostu jak u siebie...

Od tego czasu sam już nie jestem pewien swojego wyboru
I to korci i tamto nęci... Główną przeszkodą na drodze
do kupna almery jest to, iż jej cena jest wyższa niż
równolatki astry. Ale sam już nie wiem... Może
staropolskim zwyczajem &#8222;zastaw się a pokaż się&#8221;
szarpnę się i kupię almerkę z jakiegoś &#8216;96-&#8216;97 roku.
A co Wy, moi drodzy, o tym myślicie?
Bardzo proszę o podtrzymanie mnie na duchu...

Pozdr.

Maciek - lekko zdezorientowany...
(nissan sunny N13 1.6SLX &#8216;88r.) - Grodzisk Maz

--


Kup se primere japonczyk to japonczyk

Pozdrawiam
Jacek
Primera Grodzisk Maz. :))))

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Cholera, coś mnie podkusiło...!!! (do właścicieli japońców, niemców, francuzów, włochów... - długawe)

Maciek Gawroński napisał(a) w wiadomości: <97if3p$4a@news.tpi.pl...


Witam

Ktoś kiedyś powiedział, że &#8222;jak raz będziesz miał
japoński wóz to do końca życia będziesz jeździł
japończykami&#8221;. Coś chyba w tym jest...

Obecnie jeżdżę nissanem sunny N13 (wcześniej madzią
323, a jeszcze wcześniej kilku niemców) i jako że ma
on już swoje lata (&#8216;88r.) postanowiłem na jesień
zmienić samochód.
Zawsze podobała mi się Astra I. W związku z tym oraz,
że wydawała się być dość atrakcyjną propozycją
(zwłaszcza silniki 1.6 100KM i 1.6 75KM, choć ten już
mniej) zacząłem zbierać o niej bardziej szczegółowe
informacje. Interesował minie rocznik &#8216;95-&#8216;97.
Przejrzałem różne katalogi, a było ich naprawdę sporo,
firmowych i nie tylko (osiągi bardzo przyzwoite,
spalanie też), wybrałem się do salonu aby się do niej
przymierzyć (&#8222;ogólnie jest przytulnie&#8221;, choć jak dla
mnie obowiązkowa regulacja wysokości siedzenia
kierowcy, bo siedzi się ciut jak na krześle ;), reszta
OK choć trzeba się będzie pewnie trochę przyzwyczaić),
no i co najważniejsze - zaciągnąłem języka u
użytkowników tego pojazdu (BTW, dzięki za wszystkie
posty) i mechaników.
Przekonany o słuszności swojego wyboru, mogłem już
spać spokojnie i czekać na jesień...
Ale to by było zbyt piękne...

Coś mnie podkusiło i poprosiłem kumpla, czy mogę się
przymierzyć do jego nissana almery (&#8216;98r. 1.4 87KM),
ot tak, żeby tylko spojrzeć...
I to był błąd...
Usiadłem za kierownicą i poczułem się jak u siebie,
jak w domciu. Mimo, że mojego sunnego i jego almerę
dzieli przepaść 10 lat, że diametralnie zmienił się
wystrój wnętrza i w ogóle disign, to pewne rzeczy
okazały się nieśmiertelne... Ten japoński &#8222;duch
samochodu&#8221;, ta koncepcja ergonomii...
Wszystkie przełączniki tam gdzie ich się spodziewałem
(dokładnie tak jak w moim nissku), fotele o b. dobrym
trzymaniu bocznym, pozycja za kierownicą dość nisko
(dokładnie tak jak lubię - podobnie jak w Audi 80 B4)
pomimo braku regulacji wysokości siedziska fotela,
widoczność też bez zarzutu. Po prostu jak u siebie...

Od tego czasu sam już nie jestem pewien swojego wyboru
I to korci i tamto nęci... Główną przeszkodą na drodze
do kupna almery jest to, iż jej cena jest wyższa niż
równolatki astry. Ale sam już nie wiem... Może
staropolskim zwyczajem &#8222;zastaw się a pokaż się&#8221;
szarpnę się i kupię almerkę z jakiegoś &#8216;96-&#8216;97 roku.
A co Wy, moi drodzy, o tym myślicie?
Bardzo proszę o podtrzymanie mnie na duchu...

Pozdr.

Maciek - lekko zdezorientowany...
(nissan sunny N13 1.6SLX &#8216;88r.) - Grodzisk Maz


Ja bym bral to co mi sie podoba.
W koncu jazda to tez przyjemnosc i chcialbym jezdzic samochodem, ktory mi
sie podoba.

Pokłonik
-----------------------------------------------
BARTMAN
bart@2com.pl
GSM 0501/93-93-49
Czarne "gangsta" BMW 535i
-----------------------------------------------

Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Rydzykomaterializm antyunijny
boonki napisał:

> Czy unia zaszkodzi naszej wierze? Dla mnie jest to jednak nie zrozumiałe, bo
> nie można mieszać tego co cesarskie z tym co Boskie. A najbardziej dla mnie
> niedorzeczne są argumenty tych tak zwanych prawdziwych katolików. Krzyczą ,że
> Zachód nas wykupi, że nic nie będziemy mieli. Ja rozumiem, że to są ważne
> argumenty dla materialisty , ale dla chrześcijanina? Przecież to jawne
> zaprzeczenie słów Chrystusa. On nas naucza, abyśmy rozdali wszystko co mamy,
> abyśmy byli najmniejsi wśród braci, abyśmy wszystkim usługiwali. Czy jeśli
> Niemcy wszystko nam wykupią i jeśli bedziemy zmuszeni im usługiwać(co jest i
> tak absurdem), czy to nie przybliży nas do Boga? Czy nie staniemy sie przez
> to lepsi? Niech się przeciwnicy uni wreszcie zdecydują za co tak tej uni nie
> cierpią, i niech nie mieszają do tego wiary , w każdym razie nie
> chrześcijaństwa
Poslaniec:Szanowny kolega widzi to jest tak,:Zeby kogos upomniec to najpierw
samemu trzeba dac przyklad.Mam wiec nadzieje ze w Pana przypadku tak sie juz
stalo,Swieta chyba byly (sa)dora okazja zeby np biednym
dzieciom,starszym,bezdomnym pod drzewko tam cos podsunac.Ja sam co prawda nie
dalem wszystkiego ,ale dla tych bogatszych z uwagi na forme i znajomosc wydalem
ponad stowke($).Ale dla biedniejszych co mialem i wsrod Polakow i nie to juz
prawie cztery.Do Polski wyslalem poltora tysiaca jako prezent ,z czego dobry
tysiac dla znajomych kolegow i nawet rodziny o ktorych wiem ze zyja w biedzie i
sie nie wiedzie.No nie zapomialem tez oczywiscie o RM stowka, tu w Chicago(po
nasemu to bedzie pewno Cykago)maja swoje biuro,a caly rok ciagle sa jakies
skladki na operacje dla dzieci z Polski,domy dziecka,itp itd.Opisalem to nie
dlatego zeby sie tym chwalic ,tylko zeby przyznac koledze racje.W zasadzie mam
pewien niedosyt bo ta biedna wdowa dala wtedy grosik ze swego niedostatku ,a ja
co tu mowic ja z tego co mnie zbywa.Dlatego tutej kolega na pewno dobrze nam
zwrocil uwage ,ALE! nie do wszystkich trafiles tylko do takich jak ja co maja
ze tak powiem dostatek.Troche do nas pasuje ta przypowiesc o tym BOGATYM
mlodziencu co nie mogl zrozumiec ze musi oddac(BIEDNYM!) wszystko zeby wszystko
osiagnac.
Do czego powoli zmierzam ze kolega moim skromnym zdaniem nie do konca
zrozumial nauki Drugiego (po Bogu Ojcu)Pasterza.Ja nie nie jestem teologiem i
nie bede upieral sie przy tym co napisze i zaznaczam ze to jest tylko moje
zdanie.ALE CHODZILO TU PEWNIE O TO ZE JESLI JUZ ROZDAWAC USLUGIWAC TO BOGACI
BIEDNYM A NIE W DRUGA STRONE NO BO NIBY TO DLACZEGO? Nie wiem kogo Pan
reprezentujesz ,ale dosyc sprytnie to wasc tlumaczysz:.Wy biedni Polacy macie
rozdac wszystko bogatym Niemcom, Zydom ,pewno polskim zlodziejom co jeszcze
sie nie oblowili czy komu tam jeszcze?.Malo tego mamy do nich isc na sluzbe bo
wtedy to nas czeka zbawienie haaa! haaa!,aj! jaj! ha! ha!(az mnie wboku
zabolalo),ale wy sobie wszystko "umiecie"przerobic dla wlasnych
korzysci.Chcecie nas teraz bardzo puoczac "chrzescijanie ",zeby i nawet na
naszej religi wierze zarabic?,ech no nie no nie a ladnie to tak? ha ha nie
po chrzescijansku o jej jej.JA TO MYSLE ZE TO WLASNIE WY BOGACI MACIE ISC I
UMYC NOGI TYM BIEDNYM POLAKOM!.Wam sie chyba pomylily kierunki za duzo
przejedli pewno przepili i to dlatego, ale staropolskim zwyczajem sie nie
gniewamy i wybaczamy! tylko sie szybko poprawcie zeby nie musial wiecej
upominac!.
Dobra zarty zartami ale na madry glos jeszcze madrzajsza odpowiedz prawda?
Swieta trzeba sie troche wyluzowac i lepiej pozartowac jak pochorowac.Ale tak
juz na powaga to bogaci powinni sie schylic nad biednym.Zobaczcie jaka jest
atmosfera ,swiatla, zakupy,huczno wszadzie ,podobno jak wtedy sie Pan rodzil
tez tak bylo . I jak co roku Pan na nas czeka nie w wystawie na 5 Av w
NY ,tylko wlasnie ze gdzies tam w zlobie,domu dziecka ,moze gdzies jako
niechciany dzieciak w zapijaczonej rodzinie,moze w przytulku dla
bezdomnych,starych,bezrobotnych itp itd.Wszystko wiec zalezy od nas czy
potrafimy go odnalesc tak jak ci trzej krolowie co przyszli do Niego z
darami.Wesolych Swiat.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Nelly Rokita chce decydować o sprawach PiS-u
List otwarty do Do Pana Prezydenta Kirgistanu
List otwarty do Do Pana Prezydenta Kirgistanu:

Szanowny Panie Prezydencie,

Pozwalam sobie pisać do Pana, aby zasugerować możliwość ulepszenia
życia politycznego Kirgistanu. 16 grudnia odbędą się w Pańskim kraju
wybory do parlamentu i w interesie Pańskiego kraju jest, aby wybory te
wygrało jak najwięcej ludzi wybitnych. Akurat tak się składa, że
Polska dysponuje politykiem wybitnym, który na skutek miłości do
żony w Polsce na nic sie już przydać nie może, za to mógłby w
ramach współpracy międzynarodowej zostać wysłany do Kirgistanu i
tam służyć swym geniuszem.

Zacznę od podkreślenia, że propozycja polepszenia życia politycznego
Kirgistanu wcale nie oznacza, iż kirgiska polityka zasługuje na
krytykę. Wręcz przeciwnie: Kirgistan wypada wspaniale w porównaniu z
Polską.

Weźmy chociażby fakt, że Pan, aby zostać prezydentem, musiał zdać
egzamin z języka ojczystego. Egzamin był transmitowany w
telewizji, dzięki czemu cały Pański naród mógł, wraz z komisją
ezaminacyjną, ocenić Pańskie talenty językowe.

Polski prezydent takiemu egzaminowi nigdy się nie poddał. Owszem, w
telewizji występował wielokrotnie, nawet raz śpiewał, ale jego występy
zawsze wzbudzały wątpliwości, zarówno językowe, jak i muzycznie (na
dodatek ostatnio nasz prezydent przestał się w ogóle pokazywać;
podobno wynika to z urazu psychicznego, jakiego dostał, gdy jego brat
stracił pracę).

Kirgistan lepiej niż Polska radzi sobie też ze swym byłym prezydentem:
wysłaliście Akajewa do Moskwy i skutecznie go przekonaliście, aby nie
wracał. I nie wraca. Macie święty spokój.

Polska tez próbuje wysłać swego byłego prezydenta gdzie się da, ale
on ciągle wraca. Był już na Filipinach, gdzie nabawił się
ciężkiej choroby, ale wrócił. Był w Kijowie, cała Polska oglądała
w telewizji nawrót choroby, jakiego tam doznał. Ale z Kijowa nasz
były prezydent też wrócił. Staropolskim zwyczajem powitano go w
ojczyźnie słowami "mordo ty nasza" i, ze względów leczniczych,
zalecono mu nie opuszczać więcej Polski (zalecenie zresztą okazało
się nieskuteczne: kolejny nawrót choroby, który nastąpił
na terytorium polskim, do łagodnych nie należał).

Skoro nie udało nam się wysłać prezydenta za granicę, próbowaliśmy się
go pozbyć inaczej: PiS przy pomocy PIS (Państwowa Inspekcja Sanitarna)
chciał go zmusić do kwarantanny. Ale to też się nie udało: na wieść o
kwarantannie prezydent wyzdrowiał. Wyzdrowienie było z resztą tak
nagłe i niezwykłe, że w polskiej polityce pojawiło się wówczas
pojęcie cudu i zaczęto podkreślać, że w Polsce cuda się zdarzają.

Dlaczego więc Polska, kraj politycznie upośledzony, w którym
zdarzają się cuda, ale który nie radzi
sobie z poprzednim prezydentem, a obecnego się wstydzi gdy tylko ten
usiłuje śpiewać lub chociażby mówić, chce pomagać w ulepszaniu życia
politycznego Kirgistanu, kraju szczęśliwszego? Dlaczego biedak chce
pomagać bogatemu?

Otóż Polska ma wobec Kirgistanu dług wdzięczności. Jak wiadomo, śmiech
to zdrowie, podstawowym zadaniem polityków jest więc zapewnianie ludowi
igrzysk i salw śmiechu. A polski polityk, który w tej dziedzinie jest
zdecydowanie najlepszy, a nawet bije na głowę wszystkich innych razem
wziętych, to osoba wychowana w Kirgistanie, osoba, która w młodości
zajmowała się komnatą Lenina w swej radzieckiej szkole na kirgiskiej
ziemi.

Z wdzięczności za przysłanie nam osoby tak wybitnej, my Polacy
powinniśmi posłać do Kirgistanu człowieka jeszcze wybitniejszego. I
tak się składa, że tym człowiekiem jest mąż rzeczonej specjalistki od
komnaty Lenina i śmiechu pustego. Ten mąż opatrznościowy z miłości
do swej żony preistoczyl się z polskiego polityka w bezrobotnego.
Ale teraz mu się nudzi, teraz czas, aby z bezrobotnego przeistoczył
się w polityka kirgiskiego i przyniósł Kirgistanowi tyle dobra, ile
jego żona przynosi Polsce.

Aby to umożliwić, apeluję do Pana, Panie Prezydencie, o szybkie
nadanie temu politykowi kirgiskiego obywatelstwa i wpisanie go na
listę wyborczą, tak aby mógł on, podobnie jak jego żona, dostąpić
zaszczytu wyboru do parlamentu z ramienia partii prezydenckiej.

www.skubi.net/macierewicz.html
www.skubi.net/meller.html
www.skubi.net/komisarz.html Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: POMYSŁ NA NIEZWYKŁE ZARĘCZYNY
hej gratuluję decyzji!! a gdzie i jak na spokojnie pomyśl i przeanalizuj co
lubi Twa miłość przez swoje zaręczyny mozesz przekazac jej jak ją znasz i wiesz
czego pragnie, choć to cholernie trudne u kobiet same nie wiedzą... Spróbuj
pomyśleć zależy od ciebie i twojego zaangażowania.. Ja sama chciałam byśmy byli
tylko we dwoje ale staropolskim zwyczajem była najbliższa rodzina więc sam fakt
prawdziwych zaręczyn przeminął jakoś bez szczególnej pamięci, nie lubię tłoku
ale widziałam na jakimś filmie całkiem fajną scenę jak kobieta czekała na swoją
miłość na lotnisku a on podczas lotu pokazał wszystkim pasażerom jej zdjęcie i
poprosił by mu pomogli i gdy będą przechodzili obok niej podarowali jej kwiatka
którego on wszystkim chętnym rozdał. Wrażenie zrobiło to niesamowite,
dziewczyna nie wiedziała o co chodzi, dostawała od nieznajomych kwiatki a na
końcy pojawił się jej mężczyzna i klękając oświadczył się.. napracował się
chłopak nie na próżno... nie musisz przecież robić tego na lotnisku, tak tyklo
sobie napisałam.. może namów ja na wizytę w salonie piękności, porozmawiaj
wcześniej z właścicielką a może masz jakąś znajomą, ustał szczegóły, żeby było
tuż przed zamknięciem... a kiedy już będzie zadowolona z siebie i odprężona
pojaw się z czym chcesz, możesz napisać jej na lustrze te słowa i stanąć gdzieś
z tyłu z bukietem.a potem na kolację do domciu... jest tyle całkiem odjazdowych
pomyslów.. kocha ryzyko?- spróbuj pogadać z gościem od diabelskiego młynu by
zatrzymał kolo jak będziecie na górze byś zdążył się oświadczyć, to może
kosztować albo być nie realne ale watro pokombinować... może po prostu
romantyczna kolacja we dwoje zawsze robi wrażenie... może - noś po prostu
pierścionek gdzieś głęboko schowany by go nie stracić i czekaj takiej chwili i
miej trochę kasy na super kwiatki które ona lubi... Trudno radzić jak się nie
zna tej osoby i jej upodobań ty pewnie znasz ja na tyle by wiedzieć co jest dla
niej szczególne... może wypad w góry, wieczorem w bacówce przy kominku i
winie... wszystko zależy od budżetu... a może w sylwestra niby przygotowania na
sylwestra więc może się nie będzie domyślała a tymczasem o dwunastej gdzieś w
zaciszu... pomyśl chłopie co twoja kobieta lubi... kocha wieczorki poetyckie?-
stań na głowie by dotrzeć do autora pogadaj, pomyśl jaka będzie zaskoczona jak
autor przeczyta coś specjalnie dla niej a ty wyciągniesz pierścionek z kieszeni
a kwiaty niby dla autora okażą się dla niej... gdzie jeszcze?... pojęcia nie
mam w tej chwili.. wiem, że to co piszę możesz odebrać jako zwykłe ble ble, ale
jak pomyślisz może coś z tego rozwiniesz dla własnej przyjemności i dla
przyjemności Twej ukochanej.. wiem jedno musisz choc odrobinę ją zaskoczyć, my
kobiety to lubimy i tak jak Ktoś już napisał wcześniej zadbaj o szczegóły, to
bardzo ważne a jak będziesz zdenerwowany a mniemam, że tak będzie to właśnie
szczegóły mogą wszystko popsuć.. a kobieta pamieta jakie facet miał skarpetki a
nie jakie kwiaty dostała.. żartuje odrobinę ale coś w tym jest... aj, i
najważniejsze mam nadzieje, że potem jak gdyby nigdy nic pomaszerujesz do swej
przyszłej teściowej i teścia i równie elegancko i z tradycją poprosisz o rękę
ich córy... pamiętaj teściowa jest bardziej pamiętliwa niż własna żona, a
naodkladac sobie zaraz na początku u teściów też nie polecam, katastrofa!.. tak
więc romantyzm dla dwojga ale tradycje dla teściów i Twoich rodziców...
Spokojnie i z opanowaniem a wszystko będzie oki. jak coś sobie pomyślę to Ci
jeszcze napiszę.. pozdrawiam i powodzenia chłopie!!!!!!!! Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Obowiązek wobec rodziny...?
Ciociu - sugerujesz małe wesele na 60 czy 80 osób - policz sobie to jest raptem
40 par. Z tego państwo młodzi, świadkowie, rodzice i teściowie, załóżmy że
każde z nich ma 1 sztukę rodzeństwa, załóżmy że wszyscy dziadkowie żyją +
rodzice chrzestni obydwojga - to już prawie 30 osób. To zazwyczaj absolutnie
niezbędna, najbliższa rodzina. A reszta? Roznie bywa w rodzinach, czasem rodzic
mają więcej rodzeństwa - i co wtedy? Nie da się zmieścić w takiej liczbie, a o
rodzeństwie ciotecznym w ogóle nie ma mowy. Przykładowo - u mnie rodzice mają
łącznie 7 rodzeństwa, każda para ma dwójkę dzieci, z czego 80% jest "pożeniona"
i ma własne dzieci. I co z tym fantem zrobic? Selekcję? Oprócz tego przecież są
jeszcze goście ze strony pana młodego. Liczyłam kiedyś, że tej najbliższej
rodziny byłoby około 100 osób (do poziomu rodzeństwa rodziców i ich dzieci). Z
tej setki lubię może 10 sztuk. Reszta jest mi najdoskonalej obojętna.
Słyszałam ostatnio, jak to dziadek wymusił zrobienie wesela wnukowi (skromnego -
na 60 osób), w sytuacji, kiedy młodzi mają po 18 lat, mieszkaja kątem u
rodziców, chodzą jeszcze do szkoły, utrzymują się z pensji pracującej mamy i
renty ojca - ta rodzina ledwo wiązała koniec z końcem jeszcze przed ślubem, a
teraz jeszcze dziecko w drodze i wydatki większe. Nic to, że nie mają za co
żyć, a matka bedzie spłacała kredyt przez kolejne 3 lata, grunt, że
staropolskim zwyczajem było "zastaw się, a postaw się".

A koszt przyjęcia weselnego w Warszawie dla 1 osoby zaczyna się gdzieś od kwoty
minimum 150 - 250 zł (i to w raczej niskim standardzie, bez alkoholu i
orkiestry, o noclegach nie wspomnę). Znajomi na wesele wydali ponad 50 tys. zł,
ale oni są już urządzeni, więc mogli sobie pozwolić na pewien luz.

Co do pomocy - to istotnie nie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuacji, kiedy
potrzebuję pomocy od dalszej rodziny - zdecydowanie po ewentualną pomoc
zwracałabym się do banku, rodziców lub bliskich znajomych (w tej kolejności). W
czym mi pomoże ciotka-rencistka, starsza ode mnie o kilkanaście lat, która nie
może się odnaleźć w kapitalistycznej rzeczywistości? Przepraszam, ale to ja
jestem doradcą podatkowo-organizacyjno-inwestycyjnym dla całej rodziny.
Podtrzymanie więzi rodzinnych odbywa się automatycznie - jesli rodzina jest
fajna. Nikt nie bedzie o te więzi zabiegał ze zrzędzącą, wścibską ciotką czy
wujem-nudziarzem. Taka jest kolej rzeczy.

Czasy są takie, że jednak większość normalnie myślących ludzi liczy się z
groszem i ogranicza wydatki. W liczbie gości weselnych również. Nie oczekuj, że
ktoś zaprosi jakiegoś pociotka widzianego ostatnio przed 15 laty, zamiast
ukochanej przyjaciółki w imię nieistniejących więzi. Nie wiem, na jakim świecie
ty żyjesz, ale prezenty weselnie od dawna już nie pokrywają nawet części
kosztów wesela, jeśli już o tym wspomniałaś. Bo tez mało kogo stać na danie
około 500 zł od pary. To zaledwie pokryje podstawowe koszty wesela. Podróż
poślubna ze ślubnych kopertówek to chyba do Otwocka na działkę, chyba że ktoś
ma bardzo hojną i zamożną rodzinę.

A wspomnienia? Pierwszego wesela dla rodziny nie wspominam w ogóle, dla mnie to
nie była najmniejsza frajda, kolejna śmiertelnie nudna impreza rodzinna
(oczywiście z racji kosztów nie dane mi było zaprosić znajomych), natomiast
drugi ślub był dla mnie - tylko rodzice i bardzo, bardzo dużo przyjaciół. A
zamiast przyjęcia dla pociotków - niezapomniana podróż życia.
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: pekajacy chleb
Witaj!
Odpowiadam Ci dopiero dziś, bo mam teraz jedną małą wolną chwilkę i
postanowiłam wykorzystać ją na oglądanie ulubionego forum.

Przepraszam, że nie wyjaśniłam sprawy poczty. Już się tłumaczę: nie ma w tym
żadnej złej woli, że nie podałam swojego maila. Po prostu jestem ciągle bardzo
zajęta i wstyd się przyznać, ale domowy komputer [chociaż niedawno kupiłam
nowy, z dobrymi parametrami] nie jest podłączony do sieci. Niestety mam bardzo
mało czasu na zasiadanie do komputera w innym celu niż praca.
Może nie wiesz, ale w Warszawie udostępnianie Internetu jeszcze bardzo dużo
kosztuje, więc jeśli go czegoś się nie używa, to nie ma sensu płacić zdziercom
operatorom.
Ale mam nadzieję, że w przyszłym roku coś się może zmieni i będę miała więcej
czasu dla siebie. Wtedy na pewno założę sobie konto i będę dostępna pod jakimś
e-mailem.
Natomiast e-mail służbowy ... tu jesteśmy podłączeni do wspólnego serwera, a
wiesz jacy bywają pracodawcy ... Poza tym, w pracy mamy bardzo stary, kiepski
sprzęt i nawet samo wejście do netu często powoduje zawieszanie się komputera.
Tak więc do Internetu i m.in. do tego forum zaglądam tylko wtedy, jeśli mam
jakąś przerwę w pracy. Dlatego czasem nie odpowiadam dość długo na pytania.

A teraz przechodzimy do meritum:
Radziłabym – ja tak właśnie robię – smarować ciasto, czy chleb - tuż przed
wstawieniem do piekarnika, ponieważ każde „smarowidło” wysycha i tworzy
skorupkę, która zawsze trochę będzie przeszkadzać w wyrastaniu.

A ponieważ chlebek Ci jeszcze trochę popękał, to mi się ciągle mi powraca myśl
o zbyt dużej ilości drożdży.
Zawsze powtarzam, że im ciasto zawiera mniej dodatków typu cukier i tłuszcz,
itp. to należy zmniejszać proporcje drożdży do mąki. Np. na chleb czy bułkę –
na 500 g mąki wystarczy do 20 g drożdży, a nawet mniej. Do ciasta słodkiego, na
w/w proporcje mąki dodaję 30 g drożdży. Tylko pączki stanowią wyjątek, ale to
ze względu na jego brutalne traktowanie podczas smażenia.
A że ciasto drożdżowe wymaga najwięcej cierpliwości, to trzeba je i długo
wyrabiać, i pozwolić mu długo wyrastać.
Ja natomiast przeglądając różne przepisy [na forum i te z literatury
kulinarnej] zauważam, że bardzo wszyscy bardzo hojnie tych drożdży dorzucają.
Owszem, na oko osiągają wspaniałe wyniki, ale na smak - a może to właśnie im
smakuje?
Jeśli Cię to interesuje, to odnajdę wątek gdzie się na ten temat rozpisywałam.
I tu ukłon w stronę wspomnianego przez Ciebie Bliklego, który od dawna
faszeruje nadmiernie nimi swoje wyroby - szczególnie pączki – pewnie żeby
uzyskać duży przyrost ciasta i więcej ich wyprodukować. Od lat ta firma,
bazując na dawnej sławie i ... [tu przemilczę, bo pisałeś, że niedawno ją
odwiedziłeś] - jest nastawiona na osiąganie jak największych zysków.

A jeszcze jedno: ciasto na chleb, czy wypieki słodkie wyrabiam tylko JEDEN RAZ,
od razu napełniam nim foremki ... i niech sobie odpoczywa i rośnie.
Piszę o tym – bo choć może też tak robisz – bo w większości przepisów zaleca
się dwukrotne wyrabianie i dwukrotne wyrastanie ciasta.

Pewnie już przeleciałeś „Forum chlebowe”, więc dużo rad pozyskałeś.
Ale jeśli chciałbyś poeksperymentować moim sposobem, to podrzucam Ci taki
pomysł: spróbuj dodać do ciasta drożdżowego [i deserowego, i na chleb]
ziemniaki. Jest to staropolski zwyczaj gospodyń, a wpływa na pulchność ciasta i
jego wilgotność.
A robi się tak: na 500 g mąki dodaje się 2 średnie ugotowane ziemniaki, które
przeciska się przez praskę [ja przecieram przez metalowe sitko, żeby były jak
najlepiej rozdrobnione].

Pozdrawiam i obiecuję, że – póki co - będę tu, na tym forum, wypatrywać Twoich
postów i zawsze chętnie Ci odpowiem, jeśli tylko będę znała temat!!!
Przeczytaj więcej odpowiedzi



Temat: Sanepid kontroluje piaskownice. Czysto nie jest
Sanepidzie,to kotki z piwnic i pakamer robią kupki
Ogrodzony plac zabaw a w środku piaskownica........i mamusie siedzące dumnie ze swoimi dziećmi.
Plac zabaw został ogrodzony bo dosyć miały przeganiania piesków ,które obsikiwały i obsr...ały trawniki na placyku.Dopięły swego!!!!
Zgoda...mamy miały rację, tutaj bawią się dzieci i o chorobę nie trudno...wywieszono nawet plakietki...
tnij.org/c1c4
No i...piesek sam tam nie wejdzie a jak jest z "panem" to obaj ominą strefę niedozwoloną.
Problem został załatwiony....ale..jest drugie ale....bo wokół placu zabaw stoją bloki, gdzie zwyczajowo ___"staropolskim" lub inaczej starych Polaków zwyczajem dokarmiane są bezpańskie koty które w niejednej piwnicy z otwartym okienkiem znajdują swoje schronienie przed napastnikami, złą pogoda i w ogóle wszystkim złem ,które ich otacza.
Tam też się wspaniale bez żadnej kontroli rozmnażają ku uciesze "kociarek", które jak prawdziwe LWICE walczą z każdym napastnikiem, który chce bezbronne zwierzątka pozbawić pożywienia i dachu nad głową.
Spróbuj no który zwrócić uwagę ....to już najbliższe Towarzystwo Ochrony Zwierząt masz na głowie i wszyscy sąsiedzi wiedzą żeś BESTIA, która prześladuje bezbronne stworzenia...

Na dodatek te same mamusie przechodząc obok klatek schodowych ze swoimi pociechami, gdzie z okienek wystają małe kocie łebki z uciechą pokazują milusińskim...wspaniałe, śliczne kotki i opowiadają jakie to one pożyteczne bo łapią myszki i inne gryzonie a przy tym są takie kochane i miłe...:))

Tylko nie wiedzieć czemu te wspaniale mamusie nic nie wspomną o tych samych kotkach, które w ogrodzonych piaskownicach /przed pieskami/ załatwiają wieczorami swoje potrzeby skrzętnie je zakopując...bo przecież kotki są takie czyste...;).....a rankiem i przez cały dzień w tym samym piaseczku bawią się ich kochane skarby.....odgrodzone od złych psów i ich właścicieli, którzy tylko czyhali na to by ich pies zrobił siku pod huśtawką.

Dlaczego te same mamusie nie wejdą do klatki schodowej, gdzie koty są pod szczególną ochroną...przeważnie jednej, nawiedzonej "kociej lwicy" która terroryzuje tą swoją "kocią chorobą" pozostałych lokatorów.
My już tego nie czujemy ale gość ,który przyjdzie w odwiedziny na wstępie pyta się ..."co u was w klatce tak śmierdzi kotami".????!!!!!
Drugi "staropolski zwyczaj uprawiany przez te same "KOCIARY" jest dokarmianie głodnych gołąbków, które jak to gołębie po kilkakrotnym wyrzuceniu odpadków przez okno przyzwyczaja się do miejsca karmienia natychmiast...

Piaskownice z kocimi ekskrementami...śmierdzące klatki schodowe...zapchlone piwnice ...obesrane balkony i parapety....

TO JEST OBRAZ DO PRZYJĘCIA.....

na który nie ma mocnych ani administracja budynków ani Straż Miejska nie mówiąc o sanepidzie, który ma głęboko gdzieś takie duperele....

Najłatwiej znaleźć "gó...any" problem tam , gdzie go widać...a widać, bo przeważnie pies idzie z właścicielem i wiadomo kto ma psa ...a kociarki i dokarmiacze gołąbków śmieją się w żywe oczy i jako pierwsi zabierają głos w sprawie gdzie powinni milczeć i najpierw posprzątać to czym rzeczywiście zasmradzają otoczenie i stwarzają zagrożenie sanitarne.

Przeczytaj więcej odpowiedzi
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aircar.opx.pl



  • Strona 3 z 4 • Znaleziono 351 rezultatów • 1, 2, 3, 4